Vera Wang - suknie ślubne

[AnnBlus]

Napisane przez kagga

Szkoda, że nie znalazłaś żadnej w swoim rozmiarze. Vera Wang to klasa sama w sobie. Masz dobry gust Z pokazanych najmniej podoba mi się 3-ka, reszta super.

Hehe, to w tym wątku jesteśmy w mniejszości. Z rozpaczą oglądam polskie suknie...

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez kamila901

dziewczyny czy orientujecie się czy np suknie Very Wang z roku 2010 będą dostępne dajmy na to za 2 lata?

Nie mam pojęcia. W Davidzie są właśnie przeceny tych sukni... 800 dolców... prawie jak za darmo

[kafeina]

Ojej! Ale piękne suknie! Z przerażeniem i trwogą przegrzebuję Internety w poszukiwaniu sukni i właśnie "odkryłam" dzięki temu wątkowi Verę Wang.

Potrzebuję teraz dużej skarbonki świnki.

[Sophie86]

Napisane przez kafeina

Ojej! Ale piękne suknie! Z przerażeniem i trwogą przegrzebuję Internety w poszukiwaniu sukni i właśnie "odkryłam" dzięki temu wątkowi Verę Wang.

Potrzebuję teraz dużej skarbonki świnki.

Z tego, co patrzyłam na stronie david's bridal - niektóre modele można kupić już od 300$, najbardziej widowiskowe od 600$, reszta od 1200$.
Są też używane kiecki, niektóre wychodzą bardzo korzystnie cenowo.

Niestety pozostaje problem - ciężko ocenić, jak będzie na nas leżeć, czy fason będzie pasować.

[Kasiula1201]

4!

[kafeina]

Napisane przez Sophie86

Niestety pozostaje problem - ciężko ocenić, jak będzie na nas leżeć, czy fason będzie pasować.

Ano wlasnie. Zapisalam strone, o ktorej piszesz w zakladkach, zeby na spokojnie ja sobie przejrzec. Juz teraz wpadlo mi w oko kilka modeli. Zastanawiam sie, czy ryzykowac kupno sukni w ciemno i ewentualnie odsprzedac, jezeli zupelnie nie bedzie pasowac.

Najpierw jednak chyba powinnam sie udac do salonu i przymierzyc kilka fasonow, zeby zobaczyc, jak na mnie leza. Jeszcze zadnej sukni nie przymierzalam, a z tego, co pisza dziewczyny wynika, ze to jak wyobrazam siebie w danej sukni moze zupelnie rozmijac sie z rzeczywistoscia.

[Sophie86]

Napisane przez kafeina

Ano wlasnie. Zapisalam strone, o ktorej piszesz w zakladkach, zeby na spokojnie ja sobie przejrzec. Juz teraz wpadlo mi w oko kilka modeli. Zastanawiam sie, czy ryzykowac kupno sukni w ciemno i ewentualnie odsprzedac, jezeli zupelnie nie bedzie pasowac.

Najpierw jednak chyba powinnam sie udac do salonu i przymierzyc kilka fasonow, zeby zobaczyc, jak na mnie leza. Jeszcze zadnej sukni nie przymierzalam, a z tego, co pisza dziewczyny wynika, ze to jak wyobrazam siebie w danej sukni moze zupelnie rozmijac sie z rzeczywistoscia.

Czasami na all ktoś odsprzedaje - spotkałam się z ogłoszeniem dziewczyny, która tę suknię zamówiła ( fantazyjny model z kaskadą fałd), ale był problem, bo nie pasowała wymiarami. A że konstrukcja bardzo skomplikowana, suknia przedtem była zwężana, krawcowe nie podejmują się przeróbek, to suknię odsprzedaje.

Wiem, że gdzieś w Warszawie można te sukienki przymierzyć. I mam namiary na salon koło Krk, który w ofercie ma model bardzo podobny do projektu Diana. Jeśli się zdecyduję na suknię w klimatach Very, to pewnie będę uderzać do tego salonu.

