Anty_KWC, czyli o bajkach, marketingu i oszustwach w przemyśle kosmetycznym

[mentha]

Katarzyna Bosacka i dr Maria Noszczyk, Cena urody

"Krem energizuje, pobudza skórę do działania"?

Krem może dodawać energii zapachem, tak działa na przykład olejek sosnowy czy paczulowy. A procesy zachodzące w skórze mogą pobudzać tylko składniki silnie działające, tak jak witaminy A, C czy kwas liponowy. W wody z lodowca, wyciągi z tajemniczych roślin i molekuły energetyczne nie ma co wierzyć.

"Jego zapach działa przeciwzmarszczkowo"? Owszem, krem może zawierać relaksujące olejki eteryczne, ale dorabianie teorii, że dzięki temu rozluźnia napięcie w skórze i zapobiega zmarszczkom, jest przesadą.

"Detoksykuje organizm"? Za usuwanie toksyn z organizmu odpowiedzialny jest układ limfatyczny, a nie skóra. Przez nią wydzielany jest pot i łój, a kosmetyk ma za słabe działanie, by odtruwać organizm.

"Wzmacnia skórę"? Krem może uszczelniać jej barierę ochronną, czyli wypełniać ubytki tłuszczowe w naskórku.

"Działa jak lifting bez skalpela", "wygładza zmarszczki jak botoks"? Czysta reklama. Żaden krem nie zadziała tak silnie jak botoks - silna trucizna, która wstrzyknięta w zmaszczki w minimalnych ilościach, wygładza je na pół roku. O skalpelu nie ma nawet co wspominać.

"Odstresowuje, relaksuje, pobudza produkcję endorfin - hormonów szczęścia"? Kremy mogą zawierać olejki lub zapachy relaksujące. Trwają badania nad wyjaśnieniem fenomenu kosmetycznego, relaksującego placebo. Dlaczego kobiety kochają pięknie wyglądające i pachnące kremy i jak to się dzieje, że nawet jeśli nie działają one na skórę, to i tak ich właścicielki są zadowolone. Być może jest to wprost proporcjonalne do liczby grosza, jaki na krem wydały. Czy firma reklamująca swoje kremy jako pobudzające produkcję endorfin znalazła patent na taki krem szczęścia? Niekoniecznie, ale wiara czyni cuda.

"Dotlenia skórę"? Kosmetyki dotleniające mają zawierać tlen, który wspomaga krążenie krwi w jej komórkach. Tlen ma działanie dobroczynne dla skóry tylko wtedy, gdy jest wprowadzony do niej od wewnątrz, inaczej utlenia, czyli niszczy skórę. By w kremie zadziałał, trzeba go zamknąć w nośnikach i w ten sposób przenieść w głąb. Lepiej więc kupić krem z jakimś bardziej stabilnym i uznanym przez kosmetologów składnikiem, a tlenu zażywać na spacerach.

[margaretka02]

Napisane przez mentha

Katarzyna Bosacka i dr Maria Noszczyk, Cena urody

Rzeczywiście obalają w tek książce wiele mitów i wyjaśniają, jakie bzdury wypisują producenci na kosmetykach.

Pamiętam, jak sobie kupiłam tę książkę, jaka byłam zadolona
Przejrzałam ją i nie znalazłam tam nic, czego bym juz nie wiedziała, bo wczesniej zaczęłam czytac forum p. Basi Kwiatkowskiej.

[mentha]

Dobrze, że nie kupiłam

Warto wydawać pieniądze na literaturę specjalistyczną i piękną. Od całej reszty jest Internet

[kaczorka]

Soraya BŁYSKAWICZNA POPRAWA ATRAKCYJNOŚCI ciekawe co mieli na myśli ?? Pewnie nic, tak samo jak ogólne znaczenie tego głupiego hasła.

[eIIe]

Moje dwie MEGA porażki:

L'Oreal, Happyderm, Krem supernawilżający 24H [cera sucha i wrażliwa].
Od producenta:Happyderm łączy w innowacyjnej konsystencji Fito-Dorfiny i silny składnik nawilżający, oraz zapach zapewniający skórze radość. Produkt przeznaczony do cery suchej i wrażliwej. Już od pierwszych aplikacji HAPPYDERM sprawia, że skóra promienieje szczęściem..
Skład: aqua, glycerin, cyclohexasiloxane,capryli c/ capric triglyceride, cyclopentasiloxane, alcohol denat. ( ), peg- 20 methyl glucose sesquistearate, polymethyl methacrylate, elaeis guineensis/ palm oil, ammonium polyacryloyldimethyl taurate, butyrospermum parkii/ shea butter, theobroma cacao/ cocoa extract, sodium hyaluronate, dimethiconol, butylene glycol, sodium acrylate/ acrylolyldimethyl taurate copolymer, divinyldimethicone/ dimethicone copolymer, isohexadecane, mica, sodium methylesculetin acetate, tocopheryl acetate, benzophenone- 4, polysorbate 80, ci 77891/ titanium dioxide, c12- 13 pareth-3, methylparaben chlorphenesin, diazolidinyl urea, tetrasodium edta, phenoxyethanol, propylparaben, ci 14700/ red 4, ci 47005/ yellow 10, parfum/ fragrance, limonene, hexyl cinnamal, citronellol, geraniol (fil b9681/2)
Ode mnie: Krem klei się koszmarnie a po jakimś czasie skórę twarzy wysusza na wiór. Nie ma to jak smarować suchą i wrażliwą facjatę denaturatem

L'Oreal, HappyDerm, Pianka oczyszczająca Dawka Szczęścia.
Od producenta:HAPPYDERM stworzył pierwszą piankę oczyszczającą z Fito-Dorfinami, które polepszają samopoczucie skóry. Piankowa konsystencja daje 100% przyjemności. Jest smakowita i zadziwiająca, pobudza zmysły..
Ode mnie: Może i dawka ale raczej nieszczęścia! Owszm, pianka pachnie ładnie ale na tym kończą się jej zalety. Podobnie jak krem z tej serii potwornie wysusza, ściąga skórę - mimo, że przeznaczona jest do cery suchej. Istna Sahara! Makijażu też oczywiście nie zmywa do końca, trzeba się nieźle namęczyć aby usunąć mejkap tą "dawką szczęścia". O demakijażu oczu można całkowicie zapomnieć

Nigdy więcej!!!

