Jak przetrwać BUNT DWULATKA. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-30, 22:35   #31
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Jak rzetrwać BUNT DWULATKA.

I ja nie jestem sama

Obecnie jestem na etapie mega próbowania swoich sił. Córka nie tyle co nie uznaje mojego autorytetu - ona po prostu sprawdza na ile może sobie pozwolić.

Jakoś na poczatku roku hardcore- zaczęły się krzyki dosłownie, wrzaski i piski kiedy jej coś nie pasuje.
wtedy siada na schodach. Wlepiłam jej kilka klapsów, ale zauważyłam , ze to tylko pogarsza sprawę ...
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-30, 23:48   #32
zwolak22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Południowa Polska
Wiadomości: 210
Dot.: Jak rzetrwać BUNT DWULATKA.

Na to potrzeba spkoju, chociaż łatwo nie jest..
Ja czekam, aż się chwile wykrzyczy, potem ja przytulam i po chwili jest spokoj a mała nie wie o co się awanturowała
Trwa to u nas o ile dobrze pamietam trzeci tydzien i widze, ze za kazdym razem atak histerii jest coraz krótszy, wiec mam nadzieje, ze moja metoda pomaga
Zycze cierpliwosci
__________________

zwolak22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-31, 12:14   #33
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Jak rzetrwać BUNT DWULATKA.

A ja korzystając z rad superniani, czekam aż wykrzyczy się do końca, potem idę do niej i mówię, że siedziała tam za to i za tamto.

Ostatnio zaczęła rzucać butami
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 14:26   #34
redaktorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 41
Dot.: Jak rzetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez zwolak22 Pokaż wiadomość
Na to potrzeba spkoju, chociaż łatwo nie jest..
Ja czekam, aż się chwile wykrzyczy, potem ja przytulam i po chwili jest spokoj a mała nie wie o co się awanturowała
Trwa to u nas o ile dobrze pamietam trzeci tydzien i widze, ze za kazdym razem atak histerii jest coraz krótszy, wiec mam nadzieje, ze moja metoda pomaga
Zycze cierpliwosci
Dokładnie, napady złości czy też ataki histerii to sytuacje trudne, które zdarzają się dzieciom, nawet jeśli staramy się ich uniknąć. Małe dzieci muszą posiąść sztukę panowania nad emocjami, a rodzice mogą, i powinni, im w tym pomóc. Istnieje jednak jeden warunek, sami musimy nauczyć się panować nad swoimi emocjami.
Dziewczyny, polecam: http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/histeria-u-dziecka Mam nadzieję, że lektura okaże się pomocna i Was zainteresuje.
Ela, redaktorka Mamopedii
redaktorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 15:06   #35
katakumba
Zakorzenienie
 
Avatar katakumba
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
Dot.: Jak rzetrwać BUNT DWULATKA.

zauwazylam tez jedna rzecz - zawsze tak samo postepowac. wtedy dziecko wie co sie bedzie dzialo, latwiej mu przewidziec zachowania swoje, zaplanowac
__________________
swoje rady zwin w ciasny rulonik i rozwaz znaczenie slowa "czopek"

Haters gonna hate.
Potatoes gonna potate.



katakumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 23:05   #36
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Jak rzetrwać BUNT DWULATKA.

Ja czekam, aż się chwile wykrzyczy, potem ja przytulam

Moim zdaniem nie powinno się przytulać po krzykach czy fochach. Przytualnie może być odbierane jako nagrodę za złe zachowanie... Powinno się raczej pogadać z dzieckiem, ze tak nie wolno, umoralnić je i zapomnieć o wszystkim.
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-03, 09:57   #37
zwolak22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Południowa Polska
Wiadomości: 210
Dot.: Jak rzetrwać BUNT DWULATKA.

