Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XII

[Hosenka*]

Napisane przez beeets

tk maxx zalany świątecznymi zestawami i produktami. Święta już blisko

cieszę, że ci się podoba.

Będę w niedzielę, ale w M1, chyba, że mąż łaskawie zgodzi się podjechać jeszcze do Bonarki Mam nadzieję, że zbyt dużo nie będzie kusiło

[Korah]

Napisane przez oshin85

witam
kupilam ostatnio olej firmy etja z granatu.
Zdziwilam sie zejest gesty i pozostawia na skorze filtr ...jakby zelowa mieniaca sie poswiate, trudno go rozsmarowac...ma lekki zapach ale taki troszke sztuczny sie wydaje. Drugi raz uzylam i nie widze nawilzenia...wydaje sie jakby skora nie oddychala.
W zwiazku z czym mam pytanie. Czy olejek nie jest dobry do uzytku? Byl zle przechowywany, utlenil sie, jest zanieczyszczony, zlej jakosci?

Pozdrawiam i bardzo prosze o szybkie odp. Gdyz nie wiem co mam z nim robic.
Czy ktoras z was kupuje./kupowala olej z pestek granatu i moglaby polecic jakis?
Dziekuje z gory

Oleje nie nawilżają, są tłuszczami, więc natłuszczają.
Każdy olej różni się nieco konsystencją, niektóre są rzadkie jak woda i lekkie, inne gęściejsze, a jeszcze inne w temp pokojowej mają konsystencję stałą. Z tym że to nie przekłada się na wchłanianie, niektóre się wchłaniają błyskawicznie, inne zostawiają wyraźny film na skórze.
Jeśli nie czujesz, że zapach jest zjełczały, to olej nie powinien być zepsuty.
Akurat Etja to stosunkowo tania marka, nie wiem, co to za jakość. Ja miałam tej firmy olej morelowy i mnie nie zachwycił, ale też nie mam pojęcia jak się sprawują oleje morelowe innych firm. Czy olej jest rafinowany czy nierafinowany. To wszystko przekłada się na właściwości użytkowe. Osobiście nigdy nie miałam żadnego oleju z granata, więc nie wiem jak powinien działać, może lepiej by działał nakładany na mokrą skórę, albo z zelem hialuronowym, aloesowym, kremem jakimś.

[Koshatka]

Napisane przez beeets

kupiłam krem do rąk i jest cudny za 19,99 zł aż 125 ml.
http://www.israel-catalog.com/dead-s...anic-cosmetics[COLOR="Silver"]

Łeeee, myślałam że wykupiłaś pół sklepu a tu tylko jeden produkt,

[beeets]

Napisane przez Hosenka*

Będę w niedzielę, ale w M1, chyba, że mąż łaskawie zgodzi się podjechać jeszcze do Bonarki Mam nadzieję, że zbyt dużo nie będzie kusiło

w M1 też jest sporo

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez Koshatka

Łeeee, myślałam że wykupiłaś pół sklepu a tu tylko jeden produkt,

kusiło wiele, ale mam tony w domu kosmetyków to się wstrzymałam

[_Kornelia_]

Napisane przez havana

Już od jakiegoś czasu chciałam przyjść pochwalić kilka kosmetyków, ale jakoś się nie składało No to tak:

- peeling oczyszczający Sylveco - można zafundować sobie solidne peelingowanie przy braku podrażnienia i wysuszenia. Na twarzy zostaje delikatna warstewka, której trochę się boję (choć może niesłusznie) i zmywam delikatnym żelem. Zastanawiałam się, czy jest mi potrzebny taki kosmetyk, skoro mam korund, a teraz będę bardzo pilnować, żeby w porę kupić kolejne opakowanie

- pomadki Sylveco - mam wszystkie trzy rodzaje, brzozowa idealna na codzień, peelingująca doskonale opanowuje sytuacje kryzysowe. Zamierzam być im wierna, są łatwo dostępne (Alterra również, ale zużyłam jej już tyle, że mi zbrzydła) Natomiast wersja rokitnikowa jakoś nie powala mnie działaniem, poza tym barwi usta na żółto, więc używam tylko na noc.

