Pomoc w wyborze szkoły..

[eveline11]

Mam problem... Teraz będę szła do 3 klasy gimnazjum. Wiem, że może to zbyt szybko, ale już myślę o swojej przyszłości, której strasznie się boję. Nie wiem co chcę robić w życiu. Nie mam żadnej pasji czy hobby, które nakręciłoby mnie na jakiś kierunek szkoły średniej. Myślałam raczej o liceum, ponieważ w moim mieście nie ma za dużego wyboru technikum dla dziewczyn. U nas są dwa kierunki dla dziewczyn, reszta to technika górnicze i mechaniczne dla chłopaków.
Nie uczę się źle czy coś. Idzie mi całkiem całkiem. Chciałam iść na biol-chema do liceum. Nie jest źle z tych przedmiotów, tylko tam jest rozszerzona fizyka, z której kompletnie nic a nic nie rozumiem. Choćbym nie wiem jak się starała. Koleżanki planują iść do ekonoma. Hmm, fajnie gdyby nie to, że z matmy jest słaba... No i języki. Jakoś całkiem na niefart trafiało mi się w każdej szkole, że albo zmieniano mi nauczycieli z jęz. ang. i niem... I z obydwu jestem na poziomie podstawowym. Mam mętlik w głowie.
Moje oceny:
polski - 5
biologia -5
chemia - 5
fizyka - 3
matma - naciągana 4
geografia - naciągana 4
historia - 5
średnia na koniec 2 gim - 4,9
Problemem jest też to, że ja nic już z większości przedmiotów z 1 i 2 klasy nie pamiętam. Nauczyć się umiem, szkoda tylko, że nic w mojej głowie nie zostaje... ;(

[Klaudyskaaaa]

Napisane przez eveline11

Mam problem... Teraz będę szła do 3 klasy gimnazjum. Wiem, że może to zbyt szybko, ale już myślę o swojej przyszłości, której strasznie się boję. Nie wiem co chcę robić w życiu. Nie mam żadnej pasji czy hobby, które nakręciłoby mnie na jakiś kierunek szkoły średniej. Myślałam raczej o liceum, ponieważ w moim mieście nie ma za dużego wyboru technikum dla dziewczyn. U nas są dwa kierunki dla dziewczyn, reszta to technika górnicze i mechaniczne dla chłopaków.
Nie uczę się źle czy coś. Idzie mi całkiem całkiem. Chciałam iść na biol-chema do liceum. Nie jest źle z tych przedmiotów, tylko tam jest rozszerzona fizyka, z której kompletnie nic a nic nie rozumiem. Choćbym nie wiem jak się starała. Koleżanki planują iść do ekonoma. Hmm, fajnie gdyby nie to, że z matmy jest słaba... No i języki. Jakoś całkiem na niefart trafiało mi się w każdej szkole, że albo zmieniano mi nauczycieli z jęz. ang. i niem... I z obydwu jestem na poziomie podstawowym. Mam mętlik w głowie.
Moje oceny:
polski - 5
biologia -5
chemia - 5
fizyka - 3
matma - naciągana 4
geografia - naciągana 4
historia - 5
średnia na koniec 2 gim - 4,9
Problemem jest też to, że ja nic już z większości przedmiotów z 1 i 2 klasy nie pamiętam. Nauczyć się umiem, szkoda tylko, że nic w mojej głowie nie zostaje... ;(

Jeśli lubisz biologię i chemię to idź na biol-chem. Nad fizyką przysiądziesz i wszystko nadrobisz. W liceum zwykle zaczyna się omawiać wszystko od podstaw, a zawsze możesz poprosić kogoś z klasy o pomoc.
Nie sugeruj się koleżankami i tym gdzie one idą. To musi być twoja decyzja, adekwatna do zainteresowań i umiejętności.
Nie martw się, że nie pamiętasz materiału, większość osób tak ma. Idąc do liceum nie musisz wszystkiego pamiętać, grunt to mieć podstawową wiedzę.

