Jakie języki obce znacie lub uczycie się?

[MarudexuS]

Napisane przez Romanaccia

Niektorzy wlosi nie mowia dobrze nawet po wlosku czasem ja,cudoziemka ich bledy poprawiam ,wstyd !!!
chociaz znam wlochow,ktorzy mowia dobrze po angielsku,ale sa ta wyjatki,ktore pracuja od lat w turystyce,cala reszta to masakra

To się u nich pomału zmienia. Młodzi włosi czują presję i się uczą angielskiego.
Zazwyczaj pracownicy korporacji potrafią się po angielsku porozumieć, aczkolwiek raczej młodzi właśnie. Starszym już się nie chce.
Za to "na mieście" rzeczywiście ciężko się dogadać.

[malaDarunia]

u mnie angielski komunikatywnie

niemiecki komunikatywnie
wymowa troszkę gorzej, z racji na to, że zawsze uczyłam się miękkiego języka (francuski) i po prostu na tą mowę niemiecką trudno mi się przerzucić.

francuski podstawowy (większość rozumiem, ale odezwać się to NIEEE ) uczyłam się 9 lat w podstawówce i gimnazjum, ale wiadomo; jako dzieciak nie przykładałam wagi do tego, a teraz żałuję :/

no i arabski, podstawy w trakcie nauki. wymowa jest podobna do tej, której używa się we francuskim także lajcik uczę się jedynie mówić, pisać nie umiem (i nie uczę się tego póki co), bo niestety, ale tych "robaczków" arabskich nie mam nawet na klawiaturze ;-) na naukę pisania i czytania przyjdzie czas. teraz chcę gadać! inszallach (niech się dzieje)!!
kocham ten język, kocham kulturę i wszystko na ten temat no i mam kontakt z fajnym Arabem to mnie uczy
maj ssalama (paaaa!)

[ssue]

Angielski średniozaawansowany i norweski komunikatywny ( ciaglę się uczę, rozumiem sporo języka pisanego ale sama mam kłopoty z wymową i ogólnie rozumieniem wymowy)

[Romanaccia]

Napisane przez MarudexuS

To się u nich pomału zmienia. Młodzi włosi czują presję i się uczą angielskiego.
Zazwyczaj pracownicy korporacji potrafią się po angielsku porozumieć, aczkolwiek raczej młodzi właśnie. Starszym już się nie chce.
Za to "na mieście" rzeczywiście ciężko się dogadać.

no ja nie wiem,chyba raczej nie bardzo... mi sie wydaje,ze jest wrecz odwrotnie,ze z mlodzieza jest coraz gorzej i coraz mniej im sie chce.... od 10 lat nie zauwazylam zmian na lepsze

[MarudexuS]

Napisane przez Romanaccia

no ja nie wiem,chyba raczej nie bardzo... mi sie wydaje,ze jest wrecz odwrotnie,ze z mlodzieza jest coraz gorzej i coraz mniej im sie chce.... od 10 lat nie zauwazylam zmian na lepsze

No skoro Ty tam jesteś na stałe to na pewno więcej widzisz ja mam kontakt z Włochami tylko z mojej firmy i właściwie z większością porozumiewam się po ang. Od niedawna musiałam zacząć jednak używać włoskiego, bo mój szef (starszy dziadek ) po ang. ani słowa ...
A jak tam jestem w delegacji i idę na jakieś zakupy to po ang nie idzie się dogadać, fakt. No ale tam nie ma sprzedawców po 2 kierunkach studiów bo tam mało kto studiuje w ogóle. Więc tym się pewnie nie chce uczyć języków

[Nimfa20]

Napisane przez DwaKoty

Na codzien uzywam angielskiego i japonskiego. Znam tez biegle szwedzki. Kiedys bylam niezla w hiszpanskim, ale obecnie tylko znajomosc bierna mi zostala.

A czym się zajmujesz, że używasz japońskiego?

A szwedzkiego w jakim celu się uczyłaś?

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez malaDarunia

bo niestety, ale tych "robaczków" arabskich nie mam nawet na klawiaturze ;-)

Ha, ha, z ciekawości zajrzałam na arabską klawiaturę . Fajna

[DwaKoty]

Napisane przez Nimfa20

A czym się zajmujesz, że używasz japońskiego?

