pierścieniowa ściema:)

[RozowySlon]

Otóż, jakieś półtora roku temu mój paskudny tż zabrał mnie do jubilera. Niby przypadkiem, niby niewiadomo po co… moje myśli bezcenne, ale do cholery... minęły święta, sylwester, święta, wakacje, kolejne święta i sylwester, wielkanoc znów minęła, zbliżają się kolejne wakacje i kuźwa nic. Najdziwniejsze jest to, że ja jakoś na początku tego roku chowałam filiżanki do szafki, takiej wiecie co to w pokoju za szybą stoją, i w jednej filiżance leżał sobie i patrzył na mnie ten właśnie pierścionek co wtedy tam kiedyś przymierzałam. Oczywiście paskudny wtedy siedział na kanapie i musiał widzieć , że ja widzę… ale ja durna jakaś głupka udałam, że niby nic zamiast się spytać „co to”, a potem jak go w domu nie było, to ja łup do tej filiżanki poleciałam, żeby obczaić co i jak, ale pierścienia już tam nie było… i tak właśnie przemilczałam temat i już mnie to męczy, bo ile można głupka walić. Kiedyś po imprezie na fazie całe mieszkanie przeszykałam i nic nie znalazłam, gdzieś go wywiózł, choć nie wiem, kontaktów jeszcze nie odkręcałam W żartach czasem go tam podpytam, że lord of the ring, ale on też głupka jakiegoś udaje. Kiedyś mi powiedział, że widzi, że ja pierścionków nie noszę, to może by mi się biżuteria przydała, to ja do niego, że ja pierścieni przyjaźni nie chcę nosić, to on że nie pierścień przyjaźni chciał kupić tylko świecidełko… no w morde jego...
więc to nie są żadne podchody do zaręczyn, a my długo już ze sobą jesteśmy, takie trochę z nas leśne dziady i naprawdę jest między nami rewelacja, więc ja nie wiem czy pytać go, w sensie, że widziałam i zniknęło czy on się za bardzo nie przerazi wtedy, czy może lepiej napić się wina i zapomnieć

[Aurora_1990]

Skoro zniknął to może dał go komuś innemu ?

[RozowySlon]

nie no nie załamuj mnie, chyba nie...

[AuraAure]

Heee, a może On chce się Tobie oświadczyć, tylko czeka na odpowiedni moment? I nie chce, żeby Twoje podejrzenia zepsuły tą cudowną chwilę?
A może chce Ci go dać jako prezent na jakąś okazję, a akurat miał trochę kasy wtedy i kupił Ci go wcześniej?
Tego nigdy się nie dowiesz, jeśli nie poczekasz .
Bo jeśli porozmawiasz, bo korci Cię, a On planował zaręczyny, to wtedy zrobi się dziwnie i niezręcznie.

[agaafurm]

pewnie się chciał oświadczyć, ale ty zobaczyłas pierscionek i pewnie jak to durny chłop myśli, że troche teraz uśpi twoją czujność, żebyś była bardziej zaskoczona. możesz się go zapytać, ale pewnie Ci nie odpowie wprost i wtedy to dopiero bedziesz czekać i czekać.jeżeli miedzy wami jest ok, to nie ma się czym marwtic

[Ivy123]

Ale masz fajny styl pisania, już Cie lubię. ;D

[niezapominajka1]

Napisane przez Aurora_1990

Skoro zniknął to może dał go komuś innemu ?

I ciągał by swoją dziewczynę do jubilera, żeby ta mierzyła pierścionek dla jego kochanki?

Może on chce żeby to była dla Ciebie taka meganiespodzianka ale po prostu musi z tym zwlekać coraz dłużej bo widziałaś pierścionek. My wiemy, że Ty o tym nie zapomnisz, ale może on żyje taką właśnie nadzieją, że sprawa ucichnie a tu któregoś pięknego dnia pojawi się z kwiatami i pierścionkiem a Ty będziesz w szoku

[Hultaj]

no jak się tak podchodzicie jak przedszkolaki, i on widział, że Ty widzisz, w tym kubku, i Ty że nic, to se może pomyślal chłopina, że Ty jednak za bardzo nie chcesz..., i spękal się, i teraz masz mały problem.
Nie wiem, pogadaj z nim albo napij się tego wina i olej zagadnienie.

