Praca po kierunkach technicznych - kobiety.

[Rocker]

Jestem w 2 klasie LO o profilu mat-fiz-inf. Mam zamiar zdawać rozszerzoną matematykę i fizykę, z tym że z matmy czuję się zdecydowanie mocniejsza niż z fizy.
Ostatnio zaczęłam myśleć o kierunku studiów - biorę pod uwagę matmę stosowaną, budownictwo lub inne kierunki inżynierskie.
Teraz moje pytanie - czy taka kobieta inżynier jest dyskryminowana? No bo wiecie, techniczne kierunki to raczej męskie zawody i boję się że będę miała problem ze znalezieniem pracy...

Poza tym, jakie kierunki (po mat-fizie) są bardziej przyszłościowe a jakie mniej?

[pffe]

Napisane przez Rocker

Jestem w 2 klasie LO o profilu mat-fiz-inf. Mam zamiar zdawać rozszerzoną matematykę i fizykę, z tym że z matmy czuję się zdecydowanie mocniejsza niż z fizy.
Ostatnio zaczęłam myśleć o kierunku studiów - biorę pod uwagę matmę stosowaną, budownictwo lub inne kierunki inżynierskie.
Teraz moje pytanie - czy taka kobieta inżynier jest dyskryminowana? No bo wiecie, techniczne kierunki to raczej męskie zawody i boję się że będę miała problem ze znalezieniem pracy...

Poza tym, jakie kierunki (po mat-fizie) są bardziej przyszłościowe a jakie mniej?

Wiadomo, że to kierunki "męskie" ale wierz mi, już zaczynają pracodawcy dostrzegać, że kobiety są świetnymi specjalistami

Przyszłościowe czy nie, najpierw stwierdź co chciałabyś robić bo jak się dostosujesz do kierunku a nie kierunek do siebie to będzie bardzo zły wybór. Ja tak zrobiłam, zamiast iść na informatykę, poszłam na automatykę i robotykę, po roku to rzuciłam, bo nudne i wcale nie ma tak dużo ofert pracy jak by się wydawało. Teraz jestem na informatyce, drugi rok i jestem przeszczęśliwa, że zdecydowałam się zmienić kierunek.

[MsLizard]

Napisane przez Rocker

Jestem w 2 klasie LO o profilu mat-fiz-inf. Mam zamiar zdawać rozszerzoną matematykę i fizykę, z tym że z matmy czuję się zdecydowanie mocniejsza niż z fizy.
Ostatnio zaczęłam myśleć o kierunku studiów - biorę pod uwagę matmę stosowaną, budownictwo lub inne kierunki inżynierskie.
Teraz moje pytanie - czy taka kobieta inżynier jest dyskryminowana? No bo wiecie, techniczne kierunki to raczej męskie zawody i boję się że będę miała problem ze znalezieniem pracy...

Poza tym, jakie kierunki (po mat-fizie) są bardziej przyszłościowe a jakie mniej?

Dyskryminowane raczej nie są, ale trzeba brać pod uwagę, że faceci mają trochę łatwiej ze względów 'naturalnych'. Weźmy np. takie budownictwo, mężczyzna kończąc taki kierunek i nie mogąc znaleźć pracy pójdzie pracować jako pomocnik budowlany i bardzo prawdopodobne, że w przyszłości dostanie pracę zgodnie z kwalifikacjami a kobieta... ma bardziej przerąbane. I tak jak mówi pffe, trzeba lubić to czego się uczy i mieć do tego predyspozycje, jak nie będziesz dobra w tym co robisz to będzie ciężko z pracą nawet po tak perspektywicznym kierunku jak informatyka.

[Tutli]

Obracam się głównie w towarzystwie kobiet po kierunkach ścisłych i szczerze? Nigdy nie słyszałam o żadnym przejawie dyskryminacji.

