Miejsca ze złą /dziwną energią - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-02-29, 12:36   #1
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 695

Miejsca ze złą /dziwną energią


Istnieją miejsca, które odznaczają się dziwna, trudna do opisania energia. Nie mam na myśli jakichś pol elektromagnetycznych ani straszacych, opuszczonych budynkow czy ruin (wiem, ze jest tutaj podobny watek) tylko właśnie pozornie zwyczajne miejsca, które emanuja dziwna/zla energia, co trudno wytłumaczyć. Czy zdarzyło Wam się kiedyś być w takim miejscu, które na pierwszy rzut sprawialo wrażenie normalnego, nawet zadbanego, moglo tam być cicho i ładnie, a Wasze pierwsze odczucie to "Jeju, musze stąd uciekać" i naprawde najlepiej dac stamtad drapaka...Czy zdarzyło Wam się być w takich miejscach, które wywoływały w Was trudny do wytłumaczenia niepokój? Chociaż myślę, ze jakieś skojarzenia na pewno się wam nasuwają i raczej istnieje wytłumaczenie dla tej energii.



Ostatnio znajoma opowiadała mi o takich odczuciach dotyczących pewnego miejsca, ja sama czułam coś takiego w jednym miejscu pracy.



To mogą być kamienice, mieszkania, hotele, nawet dzielnice czy jakieś określone punkty geograficzne w wolnej przestrzeni, miejscowości turystyczne czy miejsca pracy...



Wg jednej z moich znajomych takim miejscem emanujacym "zla energia" jest krakowski Kazimierz.



Spróbujcie wymienić takie miejsca - możecie pisać o konkretnych (zawsze dobrze wiedzieć &#128512 albo po prostu opisac te, które wywoływały w Was takie odczucia - wiadomo, ze nikt nie będzie pisał o konkretnym miejscu pracy w Warszawie na ulicy Malinowej 15 czy miejsca, gdzie ktoś zboczyl ze szlaku turystycznego i dzisiaj raczej by już tego miejsca nie znalazł...



Takie miejsca, gdzie czlowiek czuje jakby cos bylo pod ziemią,pod podłogą czy osadzone na ścianach lub wiszące w zatechlym powietrzu...
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-29, 13:42   #2
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Nie, nigdy nic takiego nie czulam ani nic mi sie nie nasuwa
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-29, 14:20   #3
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Ja gdy nocuję w jednym miejscu, to ZAWSZE muszę wstawać w nocy do toalety. Nigdzie indziej nigdy nie wstaję w nocy, a tam zawsze.

Czy to jest miejsce z dziwną energią emanującą na pęcherz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-29, 15:38   #4
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

A ktore dokladnie miejsce na krakowskim Kazimierzu? Bo chyba cala dzielnica nie ma zlej energii.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-29, 16:25   #5
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

mieszkanie w rodzinie, którego nie chciałam, takie jakieś straszne


przy skrzyżowaniu dwa kioski kiedyś stały,

w nocy za kioskami było ciemno bo kioski światło z latarni zasłaniały
w dzień też nie fajnie, niby był to skrót ale nie korzystałam


potem ciotka opowiadała, że tam Niemców po wyzwoleniu zakopywali,
teraz jest tam krzyż i aksamitki
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-29, 18:27   #6
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 695
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

O Ollencja, o coś takiego mniej więcej mi chodziło.

Ciekawa jestem tego mieszkania...Było stare, sprawiało wrażenie przyniedbanego, w jakiejs dzielnicy zamieszkałej przez emerytów czy tzw."element" ? Często takie mieszkania noszą w sobie jakąś "tajemnicę", która właściciel zabrał ze sobą do grobu. Nie chce w żadnym wypadku obrażać ani Ciebie ani Twojej rodziny, ale to po prostu zabrzmiało "creepy".



W okolicy, w której mieszkałam z rodzicami przez wiele lat przez całe lata nastoletnie i kawałek studiów doszło do tragedii. Na ulicy idącej po przekątnej do mojej był taki niski blok z nawet nie najnowszymi mieszkaniami...Ale skład społeczny tam...Na parterze mieszkała tam taka patologiczna rodzina mająca pięcioro dzieci i żyjąca głównie z MOPSu - facet czasami pracował dorywczo, czyli "na czarno", ale generalnie to do roboty nigdy nie było mu spieszno.

Ich dzieci sprawiały wrażenie takich wręcz "dzikich", nie mam pojęcia jak wyglądała ich edukacja. Często siedziały w oknie przy ulicy i patrzyły stamtąd na wszystko, jakby nie miały nic innego poza tym do roboty...Ich matkę często widywalam w sklepie, zazwyczaj w kolejce po alkohol. Któregoś dnia latem dotarły do nas alarmujaca wiadomość - ze ta kobieta zostala zabita przez swojego meza. Zwłoki zostały znalezione już po czasie, bo siostra tej kobiety zaczęła się niepokoić z powodu nieodbieranych telefonów, a sąsiedzi uskarzac na wydobywajacy się na korytarz fetor...W końcu siostra z policją dobili się do mieszkania i natrafili na zwłoki...Facet zamordował w nocy żonę, poobklejal co się dało w domu (drzwi, okna), żeby "zapachy " nie wydostawaly się tak łatwo i uciekł przez jakieś mniejsze boczne okno, gdzie praktycznie nikt go nie mógł ujrzeć. Szybko został złapany, siedzi w więzieniu a dzieci trafiły do domu dziecka...Nie chce nawet myśleć co z nich wyrośnie, ale nieważne. To mieszkanie po nich bardzo długo stało puste. Nie było małe, naprawdę - na parterze, przy ulicy, z dużymi oknami, dające dużo światła, ruch uliczny jak na zwyczajnym osiedlu...To mieszkanie zostało doprowadzone do porządku - wymieniono drzwi i okna na nowe, odmalowano sciany...I nic, nikt nie chciał mieszkać w mieszkaniu noszacym ślady zabójstwa. Dopiero parę lat po naszej wyprowadzce, ktoś się tam w końcu wprowadził.



