Pochwalmy sie swoimi wlosami-czesc II

[Renia90]

Napisane przez milusiaam

Moje włoski szału nie ma bo zima kaloryfer suszara i szaliki
za dwa miechy bedzie lepiej
nie swieca sie ponieważ zdjecie robione bez lapmy w słabym swietle dziennym

i kolejne piękne włosy jak o nie dbasz?

[Szotta]

Napisane przez milusiaam

Moje włoski szału nie ma bo zima kaloryfer suszara i szaliki
za dwa miechy bedzie lepiej
nie swieca sie ponieważ zdjecie robione bez lapmy w słabym swietle dziennym

[201704240951]

Napisane przez milusiaam

Moje włoski szału nie ma bo zima kaloryfer suszara i szaliki
za dwa miechy bedzie lepiej
nie swieca sie ponieważ zdjecie robione bez lapmy w słabym swietle dziennym

Co ty mówisz!
Są świetne Tylko zazdroscić

[milusiaam]

ale mi miło dziekuje dziewczyny naprawde nie spodziewalam sie tylu komplementów bo jak widac kolor jest wyblakły ale nie moge sie zdecydowac na zaden no i koncówki do obcięcia bo susz susz i jeszcze raz susz .
wiec jak dbam nic nowego nie odkryje ...olej kokosowy ,olej rycynowy ,hipp odzywka kallos placenta i latte,gloria (skoczyła mi sie juz jakis czas temu ) odzywka PROFI taka z kwasami owocowymi do zamykania łusek,tabletki drożdżowe ,wax Polski do wypadajacych i zniszczonych jedwab do wlosow CHI ,seboradin nanoefekt ,joanna rzepa od niedawna mam zel paloma .
Aaaa zapomnialabym chyba najwazniejszym skladnikiem w mojej pielengnacji jest kreatyna z mazideł
Oczywiscie brzmi to znakomicie ale z lenistwa uzywam tego bardzo bardzo nieregularnie
dodam jeszcze ze włosy strasznie mi sie przetłuszczają myje codziennie niestety i codziennie po myciu nakladam odzywke zalezy co akurat sie trafi .Staram sie raz na tydzien uzywac waxa i siedze w prysznicu( mam prysznic z prowizoryczna sauna ) co najmniej 10 minut.

[paulinax1]

Agatau88 To sa moje naturalne włoski, niefarbowane

[Almariel]

Ale macie piękne włoski Tylko pozazdrościć...
Ja sama mam już włoski dosyć długie, ale zastanawiam się, czy nie ściąć...
Teraz są w średniej kondycji, ale chyba lepiej byłoby, gdyby rosły od razu zdrowe i pięlegnować je , niż musieć ratować i regenerować. Ehh ale parę lat temu nie wiedziałam jeszcze tego, czego się dowiedziałam na wizażu. Katowałam swoje włosy, rozjaśniałam itd. i nie wiedziałam do końca, jak je pielęgnować. Od 2 lat ich nie rozjaśniam już i od 2 lat trwa akcja ratunkowa Dobrze, że z natury są dosyć mocne, i w tej chwili ich kondycja jest w miarę dobra. Ale to i tak nie to, co bym chciała Ścięłabym je, gdyby kurcze włoski szybciej rosły... A tak, tyle czasu się marzyło o długich włosach, zapuszczało i nagle ściąc Trochę szkoda...

[MalaArielka]

Napisane przez milusiaam

Moje włoski szału nie ma bo zima kaloryfer suszara i szaliki
za dwa miechy bedzie lepiej
nie swieca sie ponieważ zdjecie robione bez lapmy w słabym swietle dziennym

Bardzo ładne włosy
Szkoda, że tak mało wstawianych tu fotek jest robionych w świetle dziennym... Przy zdjęciach robionych z lampą błyskową nie da się ocenić stanu włosów, bo wszystkie błyszczą.

[weegirl]

Napisane przez MalaArielka

Bardzo ładne włosy
Szkoda, że tak mało wstawianych tu fotek jest robionych w świetle dziennym... Przy zdjęciach robionych z lampą błyskową nie da się ocenić stanu włosów, bo wszystkie błyszczą.

Mimo wszystko się nie zgadzam Naprawdę zniszczone włosy nawet na zdjęciach z fleszem nie mają jakiegoś szczególnego połysku A już na pewno, jeśli są to włosy bardzo zniszczone rozjaśnianiem.

