Paznokcie w godzinę???

[hands and feet]

Napisane przez frauhelga

chcesz zobaczyc,to zobacz moja galerie.
i wierz mi,sa zele ,ktorych nie musisz opracowywac-wystarczy opanowac dobrze prace pedzlem.

obejrzalam
ujme to tak - albo nie ma takich zeli jednak, albo musisz nad technika nakladania popracowac
niestety kolejny raz sie utwierdzam w przekonaniu, ze wzory kolory i maziaje tak naprawde pokrywaja niedoskonalosci w budowie paznokcia
pewnie mnie zaraz zjecie, bo sobie w galeriach z dziubkow wyjadacie na widok tych panterek, kwiatuszkow i innych cudow, ale taka jest prawda

najpierw sie trzeba nauczyc robic piekne zgrabne i zbudowane perfekcyjnie paznokcie, potem skracac czas pracy technika i wprawa, a na koniec brac sie za zdobienia, na okrase, nie dla robienia dymu

a jak sie pracuje w niemczech, wiem, niestety widac to po jakosci paznokci u ludzi, pewnie dlatego nie narzekam na brak klientow

[kinia2305]

Napisane przez hands and feet

obejrzalam
ujme to tak - albo nie ma takich zeli jednak, albo musisz nad technika nakladania popracowac
niestety kolejny raz sie utwierdzam w przekonaniu, ze wzory kolory i maziaje tak naprawde pokrywaja niedoskonalosci w budowie paznokcia

Ale jak to.
"wzory, kolory i maziaje" są głęboko pod warstwą budującą więc nie mają nic wspólnego z budową samego paznokcia.
Krzywe są w tym samym miejscu przy frenchu czy brokatowym zdobieniu. Czy się mylę?
Sorry za offtop.

[hands and feet]

Napisane przez kinia2305

Ale jak to.
"wzory, kolory i maziaje" są głęboko pod warstwą budującą więc nie mają nic wspólnego z budową samego paznokcia.
Krzywe są w tym samym miejscu przy frenchu czy brokatowym zdobieniu. Czy się mylę?
Sorry za offtop.

pod warstwa, na wierzchu, nie o to chodzi
raczej o to, ze maja odwracac uwage od samego paznokcia, w koncu klientka zamroczona feeria barw i iloscia ozdob na jednym palcu nie zdola zauwazyc ze cos jest nieteges
i ze same stylistki tak sie skupiaja na rywalizacji w zmyslnosci wzorow, ze przeskakuja zupelnie etap ciezkiej pracy nad zbudowaniem paznokcia
i jeszcze sie utwierdzaja w przekonaniu, ze mozna paznokcie bez opracowania zrobic
o ile w akryl moge uwierzyc, ze przeleci sie lekko pilnikiem i koniec, to w zel? nigdy
zel zawsze sie utwardza "na okraglo", widac przeciez brzegi na zdjeciach - sa bulkowate, podobnie przy skorkach
ehhh

[kinia2305]

Napisane przez hands and feet

pod warstwa, na wierzchu, nie o to chodzi
raczej o to, ze maja odwracac uwage od samego paznokcia, w koncu klientka zamroczona feeria barw i iloscia ozdob na jednym palcu nie zdola zauwazyc ze cos jest nieteges

A to dobre! Pierwsze słyszę.
Widzisz Frau? Wystarczy naciapać maziajów ile wlezie żeby braki w wyszkoleniu zatuszować

[hands and feet]

Napisane przez kinia2305

A to dobre! Pierwsze słyszę.
Widzisz Frau? Wystarczy naciapać maziajów ile wlezie żeby braki w wyszkoleniu zatuszować

no mniej wiecej
przeciez przejrzalam watki w galerii, zrozumienia sie nie spodziewam

zreszta szkolic sie mozna do upojenia, jak sie pwenych rzeczy nie widzi, to sie ich nie zobaczy, chocby sie szkolic i szkolic i szkolic...