[eveline11]

Napisane przez Klaudyskaaaa

Jeśli lubisz biologię i chemię to idź na biol-chem. Nad fizyką przysiądziesz i wszystko nadrobisz. W liceum zwykle zaczyna się omawiać wszystko od podstaw, a zawsze możesz poprosić kogoś z klasy o pomoc.
Nie sugeruj się koleżankami i tym gdzie one idą. To musi być twoja decyzja, adekwatna do zainteresowań i umiejętności.
Nie martw się, że nie pamiętasz materiału, większość osób tak ma. Idąc do liceum nie musisz wszystkiego pamiętać, grunt to mieć podstawową wiedzę.

Może masz rację. Ale naprawdę boję się fizyki. Dla mnie to koszmar. W 1 klasie miałam super faceta z fizyki, ale w 2 to był koszmar. Połowa mojej klasy była zagrożona. Ja nie wiem. Może powrót nauczyciela z 1 kl teraz coś zmieni. Mam nadzieję.

[Klaudyskaaaa]

Napisane przez eveline11

Może masz rację. Ale naprawdę boję się fizyki. Dla mnie to koszmar. W 1 klasie miałam super faceta z fizyki, ale w 2 to był koszmar. Połowa mojej klasy była zagrożona. Ja nie wiem. Może powrót nauczyciela z 1 kl teraz coś zmieni. Mam nadzieję.

Postaraj się popracować w tym roku nad fizyką. Jeżeli stwierdzisz, że nie dasz rady znajdź sobie alternatywny profil. A w innych liceach nie ma biol-chema bez rozszerzonej fizyki?

[_incredible_]

Powiem tak: gdy ja szłam do technikum ekonomicznego też bałam się trochę matmy, bo nie jestem z niej jakimś orłem. Jak się okazało matmy wcale dużo nie ma, bo w 1 i 2 klasie miałam jej po 3 h tygodniowo, nie wiem jak będzie teraz. Także nie ma się czego bać. A jeśli naprawdę aż tak bardzo boisz się tej fizyki, to wybierz inny profil, poczytaj trochę o nich i wybierz ten, który uważasz za najbardziej odpowiedni dla Ciebie.

[judytka17]

Napisane przez eveline11

Mam problem... Teraz będę szła do 3 klasy gimnazjum. Wiem, że może to zbyt szybko, ale już myślę o swojej przyszłości, której strasznie się boję. Nie wiem co chcę robić w życiu. Nie mam żadnej pasji czy hobby, które nakręciłoby mnie na jakiś kierunek szkoły średniej. Myślałam raczej o liceum, ponieważ w moim mieście nie ma za dużego wyboru technikum dla dziewczyn. U nas są dwa kierunki dla dziewczyn, reszta to technika górnicze i mechaniczne dla chłopaków.
Nie uczę się źle czy coś. Idzie mi całkiem całkiem. Chciałam iść na biol-chema do liceum. Nie jest źle z tych przedmiotów, tylko tam jest rozszerzona fizyka, z której kompletnie nic a nic nie rozumiem. Choćbym nie wiem jak się starała. Koleżanki planują iść do ekonoma. Hmm, fajnie gdyby nie to, że z matmy jest słaba... No i języki. Jakoś całkiem na niefart trafiało mi się w każdej szkole, że albo zmieniano mi nauczycieli z jęz. ang. i niem... I z obydwu jestem na poziomie podstawowym. Mam mętlik w głowie.
Moje oceny:
polski - 5
biologia -5
chemia - 5
fizyka - 3
matma - naciągana 4
geografia - naciągana 4
historia - 5
średnia na koniec 2 gim - 4,9
Problemem jest też to, że ja nic już z większości przedmiotów z 1 i 2 klasy nie pamiętam. Nauczyć się umiem, szkoda tylko, że nic w mojej głowie nie zostaje... ;(

