Dylematy wychowawcze - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-23, 12:53   #61
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Dylematy wychowawcze

Ogólnie mama fajna, ale w tym wypadku trudna. Wielki byk, facet jak dąb, a kompletnie nie nauczony radzenia sobie w trudnych sytuacjach - POZA przyjściem do nauczyciela. I srał to pies, niech lata, ale za chwilę wyjdzie ze szkoły i stanie w szranki ze światem - do kogo pójdzie po pomoc? Z pierdołami?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-23, 17:16   #62
Scio
Zakorzenienie
 
Avatar Scio
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Świętokrzyskie Góry ;)
Wiadomości: 12 985
GG do Scio
Dot.: Dylematy wychowawcze

Ja myślę, ze wszytsko zależy od rodziców. Bo n-l w szkole może gadać i gadać i gadać. Miałam w przedzkolu chłopca okropnie niegrzecznego, niesłuchającego, agresywnego i można było się nagadać natłumaczyć, karać (w tym behawioralnie) i nic z tego, bo w domu grał z tatusiem w mordobicia (5-latek) oglądał takie filmy i ogóleni miał prezenowaną taką postawe, bo i ojciec i wujkowie to takie "elementy".
__________________
Pozdrawiam Paulina

W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo
Agatka jest już z nami
Scio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 08:50   #63
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Scio Pokaż wiadomość
Ja myślę, ze wszytsko zależy od rodziców. Bo n-l w szkole może gadać i gadać i gadać. Miałam w przedzkolu chłopca okropnie niegrzecznego, niesłuchającego, agresywnego i można było się nagadać natłumaczyć, karać (w tym behawioralnie) i nic z tego, bo w domu grał z tatusiem w mordobicia (5-latek) oglądał takie filmy i ogóleni miał prezenowaną taką postawe, bo i ojciec i wujkowie to takie "elementy".
Czyli podobny model chłopca o którym wspomniałam wcześniej.
Tylko dzięki temu zrozumiałam skąd bierze się przemoc już w szkołach podstawowych. Ano jak dziecku od najmniejszego jest wciskana agresja to nie ma się co dziwić.
Tylko ja sobie chyba sprawy nie zdawałam, że rodzice mogą być aż tak hmm delikatnie mówiąc nie rozsądni.
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:26   #64
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Tak się ostatnio zastanawiałam, co lepsze - doradzić dziecku, żeby oddało, kiedy ktoś je bije, zaczepia czy mówić mu, że ma iść na tzw. skargę Dylemat chyba bardziej aktualny w przypadku mam chłopców zapewne.

Inna kwestia - moja mama ostatnio opowiadała, jak jej znajoma pierwszy raz wlała w sensie dała klapsa synowi (2,5 roku), bo za nic nie chciał się ubrać, a ona musiała już wyjść do pracy. Jakie rozwiązanie widzicie w takiej sytuacji?

Bo tak sobie rozmyślam, jak wychować dziecko na dobrego i szczęśliwego człowieka, co mu na co dzień przekazywać i nie wyjść z siebie w pewnych sytuacjach.

Odnosząc się do pierwszej sytuacji, moja mama miała dawno temu podobny problem. Przychodziłam do domu smutna, bo ktoś mnie uderzył albo zabrał siła zabawkę. Skarżyć nie chciałam, było to kiepsko postrzegane przez inne dzieci, bronić się nie umiałam. Dostałam wtedy od niej radę "gdy ktoś cię bije oddaj i uciekaj". Wartości pedagogicznej nie oceniam, ale skuteczność na piątkę. Dzieciaki, które były agresywne wiedziały, że jak coś mi zrobią nie będę stać biernie płacząc, więc przestały, a sama z siebie nigdy nie miałam zapędów, żeby komuś przywalić.

Co do twojej znajomej widziałam mamę, która zastosowała następując rozwiązanie - rzeczy w jedną rękę, dziecko za drugą i jak wyszły obie na dwór dziewczynce od razu zrobiło się zimno i natychmiast założyła kurtkę, szalik, czapkę. Wole taką opcję niż dawanie klapsa.
__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:49   #65
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Dylematy wychowawcze

Gorzej, jak dziecko lata nago
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:55   #66
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
Dot.: Dylematy wychowawcze

Moje dziecko jest poddatne ne metody behawioralne. Nie chce sie ubrać mówie mu że nie pójdzie na dwór/ nie kupie wafelka/ nie obejrzy bajki itp. Póki co skutkuje, zawsze jestem konsekwentna i pewnie to daje moc tej metodzie.
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:55   #67
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Dylematy wychowawcze

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37226680]Gorzej, jak dziecko lata nago [/QUOTE]


__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-24, 11:00   #68
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dylematy wychowawcze

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37226680]Gorzej, jak dziecko lata nago [/QUOTE]