Oczywiscie najpierw tłumacze dziecku, pozniej przytulam
__________________

zwolak22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-02-06, 21:12   #38
pszczolkowa mama
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 25
Mam DOSYĆ

Olka daje czadu od jakiegoś czasu. Każda z Was pewnie wie co to znaczy, dziecko wpadające w histeryczny wrzask praktycznie bez powodu - dzisiaj na przykład, obudzila się z taką histerią, próbowałam przytulać - kopała mnie i odpychała, wszystko w wielkim wrzasku, nic nie działa, tylko totalne zignorowanie. ale jednak, godzina wycia dziecka jest ciężka dla każdej Mamy...potem wizyta u znajomej, często tam bywamy, Olka zawsze pięknie się od razu rozkręca - są tam dwa kotki , poza tym lubiła zawsze dzieci, a widujemy się w większym dzieciowym gronie, wszystko rówieśnicy, znaja się od dawna i lubią...dzisiaj rozwaliła całe spotkanie, urodziny koleżanki, wycie przez 3 godziny Bog wie czemu, robiłam wszystko żeby ją rozkręcić, ale nic...a zawsze to ona była ta samodzielna, ta rozbawiona...
Zaraz pewnie mnie zjedzą niektóre forumowiczki, ale ...
Moj mąż...od początku zero zaangażowania. Wraca z roboty, ja rozumiem zmęczenie, stres...siada przy kompie, odpala swoją grę online i swoje forum (polityka i takie tam), i nie ma go ...widzimy tylko jego plecy, Olka ucieka od niego, nie dziwię się, skoro nie jest w stanie usiąść i pobawić się z nią - po max 5 minutach wraca do kompa...walczę z tym od kiedy się urodziła - ma teraz 20 mcy...już ****a mać nie mam siły.
Dzisiaj w gościach siedział wpatrzony w tv, zero reakcji, zero wsparcia, 3 godziny dziecko wisiało na mnie, nawet do kibla nie mogłam wyjść bez wycia...wcześniej, spał do 12stej, umówieni bylismy na 15stą, celebruje robienie i jedzenie śniadania robi je godzinę je następną...(tylko przy kompie, nie ma wspólnych posiłków), więc w praktyce szykowałam się sama i sama ogarniałam rozwrzeszczaną Olkę...
wróciliśmy, w zasadzie uciekliśmy... w domu ja kompletnie straciłam serce do wszystkiego. Nie odzywałam się do Olki no po prostu nie miałam siły żeby wykrzesać z siebie cokolwiek...bez słowa nakarmiłam ją kaszką, potem przebrałam i położyłam spać...nigdy tak nie robiłam ale dzisiaj po prostu nie dałam rady
Po czym małżonek jedyne co był w stanie wykrzesać widząc jak wyglądam, łzy w oczach, naprawdę nie wyrabiam, to: daj pyska stara, czemu tak cały dzien marudzisz
****a no dziewczyny no nie daję rady. nie chcę wyładowywać się na dziecku ale po prostu nie wyrabiam.
pszczolkowa mama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 21:21   #39
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Mam DOSYĆ

Cytat:
Napisane przez pszczolkowa mama Pokaż wiadomość
****a no dziewczyny no nie daję rady. nie chcę wyładowywać się na dziecku ale po prostu nie wyrabiam.
Musi Ci być ciężko, choć nie mam takiej sytuacji potrafię sobie to wyobrazić i bardzo Ci współczuję.
Co mi przyszło do głowy, bunt buntem...ale może córa czuje Twoje zdenerwowanie, mimo Twoich starań?
Nie chcę tu wydawać osądów, ale co widzę to totalny brak zrozumienia, zaangażowania, zwykłego szacunku ze strony ojca dziecka.

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2010-02-06 o 23:26
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 21:30   #40
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Mam DOSYĆ