[milusiaam]

Dziekuje jeszcze raz za wszystkie komentarze no wiadomo ze włoski w pelnym sloncu ,z lampa blyskowa lub w sztucznym oświetleniu lśnią,mam dla porowniania zdjecia robione w taki sposob takze widze kolosalna różnice no ale nie o to chodzi

ALMARIEL wiem jak ciezko sciac włoski ale wiesz ze to dla nich lepiej rozdwojone koncówki pekaja coraz wyzej i wyzej i w pewnym momencie pekaja ...a pozniej na wysokosci ucha albo wyzej-nizej widzimy mnóstwo takich odstajacych niteczek :/

[JulitaJ]

Napisane przez paulinax1

A to są moje kłaczki [/ATTACH]

Mam do ciebie pytania, jak i do Miki i Cremovy. To, że macie śliczne włoski, to wiadomo, ale jak radzicie sobie z taką długością na co dzień?
Nie przeszkadzają wam tak długie włosy? Nosicie cały czas rozpuszczone, do szkoły czy do pracy? A jak jest wiatr, deszcz czy śnieg to na dworze nosicie rozpuszczone, czy upinacie na dworze, związujecie gumką?

Wypytuje, bo ja miała całe studia włosy do pasa, a potem tak zaczęłam skracać, skracać, aż w końcu w ogóle ścięłam do ramion. Jakoś już mi przeszkadzały, mniej czasu na pielęgnację, zaczęły wypadać i stwierdziłam, że obetnę., żeby trochę cebulki włosów odpoczęły.

[Almariel]

Milusiaam wiem, wiem, że to dla nich lepiej Ale ociągam się z tą decyzją ... Ehh , gdyby te włoski szybciej rosły

[cremova]

Napisane przez JulitaJ

Mam do ciebie pytania, jak i do Miki i Cremovy. To, że macie śliczne włoski, to wiadomo, ale jak radzicie sobie z taką długością na co dzień?
Nie przeszkadzają wam tak długie włosy? Nosicie cały czas rozpuszczone, do szkoły czy do pracy? A jak jest wiatr, deszcz czy śnieg to na dworze nosicie rozpuszczone, czy upinacie na dworze, związujecie gumką?

Wypytuje, bo ja miała całe studia włosy do pasa, a potem tak zaczęłam skracać, skracać, aż w końcu w ogóle ścięłam do ramion. Jakoś już mi przeszkadzały, mniej czasu na pielęgnację, zaczęły wypadać i stwierdziłam, że obetnę., żeby trochę cebulki włosów odpoczęły.

Czy mi przeszkadzaja? Hmm w sumie jestem przyzwyczajona ze mam dlugie, wiec caly czas mam swiadomosc ze musze na nie uwazac.. Nosze je caly czas rozpuszczone gdziekolwiek wychodze np na uczelnie bo studiuje (w domu chodze w koku np zeby nie ocieraly sie o ubranie, w nocy wiaze luznego warkocza), w zime zawsze chodze w kapturze lub czapce wiec panuje nad nimi jesli cos zawieje, gorzej jest na wiosne ale jakos sobie daje rade z takich minusow posiadania dlugich wlosow jest to ze czasem zahaczam torebka o wlosy jak nosze ja na ramieniu..poza tym nie lubie jak ktos mi dotyka wlosow Wydaje mi sie ze wszystko jest kwestia przyzwyczajenia

[Oswalda]

Napisane przez milusiaam

ale mi miło dziekuje dziewczyny
Aaaa zapomnialabym chyba najwazniejszym skladnikiem w mojej pielengnacji jest kreatyna z mazideł
Oczywiscie brzmi to znakomicie ale z lenistwa uzywam tego bardzo bardzo nieregularnie
dodam jeszcze ze włosy strasznie mi sie przetłuszczają myje codziennie niestety i codziennie po myciu nakladam odzywke zalezy co akurat sie trafi .Staram sie raz na tydzien uzywac waxa i siedze w prysznicu( mam prysznic z prowizoryczna sauna ) co najmniej 10 minut.

możesz napisac coś więcej o tej keratynie ??
http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27 stosujesz może taką ?? mieszasz ją z czymś czy nakładasz na włosy?