Na to tez sa sposoby.
Moja miała takie tendencje. Najpierw się dowiedziałam o co chodzim.in ubrania ją drazniły, miała sucha skórę.
Inna sprawa, że mała ma swój gust i na tym bazuję. Ubiera się w to co lubi.
I dzieki temu wiekszośc sytuacji załatwiamy na spokojnie.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 11:02   #69
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Dylematy wychowawcze

Luna, ale ja piszę w kontekście wyjścia z dzieckiem i brania ubrań pod pachę to, co Amber podawała wyżej.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 11:04   #70
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dylematy wychowawcze

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37226959]Luna, ale ja piszę w kontekście wyjścia z dzieckiem i brania ubrań pod pachę to, co Amber podawała wyżej.[/QUOTE]

Tak to się raczej nie da wiadomo
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 11:22   #71
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Dylematy wychowawcze

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37210082]Ogólnie mama fajna, ale w tym wypadku trudna. Wielki byk, facet jak dąb, a kompletnie nie nauczony radzenia sobie w trudnych sytuacjach - POZA przyjściem do nauczyciela. I srał to pies, niech lata, ale za chwilę wyjdzie ze szkoły i stanie w szranki ze światem - do kogo pójdzie po pomoc? Z pierdołami?[/QUOTE]

Może ta jego mama boi się, że jak taki wielki facet komuś przywali, to może krzywdę zrobić. Ja bym się na jej miejscu tego bała, szczególnie, że chłopak zaburzony, może nie zdawać sobie sprawy ze swojej siły i może nad nią nie panować.
Tylko szkoda dziecka, że faktycznie bedzie bezradny jak wyjdzie ze szkoły.
Może niech nauczy go chociaż uciekać?


Jezscze wrócę do tego co to nie lubi jak ktoś na niego brzydko patrzy To w sumie nie wiadomo kto tu jest pokrzywdzonym a kto agresorem. Bo taki co to biega do pani że ktoś na niego brzydko patrzy, to w sumie psychiczny agresor może być.
Ja bym chyba pogadała z rodzicami z czego może wynikać takie przewrażliwienie.
Zainteresowłao mnie to i zastanawiam się tez nad tym czy nie ma jakiegos zadawnionego konfliktu miedzy tymi dziećmi.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-24, 11:44   #72
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Dylematy wychowawcze

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;3722682 2]Moje dziecko jest poddatne ne metody behawioralne. Nie chce sie ubrać mówie mu że nie pójdzie na dwór/ nie kupie wafelka/ nie obejrzy bajki itp. Póki co skutkuje, zawsze jestem konsekwentna i pewnie to daje moc tej metodzie.[/QUOTE]
Chyba zazdroszczę.

Mój się dalej dziko chichra i w nosie ma groźby. Reaguje tylko na komunikat, że wychodzę bez niego... ale w tym celu muszę wstać i próbować wyjść, inaczej ostrzeżenie ma w nosie.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 11:48   #73
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Może ta jego mama boi się, że jak taki wielki facet komuś przywali, to może krzywdę zrobić. Ja bym się na jej miejscu tego bała, szczególnie, że chłopak zaburzony, może nie zdawać sobie sprawy ze swojej siły i może nad nią nie panować.
Tylko szkoda dziecka, że faktycznie bedzie bezradny jak wyjdzie ze szkoły.
Może niech nauczy go chociaż uciekać?

Wiesz, nie, tam chyba nie chodzi nawet o zrobienie krzywdy, a o święte przekonanie że bicie jest złe. I ok, ma rację, ale wpajając tylko taką postawę u dziecka osiągnęła odwrotny skutek.

Jezscze wrócę do tego co to nie lubi jak ktoś na niego brzydko patrzy To w sumie nie wiadomo kto tu jest pokrzywdzonym a kto agresorem. Bo taki co to biega do pani że ktoś na niego brzydko patrzy, to w sumie psychiczny agresor może być.
Ja bym chyba pogadała z rodzicami z czego może wynikać takie przewrażliwienie.
Zainteresowłao mnie to i zastanawiam się tez nad tym czy nie ma jakiegos zadawnionego konfliktu miedzy tymi dziećmi.
To ta sama osoba- konflikt jest, ale jak piszę - ręce opadają, jak taki za chwilę pełnoletni facet przychodzi z takim problemem Rozmawiałam, tłumaczyłam, grochem o ścianę. I o ile w szkole to pół biedy, o tyle trafi facet do innej szkoły czy w ogóle choćby do autobusu i dramat będzie, bo ktoś się patrzy nie tak jak on chce :/ dramat dla niego, bo on absolutnie - nie zaczepi, tylko będzie miał problem sam ze sobą.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 08:29   #74
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Chyba zazdroszczę.

