Balsam nawilżający

[betty0502]

Rano możesz użyć antycellulitowego a wieczorem aby nawilżyć ciało nawilżającego. Nie powinno się nakładać kilka warstw różnych balsamów na raz.

[majeczkaaa93]

Napisane przez betty0502

Rano możesz użyć antycellulitowego a wieczorem aby nawilżyć ciało nawilżającego. Nie powinno się nakładać kilka warstw różnych balsamów na raz.

A dlaczego nie powinno? są jakieś 'skutki uboczne'?

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez chimay

Nie, ależ skąd. Sama mam kilka maseł/balsamów, których używam naprzemiennie, w zależności od tego, na który mam ochotę Duże znaczenie ma u mnie zapach kosmetyku. W działanie antycellulitowe wątpię, bo w większości kosmetyków tego typu jest raczej mało składników, które mają działać. Bardziej na tym polu przyda się regularne masowanie przy pomocy balsamu (jakiegokolwiek). Albo dodawanie swoich półproduktów do gotowych kosmetyków np eteryczny olejek grejpfrutowy ma działanie antycellulitowe. Jak komuś nie będzie przeszkadzał mocno cytrusowy zapach, to polecam.
Na naczynka, które już są żaden kosmetyk raczej nie pomoże. Prędzej łykanie suplementów wzmacniających naczynka krwionośne. A jeśli już coś wcierać, to z dużą iloscią ekstraktów. Ja miałam ten żel Tołpy:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.p...ecenzja=656821
Ekstrakty w nim są, ale nie za dużo i chyba poszukam czegoś innego, ale to raczej po to, żeby mieć świadomość, że dbam o siebie, bo wielkich efektów nie oczekuję

Rozumiem też borykam się z problemem pękających naczynek. Nie mam ich jak na razie za dużo,ale lepiej zapobiegać niż leczyć. Obecnie używam żelu z wyciągiem z kasztana z ziaji jakoś tak;p i łykam diosminex,ale czy ja wiem czy to pomaga...

[betty0502]

Nie ma żadnych skutków ubocznych ale jaki jest sens używania wielu warstw różnych balsamów? Jaki chcesz osiągnąć tym efekt? Balsam po prostu nie będzie działał. To tak samo jakbyś nałożyła na twarz kilka warstw różnych podkładów, to sobie wyobraź ten efekt.

[201604131205]

A propos balsamów nawilżających, antycell i naczynek- używałam niedawno SOS detox z yves rocher, coś tam wizualnie poprawił, a przy okazji miał fajny wpływ na moje naczynka na udach- pewnie przez wyciąg z kasztanowca. Za to żel na zmeczone nogi tej samej firmy , z ziarnopłonem i kasztanowcem raczej nic z naczynkami nie robi. Ostatnio sie nawet zastanawiałam czy by nie kupić sobie pół kilo kwasu l-askorbinowego na allegro i dodawać do balsamów - bo na twarz witamina C wybitnie mi pomaga.

A co do pytania ogólnie- większść tych 'wyszczuplaczy" jednocześnie nawilża, więc po co nakładać jedno na drugie? Ja wręcz czasem używam balsamów ujędrniających na całe ciało, bo miewają wartościowszy skład niż te typowo nawilżające, które często tylko pachną (ostatnio wymaziałam eveline serum push-up na pośladki w ten sposób, kupione w realu za 7,99zł więc w cenie "zwykłego" balsamu).

[chimay]

Napisane przez astray

A propos balsamów nawilżających, antycell i naczynek- używałam niedawno SOS detox z yves rocher, coś tam wizualnie poprawił, a przy okazji miał fajny wpływ na moje naczynka na udach- pewnie przez wyciąg z kasztanowca. Za to żel na zmeczone nogi tej samej firmy , z ziarnopłonem i kasztanowcem raczej nic z naczynkami nie robi. Ostatnio sie nawet zastanawiałam czy by nie kupić sobie pół kilo kwasu l-askorbinowego na allegro i dodawać do balsamów - bo na twarz witamina C wybitnie mi pomaga.

A co do pytania ogólnie- większść tych 'wyszczuplaczy" jednocześnie nawilża, więc po co nakładać jedno na drugie? Ja wręcz czasem używam balsamów ujędrniających na całe ciało, bo miewają wartościowszy skład niż te typowo nawilżające, które często tylko pachną (ostatnio wymaziałam eveline serum push-up na pośladki w ten sposób, kupione w realu za 7,99zł więc w cenie "zwykłego" balsamu).

Z kwasem askorbbinowym to ryzykowny pomysł. On jest bardzo niestabilny w towarzystwie wody, wyciagów ziołowych mogących zawierać metale, w pH powyżej 3,5. Wtedy staje się utleniaczem.

A co kasztanowca, to w żelu Ziai wymienionym prze majeczke93 też jest go całkiem dużo.

[201604131205]

Napisane przez chimay

Z kwasem askorbbinowym to ryzykowny pomysł. On jest bardzo niestabilny w towarzystwie wody, wyciagów ziołowych mogących zawierać metale, w pH powyżej 3,5. Wtedy staje się utleniaczem.

wiem, wiem, myslałam raczej o dodawaniu go do balsamu bezpośrednio przed nałożeniem - taka jednorazowa porcja - odpada wtedy przynajniej problem stabilności. załamują mnie moje naczynka na nogach, stąd takie pomysły