Jak powiadomić rodzinę o ślubie który się odbył

[Stookrotka]

Cześć

Chciałam was spytać czy spotkałyście się z taką formą jak "zawiadomienie po ślubie" lub coś w ten desen.
Powoli rozmawiamy z Tż o tych sprawach i zastanawiam się jak to ma wyglądać.
Jako że mój tż ma dużą rodzinę (do tego z innego miasta) plus dość sporawa moja to wesele wychodzi na około 200 osób ze znajomymi. Koszt bardzo wysoki, ponieważ ponad połowę osób musielibyśmy przenocować w hotelu. Zresztą mi się nie marzy takie wesele, wole kameralne spotkania.
Jeżeli byśmy zaprosili na ślub+kolacje tylko najbliższych (ok 25 osób) to jak powiadomić resztę że w ogóle zmieniło się stan cywilny? Trochę niezręczne by było gdyby potem na jakiejś uroczystości rodzina dopiero się dowiedziała że jest się po ślubie.
Myślałam o wysłaniu powiadomień dla rodziny. Szukałam o tym informacji ale były dość sprzeczne. Jedni uważali że powiadomienie powinno sie wysłać przed ślubem (ot takie, chcesz to przyjdź, wiedz ze bierzemy ślub) no i tutaj jest też troszkę dziwnie bo wiadomo że moja rodzina by przyszła na ceremonie (nie kolacje) bo jest z tego miasta, a rodzina tżta raczej nie będzie się tłuc dla 40 minut ceremonii 600km.
Więc zawiadomienie po ślubie (plus nasze zdjęcie pamiątkowe) wydaje mi się rozsądniejsze. Czy takie coś jest praktykowane? Czy może zostać odebrane jako niegrzeczne?

[Antilia]

Hmm powiem Ci, że ja się nigdy z takim zawiadamianiem nie spotkałam, za to zdarzyły się w rodzinie takie przypadki, że np. dowiedziałam się, że kuzynka ma córke i jest dawno po ślubie nikt się nie obraził, no nie chciała zaprosić to nie i już, nie dociekamy czemu.

[myboyismine]

ja nie wysyłałabym takiego zawiadomienia, w sumie to pierwszy raz słyszę

[existence]

jak dla mnie to takie zawiadamianie po ślubie jest zupełnie bez sensu. Skoro nie chcesz/ nie możesz/ nie masz ochoty itp. zapraszać rodziny na ślub czy wesele/kolację to po co się potem chwalić, że zmieniłaś stan cywilny. Gdybym chciała kameralne przyjęcie dla najbliższych albo wysłałabym zawiadomienie przed ślubem do reszty rodziny/przyjaciół, których chciałabym zobaczyć w kościele albo wcale bym tego nie robiła, będą mieli się dowiedzieć to i tak się dowiedzą.

[elffirka]

Ja miałam taką sytuację że moja bardzo bliska kuzynka wychodziła za mąż i robiła małe przyjęcie. Zaprosiła najbliższą rodzinę oprócz mnie, brata i rodziców. A że nie ładnie to chciała to ukryć przed nami. Ale jak to w rodzinie ktoś nie wiedział, ktoś wychlapał wiec dwa tygodnie przed jej weselem dałam jej zaproszenie na swoje... Oj. Nie zapomne jej miny Myślę że nie musisz powiadamiać, bo wiesz jak to jest. Będą gadać Samo jakoś wyjdzie, dodasz zdjęcie na fb albo czyms podobnym to sie samo rozniesie

[Ilsa Lund]

zawiadomienie wysyłasz przed ślubem. Są przecież nawet do kupienia dedykowane kartoniki z kopertami. Masz zawiadomienia i zaproszenia, każde do czego innego !

[anannke]

Napisane przez myboyismine

ja nie wysyłałabym takiego zawiadomienia, w sumie to pierwszy raz słyszę

A ja się spotkałam z czymś takim i nie uważam to za coś złego. U mnie w moim regionie są 1) zaproszenia na ślub i wesele, 2) zaproszenia na ślub i jeszcze 3) zawiadomienia o zawarciu związku małżeńskiego.