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

a, opowiem ci historie

przyszla kiedys do salonu na rozmowe o prace bardzo zdolna mloda dziewczyna
piekne robila paznokcie, dlugie, kolorowe, widac bylo, ze i do laczenia materialow, do kolorow ma reke, wlascicielka widziala jej galerie i ucieszyla sie, ze sie odezwala
poproszona zostala o zrobienie ladnego frencha na formie
i wiesz co? przyznala, ze nie umie
bo tak naprawde to jest sztuka, widac kazda krzywa kreske w usmiechu, kazda bulke, kazda roznice w dlugosci, kazdy blad stylistki

[kinia2305]

Pewnie, że sztuka.
A zrobienie go w godzinę to możliwe do spełnienia zadanie.

[hands and feet]

Wiem. Bo robie. Taki na przyklad, zajmuje mi okolo godziny, jesli sie spreze:




ale nie kosztem nieopracowywania zelu, o to mi w zasadzie chodzilo

[sunniva2007]

ja w godzine jestem jeszcze w stanie uwierzyc, ale w 45 minut jest mi raczej trudno.. Dzisiaj rozmawialam z siostra mojego faceta, ona jest instruktorka , pracuje w anglii w jednej ze szkol stylizacji paznokci i ona robi paznokcie -zdobienia to max 2 godzinki, french to 1,5 a robi przepiekne pazurki, zdobywa pierwsza miejsca na mistrzostwach, wiec nie jest niedoswiadczona powiedziala, ze w typowych angielskich salonach paznokcie robi sie do godzinki (ze zdobieniem), ale za glowe sie lapie jak przychodze do niej dziewczyny z takimi pazurkami...

[charolina]

ja chce dojść do tych 1,5-2 godz... na niczym więcej mi nie zależy;p a 45min to tak ciężko mi uwierzyć...

[Albertyna]

Dziewczyny, spoko czas pracy "sam" sie skraca wraz z wzrostem Waszego doświadczenia
I nie jest prawdą, to, że można sie szkolic i szkolic i nic z tego nie wynieśc.
Sama przeszłam dłuuuuugą drogę i dużo sie szkoliłam. Z każdego pokazu/warsztatów/szkolenia coś wyniosłam. Nawet choćby to był specyficzny sposób trzymania pilnika,który mi "podpasował"

I fakt, faktem- french jest zmorą, na której widac wszystkie błedy, które rzeczywiście na zdobieniach można zasłonić kwiatkiem, czy cyrkonia
Jednakże, nie umniejszałabym wartosci zdobionych prac. Aby je wykonac trzeba nie tylko byc dobra technicznie, ale tez wykazać sie zmysłem artystycznym, a to też nie łatwe
A błedy techniczne nawet na na maxa zdobionych paznokciach wprawna stylistka wyłapie

Już wiele razy pisałam- jestem specyficzna. Nie ścigam sie. Nie jestem mistrzem prędkości, choc gdy trzeba to w godzine machne frencha, czy w 45 minut proste zdobienie i będą to prawidłowo wykonane ze wszystkimi krzywiznami paznokcie. Jest tylko jeden maly szkopuł..... nie powiem ani słowa, a moje klientki przychodza tez pogadać

[hands and feet]

Albertyno, uwierz mi ze mozna, zwalszcza jak sie jest przekonanym, ze sie juz duzo/wszystko umie. Ja tam lubie nawet towarzysko popatrzec jak ktos pracuje, drobiazgi sie fajne podpatruje.

I ze zdobieniami tez chyba sie nieprecyzyjnie wyrazilam - uwielbiam piekne zdobienia, ale straszne jest parcie, zeby robic to przede wszystkim i kazdemu. A niestety wiekszosc z nich jest, hmm taka sobie. Z braku i uzdolnien i materialow. A juz telepie mnie jak widze napackane wzorki, a paznokiec niedopracowany - bo blad reki w frenchu - wybaczalny, w koncu to reczna robota, moze sie reka raz na iles razy omsknac na poczatku.
Ja nie robilam zdobien, a pracy bylo w bród. To naprawde nie jest przymus, a czasem takie mam wrazenia po lekturach forow. Jesli sie skupi na pieknie wypracowanym paznokciu, to klientki to docenia.

