Dobry zwyczaj - nie pożyczaj...:/

[Asi_ek]

Witam
Mam mały problem.
Chodzi o "pożyczki" mojej koleżanki.
Czesto odemnie pożycza pieniadze ale dzis wynikła niemiła sytłacja.
Ponad miesiac temu pozyczyla 150 zł poczym oddała i za dwa dni pozyczyla 100 zł.
Pozniej wyjechala i poprosila mnie abym zaplacila za cos co zamowila <200zł> i powiedzala ze po powrocie mi odda.
Dzis przyszla oddac, oddała mi 200 zł i mowi "No.. to jestesmy na czysto" a ja powiedzalam ze jeszcze 100 zł.
Ona zaczela mowic ze oddala mi przeciez 150 zł ja ze tak ale pozniej pozyczyla 100 zł.
I wyszlo na to ze ona jest pewna ze nie pozyczala.. a ja ze pozyczyla.
Nawet jej nasza wspolna koleznka powiedzala ze pozyczyla bo byla przy tym.
Ale ona jest w pelni przekonana ze nie pozyczala.. i nie zamierza mi oddac.
Co zrobic?
Darowac? Czy probowac jeszcze?

[kas!a]

100zł to nie małe pieniądze. Ale przy takiej 'koleżance' to raczej bym sobie odpuściła. Jesteś stówe do tyłu, za to dobrą lekcje do przodu. Już jej nie pożyczysz i pewnie nikt z jej otoczenia też nie kiedy dowiedzą sie jak Cie potraktowała. A jak ją ruszy sumienie to odda, ale raczej na to bym nie liczyła.

[wenedka]

No wiesz, 100 zł to dla mnie dużo i na pewno bym jej nie darowała ot tak

[oreska01]

co się będziesz prosić, nie to nie, ja bym w takiej sytuacji zerwała z nia kontakt bo po co mieć z kimś takim do czynienia
pozdrawiam

[angelika03]

Ja bym sie kłuciła bo z jakiej racji ty masz być stratna , nie jesteś Czerwony Krzyż ani Caritas

[maryd]

Próbowac jeszcze. Jesli macie świadka to sprawa jest oczywista.
Ja nienawidzę komukolwiek pożyczać czegokolwiek. Z takich spraw same problemy wynikają.

[Sweet_21]

Ja też bym nie darowała, ale znając życie strzeli focha i Wasza "przyjaźń pożyczkowa" się zakończy wraz z oddaniem przez nią pieniędzy.(jeśli w ogóle do tego dojdzie )

[kiniaczeq]

Napisane przez kas!a

100zł to nie małe pieniądze. Ale przy takiej 'koleżance' to raczej bym sobie odpuściła. Jesteś stówe do tyłu, za to dobrą lekcje do przodu. Już jej nie pożyczysz i pewnie nikt z jej otoczenia też nie kiedy dowiedzą sie jak Cie potraktowała. A jak ją ruszy sumienie to odda, ale raczej na to bym nie liczyła.

yes

[Czarna_Złośnica]

Napisane przez wenedka

No wiesz, 100 zł to dla mnie dużo i na pewno bym jej nie darowała ot tak

ja też bym nie darowała bo niby dlaczego na dodatek masz świadka...

[izia17]

Znając życie to jak nie darujesz to na pewno stracisz koleżankę a czy odzyskasz kase? kto to wie...

[martynek]

Zaufanie cięzko Ci będzie odzyskać, pieniądze tymbardziej.Nic już więcej chyba nie stracisz-warto się jeszcze trochę pokłócić tymbardziej, że masz świadka

[Asi_ek]

Napewno bede sie upominala. Mam nadzieje ze sobie przypomni.. zwlaszcza ze nie tylko ja i ona bylysmy przy tej pozyczce.
Juz napewno nie pozycze jej!
Od wielu osob pozyczyla.. i duzo ma jej juz dosc i nie pozycza jej juz.
Ja bylam chyba ostatnia osoba ktora jej pozyczala..

[ZAZA81]

mi tam nawet nie chodziłoby o tą stówe(choć za tą kwote wolałabym sobie kupić jakąś rzecz dla siebie niż komuś podarować)-ale o to że ktoś w żywe oczy robi ze mnie głupka(co innego gdyby przyszła i powiedziała że narazie nie ma i odda póżniej)-ta dziewczyna jest po prostu bezczelna i pali głupa

[Sonata_ona]

o jezu fajnie ze powstal taki watek bo juz nie wiem co mam zrobic (stad sie podlacze), pozyczalam kolezance 100 zl ponad rok temu !!! i ciagle sie wywijala a to swieta a to wakacje a to byla ale mnie nie bylo, a to poczatek roku szkolnego (ksiazki, zeszyty to tez nie ma) potem znow swieta itd dobra moglabym podarowac stowke gdybym wiedziala ze nie ma kasy, ale ma oboje pracujacych rodzicow i jak slysze ze o tu byla u fryzjera (farba i scinanie) a to buty klupila, a to sukienke na studniowke za 400 zl do tego buty,torebka itp to mnie szlag trafia, i co ja mam zrobic? nekac ja przed gadu nie sskutkuje, mam isc do jej domu i obciachu narobic? juz sama nei wiem nekac codziennie zeby w koncu oddala? :/