[mylady21]

Mimo całego szcunku dla projektów, suknie Very nie są uszyte ani w żaden skomplikowany, ani szalenie dobry jakościowo sposób. Szału z konstrukcją nie ma.

[kaledonia]

...z wzornictwem też bez szału.Klasy w tym też nie widzę, no ale są gusta i guściki.

Tylko nie rozumiem tego najeżdżania na polskie suknie...i na siłę sprowadzania sukien z ameryki gdy wszystko jest w Polsce dostępne

[kafeina]

Napisane przez kaledonia

...z wzornictwem też bez szału.Klasy w tym też nie widzę, no ale są gusta i guściki.

Tak jest.

Mam nadzieje, ze znajde jakas suknie w moim gusciku w Polsce. To, co mi sie podoba u Very, to zwiewnosc, lekkosc, skromnosc niektorych sukien (bo tylko takie modele u niej mi sie podobaja). Wiele sukien, ktore widzialam (na necie, tudziez na slubach znajomych... jeszcze nie bylam w zadnym salonie w poszukiwaniu sukni dla mnie; moze przezyje pozytywny szok, kto wie) wydaja mi sie czesto tandetne. Zbyt bogato zdobione, z milionem fald, faldek, kwiatkow, cekinow i koralikow (wiem, ze Vera tez takie ma). A z kolei te skromniejsze, byly jakies takie "grubo ciosane" (nie wiem, jak to okreslic). Prosty, sztywny gorset i spodnica. Bez charakteru.

Trafilam na watek o wymarzonej sukni, z mnostwem przydatnych linkow, i mam zamiar pogrzebac tam w wolnej chwili.

[kaledonia]

...a ja polecam poprzymierzać nie tylko modele wybrane w necie, bo moje wyobrażenia co do sukni nijak się miały do tej którą wybrałam

[memsahib]

Napisane przez kaledonia

...z wzornictwem też bez szału.Klasy w tym też nie widzę, no ale są gusta i guściki.

Tylko nie rozumiem tego najeżdżania na polskie suknie...i na siłę sprowadzania sukien z ameryki gdy wszystko jest w Polsce dostępne

Jak wskażesz mi polskie projekty w stylu Rivini, Jenny Packham, "bezszałowej" Very Wang czy filipińskiej projektantki Veluz Reyes bądź Michaela Cinco, albo lepsze to byłabym wdzięczna.

W naszych realiach mamy kilka dobrych firm, które szyją porządnie, ale obiektywnie też bez szału jeżeli chodzi o wzornictwo, chociaż osobiście uwielbiam kolekcje Anny Kary. Jakość materiałów jest dobra jak na taką cenę, ale bez sensu jest porównywać to do jakości np. le Spose di Gio. Ja rozumiem, że w domu najtaniej i najsmaczniej, ale nie bądźmy ignorantami.

[AnnBlus]

Napisane przez kaledonia

...a ja polecam poprzymierzać nie tylko modele wybrane w necie, bo moje wyobrażenia co do sukni nijak się miały do tej którą wybrałam

Potwierdzam. Wszystkie, które sobie upatrzyłam w necie, wyglądały na mnie fatalnie. Zdałam się w końcu na gust pań w salonie i po przymierzeniu kilku fasonów i tkanin, wiedziałam w czym mi jest dobrze.

Jeśli chcecie niebanalną suknię, to polecam salon Bakandi w Warszawie, a jeśli szukacie czegoś podobnego do Very, to przejrzyjcie stronę fabryki (masowej, fakt) sukien ślubnych Pronovias (linie Pronovias, White One (ja tam znalazłam w stylu Very, La Sposa i San Patrick).

I jeszcze komentarz do tego, że suknie Very nie są skomplikowane: to prawda, falbany, wbrew pozorom, najlatwiej uszyć!