[JulitaJ]

Dzięki za odpowiedź Cremova
Warkocz na noc to rzeczywiście fajny pomysł, bo w gumka do włosów może się wpijać w kark. Niby też na to wpadłam, ale jakoś nie chciało mi się warkocza pleść na noc.
To, że chodzisz cały czas z rozpuszczonymi, to podziwiam, bo ja ciągle je w gumkę wiązałam, a to dlatego, że po całym dniu chodzenia w rozpuszczonych włosach miałam straszne kołtuny A to ktoś dotknął, zahaczył o moje włosy, a to włosy o klamkę się zaczepiały - ałć. Jakoś mimo olejowania i maseczkowania włosów, strasznie mi się plątały.
Ale przyznam, że tęsknię za takimi długimi włoskami jak ty masz...

[milusiaam]

Oswalda tak wlasnie tej kreatyny
Kreatyna rozpuszcza sie w wodzie odzywkach nie rozpuszczalna jest w olejach .
mam taka butelke z atomizerem po "rozjasniaczu w plynie z joanny "tym rumiankowym takim co rozjasnia jak słonce wlewam pol butelki wody kilkanascie kropel kreatyny i psikam wloski
Tak samo z odzywka odzywke na lapke kilka kropel kreatyny na dłon i na wloski

[Emilcia_1616]

Napisane przez milusiaam

Oswalda tak wlasnie tej kreatyny
Kreatyna rozpuszcza sie w wodzie odzywkach nie rozpuszczalna jest w olejach .
mam taka butelke z atomizerem po "rozjasniaczu w plynie z joanny "tym rumiankowym takim co rozjasnia jak słonce wlewam pol butelki wody kilkanascie kropel kreatyny i psikam wloski
Tak samo z odzywka odzywke na lapke kilka kropel kreatyny na dłon i na wloski

a czy polecilabys ta keratyne? dobra jest?warto kupic?

[cremova]

Napisane przez JulitaJ

Dzięki za odpowiedź Cremova
Warkocz na noc to rzeczywiście fajny pomysł, bo w gumka do włosów może się wpijać w kark. Niby też na to wpadłam, ale jakoś nie chciało mi się warkocza pleść na noc.
To, że chodzisz cały czas z rozpuszczonymi, to podziwiam, bo ja ciągle je w gumkę wiązałam, a to dlatego, że po całym dniu chodzenia w rozpuszczonych włosach miałam straszne kołtuny A to ktoś dotknął, zahaczył o moje włosy, a to włosy o klamkę się zaczepiały - ałć. Jakoś mimo olejowania i maseczkowania włosów, strasznie mi się plątały.
Ale przyznam, że tęsknię za takimi długimi włoskami jak ty masz...

Szczerze tez mam ich czasem dosyc, ale mam kolezanke ktora tez ma taka dlugosc wlosow i bardzo mi sie one podobaja i w sumie jej wlosy motywuja mnie zeby nie scinac swoich

Co do keratyny ja tez polecam, dodaje ja do odzywki i psikacza liliputza

[malvin]

Napisane przez paulinax1

Agatau88 To sa moje naturalne włoski, niefarbowane

niesamowity kolor na pierwszy rzut oka myślałam że farbowane bo taki głęboki.. no i długość super! jest czego pozazdrościć

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez JulitaJ

Mam do ciebie pytania, jak i do Miki i Cremovy. To, że macie śliczne włoski, to wiadomo, ale jak radzicie sobie z taką długością na co dzień?
Nie przeszkadzają wam tak długie włosy? Nosicie cały czas rozpuszczone, do szkoły czy do pracy? A jak jest wiatr, deszcz czy śnieg to na dworze nosicie rozpuszczone, czy upinacie na dworze, związujecie gumką?

Wypytuje, bo ja miała całe studia włosy do pasa, a potem tak zaczęłam skracać, skracać, aż w końcu w ogóle ścięłam do ramion. Jakoś już mi przeszkadzały, mniej czasu na pielęgnację, zaczęły wypadać i stwierdziłam, że obetnę., żeby trochę cebulki włosów odpoczęły.

