Krwiawienie międzycykliczne i ból podbrzusza

[Bottega]

Witajcie!
Ok. 2 miesiące temu zaczął się u mnie ciągły ból podbrzusza (mniej więcej po środku, nie po bokach), trwało to ponad miesiąc, w ciągu dnia powtarzało się 2-3razy. Kiedy pojawiał się ból czułam się dokładnie tak, jak przed miesiączką lub w pierwszych jej dniach- byłam mocno rozdrażniona, spadało moje samopoczucie itd. Ok. 15-16 sierpnia poszłam do ginekologa. Oprócz podstawowego badania zrobił mi usg dopochwowe oraz cytologię (nie mam jeszcze wyników). Powiedział, że wszystko ok i wydaje mu się, że ten ból może "iść" od nerek.
Mam wodonercze prawostronne (jako niespełna roczne dziecko miałam operację), a parę miesięcy temu podczas usg zauważono niedużą torbiel. Pod koniec czerwca byłam u nefrologa i powiedział, że na razie nie ma się czym martwić, tylko obserwować. Torbiel jest nieduża, więc nie ma potrzeby by coś z tym zrobić. Dzwoniłam do nefrologa po wizycie u gina, ale był zdania, że to nie mogą być nerki, bo to nawet nie jest to miejsce (gdzie czuję ból).
Wieczorem po wizycie u ginekologa dostałam krwawienia. Biorę tabletki antykoncepcyjne Syndi35 od 1,5 roku. Wcześniej przez parę lat brałam Diane35, próbowano mnie przestawić na Yasmminelle, ale już po 2 tabletkach bardzo źle na nie zareagowałam- zrobiły mi misz masz w głowie, próbowałam się zabić, ciągle płakałam i miałam potwornego doła, choć sama nie wiedziałam dlaczego; po ich odstawieniu zaczęłam brać Syndi i wszystko wróciło do normy. W czasie wizyty u gina miałam akurat 7 dniową przerwę (dzień lub dwa wcześniej zaczęła się przerwa), a @ dostawałam zazwyczaj w 5-6 dniu przerwy. Krwawienie było silne. Zazwyczaj mam takie średnie. Trwało ono łącznie 7 dni, przestałam krwawić i po 2 dniach (tuż po stosunku) znowu zaczęłam. Trwało 1 dzień. Do wczoraj był spokój, ale wieczorem zaczęło mnie bardzo boleć podbrzusze po środku, znowu przyszedł ten dziwny okresowy humor i dziś rano zaczęłam krwawić. Póki co nie krwawię intensywnie, tak średnio raczej, ale potwornie boli mnie podbrzusze i tym razem jest to po bokach bardziej, do tego czuję te beznadziejne rozdrażnienie i mam wrażenie, że jestem na granicy płaczu z byle powodu, co mi się nie zdarza. Do wzięcia mam jeszcze 5 tabletek (biorę wieczorami), więc to nie czas na @.
W tej chwili nie mam możliwości pójścia do mojego gina, bo na wizytę czeka się ponad 2,5 tyg, a na prywatnego obecnie nie mam pieniędzy.
Dodam, że od 3 tyg. biorę Dostinex- mam 15 x podwyższoną prolaktynę po próbie z MTC. Parę lat temu tak miałam i wówczas brałam ten lek. Początkowo dostawałam Bromergon, ale źle go tolerowałam. Oprócz tego mam stwierdzoną chorobę Hashimoto i niedoczynność tarczycy.
Czy ktoś z Was jest w stanie powiedzieć mi co się dzieje? Nigdy wcześniej nie miałam nawet plamień między cyklami! Nigdy nie zdarzały mi się krwawienia po wizycie u gina- również po usg dopochwowym i cytologii.

[Bottega]

naprawdę nikt nic nie wie? :/ a ponoć jest tu ginekolog...

[dispater]

Według mnie to podwyższona prolaktyna jest odpowiedzialna za bóle i dziwne krwawienia. Możliwe również, że będziesz musiała zmienić zwykłe anty, na silne anty lecznicze.