[rudzitsu]

Napisane przez Erato

Taka "pełzająca maseczka" Pełznie i chlapie tą alantoiną na prawo i lewo...

[rzyrafka]

A ja się zastanawiam, po co firmy kosmetyczne pchają do swoich produktów taką masę śmieci Przecież im uboższy skład, tym tańsza produkcja, nie tak jest?

[chooomik]

Napisane przez eIIe

Moje dwie MEGA porażki:

L'Oreal, Happyderm, Krem supernawilżający 24H [cera sucha i wrażliwa].
Od producenta:Happyderm łączy w innowacyjnej konsystencji Fito-Dorfiny i silny składnik nawilżający, oraz zapach zapewniający skórze radość. Produkt przeznaczony do cery suchej i wrażliwej. Już od pierwszych aplikacji HAPPYDERM sprawia, że skóra promienieje szczęściem..
Skład: aqua, glycerin, cyclohexasiloxane,capryli c/ capric triglyceride, cyclopentasiloxane, alcohol denat. ( ), peg- 20 methyl glucose sesquistearate, polymethyl methacrylate, elaeis guineensis/ palm oil, ammonium polyacryloyldimethyl taurate, butyrospermum parkii/ shea butter, theobroma cacao/ cocoa extract, sodium hyaluronate, dimethiconol, butylene glycol, sodium acrylate/ acrylolyldimethyl taurate copolymer, divinyldimethicone/ dimethicone copolymer, isohexadecane, mica, sodium methylesculetin acetate, tocopheryl acetate, benzophenone- 4, polysorbate 80, ci 77891/ titanium dioxide, c12- 13 pareth-3, methylparaben chlorphenesin, diazolidinyl urea, tetrasodium edta, phenoxyethanol, propylparaben, ci 14700/ red 4, ci 47005/ yellow 10, parfum/ fragrance, limonene, hexyl cinnamal, citronellol, geraniol (fil b9681/2)
Ode mnie: Krem klei się koszmarnie a po jakimś czasie skórę twarzy wysusza na wiór. Nie ma to jak smarować suchą i wrażliwą facjatę denaturatem

L'Oreal, HappyDerm, Pianka oczyszczająca Dawka Szczęścia.
Od producenta:HAPPYDERM stworzył pierwszą piankę oczyszczającą z Fito-Dorfinami, które polepszają samopoczucie skóry. Piankowa konsystencja daje 100% przyjemności. Jest smakowita i zadziwiająca, pobudza zmysły..
Ode mnie: Może i dawka ale raczej nieszczęścia! Owszm, pianka pachnie ładnie ale na tym kończą się jej zalety. Podobnie jak krem z tej serii potwornie wysusza, ściąga skórę - mimo, że przeznaczona jest do cery suchej. Istna Sahara! Makijażu też oczywiście nie zmywa do końca, trzeba się nieźle namęczyć aby usunąć mejkap tą "dawką szczęścia". O demakijażu oczu można całkowicie zapomnieć

Nigdy więcej!!!

Amen - nigdy więcej! Krem mi tak wysuszył twarz, że czerwone łuszczące się placki kurowałam dłuuuuuugo po zaprzestaniu stosowania tego świństwa.

[L_V]

Napisane przez chooomik

Amen - nigdy więcej! Krem mi tak wysuszył twarz, że czerwone łuszczące się placki kurowałam dłuuuuuugo po zaprzestaniu stosowania tego świństwa.

Zapalenie spojówek po piance Happy derm - coś mnie podkusiło żeby nią zmyć makijaż

[kaemka]

Dziewczyny, oto nowy cud kosmetyczny:

"PEPTIDIQ, firmy Dermika, to seria 3 inteligentnie działających kremów do stosowania na twarz i szyję, przeznaczonych do intensywnej pielęgnacji każdego typu cery dojrzałej z objawami spadku jędrności i elastyczności oraz z widocznymi zmarszczkami zarówno mimicznymi jak i statycznymi. Podstawą działania preparatów z serii PEPTIDIQ są peptydy IQ. Są to specjalne cząsteczki biologicznie aktywnych peptydów, których struktura została zmodyfikowana w biochemicznym procesie lipofilizacji. Dzięki temu działają w sposób inteligentny: mogą wniknąć precyzyjnie do skóry, do komórek - fibroblastów, gdzie stymulują wytwarzanie nowego kolagenu. Pozwala to odbudować zniszczone struktury skóry - wygładzić zmarszczki i ujędrnić wiotczejące partie skóry.
Biowektory, naturalne mikrozwiązki pochodzenia roślinnego, hamują skurcze mięśni i rozluźniają napięte mięśnie twarzy. W efekcie wyraźnie spłycają zmarszczki mimiczne.
Składniki kremów PEPTIDIQ wykazują TRÓJWYMIAROWE działanie na skórę docierając dokładnie do miejsc, gdzie odbywa się synteza białek odpowiedzialnych za jej sprężystość, jędrność i elastyczność, znacznie przedłużając jej młody wygląd."

