Jak podkreślić jasną cerę? część VI

[marynka42]

Dziewczyny, a polecacie jakiś fajny korektor pod oczy, najlepiej w sztyfcie? Bo wszystko, co widzę w drogeriach, to ciemnidła straszne i na tle w miarę jasnego podkładu słabo to wygląda...;(

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Nie wiem czy znajdziesz coś jasnego w sztyfcie ja zamówiłam sobie ostatnio ten, zobaczymy co przyjdzie

[Kachnaaaa]

Napisane przez marynka42

Dziewczyny, a polecacie jakiś fajny korektor pod oczy, najlepiej w sztyfcie? Bo wszystko, co widzę w drogeriach, to ciemnidła straszne i na tle w miarę jasnego podkładu słabo to wygląda...;(

Maybelline ten "mineralny",ale on jest w pędzelku.
Jest naprawdę jasny,ja mam odcień 02 to jest właśnie najjaśniejszy bo numeracja jest poprzestawiana
Używam go do wszystkiego

[Melanchton]

Ja mam trochę z innej beczki pytanie. Jak i czym wymodelować twarz o naprawdę jasnej cerze? Przy ciemniejszej skórze sprawa jest jasna: trochę bronzera/ciemniejszego podkładu pod kości policzkowe i na skronie i wszystko ładnie się modeluje.
Czuję, że moje poliki mają swój łaknący podkreślenia potencjał, ale niestety kończy się zawsze tylko i wyłącznie na różu nałożonym na pyśki.

Jakieś pomysły?

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez Melanchton

Ja mam trochę z innej beczki pytanie. Jak i czym wymodelować twarz o naprawdę jasnej cerze? Przy ciemniejszej skórze sprawa jest jasna: trochę bronzera/ciemniejszego podkładu pod kości policzkowe i na skronie i wszystko ładnie się modeluje.
Czuję, że moje poliki mają swój łaknący podkreślenia potencjał, ale niestety kończy się zawsze tylko i wyłącznie na różu nałożonym na pyśki.

Jakieś pomysły?

może za ciemnym pudrem ? ja tez mam pytanie.. głupie a mianowicie: jeśli mam podkład z SPF 20 i puder też z 20 na przykład to jak nałożę je na twarz razem to mam 40, czy dalej 20 ?

[fiasco]

Napisane przez Melanchton

Ja mam trochę z innej beczki pytanie. Jak i czym wymodelować twarz o naprawdę jasnej cerze? Przy ciemniejszej skórze sprawa jest jasna: trochę bronzera/ciemniejszego podkładu pod kości policzkowe i na skronie i wszystko ładnie się modeluje.
Czuję, że moje poliki mają swój łaknący podkreślenia potencjał, ale niestety kończy się zawsze tylko i wyłącznie na różu nałożonym na pyśki.

Jakieś pomysły?

można jak Azjatki - rozświetlaczem
ja używam bronzera, bo praktycznie nie mam kości policzkowych, ale do mojego odcienia skóry trudno znalexć odpowiednio zimny - nawet ten duo z Flormaru (115), w kolorze kawy z mlekiem, jest wg mnie za ciepły. ja bym chciała czegoś możliwie jak najbardziej szarego, ale rozglądałam sie po Rossmanie i nic takiego nie znalazłam. Wiem, że któraś z mineralnych ma taki naprawdę szary, ale nie widzi mi się sprowadzanie z zagranicy
chochliku, masz bardzo wątpliwe 20 nie wiem, ile trzeba by tego podkładu nałożyć, zeby mieć tą 20-kę

edit:
http://duafterdark.blogspot.com/2011...-bronzery.html
ten Morning Cup byłby dla mnie doskonały, ale gdyby był dostępny w PL...

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Ok, dzięki za odp a tak w ogóle z innej beczki, jest gdzieś u Was w miastach może coś takiego ? bo ja już nie mogę znaleźć To 1 zdj 'katalogowe' to jest 1 wersja chyba i była super a ta 2 to to co mi się udało znaleźć potem w sklepie, ale też mi dodaje objętości, chociaż ta 1 wersja była lepsza

[Rinaa]

ja z braku laku- bo nic innego nie mam oprócz ciemniejącego na różowo elemonga.... wróciłam ( ponownie ) do lumene i to był błąd

masakrę mi to zrobiło na twarzy- nie byłam pewna, że to to...ale nic nie zmieniałam w pielęgnacji tylko lumene doszło


no nic, szukam żółtawego podkładu...