A szwedzkiego w jakim celu się uczyłaś?[COLOR="Silver"]

Mieszkam i pracuje w Japonii, wiec japonski jest tu raczej niezbedny, szczegolnie, ze mam meza Japonczyka

Szwedzkiego nauczylam sie jak mieszkalam w Szwecji za mlodu. Moj tata rowniez mowi po szwedzku, wiec poszlo mi latwo.

[paulinka1128]

Ja w czasie liceum odkrylam, ze jezyki sa moja pasja a obecnie jako, ze miesszkam za granica i pracuje w turystyce codziennie moge cwiczyc jezyki, ktore znam.

Wloski - plynnie (jako, ze mieszkam we wloszech)
Hiszpanski - plynnie (3 lata studowalam w hiszpani)
Angielski - plynnie (chyba od przedszkola sie ucze)
Niemiecki - podstawy (mialam 3lata w liceum ale nie lubie tego jezyka za to przydaje sie w pracy bo sporo niemcow)
Katalonski - podstawy (z musu musialam troche ogarnac ale nie lubie uczyc sie dialektow, ktore aby mieszaja w glowie a sa malo przydatne)

[Carame]

Znam dobrze angielski, średnio hiszpański, przez kilka lat uczyłam się też niemieckiego, ale na dzień dzisiejszy umiem powiedzieć w tym języku tylko parę zdań...
Jest tu ktoś, kto uczy się serbskiego lub chorwackiego? Ja mam zamiar zacząć.

[Asji]

Napisane przez Carame

przez kilka lat uczyłam się też niemieckiego, ale na dzień dzisiejszy umiem powiedzieć w tym języku tylko parę zdań...

Ja tak samo

[Nimfa20]

Napisane przez DwaKoty

Mieszkam i pracuje w Japonii, wiec japonski jest tu raczej niezbedny, szczegolnie, ze mam meza Japonczyka

Szwedzkiego nauczylam sie jak mieszkalam w Szwecji za mlodu. Moj tata rowniez mowi po szwedzku, wiec poszlo mi latwo.

A, właśnie szukałam związku z lokalizacją, ale JP nic mi nie mówiło

To fajnie masz z tymi językami

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Napisane przez paulinka1128

Ja w czasie liceum odkrylam, ze jezyki sa moja pasja a obecnie jako, ze miesszkam za granica i pracuje w turystyce codziennie moge cwiczyc jezyki, ktore znam.

Wloski - plynnie (jako, ze mieszkam we wloszech)
Hiszpanski - plynnie (3 lata studowalam w hiszpani)
Angielski - plynnie (chyba od przedszkola sie ucze)
Niemiecki - podstawy (mialam 3lata w liceum ale nie lubie tego jezyka za to przydaje sie w pracy bo sporo niemcow)
Katalonski - podstawy (z musu musialam troche ogarnac ale nie lubie uczyc sie dialektow, ktore aby mieszaja w glowie a sa malo przydatne)

Tak z ciekawości: w jakim języku śnisz?

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez Carame

Znam dobrze angielski, średnio hiszpański, przez kilka lat uczyłam się też niemieckiego, ale na dzień dzisiejszy umiem powiedzieć w tym języku tylko parę zdań...
Jest tu ktoś, kto uczy się serbskiego lub chorwackiego? Ja mam zamiar zacząć.

Mnie śniło się teraz na dniach, że gdzieś jechałam z koleżanką. Mówię do niej, że są tak piękne widoki, że muszę porobić zdjęcia, a ona, że to w końcu Chorwacja.
Nie wiem skąd mi się ta Chorwacja wzięła .