BTW Albertyno podeslalam do Ciebie na szkolenie dziewczyne poltora roku temu, moze dwa lata, bardzo byla zadowolona.

[Albertyna]

Miło mi bardzo.
Jak podesłałas mi kursantkę, to pewnie wiesz, jakiego mam swira na punkcie frencha
I prawidłowej budowy paznokcia

Zdobienia tez lubię- jestem plastkiem, ale podobnie, jak Ty uwazam, że nawet najcudniejsze zdobienie na fatalnie wyprofilowanym paznokciu, razi....

[hands and feet]

Mam podobne fisie , ale szkolen nie prowadzilam, brak czasu, choc lubie i umiem uczyc, ale szkolilam dziewczyny do siebie tylko. Wiec gdy ktos szukal, pamietalam Cie z forum SPN i polecilam w ciemno hehe, choc sie nigdy nie spotkalysmy.

Mnie razi, razi strasznie niedbalosc wlasnie o wykonczenie paznokcia, szal na zdobienie jest, a podstawy sie na odwal wykonuje. Brr.
A ja nie robilam zdobien, a roboty mialam od rana do nocy. Wcale to nie jest potrzebne do tego, by miec duze grono klientek. W salonie na 4 dziewczyny jedna robila kolorowe akryle, zdolna bestia i ladne robila, reszta nas robila mani pedi i przedluzenia, zadnych farbek , kwiatkow, cudakow. A ruch byl ogromny.
Choc to pewnie i kwestia klienteli tez.

[sunniva2007]

Napisane przez Albertyna

Dziewczyny, spoko czas pracy "sam" sie skraca wraz z wzrostem Waszego doświadczenia
I nie jest prawdą, to, że można sie szkolic i szkolic i nic z tego nie wynieśc.
Sama przeszłam dłuuuuugą drogę i dużo sie szkoliłam. Z każdego pokazu/warsztatów/szkolenia coś wyniosłam. Nawet choćby to był specyficzny sposób trzymania pilnika,który mi "podpasował"

I fakt, faktem- french jest zmorą, na której widac wszystkie błedy, które rzeczywiście na zdobieniach można zasłonić kwiatkiem, czy cyrkonia
Jednakże, nie umniejszałabym wartosci zdobionych prac. Aby je wykonac trzeba nie tylko byc dobra technicznie, ale tez wykazać sie zmysłem artystycznym, a to też nie łatwe
A błedy techniczne nawet na na maxa zdobionych paznokciach wprawna stylistka wyłapie

Już wiele razy pisałam- jestem specyficzna. Nie ścigam sie. Nie jestem mistrzem prędkości, choc gdy trzeba to w godzine machne frencha, czy w 45 minut proste zdobienie i będą to prawidłowo wykonane ze wszystkimi krzywiznami paznokcie. Jest tylko jeden maly szkopuł..... nie powiem ani słowa, a moje klientki przychodza tez pogadać

owszem zgodze sie z toba - ja sama widze, ze im wiecej pracuje tym szybciej robie pazurki, ale u mnie wzory sie powielaja, wiec mam je wycwiczone, moge machac je z zamknietymi oczami (a powielaja sie dlatego, ze mam stale klientki, (rzadko nowe) i one w zasadzie nie lubia eksperymentowac, taka miejscowosc i spolecznosc ale 45 minut to dla mnie jakas otchlan kosmiczna zreszta do mnie tez klientki przychodza pogadac a ja swojej pracy nie traktuje jak produkcji tasmowej

[Albertyna]

Też nie lubię pracy "tasmowej" i podobnie jak Ty- mam grono stalych klientek od lat. To jest fajne, babeczki przychodza pogadac, ja znam ich facetów, psy, koty, papuzki i dzieci. Razem cieszę sie, gdy sie zakochuja, pocieszam, gdy rozchodza i bywam zapraszana na sluby i wesela To miłe i tego nie dałaby mi praca w salonach, gdzie "czas to pieniądz". Tam, klientek nie poznawałam po twarzy, a po rekach,bo nie miałam czasu ponoieśc na klientke wzroku w czasie pracy. Dawałam radę, ale nie lubię tego.