Nie chciałam też sprowadzać na siłę sukni z USA. Po prostu tam byłam i przy okazji miałam możliwość kupienia (ładnej według mnie, ale jak wiadomo gusta są różne) i DUŻO tańszej niż w Polsce sukni.

Ale na serio, polecam Bakandi, klasa i oryginalność (choć nie tam kupowałam, postawiłam raczej na tradycję)

[gurlsta]

ja ograniczę się do prośby o kolekcje "podobne" do very wang.

mam ten problem, że bardzo dużo elementów mody ślubnej (tej popularnej w naszym kraju) mi nie odpowiada. jak oglądałam używane suknie ślubne na allegro, to myślałam, że się przewrócę niestety, u mnie odpadają absolutnie wszystkie świecidełka, koraliki, kryształki, brokat, nawet eleganckie ozdoby - nic. koronka niby u mnie przechodzi w wybranych, bardzo wybranych modelach (na chwilę obecną z tych kilkunastu kolekcji, które znam, trzy modele z koronką mogę przełknąć), ale ogólnie też można ją wykluczyć. zakładki, zakładeczki, falbanki, draperyjki, wszystko w stylu "beza polska" - nie ma mowy. połyskliwe satyny, choćby nie wiem jak eleganckie - nie.

jestem za to oddaną fanką miękkich kaskad materiału, gustownych drapowań, ogromnych, pięknie poruszających się falban. nie mam nic przeciwko łączeniu tkanin, podobają mi się różnice w ich strukturze i teksturze. ogólnie uznaję tylko pracę na tkaninach, a przy tym odpadają dla mnie suknie w stylu greckim i wszystkie suknie bardzo bliskie ciału (figura).

osobiście uwielbiam nutkę dramatyzmu w sukniach ślubnych, lekkiej przesady, acz w bardzo prostym stylu, dlatego tak bardzo podobają mi się projekty very. geometryczna praca na materiałach, barok oszczędny w wydźwięku, zero błyszczenia, mówcie mi jeszcze

dlatego - po moim słowotoku - kieruję do osób obeznanych w temacie prośbę: jeśli znacie podobne kolekcje, niekoniecznie tak geometryczne, ale po prostu oparte na tkaninach, bez koronek i świecidełek, dajcie mi znać. proszę. ja powoli tracę wiarę...

[kafeina]

Napisane przez gurlsta

ja ograniczę się do prośby o kolekcje "podobne" do very wang.

mam ten problem, że bardzo dużo elementów mody ślubnej (tej popularnej w naszym kraju) mi nie odpowiada. jak oglądałam używane suknie ślubne na allegro, to myślałam, że się przewrócę niestety, u mnie odpadają absolutnie wszystkie świecidełka, koraliki, kryształki, brokat, nawet eleganckie ozdoby - nic. koronka niby u mnie przechodzi w wybranych, bardzo wybranych modelach (na chwilę obecną z tych kilkunastu kolekcji, które znam, trzy modele z koronką mogę przełknąć), ale ogólnie też można ją wykluczyć. zakładki, zakładeczki, falbanki, draperyjki, wszystko w stylu "beza polska" - nie ma mowy. połyskliwe satyny, choćby nie wiem jak eleganckie - nie.

jestem za to oddaną fanką miękkich kaskad materiału, gustownych drapowań, ogromnych, pięknie poruszających się falban. nie mam nic przeciwko łączeniu tkanin, podobają mi się różnice w ich strukturze i teksturze. ogólnie uznaję tylko pracę na tkaninach, a przy tym odpadają dla mnie suknie w stylu greckim i wszystkie suknie bardzo bliskie ciału (figura).

osobiście uwielbiam nutkę dramatyzmu w sukniach ślubnych, lekkiej przesady, acz w bardzo prostym stylu, dlatego tak bardzo podobają mi się projekty very. geometryczna praca na materiałach, barok oszczędny w wydźwięku, zero błyszczenia, mówcie mi jeszcze

dlatego - po moim słowotoku - kieruję do osób obeznanych w temacie prośbę: jeśli znacie podobne kolekcje, niekoniecznie tak geometryczne, ale po prostu oparte na tkaninach, bez koronek i świecidełek, dajcie mi znać. proszę. ja powoli tracę wiarę...

