DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych - Strona 11 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-02-25, 16:01   #301
antonina_bielska
Polka Ogarniaczka
 
Avatar antonina_bielska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: słoikowo
Wiadomości: 8 106
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

jak sobie radzę? Po prostu mniej chomikuję, w nowym mieszkaniu, z małą ilością mebli jest to na szczęście utrudnione, poza tym wydaje mi się, że trochę odpuściłam psychicznie w tym względzie i już nie wiążę ściśle poczucia bezpieczeństwa z zapasem w lodówce
__________________
Lubię czytać

„Leć tam gdzie miłość głaszcze Cię dłonią, nie płacz za tymi, co miłość Twą trwonią”
antonina_bielska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-26, 14:53   #302
servatka
Raczkowanie
 
Avatar servatka
 
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 151
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

U mnie to się samo unormowało jakoś. Tzn. zdałam sobie sprawę, że to bez sensu i nie lubię też, jak jedzenie leży i się psuje.
servatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-26, 15:16   #303
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

U mnie akurat to nie chce wyplenić się samo. Muszę się kontrolować i z wyjściem do sklepu "bo brakuje mi ... " (tu wpisać zupełnie niepotrzebne składniki), i w samym sklepie. Samodyscypliny wymaga też uszczuplanie zapasów i robienie jedzenia z tego, co się ma. To ciężka robota!
Albo... te nagradzanie się żarciem. "Udało mi się to i tamto, to zamówię sobie pizzę.". Uh!

Jakieś tam efekty tej samodyscypliny są. Moje zapasy kasz, soczewic i makaronów x5 rodzajów się kurczą. Tyle, że wkurza mnie, że to taka walka, że nie idzie gładko.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-26, 17:57   #304
antonina_bielska
Polka Ogarniaczka
 
Avatar antonina_bielska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: słoikowo
Wiadomości: 8 106
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

może robienie listy zakupów Ci pomoże? ja uwielbiam planować, żeby mieć wrażenie wszystkiego pod kontrolą i nie znoszę wychodzić bez listy na zakupy teraz, przez co nie kupuję na zapas w zasadzie
__________________
Lubię czytać

„Leć tam gdzie miłość głaszcze Cię dłonią, nie płacz za tymi, co miłość Twą trwonią”

Edytowane przez antonina_bielska
Czas edycji: 2017-02-26 o 18:00
antonina_bielska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-26, 18:07   #305
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Dopiero wasze posty uświadomiły mi, że mam problem chyba. Zawsze mam zapakowaną lodówkę, zapakowane szafki żarciem. Myślałam, że to taki charakter, szczególnie, że akurat z jedzeniem nie było problemu w moim domu rodzinnym.
Ale mam też niezdrowy stosunek do jedzenia. Jedzenie jest i jako nagroda i jako pocieszenie. A na dodatek chyba jedzenie traktuję jak sposób wyrażania miłości i bliskości.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-26, 18:08   #306
servatka
Raczkowanie
 
Avatar servatka
 
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 151
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

A to posiadanie wszystkiego pod kontrolą to chyba nasz kolejny problem... Ja zawsze mam plan A, B, C...
servatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-26, 18:17   #307
kraina _chichow
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 677
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Zawsze mam zapasy kasz, makaronów, puszek. Zamrażarka jest pełna. U mnie w domu były momenty, że jadłam makaron z cukrem albo z duszoną cebulą, a czasem nawet i tego nie było kiedy ojciec w pijackim amoku wpierdalał obiad dla mnie i dla siostry, który mama przygotowała na kilka dni. Teraz rekompensuję to sobie i nie żałuję absolutnie na nic w granicach rozsądku. Niestety choruję na ed, dlatego też nie powinnam mieć zapasów. A co do kontroli.. Powinnam mieć na imię Kontrola. Wszystko co nie idzie zgodnie z tym co sobie zaplanowałam wywołuje u mnie panikę, bezsilność... mam dokładnie zaplanowany cały tydzień, ba, miesiąc. Nie działam spontanicznie, planuję wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Z kłamstwami są same kłopoty. Trzeba smakować każde słowo, zanim je człowiek wypuści z ust... "