Ja z Sylveco miałam trochę produktów i żaden z nich mnie nie zachwycił, no może poza płynem micelarnym i pomadką z peelingiem, z której mimo wszystko jestem połowicznie zadowolona, bo jak dla mnie zbyt słabo odżywia usta i efekt jest krótkotrwały, no chyba że stosujemy ją dzień w dzień. Lipowy płyn micelarny zastąpiłam micelem Biolaven i według mnie jest lepszy niż ten z Sylveco, no i tańszy.
U mnie ten peeling oczyszczający się nie sprawdził, bo podrażniał mi skórę, poza tym powodował wysyp. Ja niestety muszę się wystrzegać mechanicznych zdzieraków. Z Sylveco miałam też tonik hibiskusowy, do którego już nie wrócę, bo tonik zastępuje mi teraz micel Biolaven, który nawet w funkcji toniku jest lepszy, niż ten hibiskusowy Sylveco. Miałam też lekki krem brzozowy, ale użyłam kilka razy i oddałam, mleczko arnikowe i szampon pszeniczno-owsiany. Do żadnego z tych produktów już raczej nie wrócę, bo słabo się u mnie sprawdziły, no może poza pomadką z peelingiem

[201608040942]

Dzis przytachalam do domu

- Dr. Hauschka tusz oberzynowy
- Dr. Hauschka solna pasta do zebow.

Jestem ciekawa pasty, ale sobie poczeka bo uzywam solnej Weleda.

A tak to jeszcze przytachalam troche produktow spozywczych ze sklepu bio.

[mhm0808]

U nas z Sylveco balsam do ciała ten lawendowy jest hitem

[losek78]

Ja akurat na Sylveco nie narzekam, są poprawne, do pewnych produktów chętnie bym wróciła, inne pozostawię bez komentarza.

[cloche]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Dzis przytachalam do domu

- Dr. Hauschka tusz oberzynowy
- Dr. Hauschka solna pasta do zebow.

Jestem ciekawa pasty, ale sobie poczeka bo uzywam solnej Weleda.

A tak to jeszcze przytachalam troche produktow spozywczych ze sklepu bio.

ooo, oberzynowa musi byc tez fajowa...

ja to sie moze pochwale: dostalam od Moni tusz hauschki granatowy, i jest to tak pieknie stonowany granat, ze na moich ciemnych rzesach daje efekt niby jak czarny, ale podkreslajacy zielone oczy - super sprawa. a ja w ogole tusze hauschki kocham. i nie tylko tusze
do tego probke podkladu (foundation)... tez hauschki ofkors... jejku on jest naprawde fajniusi sprawie sobie za jakis czas pewnie... raczej jakos zanim do pracy ("do zywych") wroce. poki co pracuje, ale mam tez zapasy
iii... szminke hauschki, tester. mam chyba kolor 09, taki cieply, kremowy lagodny roz. bardzo moj
podsumowujac, hauschka mnie znow rozkochala w sobie

no i mam problem Moni... wczoraj w pracy juz mialam przygotowana paczuszke do ciebie. juz pozaklejalam... i mi sie meetingi poprzedluzaly i poczte zamkneli, nim dalam rade sie urwac z roboty pomyslalam, aa to jutro (czyli dzisiaj) wyskocze na przerwie obiadowej. i mnie wieczorem zaczelo pekac gardlo... dzisiaj lekarz, do piatku jestem na chorobowym. niestety tak na szybko se do pracy nie wyskocze, mam 50km w jedna strone... jesli bardzo ci zalezy, to powiem komus z pracy, zeby to wzial i wyslal, mam pare zaufanych osob, wiec moglabym byc spokojna daj znac w razie wu...