[_Nikki_]

Dziewczyny, możecie mi pomóc dobrać dobry korektor na krostki? Ogólnie mam ich dosyć mało, ale jak mi wyskoczy jakaś to jest czerwona Rzuca sie w oczy co mi sie nie podoba i źle sie z tym czuję... próbowałam zakrywać włosami ale ciężko włosami zakryć krostke na czole, wręcz lekko nad brwiami. Mam dosyć jasny kolor cery ale nie aż taki blady... ciężki do określenia.

[tujestem]

Napisane przez pamfilia

Forum jest od wyrażania opinii, dokładnie, a nie szerzenia pseudonaukowych herezji które mogą komuś zaszkodzić, bo są takie "profesjonalne" i wydają się być sensowne.
Przyczepiłam się do drugiego fragmentu Twojej wypowiedzi bo jest naprawdę bezsensowny. Osoby które nie używają filtrów, nie używają ich m.in. właśnie dlatego że chcą się opalić, czyt. leżą na słońcu i solarium. Ich skóra nabiera coraz większej tolerancji na słońce, przez co wcale się nie parzą, a przyjmują szkodliwość promieni z radością. Raka skóry raczej nie dostają osoby filtrujące się, a te smażące na solarium które zamiast filtra używają oliwki. Wg Twojej absurdalnej teorii, te osoby nie czują pieczenia więc promienie im nie szkodzą, tak?
Tak fajnie mieć naście lat i wymyślać własne teorie, z przekonaniem że są najmądrzejsze, zamykając się kompletnie na inne argumenty.

Czyli twierdzisz, że słońce przestaje szkodzić w momencie, gdy posmarujemy się filtrami UVA i UVB ?

W żadnym stopniu nie zamykam się na Wasze argumenty i nie twierdzę, że moja teoria jest naj pod każdym względem. A to, że mam tyle i tyle lat nie znaczy, że jestem "głupiutka" i nie można porozmawiać ze mną na konkretne tematy, więc może pozostawmy tą sprawę, bo Twój komentarz nie wniósł nic do dyskusji a jedynie mnie obraził. Jak zauważyłam to Ty właśnie zamykasz się na moje argumenty nawet do końca ich nie rozumiejąc.
Odpowiadając na pytanie - NIE
Napisałam, że osoby smarujące się filtrami nie są w stanie określić, kiedy należy zejść ze słońca bo nie odczuwają pieczenia a tym samym wystawiają się na słońce dużo dużo dłużej niż powinny a tym samym promienie szkodzą im bardziej niż w przypadku osób które nie są posmarowane. Bo nawet jeżeli w takim wypadku ktoś się zagapi (np przy pracy) to poczuje pieczenie, które mu przypomni, że może lepiej już zejść ze słońca, założyć podkoszulek etc. Nie twierdzę, że raka dostają osoby, które smarują się filtrem a te które się nie smarują to są chronione. Twierdzę, że jeżeli ktoś ma ochotę się maziać filtrami to już niech robi to odpowiednimi, dobrymi, sprawdzonymi, które rzeczywiście chronią przed słońcem a nie takimi, które udają że to robią i w efekcie mamy z tego więcej minusów niż plusów.

Proponuje zakończyć ten off top, bo rzeczywiście odezwałam się w nieodpowiednim miejscu, za co przepraszam.

Wracając do wątku -dziś zakupiłam korektor w sztyfcie Manhattan clearface cover stick 70 "vanilla" Nie jest ciemny, ładnie zakrywa niespodzianki, jednak po około 3-4h przydałaby się poprawka.. ale ma fajną konsystencję - dobrze się rozprowadza (czy to pędzelkiem czy paluchem )

[little witch]

pozwól że sie powtórzę:
ale rozumiem co chciała powiedzieć tujestem: że osoby które sie filtrują traca kontakt z własnym ciałem i nie odczuwają szkodliwości słońca (bo nie piecze) i wystawiają sie na promienie UVA. no ale czy to nie lekka przesada? przeciez to ze używam filtru 50 oznacza nie ze bede leżała własnie 8 godzin na plaży w tym filtrze, z upodobaniem myśląc sobie "HA, ja tu sie smaże, o to słońce mnie NIE BIERZE!", tylko że właśnie i tak będę słońca unikała... i na pewno nie będę wystawiała się na słońce dłużej niż osoba nie pofiltrowana, ponieważ niepotrzebny mi jest naturalny sygnał ciała: parzy skóra, schodze z lampy", bo wiem intelektualnie, że nie powinnam wystawiac się na słońce, bo to szkodliwe.
no i zawsze mozna kupić filtr zabezpieczający i przed UVA i UVB, i to zamyka sprawę całkowicie.