Takie zawiadomienia wysyła się po ślubie i mają mniej więcej formę że taka i taka osoba z radością zawiadamiają ze tego i tego zawarli związek małżeński. Gdybym ja brała cichy i skromny ślub to bym pewnie takie wysłała dalszej rodzinie. Zazwyczaj wtedy odsyła się młodym kartkę z gratulacjami albo dzwoni z gratulacjami i tyle. Wiem że gdzie indziej zawiadomienia są wysyłane przed ślubem że jak ktoś chce to przyjdzie ale u nas od tego są zaproszenia na sam ślub - wtedy dana osoba do której jest ono adresowane wie że młodzi ją zapraszają = chcą jej obecności. A takie zawiadomienie to w sumie może mieć formę "jak chcesz to przyjdź jak nie to nie w sumie to nie zależy nam aż tak". A zawiadomienia to taka forma podzielenia się radością, poinformowania o dużej zmianie w życiu.

Poza tym mnie osobiście byłoby milej że ktoś mi wysłał zawiadomienie lub zadzwonił podzielić się radością niż jakbym dowiedziała się po pół roku od jakieś innej osoby z rodziny która by się wygadała... zależy też od układów i zwyczajów w rodzinie jakie są praktykowane. U mnie to wygląda mniej więcej w ten sposób

[Malwina_89]

Drogą pantoflową i tak się wszyscy w końcu dowiedzą.

[blondyna_pl]

Musisz się liczyć z tym, że część osób może się obrazić, że nie została zaproszona, wesele robisz raz w życiu i efekt ma długotrwałe skutki. U mnie w okolicach Kotliny Sandomierskiej raczej coś takiego by nie przeszło, nadto zaprasza się i na ślub i na wesele albo wcale. Zależy jakie macie relacje w rodzinie, czasem jest tak, że nikomu by to nie przeszkadzało, ale jeżeli w rodzinie wszyscy robili większe wesela i zapraszali wszystkich to nie wyłamywałabym się, jeżeli Ciebie ktoś zaprosił to ślub i wesele to kwestią grzeczności i taktu nie zaproszenie również na swój ślub czy wesele.

[Mortadella]

Napisane przez blondyna_pl

Musisz się liczyć z tym, że część osób może się obrazić, że nie została zaproszona, wesele robisz raz w życiu i efekt ma długotrwałe skutki. U mnie w okolicach Kotliny Sandomierskiej raczej coś takiego by nie przeszło, nadto zaprasza się i na ślub i na wesele albo wcale. Zależy jakie macie relacje w rodzinie, czasem jest tak, że nikomu by to nie przeszkadzało, ale jeżeli w rodzinie wszyscy robili większe wesela i zapraszali wszystkich to nie wyłamywałabym się, jeżeli Ciebie ktoś zaprosił to ślub i wesele to kwestią grzeczności i taktu nie zaproszenie również na swój ślub czy wesele.

Autorka wątku wyraźnie powiedziała, że zdecydowali się na skromną i kameralną uroczystość. To, że ktoś robił weselicho i ją zaprosił nie powinno mieć wpływu na decyzję. Nie każdy ma ochotę lub pieniądze na wyprawianie imprezy na 200 osób.
A już robienie tajemnicy z małżeństwa (!) bo się kogoś nie zaprosiło, to dla mnie absurd. Uważam, że powiadomienia są jak najbardziej na miejscu i też słyszałam, że wysyła się je po ślubie (ja bym takie wysłała rodzinie, która daleko mieszka i wiadomo, że na sam ślub nie przyjedzie), a dla osób z tego samego miasta zaproszenia na sam ślub. Sama kilka razy takie otrzymałam i było mi bardzo miło, że młodzi chcą mnie widzieć na uroczystości, wiedziałam, że nie stac ich, by zaprosić na wesele wszystkich znajomych.

[blondyna_pl]

Akurat nie zgodzę się z tym. Jeżeli ktoś nas na wesele zaprasza, to wypada tę osobę również zaprosić. A jak nie, to się na wesela nie chodzi. A często się jeszcze rodzicom obrywa, że nie raczyli zaprosić na wesele swojego dziecka. Ale to już każdy sobie sam decyduje w ramach budżetu i własnych upodobań. Poza tym dziś dużo ludzi odmawia przyjścia na wesele. Z moich rozmów ze znajomymi na zwykle na 200 zaproszonych osób przychodzi 120-150 osób, a przesłanie zaproszenia, nawet jak wiemy, że ktoś niekoniecznie przyjedzie jest miłym gestem.