Mój się dalej dziko chichra i w nosie ma groźby. Reaguje tylko na komunikat, że wychodzę bez niego... ale w tym celu muszę wstać i próbować wyjść, inaczej ostrzeżenie ma w nosie.
u mnie też tylko to działa, bo raz tatuś się wkrzył i sobie na prawdę poszedł bez małej, ryk był co niemiara ale zrozumiała, że jak proszę 10 raz to żarty się kończą...

A tak to działa groźba lania

Nie wiem dlaczego, bo lania nigdy nie dostała, ale zawsze mi wtedy powtarza żeby jej nie bić i że będzie grzeczna. Swoją drogą zastanawiam się czy babcia jej nie bije - twierdzi, że nigdy jej nie dała nawet klapsa, ale skądś jednak moje dziecko wie co to takiego jest dostać lanie...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 09:16   #75
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
u mnie też tylko to działa, bo raz tatuś się wkrzył i sobie na prawdę poszedł bez małej, ryk był co niemiara ale zrozumiała, że jak proszę 10 raz to żarty się kończą...

A tak to działa groźba lania

Nie wiem dlaczego, bo lania nigdy nie dostała, ale zawsze mi wtedy powtarza żeby jej nie bić i że będzie grzeczna. Swoją drogą zastanawiam się czy babcia jej nie bije - twierdzi, że nigdy jej nie dała nawet klapsa, ale skądś jednak moje dziecko wie co to takiego jest dostać lanie...
Niekoniecznie wie, moze sobie wyobrazac czym to lanie jest.

Nie rozumiem straszenia laniem, gdy człowiek nie ma zamiaru spełnić groźby. Gdyby doszło do spełnienia groźby to też bym nie rozumiała.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 14:10   #76
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Niekoniecznie wie, moze sobie wyobrazac czym to lanie jest.

Nie rozumiem straszenia laniem, gdy człowiek nie ma zamiaru spełnić groźby. Gdyby doszło do spełnienia groźby to też bym nie rozumiała.
Może nie rozumiesz, bo masz dziecko, na które inne "groźby" działają.
Na moją nie działają, ma je totalnie w nosie, to czym mam ją "straszyć"?

Jeśli wybieram się na spacer z córką to niemożliwe abym wyszła zostawiając ją samą w domu, więc "ubieraj się, bo cię tu zostawię" nie zadziała. A to, że jej powiem, ze np. później nie dostanie czegoś tam, to zbyt odległe w czasie żeby się przejęła.

Z reguły to się staram namówić ją albo odwrócić uwagę tak, aby nie połapała się, że właśnie robi to, czego jeszcze przed chwilą nie chciała zrobić. Ale czasem po prostu nie działa nic i wtedy coś wymyślić muszę. Tak np. wczoraj mi się skandalicznie zachowywała w sklepie podczas prób kupienia czapki to jaka niby miała być kara? Nie kupienie czapki i zmarznięte uszy, być może choroba i lekarz oraz kolejna wyprawa po czapkę? To chyba była by kara dla mnie, bo na pewno nie dla dziecka...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2012-10-25 o 14:13
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 14:49   #77
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Może nie rozumiesz, bo masz dziecko, na które inne "groźby" działają.
Na moją nie działają, ma je totalnie w nosie, to czym mam ją "straszyć"?

Jeśli wybieram się na spacer z córką to niemożliwe abym wyszła zostawiając ją samą w domu, więc "ubieraj się, bo cię tu zostawię" nie zadziała. A to, że jej powiem, ze np. później nie dostanie czegoś tam, to zbyt odległe w czasie żeby się przejęła.

Z reguły to się staram namówić ją albo odwrócić uwagę tak, aby nie połapała się, że właśnie robi to, czego jeszcze przed chwilą nie chciała zrobić. Ale czasem po prostu nie działa nic i wtedy coś wymyślić muszę. Tak np. wczoraj mi się skandalicznie zachowywała w sklepie podczas prób kupienia czapki to jaka niby miała być kara? Nie kupienie czapki i zmarznięte uszy, być może choroba i lekarz oraz kolejna wyprawa po czapkę? To chyba była by kara dla mnie, bo na pewno nie dla dziecka...
Na moje dziecko wiele rzeczy nie działa. Nauczyłam się, ze groźby nie są najlepsza metodą w egzzekwowaniu różnych rzeczy.
Jestem przeciwna przemocy fizycznej jak psychicznej wobec dziecka. A straszenie biciem, za taką uważam. Nie ważne, ze nie masz zamiaru groźby spełnić. Twoje dziecko o tym nie wie i się boi.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 15:55   #78
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Na moje dziecko wiele rzeczy nie działa. Nauczyłam się, ze groźby nie są najlepsza metodą w egzzekwowaniu różnych rzeczy.
Jestem przeciwna przemocy fizycznej jak psychicznej wobec dziecka. A straszenie biciem, za taką uważam. Nie ważne, ze nie masz zamiaru groźby spełnić. Twoje dziecko o tym nie wie i się boi.
Ja natomiast nie widzę w tym nic złego

Bo żadnej krzywdy jej nie robię i nie zauważyłam aby moja córka się mnie bała, wręcz przeciwnie jestem jej ostoją we wszystkim, poza tym ja jestem łagodną osobą i to nie jest tak, że 50 razy dziennie straszę córkę, że jej lanie sprawię - jak pisałam wtedy, gdy inne metody zawodzą. A mam dużo cierpliwości w podejmowaniu prób załatwienia sprawy "po dobroci".