[pamfilia]

Tujestem, moim celem nie było obrażenie Ciebie, jeśli tak to odebrałaś to przepraszam. Po prostu do pewnego wieku wydaje się człowiekowi że wszystko wie najlepiej i nie zwraca uwagi na inne argumenty. Little witch napisała wszystko - kto smaruje się filtrem 50 i nie wyleguje się później na słońcu godzinami? Są osoby, które muszą przebywać na słońcu bo pracują, i wtedy wg Ciebie lepiej żeby nie używali filtra? Powinni używać żeby zapewnić sobie ochronę, skoro nie mogą się przed słońcem schować. Sytuacja którą wymyśliłaś nie ma żadnego przełożenia na prawdziwe życie, a szerzysz niebezpieczne opinie, które pobieżnie przeczytane, mogą komuś bardzo zaszkodzić. Bo ktoś przeczyta i stwierdzi że nie będzie się smarować filtrem bo to szkodzi.
Pominęłam fakt, że nawet użycie bardzo wysokiego filtra nie chroni (przynajmniej mnie) przed pieczeniem skóry, po prostu od gorąca więc cały czas mam świadomość swojej skóry.

A ludzi niedoinformowanych, nie patrzących na składy kosmetyków jest multum i nie uchroni się ich przed skutkami takiej ignorancji.

[ruda3d]

po własnych (młodzieńczych i głupich) doświadczeniach odnoszę wrażenie, że jeśli leżąc na słońcu odczuwam pieczenie, to nie jest to sygnał wczesnego ostrzegania, który sugeruje mi zejście ze słońca - jest już zdecydowanie za późno, to ostatni możliwy moment, i ze skóry i tak będzie masakra (przynajmniej przy moim fototypie - jasna, piegowata cera rudzielca) a i udar bliski...
więc, słabo się znam na filtrach, ale szczerze mówiąc to w D mam taki "system ostrzegawczy"

[* Raboussamai *]

Napisane przez ruda3d

po własnych (młodzieńczych i głupich) doświadczeniach odnoszę wrażenie, że jeśli leżąc na słońcu odczuwam pieczenie, to nie jest to sygnał wczesnego ostrzegania, który sugeruje mi zejście ze słońca - jest już zdecydowanie za późno, to ostatni możliwy moment, i ze skóry i tak będzie masakra (przynajmniej przy moim fototypie - jasna, piegowata cera rudzielca) a i udar bliski...
więc, słabo się znam na filtrach, ale szczerze mówiąc to w D mam taki "system ostrzegawczy"

Ja jak jeszcze byłam młoda i głupia, leżałam na słońcu smażąc się jak frytka w oleju - oczywiście bez filtra, a dodatkowo wysmarowana oliwą z oliwek - czułam wtedy dreszcze i było mi zimno! To dopiero było ostrzeżenie! Opalenizna po 2 tygodniach codziennego pieczenia była delikatna i ładna, ale w nocy przeżywałam piekło! Brr...

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Ja oglądałam wczoraj zdj ze starych płyt i widzę, zdj gdzieś tam z 2007 roku-czerwona twarz i odznaczone okulary zresztą prawie co wakacje wszystko mnie piekło mimo filtrów nawet, bo dużo czasu spędzam w wodzie jak już mam okazję

[vintagestyle1]

Ja moją jasną cerę podkreślam różowym bądź brzoskwiniowym różem do policzków , wyglada to bardzo ładnie i dziewczęco

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez vintagestyle1

Ja moją jasną cerę podkreślam różowym bądź brzoskwiniowym różem do policzków , wyglada to bardzo ładnie i dziewczęco

przyznam, że jak weszłam tu 1 raz i zobaczyłam tytuł wątku to też miałam ochotę tak odpowiedzieć ale potem zagłębiłam się i wiem, że nie o to tu chodzi i to nie jest tylko tego kwestia, bo to to już każdy wie poza tym 6 części z pytaniem czym podkreślić cerę ?

[little witch]

Napisane przez * Raboussamai *

Ja jak jeszcze byłam młoda i głupia, leżałam na słońcu smażąc się jak frytka w oleju - oczywiście bez filtra, a dodatkowo wysmarowana oliwą z oliwek - czułam wtedy dreszcze i było mi zimno! To dopiero było ostrzeżenie! Opalenizna po 2 tygodniach codziennego pieczenia była delikatna i ładna, ale w nocy przeżywałam piekło! Brr...