Gurlsta,

jakze pieknie okreslilas to, czego ja szukam. Dlatego, jezeli znajdziesz wymarzona suknie/projektanta, blagam, daj znac. ;-)

[gurlsta]

o, to teraz jest nas dwie i szukamy wsparcia, kierując nasz wzrok błagalny w kierunku możnych i wiedzących tego forum! serio, pomóżcie

[mylady21]

No właśnie jest Was dwie. A niestety nie ma podaży, bo na takie suknie nie ma popytu. Polki są za mało odważne, trendy zmieniają się powoli. Gdy się zaprojektuje coś w tym stylu to sobie "siedzi" na manekinie i się kurzy. To raz. Dwa, jak w Polsce będzie popyt na oryginalne suknie Very czy Rivini, to jutro sprowadzam, serio. Ale nie ma, bo ostatnio nie ma specjalnego popytu nawet na śluby.
Ludzi bieda ciśnie, a jak nie bieda to chciwość, a może nie chciwość tylko strach?
A tak w ogóle - suknie Very wcale nie są takie lekkie. Może na takie wyglądają, ale z pewnością takie nie są.

[Sophie86]

Napisane przez mylady21

Mimo całego szcunku dla projektów, suknie Very nie są uszyte ani w żaden skomplikowany, ani szalenie dobry jakościowo sposób. Szału z konstrukcją nie ma.

Dobrze wiedzieć. Nie jestem krawcową i nie znam się na wykrojach - ale z tego co widzę 90% sukni szytych na wzór projektów Very Wang, nie ma nic wspólnego z oryginałem.

Napisane przez memsahib

Jak wskażesz mi polskie projekty w stylu Rivini, Jenny Packham, "bezszałowej" Very Wang czy filipińskiej projektantki Veluz Reyes bądź Michaela Cinco, albo lepsze to byłabym wdzięczna.

Oj, dużo bym dała za sukienkę Veluz. Marzyć zawsze można ( ), bo w tym roku otwiera sklep z wybranymi modelami swoich kreacji... Niestety w Polsce ciężko o talent na miarę tych nazwisk.

Napisane przez memsahib

W naszych realiach mamy kilka dobrych firm, które szyją porządnie, ale obiektywnie też bez szału jeżeli chodzi o wzornictwo, chociaż osobiście uwielbiam kolekcje Anny Kary. Jakość materiałów jest dobra jak na taką cenę, ale bez sensu jest porównywać to do jakości np. le Spose di Gio. Ja rozumiem, że w domu najtaniej i najsmaczniej, ale nie bądźmy ignorantami.

Anna Kara ma niektóre świetne projekty - z tego co widziałam na manekinach, bardziej sprawdza się w tych zwiewnych, lekkich materiałach i raczej minimalistycznych projektach. Koronki - miałam wrażenie, że trochę toporne są (ale ja jestem aż za bardzo wyczulona na tym punkcie).

Gurlsta i kafeina, też bardzo mi się marzy taka stylistyka kreacji. Co prawda, kiedy by przyszło do wyboru kreacji, nie wiem czy zdecyduję się na coś podobnego. Póki co marzę, oglądam i trochę załamuję się brakiem alternatyw.

Jeśli mogę polecić namiary:
Z kolekcji zagranicznych: oprócz wymienionych przez memsahib projektantów warto zapoznać się z Ines di Santo (zdjęcia od 1-5).
Suknie zagranicznych projektantów dostępnych w PL -Justin Alexander (zdj.6) i Cymbeline (Colibri/ Dantec - zdj. 7, Euriell - zdj. 8), Pronovias - Ulmen (zdj.9 i 10)

c.d.n.

