|
Notka |
|
Biochemia kosmetyczna Interesujesz się biochemią kosmetyczną? Chcesz poznać działanie poszczególnych składników zawartych w kosmetykach oraz ich wpływ na zdrowie. Dołącz do nas. |
|
Narzędzia |
2006-07-31, 13:09 | #931 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Erato, jaki kurs nurkowania robisz? i gdzie?
|
2006-07-31, 13:12 | #932 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 343
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
|
|
2006-07-31, 13:20 | #933 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
No to super. A u kogo?
PS tak, tak to ja zaczęłam offtopa <Sandija biję się w piersi> widziałaś u mnie w profilu zainteresowania? |
2006-07-31, 13:30 | #934 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 343
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Kurs robię w klubie Octopus w Chrzanowie. Jest to kurs na "wariackich papierach", skondensowany w czasie. Więc np. wykłady od 18 do 22 , w sobotę i niedzielę nury na basenie o 7 rano , a w piątek będzie o 6 rano, żebyśmy zdążyli do pracy (fajnie będzie, na azotowym haju do roboty ), no i sobota-niedziela glinianki non stop kolor, łącznie z nurkowaniem nocnym Że też ja się dałam na to namówić Aha, w następny poniedziałek rano kamieniołom, po południu egzamin
|
2006-07-31, 13:41 | #935 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
To dopiero zobaczysz, jaka to frajda nurkowanie nocne I organizacja odpowiednia
A w Chorwacji są fajne łączki podwodne i octopusy, właśnie dawano temu, 8 lat temu, dokładnie, była w Chorwacji na nurkach - Hvar- a potem chyba w 2000 roku w okolicach Orebica, Mokalo. PS niestety, to są uroki nurkowania - ja sobie paszczę smaruję w domu, przed wejsciem na łódkę, staram się posmarować jakimś filtrem wodooodpornym, czy takim, ktory się dobrze wchłania, żeby się maska nie ślizgała, ale przeważnie nic z tego. I zawsze po nurkach wracam z piegami i przebarwieniamia. Także radzę Ci zrezygnować na Chorwację z kwasów, bo nie zapewnisz sobie właściwej ochrony - to jest fizycznie niemożliwe. Maskę zetrze resztę, prze wodę promieniowanie przenika itp. Lepiej robić sobie pillingującą i oszczyszczającą glinkę zieloną, a potem po powrocie kwaski. Takie jest moje zdanie a tam po prostu rano Active C, żeby chronić się przed wolnymi rodnikami i plamkami choć trochę. |
2006-07-31, 14:05 | #936 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 343
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
|
|
2006-08-01, 11:47 | #937 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 286
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
........
Edytowane przez Michał84 Czas edycji: 2014-08-12 o 13:33 |
2006-08-01, 16:42 | #938 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 343
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
Dość drogie niestety, jak wiekszość rzeczy w tym sklepie |
|
2006-08-01, 21:44 | #939 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 129
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
To teraz ja po prośbie
Jestem na ukończeniu opakowania Effaclaru K (niestety rezultatów nie widzę za bardzo), kiedyś używałam Acne-dermu (również bez większego skutku). Zatem chciałabym zaopatrzyć się w "coś mocniejszego" na wrzesień. Rozważam zakup toniku Lysanel lub Diacnealu. Mam zaskórnikową, raczej trądzikową cerę. Rozumiem, że to kwetia indywidualna, ale jak myślicie co będzie lepsze, skuteczniejsze? Bardzo proszę o radę, choćby na podstawie własnych preferencji i doświadczeń |
2006-08-02, 11:23 | #940 |
Rozeznanie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
A ja się juz wściekłam, bo po urlopie i Avenkach moja twarz, dekolt i plecy wyglądają okropnie. Nie jestem pewna czy glinka, ziemia wulkaniczna i aspiryna wystarczą, więc wczoraj zainwestowałam w Effaclar. Po jednej nocy jest ok, wyciągnął mi dwie rodzące się niespodzianki na wierzch, a buzię zostawił w dobrym stanie. No ale mam pytanie, a nawet dwa.