A jakoś specjalnie innych możliwości nie widzę, różne metody przerabiałam, książki poczytałam i moje cudne dziecko metody z książki ma w nosie. Jak jesteśmy w domu to stosuję karnego jeżyka w wersji odwróconej - zamykam siebie w łazience i mówię, że nie wyjdę póki nie będzie grzeczna, z reguły to działa. Bo np. stawianie w kącie moje dziecko uważa za atrakcję a kary typu "zamknij dziecko w pokoju aż się uspokoi" wg mnie są znęcaniem się.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 17:03   #79
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Może nie rozumiesz, bo masz dziecko, na które inne "groźby" działają.
Na moją nie działają, ma je totalnie w nosie, to czym mam ją "straszyć"?

Jeśli wybieram się na spacer z córką to niemożliwe abym wyszła zostawiając ją samą w domu, więc "ubieraj się, bo cię tu zostawię" nie zadziała. A to, że jej powiem, ze np. później nie dostanie czegoś tam, to zbyt odległe w czasie żeby się przejęła.

Z reguły to się staram namówić ją albo odwrócić uwagę tak, aby nie połapała się, że właśnie robi to, czego jeszcze przed chwilą nie chciała zrobić. Ale czasem po prostu nie działa nic i wtedy coś wymyślić muszę. Tak np. wczoraj mi się skandalicznie zachowywała w sklepie podczas prób kupienia czapki to jaka niby miała być kara? Nie kupienie czapki i zmarznięte uszy, być może choroba i lekarz oraz kolejna wyprawa po czapkę? To chyba była by kara dla mnie, bo na pewno nie dla dziecka...
Zgadzam się z Tobą. Łatwo się gada, jak się nie ma problemu z dzieckiem. Czasami zwyczajnie nie da rady inaczej. Wiem, że to niepopularne i na matki, które straszą klapcem a nie daj bóg tego klapsa czasem dadzą wypada pomstować, wieszać psy, ale prawda jest taka, że bywa, że nie ma wyjścia.
Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja natomiast nie widzę w tym nic złego

Bo żadnej krzywdy jej nie robię i nie zauważyłam aby moja córka się mnie bała, wręcz przeciwnie jestem jej ostoją we wszystkim, poza tym ja jestem łagodną osobą i to nie jest tak, że 50 razy dziennie straszę córkę, że jej lanie sprawię - jak pisałam wtedy, gdy inne metody zawodzą. A mam dużo cierpliwości w podejmowaniu prób załatwienia sprawy "po dobroci".

A jakoś specjalnie innych możliwości nie widzę, różne metody przerabiałam, książki poczytałam i moje cudne dziecko metody z książki ma w nosie. Jak jesteśmy w domu to stosuję karnego jeżyka w wersji odwróconej - zamykam siebie w łazience i mówię, że nie wyjdę póki nie będzie grzeczna, z reguły to działa. Bo np. stawianie w kącie moje dziecko uważa za atrakcję a kary typu "zamknij dziecko w pokoju aż się uspokoi" wg mnie są znęcaniem się.
Ja też nic złego nie widzę. Mało tego od własnej rodzicielki wyłapałam trochę klapsów i nawet kilka konkretnych lań i ani wtedy będąc dzieckiem ani teraz nie widzę w tym nic karygodnego. Dziecko zazwyczaj przeciąga strunę celowo, testuje rodzica i doskonale wie kiedy dostanie klapsa a dalej celowo brnie.
Ja pamiętam, że będąc dzieckiem wiedziałam, że jak przesadzę, to dostanę po tyłku albo lanie. Moja psychika nie ucierpiała, nie uważałam, że moja mama jest potworem. Rozumiałam już wtedy, że lańsko jest za skandaliczne zachowanie i sama wiedziałam doskonale za co mogę się go spodziewać i czasem mimo to brnęłam dalej, tak strasznie mnie to lanie przerażało...Zazwyczaj jednak powstrzymywałam się, bo nie chciałam mamy doprowadzać do ostateczności, więc groźba lania pomagała.
Zaznaczam, że moje kontakty z mamą były i są świetne, uważam ją za bardzo mądrą kobietę i nie żałuję ani jednego lania jakie oberwałam- bo nigdy nie było bez powodu.

