Książeczka sanepidowska

[evelinaa]

Nie musisz sama ich kupować. Powinnaś zgłosić się do sanepidu i tam dostaniesz wszystko łacznie z dokumentami i numerem konta, na które musisz przesłać kasę Na wyniki nie czeka się długo, chociaż to też zależy jak oddasz próbki... Jeżeli codziennie będziesz przynosić to wiadomo, że Ci szybciej zrobią badania. Niestety jest to też zależne od tego w jakich godzinach sanepid jest otwarty.

Przyspieszyć tej całej procedury się raczej nie da chociaż... no właśnie, jeżeli masz jakąś znajomą osobę. która pracuje w laboratorium lub w samym sanepidzie to myślę, że dałoby się to zrobić szybciej

Jest jeszcze jedna możliwość, której osobiście nie polecam bo może się wydać, natomiast w naprawdę krytycznych przypadkach jest to 'najlepszy' sposób. Otóż są osoby, które zajmują się lewym wyrabianiem książeczek. Przychodzisz, płacisz i za parę godzin, najwyżej w następnym dniu, masz książeczkę.

Sama zdecyduj, który sposób wybierzesz

[Nija_]

Moja mama właśnie dzwoniła do ośrodka zdrowia, bo do sanepidu już zaniosłam co trzeba teraz czekam na wyniki, ale jeszcze czeka mnie badanie krwi, moczu i rentgen płuc.

No i chciałyśmy się dowiedzieć ile będą kosztowały te wszystkie badania, ktoś połączył mamę z jakąś lekarką z medycyny pracy i ta powiedziała, że ... uwaga, uwaga... książeczka jest ważna tylko w pracy u jednego pracodawcy i jeżeli zmieniamy pracodawcę to musimy robić wszystkie badania od nowa

Co to za bzdury? Czyżby się coś zmieniło w przepisach?

Jeżeli ta wstrętna baba wprowadza ludzi w błąd to najbliższym autobusem pojadę tam i zrobię awanturę za opowiadanie pierdołów Ciśnienie mi podskoczyło...




EDIT: u mnie w samym sanepidzie zostawia się 99 zł, 81 musi wpłynąć na konto przed zaniesieniem pierwszej próbki i 18 trzeba wpłacić w kasie też przed oddaniem próbki...

[evelinaa]

Napisane przez Nija

No i chciałyśmy się dowiedzieć ile będą kosztowały te wszystkie badania, ktoś połączył mamę z jakąś lekarką z medycyny pracy i ta powiedziała, że ... uwaga, uwaga... książeczka jest ważna tylko w pracy u jednego pracodawcy i jeżeli zmieniamy pracodawcę to musimy robić wszystkie badania od nowa

Co to za bzdury? Czyżby się coś zmieniło w przepisach?

Jeżeli ta wstrętna baba wprowadza ludzi w błąd to najbliższym autobusem pojadę tam i zrobię awanturę za opowiadanie pierdołów Ciśnienie mi podskoczyło...

Komletna bzdura! Nie ma czegoś takiego, jestem o tym absolutnie przekonana Trzeba mieć tupet żeby opowiadać ludziom takie kłamstwa i liczyć na naiwnych, którzy w to uwierzą i zapłacą za kolejne badania.

[Aaś]

Dziewczyny, słuchajcie jaki dżinks. W przychodni rejonowej (tak - REJONOWEJ) u mojej koleżanki pod Warszawą można sobie wyrobić książeczkę i nie trzeba jeździć do sanepidu. Dziwne. Zawsze myślałam ze to tylko w sanepidzie mozna...

[kasssiac90]

No już po wizycie w sanepidzie... Zapłaciłam 75 zł.. (Skąd w różnych miastach taka rozbieżność cen?) no a teraz tylko po wyniki we wtorek.. Ale i tak wyjdzie mi więcej, bo muszę dojeżdżać do tej stacji.. Ehh.. kolejny minus mieszkania w małym miasteczku.. W ogóle dużo zabawy z tą książeczką.. A no i mam pytanie.. Czy z wynikami muszę iść do lekarza w moim mieście, czy jakiegoś ze specjalnymi uprawnieniami?

[Nija_]

Dziewczyny, mam już książeczkę, zrobiłam wszystkie badania, w książeczce mam podpis i pieczątkę lekarza. 1 lipca idę do pracy pierwszy raz.