Edytowane przez kraina _chichow
Czas edycji: 2017-02-26 o 18:19
kraina _chichow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-02-27, 07:03   #308
stokrotenka18
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotenka18
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 11 185
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Cytat:
Napisane przez antonina_bielska Pokaż wiadomość
może robienie listy zakupów Ci pomoże? ja uwielbiam planować, żeby mieć wrażenie wszystkiego pod kontrolą i nie znoszę wychodzić bez listy na zakupy teraz, przez co nie kupuję na zapas w zasadzie
Mi nie pomogło. Np. pisząc makaron na spaghetti wrzucałam również inny i tak się biorą zapasy...
Cytat:
Napisane przez servatka Pokaż wiadomość
A to posiadanie wszystkiego pod kontrolą to chyba nasz kolejny problem... Ja zawsze mam plan A, B, C...
Oj tak.. albo czekanie aż ktoś podejmie decyzję i z całą świadomością ze osoba której ufamy jest za to odpowiedzialna.

Cytat:
Napisane przez kraina _chichow Pokaż wiadomość
. A co do kontroli.. Powinnam mieć na imię Kontrola. Wszystko co nie idzie zgodnie z tym co sobie zaplanowałam wywołuje u mnie panikę, bezsilność... mam dokładnie zaplanowany cały tydzień, ba, miesiąc. Nie działam spontanicznie, planuję wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Może nie mam aż takiego planu ale lubię działać wg swojego planu ale tu racja wszystkie mamy jedno imię : Kontrola.

Przeprowadzamy się. Oczywiście ciesze się a jednocześnie czuje stres i tego ze nasze zapasy będzie trzeba wykończyć. Nie mogę się doczekać a jednak dziś będę układać plan przeprowadzki. Co prawda TZ powiedział ze na dniu wolnym sam będzie przewoził rzeczy beze mnie to pewnie będę pakować i kontrolować wszystko. Najgorsze to żarcie, nieważne ze mam sklep niedaleko... i jestem juz "zdrowsza" od kiedy mieszkam z TZ a są wspomnienia które pamiętam i nie chcą wyjść ze łba a mam krótką pamięć najwidoczniej do dobrych chwil
__________________
Dobro wraca


"Matka nie musi wszystkiego rozumieć – wystarczy, żeby kochała i ochraniała. No i była dumna."
Paulo Coelho
stokrotenka18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-27, 08:05   #309
servatka
Raczkowanie
 
Avatar servatka
 
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 151
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Cytat:
Napisane przez stokrotenka18 Pokaż wiadomość
Przeprowadzamy się. Oczywiście ciesze się a jednocześnie czuje stres i tego ze nasze zapasy będzie trzeba wykończyć. Nie mogę się doczekać a jednak dziś będę układać plan przeprowadzki. Co prawda TZ powiedział ze na dniu wolnym sam będzie przewoził rzeczy beze mnie to pewnie będę pakować i kontrolować wszystko. Najgorsze to żarcie, nieważne ze mam sklep niedaleko... i jestem juz "zdrowsza" od kiedy mieszkam z TZ a są wspomnienia które pamiętam i nie chcą wyjść ze łba a mam krótką pamięć najwidoczniej do dobrych chwil
U mnie przeprowadzka zawsze była dobrą okazją, żeby powywalać rzeczy. Nie lubię być "uwiązana" sporą ilością przedmiotów, nie czuję się wtedy wolna. Z drugiej strony w obecnym (wynajmowanym) mieszkaniu wstawiłam masę mebli i sprzętów, które kupiłam. Chyba myślałam, że jak otoczę się pięknymi rzeczami, to stanę się szczęśliwsza, ale to tak nie działa oczywiście.

Selektywna pamięc to też mój problem. Skupiam się na pojedynczych, negatywnych sytuacjach i zapominam, że były też te dobre. Kiedyś wpadłam na pomysł, że może powinnam w zeszycie wszystkie sytuacje zapisywać i wtedy zobaczę, ile jest tych dobrych. Terapeutka powiedziała, że to dobry pomysł.
servatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-27, 10:19   #310
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Kurczę, musicie mówić mi o jedzeniu?