Myślę, że to dobrze, że tak szybko już myślisz o przyszłości, na to nigdy nie jest za szybko Ale uspokoję Cię, nie musisz wcale panikować bo masz jeszcze naprawdę dużo czasu. Przez całą 3 klase może się dużo zmienić, może coś konkretnego przyjdzie Ci do głowy. Ja w Twoim wieku miałam to samo, konkretną decyzję podjęłam dopiero kilka tygodni po rozpoczęciu w 1 klasie technikum. Ja poleciłabym Ci technikum wprawdzie trwa rok dłużej (przedłuzenie młodości takie, ale i rok gratis by się zastanowić co dalej) no i po ukończeniu i pozytywnym zdaniu egzaminu masz tytuł technika, jak to się mówi "zawsze jeden papier więcej" i dodatkowo odbyte praktyki które wzbogacą Twoje CV ale jeśli kompletnie Cię to nie interesuje wybierz liceum. Od przyszłego roku przedmioty rozszerzone w LO wybiera się w 2 klasie, więc będziesz mieć dodatkowy rok by pomyśleć co Cię bardziej interesuje. Oceny masz bardzo dobre, dobra średnia, ale idąc do szkoły sredniej wszystko się zmienia. Są inni nauczyciele, każdy inaczej prowadzi zajęcia, więc może akurat znajdzie się przedmiot który bardzo Cię zainteresuje, a w gimnazjum wydawał się wręcz niezjadliwy. A ewentualnymi brakami w materiale się nie martw, w szkole sredniej zaczynasz wszystko praktycznie od nowa.
Życzę powodzenia na testach i trafnego wyboru dalszej ścieżki edukacji. Pozdrawiam!!

[viva91]

Skoro z fizyki masz 3, to znaczy, że koszmar wielki to nie jest
O ile w przyszłości nie wybierzesz sobie kierunku studiów, na który w rekrutacji potrzebna będzie dobrze zdana matura z fizyki, to możesz mieć z tego przedmiotu nawet i 2. Bo w czym to będzie przeszkadzać?
Nie skreślaj biol-chemu, potem będziesz sobie pluła w brodę, że nie spróbowałaś. Nauczyciele w liceum często pytają się, kto zamierza zdawać maturę z ich przedmiotu i te osoby bardziej "cisną". Reszta ma za zadanie byle zdać
A i jesteś pewna, że jest na nim rozszerzona fizyka? Bo nie na każdym biol-chemie tak jest

[AnMra]

Z fizyki mało kto jest geniuszem. Sama wybitnym ścisłowcem nie jestem, ale w gimnazjum nawet udawało mi się wyciągnąć z niej na 5. Nauczycielka wiecznie mi powtarzała: "Ty to zdolna z fizyki nie jesteś, ale za to pracowita. I za to masz tę 5" . Z wieloma obawami poszłam na biol-chem-fiza i całkiem nieźle radzę sobie z tym przedmiotem. W moim przypadku chyba po prostu strach miał wielkie oczy.
Nie mniej jednak jeśli czujesz, że przedmioty ścisłe idą Ci nie najlepiej, warto się jeszcze zastanowić. Rozszerzona chemia niestety znacząco różni się od tej z gimnazjum, a do nauki samej fizyki przydają się umiejętności matematyczne.
Pomyśl przez ten rok, co chciałabyś robić w życiu przede wszystkim .

[foori]

Może w którymś LO jest profil biol-chem-geo? Poszukaj

[imposing]

U mnie w liceum klasa biol-chem-fiz była tylko z nazwy. Na wielu uczelniach medycznych wymagana jest podstawowa matura z fizyki i stąd taka nazwa profilu.
W praktyce okazywało się, że fizykę prowadzoną mieli na poziomie podstawowym, jak w klasach humanistycznych, były tylko w 3 klasie obowiązkowe dodatkowe zajęcia dla osób, które zadeklarowały, że fizykę na maturze zdawać będą.