[Bottega]

Dziękuję za odzew
Raczej to nie wina prolaktyny. Pytałam o to mojego rodzinnego lekarza i powiedział, że to nie to. Krwawienie wczoraj ustało, podbrzusze boli mniej i rzadziej, nie mam "okresowego humoru", teraz tylko od czasu do czasu mam plamienie. Dostałam wyniki cytologii- wszystko ok, poza tym: "zmiany odczynowe związane z zapaleniem (łącznie z regeneracją bez cech atypii". Rozmaz odpowiada wg Papanicolaou: grupa II. Pielęgniarka, która dawała mi wyniki powiedziała, że to często u kobiet aktywnych seksualnie i zapalenie samo się goi. Tak więc nadal nie wiem skąd te bóle i krwawienia, a mam wrażenie, że to wróci.
Nie sądzę by zmieniono mi tabletki z tego względu, że jak widać większość leków nie toleruję, a oprócz tego Diane/Sydi przepisano mi nie tylko jako antykoncepcję, ale również na podwyższony poziom hormonów męskich, który kiedyś u mnie wykryto. Była przepisana przez ginekologa, który wspólnie uzgodnił to z moim endokrynologiem.

[dispater]

Witam w klubie zaburzeń hormonalnych . A teraz poważnie, przyszło mi do głowy zapalenie macicy, bo ja miałam identyczne objawy, ale u mnie prolaktyna była ok. Za to androgeny hen hen wysoko. No i u mnie zapalenie miało związek także ze spiralką. Dlatego jakoś mi to zapalenie do ciebie nie pasowało Dostałam antybiotyk. Było fajnie tydzień po antybiotyku no i wkładkę musiałam wyrzucić. Dwa tygodnie później zdiagnozowano u mnie pcos. Przy usg tylko było pytanie ze strony lekarzy (dwóch ich było) - ma pani dzieci? - Mam, dwoje- Eeee, to spokojnie - i machnięcie ręką
Hmm... skąd możesz mieć zapalenie... zmiany hormonalne mogą się równać innemu ph w pochwie. A jak inne ph to i wrażliwość na drożdżaki większa. I mogło się rzucić wyżej. A przy wynikach z cytologii nie piszą co to za zapalenie, tylko, że coś takiego jest. Sama tak miałam, jakieś niedoleczone do końca zwykłe grzybiczne.
Możliwe jest też to, iż oba leki mogą się ze sobą gryźć, wtedy organizm może"wariować", ale niekoniecznie.

[Bottega]

właśnie muszę sobie powtórzyć jeszcze badanie krwi po kątem tych męskich hormonów, bo w sumie dawno nie robiłam- u mnie cały czas coś się dzieje ze zdrowiem i najczęściej tak wychodzi, że jedno kosztem drugiego, nie daje rady "zadbać" o wszystko.
A i też mam PCOS ;( w ogóle to czego ja nie mam?
Poczekam jeszcze ze 3 tyg., jak znowu będę krwawić i tak się czuć, to zapiszę się go gina.

[dispater]

Zrób zrób nie zaszkodzi, a będziesz wiedzieć na czym stoisz. Ja robię ostatnio jeden numer ze swoim organizmem. Efekt- niższy cholesterol i baaardzo duży spadek testosteronu. W szoku to do teraz jestem po odebraniu wyników. Jeśli cię to interesuje to ci napiszę.

[Bottega]

nie wiedziałam, że odpisałaś Pewnie, że mnie to interesuje- pisz, a może dowiem się czegoś, co mi pomoże

[dispater]

Spoko Zaczęłam oczyszczać organizm. Znalazłam w necie przepis na oczyszczenie organizmu cytryną. I zrobiłam sobie kurację, automatycznie oczyściłam nerki. Nie zawsze to będzie 100% ale coś na pewno zeszło, jakieś piaski itd. Jakoś potem znalazłam przepis na oczyszczenie wątroby. Byłam w szoku co w ludziach siedzi. W przewodach wątrobowych może znajdować się nawet 2000 "kamieni", takich złogów. Tego nie widać na usg, bo to nie jest zwapnione, ma taką konsystencję misia haribo. Są to złogi cholesterolowe i tłuszczowe, oczywiście razem z toksynami itd. no to sobie myślę jak cytrynę dałam radę wypić to to tez dam radę . Masz linka na przepis który ja stosuję http://www.era-zdrowia.pl/oczyszczan...ehr-clark.html