Dlaczego jakoś tak jest, że całe pokolenia wyrosły na klapsach, wiele razy rozmawiałam o tym ze znajomymi, którzy ze śmiechem opowiadali, że dostawali też i ani jedna osoba nie powiedziała, że to źle, że dostawała, każdy mówił, że zasługiwał i że należało się, że dzięki temu powstrzymali się przez zrobieniem wielu rzeczy.

Za to dziś jakoś dziwnie wydaje się ludziom, że dzieci to jakieś dziwne twory, które jak pouczą małego klapsa to zawali im się świat, psychika nigdy już się po tym fakcie nie podźwignie a rodzic będzie potworem co w oczach dziecka, katuje je.

Moje dziecko jest malutkie, to mnie póki co nie dotyczy, ale wcale nie wykluczam, że kiedyś będzie sytuacja, że klapsa dam i wcale nie uważam to za brak szacunku, akt niewybaczalnej agresji czy coś tam jeszcze innego...
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-25, 17:24   #80
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Dlaczego jakoś tak jest, że całe pokolenia wyrosły na klapsach, wiele razy rozmawiałam o tym ze znajomymi, którzy ze śmiechem opowiadali, że dostawali też i ani jedna osoba nie powiedziała, że to źle, że dostawała, każdy mówił, że zasługiwał i że należało się, że dzięki temu powstrzymali się przez zrobieniem wielu rzeczy.
to jest bardzo prosty mechanizm :-] gloryfikuje się swoich rodziców i dzieciństwo,bo tak latwiej,przyznając przed sobą,ze rodzice nawalili burzy się wlasne poczucie bezpieczeństwa ...

Jesli ktoś ma wpojone ,ze dobrze,ze był bity -to juz to samo w sobie świadczy o tym,jakie szkody to bicie w jego psychice poczyniło.

Poza tym....kiedyś bicie żony też było społecznie akceptowane i też wielu mówiło "aaa...wymysły jakieś ,kiedyś babe się biło i było dobrze" . Moze powinny wrocić te zwyczaje?
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 17:42   #81
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
to jest bardzo prosty mechanizm :-] gloryfikuje się swoich rodziców i dzieciństwo,bo tak latwiej,przyznając przed sobą,ze rodzice nawalili burzy się wlasne poczucie bezpieczeństwa ...

Jesli ktoś ma wpojone ,ze dobrze,ze był bity -to juz to samo w sobie świadczy o tym,jakie szkody to bicie w jego psychice poczyniło.

Poza tym....kiedyś bicie żony też było społecznie akceptowane i też wielu mówiło "aaa...wymysły jakieś ,kiedyś babe się biło i było dobrze" . Moze powinny wrocić te zwyczaje?
Ja tam nie gloryfikuję swoich rodziców...mam mega trzeźwy ogląd całej sytuacji...widzę wiele sytuacji gdzie mama popełniała błędy wychowawcze, często o tym rozmawiamy sobie, ale tych lań za taki błąd nie uważam. Uważam, że mama nawaliłaby jakby tego klapsa mi nie dała kiedy wyraźnie się o niego prosiłam, obie mamy do siebie duży szacunek i wolałabym żeby nikt nie dorabiał do tego całkiem zbędnej ideologii. Mojej mamy nie zamieniłabym za żadne pieniądze na żadną ciućkającą się pseudo psycholożkę, której wiedza cała wzięta jest z poradników ...

Każdy ma prawo mieć poglądy jakie ma, może wychowywać swoje dziecko w każdy sposób (póki jest on zgodny z prawem) , może nawet mieć silne przeświadczenie, że nie ma nic lepszego niż to co on sam stosuje i że każdy inny jest głupszy.... i tak o małym dziecku możemy sobie dywagować, bo jeszcze nie widać skutków (które wyjdą za kilka lat) ale śmieszne jest, jak ja jako osoba dorosła, rozumna, niegłupia i trzeźwo oceniająca sytuację słyszę pseudo psychologiczny bełkot że zostałam skrzywdzona dlatego uważam, że zasłużyłam na każdego klapsa który otrzymałam...to już jest zwyczajnie śmiechu warte!

Edytowane przez DariaKom
Czas edycji: 2012-10-25 o 17:46
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 18:08   #82
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Tobą. Łatwo się gada, jak się nie ma problemu z dzieckiem. Czasami zwyczajnie nie da rady inaczej. Wiem, że to niepopularne i na matki, które straszą klapcem a nie daj bóg tego klapsa czasem dadzą wypada pomstować, wieszać psy, ale prawda jest taka, że bywa, że nie ma wyjścia.