Cytat:
Napisane przez pszczolkowa mama Pokaż wiadomość
Olka daje czadu od jakiegoś czasu. Każda z Was pewnie wie co to znaczy, dziecko wpadające w histeryczny wrzask praktycznie bez powodu - dzisiaj na przykład, obudzila się z taką histerią, próbowałam przytulać - kopała mnie i odpychała, wszystko w wielkim wrzasku, nic nie działa, tylko totalne zignorowanie. ale jednak, godzina wycia dziecka jest ciężka dla każdej Mamy...potem wizyta u znajomej, często tam bywamy, Olka zawsze pięknie się od razu rozkręca - są tam dwa kotki , poza tym lubiła zawsze dzieci, a widujemy się w większym dzieciowym gronie, wszystko rówieśnicy, znaja się od dawna i lubią...dzisiaj rozwaliła całe spotkanie, urodziny koleżanki, wycie przez 3 godziny Bog wie czemu, robiłam wszystko żeby ją rozkręcić, ale nic...a zawsze to ona była ta samodzielna, ta rozbawiona...
Zaraz pewnie mnie zjedzą niektóre forumowiczki, ale ...
Moj mąż...od początku zero zaangażowania. Wraca z roboty, ja rozumiem zmęczenie, stres...siada przy kompie, odpala swoją grę online i swoje forum (polityka i takie tam), i nie ma go ...widzimy tylko jego plecy, Olka ucieka od niego, nie dziwię się, skoro nie jest w stanie usiąść i pobawić się z nią - po max 5 minutach wraca do kompa...walczę z tym od kiedy się urodziła - ma teraz 20 mcy...już ****a mać nie mam siły.
Dzisiaj w gościach siedział wpatrzony w tv, zero reakcji, zero wsparcia, 3 godziny dziecko wisiało na mnie, nawet do kibla nie mogłam wyjść bez wycia...wcześniej, spał do 12stej, umówieni bylismy na 15stą, celebruje robienie i jedzenie śniadania robi je godzinę je następną...(tylko przy kompie, nie ma wspólnych posiłków), więc w praktyce szykowałam się sama i sama ogarniałam rozwrzeszczaną Olkę...
wróciliśmy, w zasadzie uciekliśmy... w domu ja kompletnie straciłam serce do wszystkiego. Nie odzywałam się do Olki no po prostu nie miałam siły żeby wykrzesać z siebie cokolwiek...bez słowa nakarmiłam ją kaszką, potem przebrałam i położyłam spać...nigdy tak nie robiłam ale dzisiaj po prostu nie dałam rady
Po czym małżonek jedyne co był w stanie wykrzesać widząc jak wyglądam, łzy w oczach, naprawdę nie wyrabiam, to: daj pyska stara, czemu tak cały dzien marudzisz
****a no dziewczyny no nie daję rady. nie chcę wyładowywać się na dziecku ale po prostu nie wyrabiam.



pszczółkowa mamo.


Proponuję zorganizować czas: córka- tato.
Dwa razy w tygodniu zniknąć z horyzontu i niech się bawią, spacerują, karmią cokolwiek a ty idź zrób coś dla siebie.



Co do Olki.
Jeśli nie chce byc dotykana: nie dotykaj.
Ja odsuwam się w takich sytuacjach i czekam na jakiś kontakt, nie wychodzę, bo może być ak, ze dziecko wrzeszczy po niedobrym śnie.



Co do wrzasku na imprezie; dziecko to człowiek, człowiek, który się zmienia. Nie może być wiecznie zadowolony czy spokojny.
Współczuję tych przeżyć i życzę by Ola isę w najblizszym czasie wyciszyła.



Wiem, że już wcześniej nie reagowałaś na histerie małej i oby tak dalej.
Przejdzie, minie, oby szybko.
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 22:01   #41
pszczolkowa mama
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 25
Dot.: Mam DOSYĆ

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
pszczółkowa mamo.


Proponuję zorganizować czas: córka- tato.
Dwa razy w tygodniu zniknąć z horyzontu i niech się bawią, spacerują, karmią cokolwiek a ty idź zrób coś dla siebie.



Co do Olki.
Jeśli nie chce byc dotykana: nie dotykaj.
Ja odsuwam się w takich sytuacjach i czekam na jakiś kontakt, nie wychodzę, bo może być ak, ze dziecko wrzeszczy po niedobrym śnie.



Co do wrzasku na imprezie; dziecko to człowiek, człowiek, który się zmienia. Nie może być wiecznie zadowolony czy spokojny.
Współczuję tych przeżyć i życzę by Ola isę w najblizszym czasie wyciszyła.