to i ja sie wypowiem jako posiadaczka długich mi nieszczególnie przeszkadzają bo jestem przyzwyczajona i nauczyłam się kilku trików żeby nic mi sie z nimi nie działo wkurzającego. A więc śpię w rozpuszczonych i tylko niekiedy mi to przeszkadza bo położę się na nich i np rusze głową albo jak ktoś śpi obok mnie to też przygniecie i wtedy jest najgorzej! niestety warkocz na noc odpada bo myję wieczorem i nie wyschłyby spięte a nawet gdybym czekała aż wyschną i poszła spac to wtedy w miejscu warkocza zrobiły by się fale ale tylko od karku do miejsca w którym jest gumka i nie mogabym juz iść w rozpuszczonych [chyba że by lało i się szybko naprosowały na zewnątrz ]. to mój jedyny problem. Jeśli chodzi o fryzury na codzień to tak: po domu chodze w spiętych zazwyczaj jakąś klamrą albo takim szponem do włosów, spinam je tak byle jak albo ubieram opaske na głowe żeby siedziały grzecznie z tyłu. Na uczelnię chodze w kucyku, warkoczu, spiętych przez szpona lub rozpuszczonych [rozpuszczone zwykle gdy mam mało zajęć a spięte gdy dużo bo jak sa rozpuszczone to szybciej się niestety przetłuszczają ]. Na spotkania z kimś to tylko rozpuszczone No i tu jest najwiekszy problem w autobusie gdy ktoś np wstaje za mną i chwytając sie przychwyci włosy i ciagnie ale da się to opanowac zgarniając włosy reką na jedno rramię spuszczam do przodu. Jesli jest zima i nosze czapkę to albo rozpuszczone albo kucyk/warkocz. W zimie czaasem nosze też nauszniki+kaptur wtedy spinam włosy szponem więc nie przeszkadzają wogóle a jesli później np na uczelni chce mieć rozpuszczone to szpona ściagam i są w porządku a jak potem wracam albo idę gdzieś dalej to znów szpon [to kwestia 5 sekund żeby go wpiąć]. mam nadzieję że komuś się przyda jakaś rada pozdrawiam

[Donka94]

Moje kudły. W sumie nie ma się czym chwalić, bardzo daleko im do zdrowych włosków, ale jestem z siebie dumna. Po kilku latach prostowania, cudowania, że doprowadziłam je do takiego stanu
Kolor naturalny i skręt też

[VanilQ]

Napisane przez paulinax1

A to są moje kłaczki :pZałącznik 2870968

Idealne! Mi do pasa brakuje 20 cm, ale u Ciebie widzę jest więcej niż do pasa. ;p

[Almariel]

Napisane przez Donka94

Moje kudły. W sumie nie ma się czym chwalić, bardzo daleko im do zdrowych włosków, ale jestem z siebie dumna. Po kilku latach prostowania, cudowania, że doprowadziłam je do takiego stanu
Kolor naturalny i skręt też

Fajna fryzurka

[alu51]

Napisane przez Donka94

Moje kudły. W sumie nie ma się czym chwalić, bardzo daleko im do zdrowych włosków, ale jestem z siebie dumna. Po kilku latach prostowania, cudowania, że doprowadziłam je do takiego stanu
Kolor naturalny i skręt też

ślicznie układają Ci się włosy i mają bardzo ładny kolor. podkreślasz czymś skręt?

[Donka94]

alu51 na wilgotne włosy nakładam balsam Nivea Flexible Curls, czasem również piankę Nivea z tej samej serii , którą swoją drogą bardzo polecam, jest świetna i nie zawiera alkoholu.

[JulitaJ]

Napisane przez Donka94

Moje kudły. W sumie nie ma się czym chwalić, bardzo daleko im do zdrowych włosków, ale jestem z siebie dumna. Po kilku latach prostowania, cudowania, że doprowadziłam je do takiego stanu
Kolor naturalny i skręt też

Gratuluję naturalnego koloru i nie prostowania Mam włosy proste i kiedyś już nawet fryzjerki wypytywałam, czy może mi zrobić trwałą, a miałam wtedy włosy gdzieś 60cm. To mi powiedziała, że mam za długie włosy i że się nie da A marzyłam zawsze mniej więcej o takim skręcie jak ty masz, czyli bardziej loki niż sprężynki...