[hands and feet]

buuuuu
ja taki salon i klientki z ktorymi mialam takie stosunki musialam zostawic w Polsce.. tego mi najbardziej zal w wyjezdzie, owszem, tu sie rozkrecam od nowa, ale to nie to samo

z wieloma mam kontakt emailowy, na facebooku, ale wiele bylo osob, z ktorymi nie utrzymywalam kontakow poza praca, nie smaialbym do nich napisac z pytaniem co slychac, mimo, ze w salonie rozmawialismy o wszystkim
a teraz czesto dumam, co u nich slychac, jak sie potoczyly rozne sprawy

uwielbiam moja prace, wlasnie za kontakty z klientkami, za wiezi, za sympatie, wyksztalcenie mam kompletnie inne, wyzsze techniczne i dobrze platne a zostalam przy przypadkowym zajeciu ze studiow nie zamienilabym tej pracy na inna

[marta8819]

Witam, mi pierwsze paznokcie które zrobiłam zajeły 8 godzin!!! Czy to normalne, ile trwało zrobienie waszych pierwszych paznokci?

[frauhelga]

Napisane przez kinia2305

A to dobre! Pierwsze słyszę.
Widzisz Frau? Wystarczy naciapać maziajów ile wlezie żeby braki w wyszkoleniu zatuszować

niech zyja maziaje

nie posiadam brakow w wyszkoleniu,a budowa paznokci moich klientek nie musi byc zadnymi maziajami przykrywana.

nie wykonuje rowniez ,,maziajow'' jak sadze....

i jeszcze raz potwierdzam,ze w godzine mozna wyczarowac piekne pazurki bez zbednego wysilku,wystarczy tylko dojsc do wprawy.

a to czy pracuje sie w Polsce,Niemczech -czy Mozambiku nie ma nic do rzeczy.

[sunniva2007]

Napisane przez frauhelga

niech zyja maziaje

nie posiadam brakow w wyszkoleniu,a budowa paznokci moich klientek nie musi byc zadnymi maziajami przykrywana.

nie wykonuje rowniez ,,maziajow'' jak sadze....

i jeszcze raz potwierdzam,ze w godzine mozna wyczarowac piekne pazurki bez zbednego wysilku,wystarczy tylko dojsc do wprawy.

a to czy pracuje sie w Polsce,Niemczech -czy Mozambiku nie ma nic do rzeczy.

Mowisz o godzinie czy 45 minutach-bo 15 minut robi spora roznice!

[kinia2305]

Napisane przez sunniva2007

ale za glowe sie lapie jak przychodze do niej dziewczyny z takimi pazurkami...

To zależy od stylistki.
Ja nie byłabym w stanie zrobić perfekcyjnego frencha w godzinę.
Ale są takie, które potrafią (wiem, bo widziałam) więc nie można mówić, że jest to niemożliwe.

[frauhelga]

Napisane przez sunniva2007

Mowisz o godzinie czy 45 minutach-bo 15 minut robi spora roznice!

temat jest ,,paznokcie w godzine''-wiec godzine.

ja robie paznokcie szybciej tylko i wylacznie z powodow techniczno-materialnych.

i musimy tu rozroznic,czy jest to przedluzanie pazurkow ,odnowa czy korekta.

moje klientki przychodza co dwa tygodnie na korekte : 15 minut
i co kolejne dwa na odnowe: 45 minut.

nie przedluzam paznokci wcale-tylko swoje.
klientki chca miec tylko i wylacznie swoje naturalki zazelowane.

przedluzania w 45 nie zrobie

[hands and feet]

Napisane przez frauhelga

nie wykonuje rowniez ,,maziajow'' jak sadze....

i jeszcze raz potwierdzam,ze w godzine mozna wyczarowac piekne pazurki bez zbednego wysilku,wystarczy tylko dojsc do wprawy.

a to czy pracuje sie w Polsce,Niemczech -czy Mozambiku nie ma nic do rzeczy.