Druga "creepy" kwestia dotycząca tej okolicy to to, ze po jakimś czasie doszło tam do dwóch podobnych incydentów - nie mam pojęcia, kto był ich sprawca, ale były to jakieś menelskie "akcje" ze zwłokami znalezionymi w pergoli smietnikowej. Ten obszar był mieszany,jeśli chodzi o mieszkańców - w sumie większość była po prostu bardzo skromna, ale niekoniecznie patologiczna. No ale te wypadki...



Nie jestem pewna czy mogę nazywać to miejsce miejscem ze złą energią...Ale strach mnie oblatuje do teraz, jak sobie przypominam ile razy przechodzilam na skróty koło domu tego gościa wieczorem - to był mój skrót na dyskotekę <płacze> Nie było to takie nierealne być świadkiem czegoś złego, zobaczyć dziwnie zachowujacego sie czy szykującego do ucieczki człowieka. Albo samemu stać się ofiarą przestępstwa. Mieszkańcom współczuje - natknąć się przy wynoszeniu śmieci na zwłoki...

Nie, to jednak "creepy" - 3 zabójstwa w jednym miejscu to nie jest coś, co zdarza się często, chociaż niektóre dzielnice cieszą się taką sławą.



Słyszałam też kiedyś o zabójstwie w jednym z dużych polskich miast - kobieta, której ojciec miał zatargi z jakimiś ludźmi ze Wschodu (przepraszam, interesy) została zaszlachtowana w nocy maczeta. Upiorne, nawet ogladanie zdjęć z tego wypadku było trudne dla tych, którzy "siedzieli" przy tej sprawie. Ciekawe czy ktoś z jej rodziny chciał tam jeszcze mieszkać.



Podobno miejsca noszące ślad zabójstwa czy po samobojcach długo stoją puste. Wiadomo, ze takich rzeczy agent nieruchomości czy właściciel nie mówi na dzień dobry, ale raczej łatwo można się tego dowiedzieć. Dom z Rakowisk próbowano sprzedać i opisano go jako dom z "trudna historia". Chyba nowy nabywca ma prawo takie rzeczy wiedzieć, a jeśli dowie się oficjalnie, to "droga pantoflowa" ktoś mu zdąży o tym donieść.



No ale to są najbardziej hardkorowe przypadki.
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-29, 20:15   #7
Kociaak
Wielce Szanowna Pani
 
Avatar Kociaak
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 109
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Szukamy z TŻ większego mieszkania- byliśmy ostatnio na oględzinach jednego, rynek wtórny, nowe osiedle tak 2010 rok budowy z grubsza), mieszkania piękne, widne, zamieszkane w większości przez naprawdę dobrze sytuowanych ludzi. Plac zabaw, kort tenisowy na osiedlu, no wypas.


Samo mieszkanie do gruntownego remontu (łącznie z przesuwaniem ścian), mało ustawne, ciemne (beznadziejnie zaprojektowane okna). Dałoby się z niego zrobić naprawdę cacko przy odpowiednich funduszach, ale to mieszkanie było takie nieprzyjazne, smutne, odpychające i wrogie Czułam się w nim jak intruz.



Nie wiem co powodowało takie moje odczucia, ale fakt faktem, w ciągu roku-dwóch zmieniło właściciela trzy razy, było odświeżane, częściowo remontowane i i tak nie może się nikomu spodobać...
__________________
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Wiąż się z człowiekiem, z jego charakterem, dobrocią, uczciwością, zasadami, tym, czy Ci się jego oczy i uśmiech podobają.


Nie palę od 15.03.2015


"Traciliśmy czas bez siebie"
19.02.2016 17.02.2017 1.09.2018



Nick pochodzi z komiksu KokoArt "Wiśnia"
Kociaak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-02-29, 21:02   #8
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 087
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Tak. Znam takie miejsca. Zwykle coś się złego tam potem dzieje.


Ale nie uważam, żeby to były aury, magia, paranormalne zdolności.


Raczej podświadomie zauważyłam coś nie tak w tym budynku, ale nie potrafiłam świadomie określić, co to jest.


No i jeszcze jest ta druga połowa przypadków, kiedy miałam złe przeczucia o miejscu, nic się tam nie stało, a ja zapomniałam, że je miałam i nie liczę ich potem, przez co mam zafałszowane wyniki.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-29, 21:24   #9
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 695
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

A ja nawet wierzę w taką aurę - tylko ta aura to jest w pewien sposób "rzecz nabyta", a nie coś co wzielo się znikąd...
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-29, 22:05   #10
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

To bylo mieszkanie w ktorym gdybym sie uparla moglabym mieszkac.
Ale nie urzeklo mnie.