Ja kocham jeść. Od kiedy się wyprowadzilam i praktycznie utrzymuje się sama, jak zjem raz dziennie to jest święto. Tak wiem to niezdrowo,ale ja zwyczajnie więcej nie jestem w stanie wcisnąć.
Co do zakupów- ja jak mam coś kupić konkretnie,to robię listę. A że rzadko jem cokolwiek poza kanapkami, nie mam problemu z żadnymi zapasami.
Chociaż nie. Mam tryliard makaronów,od mamy i kaszy. A ze ani jednego ani drugiego nie jem, to sobie leżą i waruja.


Ja też uwielbiam otaczać się ładnymi rzeczami. Ciągle robię nowe projekty jak go urządze, po generalnym remoncie.
I to mnie cieszy.

W ogóle,jak robię tzw wish listę,i planuje sobie kupić Nowy komputer stacjonarny w październiku, to mam całą listę,które mi się podobają,za ile,jakie paramentry, jak uzbieram taka kwotę to taki sprzęt a jak trochę mniej to wtedy gorsze głośniki.
Nie wiem czy to już przesadne czy nie.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-28, 04:16   #311
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Kurczę, musicie mówić mi o jedzeniu?

Ja kocham jeść. Od kiedy się wyprowadzilam i praktycznie utrzymuje się sama, jak zjem raz dziennie to jest święto. Tak wiem to niezdrowo,ale ja zwyczajnie więcej nie jestem w stanie wcisnąć.
Co do zakupów- ja jak mam coś kupić konkretnie,to robię listę. A że rzadko jem cokolwiek poza kanapkami, nie mam problemu z żadnymi zapasami.
Chociaż nie. Mam tryliard makaronów,od mamy i kaszy. A ze ani jednego ani drugiego nie jem, to sobie leżą i waruja.
Ja robiłam tak: miliardy kasz, makaronów, ziarenek, ziółek, zamrażarka z mięsami i warzywkami na patelnię lub zupę, lodówka wypchana puszkami. Nie widziałam nic dziwnego w posiadaniu 5xgroszek, 5xfasolka, 5xkukurydza, 5xpomidor krojony, 5xpomidor w całości, 5xprzecier, 2xduże słoiki oliwek, jogurty x10 ... przy równoczesnym zamieszkiwaniu bardzo blisko dużego sklepu .

I przy tym całym bajzlu, 1 posiłek dziennie. Wieczorem, skonana pracą 12 godzin na dobę (a jakże!), coś robiłam. Najczęściej duża porcja (na zapas), którą i tak zjadłam w całości przed snem, wiecie, do komputerka.

Parę lat mi tak upłynęło

Dopiero na terapii kobitka zapytała o te zapasy. Czy mam. Pomyślałam wtedy, wtf, oczywiście, że mam. A ona pyta, po co mi to. I co by było, gdybym przestała chomikować i zmierzyła się z pustką, która we mnie jest. Do dziś chyba nie wiem, bo do tej pustki podchodzę trochę na paluszkach i ostrożnie.

A co do puszek i mrożonek oraz posiłku 1x na dzień, to moja psychoterapeutka powiedziała, że to jest przejaw autoagresji.

---------- Dopisano o 04:46 ---------- Poprzedni post napisano o 04:42 ----------

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Dopiero wasze posty uświadomiły mi, że mam problem chyba. Zawsze mam zapakowaną lodówkę, zapakowane szafki żarciem. Myślałam, że to taki charakter, szczególnie, że akurat z jedzeniem nie było problemu w moim domu rodzinnym.
Ale mam też niezdrowy stosunek do jedzenia. Jedzenie jest i jako nagroda i jako pocieszenie. A na dodatek chyba jedzenie traktuję jak sposób wyrażania miłości i bliskości.
Wiesz, podobno uświadomienie sobie problemu, to połowa sukcesu
Ja też gotując wyrażam miłość. Dla siebie nigdy nie zrobiłam muffinek, gołąbków, pierożków. Dla TŻ-ta pichcę, jak oszalała.