czasem warto wytknac nos poza wizaz.pl, bo plawienie sie w zachwycie forumowych kolezanek chyba stepia nieco wrazliwosc estetyczna
oczywiscie, co kto lubi, ale czarne kwiatki na kazdym palcu nie dodaja uroku rekom

czy wy dziewczyny zapomnialyscie, ze my mamy rece upiekszac? ze one maja wygladac estetycznie, byc ozdoba? czy nie widzicie, ze takie uciapane paznokcie z pewnej odleglosci po prostu wygladaja nieciekawie?
sadzicie, ze kazdy podziwia z bliska artyzm w rysowaniu listka, a nie ze widzi z odleglosci metra/poltora nafajdane ciapaki?i co z tego ze sie klientkom podoba? im sie podoba to co im zrobimy, bo to my wyznaczamy trendy i decydujemy co sie nosi

dobre zestawy kolorow, dobre materialy - brokat, kolorowy akryl/zel wygladaja dobrze i z daleka, mienia sie i nie przychodzi do glowy mysl, czy kobita ma zrobione paznokcie, czy oblupany lakier, czy malowala plot i farba jej z rak nie zeszla, bo roznicy nie widac

nie sugerujcie sie paznokciami robionymi na konkursy, bo te maja na celu pokazac artyzm poslugiwania sie pedzlem i materialem, tak jak mistrzostwa we frenchu nie maja nic wspolnego z paznkociami robionymi na codzien - te mistrzowskie nie maja prawa przezyc, tak sa cieniutkie i delikatne
kwestia tez dlugosci, im krotsze tym oszczedniej ze zdobieniem i ostrozniej z doborem techniki


co do czasu pracu, przejrzyj swoje wypowiedzi, bo wprowadzasz zamet i macisz w glowie dziewczynom, ktore prace zaczynaja, nagle sie okazuje, ze w zasadzie tylko utwardzasz plytke...

zrobienie paznokci w godzine TO JEST wysilek, wymaga precyzji, koncentracji i zasuwania, a jesli maja dojsc do tego LADNE zdobienia, to jest to prawie niemozliwe

uwazam ze 2 godziny na dosc dlugie paznokcie ze zdobieniem to rozsadny czas, ktorego sie wstydzic nie trzeba i ktory jest akceptowalny jak najbardziej


i odnowa zazwyczaj zajmuje wiecej czasu niz nowe, mi jest zdecydowanie szybciej zalozyc nowe paznokcie
ale moje klientki nie przychodza pomiedzy odnowami, bo nie maja potrzeby, robia co 5-6 tygodni uzupelnienie, ktore trwa 1-1.5 mimo ze uwazam, ze pracuje sprawnie i dobrymi materialami

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez marta8819

Witam, mi pierwsze paznokcie które zrobiłam zajeły 8 godzin!!! Czy to normalne, ile trwało zrobienie waszych pierwszych paznokci?

takie zupelnie pierwsze ponad 4
potem 2-2,5 na kolezankach, w gabinecie schodzilam od 2 godzin w dol powoli

[sunniva2007]

Hands- wszystko co chcialam napisac zostalo juz napisane

[byliczka]

A oto i dowód na to, że nie jest niemożliwym wykonanie paznokcie w 57 minut, zrobić do tego calkiem całkiem zdobienie, nie oszpecając przy tym rąk, nie zasuwają, skupiając się nadmiernie i to po 1.5 roku praktyki:


A tutaj z kolei kąsek w postaci odnowy wykonanej w 1h i 11 minut:



Albertynko nie jestem w stanie zgodzić się że robiąc w tak krótkim czasie paznokcie, "zaniedbuje się" niejako klientki. Osoby które mnie znają wiedzą że jestem typem osoby z niekończącym się słowotokiem. Moje przyjaciółki przychodzą nie na paznokcie a na ploty i w trakcie plot jestem im w stanie w godzinę zrobić paznokcie bez problemu. Np kiedy jedna łapka idzie do lampy a drugą biorę w dłonie, wtedy podnoszę wzrok, kiwam głową jeśli akurat kumpela mi coś opowiada, po prostu już wypracowałam sobie takie tempo.