Wiem, że już wcześniej nie reagowałaś na histerie małej i oby tak dalej.
Przejdzie, minie, oby szybko.
Próbuję sobie organizować czas....
Wychodzenie z domu wygląda tak, że Olka wrzeszczy pod drzwiami przez godzinę, póki nie padnie -a maz w tym czasie przy kompie. Wiem, mieszkamy na wynajmowanym mieszkaniu, ze współlokatorką, ona mi "kabluje". Chociaż mąz przedstawia inne wersje..ale wystarczy że wejdę w historię w przeglądarce i wiem kto mówi prawdę...
staram się go zachęcić, ****a no jak można nie chcieć w ogóle uczesniczyć w świecie dziecka, własnego dziecka, no nie kumam tego, dla mnie to frajda, odkrywanie co dzień tych samych lądów, paćkanie farbkami, czytanie książeczek, uczenie słów, dziecko to wulkan niesamowity, daje taką pozytywną energię że wszystkie red bulle się chowają...ale ja jestem jedna, jak mała ma złe dni po prostu potrzebuje wsparcia, zwykłego przejęcia tematu na te 15 minut...a przynajmniej nie dołowania mnie i nie wbijania mi szpil... tymczasem słyszę tylko uwagi i komentarze, źle robię to, źle tamto, 99% ludzi uznało by że w domu mamy syf -to cytat -że niby on tak łaskawie mi przyzwala na nieporządek...i tak cierpi bidaczek...normalnie powinnam na mszę dawać że ze mną jeszcze jeszcze jest... szkoda tylko że sam dupy nie ruszy, tylko stęka sprzed komputera...codzień sprzątam na błysk ale co z tego, jak on wraca to już jest meksyk, pracuję jako niania mam 2 dzieci na głowie.....nawet kanapek nie mogę mu robić, bo źle kroję chleb (za grubo, za cienko), źle rozsmarowuję masło (za grubo, za cienko)....zła kolejność warstw na kanapce....

Jestem bardzo zmęczona. I nie widzę wyjścia. Dzisiaj miałam ochotę spakować parę ciuchów i wyjść na zawsze....nie wiem jak jutro będzie to wyglądać, jak moje relacje z Olką, mam dosyć tego wszystkiego....
pszczolkowa mama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-06, 23:31   #42
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Mam DOSYĆ

Cytat:
Napisane przez pszczolkowa mama Pokaż wiadomość
Próbuję sobie organizować czas....
Wychodzenie z domu wygląda tak, że Olka wrzeszczy pod drzwiami przez godzinę, póki nie padnie -a maz w tym czasie przy kompie. Wiem, mieszkamy na wynajmowanym mieszkaniu, ze współlokatorką, ona mi "kabluje". Chociaż mąz przedstawia inne wersje..ale wystarczy że wejdę w historię w przeglądarce i wiem kto mówi prawdę...
staram się go zachęcić, ****a no jak można nie chcieć w ogóle uczesniczyć w świecie dziecka, własnego dziecka, no nie kumam tego, dla mnie to frajda, odkrywanie co dzień tych samych lądów, paćkanie farbkami, czytanie książeczek, uczenie słów, dziecko to wulkan niesamowity, daje taką pozytywną energię że wszystkie red bulle się chowają...ale ja jestem jedna, jak mała ma złe dni po prostu potrzebuje wsparcia, zwykłego przejęcia tematu na te 15 minut...a przynajmniej nie dołowania mnie i nie wbijania mi szpil... tymczasem słyszę tylko uwagi i komentarze, źle robię to, źle tamto, 99% ludzi uznało by że w domu mamy syf -to cytat -że niby on tak łaskawie mi przyzwala na nieporządek...i tak cierpi bidaczek...normalnie powinnam na mszę dawać że ze mną jeszcze jeszcze jest... szkoda tylko że sam dupy nie ruszy, tylko stęka sprzed komputera...codzień sprzątam na błysk ale co z tego, jak on wraca to już jest meksyk, pracuję jako niania mam 2 dzieci na głowie.....nawet kanapek nie mogę mu robić, bo źle kroję chleb (za grubo, za cienko), źle rozsmarowuję masło (za grubo, za cienko)....zła kolejność warstw na kanapce....

Jestem bardzo zmęczona. I nie widzę wyjścia. Dzisiaj miałam ochotę spakować parę ciuchów i wyjść na zawsze....nie wiem jak jutro będzie to wyglądać, jak moje relacje z Olką, mam dosyć tego wszystkiego....
...a jednak wydam osąd. Z tego co piszesz Twój partner stosuje klasyczny psychiczny terror. To on powinien robić Ci kanapki.