U mnie w domu też nie było problemów z jedzeniem. Oczywiście pojawił się gdzieś tam chleb z masłem i cukrem, makaron z twarogiem, ale w moich dziecięcych czasach tak się jadło. Nutella weszła później.

---------- Dopisano o 05:16 ---------- Poprzedni post napisano o 04:46 ----------

Cytat:
Napisane przez servatka Pokaż wiadomość
A to posiadanie wszystkiego pod kontrolą to chyba nasz kolejny problem... Ja zawsze mam plan A, B, C...
Ja jestem pod tym względem bardziej "szalona". Mam strefę "kontrola absolutna" gdzie wrzucić można wykształcenie, karierę, finanse (tu warianty i plany sięgają do Ż) i strefę "chaos absolutny" gdzie zaliczyć można moje relacje z ludźmi, moje otoczenie, moją relację z samą sobą. Tą strefą "chaos absolutny" rządzi moja podświadomość, to, co wyniosłam z domu za dzieciaka. Tu musi być niepoukładanie, chaotycznie, ja muszę czuć się jak śmieć, ktoś mnie musi traktować jak śmiecia. No wiecie. Schemat musi zostać odtworzony.

Gdyby nie terapia, to miotałabym się chyba do śmierci, zastanawiając się, dlaczego to akurat mnie los pokarał (bo trafiam na dziadów, po nikt mnie nie kocha, och, ach, jestem do niczego i wszystkich zawodzę, chlip, chlip, itd. itp.)
Teraz staram się znaleźć złoty środek, zatrzeć granice pomiędzy tymi strefami.

Najbardziej rozwala mnie to, że mamy tak olbrzymi wpływ na to, jak wygląda nasze życie. Wcześniej na przykład myślałam, że nikt mnie nie chce (w końcu jestem śmieciem), a goście, z którymi stworzyłam związki, byli ze mną przez przypadek i z nudy lub dla jakiegoś określonego celu (bo mnie się nie kocha). Tymczasem wychodzi na to, że ja ich sobie sama wyselekcjonowałam, zwabiłam i usidliłam, by móc odegrać znany mi układ.
Normalnie, żal.pl


Dziewczyny, ja też miałam problem z przerzucaniem odpowiedzialności. Najlepiej, by ktoś podejmował decyzje za mnie. Ciągle się na tym łapię. Z tym, że jak już się złapię, to robię z tym porządek. I nawet polubiłam tę możliwość samostanowienia o swoich losach

Edytowane przez krolowazimy
Czas edycji: 2017-02-28 o 04:23
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-02-28, 08:14   #312
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

hej!

jeśli chodzi o jedzenie to też mam z tym ogromne problemy nie robię jakichś mega zapasów w lodówce, ale lubię zrobić duże zakupy 1x na tydzień żeby nie musieć codziennie do sklepu latać. natomiast prawie non stop chodzę głodna. czy zjem dużo, czy nic, głód. najgorzej jak mnie złapie przed snem, ok. 22 i np. lodówka jest pusta. nie zasnę. nawet jak zjem porządny obiad, za parenaście minut jestem głodna. ale nie jem non stop mimo głodu - bym musiała naprawdę nie odchodzić od talerza wogóle. i tak mi głupio, bo co chwile coś zjadam a widzę jak często ludzie jedzą w pracy czy znajomi - zdecydowanie rzadziej. a to ja jestem megachuda i nie mogę przytyć do normalnej wagi. jedzenie to jeden z moich poważniejszych problemów niestety

co do odpowiedzialności i kontroli: tez lubię wszystko zaplanować od A do Z, plany A, B, .., jak jest nie tak jak chcę to się denerwuję ale uwaga! tu tez się kontroluję żeby tego nie robić więc albo jest wszystko jak ja sobie zaplanowałam, albo oddaje pałeczkę komuś innemu, nie lubię ustalania z wieloma osobami jednej wspólnej wersji bo zawsze ktoś będzie niezadowolony. więc odpuszczam
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-03-01, 10:06   #313
servatka
Raczkowanie
 
Avatar servatka
 
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 151
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Cytat:
Napisane przez niemanicka Pokaż wiadomość
hej!