[Kate30]

Napisane przez kaemka

Dziewczyny, oto nowy cud kosmetyczny:

"PEPTIDIQ, firmy Dermika, to seria 3 inteligentnie działających kremów do stosowania na twarz i szyję, przeznaczonych do intensywnej pielęgnacji każdego typu cery dojrzałej z objawami spadku jędrności i elastyczności oraz z widocznymi zmarszczkami zarówno mimicznymi jak i statycznymi. Podstawą działania preparatów z serii PEPTIDIQ są peptydy IQ. Są to specjalne cząsteczki biologicznie aktywnych peptydów, których struktura została zmodyfikowana w biochemicznym procesie lipofilizacji. Dzięki temu działają w sposób inteligentny: mogą wniknąć precyzyjnie do skóry, do komórek - fibroblastów, gdzie stymulują wytwarzanie nowego kolagenu. Pozwala to odbudować zniszczone struktury skóry - wygładzić zmarszczki i ujędrnić wiotczejące partie skóry.
Biowektory, naturalne mikrozwiązki pochodzenia roślinnego, hamują skurcze mięśni i rozluźniają napięte mięśnie twarzy. W efekcie wyraźnie spłycają zmarszczki mimiczne.
Składniki kremów PEPTIDIQ wykazują TRÓJWYMIAROWE działanie na skórę docierając dokładnie do miejsc, gdzie odbywa się synteza białek odpowiedzialnych za jej sprężystość, jędrność i elastyczność, znacznie przedłużając jej młody wygląd."

Kaemka dawno cię tu nie było.
Świetny podpis

[o000agus]

a mnie rozwala zawsze w reklamach jak zamiast ogólnie znanych nazw używa się ich naukowych odpowiedników przez co zwykły składnik urasta do rangi mega-hiper-super i wogole wypas skladnika .
najlepsze jest to ze wg. polskiego pawa producent powinien spelniac wszystkie obietnice podane na opakowaniu lub w reklamie a jesli ich nie spelnia to mamy prawo reklamowac produkt (jako niezgodny z umową) ciekawa jestem ktory producent przyjal by zwrot reklamowanego kremu za to ze zamiast oczyszczac zapchal nam pory albo (co nas w sumie nie zdziwi ale niektorych moze) nie odnowił nam cudownie DNA i nie zlikwidował na stałe głębokich zmarszczek.

[o000agus]

Napisane przez rzyrafka

A ja się zastanawiam, po co firmy kosmetyczne pchają do swoich produktów taką masę śmieci Przecież im uboższy skład, tym tańsza produkcja, nie tak jest?

ale śmieci są na pewno tańsze niż wyciągi roślinne czy tłuszcze roślinne.
ja zrezygnowałam z kremów bo nie znalazłam w rozsądnej cenie takiego który nie zawierałby parafiny ciekłej, wazeliny i innych "ropopochodnych" zapychaczy. teraz stosuję piankę "pantenol" farmony (choć też do mega tanich nie należy) a zaskórniki znikają jak ręką odjął...

[Dreamgirl]

Napisane przez o000agus

najlepsze jest to ze wg. polskiego pawa producent powinien spelniac wszystkie obietnice podane na opakowaniu lub w reklamie a jesli ich nie spelnia to mamy prawo reklamowac produkt

A pamiętasz może gdzie możemy znaleźć taki przepis? Bo interesuje mnie gdzie mogę znaleźć prawne podstawy, gdybym chciała reklamować produkt, a sprzedawca by się sprzeciwiał.

[Kasiajka]

Napisane przez Dreamgirl

A pamiętasz może gdzie możemy znaleźć taki przepis? Bo interesuje mnie gdzie mogę znaleźć prawne podstawy, gdybym chciała reklamować produkt, a sprzedawca by się sprzeciwiał.

Niestety nie byłoby to takie proste... Musiałabyś udowodnić, że to ten preparat źle podziałał na skórę albo nie zadziałał wcale... Zawsze mogą się podpierać badaniami, nieprawidłowym używaniem kosmetyku (za często, za grubo, za cienko), złym przechowywaniem itd...

[Sylwiasta]

Zawsze zazdroscilam amerykanskim "wizazankom" z forum MUA, ze moga sobie tak bezkarnie wrocic do tej swojej Sephory i zwrocic krem za 100 "baksow" jesli im nie podpasowal!

Mysle, ze sciema stulecia jest slynny Creme de la Mer, istny cud, uzywany przez wszystkie gwiazdy, trzeba sie po niego zapisywac na liste, po e-bayu kraza same podrobki a do tego jeszcze legenda o naukowcu , ktory niesusatysfakcjonowany leczeniem, po 6 latach eksperymentow , wynalazl specyfik, ktory calkowicie wykurowal jego poparzona twarz...Z reszta poczytajcie same:
http://www.cremedelamer.com/devotees/devotees.tmpl

