|
Notka |
|
Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach. |
|
Narzędzia |
2010-10-25, 18:18 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 4
|
Jak to zrobic hmmmm
Co zrobic by nie czuc sie smutnym na weselu ?
Tzn moja mama nie zyje od 4 lat, opiekowala sie mna babcia i dziadek ktorzy juz tez nie zyja. Ojca nigdy nie znalam. Jak podziekowac mamie i dziadka ŚP., ktorzy sie mna zajmowali gdy beda podziekowania dla rodzicow TŻ. |
2010-10-25, 18:38 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 454
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
podziękowania zrobiłabym przed ślubem (może nawet dzień przed)
z prezntem (nie na weselu), a potem cmentarz, albo tak jak u mnie. ja miałam częsciowo podobnie. Mama nie doczekała... zrobiliśmy podziękowania dla Taty i Teściów- dostali album ze zdjęciami- Oni od małego potem My... po wręczeniu nie było żadnych "cudownych rodziców" tylko całusy i DJ póścił szybki kawałek, a my z rodzicami poszliśmy na "kielicha". to ustaliłam z DJ wcześniej bo bałam się, że się poryczę a ze mną połowa gości a TZ kazałam poinformować wcześniej bardzo delikatnie rodziców, że klasyczych podziękowań nie będzie z powodów oczywistych... i stwierdzili, że jak najbardziej rozumieją i w efekcie końcowym byli mile zaskoczeni bo zrozumieli, że wogule ich nie będzie Edytowane przez iwonap79 Czas edycji: 2010-10-25 o 18:40 |
2010-10-25, 19:24 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 81
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
ja się wielokrotnie spotkałam z tym,że młodzi po ślubie zajeżdzali na cmentarz do rodziców/dziadków tam składali kwiaty przygotowane wcześniej lub te od gości a nawet często to jest nagrane na płycie z wesela choć nie wiem czy to jest takie potrzebne bo to raczej bardzo osobisty moment.A żyjącym rodzicom podziękowałybym np obiadem zorganizowanym już po weselu
|
2010-10-25, 20:22 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 514
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
Teraz ja napiszę od siebie, bo jestem świeżo po ślubie i przeżywałam takie same dylematy jak Ty genpig... Otóż tak się przykro złożyło, że moi rodzice nie żyją od paru lat, i nie wyobrażałam sobie jak mogłabym przeżyć podziękowania dla rodziców TŻ z utworem "cudownych rodziców mam" w tle, chyba bym zemdlała a już na pewno wpadłabym w dziki szloch...
Więc u nas odbyło się tak - przed ślubem i błogosławieństwem pojechałam TYLKO z drużbami i przyszłym mężem na cmentarz, (oczywiście w ślubnych strojach), a na weselu nie było w ogóle podziękowania dla rodziców - po zabawie oczepinowej wjechał tort i tyle Tylko trzeba to uzgodnić z DJ żeby potem nie było nieprzyjemnych da Ciebie sytuacji. Co do podziękowania dla rodziców męża - przed ślubem uzgodniliśmy to, że nie chcemy podziękowań na weselu właśnie przez moją rodzinna sytuację - podziękowaliśmy bukietem kwiatów i dużym naszym ślubnym portretem A4 w ramce w niedzielę przed poprawinami. Od siebie powiem jeszcze tyle, że trzymam mocno za Ciebie kciuki (bo ślub oprócz radości z tego dnia jest również smutkiem, że nie ma przy nas tych których tak kochamy) i życzę Ci szczęścia i duuuużo miłości w przyszłym życiu
__________________
|
2010-10-26, 07:41 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
Cytat:
genpig w Twoim przypadku zrezygnowałabym z podziękowań na sali. Możecie rodzicom Tż podziękować przed ślubem bądź po, tak na spokojnie i na pewno odwiedzić mamę i dziadków na grobie. |
|
2010-10-26, 11:08 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
tuż po ślubie, np. między ceremonią a weselem warto podjechać na cmentarz, jeżeli jesteście w stanie, i złożyć kameralnie, w dwójkę po wiązance na grobie. Dzięki temu podziękujesz im w duchu przy ich miejscach spoczynku, a na salo podziękujecie żyjącym w godny sposób. Wcale nie musisz mieć specjalnych piosenek na tą okoliczność. Wystarczy kilka słów i jakiś symboliczny podarunek prosto z serca. Przeglądnij też te wątki:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=112823 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=282943 Edytowane przez Taverney Czas edycji: 2010-10-26 o 11:14 |
2010-10-26, 16:53 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 132
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
ja po ślubie w drodze na salę pojechałam na cmentarz ze świadkami i TŻtem do mamy i dziadka. Złożylimy większość kwietów os gości (dużo ich nie było bo prosiliśmy o książki).