jeśli chodzi o jedzenie to też mam z tym ogromne problemy nie robię jakichś mega zapasów w lodówce, ale lubię zrobić duże zakupy 1x na tydzień żeby nie musieć codziennie do sklepu latać. natomiast prawie non stop chodzę głodna. czy zjem dużo, czy nic, głód. najgorzej jak mnie złapie przed snem, ok. 22 i np. lodówka jest pusta. nie zasnę. nawet jak zjem porządny obiad, za parenaście minut jestem głodna. ale nie jem non stop mimo głodu - bym musiała naprawdę nie odchodzić od talerza wogóle. i tak mi głupio, bo co chwile coś zjadam a widzę jak często ludzie jedzą w pracy czy znajomi - zdecydowanie rzadziej. a to ja jestem megachuda i nie mogę przytyć do normalnej wagi. jedzenie to jeden z moich poważniejszych problemów niestety
Może warto sprawdzić, czy to nie ma podłoża zdrowotnego?
servatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-27, 22:21   #314
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Szkoda, że temat ucichł.

Niedawno zdałam sobie sprawę, że również jestem ddd. Mój ojciec jest alkoholikiem, teraz niepijącym. Jako dziecko byłam strasznie wycofana, nie potrafiłam nawiązywać relacji z rówieśnikami, w domu były awantury, które bardzo przeżywałam, nie dawałam sobie z nimi rady. Do tej pory pamiętam ten strach jak ojciec odbierał mnie od babci, oczywiście pod wypływem. Pamiętam również parę sytuacji, gdzie pijany ojciec poszedł po siekierę i groził, że mnie i moją mame zabije, potrafił niszczyć meble, pamiętam siebie 6 letnią błagającą osobę ze 112, żeby policja przyjechała, bo on nas zabije. Moja mama miała bardzo wcześnie do pracy, więc obowiązek szykowania i prowadzenia mnie do szkoly przypadł jemu. Pewnego ranka zaspaliśmy, nie mogłam znaleźć ołówka, rozwścieczony ojciec rzucił mną o ziemię. W wieku nastoletnim miałam załamanie trwające 1,5 roku, odcięłam się od wszystkich, przez okres cały wakacji przesiedziałam w swoim pokoju, podczas tych 2 miesięcy może ze 3 razy wyszłam z domu, oczywiście na podwórek, o higienie też przestałam dbać. W tle również pojawiało się samookaleczenie, była to forma kary za moją beznadziejność. Zawaliłam szkołę. Chodziłam do psychologa, ale tylko pogorszył sprawę, nawet nie doszukiwała się źródła moim problemów. Ze strony ojca raczej nie czułam miłości, za to gnojenie, wyszydzanie, wyzywanie w dużej ilości już owszem. Kiedyś w twarz powiedział mi, że mnie nie kocha. Jak coś się zepsuło oczywiście moja wina i cały dzień tyrady jaka to jestem poj*bana itd. Do tej pory kiedy coś się zepsuję zaczynam się trząść jak galareta, mimo, że on jest parę tysięcy kilometrów ode mnie. Czuję się "zaburzona", czytam te forum od dawna i dopiero ono mi pokazało jak wiele rzeczy powinno wyglądać. Szczerze mówiąc wstyd mi o tym pisać i przyznać to nawet przed samą sobą. Ale wyrzucenie z siebie tych rzeczy pomaga.
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-28, 06:31   #315
stokrotenka18
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotenka18
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 11 185
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7331312 1]Szkoda, że temat ucichł.