[czerwony_balonik]

Napisane przez RozowySlon

czy pytać go, w sensie, że widziałam i zniknęło czy on się za bardzo nie przerazi wtedy, czy może lepiej napić się wina i zapomnieć

Napij się wina razem z nim i gdzieś po drugiej lub trzeciej butelce zapytaj wprost podobno ludzie nietrzeźwi bardziej otwarci bywają i czasem też bardziej szczerzy i mniej nieśmiali

[klempaa]

Napisane przez agaafurm

pewnie się chciał oświadczyć, ale ty zobaczyłas pierscionek i pewnie jak to durny chłop myśli, że troche teraz uśpi twoją czujność, żebyś była bardziej zaskoczona. możesz się go zapytać, ale pewnie Ci nie odpowie wprost i wtedy to dopiero bedziesz czekać i czekać.jeżeli miedzy wami jest ok, to nie ma się czym marwtic

Zgadzam się Ja bym zasymulowała uśpienie czujnosci

Napisane przez Ivy123

Ale masz fajny styl pisania, już Cie lubię. ;D

[Elfir]

Dwa lata by czekał aż zapomni?
To pewnie ma się pierścionka spodziewać pod 50-tkę, bo wtedy rzeczywiście można liczyć na Alzheimera.

Ile czasu minęło między oglądaniem pierścionka a zajrzeniem do filiżanki?

[paula-zla]

Leśne dziady

[Distant_Whisper]

Napisane przez paula-zla

Leśne dziady

Piszesz tak, że człowiek od razu się uśmiecha

[dzustam]

I tak czekali, czekali, czekali...

Ale przecież zaręczyć się można w każdym wieku, może on uważa, że nie ma piękniejszych zaręczyn jak na oddziale geriatrycznym

[201704051255]

Otóż, jakieś półtora roku temu mój paskudny tż zabrał mnie do jubilera. Niby przypadkiem, niby niewiadomo po co… moje myśli bezcenne, ale do cholery... minęły święta, sylwester, święta, wakacje, kolejne święta i sylwester, wielkanoc znów minęła, zbliżają się kolejne wakacje i kuźwa nic. Najdziwniejsze jest to, że ja jakoś na początku tego roku chowałam filiżanki do szafki, takiej wiecie co to w pokoju za szybą stoją, i w jednej filiżance leżał sobie i patrzył na mnie ten właśnie pierścionek co wtedy tam kiedyś przymierzałam. Oczywiście paskudny wtedy siedział na kanapie i musiał widzieć , że ja widzę… ale ja durna jakaś głupka udałam, że niby nic zamiast się spytać „co to”, a potem jak go w domu nie było, to ja łup do tej filiżanki poleciałam, żeby obczaić co i jak, ale pierścienia już tam nie było… i tak właśnie przemilczałam temat i już mnie to męczy, bo ile można głupka walić. Kiedyś po imprezie na fazie całe mieszkanie przeszykałam i nic nie znalazłam, gdzieś go wywiózł, choć nie wiem, kontaktów jeszcze nie odkręcałam W żartach czasem go tam podpytam, że lord of the ring, ale on też głupka jakiegoś udaje. Kiedyś mi powiedział, że widzi, że ja pierścionków nie noszę, to może by mi się biżuteria przydała, to ja do niego, że ja pierścieni przyjaźni nie chcę nosić, to on że nie pierścień przyjaźni chciał kupić tylko świecidełko… no w morde jego...

Czy kawałek szlachetnej blachy na paluchu jest taki istotny? To tylko kawalek blachy...

Pogadajcie jak dorosli, zostaw slownictwo "lord of the rings" i zarty za drzwiami, bo tak to chyba do niczego nie dojdziecie.
Glupka dalej mozesz grac, ale juz bez dowcipu
"wiesz, mignal mi sie kiedys pierscionek, myslalam, ze moze mi cos kupiles na urodziny, ale nigdy go nie dostalam... i tak mnei teraz strasznie meczy co to byl za pierscionek"

[m@rtynka]

Jak chcesz mieć niespodzianke z pieścionkiem to czekaj cierpliwie i się nie pytaj. Jak chesz wiedzieć gdzie zniknął i dla kogo było to krótko, zwięźle i na temat spytaj się chłopaka.

[tofaniutka]

heh nie martw się zapewne wyczaił że już wylukałaś pierścionek i pewnie go schował gdzie indziej W szufladzie ze skarpetkami i bielizną też szukałaś?