Także nie ma się co nazwą sugerować, lepiej zapytać kogoś znajomego, czy rzeczywiście tej fizyki można się spodziewać w ogromnych ilościach

[XminorXlosX]

U nas biol-chem-fiz na fizyce mieli ją w jakby "półrozszerzonym" systemie godzin I nauczycielka robiła im tylko podstawę, ale za to bardzo dobrze i dużo zadań i dokładnie i wgl ale rocznik '92 miał w moim liceum biol-chem-mat , bo zaczęto zwracać uwagę na matę na medycynie, żeby studenci myśleli, a nie tylko na blachę wszystko kuli także poszukaj dobrze, bo może znajdziesz też takie licea popytaj wśród uczniów tych szkół jak to jest na biol-chemach z fizyką

[eveline11]

Znalazłam profil biologiczno-chemiczny zamiast z rozszerzoną fizyką to matmą. Ale nie przekonało mnie to. Chciałam iść na ten profil, ponieważ od małego pragnęłam być weterynarzem, a od niedawna myślałam nad byciem farmaceutką. Ale poczytałam o tym więcej. Nie jestem przekonana. Doszły do mnie dwa kolejne profile, które mnie zaciekawiły:
- klasa językowa z elementami psychologii,
- klasa humanistyczna z elementami filozofii.
Nie wiem, mam mętlik. Ale mam nadzieję, że w trakcie 3 klasy będę wiedziała i będę pewna swojej decyzji. I przede wszystkim nie będę jej żałowała..

[angelkaa]

Widzę, że jesteś z Lubina mieszkałam tam 19 lat. Nad którym liceum się zastanawiasz? Z własnego doświadczenia wiem, że klasa w liceum w żadnym stopniu nie decyduje o wyborze studiów. Sama byłam w klasie jezykowo-humanistycznej i wylądowałam na Politechnice na GiG-u i na Finansach.
Wiadomo, że łatwiej jest będąc w np. humanistycznej klasie później zdać maturę z np. polskiego ale ta klasa nie przekreśla zdawania matury z chemii czy biologii (o ile lubisz uczyć się sama )

Sama będąc na humanie w liceum żałowałam, że nie poszłam na mat-fiz ale i tak postanowiłam zdawać maturę z matmy i całkiem fajnie mi ona poszła

[viva91]

To teraz poszalałaś z alternatywnymi profilami
Powiem tyle, że jestem autorką wątku "Profil humanistyczny w LO - żałuję tego wyboru" i nawet nie wiesz ile znalazłam osób, które utożsamiają się z tym
Nasze hasło brzmi: Human dla humanistów - huamnistów, którzy pasjonują się historią, którzy dbają o poprawną polszczyznę, którzy znają dzieła sztuki, którzy coś w kierunku poszerzenia swoich zainteresowań robią. Oni się odnajdą na tym profilu A nie osoby uciekające na humana przed matmą i innymi przedmiotami ścisłymi, "bo human łatwy jest".

Widać, że masz "ciągoty" biologiczno-chemiczne. Ja bym tego nie marnowała Teraz boisz się, że nie dasz rady, a po maturze z np. rozszerzonego polskiego i historii będziesz tylko mogła pomachać innym idącym na farmację. Ty będziesz mogła wybierać spośród kierunków humanistycznych, filologicznych, społecznych... Też wyjście. Ale czy widzisz się, na i po, np. socjologi, filologii angielskiej, pracy socjalnej?

Fizyki zdawać nie musisz, możliwe, że nawet nie będziesz mieć jej realizowanej jako rozszerzona. Matematyka jest obowiązkowa na maturze, będziesz się z nią spotykać przez 3 lata liceum - fakt, że na poziomie podstawowym ale ślęcząc tyle nad nią pomyślisz pewnie, że tyle samo ślęczałabyś nad rozszerzoną Zresztą - znów nie musisz zdawać rozszerzonej matematyki.