Niedawno zdałam sobie sprawę, że również jestem ddd. Mój ojciec jest alkoholikiem, teraz niepijącym. Jako dziecko byłam strasznie wycofana, nie potrafiłam nawiązywać relacji z rówieśnikami, w domu były awantury, które bardzo przeżywałam, nie dawałam sobie z nimi rady. Do tej pory pamiętam ten strach jak ojciec odbierał mnie od babci, oczywiście pod wypływem. Pamiętam również parę sytuacji, gdzie pijany ojciec poszedł po siekierę i groził, że mnie i moją mame zabije, potrafił niszczyć meble, pamiętam siebie 6 letnią błagającą osobę ze 112, żeby policja przyjechała, bo on nas zabije. Moja mama miała bardzo wcześnie do pracy, więc obowiązek szykowania i prowadzenia mnie do szkoly przypadł jemu. Pewnego ranka zaspaliśmy, nie mogłam znaleźć ołówka, rozwścieczony ojciec rzucił mną o ziemię. W wieku nastoletnim miałam załamanie trwające 1,5 roku, odcięłam się od wszystkich, przez okres cały wakacji przesiedziałam w swoim pokoju, podczas tych 2 miesięcy może ze 3 razy wyszłam z domu, oczywiście na podwórek, o higienie też przestałam dbać. W tle również pojawiało się samookaleczenie, była to forma kary za moją beznadziejność. Zawaliłam szkołę. Chodziłam do psychologa, ale tylko pogorszył sprawę, nawet nie doszukiwała się źródła moim problemów. Ze strony ojca raczej nie czułam miłości, za to gnojenie, wyszydzanie, wyzywanie w dużej ilości już owszem. Kiedyś w twarz powiedział mi, że mnie nie kocha. Jak coś się zepsuło oczywiście moja wina i cały dzień tyrady jaka to jestem poj*bana itd. Do tej pory kiedy coś się zepsuję zaczynam się trząść jak galareta, mimo, że on jest parę tysięcy kilometrów ode mnie. Czuję się "zaburzona", czytam te forum od dawna i dopiero ono mi pokazało jak wiele rzeczy powinno wyglądać. Szczerze mówiąc wstyd mi o tym pisać i przyznać to nawet przed samą sobą. Ale wyrzucenie z siebie tych rzeczy pomaga.[/QUOTE]
Nie ma wstyd ... każda z nas ma jakąś przeszłość. Dobrze ze jesteś świadoma i jeśli będziesz nad tym pracować może być lepiej

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
__________________
Dobro wraca


"Matka nie musi wszystkiego rozumieć – wystarczy, żeby kochała i ochraniała. No i była dumna."
Paulo Coelho
stokrotenka18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-28, 07:42   #316
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Systematyczna terapia może wiele pomóc. Jeśli mieszkasz daleko to jest opcja terapii np poprzez Skype, niestety tylko płatna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-28, 07:52   #317
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7331312 1]Szkoda, że temat ucichł.

Szczerze mówiąc wstyd mi o tym pisać i przyznać to nawet przed samą sobą. Ale wyrzucenie z siebie tych rzeczy pomaga.[/QUOTE]


też mi wstyd, ale to chyba nie my powinnyśmy się wstydzić tylko ktoś inny. zdecydowanie przyznanie się przed sobą, wyrzucenie złych emocji z siebie - pomaga. pomaga jakoś to częściowo uporządkować. ostatecznie chyba zaakceptować i wyjść z roli małego skrzywdzonego dziecka i zacząć dorosłe życie. ale to tylko takie teoretyzowanie.
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-28, 08:05   #318
servatka
Raczkowanie
 
Avatar servatka
 
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 151
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7331312 1]Do tej pory kiedy coś się zepsuję zaczynam się trząść jak galareta, mimo, że on jest parę tysięcy kilometrów ode mnie. [/QUOTE]
Wiem co czujesz, miałam tak samo. Ale chyba już mi przeszło kilka lat po wyprowadzce.
Cytat:
Czuję się "zaburzona", czytam te forum od dawna i dopiero ono mi pokazało jak wiele rzeczy powinno wyglądać. Szczerze mówiąc wstyd mi o tym pisać i przyznać to nawet przed samą sobą. Ale wyrzucenie z siebie tych rzeczy pomaga.
Nie powinnaś się tego wstydzić. Ja się nigdy nie wstydziłam i z każdym otwarcie o tym rozmawiałam.
Piszesz, że jesteś daleko od niego, więc coś już osiągnęłaś. Na pewno z czasem będzie lepiej, terapia też by pomogła.
servatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-28, 08:09   #319
stokrotenka18
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotenka18
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 11 185
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Mimo że temat ucichl to ciągle się tu zagląda