Ło matki, czy te kobity rozumu nie maja? Mysle, ze troche im go brakuje ale na pewno nie zer na koncie...
Jeszcze sobie zerknijcie na sklad (30 ml/100 dolarow):
Seaweed (algae) extract, mineral oil (paraffinum liquidum), petrolatum, glycerin, isohexadecane, citrus aurantifolia (lime) extract, microcrystalline wax (cera microcristallina), lanolin alcohol, sesamum indicum (sesame) seed oil, eucalyptus globules (eucalyptus) leaf oil, magnesium sulfate, sesamum indicum (sesame) seeds, medicago sativa (alfalfa) seeds, helianthus annuus (sunflower) seeds, prunus dulcis (powdered almonds), [sodium, potassium, copper, calcium, magnesium, and zinc gluconate], paraffin, vitamin E succinate, niacin, beta-carotene, decyl oleate, aluminum distearate, octyldodecanol, citric acid, cyanocobalamin, magnesium stearate, panthenol, limonene, geraniol, linalool, hydroxycitronellal, citronellol, benzyl salicylate, citral, methylchloroisothiazolino ne, methylisothiazolinone, alcohol denat, fragrance

[o000agus]

Napisane przez Dreamgirl

A pamiętasz może gdzie możemy znaleźć taki przepis? Bo interesuje mnie gdzie mogę znaleźć prawne podstawy, gdybym chciała reklamować produkt, a sprzedawca by się sprzeciwiał.

uczyłam się o tym na ostatnich zajęciach towaroznawstwa-konkretnie nie pamiętam ale trzeba by było szukać w prawach konsumenta
obowiazkiem sprzedawcy jest przyjac reklamację a jeśli tego nie zrobi sama powinnaś napisać protokuł i oddać mu go za potwierdzeniem odbioru(także nie może Ci sprzedawca odmówić) później taka reklamacja idzie do producenta który może uznać ją lub nie. od jego decyzji można się odwołać - do specjalnego rzeczoznawcy. pozniej mozna się procesowac z producentem... itd...itd...
trzeba jednak pamietac ze w prawach konsumenta jest zaznaczone że oczekiwania klienta muszą być realne więc jeśli krem kosztował np 4 zł to to nie mozna od niego oczekiwac bog wie czego.
Kasiajko - to prawda - ciężko jest reklamować kosmetyki ale powinno się zwalczać ewidentne kłamstwa producentów i wciskanie nam niezdrowych a czasem wrecz toksycznych kremow .
dlatego też popieram reklamowanie kremów na których w opisie jest napisane - zawiera wyciąg z czegośtam a tego właśnie "czegośtam" nie ma w składzie albo bezacetonowych zmywaczy zawierajacych aceton.
co do praw konsumenta: można zawsze zadzwonić do rzecznika praw konsumenta - taki jest w wiekszych miastach z tego co pamietam - i innych instytucji broniących praw konsumenta po bezpłatną poradę i zapytać o szanse na zareklamowanie danego produktu.
jeśli coś było naprawdę bardzo drogie to czasem taka wojna się opłaca. z "ziają" czy innymi tanimi firmami bym nie walczyła - szkoda czasu i nerwów.
oczywiscie to jest wyjscie dla buntowniczek ktore nie lubia dawac oszustom za wygrana przyznam szczerze ze mi by sie nie chcialo - ale informuję że istnieje taka możliwość. wiele osób nie korzysta ze swoich praw i wiele na tym traci

[anah]

http://www.kosmetykionline.pl/produc...0dc080858e9725

hmm...krioodnowa,... cukrowe magnesy wilgoci (krem na dzień), ...więcej, więcej, więcej

[Kasiajka]

Napisane przez o000agus

uczyłam się o tym na ostatnich zajęciach towaroznawstwa-konkretnie nie pamiętam ale trzeba by było szukać w prawach konsumenta
obowiazkiem sprzedawcy jest przyjac reklamację a jeśli tego nie zrobi sama powinnaś napisać protokuł i oddać mu go za potwierdzeniem odbioru(także nie może Ci sprzedawca odmówić) później taka reklamacja idzie do producenta który może uznać ją lub nie. od jego decyzji można się odwołać - do specjalnego rzeczoznawcy. pozniej mozna się procesowac z producentem... itd...itd...
trzeba jednak pamietac ze w prawach konsumenta jest zaznaczone że oczekiwania klienta muszą być realne więc jeśli krem kosztował np 4 zł to to nie mozna od niego oczekiwac bog wie czego.
Kasiajko - to prawda - ciężko jest reklamować kosmetyki ale powinno się zwalczać ewidentne kłamstwa producentów i wciskanie nam niezdrowych a czasem wrecz toksycznych kremow .
dlatego też popieram reklamowanie kremów na których w opisie jest napisane - zawiera wyciąg z czegośtam a tego właśnie "czegośtam" nie ma w składzie albo bezacetonowych zmywaczy zawierajacych aceton.
co do praw konsumenta: można zawsze zadzwonić do rzecznika praw konsumenta - taki jest w wiekszych miastach z tego co pamietam - i innych instytucji broniących praw konsumenta po bezpłatną poradę i zapytać o szanse na zareklamowanie danego produktu.
jeśli coś było naprawdę bardzo drogie to czasem taka wojna się opłaca. z "ziają" czy innymi tanimi firmami bym nie walczyła - szkoda czasu i nerwów.
oczywiscie to jest wyjscie dla buntowniczek ktore nie lubia dawac oszustom za wygrana przyznam szczerze ze mi by sie nie chcialo - ale informuję że istnieje taka możliwość. wiele osób nie korzysta ze swoich praw i wiele na tym traci

Zgadzam się w 100%, jeśli produkt nie spełnia oczekiwań, powinniśmy go reklamować! Tylko zależy, co chcemy osiągnąć - łatwo udowodnisz, że aceton jest, choć zgodnie z opisem nie powinno go być. Trudniej, że krem nie spłyca zmarszczek... Choć znam przypadki, że reklamowano produkty niealergizujące właśnie z powodu ich alergicznego działania i reklamacja została uznana mimo, iż producent nie miał pewności, czy to właśnie jego produkt wywołuje alergię. Podejrzewam, że czasem z obawy o wizerunek produktu wolą reklamację załatwić szybko i bezproblemowo, bo co by się działo, gdyby ktoś rozdmuchał taką sprawę... i nawet gdyby producent wygrał, to smrodek wokół produktu zostaje...