Jest taka droga przez las gdzie ludzie widza zjawy.
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-01, 16:43   #11
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Według mnie krakowski Kazimierz ma wyjątkowo pozytywną energię. Uważam, że każdy czuję to, co sobie sam wmówi.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-03-01, 20:58   #12
brandie
Wtajemniczenie
 
Avatar brandie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 169
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Ja się mega boję tych takich małych przyulicznych kapliczek ze świętymi figurami, od razu uciekam na drugą stronę, paraliżuje mnie strach, zwłaszcza nocą Nie wiem dlaczego.
Jeśli chodzi o punkty w mieście, to mam niezłego bzika na tym punkcie. W moim rodzinnym mieście bardzo lubię mieszkanie w którym się wychowałam, ale za to bardzo nie lubię okolicy i mieszkania, które rodzice dla mnie kupili, tracę humor gdy tam jestem, czuję dyskomfort. W Warszawie - uwielbiam ścisłe centrum, nie lubię bliskich okolic Wileniaka. Uwielbiam bliski Mokotów, ale Puławskiej za Morskim Okiem już nie. Saska Kępa i Powiśle też są fajne, okolice Mokotowskiej, placu Unii... Nie lubię bliskiej okolicy Galerii Mokotów, TVP, Stadionu Narodowego. Mnóstwo tego jest. Od dziecka tak mam.
brandie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-02, 13:45   #13
Lapis_Lazuli
Rozeznanie
 
Avatar Lapis_Lazuli
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 929
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Jak na ironie, chyba moj rodzinny dom. Co zrozumialam tym bardziej po wyprowadzce i sporadycznych powrotach.
Lapis_Lazuli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-02, 14:19   #14
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 502
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Cytat:
Napisane przez brandie Pokaż wiadomość
Ja się mega boję tych takich małych przyulicznych kapliczek ze świętymi figurami, od razu uciekam na drugą stronę, paraliżuje mnie strach, zwłaszcza nocą Nie wiem dlaczego.

Mam niedaleko domu taką przyuliczną kapliczkę, a właściwie krzyż. Postawiono go przed wojną. Nawet na fejsbukowej grupie ktoś dociekał, skąd się wziął i kto go postawił. Zawsze płona przed nim znicze. Gdy przechodzę obok, czuję się nieswojo i przyspieszam kroku.



Cytat:
Napisane przez brandie Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o punkty w mieście, to mam niezłego bzika na tym punkcie. W moim rodzinnym mieście bardzo lubię mieszkanie w którym się wychowałam, ale za to bardzo nie lubię okolicy i mieszkania, które rodzice dla mnie kupili, tracę humor gdy tam jestem, czuję dyskomfort. W Warszawie - uwielbiam ścisłe centrum, nie lubię bliskich okolic Wileniaka. Uwielbiam bliski Mokotów, ale Puławskiej za Morskim Okiem już nie. Saska Kępa i Powiśle też są fajne, okolice Mokotowskiej, placu Unii... Nie lubię bliskiej okolicy Galerii Mokotów, TVP, Stadionu Narodowego. Mnóstwo tego jest. Od dziecka tak mam.
Okolic Wileńskiego, tego odcinka Targowej między Wileniakiem a Al. Zieleniecką też jakoś nie lubiłam, choć pracowałam na Kamionku.


Jeszcze mi się przypomniało, z dzieciństwa...
Każde wakacje jako dziecko spędzałam u dziadków na wsi, na Podlasiu, blisko granicy białoruskiej. Wzdłuż granicy wiodła gruntowa droga, a moi dziadkowie mieszkali na tzw. kolonii, za wsią, za to niedaleko granicy. Często brałam rower i wypuszczałam się w okolice. Czasem jechałam tą drogą wzdłuż granicy, aż kończyły się inne, rzadziej rozrzucone domostwa, a droga robiła się coraz bardziej dzika i zarośnięta. Niekiedy zbierałam na trasie poziomki i maliny. Dojechawszy do pewnego punktu (był tam zdziczały sad, stara, nieczynna studnia i ruiny domów) zawsze zaczęłam się czuć bardzo nieswojo, czułam niewytłumaczalny lęk i jakiś głos w głowie nakazywał mi zawrócić. Po latach odkryłam, że przed wojną była tam osada żydowska, i w czasie wojny wszyscy mieszkańcy zostali zesłani do obozu.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.

Edytowane przez linaya
Czas edycji: 2020-03-02 o 14:25
linaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-02, 16:24   #15
Olkaaaa_s
Zakorzenienie
 
Avatar Olkaaaa_s
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 362
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Podpinam się pod pytanie, co jest nie tak z krakowskim Kazimierzem i czemu ma "złą aurę".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Olkaaaa_s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-02, 23:42   #16
Taranka
Zakorzenienie
 
Avatar Taranka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 768
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Okolic Wileńskiego, tego odcinka Targowej między Wileniakiem a Al. Zieleniecką też jakoś nie lubiłam, choć pracowałam na Kamionku.
Ja bardzo nie lubię przechodzenia pod tym wiaduktem kolejowym między Kijowską a al. Zieleniecką. W ogóle nie lubię tego kawałka od Kijowskiej do Powszechnego, ale ten wiadukt jest dla mnie najgorszy
__________________
So much internet so little time.
Taranka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-03, 09:30   #17
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Stara kamienica w Lublinie, teraz jest tam hotel. Pracowałam tam i noce były straszne. Od północy do 5:30 byłam tam sama i czułam ogromny lęk. Bałam się ruszyć, nawet do łazienki. Starałam się nic nie pić . Inni pracownicy mieli podobne odczucia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-05, 22:51   #18
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 695
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Dziewczyny, o tym Kazimierzu to ja tylko słyszałam, ze emanuje taką energia. To nie sa moje doświadczenia. Postaram się wrócić do konwersacji z osobą, która się ze mną podzieliła ta opinia - wtedy będę mogła wam powiedzieć coś więcej.



O Wileniaku słyszałam prawie zawsze zle rzeczy i to od wielu osób, nawet takiej która zna te okolice prawie od podszewki, bo mieszka tam większość życia.



W ogóle to ciekawa jestem jak to jest z tą Praga - ludzie mówią, ze niby wiele się tam zmienia, a chyba i tak ta dzielnica cały czas cieszy się "zła sławą ".
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-06, 01:03   #19
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 695
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Opowiem Wam jeszcze coś być może ciekawego, bo ktoś tu pisał o okolicach Galerii Mokotów.