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
__________________
Dobro wraca


"Matka nie musi wszystkiego rozumieć – wystarczy, żeby kochała i ochraniała. No i była dumna."
Paulo Coelho
stokrotenka18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-04-28, 10:42   #320
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Wiecie? Jak tak się głębiej zastanowię, to chyba poczucie wstydu w związku z pijącym ojcem nie towarzyszyło mi nigdy. Niemniej wiem, że zaważyło to i tak mocno na mojej samoocenie. Do tego mój stosunek do alkoholu normalny nie jest, plus relacja z ex uświadomiła mi, iż powielam chyba wszystkie schematy znamienne dla osoby z DDA/współuzależnionej. Boję się pijanych osób, wyzwalają we mnie agresję. Bo właśnie agresją odpowiadałam na agresję ze strony ojca, potem ex. Długa droga jeszcze przede mną... Ba, powinnam zdecydowanie poddać się terapii, wiem to. Ale na razie nie mam siły/odwagi, sama nie wiem. Pewnie jedno i drugie
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-28, 23:20   #321
Asmodea7
Przyczajenie
 
Avatar Asmodea7
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 15
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Dokładnie, zagląda się Najważniejsze informacje chyba zostały tu zawarte, są książki, informacje o tym, że terapia pomaga. Brakuje mi tylko jednej informacji. Jestem z Katowic i pierwszym miejscem zajmującym się terapią behawioralną na jakie trafia się w internecie jest szpital psychiatryczny na korczaka. Oczywiście trzeba mieć skierowanie, przejść kwalifikacje ale czy w ogóle warto, czy oni potrafią prowadzić terapię DDD a nie tylko DDA i diagnozować towarzyszące zaburzenia? Jeśli ktoś był to byłabym wdzięczna za informację i myślę, że nie tylko ja.
__________________
Lepiej czytać skład niż reklamę na opakowaniu
Asmodea7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-29, 06:53   #322
antonina_bielska
Polka Ogarniaczka
 
Avatar antonina_bielska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: słoikowo
Wiadomości: 8 106
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Niestety, w tej kwestii nie pomogę, bo jestem w Wawie, a terapię rozpoczęłam w Kielcach dawno temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Lubię czytać

„Leć tam gdzie miłość głaszcze Cię dłonią, nie płacz za tymi, co miłość Twą trwonią”
antonina_bielska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-01, 14:04   #323
phideaux
Wtajemniczenie
 
Avatar phideaux
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Dziewczyny, piszę tutaj, żeby zrozumieć coś w zachowaniu osoby, której ojciec był alkoholikiem - był, po umarł niedawno.

Alkoholikiem, tyranem domowym... W zasadzie bez lepszych okresów.

Teraz pogrzeb ojca. Trudno mi zrozumieć to, że leci na ten pogrzeb, wydając dużo pieniędzy na bilety. Od ojca nigdy żadnego wsparcia, zainteresowania, nic. Nie jestem w stanie tego zrozumieć, że pomimo tego zła, które wyrządził, poświęca się jednak w jakimś stopniu.

Boję się, że jest głębiej współuzależniona niż myślę. A może za mało rozumiem.
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie
phideaux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-01, 16:08   #324
antonina_bielska
Polka Ogarniaczka
 
Avatar antonina_bielska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: słoikowo
Wiadomości: 8 106
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Ciężko mi się wypowiedzieć w tym przypadku, bo ja podejrzewam, że na pogrzeb rodzicielki bym nie poszła, po tym wszystkim...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Lubię czytać