[gurlsta]

lekkie być nie muszą, starczy, że wyglądają
czyli tak na razie to żadnej nadziei dla nas, ewentualnie projekt indywidualny i szycie jednej wielkiej niewiadomej, ewentualnie kredyt na sukienkę od VW. fajnie.
ale niejako zostawiając jej projekty, naprawdę, nie masz mylady namiarów na kolekcje bez błyskotek, zakładek i koronek? takich prostych, a równocześnie nie jak do pierwszej komunii? bo ja, jak już, to po ciężkich bojach dokopuję się czasem do jednego, góra dwóch modeli i przepowiadam sobie, że kupno sukni to będzie mordęga.
"koronek nie, błyskotek nie, satyny nie, empire nie, greczynki nie" - coś jeszcze w salonie zostaje?

Sophie - wielkie dzięki! czuję się rozumiana już przez dwie osoby, to dziwne uczucie.
Veluz Reyes ma piękne sukienki, ale niestety, dla mnie na górze za wiele się dzieje. ratunku, to się świeci
Ulmen pronoviasowy by mnie zachwycał - ale koronka i asymetryczny dekolt, nie, nie, nie. plus pronoviasowe kiecki też na ulicy nie leżą, niestety.

[Sophie86]

Niektóre suknie Maximy (pochodzące z Ukrainy, jest dużo salonów współpracujących w PL) są całkiem interesujące, gdyby odjąć niektóre świecidełka.

W załączniku kilka modeli tej firmy, dość oryginalnych i wyglądających na zwiewne.

c.d.n.

[Sophie86]

Zagraniczny producent dostępny w PL - Diane Legrand (zdj.1-2)

Polscy producenci wzorujący się na VW:
Afrodyta (zdj. 3-8)
Elizabeth Passion (zdj.9)

c.d.n.

[Sophie86]

Polscy producenci wzorujący się na VW:

Emmi Marriage (zdj.1-2)
Salon Gracja w Byszycach (zdj.3-5) - kilka dziewczyn z wizażu brało ślub w sukienkach z tego salonu, wyszły one bardzo podobne do projektów VW

I coś troszkę z innej beczki - bardzo świeże i zwiewne sukienki z Atelier Juda/Pietkiewicz - bardzo oryginalne na tle bez i nadmiaru błyskotek.

Napisane przez gurlsta

Czuję się rozumiana już przez dwie osoby, to dziwne uczucie.
Veluz Reyes ma piękne sukienki, ale niestety, dla mnie na górze za wiele się dzieje. ratunku, to się świeci
Ulmen pronoviasowy by mnie zachwycał - ale koronka i asymetryczny dekolt, nie, nie, nie. plus pronoviasowe kiecki też na ulicy nie leżą, niestety.

Świecą się, taki ich urok - ale na zdjeciach wychodzą bajecznie

Z Pronovias może być coś więcej, ale nie zagłębiałam się aż tak w całą kolekcję. Jedynym ratunkiem są używane sukienki z ich firmy albo wygrana w Totka

Może się okazać, że takich jak my jest więcej - podobne do VW modele pojawiają się u polskich producentów. Np. Etiennette ze Studia Gracja była popularna (jak na tak kameralne studio).

Dziewczyny, wklejajcie swoje typy, a nuż znajdzie się sukienkowy ideał w przystępnej cenie

[gurlsta]

jeszcze raz - wielkie, wielkie dzięki. przywracasz mi nieco nadziei na to, że może coś się znajdzie.
większość sukienek wzorowanych jest nie w moim guście i teraz zastanawiam się, czy to ja jestem uprzedzona do krajowej produkcji, czy to producenci potrafią zbałamucić każdy projekt
tak czy owak, na sukienkę wzorowaną z pewnością nie będę się decydować, to nie mieści się w mojej etyce, by tak rzec.
natomiast faktycznie, odkrywasz przede mną pewne horyzonty i myślę sobie, że może dam radę i z kilku modeli poskładam tę jedyną, czy coś.
tak czy owak, dziękuję. widać, że research masz porządny w tej kwestii. planujesz już ślub konkretnie, czy to takie luźne przemyślenia?