no... a tak ogolnie... z moich ostatnich zakupow juz co nieco przetestowalam:
- lavera krem myjacy/peeling/maska - jest swietny, to taki odpowiednik tych garnierow i innych na wzor tego... czy ktory to byl pierwszy tego typu kosmetykiem 3w1 ale no coz, co ja moge powiedziec - we wszystkich trzech funkcjach sprawdza sie super
- dr scheller krem anti age rozmarynowy na dzien - mialam po nim suchary... no ale aktualnie hormony nie tego... tylko ze mimo wszystko wydaje mi sie ten krem strasznie lekki jak na anti-age... moze to jakas alternatywa dla tlustej skory?
- lavera krem do skory dojrzalej z... cranberry (chyba...) - tez na dzien. ten juz lepiej sie spisuje, ale nie jest jakos specjalnie ciezszy od schellera... w sumie mam w miare opanowana gebe, wiec nie narzekam. i chyba szybko go zuzyje, bo mi go sporo schodzi przy aktualnej burzy hormonalnej
- lavera pomadka basis sensitiv - pewnie cos podobnego jak alterra rumiankowa, ale nie mam porownania. podoba mi sie, na zime w sam raz
- maska do wlosow z granatem alterra - chyba nie musze o niej pisac nie bylo jej na focie. jest juz to ktoras tuba z kolei tej maski i moje wlosy ja bardzo lubia - nie przetluszcza mi ich, mam wlosy takie fajnie nawilzone, achhh
- i juz nie pamietam, co tam jeszcze mialam... ale ogolnie staram sie nie szalec z kosmetykami. troche wykorzystuje hormony i testuje kremy "na starsze lata", ale chyba i tak nic nie przebije martiny gebhardt kremu z serii rozanej

[mhm0808]

Ta Lavera z serii zurawinowej mnie zachwyciła ostatnio, mam balsam do ciała. Bardziej tresciwy niż Sylveco z lawendą. Sylveco to głównie Milena zużywa a ta Lavera to do moich suchych rąk i nóg jest super.

[201608040942]

cloche wracaj do zywych i zdrowych

nie to, nie ma sprawy, jak masz zaufane osoby to moga za ciebie wyslac, albo wyslesz jak wrocisz do pracy. Zrob jak uwazasz. Z mojej strony dodam, ze sie paczuszki od ciebie doczekac nie moge hihihih.

Ten granatowy tusz podkresla ci zielona teczowke? Ja myslalam, ze takie cos to moze wlasnie fiolet/oberzyna i zielona maskara zrobic, ale nie niebieskosci.
U mnie granat podkresla niebieskawosc oczu, zielona i oberzynowa maskara wyciaga moje zielone centki z teczowki( kiedys ich nie bylo i wszelakie fiolety mi sie nie podobaly bylam jak zaplakany krolik, albo nie trafilam na odpowiedni odcien).
Pomadka to kolor 07 , ciesze sie ze ci pasuje. ja bylabym zachwycona gdyby odcien nie byl taki kryjacy.
Poza tym podzielam twoja milosc do Hauschki. Wrocilam do kremu melisowego i moje problemy z pryszczami sa zazegnane. Na noc uwskuteczniem beztluszczowa pielegnacja, ale smaruje gebe moim wlasnym serum i psikam sie rozanym hydrolatem(tonik wykonczony) czasami sobie gebe umyje pasta migdalowa, ale traktuje ja bardziej jako peeling. i wyciagnelam tubke revital maski, ktora mialam w duzej miniaturce z zestawu z zeszlego roku. Po zmianie skladu pare lat temu, nie za bardzo mi pasowala. A teraz prosze bardzo, czasami wymieszalam ja z moim serum i nalozylam na noc. Efekt - pryszcze jeszcze szybciej sie podgoily ( oczywiscie smarowalam je tez roll-onem CMD , ale juz po samym melisowym kremie i tej masce widzialam poprawe) . Dostalam od siasiadki kolejne probki kremu do rak i mialam je poslac dalej, ale cos mnie tknelo i ... okazalo sie ze znow mi ten krem wystarcza i pielegnuje moje dlonie jak trzeba. jako ze drozszy od kremu Weleda, to poprosilam chlopa zeby mi go sprezentowal pod choinke
Na urodziny dostalam Lippenkosmetikum i bardzo mi sie podoba. Uzywam na noc, czy sama sobie kupie ten sloiczek? Nie wiem, za to sama sobie kupilam pomadke i tez mi pasuje. ja wogole kocham ten ziolowy zapach kosmetykow Dr. Hauschka, dzialaja na mnie jak wellness
Mam tez pomadke nr 09 z tych cienkich Novum pomadek . Kolor jest bardzo transparentny, taki jak lubie. Jak wykoncze blyszczyk uoga uoga, chce wrocic do rozowego blyszczyku Hauschki.
Rozmyslalm, co bedzie jak wykoncze brazer Hauschki. Chcialam zamowic sobie roz Mooka od Andrea Biedermann i uzywac jako brazer i roz. Czy tak sie stanie, to jeszcze nie wiem, ale jesli odrazu nie zakupie Hauschki ponownie, to spewnoscia bedzie to pozniej jak bym wykonczyla AB.
Sam ten podklad we fluidzie tez mi sie podoba. Kolor 01 wtapia sie idealnie i nawet moglabym go uzywac punktowo, do wyrownania kolorytu, zamiast korektora. Poki co nadal pasuja mi mineraly. Ale jesli kiedys na taka ilosc pudru cera zareaguje negatywnie i znow kremowe produkty beda sie sprawdzac, to pomysle o podkladzie Hauschki. A moze kiedys sie skusze na niego, jako podklad na zime? Zobaczymy, nie mowie nie, ale tez nie bede na gwaltu rety leciec do sklepu i kupowac.
Pedzel do cieni ten wiekszy blender, nawet mi sie podoba. jak przyszedl, to pomyslalam, ze wywalilam 20 euro w bloto. Ale mimo ze nie jest puszysty, to tez nie jest jakims drapaczem( a mam drapacze z naturalnego wlosia :-( ) . Dobrze mi sie nanosi cien na cala powieke, dobrze sie go trzymaja sypkie cienie, jak i te prasowane od Hauschka. Pedzelek ten ma ta perfekcyjna sztywnosc jaka lubie w pedzlach jezyczkowych. Jest taki nie sztywny, ale nie puszysty, cos pomiedzy. Niestety jezyczek od EDM to nie to, Hauschka pasuje mi bardziej. Po obmacaniu nowej wersji pedzla do pudru, sie nad nim zastanawiam. Stary dostalam od firmy w prezencie razem z sypkim puderm i oddalam go kolezance, ktora lubila drapacze. Nowa wersja jest zupelnie inna i sie zastanawiam czy ktoregos dnia ... ale poki co moje pedzle pudrowe zyja i maja sie dobrze