[kaemka]

Napisane przez Kate30

Kaemka dawno cię tu nie było.
Świetny podpis

Kate, jestem ciągle, tylko więcej czytam niż piszę. Również

[Ewiyumi]

Piszecie ciagle "reklamowanie". A nie chodzi Wam przypadkiem o "reklamacje"?

[kaemka]

Napisane przez Ewiyumi

Piszecie ciagle "reklamowanie". A nie chodzi Wam przypadkiem o "reklamacje"?

Tak, chodzi nam o reklamację, czyli zamierzamy reklamować. Polecam link do słownika wyrazów obcych:

http://swo.pwn.pl/haslo.php?id=23464

[Ewiyumi]

Napisane przez kaemka

Tak, chodzi nam o reklamację, czyli zamierzamy reklamować. Polecam link do słownika wyrazów obcych:

http://swo.pwn.pl/haslo.php?id=23464

Oj tak tak, wiem. Chcialam tylko zazartowac, ze czasami czytajac posty mozna tez pomyslec, ze ktos chce wychwalic produkt. Tak to glupio wyraz zostal wymyslony. Dlatego wole wyrazenie "Zglaszac reklamacje".

reklamować I
1. «zachwalać towary lub usługi w taki sposób, by zachęcić do ich kupna lub do skorzystania z nich»
2. «wygłaszać o kimś lub o czymś bardzo pochlebne opinie»

reklamować II
1. «zgłaszać reklamację»
2. «domagać się zwolnienia kogoś skądś»

[Basia39]

Napisane przez Erato

mentha, cudo-wątek
Gdzieś tu już była porcja drwinek z tego, ale przypomnę w tym wątku: słynny z TV-zakupów krem z "wydzieliną ślimaka", co to robi wszystko: likwiduje trądzik, rozstępy, zmarszczki, odmładza, leczy i w ogóle, a wszystko to, jak możemy się w końcu dowiedzieć z reklamy, dzięki niesłychanie nowatorskiemu składnikowi, jakim jest... alantoina!

Tak Erato ja zdaje się podawałam na plotkowym link do strony wizażowej na 30+ gdzie jest wątek poświęcony właśnie temu kremowi:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=105310

Co na niektórych widać autosugestia działa lepiej niż składniki zawarte w tym kremie

Myslę, że skłonność niektórych kobiet do kupowanie bardzo drogich kremów często wiąże się też z przeświadczeniem, że dobre musi być drogie ...

[Erato]

Napisane przez kaemka

Dziewczyny, oto nowy cud kosmetyczny:

"PEPTIDIQ, firmy Dermika, to seria 3 inteligentnie działających kremów do stosowania na twarz i szyję, przeznaczonych do intensywnej pielęgnacji każdego typu cery dojrzałej z objawami spadku jędrności i elastyczności oraz z widocznymi zmarszczkami zarówno mimicznymi jak i statycznymi. Podstawą działania preparatów z serii PEPTIDIQ są peptydy IQ. Są to specjalne cząsteczki biologicznie aktywnych peptydów, których struktura została zmodyfikowana w biochemicznym procesie lipofilizacji. Dzięki temu działają w sposób inteligentny: mogą wniknąć precyzyjnie do skóry, do komórek - fibroblastów, gdzie stymulują wytwarzanie nowego kolagenu. Pozwala to odbudować zniszczone struktury skóry - wygładzić zmarszczki i ujędrnić wiotczejące partie skóry.
Biowektory, naturalne mikrozwiązki pochodzenia roślinnego, hamują skurcze mięśni i rozluźniają napięte mięśnie twarzy. W efekcie wyraźnie spłycają zmarszczki mimiczne.
Składniki kremów PEPTIDIQ wykazują TRÓJWYMIAROWE działanie na skórę docierając dokładnie do miejsc, gdzie odbywa się synteza białek odpowiedzialnych za jej sprężystość, jędrność i elastyczność, znacznie przedłużając jej młody wygląd."

BIOWEKTORY! Nie, no boskie po prostu... MIKROZWIĄZKI... Czy ktoś ma chusteczkę, bo oplułam monitor?

[anies5]

Napisane przez chooomik

Amen - nigdy więcej! Krem mi tak wysuszył twarz, że czerwone łuszczące się placki kurowałam dłuuuuuugo po zaprzestaniu stosowania tego świństwa.

Dokładnie ! Pół roku zajęło mi wyleczenie twarz po stosowaniu "kremu szczęścia".

[faustissima]

A teraz pytanie do ekspertek z beczki 'przepłacanie'. Ostatnio na TVNStyle (w programie z Kasią Bosacką i Claudią Carlos), usłyszałam, że krem pod oczy strivectin wcale innowacyjny i cudowny nie jest, oraz że można znaleźć jego polskie i tańsze odpowiedniki. Nie powiem, trochę mnie to zainteresowało. Chętnie bym przedstawiła jakiś zamiennik mojej sis, która jak ślepa podąża za takimi drogimi, sprzedawanymi w luksusowych miejscach kosmetykami. Jak się składów nie czyta, to potem kupuje się buble, a w portfelu wiatr hula
Do czego zmierzam: znacie jakiś odpowiednik tego "cuda"?