Jakie kierunki są przyszłościowe? Na pewno dłuuugo jeszcze informatyka.
Statystyka i inne ekonometrie, bo coraz więcej firm zaczyna rozumieć potrzebę poważnych analiz a na rynku już jest wielki problem z doświadczonymi pracownikami. Kierunki, które wymieniłam są mega uniwersalne, bo każda firma - niezależnie od branży, potrzebuje informatyków i analityków. Na typowo inżynierskich kierunkach się nie znam, ale często są to kierunki, które nie dają bardzo szerokich perspektyw. Jeśli myślisz o matematyce, to zdecydowanie bym się ukierunkowała i wybrała specjalizację finansową albo statystyczną. Nie wiem gdzie myślisz o matematyce stosowanej, ale np. plan zajęć na PWr to totalny misz-masz, mało egzaminów i wątpię, by coś takiego dawało konkretną wiedzę, ogólnie te matematyki stosowane brzmią dla mnie dziwnie.

[imakaszu]

Napisane przez MsLizard

Weźmy np. takie budownictwo, mężczyzna kończąc taki kierunek i nie mogąc znaleźć pracy pójdzie pracować jako pomocnik budowlany

Naprawdę myślisz, że ludzie po budownictwie nie mogą znaleźć pracy i muszą nosić cegły?

Do autorki wpisu: idź na studia techniczne, bo nic innego się nie opłaca. Bycie kobietą na polibudzie ma mnóstwo plusów i minusów, choć i tak ja bym swoich studiów na żadne inne nie zamieniła. Poza tym bez przesady, dziewczyn na takich kierunkach jest coraz więcej.

[casus_belli]

Napisane przez imakaszu

Naprawdę myślisz, że ludzie po budownictwie nie mogą znaleźć pracy i muszą nosić cegły?

Zdziwiłabyś się. Akcja "budownictwo w każdej wsi" i kryzys zrobiły swoje. Ale fakt, inż. rzadko noszą cegły, po prostu bardziej opłaca się zatrudnić kogoś po budowlance, mniejsze wymagania finansowe, a cegłę widział "na żywo" a nie na Bardzo Fachowym Rysunku

[pffe]

Napisane przez imakaszu

Naprawdę myślisz, że ludzie po budownictwie nie mogą znaleźć pracy i muszą nosić cegły?

Do autorki wpisu: idź na studia techniczne, bo nic innego się nie opłaca. Bycie kobietą na polibudzie ma mnóstwo plusów i minusów, choć i tak ja bym swoich studiów na żadne inne nie zamieniła. Poza tym bez przesady, dziewczyn na takich kierunkach jest coraz więcej.

Zdziwiłabyś się jak narzekają po budownictwie na brak pracy.

[dziuba85]

Jestem przykładem kobiety inżyniera budowy. W przyszłym roku robię uprawnienia budowlane. Ukończyłam inżynierię środowiska - sanitarną.
Co do dyskryminacji - szczerze - ja jako takiej nie odczuwam. Wiadomo, wszędzie można się nasłuchać, że kobiety pchają się tam i tam, ale ja nie biorę jakoś tego do siebie. W mojej firmie - zaczyna być więcej kobiet niż mężczyzn pod względem kierowników i inżynierów.
Praca jednak jest o wiele cięższa niż w biurach. Praca od 10 godzin i więcej. Do tego często delegacje - ja już od roku, mąż od 3 lat. No to niestety jest minus pracy. Dużym plusem jest możliwość zarobienia niezłej kasy oraz ta satysfakcja przy ukończeniu budowy
Jeśli jesteś stanowcza i wiesz, że potrafisz postawić na swoim - zapraszam na budowę. Jeśli nie - pozostaje Ci biuro projektowe.

Jeśli chcesz się "załapać" do pracy - staż w lepszym firmach, starać się jak można i przyjmują do siebie.
Na pewno lepiej iść na techniczny niż na human - bo po tych kierunkach, to przepraszam, ale jest o wiele ciężej znaleźć pracę.

[MsLizard]

Napisane przez imakaszu

Naprawdę myślisz, że ludzie po budownictwie nie mogą znaleźć pracy i muszą nosić cegły?

Ja nie piszę o swoim 'widzimisię', tylko o faktach które obserwuję w rzeczywistości.