[andziutek]

Napisane przez kas!a

100zł to nie małe pieniądze. Ale przy takiej 'koleżance' to raczej bym sobie odpuściła. Jesteś stówe do tyłu, za to dobrą lekcje do przodu. Już jej nie pożyczysz i pewnie nikt z jej otoczenia też nie kiedy dowiedzą sie jak Cie potraktowała. A jak ją ruszy sumienie to odda, ale raczej na to bym nie liczyła.

Dokladnie, zgadzam sie w 100%.

[pink69]

Napisane przez Sonata_ona

o jezu fajnie ze powstal taki watek bo juz nie wiem co mam zrobic (stad sie podlacze), pozyczalam kolezance 100 zl ponad rok temu !!! i ciagle sie wywijala a to swieta a to wakacje a to byla ale mnie nie bylo, a to poczatek roku szkolnego (ksiazki, zeszyty to tez nie ma) potem znow swieta itd dobra moglabym podarowac stowke gdybym wiedziala ze nie ma kasy, ale ma oboje pracujacych rodzicow i jak slysze ze o tu byla u fryzjera (farba i scinanie) a to buty klupila, a to sukienke na studniowke za 400 zl do tego buty,torebka itp to mnie szlag trafia, i co ja mam zrobic? nekac ja przed gadu nie sskutkuje, mam isc do jej domu i obciachu narobic? juz sama nei wiem nekac codziennie zeby w koncu oddala? :/

Idź do rodziców.
Dziewczyny ja mam zasadę:
O SWOJE RZECZY NIGDY NIE WSTYD SIĘ UPOMNIEĆ !!

[Olka:)]

Napisane przez Sonata_ona

o jezu fajnie ze powstal taki watek bo juz nie wiem co mam zrobic (stad sie podlacze), pozyczalam kolezance 100 zl ponad rok temu !!! i ciagle sie wywijala a to swieta a to wakacje a to byla ale mnie nie bylo, a to poczatek roku szkolnego (ksiazki, zeszyty to tez nie ma) potem znow swieta itd dobra moglabym podarowac stowke gdybym wiedziala ze nie ma kasy, ale ma oboje pracujacych rodzicow i jak slysze ze o tu byla u fryzjera (farba i scinanie) a to buty klupila, a to sukienke na studniowke za 400 zl do tego buty,torebka itp to mnie szlag trafia, i co ja mam zrobic? nekac ja przed gadu nie sskutkuje, mam isc do jej domu i obciachu narobic? juz sama nei wiem nekac codziennie zeby w koncu oddala? :/

Ja bym poszła i narobiła obciachu :/
Dla mnie osoba, która nie chce mi oddać tak dużej (dla mnie) sumy pieniędzy, a na dodatek mnie okłamuje, że ich nie pożyczyła, nie jest dla mnie koleżanką Kłóciłabym się o to do skutku!

[maryd]

Głupia sytuacja, ale trzeba walczyć o swoje. 100 zł na drzewie nie rośnie i dla mnie 100 zł to spora suma. A nawet jeśli dla kogos to nie jest wiele to i tak trzeba się upominać. Przecież to nawet osobie, która pożycza powinna być nauczka. Mój wujek pożyczył od rodziców 4 tys. nie upominaja się to On nie oddaje i mamy do Niego wielki żal, bo Nam też sie nie przelewa. O swoje trzeba koniecznie walczyć!

[Aggie125]

Idź do niej do domu! Kiedyś na studiach miałam podobną sytuację, ale nie z pieniędzmi, a z zeszytem z notatkami do gramatyki. Pożyczyłam na dzień-dwa, bo koleżanka chciała sobie te notatki skserować. A potem ciągle słyszałam, że zapomniała, że jutro, itp. Minął chyba z tydzień, a ona przestała się pojawiać na zajęciach, jak do niej dzwoniłam, to nigdy nie było jej w domu W końcu mi powiedziala, że jak chcę, to mogę do niej podjechać po ten zeszyt. Dziewucha miała własny samochód, kupiony na kredyt i na spółkę z rodzicami, a ja musiałabym prosić tatę o podwiezienie. Szlag mnie trafił. Zadzwoniłam do niej do domu, akurat odebrała jej mama, której przedstawiłąm całą sytuację. Ona powiedziała: moja córka za chwilę odwiezie Pani zeszyt. Po godzinie panienka wraz z zeszytem pojawiła się u moich drzwi, wielce niezadowolona, najwidoczniej dostała od matki porządny opie*****. Była potem na tyle bezczelna, że prosiła mnie o pożyczenie notatek, na co ja nieodmiennie odmawiałam.