Nie jestem z Warszawy, ale parę lat temu byłam w stolicy na kilkudniowym szkoleniu w firmie mieszczącej się w "Mordorze" na Domaniewskiej. Zajęcia codziennie od rana do prawie samego wieczora, dojazdy zajmowały 3/4 czasu, więc jedyne co mogłam zrobić w tzw. "czasie wolnym", to krecic się w obrębie ulicy Domaniewskiej, żeby znaleźć dobre miejsce na lunch albo ewentualnie z totalnych nudów snuc się po galerii...Ale wszystko tak w pośpiechu. Chyba pierwszego albo drugiego dnia szkolenia poszliśmy prawie całą grupą ze szkolenia na jakiś obiad. Najpierw byliśmy w jakiejś tajskiej restauracji - tam ceny były wysokie i chyba brakowało miejsc, więc przenieśliśmy się dalej. Była z nami jeden z szkoleniowców - taka młoda i sympatyczna babka zaproponowała nam pomóc w znalezieniu miejsca, bo wiadomo, ze przyjezdni nic nie wiedzą, itd.😛 Zaprowadziła nas kawałek dalej, wiadomo, że nie było czasu na szukanie miejsca...Cały czas na tej samej ulicy, weszliśmy na jakiś ogrodzony teren z długim, prostokątnym budynkiem...Nie pamiętam żadnego szyldu, ale wyglądało to jak szkoła. Tam na samym jego koncu czy drugim boku tego budynku trafiliśmy w końcu do takiego typowego baru mlecznego - jedna z najtańszych opcji...Zjedliśmy, a potem staliśmy i siedzieliśmy chwilę na dworze przed tym barem - wiadomo, niektórzy palili...Ale atmosfera była przyjemna, pierwsze dni wiosny, było tak ciepło i przyjemnie...Siedziałam sobie tam i patrzyłam na okolice za drugim płotem (był tam chyba mały parking i wiezowce) i bramą i byłam pewna, ze to jakaś szkoła wyższa, chociaż naprawdę nie widać było "od srodka" żadnego szyldu czy napisu. Ale uderzyła mnie wtedy taka przyjemna atmosfera tamtego miejsca - wiem, ze to trochę głupio brzmi, ale jakbym wyskoczyła na szkolnej przerwie z koleżankami na świeże powietrze, żeby się cieszyć wszystkim, tak jak to młodzi ludzi mają w zwyczaju. Czułam jakbym się przeniosła w czasie, bo to miejsce wydawało mi się przepełnione taką dobrą energią, czuc tam było "młodego ducha", jeśli wiecie o co mi chodzi...Ten czas, kiedy człowiek jest pełen wiary, werwy i optymizmu, ze cokolwiek się zdarzy, to i tak bedzie dobrze i zawsze mu się wszystko chce - i jak idzie na zajęcia, i kiedy z nich wraca...Zero zmartwień, glowa pelna marzeń,niezmocona jakimkolwiek złym impulsem...Taka blogosc, typowa dla mlodego wieku - ale to nawet nie do końca chodzilo o mnie, tylko tak jakbym wyczula "atmosferę/energie" właśnie tego miejsca. Po prostu wywarlo na mnie bardzo pozytywne wrażenie, czułam się tam bezpiecznie. I tyle z wrażeń, kiedy tam byłam.

Minął rok czy może nawet 2 lata...Przy okazji jakiegoś materiału z tv czy może raczej książki trafiłam na pewną historię kryminalną i coś mi w głowie zaswitalo, ze chyba wiele lat temu już nawet te historie słyszałam - ale ta pojedyncza historia nie była wcale tak naglosniona. Więc zaczęłam szukać o niej informacji w Internecie, bo byla dla mnie w jakis sposob ciekawa i obejrzałam nawet jakieś zapomniane materiały telewizyjne o niej...W tych materiałach był filmik ze starej kamery przemysłowej, która zarejestrowała moment przestępstwa (z kamery placówki bankowej). Chyba z artykułu w Internecie skojarzylam, ze chodziło o ulicę Domaniewska i zaczęłam się zastanawiać, ze skoro wlasnie tam byłam, to to przestepstwo może zdarzylo sie gdzies niedaleko...I okazało się, ze to miejsce, które odebrałam jako takie przytulne, blogie i bezpieczne, tak "jakby nic złego nie mogło się tam zdarzyć", było właśnie miejscem popełnienia tego przestepstwa - a chodziło o porwanie mlodej kobiety, która nigdy juz nie wróciła do swojego domu. Zapytacie co ma to miejsce do rzeczy - ludzie giną wszędzie, często przypadkowo i konkretne miejsce nie ma zbyt wiele do rzeczy. Ale tutaj nie bylo żadnego przypadku - to było zaplanowane porwanie w konkretnym miejscu, bo ofiara chodziła tam do szkoły i o konkretnym czasie, bo była sledzona ponad pół roku, zanim do niego doszło, więc sprawcy dobrze poznali jej rozkład dnia, wiedzieli kiedy na nią czekać...I wtedy mnie to tak strasznie uderzyło, ze byłam w tym samym miejscu, x lat później o podobnym czasie (wiosna) i w zyciu bym nie pomyślała, ze w tym miejscu doszło do porwania.