[anannke]

Napisane przez blondyna_pl

Akurat nie zgodzę się z tym. Jeżeli ktoś nas na wesele zaprasza, to wypada tę osobę również zaprosić. A jak nie, to się na wesela nie chodzi. A często się jeszcze rodzicom obrywa, że nie raczyli zaprosić na wesele swojego dziecka. Ale to już każdy sobie sam decyduje w ramach budżetu i własnych upodobań. Poza tym dziś dużo ludzi odmawia przyjścia na wesele. Z moich rozmów ze znajomymi na zwykle na 200 zaproszonych osób przychodzi 120-150 osób, a przesłanie zaproszenia, nawet jak wiemy, że ktoś niekoniecznie przyjedzie jest miłym gestem.

Moim zdaniem to są 2 różne sprawy. Co innego jak ktoś nie "odprosi" jakiś znajomych ale inni za to się bawią na weselichu, ciotki wujki i ogólnie rodzina siódma woda po kisielu i wesele na 200 osób - to jest moim zdaniem nie fajne. Ale inna sprawa jest jak młodzi nie robią przyjęcia tudzież jest tylko najbliższa rodzina i tak jak autorka pisała jest to raptem 20 osób. I wtedy moim zdaniem para nie ma żadnych zobowiązań do zapraszania tych na których weselu byli. Para młoda nie ogranicza osób bo o nich zapomniała itp tylko nie mają finansów na więcej albo chcą skromny ślub bez pompy.

[Beezee]

Powiem szczerze, że u nas nie spotkałam się z czymś takim, jak wysyłanie zawiadomień o ślubie. Wydaje mi się, że ja bym nie wysyłała tych zawiadomień, nie wiem czemu, odbieram to jako chwalenie się hehe. I tak się każdy w swoim czasie dowie, a jak się obrazi, że nie dostał zaproszenia no to cóż.

[kaledonia]

W moich rodzinnych stronach wysyła się zawiadomienia o ślubie po uroczystości albo zaprasza się na sam ślub-my mieliśmy małe przyjęcie,a rodziny duże i zapraszaliśmy dużo osób na ślub tylko i to pocztą

[Cherie_Currie]

Pierwszy raz słyszę o wysyłaniu zawiadomień o ślubie. W moim regionie ani w regionie mojego przyszłego męża czegoś takiego się nie praktykuje. My robimy przyjęcie dla najbliższych (rodzice, chrzestni, dziadkowie, rodzeństwo i przyjaciele) i nie mamy zamiaru nikogo z nieobecnych powiadamiać, nie czujemy takiej potrzeby. Nie lubimy wesel i oczywiste było, że swojego też nie będziemy mieć. Kwestia obrażonej rodziny jest nam... całkowicie obojętna. Jeśli jednak Ty się takimi rzeczami przejmujesz to możesz wysłać jakieś zawiadomienia, nikogo nie powinny obrazić.

[vinhoverde]

Nigdy nie słyszałam o takich zawiadomieniach.

[m.a.r.t.a]

Mhm ja też pierwszy raz słyszę o takim zawiadomieniu, u mnie w regionie czegoś takiego nie ma. Z drugiej strony jak jest już po ptokach to w jakim celu informować niezaproszoną rodzinę?

[Fragolka]

Ja jakiś miesiąc temu dowiedziałam się, że mój brat się pobrał. I to rok temu. Dopiero teraz miał odwagę powiedzieć najbliższej rodzinie (mnie i naszym rodzicom). Nie muszę chyba mówić jakie miny mieli nasi rodzice mnie było po prostu przykro, że tak długo czekał. Nie chciał/nie miał pieniędzy na wesele, ok, ale na ceremonię chętnie bym przyszła.
W każdym razie, moja mama doradziła mu wysłanie zawiadomień o ślubie do dalszej rodziny, wg niej tak wypada. Moim zdaniem niekoniecznie. Widać w naszym pokoleniu rodzina nie jest aż tak ważna jak kiedyś.

[anannke]

Napisane przez Fragolka

Ja jakiś miesiąc temu dowiedziałam się, że mój brat się pobrał. I to rok temu. Dopiero teraz miał odwagę powiedzieć najbliższej rodzinie (mnie i naszym rodzicom). Nie muszę chyba mówić jakie miny mieli nasi rodzice mnie było po prostu przykro, że tak długo czekał. Nie chciał/nie miał pieniędzy na wesele, ok, ale na ceremonię chętnie bym przyszła.
W każdym razie, moja mama doradziła mu wysłanie zawiadomień o ślubie do dalszej rodziny, wg niej tak wypada. Moim zdaniem niekoniecznie. Widać w naszym pokoleniu rodzina nie jest aż tak ważna jak kiedyś.

O rany też bym była zaskoczona.. nie macie dobrych kontaktów w rodzinie że tak zdecydował?