Ja też nic złego nie widzę. Mało tego od własnej rodzicielki wyłapałam trochę klapsów i nawet kilka konkretnych lań i ani wtedy będąc dzieckiem ani teraz nie widzę w tym nic karygodnego. Dziecko zazwyczaj przeciąga strunę celowo, testuje rodzica i doskonale wie kiedy dostanie klapsa a dalej celowo brnie.
Ja pamiętam, że będąc dzieckiem wiedziałam, że jak przesadzę, to dostanę po tyłku albo lanie. Moja psychika nie ucierpiała, nie uważałam, że moja mama jest potworem. Rozumiałam już wtedy, że lańsko jest za skandaliczne zachowanie i sama wiedziałam doskonale za co mogę się go spodziewać i czasem mimo to brnęłam dalej, tak strasznie mnie to lanie przerażało...Zazwyczaj jednak powstrzymywałam się, bo nie chciałam mamy doprowadzać do ostateczności, więc groźba lania pomagała.
Zaznaczam, że moje kontakty z mamą były i są świetne, uważam ją za bardzo mądrą kobietę i nie żałuję ani jednego lania jakie oberwałam- bo nigdy nie było bez powodu.

Dlaczego jakoś tak jest, że całe pokolenia wyrosły na klapsach, wiele razy rozmawiałam o tym ze znajomymi, którzy ze śmiechem opowiadali, że dostawali też i ani jedna osoba nie powiedziała, że to źle, że dostawała, każdy mówił, że zasługiwał i że należało się, że dzięki temu powstrzymali się przez zrobieniem wielu rzeczy.

Za to dziś jakoś dziwnie wydaje się ludziom, że dzieci to jakieś dziwne twory, które jak pouczą małego klapsa to zawali im się świat, psychika nigdy już się po tym fakcie nie podźwignie a rodzic będzie potworem co w oczach dziecka, katuje je.

Moje dziecko jest malutkie, to mnie póki co nie dotyczy, ale wcale nie wykluczam, że kiedyś będzie sytuacja, że klapsa dam i wcale nie uważam to za brak szacunku, akt niewybaczalnej agresji czy coś tam jeszcze innego...

Zawsze jest wyjście. A ja jestem mamą dziecka uznawanego za trudne.
Łatwo to się frazesami rzuca.
Ja rozumiem, ze człowiek może czuć się bezsilny, ale żeby przemoc uznawać za coś akceptowalnego jest dla mnie przejawem głupoty.


Temu się nie dziwię, zwłąszcza, że wyznajecie podobne zasady. Co do autodiagnozy, ze lanie ci nie zaskodziło- zwyczajnie nie wierze.


Takie reakcje wynikają z mechanizmów rządzących psychiką, a nie świadomym analizowaniem sytuacji.




Dzieci mają różną wrażliwości, ich odpornośc nie jest wcale ogromna, a podniesienie się po przezyciu przemocy nie jest łatwiejsze niż u dorosłego.

Nie rozumiem jak można propagować bicie w sposób tak bezmyślny i bezrefleksyjny. Bo przemoc, klepanie i ich skutki to nie jest jakaś kampania oparta na biciu piany a na faktach.


Klarisso
takimi groźbami dajesz małej znać, ze ktoś ma prawo ją uderzyć. Jak również ona wprzyszłości będzie mniała prawo uderzyć kogoś
Rozumiem, ze taki przekaz akceptujesz
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 18:27   #83
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Zawsze jest wyjście. A ja jestem mamą dziecka uznawanego za trudne.
Łatwo to się frazesami rzuca.
Ja rozumiem, ze człowiek może czuć się bezsilny, ale żeby przemoc uznawać za coś akceptowalnego jest dla mnie przejawem głupoty.


Temu się nie dziwię, zwłąszcza, że wyznajecie podobne zasady. Co do autodiagnozy, ze lanie ci nie zaskodziło- zwyczajnie nie wierze.


Takie reakcje wynikają z mechanizmów rządzących psychiką, a nie świadomym analizowaniem sytuacji.




Dzieci mają różną wrażliwości, ich odpornośc nie jest wcale ogromna, a podniesienie się po przezyciu przemocy nie jest łatwiejsze niż u dorosłego.

Nie rozumiem jak można propagować bicie w sposób tak bezmyślny i bezrefleksyjny. Bo przemoc, klepanie i ich skutki to nie jest jakaś kampania oparta na biciu piany a na faktach.