A na sali były podziękowania skromne dla mojego taty i rodzicow tżta. |
2010-10-26, 20:29 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
Ja co prawda ślubu jeszcze nie mam zaplanowanego, ale zgadzam się z poprzedniczkami Mozecie nie robić podziękowań na sali, tylko rodzinie Tż podziękować jakoś po ślubie, a swoim bliskim-po prostu iść w dzień ślubu na grób, złożyć kwiaty i tam w ciszy i modlitwie podziękować. Słyszałam jeszcze gdzieś o takich medalikach, co Panna Młoda moze przypiać do bukietu-a w środek wsadza sie zdjecia bliskich osób by były z Nami w tym dniu
|
2010-10-27, 17:20 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
Mój Tato także nie dożył naszego ślubu, zmarł w okresie gdy rozpoczęliśmy przedślubne przygotowania. Z racji tego, że mój mąż także nie ma ojca (teściowa dwadzieścia parę lat temu rozwiodła się) na sali były podziękowania tylko dla naszych mam. A polegało to na tym, że orkiestra poprosiła, aby obie Panie wyszły razem z nami na środek parkietu. Tam został zniesiony toast, podziękowania, a później ja zatańczyłam ze swoją a mąż ze swoją mamą w rytm bardzo fajnej piosenki.
Na grób do Taty pojechałam dzień przed ślubem (piątek) i w niedziele z kwiatami. Osobiście nie jestem za tym, aby w sukni ślubnej, w dniu ślubu jechać na cmentarz. W moim przypadku nawet nie było to wcale po drodze z Kościoła na sale i nie chcieliśmy, aby goście na nas za długo czekali. Bo jednak jak jestem u Taty na grobie to potrzebuje "na dłużej się zatrzymać". Po za tym nie chciałam ubrudzić sobie sukni, butów...
__________________
Zmieniaj swoje życie
Edytowane przez m.a.r.t.a Czas edycji: 2010-10-27 o 17:28 |
2010-10-28, 21:50 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 331
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
Ja już odpowiadałam na podobne pytanie w innym wątku, dlatego zacytuję (u mnie nie żyje mój Tatuś):
"My mieliśmy podziękowania na sali, przed oczepinami. Powiedziałam pare słów, ale od serca - nie żadna długa wyuczona przemowa, bo takie jakoś mi nie leżą, tylko najpierw, że dziękujemy gościom, często przybyłym z bardzo daleka, że są dzisiaj z nami, świadkom oraz wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomogli nam w organizacji tego dnia. Następnie podziękowałam mojemu dziadziusiowi - bardzo chciałam, żeby te podziękowania były na środku i żeby poczuł się taki wyróżniony... Był taki uśmiechnięty i miał łzy w oczach... Po prostu bardzo wiele jemu zawdzięczam, to złoty człowiek i nie mogłam go pominąć. No i na końcu oczywiście rodzicom, nie tylko za pomoc w organizacji tego wyjątkowego dnia i cały trud włożony w nasze wychowanie, ale przede wszystkim za to, że nasze domy były zawsze pełne miłości i ciepła - że są to domy, do których zawsze chce się wracać. Powiedziałam też, że z tego miejsca pragnę odziękować również mojemu kochanemu tacie, którego niestety nie ma dziś wśród nas, i nawet nie zdążył poznać mojego męża, a który razem z mamą był dla mnie najlepszym przyjacielem, i którego zawsze będę bardzo kochała. Ponieważ podziękowania były skierowane do wszystkich, nie tylko do rodziców, a mojego tatusia nie ma, zdecydowaliśmy