PS. Wylatywanie do wizażanek z hasłem, żeby wytknęły nos poza wizaż.pl jest w mojej opini bardzo krzywdzące i nie fair, zwłaszcza że pisze je ktoś, kto tak na prawdę zaczyna swoje wizażowe "życie".

[hands and feet]

proponuje czytac ze zrozumieniem
godzina nie jest kwestionowana, a zdobienia to w tym watku to raczej nie drobiazg rzucony na dwa palce, tylko grubsza robota

[byliczka]

No to w takim razie zapraszam do mojej galerii, wszystkie cieniowania brokatem, wykonane metodą combo i w większosci są to odnowy już na naturalkach robione są w mniej niż 1.5 h.
A czy ten french z postu nr 97 który wkleiłaś to french Twojego wykonania?

PS. Pewnie za krótko robie paznokcie żeby czytać ze zrozumieniem, niestety nie mam 10 letniej praktyki. Z resztą to już kolejny raz kiedy nie rozumiem co piszesz.

[blond bunny]

Dziewczyny a czy 3 godz. na odnowę ( gdzie trzeba spiłować akryle i wtopione holo z długości i zdobienie a potem zrobienie na tym frencha żelowego z kamuflażem, wypiłowanie i nabłyszczenie żelem) to waszym zdaniem długo? Dodam że nie posiadając frezarki?
Wiecie mam jeszcze pytanie bo spotkałam się z czymś dziwnym u nowej klientki. Miała przedłużone paznokcie w grudniu na szablonie i od tamtej pory czyli pół roku tylko robione odnowy już na swoich z tym że stylistka wypiłowywała(odcinała?) jej naturalka frezarką od spodu? Tak można? Zastanowiło mnie że masa była odklejona od naturala po miesiącu do połowy długości...
Bo ja zawsze co mniej więcej 3 mce jak już natural dorośnie ściągam stare i robię nowe. Jak jest prawidłowo? Bo taki sposób wydaje mi się bardzo oszczędny...ale czy zdrowy?

[byliczka]

Bunny 3 godziny pilnikiem to taka wyższa granica, zależy jakim pilnikiem pracujesz, bo ja zdejmowałam ostatnio pilnikiem zaczynając od 80tki i zajęło mi to ok 25 minut, ale to był french żelowy więc ani to akryl ani hologramy więc pewnie dlatego zeszło tak długo, nie myślałaś o frezarce? Bardzo skraca czas pracy.

Co do tego wpiłowywania naturala od spodu frezarką to faktycznie, stosuje się taką metodę i wtedy masa nie odchodzi od paznokcia, niestety jeśli cały paznokiec nie zostanie usunięty od spodu to będzie to skutkowało własnie "odklejaniem" się masy od paznokcia naturalnego, co według mnie mija się z celem, lepiej skrócić paznokcie na zero i przedłużyć na nowo.

[frauhelga]

Napisane przez hands and feet

czasem warto wytknac nos poza wizaz.pl, bo plawienie sie w zachwycie forumowych kolezanek chyba stepia nieco wrazliwosc estetyczna
oczywiscie, co kto lubi, ale czarne kwiatki na kazdym palcu nie dodaja uroku rekom

czy wy dziewczyny zapomnialyscie, ze my mamy rece upiekszac? ze one maja wygladac estetycznie, byc ozdoba? czy nie widzicie, ze takie uciapane paznokcie z pewnej odleglosci po prostu wygladaja nieciekawie?
sadzicie, ze kazdy podziwia z bliska artyzm w rysowaniu listka, a nie ze widzi z odleglosci metra/poltora nafajdane ciapaki?i co z tego ze sie klientkom podoba? im sie podoba to co im zrobimy, bo to my wyznaczamy trendy i decydujemy co sie nosi

dobre zestawy kolorow, dobre materialy - brokat, kolorowy akryl/zel wygladaja dobrze i z daleka, mienia sie i nie przychodzi do glowy mysl, czy kobita ma zrobione paznokcie, czy oblupany lakier, czy malowala plot i farba jej z rak nie zeszla, bo roznicy nie widac