[asia10933]

Jeżeli nie jesteś odważna i wygadana to lepiej zrezygnuj. Nie jest to praca dla nieśmiałych osób a raczej jej zdobycie. Kiedy ja ostatnim razem byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, stanowisko pracy nie było typowo techniczne ale była to firma międzynarodowa i jeszcze nie zdarzyło się, żeby takie stanowisko zajmowała kobieta. Dodam że w jednej jednostce było ich ok 30 (tych stanowisk). Pracę dostałam, ale musiałam tak inteligentnie zrypać pana który odbywał ze mną rozmowę że aż mu w pięty poszło. Oczywiście nie było łatwo bo jako jedyna byłam na okresie próbnym. Przez jakiś czas byłam traktowana jako ,,to ta" bo nigdy wcześniej kobiety tam nie mieli. Dziś jestem z siebie dumna b okazałam się najlepsza.

Jeżeli chodzi ogólnie o dyskryminacje to kobiety zawsze mają gorzej. Jest udowodnione że mężczyzna pracujący na ty m samym stanowisku co kobieta zawsze zarabia więcej. Bo mężczyzna nie rodzi dzieci i nie odchodzi z tego tytułu na urlopy.

[dziuba85]

Napisane przez asia10933

Jeżeli nie jesteś odważna i wygadana to lepiej zrezygnuj. Nie jest to praca dla nieśmiałych osób a raczej jej zdobycie. Kiedy ja ostatnim razem byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, stanowisko pracy nie było typowo techniczne ale była to firma międzynarodowa i jeszcze nie zdarzyło się, żeby takie stanowisko zajmowała kobieta. Dodam że w jednej jednostce było ich ok 30 (tych stanowisk). Pracę dostałam, ale musiałam tak inteligentnie zrypać pana który odbywał ze mną rozmowę że aż mu w pięty poszło. Oczywiście nie było łatwo bo jako jedyna byłam na okresie próbnym. Przez jakiś czas byłam traktowana jako ,,to ta" bo nigdy wcześniej kobiety tam nie mieli. Dziś jestem z siebie dumna b okazałam się najlepsza.

Jeżeli chodzi ogólnie o dyskryminacje to kobiety zawsze mają gorzej. Jest udowodnione że mężczyzna pracujący na ty m samym stanowisku co kobieta zawsze zarabia więcej. Bo mężczyzna nie rodzi dzieci i nie odchodzi z tego tytułu na urlopy.

Nie zgodzę się - w moim przypadku zarabiam podobnie albo więcej od innych mężczyzn na takim samym stanowisku, co i ja.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Ja tu widzę dwie kwestie.
To zależy od kierunku i specjalizacji, trudno to wrzucić wszystko do jednego worka. Musiałabyś się zorientować co dokładnie będziesz robiła, np. po robotyce i automatyce nieraz dziewczyny spotykają się z wcześniej wspomnianym tematem tzn. różnic wynikające z płci, czyli możliwość dźwigania części - łatwiej mieć 2 in 1, czyli osobę, która zaprojektuje i wykona wszystko montując niż mieć projektanta, który wymaga "fizycznego" do pary, czyli przy wyborze osób o podobnych umiejętnościach wybór padnie na faceta.
Czasami też pracodawcy "boją się" "nowości", jaką są kobiety w niektórych zawodach, ale wcześniej czy później się do tego przyzwyczają.
Tutaj zaczyna się druga kwestia, czyli zmiany jakie zajdą w trakcie Twoich studiów - rynek zmienia się dość dynamicznie i pracodawcy się zorientują w większości, że tracą pomijając kobiety przy zatrudnianiu (o ile rzeczywiście tracą, ale to już czas pokaże). Podobnie "przyszłościowość" kierunków całkiem szybko się zmienia i np. przeciętnych informatyków mamy na pęczki (z samych publicznych uczelni w Warszawie wychodzi ponad 1000 rocznie - a ile jest prywatnych?) i o ile osobom, które już teraz są na rynku jest wygodnie, to nie wiem co będzie za kolejne 5 lat. No i przeciętniaki nie zarabiają buk wie jak dobrze.