I że pewnie te x lat temu ona - ta dziewczyna, ofiara porwania czuła coś podobnego. Tez byla pelna energii i przepełniona radością wracala z zajęć do domu i w życiu nie przyszło jej do głowy, ze może jej się przydarzyć coś takiego. Bo kto miałby to z resztą podejrzewać ? Takie podejrzenia mają raczej tylko osoby mające zatargi z prawem lub jakieś kontakty z tzw. "polswiatkiem", zadna inna osoba raczej nie zastanawia się nawet nad tym, czy stanie się ofiarą przestępstwa typu porwanie. Tak, wiem że do przestępstwa może dojść w kazdym mozliwym miejscu - nawet w tych bezpiecznych, prawie pod "okiem" kamery, a nie tylko w ciemnych, slepych uliczkach czy tzw. "złych dzielnicach". A i tak...Pamiętam dobrze to odczucie, jakie miałam kiedy tam byłam i jak mnie to uderzyło, kiedy to połączyłam z tym przestępstwem - nie mogłam w to uwierzyć. Może to dlatego, ze uwazam siebie za osoba z dobrze rozwinięta intuicja widząca zagrożenie nierzadko szybciej niż inni i czujaca jak złe rzeczy "wiszą w powietrzu"...Wiem, ze chyba bez sensu jest porównywać sytuacje dzielące długie lata, ale i tak...Nie mogłam się pozbyć tego dziwnego zaskoczenia.



A dlaczego o tym piszę ? Bo trochę to zadaje klam temu co zawarlam w poście startowym - ze taką "złą/dziwna energię" się zwykle wyczuwa.



Tak, wyczuwa się, ale najwidoczniej te miejsca naprawdę musiały być "naznaczone" ludzką krzywda, na dłużej - tu mam na myśli faktycznie te owiane "złą sławą" dzielnice, gdzie notorycznie dochodzi do przestępstw różnego kalibru - od kradzieży, rozbojow po zabójstwa czy zamkniętej przestrzeni typu mieszkanie, w którym za drzwiami przez całe lata rozgrywały się jakieś dramaty. Albo nawet miejsca pracy, gdzie latami wykorzystywano i upokarzano ludzi naprawdę ciężka praca. O obozach koncentracyjnych to już nawet nie chce wspominac...



Czyli może taki jednostkowy przypadek, jaki opisałam nie ma większego znaczenia.

Chociaż w te w zamkniętych przestrzeniach jakoś wierzę - czyli te mieszkania po "samobojcach" emanujace przygnebiajaca energia mogą być prawdziwe.



W okolicach TVP bywalam w opisywanym czasie też codziennie. Co prawda tylko przejazdem, ale nawet z zza szyby samochodu muszę przyznać, ze nie podobala mi sie ta okolica. I sama nie wiem dlaczego - przecież nie wydaje się jakas zła (?!)

Ciekawe są nasze odczucia...
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-03-06, 09:17   #20
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 502
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;87638469]Opowiem Wam jeszcze coś być może ciekawego, bo ktoś tu pisał o okolicach Galerii Mokotów.

Nie jestem z Warszawy, ale parę lat temu byłam w stolicy na kilkudniowym szkoleniu w firmie mieszczącej się w "Mordorze" na Domaniewskiej. Zajęcia codziennie od rana do prawie samego wieczora, dojazdy zajmowały 3/4 czasu, więc jedyne co mogłam zrobić w tzw. "czasie wolnym", to krecic się w obrębie ulicy Domaniewskiej, żeby znaleźć dobre miejsce na lunch albo ewentualnie z totalnych nudów snuc się po galerii...Ale wszystko tak w pośpiechu. Chyba pierwszego albo drugiego dnia szkolenia poszliśmy prawie całą grupą ze szkolenia na jakiś obiad. Najpierw byliśmy w jakiejś tajskiej restauracji - tam ceny były wysokie i chyba brakowało miejsc, więc przenieśliśmy się dalej. Była z nami jeden z szkoleniowców - taka młoda i sympatyczna babka zaproponowała nam pomóc w znalezieniu miejsca, bo wiadomo, ze przyjezdni nic nie wiedzą, itd.😛 Zaprowadziła nas kawałek dalej, wiadomo, że nie było czasu na szukanie miejsca...Cały czas na tej samej ulicy, weszliśmy na jakiś ogrodzony teren z długim, prostokątnym budynkiem...Nie pamiętam żadnego szyldu, ale wyglądało to jak szkoła. Tam na samym jego koncu czy drugim boku tego budynku trafiliśmy w końcu do takiego typowego baru mlecznego - jedna z najtańszych opcji...Zjedliśmy, a potem staliśmy i siedzieliśmy chwilę na dworze przed tym barem - wiadomo, niektórzy palili...Ale atmosfera była przyjemna, pierwsze dni wiosny, było tak ciepło i przyjemnie...Siedziałam sobie tam i patrzyłam na okolice za drugim płotem (był tam chyba mały parking i wiezowce) i bramą i byłam pewna, ze to jakaś szkoła wyższa, chociaż naprawdę nie widać było "od srodka" żadnego szyldu czy napisu. Ale uderzyła mnie wtedy taka przyjemna atmosfera tamtego miejsca - wiem, ze to trochę głupio brzmi, ale jakbym wyskoczyła na szkolnej przerwie z koleżankami na świeże powietrze, żeby się cieszyć wszystkim, tak jak to młodzi ludzi mają w zwyczaju. Czułam jakbym się przeniosła w czasie, bo to miejsce wydawało mi się przepełnione taką dobrą energią, czuc tam było "młodego ducha", jeśli wiecie o co mi chodzi...Ten czas, kiedy człowiek jest pełen wiary, werwy i optymizmu, ze cokolwiek się zdarzy, to i tak bedzie dobrze i zawsze mu się wszystko chce - i jak idzie na zajęcia, i kiedy z nich wraca...Zero zmartwień, glowa pelna marzeń,niezmocona jakimkolwiek złym impulsem...Taka blogosc, typowa dla mlodego wieku - ale to nawet nie do końca chodzilo o mnie, tylko tak jakbym wyczula "atmosferę/energie" właśnie tego miejsca. Po prostu wywarlo na mnie bardzo pozytywne wrażenie, czułam się tam bezpiecznie. I tyle z wrażeń, kiedy tam byłam.