[mylady21]

Napisane przez gurlsta

lekkie być nie muszą, starczy, że wyglądają
czyli tak na razie to żadnej nadziei dla nas, ewentualnie projekt indywidualny i szycie jednej wielkiej niewiadomej, ewentualnie kredyt na sukienkę od VW. fajnie.
ale niejako zostawiając jej projekty, naprawdę, nie masz mylady namiarów na kolekcje bez błyskotek, zakładek i koronek? takich prostych, a równocześnie nie jak do pierwszej komunii? bo ja, jak już, to po ciężkich bojach dokopuję się czasem do jednego, góra dwóch modeli i przepowiadam sobie, że kupno sukni to będzie mordęga.
"koronek nie, błyskotek nie, satyny nie, empire nie, greczynki nie" - coś jeszcze w salonie zostaje?

Sophie - wielkie dzięki! czuję się rozumiana już przez dwie osoby, to dziwne uczucie.
Veluz Reyes ma piękne sukienki, ale niestety, dla mnie na górze za wiele się dzieje. ratunku, to się świeci
Ulmen pronoviasowy by mnie zachwycał - ale koronka i asymetryczny dekolt, nie, nie, nie. plus pronoviasowe kiecki też na ulicy nie leżą, niestety.

Masz katalog online na http://twojasuknia.pl/ na upartego 7300 sukien przejrzeć w tydzień to nie jest wielki problem

[gurlsta]

dzięki, dzięki, kto wie, może się i uprę
od siebie - z polskich producentów, w miarę lekko i puchato jest w kolekcjach "sweet" Gali. ja co prawda widzę tam głównie kryształki (łeee), ale starają się nie przeginać. na dzień dzisiejszy to jest jeden z nielicznych polskich producentów, o których mogę myśleć.

[Sophie86]

Napisane przez gurlsta

jeszcze raz - wielkie, wielkie dzięki. przywracasz mi nieco nadziei na to, że może coś się znajdzie.
większość sukienek wzorowanych jest nie w moim guście i teraz zastanawiam się, czy to ja jestem uprzedzona do krajowej produkcji, czy to producenci potrafią zbałamucić każdy projekt
tak czy owak, na sukienkę wzorowaną z pewnością nie będę się decydować, to nie mieści się w mojej etyce, by tak rzec.
natomiast faktycznie, odkrywasz przede mną pewne horyzonty i myślę sobie, że może dam radę i z kilku modeli poskładam tę jedyną, czy coś.
tak czy owak, dziękuję. widać, że research masz porządny w tej kwestii. planujesz już ślub konkretnie, czy to takie luźne przemyślenia?

Może nie zakochałaś się w sukience od pierwszego wejrzenia
Wiele projektów wzorowanych jest dość topornych. Albo to wina zdjęć - krajowe firmy też używają Photoshopa

Research robię, ślub w planach (aczkolwiek jeszcze bez konkretnej daty) - a wynika on z próby oszacowania kosztów całego przedsięwzięcia (ha, przydałoby się dużo napasionych świnek skarbonek). A dwa że w otoczeniu sezon ślubny, więc oglądam sukienki z przyszłymi PM-kami

Napisane przez gurlsta

od siebie - z polskich producentów, w miarę lekko i puchato jest w kolekcjach "sweet" Gali. ja co prawda widzę tam głównie kryształki (łeee), ale starają się nie przeginać. na dzień dzisiejszy to jest jeden z nielicznych polskich producentów, o których mogę myśleć.