[paulinka1128]

Nimfa20 snie i mysle na codzien po wlosku bo jednak tym jezykiem sie glownie posluguje czasami zdaza. Sie tez po polsku

[Niebieskooka arystokratka]

Ja języki, owszem miałam już od podstwawówki, ale tak na dobre "rozkręciłam się"na studiach. Z racji częstych kontaktów bardzo dobrze znam niemiecki, rosyjski, białoruski, litewski - prawie rok przebywałam w tych krajach, głównie na Białorusi. Znam też trochę łacinę. Niestety nie znam dobrze angielskiego, nie był mi raczej potrzebny, ale obecnie z racji moich zainteresowań boleśnie odczuwam skutki nieznajomości tego języka więc staram się uczyć sama. Co do angielskiego przypomniała mi się sytuacja kiedy przed dwoma laty byłam na weselu i były osoby, które niby miały dobrze znać angielski, ale tylko ja rozmawiałam z jednym Anglikiem, choć było mi trudno, ale starałam się jak mogłam. Aż mi było głupio za wielu wykształconych, którzy nie potrafili choć cokolwiek się odezwać. Anglik na koniec powiedział: "A słyszałem, że u Was prawie wszyscy mówią dobrze po angielsku." Gdyby mi się udało nauczyć angielskiego to uważam, że w zupełności to mi wystarczy. Nie rozumiem kompletnie mody na włoski, hiszpański czy francuski, bo te języki wiercą mi uszy i wszystkie wyrazy brzmią dla mnie tak samo. Jak się uczyłam francuskiego to nie mogłam wyłapać słówek. Co innego to niemiecki - chyba najłatwiejszy język do opanowania.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

Ja języki, owszem miałam już od podstwawówki, ale tak na dobre "rozkręciłam się"na studiach. Z racji częstych kontaktów bardzo dobrze znam niemiecki, rosyjski, białoruski, litewski - prawie rok przebywałam w tych krajach, głównie na Białorusi. Znam też trochę łacinę. Niestety nie znam dobrze angielskiego, nie był mi raczej potrzebny, ale obecnie z racji moich zainteresowań boleśnie odczuwam skutki nieznajomości tego języka więc staram się uczyć sama. Co do angielskiego przypomniała mi się sytuacja kiedy przed dwoma laty byłam na weselu i były osoby, które niby miały dobrze znać angielski, ale tylko ja rozmawiałam z jednym Anglikiem, choć było mi trudno, ale starałam się jak mogłam. Aż mi było głupio za wielu wykształconych, którzy nie potrafili choć cokolwiek się odezwać. Anglik na koniec powiedział: "A słyszałem, że u Was prawie wszyscy mówią dobrze po angielsku." Gdyby mi się udało nauczyć angielskiego to uważam, że w zupełności to mi wystarczy. Nie rozumiem kompletnie mody na włoski, hiszpański czy francuski, bo te języki wiercą mi uszy i wszystkie wyrazy brzmią dla mnie tak samo. Jak się uczyłam francuskiego to nie mogłam wyłapać słówek. Co innego to niemiecki - chyba najłatwiejszy język do opanowania.

Niemiecki w porównaniu z włoskim, angielskim, czy nawet rosyjskim, który zapomniałam, ale miałam kilka lat w podstawówce jest bardzo trudny (bynajmniej w moim odczuciu- mnóstwo dialektów, niezliczona ilosc synonimów,złozona konstrukcja zdan, to wszystko jest trudne), więc podziwiam, ze dla Ciebie najłatwiejszy

[Niebieskooka arystokratka]

Najłatwiejszy w tym sensie, że wymowa jest twarda, słowa nie zlewają się w jedno i jest to bardzo logiczny język. Ja akurat znam wersję austriacką i bawarską, bo te krainy bardzo lubię, ale jeszcze są inne. Ale jakby skupić się tylko na niemieckim w wersji austriackiej to w porównaniu z angielskim materiału jest objętościowo mniej, mniej jest gramatyki, wyjątków i słówek. Nie jestem żadną lingwistką i słabo znam angielski, ale zawsze miałam taką teorię

[malaDarunia]

Napisane przez Asji

Ja tak samo. Miałam niemiecki w liceum, ale stawiałam skuteczny opór "germanizacji" jaką zdała się przeprowadzać moja profesorka. Co za wstrętna baba z niej była, na samo wspomnienie...brrrr

każda germanistka z którą miałam styczność była wstrętna. ale tylko jedna nauczyła mnie tyle, ile potrafię do dziś. i to w 2 lata. dziękuję jej za to, bo była wymagająca strasznie (dostawało się po 3 oceny na każdej lekcji), ale z perspektywy czasu, tęsknię za jej metodami nauczania. teraz na studiach zacofałam się strasznie z niemieckiego...