I właśnie na górze tej książeczki jest biały prostokąt i miejsce na pieczątkę pracodawcy. A jeśli zmienię pracodawcę? U obecnej będę pracować najwyżej do końca sierpnia (a może do końca lipca).

A w ogóle, to tę książeczkę przechowuję ja czy pracodawca? (Widzę napis na dole "książeczkę zdrowia przechowuje osoba badana" - a jak pracodawca będzie miał kontrolę (nie wiem skąd, ale zdarza się to jak wykaże, że ja, zatrudniona u niej osoba mam tę wymaganą książeczkę?

[la primavera]

Napisane przez Nija_

Dziewczyny, mam już książeczkę, zrobiłam wszystkie badania, w książeczce mam podpis i pieczątkę lekarza. 1 lipca idę do pracy pierwszy raz.

I właśnie na górze tej książeczki jest biały prostokąt i miejsce na pieczątkę pracodawcy. A jeśli zmienię pracodawcę? U obecnej będę pracować najwyżej do końca sierpnia (a może do końca lipca).

A w ogóle, to tę książeczkę przechowuję ja czy pracodawca? (Widzę napis na dole "książeczkę zdrowia przechowuje osoba badana" - a jak pracodawca będzie miał kontrolę (nie wiem skąd, ale zdarza się to jak wykaże, że ja, zatrudniona u niej osoba mam tę wymaganą książeczkę?

też mnie to ciekawi.


Włąśnie jestem na etapie wyrabiania książeczki, koszt 57zł za badania.
Szukam taniego lekarza medycyny pracy w poznaniu, znacie kogoś?

[Aaś]

Napisane przez Nija_

Dziewczyny, mam już książeczkę, zrobiłam wszystkie badania, w książeczce mam podpis i pieczątkę lekarza. 1 lipca idę do pracy pierwszy raz.

I właśnie na górze tej książeczki jest biały prostokąt i miejsce na pieczątkę pracodawcy. A jeśli zmienię pracodawcę? U obecnej będę pracować najwyżej do końca sierpnia (a może do końca lipca).

A w ogóle, to tę książeczkę przechowuję ja czy pracodawca? (Widzę napis na dole "książeczkę zdrowia przechowuje osoba badana" - a jak pracodawca będzie miał kontrolę (nie wiem skąd, ale zdarza się to jak wykaże, że ja, zatrudniona u niej osoba mam tę wymaganą książeczkę?

Jakieś 4 lata temu było tak, że książeczkę przechowywał pracodawca (właśnie na wypadek kontroli) a jak Cię zwalniał to Ci ją oddawał. Chyba, że się przepisy zmieniły.

[MHS]

Napisane przez Aaś

Jakieś 4 lata temu było tak, że książeczkę przechowywał pracodawca (właśnie na wypadek kontroli) a jak Cię zwalniał to Ci ją oddawał. Chyba, że się przepisy zmieniły.

Ja pracując w zeszłym roku musiałem tylko przynieść książeczkę do wglądu do działu HR, zrobili z tego ksero i książeczkę dostałem do domu.

[Rogusia_007]

Mój pracodawca ją ma. Zresztą po co ona ma mi leżeć w domu??
I jest tak jak pisze Aaś.

[lily_of_the_valley]

Dzisiaj dowiedziałam sie pewnej rzeczy od koleżanki. Otóż przekazano jej informacje że od 2007 roku, książeczkę może podbić lekarz rodzinny na podstawie badań. i faktycznie była on u swojego lekarza, on powiedział że powinna ona pójść do medycyny pracy, ale przekazała mu informacje które dostala od innych lekarzy i podbił jej książeczkę. I w sumie nie wiem co z tym zrobić, jakby co zawsze zaoszczedzi sie pieniadze, ale żeby później ktoś sie nie doczepił i czy w sumie mój rodzinny przedłuży książeczkę

[lapus]

Też słyszałam że bez problemu lekarz rodzinny podbija

[Millla]

Zgadza się - rodzinny, ja właśnie się dorobiłam książeczki i moja lekarka podbiła ją bez problemu mówiła tylko, że lepiej iść do lekarza pracy, bo on mi da bezterminowo, a ona tylko na jakiśtam czas określony. Ale nie zajmowałam się tym jakoś bardziej, potrzebna mi tylko do pracy na wakacje

[fortepianistka]

Ja robilam ksiazeczke sanepidowska ok. roku temu, tzn same badania przed wakacjami a wpis ostateczny i wyzta u lekarza medycyny pracy- w paznierniku.
Kosztowalo mnie to 60 zł kał i 30 zł wpis, krew mialam ze skierowania.