[cloche]

mhm, no ta lavera taka nieprzeciazajaca a odzywcza... w ogole lavera sie w ostatnich latach bardzo pozytywnie rozwinela z tych ulepkow zrobily sie przyjemne kosmetyki...

Moni, spytam kolezanki czy by miala po drodze gdzies na poczte... ale jesli nie, to nie bede jej fatygowac. a inne zaufane osoby chyba teraz tez chore albo na urlopach i wyjazdach...
a co do koloru tuszu - owszem, niebieski uwydatnia mi zielony. bo tak jakby kontrast sie robi. oberzyna tez uwydatnia zielen u mnie ale moze to tez od oka zalezy i roznie bywa...

[Linka25]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Dzis przytachalam do domu

- Dr. Hauschka tusz oberzynowy
- Dr. Hauschka solna pasta do zebow.

Jestem ciekawa pasty, ale sobie poczeka bo uzywam solnej Weleda.

A tak to jeszcze przytachalam troche produktow spozywczych ze sklepu bio.

Tusze dr. Hauscha podobno są super. Ja mam plan (kiedyś) kupić również puder brazujacy i matowe cienie hauschka .. Eh.. W przypływie gotówki ;-)
A propos gotówki, to bardzo zgrzeszylam bo jestem splukana a zamówiłam bb cream Jane Iredale Glow Time. W tym roku już nic nie kupuję.

[staff112]

Ja właśnie od kilku dni jestem posiadaczką balsamu do ciała Biolaven i całkiem fajniukti ale trochę zapach mi nie leży bo jakiś taki landrynkowy mi się zdaje.Mam też ten z serii Biolaven płyn micelarny.Trochę się wkurzyłam bo przy zakupie nie zauważyłam ,że ma alkohol w składzie,a staram się unikać alkoholu w składzie. Jednak mnie nie podrażnia i całkiem dobrze zmywa makijaż. Co ciekawe micel z Phenome nie ma alkoholu w składzie ,a mnie podrażnia.Widocznie coś innego mi w nim nie leży.

[Hosenka*]

Napisane przez Linka25

Tusze dr. Hauscha podobno są super. Ja mam plan (kiedyś) kupić również puder brazujacy i matowe cienie hauschka .. Eh.. W przypływie gotówki ;-)
A propos gotówki, to bardzo zgrzeszylam bo jestem splukana a zamówiłam bb cream Jane Iredale Glow Time. W tym roku już nic nie kupuję.