[/QUOTE]


Pracowałam kiedyś w pewnej firmie na Domaniewskiej, mniej więcej w tych okolicach, które opisujesz. Faktycznie nieopodal była kiedyś prywatna uczelnia wyższa (potem ją zlikwidowali), która miała nieziemski bufet - chodziliśmy tam całymi grupami na lunch w czasie pracy. Również czułam się tam bardzo optymistycznie i ciepło, lubiłam tę miejscówkę.

Natomiast niewytłumaczalny lęk i jakiś taki przykry niepokój wzbudzało we mnie inne miejsce na Domaniewskiej. Kilka lat temu, zanim zbudowali biurowce po drugiej stronie ulicy (przeciwnej, niż rzeczona uczelnia), był tam teren niezagospodarowany i stare ogródki działkowe. Mój TŻ prowadził mnie na spacer po takich mało znanych ścieżkach i zaułkach, między tymi starymi, rozsypującymi się altankami. Jednej z nich, leżącej u wylotu Domaniewskiej jakoś strasznie się bałam, nie wiem dlaczego.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-08, 05:45   #21
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;87625646]Istnieją miejsca, które odznaczają się dziwna, trudna do opisania energia. Nie mam na myśli jakichś pol elektromagnetycznych ani straszacych, opuszczonych budynkow czy ruin (wiem, ze jest tutaj podobny watek) tylko właśnie pozornie zwyczajne miejsca, które emanuja dziwna/zla energia, co trudno wytłumaczyć. Czy zdarzyło Wam się kiedyś być w takim miejscu, które na pierwszy rzut sprawialo wrażenie normalnego, nawet zadbanego, moglo tam być cicho i ładnie, a Wasze pierwsze odczucie to "Jeju, musze stąd uciekać" i naprawde najlepiej dac stamtad drapaka...Czy zdarzyło Wam się być w takich miejscach, które wywoływały w Was trudny do wytłumaczenia niepokój? Chociaż myślę, ze jakieś skojarzenia na pewno się wam nasuwają i raczej istnieje wytłumaczenie dla tej energii.



Ostatnio znajoma opowiadała mi o takich odczuciach dotyczących pewnego miejsca, ja sama czułam coś takiego w jednym miejscu pracy.



To mogą być kamienice, mieszkania, hotele, nawet dzielnice czy jakieś określone punkty geograficzne w wolnej przestrzeni, miejscowości turystyczne czy miejsca pracy...



Wg jednej z moich znajomych takim miejscem emanujacym "zla energia" jest krakowski Kazimierz.



Spróbujcie wymienić takie miejsca - możecie pisać o konkretnych (zawsze dobrze wiedzieć ) albo po prostu opisac te, które wywoływały w Was takie odczucia - wiadomo, ze nikt nie będzie pisał o konkretnym miejscu pracy w Warszawie na ulicy Malinowej 15 czy miejsca, gdzie ktoś zboczyl ze szlaku turystycznego i dzisiaj raczej by już tego miejsca nie znalazł...



Takie miejsca, gdzie czlowiek czuje jakby cos bylo pod ziemią,pod podłogą czy osadzone na ścianach lub wiszące w zatechlym powietrzu...[/QUOTE]Mam tak w każdym kościele.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-08, 09:33   #22
9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 540
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

W Lublinie, na osiedlu Słowackiego i szczególnie na Piastowskim odczuwam taki smutek i niepokój. Piastowskie kojarzy mi się z jednej strony z późną wiosną, ciepłem, z drugiej z jakąś stratą, smutkiem, lękiem, jakby stało się tam coś złego i zostało w tych blokach.
Czy któraś z Was jest z Lublina i kojarzy jakaś historię tego osiedla?
9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-08, 13:57   #23
ZosJA22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 10
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Wjazd do miejscowości Krzyżówki w gminie Jeleśnia - każdy kto zna opowieści o tym miejscu wie o czym piszę Mieszkańcy Krzyżówek są tak przerażeni historiami które się tam działy, że nie chcą o tym rozmawiać, robią uniki, zmieniają temat. Opowieść o tym miejscu to osobny obszerny wpis, może kiedyś znajdę kiedyś czas i coś skrobnę.
ZosJA22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-08, 18:04   #24
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

[1=9848198ceafc75373689018 f1c5708ad8ca8cef1_6087464 13ed8e;87643114]W Lublinie, na osiedlu Słowackiego i szczególnie na Piastowskim odczuwam taki smutek i niepokój. Piastowskie kojarzy mi się z jednej strony z późną wiosną, ciepłem, z drugiej z jakąś stratą, smutkiem, lękiem, jakby stało się tam coś złego i zostało w tych blokach.
Czy któraś z Was jest z Lublina i kojarzy jakaś historię tego osiedla?[/QUOTE]https://online-mafia.pl/2017/08/25/przestepczy-lublin/

Poszperałam i może to ma jakiś związek. Ciekawa historia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-08, 18:34   #25
chimay
Zakorzenienie
 
Avatar chimay
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 327
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Nie znam takich miejsc i nie wierze w ich istnienie (jedynie w przewrazliwienie niektorych osob).
Biorac pod uwage, ile juz pokolen ludzkich deptalo ziemie, ktora my depczemy, to wszedzie sie zdarzyly jakies tragiczne smierci, wypadki, morderstwa i inne tragedie.
No chyba, ze ktos mysli, ze one sie jakos resetuja i tylko tragedie ostatnich 50 czy tam sto lat sie daja odczuc.
chimay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-08, 20:19   #26
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Tak, miewam takie odczucia. Po prostu czuję, że dane miejsce nie jest dla mnie, a czasami nawet, jakbym była tam niemile widziana Rzadko jest to uczucie lęku, raczej takiego zmęczenia, osłabienia, albo po prostu wyobcowania.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-09, 14:27   #27
kejtiCe
Zakorzenienie
 