1. Jak jest z wydajnością, na ile mi on wstarczy używany raz dziennie na noc, albo ewentualnie co drugi dziań jak bedzie trzeba?? Wystarczy do sfinalizowania zamówienia z kwasami Pauli we wrzesniu?? 2. Ile tego nakłądać na buzię?? Cienką warstwę, czy jak AD grubo grubo?? Wątpliwości na razie tyle. W sumie bardziej już planuję jesienny zmasowany atak, ale uciążliwości powakacyjne zmusiły mnie do małego preludium.
__________________
Więc teraz serca mam dwa Smutki dwa I miłość po kres I radość do łez |
2006-08-02, 11:44 | #941 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
[QUOTE=mar_go] Wystarczy do sfinalizowania zamówienia z kwasami Pauli we wrzesniu??
QUOTE] A jest taki plan? zakup kwasów Pauli? Effacalr K jes wydajny, lepiej smarować go cienką warstwą. |
2006-08-02, 12:44 | #942 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
__________________
Justa Klikaj codziennie: http://www.zmilosciserc.pl/donate.php http://www.pajacyk.pl http://www.polskieserce.pl Nie udzielam indywidualnych porad poza forum! |
|
2006-08-02, 12:55 | #943 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
A to pech!!!!
Ja uwielbiam kwasy Pauli, mam spory zapas, ale ciągle mam wizję, że mi się kończą. Karty kredytowej niestety nie posiadam. |
2006-08-02, 13:07 | #944 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
Ciekawe jaka kwota wyszłaby przy tym zamawianiu, ja sama nie mam kredytowej a nie wiem czy TŻ by się zgodził na realizowanie zachcianek tłumu Wizażanek łaknących kwasów
__________________
Więc teraz serca mam dwa Smutki dwa I miłość po kres I radość do łez |
|
2006-08-02, 13:08 | #945 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Mar go, spokojnie Ci starczy, on jest wydajny. no i nakłada się cienką warstwę, cieńszą niż AD
|
2006-08-02, 13:17 | #946 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
Wiesz, kwota wyszłaby dość spora, bo z reguły kwasy kosztują za flaszkę +- 15 EUR. A chetnych byłoby dość sporo. Co do kwoty, płatnośc byłaby z góry, więc ta osoab miałaby takie śrdoki już na koncie. Poza tym to naprawdę duże przedsięwzięcie, bo takiej osobie musiałybyśmy przelać kasę na konto, potem lista, co kto chce+adresy, zamówienie, a potem to, co najgorsze, czyli dystrybucja w Polsce. |
|
2006-08-02, 14:00 | #947 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 343
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
Dla mnie obydwa są raczej nieprzyjemne w stosowaniu, bo się kleją, dziwnie pachną, a Diacneal na dodatek jest żółty i brudzi poduszkę Preferuję Lysanel, jeśli chodzi o "komfort" (albo raczej mniejszy dyskomfort ) stosowania, bo to przynajmniej nie jest krem. Diacneal przerabiała ostatnio dość dawno, za to Lysanel mam teraz. Stosuję raz-dwa razy w tygodniu, pięknie wygładza skórę, czuje się to wyraźnie np. podczas mycia twarzy Jest mocny i trochę piecze, ale to już zupełnie indywidualna reakcja. |
|
2006-08-02, 14:29 | #948 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 129
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
Boję się od razu po delikatnym Effaclarze "zaatakować" twarz retinoidem i jeszcze kwasem. Dzięki! Cytat:
Myślisz, że mogę zacząć stosować codziennie Lysanel, jeszcze teraz w sierpniu? |
||
2006-08-02, 14:55 | #949 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Myszi, przyzwyczaj buzię do Lysanelu, on jest dość mocny. Malo kto przeżyłby codzienne traktowanie nim paszczy. No i słońce cały czas mamy piękne, więc codzienne stosowanie zwiększy ryzyko przebarwień. Lepiej raz, dwa w tygodniu. A jak się wybierasz gdzieś w ciepłe kraje, to odstaw w ogóle.