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2010-02-06 o 23:32
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 23:47   #43
pszczolkowa mama
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 25
Dot.: Mam DOSYĆ

Tak też powiedziała pani psycholog do której zaciągnęłam go, po ostatnim bardzo poważnym kryzysie, na terapię małżenską. I uznała że nie ma szans na poprawę, póki on nie zaliczy terapii na ul.Belgijskiej - dla osób z problemem przemocy.
tyle że on przez pierwszy miesiąc nie mógł się dodzwonić - no kurna ciągle zajęte było...a potem nie miał bidulek czasu zadzwonić....
czy jakoś odwrotnie
jakis czas było lepiej, ale niestety się skończyło.
muszę go złamać, tylko nie wiem jak.
albo przetrwać jeszcze rok, posłać małą do przedszkola, wrócić do roboty i pogonić jełopa w diabły
pszczolkowa mama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 00:18   #44
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
Dot.: Mam DOSYĆ

Pszczółkowa: przykro się czyta takie posty, jak Twoje... przykro mi, że spotkało Cię coś takiego Jesteś typowym przykładem kobiety niedocenionej przez męża. Męża który w dodatku niewiele sobą reprezentuje.
Ale widać po Tobie, że jesteś bardzo silna i dasz sobie radę w tej sytuacji. Myślę, że powinnaś znaleźć jakąś opiekę dla Oli i sama wrócić do pracy, a męża kopnąć w tyłek. I tak nie masz z niego żadnego pożytku Może kiedy odejdziesz, zrozumie, co stracił i postanowi się zmienić.
Życzę Ci jak najlepiej
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 08:21   #45
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Mam DOSYĆ

Cytat:
Napisane przez pszczolkowa mama Pokaż wiadomość
Tak też powiedziała pani psycholog do której zaciągnęłam go, po ostatnim bardzo poważnym kryzysie, na terapię małżenską. I uznała że nie ma szans na poprawę, póki on nie zaliczy terapii na ul.Belgijskiej - dla osób z problemem przemocy.
tyle że on przez pierwszy miesiąc nie mógł się dodzwonić - no kurna ciągle zajęte było...a potem nie miał bidulek czasu zadzwonić....
czy jakoś odwrotnie
jakis czas było lepiej, ale niestety się skończyło.
muszę go złamać, tylko nie wiem jak.
albo przetrwać jeszcze rok, posłać małą do przedszkola, wrócić do roboty i pogonić jełopa w diabły

Pszczólkowa mamo.

Bardzo przykra jest ta cała sytuacja.
Ja bym nie czekała, aż mała pójdzie do przedszkola, by zacząć coś zmieniać... w moim zyciu.


Znalazłabym kurs jakiś doszkalający, hobbystyczny lub wolontariat co najmniej raz w tygodniu (tak zrobiłam ja sama, gdy miałam wrażenie, że zupełnie przestałam się rozwijac i straciłam kontakt z dorosłymi ludźmi w wymiarze, w którym go potrzebowałam).
To może dodać ci energii i dać inna perspektywę.




A z TŻ warto próbować rozmawiać.
I mówić wprost, że może was stracić (choćby w emocjonalnym znaczeniu tego słowa).


I warto próbować w domu wprowadzać jakieś zasady np. granie po tym jak dziecko pójdzie spać.





Życzę powodzenia.
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 11:21   #46
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Mam DOSYĆ

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Proponuję zorganizować czas: córka- tato.
Dwa razy w tygodniu zniknąć z horyzontu i niech się bawią, spacerują, karmią cokolwiek a ty idź zrób coś dla siebie.
To nie jest takie proste, szczególnie kiedy dziecko ma prawie dwa lata Nie da się odrazu zniknąć z horyzontu, dziecko naprawdę to przeżywa Wiem po sobie, bo mój był bardzo podobny do męża pszczółkowej mamy. Jedyne co udało mi się zapoczątkować odrazu i tego się trzymałam to kąpanie jej wspólnie albo na zmianę- jeden dzień on , jeden ja.

Ale też wracał z pracy i komp, ledwo wstał - komp. Mała nie chciała z nim zostawać. No bo co to za atrakcja zostać z takim ojcem? Teraz jak ich zostawiam samych to mąż jej puszcza bajki a sam siada na kompie...
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 11:41   #47
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Mam DOSYĆ

Cytat:
Napisane przez roksanula Pokaż wiadomość
To nie jest takie proste, szczególnie kiedy dziecko ma prawie dwa lata Nie da się odrazu zniknąć z horyzontu, dziecko naprawdę to przeżywa Wiem po sobie, bo mój był bardzo podobny do męża pszczółkowej mamy. Jedyne co udało mi się zapoczątkować odrazu i tego się trzymałam to kąpanie jej wspólnie albo na zmianę- jeden dzień on , jeden ja.

