Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać

[cornflower_girl]

Napisane przez yazid

Jak ludzie wypiją to często puszczają im hamulce. Nie rozumiem jednak szufladkowania i określania ludzi w ten sposób. To trochę jak z disco polo. Każdy prawie krzyczy że obciach, że kicz a potem 98 % ludzi świetnie się przy tej muzyce bawi. Wystarczy zobaczyć pierwszą z brzegu galę disco polo.

Nie mam nic do biesiady, disco-polo (nie jestem miłośniczką, ale powygłupiać się zawsze można), ale ten film jest dla mnie zwyczajnie niesmaczny, teksty mocno przekraczają granicę. Hamulce swoją drogą - ale z tego, co wywnioskowałam - przy mikrofonie jest pani z zespołu, nie gość - więc można od niej oczekiwać więcej. Zdecydowanie nie chciałabym słuchać tego na żadnym weselu.

[bardorja]

Napisane przez yazid

Bardzo często Panny Młode później mi dziękują za takie postawienie sprawy bo mają na zdjęciach i psa i kota i chomika, i bukiet i cenne pamiątki z domu rodzinnego, które nabiorą niezwykłej wartości po wielu latach jak już będziesz mieszkać w innym świecie i często z innymi ludźmi.
.

otóż to!!!!
Ja mam super zdjęcie z moim kotem Mjetkiem , a najważniejsze, że w domu mam zdjęcie (profesjonalne) z moim synem! Cieszę sie, ze zaczelam od przygotowan foty, bo w kościele nie było jak cykać fot z młodym a na samym początku poszedł już w kime
POlecam przygotowania odpoczątku

[wildDaisy]

Napisane przez piankowa

Nie wiem gdzie to zamieścić, ale... wczoraj przeglądając losowe filmiki na yt trafiłam na to,

https://www.youtube.com/watch?v=xmWEeI7aTMI

nie obejrzałam do końca, ale nie mam pojęcia kto może chcieć się tak "bawić", i współczuję parze młodej.. raz, że moim zdaniem kobieta z zespołu nie powinna tak się zachowywać, dwa, goście którzy na to przystają...

To chyba nie widziałaś tego



A z zespołem młodzi wcześniej ustalają zabawy, mogli się na to nie zgodzić, chociaż w niektórych regionach takie przyśpiewki są popularne (wyczytane z wizażu ).

[joaaa83]

Napisane przez cornflower_girl

Nie mam nic do biesiady, disco-polo (nie jestem miłośniczką, ale powygłupiać się zawsze można), ale ten film jest dla mnie zwyczajnie niesmaczny, teksty mocno przekraczają granicę. Hamulce swoją drogą - ale z tego, co wywnioskowałam - przy mikrofonie jest pani z zespołu, nie gość - więc można od niej oczekiwać więcej. Zdecydowanie nie chciałabym słuchać tego na żadnym weselu.

To są tzw. przyśpiewki i tak już to wygląda z reguły. Sprośne i wulgarne. Niektóre zespoły mają w ofercie, więc nie ma co zgłaszać pretensji do wykonawcy, bo pewnie było to z góry ustalone. Widziałam kilka razy przyśpiewki na weselu i nie lubię głównie dlatego, że mnie nudzą, a czasem są dosyć długie, zwłaszcza jak jest dużo gości chętnych do zaprezentowania swoich umiejętności. W tej zabawie głównie chodzi o pomysł na kolejną zwrotkę lub jej dokończenie. Zabawa bez wątpienia kreatywna, ale jakoś się tak utarło (nie wiem czemu) że ma krążyć wokół seksu i teściowej. Mnie to nie oburza, ani nie szokuje, bo znam, Ale raczej też nie śmieszy (chociaż czasem ktoś zabłyśnie), tylko jak wspomniałam nudzi.

Aha, województwo świętokrzyskie

[GabrielaPyj]

Przebrnęłam przez większość postów i wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem na takie przykre sytuacje jest wybór zaufanego profesjonalisty, czyli z polecenia rodziny lub znajomych, albo z portalu gdzie są wiarygodne opinie innych klientów.

Poza tym spisanie odpowiedniej umowy, chyba najlepszym motywatorem są kary pieniężne za niedociągnięcia. Nie bójcie się zamieszczać własnych zapisów w umowach, ona ma tez chronic młode pary, spiszcie rózne sytuacje losowe i działania w ich przypadku oraz kto za co ponosi odpowiedzialność.

Nie chodzi mi o zwalenie odpowiedzialności za wszystko na usługodawcę, ale uczciwe podejście Wtedy każda ze stron powinna być zadowolona.

[Ciasiunia]

Na ślubie mojej znajomej panie z obsługi zaraz po obiedzie zaserwowały tort, nie pytały nikogo o zdanie tylko wyjechały na środek sali z tortem. Państwo młodzi byli bardzo zaskoczeni, ale co mieli zrobić musieli podzielić tort, mimo iż większość gości gdzieś powychodziła. Wypadałoby aby obsługa zapytała o takie rzeczy. Aha ogólnie oceniam, że pani właścicielka po wpłaceniu całości za organizację wesela(było to dwa dni przed ślubem), była bardzo nie uprzejma i arogancka wobec pary młodej. Na każde pytanie odpowiadała tak jakby robiła komuś wielką łaskę. Na pytania dość istotne dla każdej młodej pary odpowiadały. Wszystko będzie... Tego nie ma... To trzeba swoje... Nie każdy organizuje swoje wesele co tydzień droga pani i dlatego te pytania.

[Kaoru22]

Na moim ślubie na szczęście wszystko poszło jak należy. W szczególności zadowolona jestem z obsługi w restauracji - mieliśmy główną kelnerkę która była z nami cały czas (otwierała szampana, podawała kawy, zbierała dodatkowe zamówienia, na bieżąco dopytywała czy nam czegoś nie potrzeba) a kiedy wjeżdżały dania pojawiali się kelnerzy i znikali. Dzięki temu mieliśmy wszystko co potrzeba a zachowaliśmy przytulną rodzinną atmosferę.

Na ślubie znajomych najgorszą wpadką było totalne pomieszanie winietek. Młodzi nie mieli czasu sami poustawiać ich przed ślubem dlatego wysłali właścicielce sali super-dokładną rozpiskę stołów i winietek (narysowane stoły i łopatologicznie opisane kto koło kogo). Pierwsze 20 minut imprezy ustawialiśmy wszystko od nowa.

[very niceee]

Mnie denerwuje wybór nieodpowiednich piosenek na podkład przez kamerzystów. Czasem oglądam nawet fajnie zmontowane filmy, a w tle leci piosenka opowiadająca o cierpieniu i rozstaniu. Nóż mi się w kieszeni otwiera, jak takie coś słyszę. Może to fajnie brzmi po angielsku, ale kto zna ten język od razu dostrzeże wpadkę.

Zespoły nie są lepsze. Byłam w zeszłym roku na weselu, gdzie dla młodych zespół zadedykował piosenkę "To za nami". Chyba chodziło im o to, że za nimi ślub i wesele, a przecież w tym utworze chodzi o to, że "za nami" już uczucie. Ja bym zamordowała, gdyby u nasi usługodawcy tak zrobili, dlatego dałam kamerzyście listę piosenek, które chcę mieć.