Napisane przez imakaszu

Naprawdę myślisz, że ludzie po budownictwie nie mogą znaleźć pracy i muszą nosić cegły?

Do autorki wpisu: idź na studia techniczne, bo nic innego się nie opłaca. Bycie kobietą na polibudzie ma mnóstwo plusów i minusów, choć i tak ja bym swoich studiów na żadne inne nie zamieniła. Poza tym bez przesady, dziewczyn na takich kierunkach jest coraz więcej.

No tak, pytanie na ile opłaca się bycie kobietą PO polibudzie, nie studiuje się wiecznie.

Napisane przez asia10933

Jeżeli nie jesteś odważna i wygadana to lepiej zrezygnuj. Nie jest to praca dla nieśmiałych osób a raczej jej zdobycie. Kiedy ja ostatnim razem byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, stanowisko pracy nie było typowo techniczne ale była to firma międzynarodowa i jeszcze nie zdarzyło się, żeby takie stanowisko zajmowała kobieta. Dodam że w jednej jednostce było ich ok 30 (tych stanowisk). Pracę dostałam, ale musiałam tak inteligentnie zrypać pana który odbywał ze mną rozmowę że aż mu w pięty poszło. Oczywiście nie było łatwo bo jako jedyna byłam na okresie próbnym. Przez jakiś czas byłam traktowana jako ,,to ta" bo nigdy wcześniej kobiety tam nie mieli. Dziś jestem z siebie dumna b okazałam się najlepsza.

Co? Odradzasz dziewczynie wszystkie techniczne kierunki, jeśli jest nieśmiała?

Napisane przez asia10933

Jeżeli chodzi ogólnie o dyskryminacje to kobiety zawsze mają gorzej. Jest udowodnione że mężczyzna pracujący na ty m samym stanowisku co kobieta zawsze zarabia więcej. Bo mężczyzna nie rodzi dzieci i nie odchodzi z tego tytułu na urlopy.

Napisane przez dziuba85

Nie zgodzę się - w moim przypadku zarabiam podobnie albo więcej od innych mężczyzn na takim samym stanowisku, co i ja.

Serio? Nie zgadzasz się z ogólną tendencją, bo się w nią nie wpisujesz? Matematyka była tylko ZZZ, rozumiem? Już pomijam wszystkie aspekty tego tematu, bo jest to naprawdę złożony problem.

[dziuba85]

mala ruda
A Ty masz jakieś doświadczenie w tej sprawie? Czy po prostu mądrość nabyta z życia Tobą przemawia.
Bo emot wyśmiewający rozmówcę jednak przedstawia wręcz odwrotną sytuację.

[layla_lbn]

Kobieta inzynier, nigdy nie mialam problemow z dyskryminacja. Jedyne przejawy byly na studiach "co kobiety robia na polibudzie?!". Pracuje w zawodzie.

[M123MM]

dziuba85

mówisz że skonczyłąś inżynierie środowiska, możesz przybliżyć w jakich biurach szukać pracy? CO można po tym kierunku robić? Pracujesz w firmie założożonej przez Ciebie czy u kogoś- co tam robisz?

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez dziuba85

mala ruda
A Ty masz jakieś doświadczenie w tej sprawie? Czy po prostu mądrość nabyta z życia Tobą przemawia.
Bo emot wyśmiewający rozmówcę jednak przedstawia wręcz odwrotną sytuację.

Wiesz, ja zdaję sobie sprawę, że moje osobiste doświadczenia nie kształtują ogólnonarodowych statystyk.

A doświadczenia mam takie, że na zarobki bezpośrednio przekładają się elastyczność, chęć rozwoju i zmian (także pracodawcy), umiejętność logicznego myślenia. Ciężko mi uogólnić te kilkadziesiąt, może setkę znajomych w zawodzie, szczególnie, że wśród nich jest zdecydowanie mniej dziewczyn - może 10%?