Klarisso
takimi groźbami dajesz małej znać, ze ktoś ma prawo ją uderzyć. Jak również ona wprzyszłości będzie mniała prawo uderzyć kogoś
Rozumiem, ze taki przekaz akceptujesz
Ja klapsa w tyłek po miliardzie upomnień, po wypróbowaniu innych opcji nie uważam za przemoc. Przemoc to w moim mniemaniu jest znęcanie się, chęć zrobienia krzywdy (piszę o tym jak ja to rozumiem, żeby uniknąć zaraz cytowania definicji i udowadniania że nawet złe spojrzenie jest przemocą bla bla bla).
Przykładowa sytuacja, która była tu już przytoczona. Mama wychodzi do pracy a dziecko odprowadza do przedszkola. Dziecko nie chce się ubierać. Mama wykorzystuje cały wachlarz przeróżnych próśb, być może przekupstw, być może robi pogadankę w stylu poradnika dla rodziców, ale dziecko nadal histeryzuje, nie chce wstać z łóżka i się ubrać... rozumiem, że matka ma spóźnić się do pracy i w końcu ją stracić za to w tym czasie usiąść i rozmawiać z dzieckiem, bo to jest rozwiązanie pozbawione przemocy i jest "mądre"... ja rozumiem, są ludzie którzy mają taką możliwość, żeby spóźniać się do roboty, bo dziecko w tym czasie odstawia cyrki, ale nie każdy ma takie warunki...wydaje mi się że to jest sytuacja w której mama może dać klapsa, a jak w Waszym mniemaniu nie może, bo powinna np. stanąć na uszach i zaklaskać albo coś tam jeszcze innego zrobić, to trudno...jestem wyrodną matką i gdzie czas na rozmowę tam się rozmawia, ale po przekroczeniu pewnej linii dostaje się klapsa i tyle!
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 18:53   #84
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Dylematy wychowawcze

Ja się nie dziwię matce, że w końcu dała klapsa, jak dziecko po prośbach i groźbach nadal robiło sceny z ubieraniem, bo matka też człowiek, może mieć gorszy dzień, mniej cierpliwości no i ten klaps w końcu poleci. Ale nie uznaję tego za jakąkolwiek metodę wychowawczą, bez przesady.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:01   #85
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ja się nie dziwię matce, że w końcu dała klapsa, jak dziecko po prośbach i groźbach nadal robiło sceny z ubieraniem, bo matka też człowiek, może mieć gorszy dzień, mniej cierpliwości no i ten klaps w końcu poleci. Ale nie uznaję tego za jakąkolwiek metodę wychowawczą, bez przesady.
hehe ale to właśnie jest taka metoda wychowawcza nawet w tej opisanej sytuacji, bo nic innego nie pomogło, matka z nerwów dała klapsa.

Ja też nie siedzę sobie i nie myślę...a teraz jak Maja jeszcze raz weźmie pilota i walnie nim o podłogę, to dostanie klapsa w ramach nauki.

Klaps jest ostatecznością, wtedy kiedy już nic nie działa, albo nie ma czasu żeby się bawić w psychologiczne podchodzenie dziecka. Klaps jest też wtedy kiedy dziecko przymierza się do zrobienia czegoś, co zaskutkuje nieszczęściem, mimo że setki razy słyszało że tego nie wolno. Pogodzę się z faktem że dziecko boi się dostać klapsa wiedząc, że ten strach może ustrzeże je od zrobienia sobie krzywdy.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:09   #86
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
hehe ale to właśnie jest taka metoda wychowawcza nawet w tej opisanej sytuacji, bo nic innego nie pomogło, matka z nerwów dała klapsa.
nie,to nie jest metoda,a wyraz bezsilności,niemocy i nieumiejętności poradzenia sobie z sytuacją przez rodzica - i to jestem w stanie zrozumieć

za to traktowanie klapsa jako metody uważam za głupotę i okrucieństwo

Młoda nie raz i nie dwa doprowadziła do sytuacji,że para mi szła uszami...ale nie uważam,ze z powodu tego,że nie potrafię opanowac swoich nerwów czy inaczej ogaranąć sytuacji powinnam ją bić. To,ze sobie nie radzę,to mój problem i to ja muszę nad tym -nad sobą pracować. Wyżycie się nic nie załatwi.
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684

Edytowane przez stokrotka_to_ja
Czas edycji: 2012-10-25 o 19:21
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:14   #87
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
nie,to nie jest metoda,a wyraz bezsilności,niemocy i nieumiejętności poradzenia sobie z sytuacją przez rodzica - i to jestem w stanie zrozumieć