„Leć tam gdzie miłość głaszcze Cię dłonią, nie płacz za tymi, co miłość Twą trwonią”
antonina_bielska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-01, 16:21   #325
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Cytat:
Napisane przez antonina_bielska Pokaż wiadomość
Ciężko mi się wypowiedzieć w tym przypadku, bo ja podejrzewam, że na pogrzeb rodzicielki bym nie poszła, po tym wszystkim...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja na pogrzeb ojca bym poszła. Ale wątpię, czy bym po nim zapłakała. To okrutne, ja wiem. Ale życie pod jednym dachem z nim sprawia, że z jednej strony go coraz bardziej nie znoszę, z drugiej coraz bardziej jest mi obojętny. Ot, paradoks. Teraz, gdy nie pije, jest gorszy niż kiedykolwiek, cóż.
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-01, 16:35   #326
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Może jedzie ze względu na inne osoby, które na tym pogrzebie będą. Możliwe też, że sama potrzebuje domknąć rozdział albo przejść żałobę po ojcu, którego nigdy nie miała. To tak indywidualna rzecz, że chyba nie da się zrozumieć drugiej osoby w takiej sytuacji. Nie martwiłabym się zanadto tylko na podstawie zewnętrznej reakcji na śmierć kogoś, kto choć teoretycznie powinien być bliski.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-01, 21:19   #327
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Cytat:
Napisane przez phideaux Pokaż wiadomość
Dziewczyny, piszę tutaj, żeby zrozumieć coś w zachowaniu osoby, której ojciec był alkoholikiem - był, po umarł niedawno.

Alkoholikiem, tyranem domowym... W zasadzie bez lepszych okresów.

Teraz pogrzeb ojca. Trudno mi zrozumieć to, że leci na ten pogrzeb, wydając dużo pieniędzy na bilety. Od ojca nigdy żadnego wsparcia, zainteresowania, nic. Nie jestem w stanie tego zrozumieć, że pomimo tego zła, które wyrządził, poświęca się jednak w jakimś stopniu.

Boję się, że jest głębiej współuzależniona niż myślę. A może za mało rozumiem.
U mnie niedawno był pogrzeb rodzinnego tyrana (nie ojca - nie wiem czy ma to znaczenje).
Szczerze? Jak dowiedziałam się że umarł, to miałam ochotę skakać pod sufit z radości. Na pogrzebie nie byłam (nawet ze względu na inne osoby które tam byly) bo ten człowiek nie zasługi wal w moim odczuciu na to, żeby poświęcić mu te 2 godziny.
Za to inna z dziewczyn z rodziny była. Chciała być pewna ze facet zostanie głęboko zakopany i nie wstanie. Zadnych łez i udawanie że jej przykro.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-02, 09:07   #328
servatka
Raczkowanie
 
Avatar servatka
 
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 151
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Cytat:
Napisane przez Rany Koguta Pokaż wiadomość
Może jedzie ze względu na inne osoby, które na tym pogrzebie będą. Możliwe też, że sama potrzebuje domknąć rozdział albo przejść żałobę po ojcu, którego nigdy nie miała. To tak indywidualna rzecz, że chyba nie da się zrozumieć drugiej osoby w takiej sytuacji. Nie martwiłabym się zanadto tylko na podstawie zewnętrznej reakcji na śmierć kogoś, kto choć teoretycznie powinien być bliski.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zgadzam się.
servatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-02, 20:59   #329
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

ja też bym poszła na pogrzeb rodziców, bo pomimo wielu złych sytuacji, dali też odrobinę dobra, i teraz też są trochę lepsi (na odległość)

co innego kiedy ktoś zupełnie obcy wyrządza ci krzywdę, a co innego gdy to jednak rodzina
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-02, 21:22   #330
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Ja doszłam do wniosku, że rodzina to nie więzy krwi, nie dawca spermy i komórki jajowej, a osoby bliskie. Rodziną mogą być również przyjaciele, partner i nie jestem zdania, że trzeba wybaczyć, pójść na pogrzeb osób, które spi*przyly nam życie, bo to "rodzina". Przecież ci ludzie to osoba jak każda inna, tyle, że łączy nas więcej kodu DNA i niby z tego względu mają mieć kartę ulgową? Przecież, gdyby obca osoba wyrządziła nam taką krzywdę to byśmy kopnęli ja w cztery litery, poszli w swoją stronę i nie obchodziła by nas więcej. Oczywiście to moje wnioski, każdy z nam ma inny pogląd na tą sprawę i różne charaktery.

Edytowane przez 7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Czas edycji: 2017-05-02 o 21:25
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-12-29 22:32:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:18.