[MadeleineSamuel]

Ile już jesteście ze sobą?
A może myślał że jak znajdziesz pierścionek w filiżance to wyskoczysz: "Kochanie to ten pierścionek co razem oglądaliśmy. Tak mi się podoba. To dla mnie?" A ty nic, więc go zabrał.

[kitkulka]

Napisane przez Ivy123

Ale masz fajny styl pisania, już Cie lubię. ;D

Hehe, i ja!

[201803080934]

ale czemu włożył pierścionek do filiżanki? nie rozumiem robicie podchody jak przedszkolaki, `udawajcie jakichś głupków dalej`, to będziecie trwać w takim zawieszeniu do śmierci.

[201610310857]

Napisane przez Ivy123

Ale masz fajny styl pisania, już Cie lubię. ;D

i ja

[yoona]

Napisane przez RozowySlon

Otóż, jakieś półtora roku temu mój paskudny tż zabrał mnie do jubilera. Niby przypadkiem, niby niewiadomo po co… moje myśli bezcenne, ale do cholery... minęły święta, sylwester, święta, wakacje, kolejne święta i sylwester, wielkanoc znów minęła, zbliżają się kolejne wakacje i kuźwa nic. Najdziwniejsze jest to, że ja jakoś na początku tego roku chowałam filiżanki do szafki, takiej wiecie co to w pokoju za szybą stoją, i w jednej filiżance leżał sobie i patrzył na mnie ten właśnie pierścionek co wtedy tam kiedyś przymierzałam. Oczywiście paskudny wtedy siedział na kanapie i musiał widzieć , że ja widzę… ale ja durna jakaś głupka udałam, że niby nic zamiast się spytać „co to”, a potem jak go w domu nie było, to ja łup do tej filiżanki poleciałam, żeby obczaić co i jak, ale pierścienia już tam nie było… i tak właśnie przemilczałam temat i już mnie to męczy, bo ile można głupka walić. Kiedyś po imprezie na fazie całe mieszkanie przeszykałam i nic nie znalazłam, gdzieś go wywiózł, choć nie wiem, kontaktów jeszcze nie odkręcałam W żartach czasem go tam podpytam, że lord of the ring, ale on też głupka jakiegoś udaje. Kiedyś mi powiedział, że widzi, że ja pierścionków nie noszę, to może by mi się biżuteria przydała, to ja do niego, że ja pierścieni przyjaźni nie chcę nosić, to on że nie pierścień przyjaźni chciał kupić tylko świecidełko… no w morde jego...
więc to nie są żadne podchody do zaręczyn, a my długo już ze sobą jesteśmy, takie trochę z nas leśne dziady i naprawdę jest między nami rewelacja, więc ja nie wiem czy pytać go, w sensie, że widziałam i zniknęło czy on się za bardzo nie przerazi wtedy, czy może lepiej napić się wina i zapomnieć

usmialam sie przy Twoim poscie jak dzika

Poczekaj spokojnie, na pewno sie oswiadczy. ewentualnie mozesz delikatnie podpytac, czy ma powazne plany w stosunku do Ciebie.

[201708250923]

Napisane przez MadeleineSamuel

Ile już jesteście ze sobą?
A może myślał że jak znajdziesz pierścionek w filiżance to wyskoczysz: "Kochanie to ten pierścionek co razem oglądaliśmy. Tak mi się podoba. To dla mnie?" A ty nic, więc go zabrał.

Popieram. Przestraszył się, że brakiem reakcji okazałaś to, że jest jeszcze za wcześnie.

[Aivilo]

Napisane przez Ivy123

Ale masz fajny styl pisania, już Cie lubię. ;D

To samo od razu pomyślałam

Ja bym nie pytała, uzbrój się w cierpliwość i czekaj

Ewentualnie zabierz go do tego jubilera i powiedz, że tak ci się spodobał ten pierścionek co kiedys oglądaliscie, ze postanowiłaś go sobie kupić a masz nagły przypływ gotówki (nie musisz kupować na serio, po przymierzeniu itd dojdź do wniosku, że to jednak nie to, albo że jednak za drogi).
I weź go ze sobą, i przymierzaj pierscionki... i obserwuj reakcje. Jeśli w ogóle nie zareaguje, to znaczy, ze pierścionek przepadl ; <
Ale jeśli pierścionek jest i czeka, to chłopak wszelkimi sposobami zacznie cię odwodzić od zakupu.