Miałam kiedyś (ok 6-7 lat temu) te poczwórne Stone, ale były bardzo słabo napigmentowane. Szybko poleciały dalej w świat.
Z tego co widze, cena poszła w górę. Kupowałam za ok 70 zł, teraz bliżej 100

[Contax]

Napisane przez Linka25

Tusze dr. Hauscha podobno są super. Ja mam plan (kiedyś) kupić również puder brazujacy i matowe cienie hauschka .. Eh.. W przypływie gotówki ;-)
A propos gotówki, to bardzo zgrzeszylam bo jestem splukana a zamówiłam bb cream Jane Iredale Glow Time. W tym roku już nic nie kupuję.

A ja z kolei słyszałam, że tusze dr.Hauschka są kiepskie, odciskają się mocno i rozmazują i przy moich głęboko osadzonych oczach odpadają na wstępie.

W końcu kupiłam próbki podkładów i tintów na amazingy

[cloche]

Napisane przez Contax

A ja z kolei słyszałam, że tusze dr.Hauschka są kiepskie, odciskają się mocno i rozmazują i przy moich głęboko osadzonych oczach odpadają na wstępie.

W końcu kupiłam próbki podkładów i tintów na amazingy

troche tuszy mialam - i naturalnych i nienaturalnych. i doprawdy nie wiem skad opinia, ze hauschka sie odbija i rozmazuje... owszem, jak swiezo po malowaniu musze kichnac i scisne powieki i w ogole nie kontroluje twarzy, to sie odbije - kazdy tusz potrzebuje chwile, zeby "zastygnac". ale jak juz zastygnie, to trzyma mi caly dzien i w razie imprezy nawet cala noc. kiedys zasnelam po pracy z synem i nie zdazylam zmyc makijazu i rano wygladalam spoko a normalnie mam problemy z "kserem", bo mam tak tlusta i "pocaca" sie skore, ze ta mieszanka czesto rozne kosmetyki raz dwa rozpuszcza...
moze opinie jakies starsze? moze kiedys te tusze byly inne? hauschka, jak wiele innych firm, poszla ostatnimi laty tez do przodu...

[Contax]

Napisane przez cloche

troche tuszy mialam - i naturalnych i nienaturalnych. i doprawdy nie wiem skad opinia, ze hauschka sie odbija i rozmazuje... owszem, jak swiezo po malowaniu musze kichnac i scisne powieki i w ogole nie kontroluje twarzy, to sie odbije - kazdy tusz potrzebuje chwile, zeby "zastygnac". ale jak juz zastygnie, to trzyma mi caly dzien i w razie imprezy nawet cala noc. kiedys zasnelam po pracy z synem i nie zdazylam zmyc makijazu i rano wygladalam spoko a normalnie mam problemy z "kserem", bo mam tak tlusta i "pocaca" sie skore, ze ta mieszanka czesto rozne kosmetyki raz dwa rozpuszcza...
moze opinie jakies starsze? moze kiedys te tusze byly inne? hauschka, jak wiele innych firm, poszla ostatnimi laty tez do przodu...

Może stare, może nie. Wiadomo każdemu pasuje co innego i każdy ocenia tak jak go odbiera. Sama go nie miałam, więc nie wiem może się skuszę jak powykańczam to co mam, ale póki co odpuszczam więc nie potwierdzę opinii żadnej ze stron
Sama kosmetyki Hauschki bardzo lubię, od nich zaczynałam przechodząc na kosmetyki naturalne i miałam sporo produktów pielęgnacyjnych i kolorowych

[Hosenka*]

Odebrałam Pszczelą i jestem niepocieszona. Mydło banan-kokos pachnie inaczej niż to, które miałam wcześniej. Zapach bardziej kojarzy mi się z landrynkami. W wyglądzie też jest ciut inne - bardziej białe.

[3157a67d1d934f0506c976ba0ef558d7d1211d34_658382e67595e]

Przyszły już do mnie kosmetyki Hristina i póki co mogę powiedzieć, że jestem zachwycona maską do włosów. Idealnie dociąża moje grube, wiecznie spuszone włosy. Wydaje mi się, ze nie sprawdzi się na włosach, które wymagają tylko lekkiego odżywienia. Żel-tonik można spokojnie stosować jako tonik, bo nie ma detergentów i nie zostawia klejącej warstwy, póki co niewiele więcej mogę na jego temat powiedzieć. W każdym razie jestem zaciekawiona i po wypłacie pewnie przyjrzę się reszcie asortymentu.