[Mileva_]

Napisane przez Nimfa20

Rosyjski mi się podoba z wymowy i pisowni

Norweski i szwedzki zauroczył mnie po przeczytaniu "Sagi o Ludziach Lodu".

Później oglądałam 'Dzieci z Bullerbyn ' w oryginale. Ale nic nie rozumiałam
Oswajałam się z wymową

Francuski zna mój w/w sąsiad.
Kiedyś w TV była nauka angielskiego i francuskiego dla dzieci. Na początku próbował uczyć się anglika, ale jak zobaczył wymowę (długa) i pisownię, to przeszedł na francuski. Czyste lenistwo

Rosyjski jak najbardziej jest obecny w szkołach, zwłaszcza w większych miastach i na Podlasiu. Coraz więcej ludzi przed trzydziestką się go uczy, minęły już czasy lat 90. gdy postrzegany był jako język zUego zaborcy - komucha względnie jako ten gorszy, ruski

No i jednak jest to piękny język, a dodatkowego smaczku dodaje fakt, że nie każdy może tak od razu rozszyfrować twoje notatki pisane cyrylicą ;]

Niestety nauka szwedzkiego, a zwłaszcza norweskiego jest bardzo kosztowna.

Mam jeszcze pewną fascynację - chodzi o języki bałkańskie: serbski, chorwacki. A także nieodległy geograficznie, a za to bardzo odległy językowo albański. Jednak brnięcie w to byłoby bardziej na zasadzie hobbystycznej, zawodowo raczej nie opłacałoby się w to brnąć.

[CremaCatalana]

Napisane przez paulinka1128

Katalonski - podstawy (z musu musialam troche ogarnac ale nie lubie uczyc sie dialektow, ktore aby mieszaja w glowie a sa malo przydatne)

Kataloński to nie dialekt Bardzo fajny język, szkoda że faktycznie za bardzo wmuszany. Studiowałaś w Bcn wnioskuję?

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez Carame

Jest tu ktoś, kto uczy się serbskiego lub chorwackiego? Ja mam zamiar zacząć.

Uczyłam się na studiach 3 lata serbskiego, świetnie brzmi, jest taki przyjemny.

[Mileva_]

Napisane przez CremaCatalana

Uczyłam się na studiach 3 lata serbskiego, świetnie brzmi, jest taki przyjemny.

Mogłabyś napisać coś więcej? To był jakiś lektorat w ramach studiów, powiązany tematycznie, czy jakiś kursik dla przyjemności? Korzystałaś później z tego języka gdzie indziej niż na Bałkanach?

Pytam z ciekawości, bo te rejony lingwistyczne również mnie interesują, a pasjonatów nie ma zbyt wielu.

[CremaCatalana]

Napisane przez Mileva_

Mogłabyś napisać coś więcej? To był jakiś lektorat w ramach studiów, powiązany tematycznie, czy jakiś kursik dla przyjemności? Korzystałaś później z tego języka gdzie indziej niż na Bałkanach?

Pytam z ciekawości, bo te rejony lingwistyczne również mnie interesują, a pasjonatów nie ma zbyt wielu.

Lektorat na licencjacie z filologii bałkańskiej. Na magisterce dochodził jeszcze albański, ale się nie wybrałam Generalnie ja poszłam zupełnie inną drogą, ale to nie jest tak, że po takich studiach się nie ma pracy. Bo to są języki niszowe i poszukiwane, tylko trzeba się przyłożyć. Niektórzy pracują w polskich Siłach Zbrojnych jako tłumacze, bo nasze jednostki wciąż tam stacjonują, to jest megaciekawa praca. Inni w firmach międzynarodowych, ale tylko ci, którzy nie traktowali tego kierunku hobbystycznie.

[Paula_95]

Ja uczę się angielskiego od 4 klasy i bardzo go lubię. Miałam także styczność z niemieckim przez 1-3 klasę gimnazjum, ale kobieta, która mnie uczyła całkowicie mnie zniechęciła. Teraz jestem w liceum i zamiast niemieckiego mam hiszpański-niewiele jednak umiem.
A ktoś się tutaj uczy czeskiego?