Niestety, jak się coś pożycza, trzeba się liczyć z tym, że kiedyś trzeba oddać.

[rozmarynek]

Uuuh.. nienawidzę takich sytuacji Sama pożyczyłam znajomej torebkę (super fajna... teraz już nigdzie takiej nie można dostać) i nosi ją dzień w dzień od pół roku.... a miała zamiar pożyczyć ja tylko na jedno wyjście....

Upominam sie, pewnie! Ale czy to coś daje? Nic. Dalej paraduje po mieście z moją torbą.

Niby bzdet, ale ta torba naprawdę dla mnie dużo znaczy. wiąże się z nią tyyle wspomnień

Niby bzdet. A przez ten bzdet juz jej nic poważniejszego nie pozyczę.

[bluegirl85]

Upomnij się o swoje! Ależ mnie złoszczą takie sytuacje - ja mam tak jeśli chodzi o ubrania - jedna koleżanka notorycznie pożyczała ode mnie ubrania, kiedy po kolejnej pożyczce powiedziałam STOP zwyczajnie się obraziła. Nie zrobiło to na mnie wrażenia, koniec z dobrocią. Badźmy asertywne!!
Asi_ek nie daruje jej tego w żadnym wypadku! Myślisz, że ona by Tobie podarowała w takiej sytuacji??

[lemoorka]

hmmm na drugi raz odeslij ja do skoku lub kasy zapomogowo- pożyczkowej. Brutalne, ale poskutkuje

[iwONKA595]

no i wlasnie dlatego przestalam pozyczac cokolwiek bo takie sytuacje psuja atmosfere.a jak juz pozycze w ostatecznosci i widze ze po jakims czasie ta osoba ma kase to po prostu ide i sie upominam i nie widze w tym nic zlego. zreszta jak sie umie pozyczyc to trzeba umiec oddac.

[Asi_ek]

Napisane przez rozmarynek

Uuuh.. nienawidzę takich sytuacji Sama pożyczyłam znajomej torebkę (super fajna... teraz już nigdzie takiej nie można dostać) i nosi ją dzień w dzień od pół roku.... a miała zamiar pożyczyć ja tylko na jedno wyjście....

Upominam sie, pewnie! Ale czy to coś daje? Nic. Dalej paraduje po mieście z moją torbą.

Niby bzdet, ale ta torba naprawdę dla mnie dużo znaczy. wiąże się z nią tyyle wspomnień

Niby bzdet. A przez ten bzdet juz jej nic poważniejszego nie pozyczę.

Co do ubran... ma moja jedna marynarke i bluzke.
Ja juz nie chce zeby mi to oddala.. bo trzyma to rok i ciagle w tym chodzi wiec podziekuje.
Ale pieniedzy nie chce podarowac.. poprostu dla zasady.

[lir391]

Napisane przez maryd

Próbowac jeszcze. Jesli macie świadka to sprawa jest oczywista.
Ja nienawidzę komukolwiek pożyczać czegokolwiek. Z takich spraw same problemy wynikają.

dokladnie, ja tez nie lubie, a juz na pewno nie takich kwot.
walcz o swoje!

[egeonel]

Mam podobny problem z koleżanką, już się zastanawiam, czy nie powiedzieć jej żeby sobie kartę kredytową założyła. Teraz są te szybkie pożyczki, że jedną można za pierwszym razem wziąć za darmo jak te całe Vivus, Wonga Extra Portfel Lednon itp. Opinie o tych firmach są jakie są, no ale jedną - pierwszą można wziąć za darmo jak się spłaci w terminie (niby). Ona wprawdzie oddaje, ale zawsze to jest takie nie bardzo. Nie będzie to niegrzeczne jak jej tak powiem? Bo już mnie to strasznie drażnić zaczyna.

[I ona]

Kurcze nie wiem jakbym się zachowała, ale znając mnie i moje głupie postrzeganie takich spraw pewnie bym się nie upomniała bo nie wiedziałabym jak

Ja takich kwot nie mialam okazji na szczęście pożyczać, natomiast nic tak bardzo nie irytuje mnie jak ciągłe pożyczanie w pracy a to złotówkę a to dwie i NIE ODDAWANIE! Notoryczne, z czegoś takiego zbiera się niezła sumka.

[Mijanou]

"Chcesz stracić przyjaciela- pożycz mu pieniądze lub samochód".

Niestety, wiele w tym prawdy. Staram się nie pożyczać pieniędzy, chyba że sytuacja jest podbramkowa i w tej sytuacji przyjaciela tez poratuję-wiadomo.

Na Twoim miejscu staralabym się jeszcze raz, na spokojnie wyjaśnić sprawę z koleżanką i powołać się na świadka pożyczki. Inaczej ta sprawa zawiśnie między Wami a w końcu przy jakiejś okazji i tak się jej "domówicie" i kłótnia gotowa.