Avatar kejtiCe
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 12 833
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Najbardziej w taki negatywny sposób wpłynął na mnie pobyt w Forcie Sarbinowo koło Kostrzyna nad Odrą. Bylam tam w zwykły słoneczny dzień, nikomu nie wydawało się to straszne, a ja nie mogłam się pozbyć takiego uczucia dosłownie przerażenia. Jak najszybciej chciałam stamtąd wyjść i długo jeszcze to miejsce powracało w moich snach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
K & M
27.02.2013
K & M & W
22.06.2015
kejtiCe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-09, 23:00   #28
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 695
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Stara kamienica w Lublinie, teraz jest tam hotel. Pracowałam tam i noce były straszne. Od północy do 5:30 byłam tam sama i czułam ogromny lęk. Bałam się ruszyć, nawet do łazienki. Starałam się nic nie pić . Inni pracownicy mieli podobne odczucia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie dziwię się, ale Ty nie pracowałaś wtedy w hotelu, on powstał w tym miejscu dopiero później?
Przyznam szczerze, że kiedyś rozważałam prace w hotelu, bo nie mam problemu z praca w godzinach nocnych a poranne wstawanie to dla mnie męka, ale...Małe hotele wydają mi się takie na maxa creepy, duże to co innego, ochrona, dużo ludzi - nigdy nie jesteś sama. W tych małych to chyba nawet monitoring i jedna osoba na stróżówce, to i tak nie jest jakaś wielka ochrona, gdyby coś złego miało się zdarzyć. Czytałam o kilku przypadkach napaści i zabójstw w hotelach, to było straszne...Ale i bez tych historii, jakieś niezbyt pozytywne skojarzenia przychodziły same...

Może ta kamienica, o której piszesz ma jakaś mroczną, smutną historię w sobie...Skoro inni mieli podobne odczucia co do tego miejsca, to pewnie jest tam jakaś tajemnica.

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Natomiast niewytłumaczalny lęk i jakiś taki przykry niepokój wzbudzało we mnie inne miejsce na Domaniewskiej. Kilka lat temu, zanim zbudowali biurowce po drugiej stronie ulicy (przeciwnej, niż rzeczona uczelnia), był tam teren niezagospodarowany i stare ogródki działkowe. Mój TŻ prowadził mnie na spacer po takich mało znanych ścieżkach i zaułkach, między tymi starymi, rozsypującymi się altankami. Jednej z nich, leżącej u wylotu Domaniewskiej jakoś strasznie się bałam, nie wiem dlaczego.

Ciekawe, nie powiem. Ja odnoszę się do Twojej historii łącząc ją jeszcze z tym porwaniem - czytałam,w którejś z jego analiz, że tę dziewczynę bardzo szybko po porwaniu "przepakowano" z jednego samochodu do drugiego, bo furgonetka porywaczy była bardzo charakterystyczna i trzeba było ofiarę "przepakować" bardzo szybko do innego środka transportu, żeby nie rzucać się w oczy. Bo świadkowie na pewno byli. I że na pewno miało to miejsce na terenie Warszawy - im szybciej, tym lepiej. Może nie zdarzyło się to zaraz po drugiej stronie ulicy, ale kto wie ?

Szczerze to ja całe życie nie lubiłam tych wszystkich działek czy ogródków działkowych....Niby takie spokojne miejsca, bo przecież to głownie "skupisko emerytów" (taka prawda), ale niestety często też różnego rodzaju meneli, którzy lubią sobie na działkach "pochlać", no i złodziei - bardzo często zdarzają się kradzieże w tych miejscach. Moi rodzice i dziadek mieli kiedyś działkę, ale niezrzeszoną. Mieliśmy sąsiadów, ale działka była tak naprawdę położona w lesie i wchodziło się do niej od strony lasu. Tylko na dwóch bokach mieliśmy sąsiedztwo, dwa kolejne boki płotu/siatki to był po prostu las. I nie ukrywam, że nigdy nie lubiłam tam być sama z matką...Mój ojciec chciał żebyśmy czasem spędzały tam część dnia same, a on po pracy by do nas docierał, ale zawsze uważałyśmy to za bardzo słaby pomysł...Dwie kobiety na działce, w sumie na widoku z idealnym punktem obserwacji, gdzie łatwo można przejść przez płot i nie ma za dużej możliwości obrony...Nie, to nie był dobry pomysł. Z resztą nigdy tego miejsca nie lubiłam. Do tej działki można było dotrzeć z dwóch miejsc - jedna obejmowała 3/4 lasu, a druga 1/4 i zaraz dochodziła do zwykłej drogi. Mój ojciec nie wiedzieć czemu zawsze wybierał powroty lasem...Więc wracaliśmy późnym wieczorem, a potem trzeba było jeszcze dojść do torów i ta droga zawsze strasznie mi się dłużyła, bałam się. Ta druga, krótsza droga była oczywiście bezpieczniejsza, ale nawet w dzień nie czułam się tam najlepiej sama. Szybkim krokiem albo rowerem można było dotrzeć do głównej ulicy w jakieś 3 minuty, a obok mojej działki była tylko jedna sąsiednia, pole i znowu mały kawałek leśny...Jak byłam dzieckiem, czy bardzo młodą nastolatką, to były inne czasy - nikt się tak nie bał, że na takim odcinku drogi może mi się coś stać, ale przecież z perspektywy czasu... takich wypadków było od groma - mam na myśli te z dziećmi wracającymi samotnie nawet przez fragmenty lasu, czy jakieś pola, z jednej wsi do drugiej ze szkoły czy odprowadzające koleżankę na przystanek autobusowy. Takich przypadków zaginięć czy zabójstw w takich warunkach przyrody było od groma, ale to właśnie inne czasy były. Dzieci szybko uczono samodzielności, a przede wszystkim to nikt nie zawracał sobie głowy, że to może też nieść za sobą jakieś zagrożenie, zwłaszcza w zamkniętych społecznościach typu wieś czy jakieś małe miasteczko - ludzie czuli się tam bezpiecznie i swojsko. Dzisiaj to nie do pomyślenia, nie spuszcza się z dzieci oka ani na chwilę. nie pozwala się im oddalać...