[mentha]

Napisane przez faustissima

A teraz pytanie do ekspertek z beczki 'przepłacanie'. Ostatnio na TVNStyle (w programie z Kasią Bosacką i Claudią Carlos), usłyszałam, że krem pod oczy strivectin wcale innowacyjny i cudowny nie jest, oraz że można znaleźć jego polskie i tańsze odpowiedniki. Nie powiem, trochę mnie to zainteresowało. Chętnie bym przedstawiła jakiś zamiennik mojej sis, która jak ślepa podąża za takimi drogimi, sprzedawanymi w luksusowych miejscach kosmetykami. Jak się składów nie czyta, to potem kupuje się buble, a w portfelu wiatr hula
Do czego zmierzam: znacie jakiś odpowiednik tego "cuda"?

Już kiedyś cytowałam na forum tę wypowiedź B. Kwiatkowskiej, ale to odpowiednie miejsce by ją powtórzyć:

Strivectin jest produktem mocno przecenionym, wielki szum wokol tego produktu juz minal w US, firma zostala oskarzona o przesadzona reklame i podawanie klamstw na temat mozliwosci dzialania tego produktu. Wiekszosc Amerykanek juz sie na nim poznala i go nie kupuje. Glowny skladnik tego kremu to znany nam juz od dawna Matrixyl - Palmitoyl Pentapeptide-3, mimo wysokiej ceny produktu, skladnik ten nie zostal uzyty w bardzo wysokim stezeniu, zapewne kilka procent. Na pewno retinoidy sa skuteczniejsze od Matrixylu co zostalo potwierdzone niezaleznymi badaniami, tylko badania firmy Sederma (producent Matrixylu), twierdza, ze Matrixyl jest skuteczniejszy od retinolu, ale w badaniach uzyto stezenia ok.3%, zas wiekszosc kremow nie zawiera wiecej niz 1%. Krem do ktorego link podajesz nie zawiera Matrixylu, zas zawiera - extract z Centella Asiatica (wakrotki), ktory jest takze skladnikiem kremu Strivectin. Szukaj produktow zawierajacych Matrixyl.

Artykuly ang. dotyczace procesow sadowych na temat akcji reklamowej kremu Strivectin:

http://www.time.com/time/insidebiz/a...4747-1,00.html

http://groups-beta.google.com/group/...e=UTF-8&rnum=2

INGREDIENTS: Deionized Water, C12-15 Alkyl Benzoate, Sesame Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Sweet Almond Oil, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Striadril(TM) Complex(consisting of Palmitoyl Pentapeptide-3, Phylanthus Emblica Fruit Extract, Siegesbeckia Orientalis Extract, Polyglyceryl Methacrylate, Propylene Glycol, Palmitoyl Oligopeptide, Glucosamine HCL, Algae Extract, Yeast Extract, Urea, Butylene Glycol, Hydrocotyl Extract, Coneflower Extract, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Wheat Starch, Imperata Cylindrica Root Extract, Bearberry Extract and Licorice PTH), Glycerin, PPG-12/SMDI Copolymer, Glyceryl Stearate and PEG-100 Stearate, Cocoa Butter, Stearic Acid, Shea Butter, Tocopheryl Acetate, Mango Butter, Peppermint Oil, Methylparaben, Xanthan Gum, Propylparaben, Triethanolamine, Butylene Glycol, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Disodium EDTA, Retinyl Palmitate, Tetrahexyldecyl Ascorbate.

Hydrocotyl Extract = (Centella Asiatica)

Krem ma gesta baze, moze zatykac pory, ogolnie zawiera kilka ciekawych skladnikow, jednak mimo wszystko cena jest ogromnie przesadzona. Matrixyl jest drogim skladnikiem, ale nie az tak, by mozna bylo wytlumaczyc cene tego produktu, istnieja produkty, ktore zawieraja duzo wieksze stezenia tego skladnika ok. 10% i ich cena jest nizsza. Jesli cena nie gra roli mozna wyprobowac, zwlaszcza przy suchej cerze, jesli jednak cena stanowi zapore to nie jest to wielka strata, bardziej warto zainwestowac w retinoidy i dobre filtry.
http://biochemiaurody.fora.pl/viewtopic.php?t=111

Faustissimo, a może założyłabyś wątek o odpowiednikach Strivectinu? Myślę, że byłby pożyteczny.

[Madziorka]

Napisane przez mentha

Już kiedyś cytowałam na forum tę wypowiedź B. Kwiatkowskiej, ale to odpowiednie miejsce by ją powtórzyć:



Faustissimo, a może założyłabyś wątek o odpowiednikach Strivectinu? Myślę, że byłby pożyteczny.

mysle że to dobry pomysł

[mentha]

Fragment kolejnego artykułu Ł. Majczak-Burek, wyjaśniający skąd się biorą biowektory, mikrozwiązki i inteligencja w kremach

Nazwa zdobi produkt

Zagraniczne znaczy lepsze

Polscy producenci sugerują brzmieniem, konstrukcją lub zapisem miana firmy jej, zagraniczne pochodzenie, np. Soraya, Oceanic, Color Paloma, Metal Paloma, Pollena, Miraculum, Dermicea, Glicea. Obecność obcojęzycznych nazw w języku reklamy kosmetyków ma funkcję perswazyjną. (...) Do typowych zmian w ortograficznym zapisie nazw firm zalicza on między innymi: „k” zapisywane w postaci „c”, np. , Oceanic, Miraculum, „j” zapisywane jako „y” np., Soraya”.