Zrobiłam pierwszy raz i wyszło dość trochę takich koreczków i później zbitek kamieni. Za drugim było tak samo, a za trzecim miałam niesamowity wysyp. I faktycznie te 2000 jest realne. Przy czwartym było prawie czysto. Złogi z wątroby są koloru zielonego, czasem czerwonego, białego czy piaskowego. Ale to są już prawdopodobnie stare rzeczy. Przed oczyszczaniem wątroby ważne jest żeby nerki pracowały jak najlepiej ponieważ sól gorzka ( siarczan magnezu) bardzo je obciąża. Dobrze też jest zrobić sobie kurację przeciwpasożytniczą. Ja nie robiłam, ale po czwartym oczyszczaniu kupiłam nalewkę z czarnego orzecha i teraz ją piję. Ważne jest też, aby soku z grapefruta było więcej od oliwy, lepiej się pije i nie czuć oliwy w smaku. Ornityny nie musisz brać, ona jest po to żebyś lepiej spała. Oliwa z cytrusami ma pewną reakcję chemiczną, która rozpuszcza złogi w wątrobie, a sól otwiera zastawkę między wątrobą a dwunastnicą i rozkurcza drogi żółciowe
Efekty:
nie potrzebuję tylu suplementów regenerujących wątrobę.
Wyniki badań. Tak sobie myślę że z ciekawości pójdę zbadać cholesterol I teraz tak w marcu: 195 teraz 150
testosteron- zmieniłam cilest na microgynon bo czułam że coś się dzieje i faktycznie w marcu było o jedną jednostkę testosteronu więcej niż rok wcześniej. No więc zmieniłam anty i zaczęłam się oczyszczać. W marcu : 43 teraz 27, w ciągu pół roku szok. Prawdopodobnie przy oczyszczeniu wątroby wzmocniły się równiez nerki, bo już nie muszą tyle toksyn przerabiać i automatycznie zaczęły lepiej pracować nadnercza. A w nadnerczach powstaje dhae, który stymuluje wzrost testosteronu. Więc na pewno spadł testosteron z nadnerczy i dodatkowo, a raczej głównie spadł z jajników ponieważ leki się teraz lepiej wchłaniają. Za miesiąc zrobię piąte czyszczenie, ponieważ potrzebne jest minimum 4. Dobrze by było gdybyś sobie więcej na ten temat poczytała. Wystarczy wbić : oczyszczanie wątroby i możesz sobie czytać. Nie nabierz się na teksty sceptyków typu, że te kamole to na pewno zbrylowana oliwa. Trzecie najbardziej owocne oczyszczanie u mnie było na oleju winogronowym, a ten olej jest jasnożółty

Poczytaj o tym więcej, przeleć sobie po forach, już ci gadam że na wizażu słabo z tematem. Zastanów się czy cię to przekonuje, bo jeśli chodzi o mnie jest to ok. A wyniki badań u mojej osoby mówią same za siebie. Ale to musi być twoja świadoma decyzja dlatego też odsyłam do doświadczeń innych osób. Aaa z lekarzami lepiej na ten temat nie gadać. Oni to pewnie znają i stosują ale wiesz... zarabiają na farmaceutyce.

jakby co to pytaj

[Bottega]

dzięki za rady Poczytam coś więcej za tydzień, po przeprowadzce iwówczas też może dama wypróbuję. BOję się trochę o nerki, ponieważ u mnie nie dość, że są za małe,to jedna słabo pracuje, ponieważ jest uszkodzona. Muszę bardzo na nie uważać.

[dispater]

No to masz niewesoło z nerkami. Możesz spróbować kuracji o.Klimuszko, nie jest tak drastyczna i zamiast soli gorzkiej są zioła. Przez 12 bodajże dni z tego co kojarzę przed snem sok z małej cytryny z taką samą ilością oliwy. Ogólnie jest trochę ziół rozpuszczających te złogi. Ale trzeba trochę pokopać w książkach, albo w necie. A nerki można oczyścić wywarem z pietruszki.