Rabou.... mogę ci zadać bardzo durne pytanie? proszę nie obraź się na mnie za moja ignorancję, ale naprawdę nie mam pojęcia na ten temat. czy ty możesz się opalać w kostiumie gdzieś? bo myślałam że muzułmanki muszą być dość dokładnie ubrane przez większość czasu....

jeżeli coś źle zrozumiałam to przepraszam za swoją idiocję

[* Raboussamai *]

Napisane przez little witch

Rabou.... mogę ci zadać bardzo durne pytanie? proszę nie obraź się na mnie za moja ignorancję, ale naprawdę nie mam pojęcia na ten temat. czy ty możesz się opalać w kostiumie gdzieś? bo myślałam że muzułmanki muszą być dość dokładnie ubrane przez większość czasu....

jeżeli coś źle zrozumiałam to przepraszam za swoją idiocję

W wieku 15 lat byłam jeszcze zbyt głupia by podejmować decyzję o byciu muzułmanką - dlatego wylegiwałam się jak jaszczurka w ogrodzie za domem Wszystko przyszło z czasem Teraz już się nie opalam, a z ubieraniem... hmm nigdy nie lubiłam pokazywać zbyt dużo więc wiele się nie zmieniło

[tujestem]

Hmm.. a może macie jakiś godny polecenia taki brzoskwiniowy róż ?
Bo na lato mam bardzo wielką chęć całkowicie zrezygnować z podkładów. Ewentualnie korektor na niespodzianki i taki róż w celu ożywienia twarzy.
Mam Inglota numer 78 ale to nie jest to o co mi chodzi... przynajmniej nie na tą porę roku bo na zimę był idealny - nie nachalny i bardzo stonowany (brudno różowo beżowy :P takie nie wiadomo co)
Propozycje ?

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez tujestem

Hmm.. a może macie jakiś godny polecenia taki brzoskwiniowy róż ?
Bo na lato mam bardzo wielką chęć całkowicie zrezygnować z podkładów. Ewentualnie korektor na niespodzianki i taki róż w celu ożywienia twarzy.
Mam Inglota numer 78 ale to nie jest to o co mi chodzi... przynajmniej nie na tą porę roku bo na zimę był idealny - nie nachalny i bardzo stonowany (brudno różowo beżowy :P takie nie wiadomo co)
Propozycje ?

Może ten ? https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...sh.html&next=1 mam go i jak dla mnie jest ok gdzieś w mojej recenzji swatche

[201608151056]

Napisane przez tujestem

Hmm.. a może macie jakiś godny polecenia taki brzoskwiniowy róż ?
Bo na lato mam bardzo wielką chęć całkowicie zrezygnować z podkładów. Ewentualnie korektor na niespodzianki i taki róż w celu ożywienia twarzy.
Mam Inglota numer 78 ale to nie jest to o co mi chodzi... przynajmniej nie na tą porę roku bo na zimę był idealny - nie nachalny i bardzo stonowany (brudno różowo beżowy :P takie nie wiadomo co)
Propozycje ?

Inglot nr 99 (kupowałąm jakiś czas temu, nie wiem czy się numeracja nie zmieniła), Bourjois 03 Brun Cuivre (mega delikatny efekt) i 16 Rose Coup de Foudre (lekko koralowy), Sephora Blush Me Twice no2 (duo bronzer plus róż, bronzer sobie wiadomo darujemy- za to odcień różu jest piękny brzoskwiniowo-koralowy)

[fiasco]

dziewczynki, dzisiaj smarujemy się tylko wodoodpornymi filtrami

[ama09]

Dziewczyny poszukuję dobrego pudru matującego wytypowałam Kobo, My Secret, Manhattan oraz Vipera - oczywiście mówimy o najjaśniejszych odcieniach - zazwyczaj używałam transparentnego z Rimmel Stay Matt ale chcę go zmienić - i tu pytanie i prośba do Was - jeśli używałyście któryś wymienionych przeze mnie to czy możecie coś polecić? Byłabym wdzięczna gdyż jutro wybieram się po nowy zakup,
świątecznie pozdrawiam

[lemka]

Napisane przez ama09

Dziewczyny poszukuję dobrego pudru matującego wytypowałam Kobo, My Secret, Manhattan oraz Vipera - oczywiście mówimy o najjaśniejszych odcieniach - zazwyczaj używałam transparentnego z Rimmel Stay Matt ale chcę go zmienić - i tu pytanie i prośba do Was - jeśli używałyście któryś wymienionych przeze mnie to czy możecie coś polecić? Byłabym wdzięczna gdyż jutro wybieram się po nowy zakup,
świątecznie pozdrawiam

Ja mam teraz sypki z Vipery i jestem zadowolona. Daje bardzo naturalne wykończenie i chyba nie da się z nim przesadzić. Jeżeli chodzi o matowienie, to bo 2 godzinach muszę robić poprawki, ale tak mam z każdym pudrem. Jeżeli chcesz coś przenośnego, to może lepiej poszukać pudru w kamieniu? Np. Rimmel z minerałami ma jasny odcień, niektórzy zachwalają jeszcze Manhattan.