Ja w okolicach tej naszej działki czasem jeździłam na rowerze - tylko po fragmencie lasu, ale i tak średnio to było bezpieczne. W sumie prawie nigdy tam nikogo nie spotykałam, sporadycznie kogoś na spacerze z psem, ale i tak nie był to dobry pomysł...Na tej głównej drodze były jakieś domostwa, a ponad nimi na "górce", tory. Rzadko widywało się tam ludzi, nie pamiętam nawet mieszkańców tych domów, czasem tylko jakieś auta na drodze...Atmosfera tam przywodziła na myśl taką trochę amerykańską prowincję - opustoszałą i cichą, niby spokojną, ale budząca strach. Niby było spokojnie, a tu nagle odgłosy sunącego pociągu...Bałam się tego miejsca. Serio - atmosfera typu "Gdzie diabeł mówi dobranoc", tym bardziej, że to naprawdę były obrzeża miasta. Jak w "Miasteczku Twin Peaks" albo nawet "Milczeniu owiec" (tak delikatnie). Pamiętam, że jak kiedyś zapuściłam się na rowerze tą drogą w jakieś dalsze rejony, to dojechałam do jakiejś cementowni - było ciepło i ładnie, ale nikogo tam nie było, normalnie ani żywej duszy...Więc raczej szybko stamtąd odjeżdżałam, bo budziło to we mnie lekki strach.

Z drugiej strony tej drogi kawałek za nielicznymi domostwami znajdowała się stara oczyszczalnia ścieków, wybudowana w 1934 roku i działająca do wybuchu II wojny światowej...Po zakończeniu wojny uruchomiono ja ponownie, ale uległa awarii i znów była nieczynna aż do końcówki lat 50. Co nie trwało długo, bo w latach 70. jej technologia była już przestarzała i w sumie zbyt wiele nie można tam było zrobić, więc powoli niszczała...Pamiętam jak zawsze mnie przerażała, kiedy byłam w jej pobliżu. Taka ogromna i powoli niszczejąca, pokryta uroczymi napisami. Zaraz za jej ogrodzeniem była taka droga skręcająca w bok, a tam w pewnym obniżeniu znajdował się ogromny biały dom wyglądający jak hotel...Sprawiał wrażenie gwarnego, ale był w pewnym oddaleniu od tej ścieżki - nie wiedzieliśmy co tam się dzieje, ale często można było tam usłyszeć muzykę, nawet w nocy...Po czasie okazało się, że znajduje się tam dom publiczny. I doszło tam do pewnego wypadku - podobno jakaś prostytutka pijana utopiła się w tej oczyszczalni którejś nocy. Strasznie creepy,ale do dzisiaj nie wiadomo zbyt wiele na ten temat - czy był to wypadek, czy może ktoś tej kobiecie pomógł...Jest to prawda na pewno, chociaż nie znajdę jej w gazetach. Oczyszczalnia jak stoi tak stała, a ten okropny dom - moloch kilka lat temu wyburzono . Nie wiem jak długo istniał po tym wypadku, widziałam go tylko na zdjęciach i już wtedy straszył jak opuszczona ruina - uwierzcie mi, że wyglądał jak "dom strachów", mógłby służyć za miejsce akcji i scenografię do wielu amerykańskich horrorów, z cała tą okolicą...okropnych torów, starych płotów, zniszczonych mostów, kanałów czy cieków wodnych. I mówię to z ręka na sercu - dawno nie widziałam takiego miejsca, chociaż wiem, że jest ich sporo. Moja kuzynka słyszała o tym wypadku, ale mało kto tak naprawdę wie, że chodziło o prostytutkę, a opuszczona nieopodal ruina, która po czasie zaczęli zajmować bezdomni, to dawny dom publiczny. Tak, to jest dośc creepy, nie da się ukryć. Gdyby ktoś chciał mogę zamieścić zdjęcia tego miejsca znalezione w Internecie - możemy porównać nasze odczucia, być może moje są takie jakie są, bo ja znam trochę historię tego miejsca i być może ja wyolbrzymiam.

Edytowane przez 4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc
Czas edycji: 2020-03-10 o 01:36
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-10, 08:14   #29
9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 540
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
https://online-mafia.pl/2017/08/25/przestepczy-lublin/

Poszperałam i może to ma jakiś związek. Ciekawa historia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Znam tę historię, jednak jakoś nie kojarzę jej ze złą (w moim odczuciu) energią w tym miejscu. Na Tatarach też wydarzyło się sporo złego (kryminalnie, gospodarczo, społecznie), a jednak nie mają dla mnie tak negatywnej energii jak Piastowskie.
9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-10, 10:02   #30
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Miejsca ze złą /dziwną energią

Nolunia pracowałam niedawno. Podobno na budowie zginął człowiek, ale te kamienice pamiętają przecież straszniejsze historie. Na krakowskim jest taka restauracja w piwnicach i właściciel spotkał się z medium. Usłyszał, że po jego lokalu kręcą się różne duchy, dobre i złe Dla mnie to po prostu energia miejsca.

Co do pracy w hotelu, to akurat w Lublinie mało jest takich z ochroną na miejscu. W nocy jest tylko jedna osoba, mająca do dyspozycji jedynie pilot wzywający firmę ochroniarską. Niestety tak to wygląda. Ale tylko w tym jednym się źle czułam w nocy. W innych za to jak w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-03-16 23:20:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:42.