za to uwazanie klapsa za metodę uważam za głupotę i okrucieństwo
Ale to jest właśnie metoda, godzić się na słabość jaką jest klaps to jest metoda...
Myśląc według Twoich standardów co za różnica dla tego okrutnie potraktowanego dziecka czy jego rodzica szlag trafił, czy ma taką metodę wychowawczą..
Ja nie spotkałam się z sytuacją gdy ktoś na zimno całkiem beznamiętnie klepnął dziecko...zwykle odbywa się to według schematu: rodzic upomina, upomina, prosi, prosi, błaga, przekupuje a na samym końcu trafia go szlag i daje klapsa.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:20   #88
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Ale to jest właśnie metoda, godzić się na słabość jaką jest klaps to jest metoda...
Myśląc według Twoich standardów co za różnica dla tego okrutnie potraktowanego dziecka czy jego rodzica szlag trafił, czy ma taką metodę wychowawczą..
Ja nie spotkałam się z sytuacją gdy ktoś na zimno całkiem beznamiętnie klepnął dziecko...zwykle odbywa się to według schematu: rodzic upomina, upomina, prosi, prosi, błaga, przekupuje a na samym końcu trafia go szlag i daje klapsa.
U mnie nie ma opcji "godzenia się na słabość" ,bo uważam,ze dorosły czlowiek powinien walczyć ze słabościami ,a nie przyjmować je jako standard..... Nie wiem tez po co 1000 razy upominać i mędzić,jeśli coś ma być "na już" to przeprowadziłabym to mimo oporu delikwenta i tyle,a nie gadaaała ,gadała i gadała a w końcu uderzyła.
Klaps w formie wpadki -chociaz nie powinien -moze się zdarzyć,bo różną ludzie mają odporność psychiczną,ale akceptowanie klapsowania to według mnie porażka. I roznica dla dziecka też ogormna -bo klaps w efekcie porażki moze zdarzyć się raz ,rodzic moze dziecko przeprosić. Klaps jako metoda wchodzi do repertuaru na stałe i dziecko ma serwowaną przemoc regularnie.
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684

Edytowane przez stokrotka_to_ja
Czas edycji: 2012-10-25 o 19:22
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:29   #89
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Ale to jest właśnie metoda, godzić się na słabość jaką jest klaps to jest metoda...
Myśląc według Twoich standardów co za różnica dla tego okrutnie potraktowanego dziecka czy jego rodzica szlag trafił, czy ma taką metodę wychowawczą..
Ja nie spotkałam się z sytuacją gdy ktoś na zimno całkiem beznamiętnie klepnął dziecko...zwykle odbywa się to według schematu: rodzic upomina, upomina, prosi, prosi, błaga, przekupuje a na samym końcu trafia go szlag i daje klapsa.
Że niby przez to, że klaps jest w emocjach to boli mniej (zarówno psychicznie jak i fizycznie?


A lanie, o którym była mowa to też taki niezaplanowany brak kontroli ?

Głupi ten rodzic co zamiast złamać schemat go powtarza, wiedząc , ze na końcu się zagotuje i będzie bił.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-25, 19:40   #90
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dylematy wychowawcze

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
U mnie nie ma opcji "godzenia się na słabość" ,bo uważam,ze dorosły czlowiek powinien walczyć ze słabościami ,a nie przyjmować je jako standard..... Nie wiem tez po co 1000 razy upominać i mędzić,jeśli coś ma być "na już" to przeprowadziłabym to mimo oporu delikwenta i tyle,a nie gadaaała ,gadała i gadała a w końcu uderzyła.
Klaps w formie wpadki -chociaz nie powinien -moze się zdarzyć,bo różną ludzie mają odporność psychiczną,ale akceptowanie klapsowania to według mnie porażka. I roznica dla dziecka też ogormna -bo klaps w efekcie porażki moze zdarzyć się raz ,rodzic moze dziecko przeprosić. Klaps jako metoda wchodzi do repertuaru na stałe i dziecko ma serwowaną przemoc regularnie.
Słabość stąd jest słabością że ciężko się z nią walczy i często przegrywa, bo jakby było inaczej nie byłaby słabością, tylko mocnością
Ja też nie jestem za upominaniem, jakby dziecko nie chciało się ubrać to na siłę bym ubrała sama, ale to miałoby tak samo znamiona przemocy.

Ja tam w swoim klapsowaniu (jak dostawałam sama) nie widziałam regularności...tzn. widziałam...jak tylko przekroczyłam barierę, a gdzie ona była doskonale wiedziałam i wtedy było lańsko. Nigdy nie dostałam za darmo..nigdy nie dostałam z byle powodu, żeby dostać musiałam sobie solidnie zasłużyć. Wiem to teraz i wiedziałam to wtedy. Ale żeby nie było...tych lań w ogólnym rozrachunku dostałam naprawdę mało, bo byłam grzecznym dzieckiem, tylko czasem mi palma odbijała.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Że niby przez to, że klaps jest w emocjach to boli mniej (zarówno psychicznie jak i fizycznie?


A lanie, o którym była mowa to też taki niezaplanowany brak kontroli ?

Głupi ten rodzic co zamiast złamać schemat go powtarza, wiedząc , ze na końcu się zagotuje i będzie bił.
Nie boli mniej..dlatego napisałam Stokrotce , że dziecku wszystko jedno czy matce nerwy puściły czy zaplanowała dać lanie.

Głupi nie głupi,..czasem wydumanie jakiejś metody nieklapsowej która zadziała może trochę zająć, nie od razu się wpada na dobre rozwiązania...jakby było takie proste znalezienie innego sposobu, to klapsy by nie funkcjonowały a do pracy trzeba chodzić tak czy siak.
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:58.