Dziewczyny, czy poleciłybyście mi jakiś jakiś puder brązujący w kolorze herbatnikowym o wykonczeniu rozświetającym? Marzą mi się na lato złotawe, połyskujące policzki. Tylko nie chodzi i o wielkie drobiny brokatu tylko coś dyskretnego.

[Varicella]

Widziałyście Magdalenę Różczkę jako ambasadorkę Lexusa?

[201608151056]

Napisane przez lemka

Dziewczyny, czy poleciłybyście mi jakiś jakiś puder brązujący w kolorze herbatnikowym o wykonczeniu rozświetającym? Marzą mi się na lato złotawe, połyskujące policzki. Tylko nie chodzi i o wielkie drobiny brokatu tylko coś dyskretnego.

Bourjois w odcieniu 51 (do jasnej cery), ma delikatny złoty pyłek (żadne nachalne drobiny) widoczny jedynie w słońcu. Osobiście stosuję go jako róż w lato. On plus korektor, tusz, błyszczyk i jestem ready to go. Fajnie też cieniuje się nim załamanie powieki. Nie wiem ile kosztuje obecnie, swój kupowałam rok temu w wakacje Zapodaję link:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...er.html&next=1

[Ktosia:-)]

Dziewczyny, wiem że to nie do końca w tym temacie ale wydaje mi się zawsze, że wy wiecie wszystko najlepiej :P. Czy olej tamanu można stosować w ciąży? I czy są jakieś przeciwwskazania do stosowania filtrów z określonymi składnikami w tym stanie ?
Życzę przyjemnej resztki świąt kochane J

[little witch]

Napisane przez Ktosia:-)

Dziewczyny, wiem że to nie do końca w tym temacie ale wydaje mi się zawsze, że wy wiecie wszystko najlepiej :P. Czy olej tamanu można stosować w ciąży? I czy są jakieś przeciwwskazania do stosowania filtrów z określonymi składnikami w tym stanie ?
Życzę przyjemnej resztki świąt kochane J

wow, jaki komplement..
co do oleju się nie wypowiem, a co do filtrów, to sama ostatnio nad tym myślałam, i powiem ci tak: hormony ciążowe są takie same jak w tabletkach anty, więc powinno sie tym bardziej smarować filtrami, żeby zapobiegac ewentualnym przebarwieniom mogącym występowac na skórze z powodu podwyższonego poziomu hormonów w reakcji ze słońcem. a co do chemii w filtrach... moja ginekolog mówiła ze niektórzy zakazują uzywania pacjentkom farb do włosów i zakładania żelowych paznokci, żeby chemikalia nie przenikaly im przez skore... no ale mi się to wydaje dość ekstremalne
zresztą, niech się quench wypowie, ona się zna na medycynie najlepiej z nas

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez ama09

Dziewczyny poszukuję dobrego pudru matującego wytypowałam Kobo, My Secret, Manhattan oraz Vipera - oczywiście mówimy o najjaśniejszych odcieniach - zazwyczaj używałam transparentnego z Rimmel Stay Matt ale chcę go zmienić - i tu pytanie i prośba do Was - jeśli używałyście któryś wymienionych przeze mnie to czy możecie coś polecić? Byłabym wdzięczna gdyż jutro wybieram się po nowy zakup,
świątecznie pozdrawiam

Z tych wszystkich miałam (i nadal mam) tylko rimmela i my secret.. i szczerze mówiąc chyba z rimmela jestem bardziej zadowolona chociaż ze względu na kolor kupiłam po raz 2 my secret. Wiem, że ma dobre opinie, ale na mnie mat nie utrzymuje się długo... będę go musiała potestować jeszcze porządnie z różnymi podkładami i z bazą, ale wątpię, żeby coś fajnego oprócz koloru i nierobienia tapety (więc dobry do poprawek, nie ważne ile warstw nawalę i tak tego nie widać ) w nim było.. pewnie będę go stosować na krótkie wyjścia/zakupy/do poprawek w ciągu dnia,ale i tak nigdy mi się nie chce tego robić .