nie sugerujcie sie paznokciami robionymi na konkursy, bo te maja na celu pokazac artyzm poslugiwania sie pedzlem i materialem, tak jak mistrzostwa we frenchu nie maja nic wspolnego z paznkociami robionymi na codzien - te mistrzowskie nie maja prawa przezyc, tak sa cieniutkie i delikatne
kwestia tez dlugosci, im krotsze tym oszczedniej ze zdobieniem i ostrozniej z doborem techniki


co do czasu pracu, przejrzyj swoje wypowiedzi, bo wprowadzasz zamet i macisz w glowie dziewczynom, ktore prace zaczynaja, nagle sie okazuje, ze w zasadzie tylko utwardzasz plytke...

zrobienie paznokci w godzine TO JEST wysilek, wymaga precyzji, koncentracji i zasuwania, a jesli maja dojsc do tego LADNE zdobienia, to jest to prawie niemozliwe

uwazam ze 2 godziny na dosc dlugie paznokcie ze zdobieniem to rozsadny czas, ktorego sie wstydzic nie trzeba i ktory jest akceptowalny jak najbardziej


i odnowa zazwyczaj zajmuje wiecej czasu niz nowe, mi jest zdecydowanie szybciej zalozyc nowe paznokcie
ale moje klientki nie przychodza pomiedzy odnowami, bo nie maja potrzeby, robia co 5-6 tygodni uzupelnienie, ktore trwa 1-1.5 mimo ze uwazam, ze pracuje sprawnie i dobrymi materialami

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------



takie zupelnie pierwsze ponad 4
potem 2-2,5 na kolezankach, w gabinecie schodzilam od 2 godzin w dol powoli

nie chce prowadzic z toba dyskusji na temat wykonywanych przeze mnie paznokci,mojej pracy i moich wypowiedzi w tym watku,
zapraszam do mojej galerii-tam mozesz sie dowolnie wypowiadac.

nie napisalam rowniez NIGDZIE ,ze przedluzam paznokcie w 45 minut.
natomiast kilkakrotnie napisalam,ze moje klientki maja swoje naturalne pazurki,ktore od kilku lat utwardzaja zelem,badz akrylem.

nie uwazam wiec,ze wproadzam mlode dziewczeta w blad.

Dodam jeszcze na koniec,ze kazda z nas powinna pracowac w takim tempie
jaki jej samej odpowiada.
Zwracajac uwage na rzeczy,ktore sprawiaja nam najwiecej trudnosci,lub trwaja najdluzej starajmy sie poprawiac to z czasem.

-ustawianiewszystkich potrzebnych rzeczy w zasiegu reki
-ustawianie rzeczy zawsze w tym samym miejscu
-dwie lampy
-frezarka
to wszystko sprawi,ze pracuje sie szybciej i sprawniej.

i jezeli jedna pracuje w tempie 2,5 godziny i jej klientkom to odpowiada-poniewaz maja wtedy czas na kawke i pogaduszki-to ok.

jezeli ktos zapisuje klientke na 1,5 godzinki,to tez ok.

[blond bunny]

Spiłowywałam pilnikiem 100 bo taki miałam akurat... Jak skróciłam z długości to oniemiałam bo... paznokcie miały pół centymetra grubości! Pod obecnym zdobieniem było jeszcze trochę starego i sam szkielet grubości koło połowy wszystkiego i to akryl...myślałam że ręka mi odpadnie jak piłowałam to wszystko, bo chciałam to zcienić jak najbardziej...samo piłowanie zajęło mi 2 godziny. czyli french stricte godzinkę. to jak byli? tragiczny czas po roku od kursu?
mam frezarkę ale na razie ją testuję, moja pierwsza i uczę się na tipsach ściągać masę i trochę na sobie. jak poczuję się pewnie zacznę na klientkach.
W którymś piśmie branżowym był artykuł o tym wypiłowywaniu naturala i pisało że można go zalać żelem od spodu żeby się nie odklejał albo podkleić klejem po oczyszczeniu. Nie jestem pewna poprawności tej metody...Ktoś na forum tak robi?