[Donka94]

No cóż. Zawsze marzyłam o prostych włosach. ZAWSZE! prostowałam nawet 2-3x dziennie. Ale jak pewnego dnia spojrzałam w lustro i zobaczyłam połamane, rozdwojone włosy to powiedziałam STOP
JulitaJ nie rób trwałej.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co sie ma

[JulitaJ]

Dzięki Malvin Twoje rady bardzo przydatne. A włosy też masz powalające, kolorek mniam i ten połysk..Fiu fiu
Z tym warkoczem na noc, to ja tak czasami robiłam, że zaplatałam luźno, nie związywałam gumką i jak się budziłam, to warkocz był cudownie rozpleciony Przy facetach trzeba jakoś związywać, bo jak się położy na włosach, to możesz się łysa obudzić. No mój luby, to wprost ubóstwiał kłaść się na moich włosach, mówił, że to najlepsza poduszka Ale oczywiście nie pozwalałam mu na to, bo zaraz mi się włosy przetłuszczały.
A w ogóle to ścięłam też dlatego, że mi fryzjer zasugerował, że jak mam długie, to pewnie cały czas w spiętych chodzę, a co to za fryzura i że w długich włosach dobrze wyglądają tylko osoby o jedwabistych włosach. A włosy miałam wtedy w złej kondycji, więc to była żaluzja do moich i zamiast wejść na wizaż i je uratować, to ściełam

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez Donka94

No cóż. Zawsze marzyłam o prostych włosach. ZAWSZE! prostowałam nawet 2-3x dziennie. Ale jak pewnego dnia spojrzałam w lustro i zobaczyłam połamane, rozdwojone włosy to powiedziałam STOP
JulitaJ nie rób trwałej.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co sie ma

No wiem, wiem, ale czasem jak widzę piękne loki, to tak mnie korci, żeby trwała choć raz zrobić. Ale w sumie, nie farbuje, nie prostuje, czasem suszę, a włosy i tak mam średnie, więc jakbym zrobiła trwała, to wolę nie myśleć.

[Donka94]

Uff to dobrze. Ja mam niecałe 16lat i tak zniszczone włosy. Nie chcę wiedzieć jakie(albo czy w ogóle) bym miała, gdybym je nadal katowała w wieku przypuśćmy 40lat

[xxxMikixxx]

Napisane przez JulitaJ

Mam do ciebie pytania, jak i do Miki i Cremovy. To, że macie śliczne włoski, to wiadomo, ale jak radzicie sobie z taką długością na co dzień?
Nie przeszkadzają wam tak długie włosy? Nosicie cały czas rozpuszczone, do szkoły czy do pracy? A jak jest wiatr, deszcz czy śnieg to na dworze nosicie rozpuszczone, czy upinacie na dworze, związujecie gumką?

Wypytuje, bo ja miała całe studia włosy do pasa, a potem tak zaczęłam skracać, skracać, aż w końcu w ogóle ścięłam do ramion. Jakoś już mi przeszkadzały, mniej czasu na pielęgnację, zaczęły wypadać i stwierdziłam, że obetnę., żeby trochę cebulki włosów odpoczęły.

Ja na co dzień chodzę w rozpuszczonych, jedynie jak jestem w domu wiążę włosy Jestem przyzwyczajona do nich, nie sprawiają mi większego kłopotu Jedyny problem to ocieranie o kurtki, torebki bo wiadomo że w ten sposób się niszczą

[JulitaJ]

A no to jesteś w zajefajnym wieku, kiedy ma się dużo czasu. Nie zaprzeczać i większość dziewczyn w tym wieku to robi cuda nie widy z włosami, maluje się, na co dzień tak, jak ja teraz na sylwka (jestem +10 w porównaniu do ciebie). Ja to z kumpelami przed imprezą się spotywałyśmy i sobie nawzajem prostowałyśmy, kręciłyśmy, upinałyśmy włosy. Fajne to było
A potem to człowiekowi przechodzi. Pocieszę cię, że w wieku lat 40 i już wcześniej, to nie będziesz miała czasu na godzinne układanie włosów, prostowanie, ledwo co czasu na pielęgnację starczy, więc fryzura i makijaż będą na dalszym miejscu, oczywiście sądzę według siebie, ja po prostu im jestem starsza tym mniej się maluję. Niestety włosy muszę układać, bo w pracy to nie wypada mieć na głowie naturalny luz.

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

To było do Donki.

[Donka94]

Ale offtop
W sumie malować się, maluję. Ale włosy moje polubiłam. Nie chcę farbować, prostować. Nie układam ich za specjalnie. Myję co 3dni i tylko wtedy czeszę. Rano prostuję tylko grzywkę