się na piosenkę "Wszystkim, którzy o nas pamiętają" Seweryna Krajewskiego. Jeśli chodzi o prezenty: dziadziusiowi, który jest cukrzykiem, przyszykowaliśmy ogromny kosz słodyczy dla diabetyków, ładnie opakowany w celofan z kokardą oraz wręczyliśmy dyplom "najlepszego dziadka pod słońcem". Do tego kwiaty. Rodzicom natomiast daliśmy kwiaty oraz własnoręcznie przygotowane, zwinięte w rulon z papieru czerpanego i przewiązane wstążką, zaproszenia na wycieczkę. - Kupiliśmy im 4-dniową wycieczkę do Pragi." Napisane przez T'ai Klarnetos dzięki za wyczerpującą odpowiedź aż się wzruszyłam....pięknie to wymyśliłaś a to wszystko do mikrofonu mówiliście tak? Tak, do mikrofonu, bo dziękowaliśmy także gościom, poza tym na weselu była naprawdę tylko najbliższa rodzina i najbliżsi przyjaciele (niecałe 80 osób), a rodzice między sobą jak i z nami zawsze byli w bardzo dobrych relacjach, więc nie czuliśmy się skrępowani, że coś będzie sztucznie i nie traktowaliśmy tego jak "publicznego wystąpienia" czy ważnej przemowy. - Tylko to co mieliśmy w sercach, tak od siebie powiedziane, bez zbędnego przeciągania i czynienia z tego punktu ceremonii. Cytat: Napisane przez dalenka8 Nie popłakałaś się, gdy mowiłaś o tacie? Dziś jest rocznica śmierci mojego, za niecały rok wesele i też właśnie zastanawiam się, jak będzie z podziękowaniami. Nie chcę żadnych "Cudownych rodziców mam", itp., bo ani ja, ani moja mama byśmy tego nie wytrzymały psychicznie, heh. Po tych podziękowaniach, gdy zagrano "Wszystkim, którzy o nas pamiętają" goście tańczyli? Bo zazwyczaj jest tak, że po podziękowaniach dla rodziców tańczą młodzi i ich rodzice, w parach. I właśnie nie wiem, jak zrobić u nas... Od śmierci mojego taty minęły już 4 lata i mimo wszystko nadal boli, a w takim dniu boli szczególnie, że nie ma, że nie widzi... Powiem szczerze, że sama bardzo długo nie wiedziałam co zrobić z podziękowaniami. Bałam się, że się rozryczę na środku, za mną ciocie i koleżanki, no i z wesela zrobi się stypa, a przecież nie o to chodzi. Myślałam nawet przez chwilę żeby zrezygnować z tego "punktu programu", ale później dotarło do mnie, że źle się będę z tym czuła - przecież jest jeszcze moja mama, rodzice mojego Wojtka, mój dziadziuś... Poza tym mój tatuś cały czas jest częścią mojego życia... Trudno by mi było w takim dniu nawet o nim nie wspomnieć. A taka chwila się nie powtórzy... Poza tym chciałam podziękować gościom za przybycie i ogólnie podziękować wszystkim osobom, które nam pomogły organizacyjnie (nie wiem, pożyczyli samochód, pomogli w dekorowaniu sali itp.) bo bałam się, że indywidualnie, to może kogoś niechcący pominę - i wtedy jak to by wyszło - dziękuję tym wszystkim ludziom, a rodziców pomijam...? No więc ostatecznie zdecydowaliśmy się na wymienione wcześniej prezenty i podziękowania na sali, z tym, że nie ustalaliśmy sztywno co mówić i czy wszystko mówić do mikrofonu - postanowiliśmy, ze zobaczymy jak się będę w tym momencie czuła, jaka będzie atmosfera i postąpimy jak nam serce podpowie. Gdy już przyszedł ten moment - nie miałam wątpliwości, ze chcę to wszystko powiedzieć, czułam, że jestem w objęciach kochanego meża i otoczona