O, faktycznie. Gala ma też ładne wzory. Myślę, że jako producent krajowy nie powinien robić problemów z lekką modyfikacją projektu - kreacja od tego nie ucierpi, a i mniej zachodu przy ozdabianiu

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez mylady21

No właśnie jest Was dwie. A niestety nie ma podaży, bo na takie suknie nie ma popytu. Polki są za mało odważne, trendy zmieniają się powoli. Gdy się zaprojektuje coś w tym stylu to sobie "siedzi" na manekinie i się kurzy. To raz. Dwa, jak w Polsce będzie popyt na oryginalne suknie Very czy Rivini, to jutro sprowadzam, serio. Ale nie ma, bo ostatnio nie ma specjalnego popytu nawet na śluby.
Ludzi bieda ciśnie, a jak nie bieda to chciwość, a może nie chciwość tylko strach?
A tak w ogóle - suknie Very wcale nie są takie lekkie. Może na takie wyglądają, ale z pewnością takie nie są.

suknie Very są Piękne, inne, oryginalne
i wkurza mnie to że we wszystkich salonach jest taka lipa, wszystko na jedno kopyto... Zaspokajają tylko gusta mas. Większośc sukien jest tandetnych i okropnych
Bardzo mi żal że w Polsce nikt nie mysli by zaspokoić gusta ludzi ktorzy mają inne spojrzenie na estetykę. Suknie Very powinny być dostępne.

[memsahib]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

suknie Very są Piękne, inne, oryginalne
i wkurza mnie to że we wszystkich salonach jest taka lipa, wszystko na jedno kopyto... Zaspokajają tylko gusta mas. Większośc sukien jest tandetnych i okropnych
Bardzo mi żal że w Polsce nikt nie mysli by zaspokoić gusta ludzi ktorzy mają inne spojrzenie na estetykę. Suknie Very powinny być dostępne.

Problem w tym, że u nas mało kto jest skłonny zapłacić za suknię więcej niż 5 tys, a co tutaj mówić o projektach, które po wszelkich opodatkowaniach, cłach itp. oscylowałyby w granicach 20 tysięcy złotych. W Polsce to nierealne. Nawet Manuela Moty nie chcą sprowadzać bo to się nie opłaca, no chyba, że ktoś zaryzykuje bez mierzenia. Pozostaje wycieczka do Berlina, Mediolanu albo Stanów, oszczędzić tak czy siak się nie da.

W sumie to Vera Wang wychodzi najtaniej z całego towarzystwa Michael Cinco wygrywa bo jego projekty sięgają nawet 100 000 zł, ale to już poziom royal. Veluz nabija koszty obowiązkowymi przymiarkami na Filipinach no jeszcze Jenny Packham i Rivini wychodzą "tanio"

Juda i Pietkiewicz mają ciekawą kolekcję na rok 2013, Fulara i Żywczyk też projektują coraz odważniej, Royal Splendor to samo. Mystic bridal też idzie w dobrą stronę, ale nie miałam nigdy ich sukni w ręku więc nie nie wiem jak z jakością. No i Anna Kara. Firmy porządne i odchodzące od bezopotworów i taftowych kołder.

[mylady21]

Napisane przez memsahib

Problem w tym, że u nas mało kto jest skłonny zapłacić za suknię więcej niż 5 tys, a co tutaj mówić o projektach, które po wszelkich opodatkowaniach, cłach itp. oscylowałyby w granicach 20 tysięcy złotych. W Polsce to nierealne. Nawet Manuela Moty nie chcą sprowadzać bo to się nie opłaca, no chyba, że ktoś zaryzykuje bez mierzenia. Pozostaje wycieczka do Berlina, Mediolanu albo Stanów, oszczędzić tak czy siak się nie da.