|
2006-08-02, 15:03 | #950 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 129
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
Niepotrzebnie sugeruję się Effaclarem, którego naprawdę nawet nie poczułam na skórze. Niby jedna tubka, ale spodziewałam się chociaż jakiś minimalnych efektów. Zamówię sobie Lysanel i popróbuję powoli (a można na przemian z resztką Effaclaru, czy raczej nie?). A może i wyjazd w ciepłe kraje się trafi to wtedy odstawię jak nakazujesz Dziękuję za pomoc dziewczęta! |
|
2006-08-02, 15:16 | #951 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
Ja moge stosować Lysanel tonik 2 razy dziennie i nic mi się nie dzieje. Krem Lysanel Active nakładany co noc też nic mi nie robi. Gdybym używałam toniku 2 razy w tygodniu, w ogóle nie odczuwałabym, że go używam. Wszystko należy dostosować do indywidualnych potrzeb. |
|
2006-08-02, 15:32 | #952 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
To jesteś chyba pierwszą osobą, o której czytam, że może tak stosować Nie sądziłam, że tak stosowany może nie wyżreć czy nie podrażnić skóry. Ja mogę kwasy Pauli czy Effaclar codziennie, tonik Clinique'a też, ale częściej - i to Lysanel - to bym się bała, ze mi się buzia zbuntuje. Ale chyba lepiej zacząć rzadziej i stopniowo zwiększać częstotliwość stosowania, obserwując cerę, niż od razu z grubej rury i potem oglądać "efekty", zwłaszcza, jak się przesadzi Dlatego tak doradzam Myszi.
Wiadomo, że, jak mówi stara wizażowa prawda, co cera, to inna Myszi możesz na przemian z Effaclarem, poobserwuj buzię, jak się zachowuje. |
2006-08-02, 15:36 | #953 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
|
|
2006-08-02, 15:50 | #954 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Oczywiście, że lepiej stopniowo niż z grubej rury i się zastanawiać, co począć ze spaloną buźką. Myślę, że co 2 dzień to będzie ok na początek. Wiem, że są osoby, które na tonik Lysanel stosują Effaclar K i osiągają dobre rezulataty.
Ja mam dość odporną skórę na kwasy, pewnie dlatego, że stosuję je od wielu lat, potrafiłam nawet na GlycoA położyć Lysanel. Czytałam na innym forum o osobie, która z powodzeniem na GlycoA kładzie zorac. Jedyne po czym szybciutko mam podrażnienie, to nadtlenek benzoilu, więc stosuję go tak, że go zmywam po chwili. |
2006-08-02, 16:37 | #955 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Ja z kolei po Glyco nie sięgałam, chociaż na początku bardzo mnie ciągnęło. Ale wystraszyłam się na myśl o tym, jak wyglądałyby moje naczynka (teraz pięknie schowane ) po takiej kuracji, brrr..
Smoku, w ogóle masz taką buzię odorną na podrażnienia czy coś, czy tylko na kwasy tak się uodporniła? |
2006-08-02, 17:08 | #956 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Ja mam buzię wrażliwą, nazynkową, tylko do kwasów przyzywczajoną, bo używam ich od 7-8 lat.