Nie bój się, że będziesz np. odstawać od reszty w klasie LO. Na pewno większość osób ma podobne obawy do twoich, LO to też nie jest jakaś wielka przepaść, super wymagania i w ogóle szkoła dla potomków Einsteina. Ma się ten komfort, że można się skupić na przedmiotach maturanych, a resztę tylko zdawać - bo i tak na nic Ci się przyda piątka z historii, jeśli będziesz się wybierać np. na wspomnianą farmację. Więc ja bym nie rezygnowała na twoim miejscu z dotychczasowych planów

[eveline11]

Ale te profile humanistyczne nie są wyciągnięte ot tak, przez to, że boję się matmy i fizyki. Chciałam iść na humana lub biol-chema, ale każdy mi mówił, że human że coś tam, bo ktoś nie lubi, bo nie mam po tym pracy, a studia są takie srakie i owakie w tym kierunku. Uwielbiam pisać wypracowania, opowiadania itp sprawy. Polski idzie mi bardzo dobrze. Ale nie wiem. Jak myślę o rozszerzonej chemii i biologii to mnie skręca w żołądku. Mam wrażenie nawet, że na profilu humanistycznym lepiej bym się czuła.
A to, że pójdę na kierunek humanistyczny szkoły średniej to skreśla mnie z pójścia na studia z kierunku medycznego, coś jak weterynaria?

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Ja myślałam nad II liceum ogólnokształcącym. Bo wydaje mi się najfajniejsze, a kilka razy byłam tam na konkursach z niemieckiego

[viva91]

Nie, profil w liceum nie ma nic wspólnego z tym, jakie studia możesz wybrać.
Tylko w takim przypadku będziesz mieć częściej w tygodniu przedmioty humanistyczne i na nie będzie kładziony nacisk. Biologia czy chemia skończą Ci się prawdopodobnie w 2 klasie, więc jeśli zdecydowałabyś się jednak je zdawać na maturze, to musiałabyś sama przyswoić materiał rozszerzony (jeśli chodzi o weterynarię to wręcz konieczne jest rozszerzenie), a w 3 klasie przy powtórkach z historii i polskiego musiałabyś znaleźć czas na np. biologie, której już byś nie miała na lekcjach. I w drugą stronę działa to tak samo, jakbyś wybrała biol-chem.

Moja koleżanka z liceum (profil humanistyczny) powiedziała kiedyś, że cieszy się, że nie poszła na biol-chem, bo by nie dała rady z biologą. A ktoś ją wtedy zapytał: "A z historią dajesz radę?", jej odpowiedź: "No... nie"

Też byłam dobra w pisaniu wypracowań, kilka moich artykułów znalazło się w gazetach, dlatego od 2 gimnazjum do 2 liceum chciałam iść na dziennikarstwo. Potem stwierdziłam, że nie znałam rzeczywistości i zmieniłam zdanie. Ale jeśli wiesz, że na humanistycznym profilu czułabyś się lepiej, to wybierz go Oby to był wybór z rozsądku, nie ze strachu przed nauką

[eveline11]

Przejrzałam wszystko jeszcze raz. Przemyślałam wszystko porządnie i znam tylko dwa warianty.
Albo biologiczno-chemiczna, lub językowa z elementami psychologii. Nasuwają się tutaj jednak kolejne problemy.. Językowa z elem. psychologii jest ciekawa. Jest tam rozszerzona biologia, j. polski i j. angielski. Wszystko pięknie, gdyby nie to, że od klas 1-3 podstawówki nie nauczono mnie nic a nic z angielskiego i tu byłby problem taki, że sama anglika się nie nauczę. A nie stać mnie na nauczanie prywatnie...

[XminorXlosX]

Ale to , że angielski jest rozszerzony nie znaczy, że kontynuacja, tylko że rozszerzony wymiar godzin zazwyczaj klasę dzielą na 2 grupy językowe , zaawansowani i Ci prawie od podstaw zafunduj sobie książkę z angielskiego, coś się poducz, żebyś miała zielone pojęcie o co chodzi i już

[eveline11]

Tego, że rozszerzone przedmioty mają znaczenie tylko w ilości godzin to nie wiedziałam. Ale jeśli to klasa językowa to też się ją dzieli na grupe "gorszą" i "lepszą"?