Problem jest taki, że on może się koncu przyzna do tego pierścionka i oświadczy, ale te oświadczyny będą wymuszone...

A może on przechodzi jakiś kryzys osobowościowy, może nie czuje sie gotów bo... bo "coś tam"?
Nie wiem, wolałabym poczekac, ale wiem, jak bardzo to męczy

[kreizi_baska]

Się ubawiłam:P:hahaha :
Zależy Ci na oświadczynach...? Sama do zrób... Skoro należycie do grupy "leśnych dziadów" To wypada
Chyba że nie chcesz to spytaj wprost, czy innej go dał czy jak
Ale ja bym się sama oświadczyła, niech będzie inaczej:P

[eelmirka]

a może on ten pierścionek schował specjalnie żebyś go znalazła, wiesz tak jak w ciateczku czy coś, a Ty nic to pomyślał że może nie chcesz

co do pierścieni przyjaźni to może po prostu chciał Ci kupić jakiś badziew żeby poznać rozmiar mój narzeczony właśnie chciał mi kupic jakiś jakikolwiek pierścionek żebym niby miała jakąś biżuterię na palcu bo pierścionków nie noszę, i ja wtedy pomysłałam że durny jest i powiedziałam mu, że pierścionek to ja chcę tylko jeden, no a teraz jak jesteśmy zaręczeni to powiedział że chciał rozmiar poznać właśnie

[nicka01]

Napisane przez klempaa

zgadzam się ja bym zasymulowała uśpienie czujnosci :d

Napisane przez klempaa

:d

:d

[Biedronilla]

No faktycznie jakaś ściema. Bo jeśli kupił go z myślą, że to zaręczynowy to chyba miał mnóstwo okazji by ci go wręczyć Tymbardziej, że piszesz, że fajnie się wam układa, więc na co czeka?
Pogadaj z nim bo tak to będziesz sobie czekać do u...nej śmierci

[utylitarna]

a może to pierścień dla mamuśki był? aaalbo chłopek bardzo chce zaręczyn a z drugiej strony się boi i taki ot bohater romantyczny z dylematem wewnętrznym się narodził. ;D

[Fresa]

Napisane przez RozowySlon

Otóż, jakieś półtora roku temu mój paskudny tż zabrał mnie do jubilera. Niby przypadkiem, niby niewiadomo po co… moje myśli bezcenne, ale do cholery... minęły święta, sylwester, święta, wakacje, kolejne święta i sylwester, wielkanoc znów minęła, zbliżają się kolejne wakacje i kuźwa nic. Najdziwniejsze jest to, że ja jakoś na początku tego roku chowałam filiżanki do szafki, takiej wiecie co to w pokoju za szybą stoją, i w jednej filiżance leżał sobie i patrzył na mnie ten właśnie pierścionek co wtedy tam kiedyś przymierzałam. Oczywiście paskudny wtedy siedział na kanapie i musiał widzieć , że ja widzę… ale ja durna jakaś głupka udałam, że niby nic zamiast się spytać „co to”, a potem jak go w domu nie było, to ja łup do tej filiżanki poleciałam, żeby obczaić co i jak, ale pierścienia już tam nie było… i tak właśnie przemilczałam temat i już mnie to męczy, bo ile można głupka walić. Kiedyś po imprezie na fazie całe mieszkanie przeszykałam i nic nie znalazłam, gdzieś go wywiózł, choć nie wiem, kontaktów jeszcze nie odkręcałam W żartach czasem go tam podpytam, że lord of the ring, ale on też głupka jakiegoś udaje. Kiedyś mi powiedział, że widzi, że ja pierścionków nie noszę, to może by mi się biżuteria przydała, to ja do niego, że ja pierścieni przyjaźni nie chcę nosić, to on że nie pierścień przyjaźni chciał kupić tylko świecidełko… no w morde jego...
więc to nie są żadne podchody do zaręczyn, a my długo już ze sobą jesteśmy, takie trochę z nas leśne dziady i naprawdę jest między nami rewelacja, więc ja nie wiem czy pytać go, w sensie, że widziałam i zniknęło czy on się za bardzo nie przerazi wtedy, czy może lepiej napić się wina i zapomnieć

Skoro pierścionek wyparował to pewnie dał go innej, bo co by się z nim stało?