kochającymi ludźmi i... jakoś tak same słowa płynęły z ust. Co prawda wzruszyłam się i troszkę pod koniec głos mi się już załamywał, ale miałam tylko łezki w oczach, no może pare popłynęło - ale nie rozryczałam się jak bóbr, więc było ok. Goście trzymali się za ręce i tańczyli w kołeczku, a my w środku w kółeczku z rodzicami i dziadziem. Na wszelki wypadek poprosiłam prowadzących zabawę, żeby w miarę płynnie przeszli od podziękowań do oczepin - tak na wypadek gdybym się jednak rozryczała, to żeby możliwie szybko "rozładować atmosferę". A tu trochę na temat kamerzysty w czasie wizyty na cmentarzu: "U nas było tak, że zawsze wiedzieliśmy, że przed mszą ślubną pojedziemy na cmentarz, ale nie wyobrażaliśmy sobie, żeby towarzyszył nam wtedy fotograf czy kamerzysta... Wydawało nam się, że to nie jest "chwila dla fotoreporterów" i co za tym idzie - powiedzieliśmy im po błogosławieństwie, że jedziemy sami i spotykamy się przed kościołem. I tu uwaga: fotograf przyjął do wiadomości, a kamerzysta stwierdził, że oni jadą (on i asystent). Wmurowało mnie, na co pan - widząc moją minę - zaczął się tłumaczyć, że nie będą w niczym przeszkadzać - tak jakby ich nie było - a jeśli po obejrzeniu gotowego materiału stwierdzimy, że nadal nie chcemy tego fragmentu, to oni go wytną. Ponieważ nie był to czas na wymianę zdań, powiedziałam im niech robią co chcą, byle nie przeszkadzali. No i muszę Wam powiedzieć... nie wycięliśmy tego fragmentu... Tak go jakoś ładnie wkomponowali, że wszystko stworzyło całość - trudno to opowiedzieć, ale cały film, wiadomo, jest radosny - ma jednak pięknie wplecione takie wzruszające momenty - ten z cmentarza, przemówienie mojej świadkowej, która przywołała pamięć mojego Taty oraz moją wypowiedź podczas podziękowań dla rodziców. Wszystko to stworzyło jakąś taką logiczną całość i mimo, że Taty nie ma na filmie, to oglądając go - jest jakby na nim obecny... Wiem, że to brzmi wszystko głupio, zwłaszcza dla osób, które mają rodziców, ale gdy znajomi i rodzina oglądali film, wszyscy mówili, że to jest w taki sposób nakręcone, że w życiu by tego nie wycinali. Zawsze byłam za tym, że to młodzi mają wszystko ustalać, ale jak się okazuje - czasem jednak warto zaufać fachowcom... Dla zainteresowanych zamieszczam fragment, chociaż taki wycięty z kontekstu, nie robi takiego wrażenia jak oglądając całość - od fryzjera po oczepiny, kiedy to jest tylko krótkim fragmentem w jakiejś całości. Przepraszam za fatalną jakość, ale musiałam skompresować żeby go umieścić. http://www.przeklej.pl/plik/movie-avi-00226o4dr7ri2j6 Edytowane przez klarnetos Czas edycji: 2010-10-28 o 21:56 |
2010-10-29, 08:37 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 132
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
Ja myślę, że wcześniej Twój TŻ powinien z rodzicami porozmawiac, bo czasem rodzice czekają na publiczne podziękowania. po błogosławieństwie im podziękujcie, wręczcie prezenty. Jeśli Wam po drodze - jedzcie po slubie na cmentarz. A na sali zrobcie specjalną dedykację jakiejs piosenki ulubionej dla rodziców. Nie musicie wy przemawiać - zlećcie to zespołowi/wodzirejowi. Ja bym to tak zrobiła...