[paulinka1128]

Napisane przez CremaCatalana

Kataloński to nie dialekt Bardzo fajny język, szkoda że faktycznie za bardzo wmuszany. Studiowałaś w Bcn wnioskuję? [COLOR="Silver"]

Taaa studiowalam na Universitat Internacional de Catalunya i taki internacional byl ten uniwerek, ze mialam czesc zajec po katalonsku, poza tym nawet jak teoretycnie przedmiot mial byc po hiszpansku to wykladowcy imiejscowi studenci mowili czesto po katalonsku, ale jako, ze w mojej grupie bylo duzo osob z wysp kanarysjskich, andaluzji, madrytu i kilku bcokrajowcow to i tak trudno nam bylo wytepic ten zwyczaj

Ja przez katalonski mialam straszne problemy bo mi sie bardzo potem mieszal hiszpanski, katalosnki i wloski, ktore sa dosc podobne do siebie, zwlaszca w pisowni bardzo duzo bledow robilam.

[Darkoz]

Mam pytanie. Chciałabym zacząć uczyć się jakiegoś języka poza angielskim. Myślę nad włoskim, szwedzkim albo czeskim. Wiem, że każdy woli co innego, ale proszę o subiektywne opinie: który byście wybrały i dlaczego?

[plywok]

Napisane przez Darkoz

Mam pytanie. Chciałabym zacząć uczyć się jakiegoś języka poza angielskim. Myślę nad włoskim, szwedzkim albo czeskim. Wiem, że każdy woli co innego, ale proszę o subiektywne opinie: który byście wybrały i dlaczego?

sama się uczę włoskiego. bo jestem zakochana we włoszech, kuchni, widokach i wszystkim co włoskie. ogólnie wcześniej się uczyłam przez rok łaciny i końcówki w odmianie czasownika we włoskim, nie są dla mnie straszne. język moim zdaniem jest miły w słuchaniu. łatwo się wymawia. czas teraźniejszy jest prosty do nauki. (jak narazie tyle mogę powiedziec, bo uczę się dopiero kilka miesięcy)

czeski? hmm. język sąsiadów. ale wydaje mi się, że raczej mało potrzebny? (może jednak mam błędne myślenie)

szewdzki? być może będzie bardziej atrakcyjny niż czeski. w sensie, że będzie większe zapotrzebowanie na tłumaczy.

choć Ty pewnie raczej uczysz się sama dla siebie, tak? czy planujesz w dalszej przyszłości pracować na języku?

[Darkoz]

Napisane przez plywok

choć Ty pewnie raczej uczysz się sama dla siebie, tak? czy planujesz w dalszej przyszłości pracować na języku?

Tak, po prostu chciałabym znać trochę jakiś język, pozabijać czas i poszerzyć horyzonty . Dziękuję za odpowiedź.

[mln]

Napisane przez Darkoz

Mam pytanie. Chciałabym zacząć uczyć się jakiegoś języka poza angielskim. Myślę nad włoskim, szwedzkim albo czeskim. Wiem, że każdy woli co innego, ale proszę o subiektywne opinie: który byście wybrały i dlaczego?

Nie uczę się żadnego z nich, ale jakbym miała wybrać to chyba uczyłabym się szwedzkiego. Oczywiście to zależy od tego, jakim kryteriami się wybiera, dla mnie włoski brzmi bardzo ładnie, czeskiego zawsze chciałam się uczyć, te słynne "odhody autobusow" i "zachlastana fifulka" na przykład. Jednak szwedzki dla tego, że moim zdaniem znajomość tego języka zwiększa szanse na dobrą pracę.

[invisible_01]

Odświeżam wątek Mówię bardzo dobrze po niemiecku (poziom C1/C2, właśnie zdałam certyfikat), po angielsku również dobrze, ale jaki mam poziom ciężko mi powiedzieć... Mogę oglądać filmy bez napisów, czytać książki po angielsku, normalnie się komunikować, ale jednak zawiłości gramatyczne czasami sprawiają mi problem. Chciałabym nauczyć się hiszpańskiego i francuskiego.