Ale też wracał z pracy i komp, ledwo wstał - komp. Mała nie chciała z nim zostawać. No bo co to za atrakcja zostać z takim ojcem? Teraz jak ich zostawiam samych to mąż jej puszcza bajki a sam siada na kompie...
A co z czasem tato- dziecko poza domem?
Chyba wtedy tatuś nie ma za bardzo opcji.
Spacer 20 minutowy tacie nie zaszkodzi, a dziecko będzie przeszczęśliwe.


Swoją drogą to jakieś nieporozumienie: ojciec, który jest, a tak naprawde go nie ma.
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 11:46   #48
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

No i tacy bywają. Ja bym chciała, żeby on wziął z nią głupie kredki i porysował.

Jeśli chodzi o spacery, to odkąd mamy auto to ciężko z tym u niego. Ostatnio go wygnałam do banku na nogach i wcisnęłam małą- wrócili całkiem ucieszeni.
Ale początku nie były łatwe, bo córka nie chciała z nim wychodzić ani zostawać.

Chociaż, skłamałam w poprzednim poście- nie zawsze jak zostają razem to mała ogląda bajki- ostatnio jak wróciłam od znajomej to razem gotowali.
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-07, 12:09   #49
pszczolkowa mama
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 25
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

I tak ma dobrze bo u nas nie ma kablówki, bajki tylko na kompie, więc nawet tego jej nie zapewnia - chyba że coś w tv leci, to ją posadzi przy bajkach a sam idzie na kanapę oglądać...
Też bym chciała żeby tak po prostu usiadł z nią codzień na pół godziny na podłodze, porysował, poukładał klocki...ale nie, taki widok to raz na kilka tygodni i na zasadzie - dobra mała się wkręciła w zabawę, to ja uciekam do kompa...

Kiedyś zrozumie - przyjdzie czas że Ola po prostu powie mu że też ma go gdzieś - tylko wtedy będzie już za późno na poprawę.
A u nas chyba to nie do końca sam bunt - dzisiaj udało mi się wreszcie zajrzeć głęboko do buźki, wygląda na to że idą 2 albo i 3 piątki naraz...
Mała dzisiaj odmieniona - humorek taki że wymiękam, bawi się sama, co chwilę śmiechy, piski
pszczolkowa mama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-07, 23:47   #50
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

u nas też chyba ząbki- dzisiaj cyrk jak cholera, pierwszy raz w życiu taką jazdę nam zrobiła- aż się sama popłakałam.
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 22:39   #51
zwolak22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Południowa Polska
Wiadomości: 210
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Nie dziwie Ci sie.
Tez mam czasem momenty, ze chcialabym uciec z domu jak najdalej...
U mnie to pewnie przez monotonie, siedze z mala w domu i nic tylko sprzatanie, gotowanie, pranie, prasowanie i zajmowanie sie mala..
Teraz to i tak nie jest zle, bo duzo rozumie, mozna z nia isc na dluzszy spacer czy do kolezanek ale jak miala kilka miesiecy to co chwile mialam dosyc i ryczalam po katach..
TZ przychodzi zmeczony z pracy i nic nie pomoze, bo on przeciez wrocil z pracy i jest zmeczony a ja ( mam na mysli wszystkie kobiety) to siedzimy w domu i ogladamy tv przez caly dzien i nie mamy prawa byc zmeczone..
__________________

zwolak22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 23:45   #52
turkus85
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 26
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Moja malutka(2 latka) to się obraża, zaczyna bić jak czegoś nie dostaje. Ale mam nadzieję że jej przejdzie
turkus85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-12, 07:26   #53
zwolak22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Południowa Polska
Wiadomości: 210
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Kiedys napewno przejdzie
__________________

zwolak22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-12, 10:05   #54
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez turkus85 Pokaż wiadomość
Moja malutka(2 latka) to się obraża, zaczyna bić jak czegoś nie dostaje. Ale mam nadzieję że jej przejdzie
Bicie to jest coś, czego rodzice powinni oduczać od samego początku a nie łudzić się, że "przejdzie" . To nie jest faza rozwoju, żeby przechodziło.