W sumie to Vera Wang wychodzi najtaniej z całego towarzystwa Michael Cinco wygrywa bo jego projekty sięgają nawet 100 000 zł, ale to już poziom royal. Veluz nabija koszty obowiązkowymi przymiarkami na Filipinach no jeszcze Jenny Packham i Rivini wychodzą "tanio"

Juda i Pietkiewicz mają ciekawą kolekcję na rok 2013, Fulara i Żywczyk też projektują coraz odważniej, Royal Splendor to samo. Mystic bridal też idzie w dobrą stronę, ale nie miałam nigdy ich sukni w ręku więc nie nie wiem jak z jakością. No i Anna Kara. Firmy porządne i odchodzące od bezopotworów i taftowych kołder.

Wiesz, najgorsze jest to, że w Polsce są osoby które na takie suknie stać. Ale otwierać salonu nikt nie zaryzykuje,czy sprowadzania kolekcji - bo te osoby i tak jeżdżą na wycieczki do Londynu, Paryża,NY, czy Mediolanu i tak dalej. Przykład Pani Czartoryska. Zobaczymy w czym wystąpi, ale jej przyszła teściowa ma chyzia na punkcie wszystkiego co amerykańskie
A to Polska właśnie.

Sama pamiętam jeszcze czasy, kiedy zamożniejsze klientki jeździły na wycieczki do Paryża po suknie Cymbeline, które wtedy były szczytem luksusu...I były bardzo zdziwione, że w tym butiku, jest to samo co w Warszawie, tylko droższe

Co do Veluz, to ja mogę komuś tak sukienkę wyhaftować, ale to jest miesiąc dziergania (30 dni co najmniej bez przerw na soboty czy niedziele), że o kosztach materiału nie wspomnę

[kaledonia]

Napisane przez Sophie86

O, faktycznie. Gala ma też ładne wzory. Myślę, że jako producent krajowy nie powinien robić problemów z lekką modyfikacją projektu - kreacja od tego nie ucierpi, a i mniej zachodu przy ozdabianiu

Większość polskich sukien można modyfikować do woli...zmieniać górę/dół , odejmować świecidełka .
Mnie Gala przypadła do gustu ze względu na jakość materiału, nie taki "toporny".
Fajne są też suknie Agnes z secret collection.

[memsahib]

Napisane przez mylady21

Wiesz, najgorsze jest to, że w Polsce są osoby które na takie suknie stać. Ale otwierać salonu nikt nie zaryzykuje,czy sprowadzania kolekcji - bo te osoby i tak jeżdżą na wycieczki do Londynu, Paryża,NY, czy Mediolanu i tak dalej. Przykład Pani Czartoryska. Zobaczymy w czym wystąpi, ale jej przyszła teściowa ma chyzia na punkcie wszystkiego co amerykańskie
A to Polska właśnie.

Sama pamiętam jeszcze czasy, kiedy zamożniejsze klientki jeździły na wycieczki do Paryża po suknie Cymbeline, które wtedy były szczytem luksusu...I były bardzo zdziwione, że w tym butiku, jest to samo co w Warszawie, tylko droższe

Co do Veluz, to ja mogę komuś tak sukienkę wyhaftować, ale to jest miesiąc dziergania (30 dni co najmniej bez przerw na soboty czy niedziele), że o kosztach materiału nie wspomnę

Wciąż za mało, bo osoby z komfortem finansowym oczekują full usługi. Co z tego, że ktoś sprowadzi trzy suknie, jak klientka ma kaprys przymierzyć całą kolekcje? I chętnie wyda te 30 tys, ale nie zadowoli się byle czym. Polskich salonów obiektywnie nie stać na taką inwestycję. Potrzeba więcej bridezilli i lepszej sytuacji ekonomicznej Syndrom "zagranico" jest niejako wymuszony przez system, a mentalność to już w ogóle szkoda gadać. Osobiście wolę to niż "zastaw się i postaw się" bo wtedy to jest dopiero cyrk