(...) Obco brzmiące nazwy firmy podkreślają jej ekskluzywność. Sugerują, iż wyrób jest luksusem dla nielicznych. Analogiczne zjawisko odnajdziemy w sferze nazewnictwa produktów kosmetycznych. W reklamach towarów do pielęgnacji urody, zauważymy liczne zapożyczenia z języka angielskiego, np.: peeling, lifing, tonik, spray– lotion.

Autorytet nauki

Głównym zadaniem marki przedsiębiorstwa, eksponowanym w reklamie, jest uwiarygodnienie prezentowanego produktu. Kreatorzy wizerunku firmy odwołują się w tym celu do autorytetu nauki Kosmetyki XXI wieku nie są wytwarzane w fabrykach, lecz w laboratoriach np.: Laboratorium Nowej Generacji Dermika, Kolastyna Laboratorium, Vichy Laboratoires, Laboratoires Garnier Synergie. W powyższych przykładach słowo „laboratorium” jest częścią składową nazwy firmy, ale odnajdziemy ten wyraz w języku ogłoszeń promocyjnych kosmetyków, także w postaci nazwy pospolitej. Dzięki temu ranga takich towarów urasta do miary wielkich odkryć naukowych.

Laboratorium to jeden z najczęściej występujących w reklamie kosmetyków motywów, np.: Oto najnowsze odkrycie laboratoriów naukowych Lancaster (TS,10,99,s.10), W nowej formule Revitaliftu naukowcom z laboratoriów L’Oreal udało się zawrzeć 2 razy więcej Pro-Retinolu A, silnego czynnika przeciwzmarszczkowego(TS, 10,99). Nabywca może więc stać się właścicielem kosmetyku, nad którym pracował cały sztab naukowów w sterylnie czystych i super nowoczesnych laboratoriach, zaś seria artykułów pielęgnacyjnych to już nie „gama”, „linia”, ale medyczna „terapia”, np.: terapia fitohormonalna(TS7,01,s.8 3)Miraculum.

W celu podkreślenia rangi, użytego w całym zespole kosmetyków, składu lub związku chemicznego, eksponuje się go w nazwie rodziny produktów. Zabieg ten wskazuje na genezę powstania proponowanych towarów. Ponownie ukazany został naukowy charakter kosmetyków, poprzez wykorzystanie symboli chemicznych, np.: Calvit Pro A (TS,10,99,s.17), Linia Reti +Vit (TS,4,00,s.11). W zapisie nazw linii kosmetyków znajdują się także cyfry, symbole matematyczne oraz naukowa terminologia.

Magia miejsc

Twórcy reklam wyrobów pielęgnacyjnych odwołują się do pozytywnych emocji związanych z nazwami geograficznymi. Są to miana ekskluzywnych, atrakcyjnych turystycznie miejscowości, kojarzących się z odpoczynkiem i regeneracją organizmu np.: Spa (Dermika), Sopot seria brązująca-relaksująca (Ziaja)(Ts,8,02,s.171) Dove Spa (nazwa serii balsamów pod prysznic) (Claudia3,02,s.39). Ważnym elementem nazwy przedsiębiorstwa jest miejsce produkcji kosmetyku np.: Vichy Laboratoires, Payot Paris (Ts,10,99,s.143), L’Oreal Paris (Ts, 8,02,s.9), Maybelline New York (Cosmo, 02, I, s.132), Rimmel London podane w oryginalnej obcojęzycznej formie.

Magia VIP-a

Miana przedsiębiorstw są tworzone od nazw własnych osób, które założyły daną instytucję lub firma chce, aby z tą osobistością ją kojarzono np. MaxFactor, Elizabeth Arden, Helena Rubinstein, Sza Grażyna Szapołowska, Johnson’s, Laboratoires Christian Dior, Salvador Dali, Margaret Astor, Isadora, Dr Irena Eris, Marc O’Polo. Celem tego zabiegu jest przeniesienie pozytywnych emocji, jakimi darzy odbiorca znaną osobę, na produkt. W ten sposób cechy osobowości vip-a stają się elementami wizerunku artykułu pielęgnacyjnego.

Magia sztuki

W ogłoszeniach promocyjnych kosmetyków panuje również moda na odwoływania do sfery sztuki. Nazwa perfum Dalimania powstała w wyniku zestawienia nazwiska Salvadora Dalia oraz wyrazu „mania”. Złożenie to zostało stworzone na wzór nazw stanów: erotomania, kleptomania, megalomania, mitomania, narkomania, nimfomania. Zabieg ten dodaje promowanym towarom prestiżu. Komunikat, w którym pojawiają się odwołania do dziedziny sztuki, sugeruje, iż jest on skierowany do koneserów [ ], którzy potrafią te nawiązania odczytać. Miedzy innymi dlatego też trend ten pojawia sie tylko w reklamach artykułów luksusowych, głównie perfum.

Nową tendencją w języku reklamy kosmetyków jest obecność słownictwa związanego z filozofią [ ], np.: krem Hydra Zen(Ts,4,00,s.37). Tendencję tą warunkuje popularyzowana przez magazyny dla kobiet moda na dalekowschodnie odmiany filozofii np. Zen, Yoga.