[Linka25]

Napisane przez Hosenka*

Miałam kiedyś (ok 6-7 lat temu) te poczwórne Stone, ale były bardzo słabo napigmentowane. Szybko poleciały dalej w świat.
Z tego co widze, cena poszła w górę. Kupowałam za ok 70 zł, teraz bliżej 100

Opinie na kwc mają bardzo dobre.. Mam sklep stacjonarny w którym są dostępne, wiec najpierw tam wypróbuję

[201608040942]

Napisane przez Hosenka*

Miałam kiedyś (ok 6-7 lat temu) te poczwórne Stone, ale były bardzo słabo napigmentowane. Szybko poleciały dalej w świat.
Z tego co widze, cena poszła w górę. Kupowałam za ok 70 zł, teraz bliżej 100

Ja mam te paletke ale bez drugiego cienia i na pigmentacje narzekac nie moge. ten najciemniejszy cien to nawet musze uwazac zeby nie przedobrzyc. Z pojedynczych mam braz i bez i ten braz to tez jak nie chce smoky to musze uwazac

Napisane przez Contax

A ja z kolei słyszałam, że tusze dr.Hauschka są kiepskie, odciskają się mocno i rozmazują i przy moich głęboko osadzonych oczach odpadają na wstępie.

Mnie sie stary zielony troche rozmazywal. A jak zmienili szczotke na wieksza to mialam czarny i jak po godzinie spojrzalam w lustro to mialam czarna pande pod oczami, nie lekka szarosc, ale czern.
teraz mam ten oberyznowy i antracyt i tez zauwazam, ze antracyt czasami sie lekko rozmarze. najlepiej sie u mnie trzyma ta oberzyna. jak oko lzawi bo wiatr wieje i slonce swieci i ja jade rowerem, to moze sie lekko kacic rozmazac, ale nie ma problemu poprawic to paluchem. Ja juz moje wymygania zesrubowalam. tak zachowuje sie u mnie wiekszosc tuszy, a nawet i gorzej. Kiedys mialam zawsze lekka panda pod dolnymi rzesami, teraz Lily Lolo i ta Hauschka Volume sie najlepiej sprawuje. Przy Hauschce tez widze roznice przy kolorach

[Koshatka]

Napisane przez Hosenka*

Odebrałam Pszczelą i jestem niepocieszona. Mydło banan-kokos pachnie inaczej niż to, które miałam wcześniej. Zapach bardziej kojarzy mi się z landrynkami. W wyglądzie też jest ciut inne - bardziej białe.

Choć w sumie podejrzewałam coś takiego jak zobaczyłam na stronie inaczej wyglądające mydło.
A teraz się zastanawiam czy opłacić zamówienie.

[Korah]

Napisane przez staff112

Mam też ten z serii Biolaven płyn micelarny.Trochę się wkurzyłam bo przy zakupie nie zauważyłam ,że ma alkohol w składzie,a staram się unikać alkoholu w składzie. Jednak mnie nie podrażnia i całkiem dobrze zmywa makijaż.

To nie alkohol, tylko benzyl alkohol. Dopuszczalne stężenie w kosmetyku to zdaje się 0,5%. Może uczulać, ale to zupełnie coś innego, niż alkohol denat, albo etanol.

Napisane przez Hosenka*

Odebrałam Pszczelą i jestem niepocieszona. Mydło banan-kokos pachnie inaczej niż to, które miałam wcześniej. Zapach bardziej kojarzy mi się z landrynkami. W wyglądzie też jest ciut inne - bardziej białe.

No cóż, taki urok manufaktury, a może w działaniu będzie lepsze.

[1=3157a67d1d934f0506c976b a0ef558d7d1211d34_658382e 67595e;53434465]Przyszły już do mnie kosmetyki Hristina i póki co mogę powiedzieć, że jestem zachwycona maską do włosów. Idealnie dociąża moje grube, wiecznie spuszone włosy. Wydaje mi się, ze nie sprawdzi się na włosach, które wymagają tylko lekkiego odżywienia. Żel-tonik można spokojnie stosować jako tonik, bo nie ma detergentów i nie zostawia klejącej warstwy, póki co niewiele więcej mogę na jego temat powiedzieć. W każdym razie jestem zaciekawiona i po wypłacie pewnie przyjrzę się reszcie asortymentu.[/QUOTE]

O mamusiu, takiej maski szukam, kurczę, skuszę się chyba...