|
2010-10-29, 20:59 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
też będę przez to przechodzic...Tż nie ma ojca już 4 lata (w dzień ślubu to będzie już ponad 6 lat), ja nawet nie zdążyłam poznac teścia bo zmarł miesiąc przed tym jak się spotkaliśmy, zresztą Tż jest tak wrażliwym człowiekiem że pewnie żadne słowa przez gardło mu nie przejdą i na mnie spocznie ten gest podziękowań (a ja też się pewnie poryczę) zawsze mi gardło ściska w tym momencie wesela (teraz we wrześniu siostra wychodziła za mąż i też było "cudownych rodziców mam" i oczywiście były łzy)
u mnie napewno podziękowania będą ale obiecałam sobie że nie będę płakac i powiem to tak by Tż było jak najmniej przykro a "cudownych rodziców" nie będzie napewno, ja chcę Pokolenie KOMBI, też jest o dorastaniu, rodzinie itd.ale nie tak przygnębiające a poza tym kocham tą piosenkę no i KOMBI ma dla mnie i Tż znaczenie |
2010-10-29, 21:19 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 474
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
a ja mam tak, że moi rodzice zginęli gdy miałam 11 lat,później wychowywała mnie i siostrę nasza babcia, a teraz w lipcu był mój ślub, nigdy nie myślałam żeby w tak ważny dzień zabrakło moich rodziców, i od początku przygotowań ślubnych byłam przeciwko podziękowaniom na weselu, ale mąż powiedział że muszą być, w końcu on ma rodziców i można by przy okazji podziękować mojej babci za wychowanie. zgodziłam się... z zespołem uzgodniliśmy, choć nie było to łatwo bo byli uparci, że nie będzie "cudownych rodziców mam" bo moja psychika by nie wytrzymała, więc zaprosiliśmy tylko dziadków i rodziców męża na środek, mąż podziękował zarówno mojej babci i swoim rodzicom za trud w wychowaniu itd, ja nie byłam w stanie nic powiedzieć.. i zespół odśpiewał "sto lat" i koniec.... a tak w ogóle to na cmentarz pojechaliśmy przy okazji zdjęć ze świadkami w trakcie wesela, bo i tak musieliśmy, ponieważ świadkowa zaraz po poprawinach wracała do brukseli...
|
2010-11-01, 20:17 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Moja Planeta
Wiadomości: 50
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
Cześć dziewczyny! Co prawda ja nie mam na razie jeszcze takich dalekosiężnych planów na przyszłość związanych ze ślubem, ale chciałabym się poradzić Was, co myślicie na temat wyświetlenia podczas podziękowań dla rodziców, filmu/prezentacji na projektorze o Nas - od urodzenia itd. Nie ma z nami taty Tż, a chcielibyśmy aby był "obecny" z nami w tej szczególnej chwili...Chciałabym znać Wasze opinie na ten temat, z góry bardzo dziękuję. Pozdrawiam
|
2010-11-06, 21:18 | #15 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: znad Wisły
Wiadomości: 72
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
myślę, że to może być fajny pomysł pod warunkiem, że nie będzie za długi. Minuta, dwie, trzy maksymalnie. Podejrzewam, że gościom się spodoba, szczególnie jeśli obarczycie go jakimiś komentarzami, wtrąceniami i anegdotkami- może np w formie porównania? rok UUUU- X idzie do pierwszej klasy, a Z zostaje harcerzem
|
2010-11-16, 19:24 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Moja Planeta
Wiadomości: 50
|
Dot.: Jak to zrobic hmmmm
Dobry pomysł! Sądzę, że może się to udać Dzięki za podpowiedź...
|
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:25.