Ja Glyco A odstawiłam z kilku powodów: - z rozsądku, bo uznałam że więcej pożytku będzie z Diacneal (bo retinoid) -kwasy AHA nie działają na skórę z takim samym natężeniem, ich siła spada w miarę używania -nie są polecane wcale do cery zaskórnikowej - spróbowałam Pauli BHA 2% i rewelka - używałam zimą i choć naczynka mi nie pękały, to miałam skłonność do czerwieniania się - została mi w opakowaniu końcówka, rozcięłam opakowanie i się posmarowałam, to była chyba porcja na jakieś 5 razy, wtedy się poparzyłam Ostatnio też się poparzyłam, robiąc tonik z octu, z upału zrobiłam odwrotne proporcje, więcej octu niż wody i byłam jak burak. A cerę ogólnie mam wrażliwą, tak jak napisałam, najgorzej reaguję na nadtlenek benzoilu. W razie wysypu na brodzie smaruję raz dziennie rano brodę cienką warstwą Benzacne 5% lub Brevoxyl 4%, zostawiam na 10-15 min i zmywam, choć i tak buzia jest czerwona. Po chwili przechodzi. Na noc kwas BHA. Robię to jak mam czas rano. Przeczytałam gdzieś u Pauli, że skojarzenie kwsu BHA i nadtlenku benzoilu da dobre rezultaty Ja w ogóle po tylu latach używania kwasów doszłam do wniosku, że żaden z nich nie dał rady moim zaskórnikom. Mam je ciągle w takiej samej postaci i ilości pomimo używania jak najmniejszej ilości kosmtyków, tropienia składów itd. Bo chyba co kwas naprawi, to np. filtr zniszczy. A moja metoda na to, aby nie mieć podrażnień od kwasów: nakładać na idealnie suchą skórę, nie na żaden tonik, jakieś 15 min po umyciu. |
2006-08-02, 17:25 | #957 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 689
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Smoku zazdroszczę takiej skóry idealnej dla kwasów. Nie mam specjalnie wrażliwej skóry ale z kwasami musze uważać. Sa w porządku, gdy je rozsądnie stosuję (jak wszystko z resztą). Nie raz chciałam przyspieszyć kurację i stosowałam codziennie. Wiadomo co się stało. Masakra Czerwona, przesuszona buźka
|
2006-08-02, 22:31 | #958 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 472
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Jestem wreszcie (czy szczęśliwą to się okaże ) posiadaczką Retinu-A (0,025 i 0,05) i strasznie mnie korci, żeby już dziś pierwszy raz sie nim wysmarować na noc
Jak myślicie raz na tydzień na dobry początek jak się paćnę tym słabszym stężeniem starczy? Jak zaczynałyście? Wiedzę teoretyczną na temat jego używania mam , ale nie ma to jak poznać opinie osób, które przetestowały go na własnej skórze W tej chwili stosuję Diroseal. Edytowane przez Basia39 Czas edycji: 2006-08-02 o 23:07 |
2006-08-02, 23:06 | #959 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 2 907
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Cytat:
|
|
2006-08-02, 23:24 | #960 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kuracje kwasowo-retinoidowe: opisy doświadczeń na własnej skórze!
Siegnelam po Effaclar K i....musze powiedziec ze znalazlam swoj kwas to jest to,czego oczekiwalam.
uzywam go tylko gora 3 razy w tygodniu u raz robie maseczke aspirynowa(w koncu sie zdecydowalam po dlugich namyslach i mini testach czy aby nie podrazni;-)) Efekty moze nie sa spektakularne ale ja tez nie mam problemow z cera,na pewno wygladzenie jest coraz bardziej widoczne i coraz lepiej oczyszczona buzka. Nie mam zadnych wysypow,pojedyncze niespodzianki,ktora nie sa uciazliwe.Zreszta najbardziej licze na to,by Effaclar pomogl mi calkiem pozbyc sie paru przebarwien-moze nie sa bardzo widoczne ale ich obecnosc mnie irytuje.Z tego,co widze jestem na dobrej drodze Suma sumarum mam juz swoj ulubiony zestaw do pielegnacji A jezeli chodzi o Glyco A to....bardzo mnie do niego cieganelo i...uzywalam-owszem efekty bardzo szybko zobaczylam i praktycznie w 3 m-ce pozbylam sie wiekszosci problemow ale...niestety tez cera sie uwrazliwila i pokazaly sie naczynka-a nie sadzilam ze moge miec do nich sklonnosc. Jednak w sama pore sytuacja opanowana po tego szatana juz nie siegne ale wiem,ze dzieki niemu z jednej strony bardzo szybko pozbylam sie pewnych dreczacych mnie bolaczek. Podchodzac do tego racjonalnie nie polecam nikomu kopiowania mojej metody-bo to jednak nie jest dobra droga i tylko resztki zdrowego rozsadku uratowaly mnie przedc powazniejszymi konsekwencjami po uzywaniu Glyco.
__________________
|
Nowe wątki na forum Biochemia kosmetyczna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:29.