[iamvegas]

Napisane przez eveline11

Wszystko pięknie, gdyby nie to, że od klas 1-3 podstawówki nie nauczono mnie nic a nic z angielskiego i tu byłby problem taki, że sama anglika się nie nauczę. A nie stać mnie na nauczanie prywatnie...

nie masz co się obawiać tego angielskiego. w LO miałam rozszerzony angielski, 4 godziny tygodniowo. mój ex nie miał w ogóle do czynienia z językiem (w gim. uczył się niemieckiego) i wyobraź sobie, że do końca szkoły tak się wyrobił, że miał na koniec 5 i ponad 70% z rozszerzonej matury. jeśli przysiądziesz, będziesz CHCIAŁA przede wszystkim się nauczyć, to nic nie jest niewykonalne.

[viva91]

Napisane przez eveline11

Tego, że rozszerzone przedmioty mają znaczenie tylko w ilości godzin to nie wiedziałam. Ale jeśli to klasa językowa to też się ją dzieli na grupe "gorszą" i "lepszą"?

oczywiście, że tak, jak nauczycielka miałaby prowadzić lekcje w grupie, gdzie znajdą się osoby "I am Ania" i osoby czytające książki po angielsku
u mnie były 4 grupy zróżnocowane pod względem znajomości języka. 1 września pisaliśmy test, na podstawie którego rozdzielili nas na grupy.

i nie tylko w ilościach godzin, bo pewnie będziecie realizować zagadnienia, których nie będą mieć osoby z podstawowym angielskim. ale zaczynać będziecie od tego samego.

[Blondie993]

Moja rada: nie myśl o studiach, to w przeciągu tych 3 lat się zmienia. Wybierz profil związny z przedmiotami, które lubisz. Ja byłam na biol-chem-fizie. Ze wszystkich przedmiotów miło uczyło mi się tylko biologii i chemii. Z fizyki tez byłam dobra w gim ale gimnazjum a liceum to niebo a ziemia, w liceum fizyke znienawidziłam i totalnie olałam. O studiach zaczęłam myśleć w połowie II klasy. Padło na medycynę. Oczywiście decyzja nie przyszła nagle, podejmowałam ją stopniowo (no pierwszy raz pomyślałam o medycynie właśnie jak wybrałam profil, nie odwrotnie), aż w pewnym momencie zrozumiałam że nic innego mnie nie interesuje, nigdzie indziej się nie widze.
Co do tej mojej "rozszerzonej" fizyki to był pic na wode. Kto chciał zdawać fize to się jej uczył ale wszyscy jak już to zakuwali podstawę bo nikt nie wybierał się na studia gdzie wymagają rozszerzonej. Jak jesteś bystra to sobie dasz rade ze wszystkiego. Ja całe liceum z fizyki przejechałam na ściągach i kombinowaniu (miałam 4 na koniec).
Więc teraz pomyśl czego lubisz się uczyć, potem zobaczysz w liceum jak sobie bedziesz radzić, następnie poszukaj na jakie kierunki można iść z maturą z Twoich przedmiotów. Jak lubisz chemie to i mature jest łatwiej zdać niż gdybyś uczyła się czegoś na siłe.
Oczywiście nawet bedąc na humanie czy mat-fizie można zdawać biologie i chemie rozszerzoną ale zawsze to łatwiej jak rozszerzenia ma sie na lekcji. Ale na pewno po I klasie mozna sie przeniesc gdyby Ci się coś zmieniło Moja kolezanka przenosiła sie 2 razy i w koncu poszła na co chciała