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Co do Hauschki, to tusz się u mnie nie sprawdził (oczywiście panda), ale to było jakieś 3 lata do tyłu, wiec pewnie stara wersja, ale jakoś nie jestem przekonana ; paletkę mam w brązach, miedziach i pomarańczach (jakaś limitka to była ) i prawie nie używam, bo są tak mocno napigmentowane, że obawiam się przedobrzenia, natomiast puder brązujący to mój hit, ponieważ w żadnym razie nie można zrobić sobie nim kuku- na pewno do niego wrócę, podobnie jak do kremu pod oczy w słoiczku, chociaż ta forma aplikacji nieco mnie zniechęca, ale za to działanie jest wszechstronne

[kisowska234]

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;53436217]Co do Hauschki, to tusz się u mnie nie sprawdził (oczywiście panda), ale to było jakieś 3 lata do tyłu, wiec pewnie stara wersja, ale jakoś nie jestem przekonana ; paletkę mam w brązach, miedziach i pomarańczach (jakaś limitka to była ) i prawie nie używam, bo są tak mocno napigmentowane, że obawiam się przedobrzenia, natomiast puder brązujący to mój hit, ponieważ w żadnym razie nie można zrobić sobie nim kuku- na pewno do niego wrócę, podobnie jak do kremu pod oczy w słoiczku, chociaż ta forma aplikacji nieco mnie zniechęca, ale za to działanie jest wszechstronne [/QUOTE]

Także posiadam puder brązujący i jestem bardzo zadowolona

[Hosenka*]

Napisane przez Linka25

Opinie na kwc mają bardzo dobre.. Mam sklep stacjonarny w którym są dostępne, wiec najpierw tam wypróbuję

Pewnie zależy kto czego oczekuje. Jeśli ktoś lubi bardzo delikatny makijaż to tak, nadadzą się. Ja się maluję po to, żeby było widać, a te cienie są kiepściutkie pod tym względem.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez Koshatka

Choć w sumie podejrzewałam coś takiego jak zobaczyłam na stronie inaczej wyglądające mydło.
A teraz się zastanawiam czy opłacić zamówienie.

Fakt, są bardziej białe, ale zmiany zapachu nie przewidziałam

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez Korah

To nie alkohol, tylko benzyl alkohol. Dopuszczalne stężenie w kosmetyku to zdaje się 0,5%. Może uczulać, ale to zupełnie coś innego, niż alkohol denat, albo etanol.



No cóż, taki urok manufaktury, a może w działaniu będzie lepsze.



O mamusiu, takiej maski szukam, kurczę, skuszę się chyba...

Działanie było świetne, nie wysuszało, nie podrażniało, świetnie pachniało. Nie miałam mu nic do zarzucenia

[Koshatka]

Napisane przez Hosenka*

Fakt, są bardziej białe, ale zmiany zapachu nie przewidziałam

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------


Działanie było świetne, nie wysuszało, nie podrażniało, świetnie pachniało. Nie miałam mu nic do zarzucenia

Nie zauważyłam że jest bardziej białe ale wcześniej to mydło miało zatopione plasterki banana a teraz jakieś zielsko.

W sumie to na zapachu już się przejechałam w pietruszkowym.

[_Kornelia_]

Napisane przez Koshatka

Choć w sumie podejrzewałam coś takiego jak zobaczyłam na stronie inaczej wyglądające mydło.
A teraz się zastanawiam czy opłacić zamówienie.

No ja też się zastanawiam czy opłacić, bo po raz pierwszy zamówiłam coś z Pszczelej i w sumie nie mam porównania do poprzedniej wersji tego mydła, ale szkoda, że zmieniają coś, co się sprawdziło.

[Hosenka*]

Napisane przez Koshatka

Nie zauważyłam że jest bardziej białe ale wcześniej to mydło miało zatopione plasterki banana a teraz jakieś zielsko.

W sumie to na zapachu już się przejechałam w pietruszkowym.

Jak dla mnie teraz lepsze jest zielsko niż zczerniały banan. Poprzednią wersję miałam z zielskiem, zapach był bajeczny