Struktura nazwy kosmetyku

Nazwa kosmetyku musi wyróżniać produkt spośród asortymentu danej firmy, powinna podkreślać podstawową korzyść, jaką osiągnie nabywca. Informować o cechach użytkowych towaru, jego skuteczności i jakości. Między innymi z tych właśnie powodów miana artykułów pielęgnacyjnych posiadają złożoną strukturę. W funkcji tej występują zestawienia, których podstawowym członem jest rzeczownik np.: szampon z mleczkiem nawilżającym Dove („Elle”7,02.s.47), Żel antystresowy Calvit Pro A („TS” 10,99,s.17), Serum ujędrniające do biustu SZA („TS”7,01,s.5), Peeling stymulujący odnowę komórkową L’Oreal (E,7,02,s.23), Szybki lifing Forte 30 Eris.

(...)

Nowatorskie nazewnictwo kosmetyków

Lawinowo tworzone kosmetyki wymagają odpowiedniej nazwy. W języku reklamy artykułów pielęgnacyjnych miana nowych towarów są tworzone, na drodze zabiegów słowotwórczych (obecność derywatów od wyrazów rodzimych lub zapożyczonych, np.: Żel-krem dotleniający pod oczy i na powieki Eris(WS,02,03,02,s.2), Lipidiose odżywczy krem-fluid do ciała Vichy (Oliwia,6,02,s.31)) lub modyfikacji semantycznych, do których zaliczyć możemy między innymi proces przeniesienia nazwy.

(...)

Desygnatem tej nazwy jest ‘mała perła naturalna lub sztuczna’ lub też w przenośni ‘coś wyjątkowo wartościowego, pięknego’. W języku reklamy kosmetyków na zasadzie analogii do kształtu, wielkości „perełki” mianem tym są określane małe kuleczki, wewnątrz których umieszczone zostały witaminy, mikroelementy. „Perełki” są zawarte w żelach pod prysznic, peelingach, kremach, balsamach.

Kosmetyczne fetysze

„Karierę” w języku reklamy kosmetyków zrobiły przedrostki „bio-”(z gr. bios, ‘życie’), „hydro-”(z gr. hydor, ‘woda’). Formacje tego typu zaliczamy do złożeń jednostronnie motywowanych z cząstką pochodzenia greckiego lub łacińskiego. Są to głównie nazwy kierunków naukowych oraz artystycznych lub też nazwy, konotujące zjawiska w nauce. Cząstki „bio-” i „hydro-” pojawiają się w samej nazwie produktu. Słownik języka polskiego pod redakcją M. Szymczaka odnotowuje wiele konstrukcji słowotwórczych z tymi prefiksami. Oznaczają one ‘pierwszy człon wyrazów złożonych wskazujący na związek z życiem, z procesami życiowymi tego, co wyraża człon drugi’. „Hydro-” to ‘pierwszy człon wyrazów złożonych wskazujących na ich związek z wodą’. Trudno jest stwierdzić, jakie cechy wskazują te przedrostki w nazewnictwie kosmetologii. Są to cząstki-klucze, reklamowe fetysze [ ], np.: biokrem dotleniający Eris (WS,02,03,02,s.2), odświeżający hydrożel zmniejszający obrzęki (TS,8,02,s.7), hydroszminka(Cosmo,s.27,6 ,99).

Do tej samej klasy przedrostków należy cząstka „fito-”(z gr. phyton ‘roślina’). „Fito-” wskazuje na powiązanie wyrazu z ‘rośliną, dotyczący roślin’. „Fitohormony” jest nazwa ‘związków chemicznych wytwarzanych przez organizmy roślinne, wpływające na ich procesy fizjologiczne(pobudzanie lub hamowanie wzrostu, podział komórek, zakwitanie): hormony roślinne’ , np.: terapia fitohormonalna(TS7,01,s.8 3)Miraculum.

Nazwa zestawu produktów

Koncerny kosmetyczne proponują swoim nabywcom wyspecjalizowane zespoły artykułów pielęgnacyjnych. Przyczyną takiego działania jest potrzeba kompleksowego zwalczania różnorodnych przypadłości np.: niwelowanie zmarszczek, walka z trądzikiem. Przedsiębiorstwa dążą do wyrobienia w kliencie nawyku wierności marce. Sugerują, iż tylko używanie wszystkich kosmetyków, należących do linii, może przynieść upragnione efekty. Poszczególne artykuły pielęgnacyjne serii mają więc do spełnienia wyspecjalizowane zadania, ale nawzajem się uzupełniają.

(...) W stosunku do rodziny artykułów pielęgnacyjnych twórcy reklam posługują się określeniami: seria, linia, program, terapia, gama, kolekcja, np.: gama słoneczna Avene(WS,25,05,02,s.41), soraya seria ultranawilżająca (Ts,7,01,s.107). Nazwa linii wskazuje na podstawowy jej cel lub korzyść, jaką osiągnie nabywca np.: Złote refleksy Palmolive. Po zastosowaniu preparatów należących do tej serii, użytkownik uzyska na włosach efekt złotych refleksów, Kolekcja zmysłowe bursztyny (Claudia,1,02,s.29). Jest to linia farb do włosów w różnych odcieniach brązu. Po ufarbowaniu włosów użytkownik otrzyma właśnie taki efekt „zmysłowy odcień bursztynu”.

Nazwa zdobi produkt

Znane polskie przysłowie głosi, iż „nie szata zdobi człowieka”. W świecie reklamy to właśnie „szata” – graficzna i językowa zdobi produkt. Dzięki między innymi odpowiednio wykreowanej nazwie, kosmetyk otrzymuje osobowość, image. Nabywca zaś kupuje właśnie tą aurę. (...) Wszystkie składniki nazwy kosmetyku, jego przeznaczenie, skutki działania, przymioty zostały nacechowane ukrytym oddziaływaniem perswazyjnym.

http://www.mediarun.pl/news/id/3977/nazwa_zdobi_produkt