Moja córka miała "okazję" w życiu poznać dwójkę innych dzieci, które niestety używały przemocy wobec niej , a ona sama tego na szczęście nie stosowała.
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-12, 10:25   #55
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez roksanula Pokaż wiadomość
Bicie to jest coś, czego rodzice powinni oduczać od samego początku a nie łudzić się, że "przejdzie" . To nie jest faza rozwoju, żeby przechodziło.
Tak jak kopanie, krzyki, kładzenie się na podłodze, uciekanie, nieposłuszzeństwo, mówienie nie 'dla zasady', rzucanie zabawkami itd.... co z tych rzeczy jest fazą rozwoju?
Jedno drugiemu nie przeszkadza. Oduczać, zabraniać, mówić, że nie wolno, (ignorowanie też czasem się sprawdza) ... aż przejdzie. Z wielu sposobów odreagowywania złości, zwracania na siebie uwagi, sprawdzania gdzie leżą granice, dzieci wyrastają. Nikt nie pisał, że zezwala na bicie i czeka aż przejdzie samo z siebie.

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2010-03-12 o 11:43
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-12, 13:52   #56
roksanula
Rozeznanie
 
Avatar roksanula
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 950
GG do roksanula
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Nikt nie pisał, że zezwala na bicie i czeka aż przejdzie samo z siebie.
Ja to tak odebrałam.

Zachowania, które wyżej wymieniłaś są niedopuszczalne mimo że się zdarzają. A raczej konsekwencją zaniedbania pewnych zachowań dziecka.
roksanula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-24, 13:30   #57
201607291951
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Mój syn chyba przechodzi bunt dwulatka. (mały ma 18 miesięcy)Powoli mnie to dobija bo wszystko co potrafi pokazuje najczęściej przy mnie. Babci , która się nim zajmuje oszczędza takich atrakcji
Spacer z nim to męczarnia przeraźliwy płacz jak coś idzie nie po jego myśli , ba wrzask jakbym go zarzynała.
Wczoraj czułam się jak kretynka musieliśmy wracać z parku do domu , dziecko oczywiście nie , na ręce go a ten łup mnie w głowę kilka razy pod rząd, nie wiedziałam jak się zachować, dostał furii przy ludziach a ja tłumacze mu na spokojnie , że musimy wracać itp ( szczerze miałam ochotę wytrzaskać go po tyłku) Ten popis trwał 20 min drogi powrotnej do domu , w domu dalej wściekły chyba z pół godziny jeszcze szalał przytulałam , spokojnie tłumaczyłam a ten w coraz większa histerie wpadał .
Nie umiem sobie z nim poradzić wśród ludzi. czuje się głupio i nie wiem co robić . Bezwładnie puszcza ciało i nawet na nogach nie stoi tylko tak wisi mi na ręce i wyje.
Takie sytuacje powtarzają się coraz częściej , ja już wymiękam

Edytowane przez 201607291951
Czas edycji: 2011-10-24 o 13:33
201607291951 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-24, 17:58   #58
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Katalin, ja w takiej sytuacji (chociaż u nas słabsze akcje i bez bicia, ot, dzika histeria i wrzask) biorę pod pachę i niosę. Jak ludzie się dziwnie patrzą, to ja im na złość - uprzejmie, zimno się uśmiecham Miny - bezcenne.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-24, 21:13   #59
201607291951
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30128264]Katalin, ja w takiej sytuacji (chociaż u nas słabsze akcje i bez bicia, ot, dzika histeria i wrzask) biorę pod pachę i niosę. Jak ludzie się dziwnie patrzą, to ja im na złość - uprzejmie, zimno się uśmiecham Miny - bezcenne.[/QUOTE]

No ja też. Choć nie powiem , żeby to było przyjemne . Było mi zwyczajnie głupio
201607291951 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-25, 12:46   #60
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

Cytat:
Napisane przez Katalin Pokaż wiadomość
No ja też. Choć nie powiem , żeby to było przyjemne . Było mi zwyczajnie głupio
Ale inaczej się nie da. to czasem jedyne wyjście.

Szczególnie, że często dzieci buntuja sie dla samego buntu. Moja młodsza córka lubiła uciekać w druga stronę niż ja idę na spacerze, z uśmiechem na ustach i sprawdzać jak zareaguję. Jak ją brałam za rączkę żeby iść gdzie trzeba to płacz i rzut na podłogę. Wtedy ja ją pod pachę i tyle.
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-05-01 02:27:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:55.