Aha i to że na biol chemie jest ciężko to mit. Uczysz się co lubisz, wiedza do zapamiętania nie jest jakas kosmiczna. Trzeba myśleć jak ktoś ma duże problemy z uczeniem się to może być ciężej Ja jak zobaczyłam podręcznik i atlasy do anatomii to stwierdziłam że starsi koledzy dobrze twierdzili, że liceum to pryszcz Ale wszystko jest dla ludzi

Więc powodzenia, masz jeszcze sporo czasu, nie panikuj tylko zastanów się CO LUBISZ

[eveline11]

Za kilka dni rozpocznie się szkoła. Zacznie się przerabianie nowych tematów. Wiele nowych rzeczy dojdzie z chemii i biologii także zobaczę jak będzie mi z tych przedmiotów szło. Z fizyką? Będzie jak będzie. Nie będę teraz znowu się nad nią męczyła. Nauczę się tylko tego, co będę mogła i umiała.
Jeśli jednak nie będzie mi szło z chemii i biologii tak samo, jak w 2 klasie gim to niestety, ale będzie czekała mnie klasa językowa z elem. psychologii. Tak czy siak będę zadowolona. Od zawsze lubiłam polski, więc z tym raczej problemu nie będzie. A angielskiego zawsze mogę się nauczyć.
Będzie dobrze. Musi być.

[viva91]

Z moich osobistych doświadczeń: 2 gimnazjum była dla mnie najcięższa materiałowo - pamiętam, że i z chemią mi w 3 lepiej szło i z biologią, bo zaczęły się jakieś ekologie, filtry na kominach itp Ale nie wiadomo, czy tak samo szliście z programem

[eveline11]

Znaczy ja się o materiał nie martwię. Boję się bardziej, że znowu nam pozmieniają nauczycieli. A tych co miałam (oprócz z fizyki) to super uczyli i chciałabym żeby tak zostało. Wiem jednak, że z fizyki będzie nowy nauczyciel, więc baaardzo mi ulżyło, bo to będzie facet z 1 klasy, dlatego go znam wiem, że dobrze i zrozumiale tłumaczy. Ale jednak to była 1 klasa. Najważniejsze, aby z chemii nie zmienili, bo babkę mieliśmy po prostu zaaa☠☠☠istą.

[disaster21]

jeśli chodzi o fizykę to na ogół jest tak że aby mieć 3 wystarczy dobrze znać teorię, więc jak komuś się chce tak uczyć to bez problemu zda. Ale jak się komuś nie chce uczyć, a umie dobrze matme i liczyć to tym nadrobi w zadaniach. Ja byłam w mat-fiz i tak właśnie było. Z fizyki dobra nie byłam, teorii niewiele się uczyłam, ale zadania jakoś dawałam radę i tym nadrabiałam. 3 zawsze było.
Ja bym się fizyką nieprzejmowała aż tak. Wiadomo, że coś uczyć się trzeba, ale teorii każdy jest się w stanie nauczyć jeśli ma z czego, a to powinno wystarczyć do pozytywnej oceny. Jeśli chcesz iść do biol-chem-fiz to idź śmiało.

[eveline11]

Załamałam się. Właśnie wróciłam z rozpoczęcia.
Zmienili nam moją ulubioną babkę z chemii. Na tego pedzia z fizyki, który ma 50 lat i nie potrafi uczyć. Z fizyki przyszedł ten co był w klasie, ale i tak jestem załamana.. W dodatku podzielili nas na grupy, gdzie nie będę z koleżanką, która mogłaby mi pomóc..
Przecież to będzie masakra..

[viva91]

Napisane przez eveline11

Załamałam się. Właśnie wróciłam z rozpoczęcia.
Zmienili nam moją ulubioną babkę z chemii. Na tego pedzia z fizyki, który ma 50 lat i nie potrafi uczyć. Z fizyki przyszedł ten co był w klasie, ale i tak jestem załamana.. W dodatku podzielili nas na grupy, gdzie nie będę z koleżanką, która mogłaby mi pomóc..
Przecież to będzie masakra..

czekają cię większe masakry w życiu, więc nie ma co się załamywać