I napisane jest tam, ze mam ja wazna do 2010. Ale kumpela i siostra ktore robily kilka tygodni pozniej, mialy juz wazna tylko jeden rok.

W trakcie podobno zmienily sie przepisy i ksiazeczka jest wazna do czasu, kiedy nie zmienia sie pracodawcy.
Tylko nie mam pojecia jak to wyglada w pracy hostessy, bo własnie jako hostessa pracuje. Przeciez stoje w miesiacu dla kilku agencji, zaleznie gdzie jest lepsza akcja.

i hostessy rzeczywiscie zostawiaja ksiazeczki u obłusgi w supermakrecie na wypadek kontroli. Wrecz nie da sie wejsc do wiekszych supermarketów bez ksiazeczki, taki jest rygor

[Luzia]

Napisane przez fortepianistka

\ Wrecz nie da sie wejsc do wiekszych supermarketów bez ksiazeczki, taki jest rygor

Da się

[Rogusia_007]

Napisane przez fortepianistka

Ja robilam ksiazeczke sanepidowska ok. roku temu, tzn same badania przed wakacjami a wpis ostateczny i wyzta u lekarza medycyny pracy- w paznierniku.
Kosztowalo mnie to 60 zł kał i 30 zł wpis, krew mialam ze skierowania.

I napisane jest tam, ze mam ja wazna do 2010. Ale kumpela i siostra ktore robily kilka tygodni pozniej, mialy juz wazna tylko jeden rok.

W trakcie podobno zmienily sie przepisy i ksiazeczka jest wazna do czasu, kiedy nie zmienia sie pracodawcy.
Tylko nie mam pojecia jak to wyglada w pracy hostessy, bo własnie jako hostessa pracuje. Przeciez stoje w miesiacu dla kilku agencji, zaleznie gdzie jest lepsza akcja.

i hostessy rzeczywiscie zostawiaja ksiazeczki u obłusgi w supermakrecie na wypadek kontroli. Wrecz nie da sie wejsc do wiekszych supermarketów bez ksiazeczki, taki jest rygor

Kierowniczka praktyk w szkole mówiła, że wszedł w życie jakiś przepis, że lekarz medycyna pracy może podbić książeczkę bezterminowo. Tzn. jest ona ważna do momentu zarażenia się bakterią salmonelli i shigelli. Więc zamiast daty następnego badania jest kreska. Lekarz jednak nie chciał mi podbić bezterminowo. Nie wiem dlaczego...

[MHS]

Napisane przez Luzia

Da się

Trzeba mięć jeżeli w hiper jest sprzedawana żywność.

[lapus]

dokładnie.

[MHS]

Ja pracowałem na dziale komputerowym dla Grupy Metro (akurat w Makro), ale jako, że na hali jest sprzedawana też żywność musiałem mieć książeczkę

[Luzia]

Napisane przez MHS

Ja pracowałem na dziale komputerowym dla Grupy Metro (akurat w Makro), ale jako, że na hali jest sprzedawana też żywność musiałem mieć książeczkę

Tak, wiem o tym

Tylko Rogusia pisała, że nie da się wejść bez, a ja napisałam, że się da- jestem na to żywym dowodem

[marga_zg]

A ja mam takie pytanie. Wyrobiłam sobie ksiażeczkę w lipcu 2007 roku. Byłam u lekarza medycyny pracy, żeby mi podbił. W rubryce"ważna do" mam napisane "zgodnie z przepisami". Tylko co to znaczy? Bezterminowo? Może ktoś się orientuje, bardzo proszę o pomoc.

[Rogusia_007]

Napisane przez Luzia

Tak, wiem o tym

Tylko Rogusia pisała, że nie da się wejść bez, a ja napisałam, że się da- jestem na to żywym dowodem

To nie ja napisałam fortepianistka

[Luzia]

Napisane przez Rogusia_007

To nie ja napisałam fortepianistka

ups

[wpaula]

nie wiecie co ile trzeba odnawiac przeswietlenie pluc ???

[Rogusia_007]

u mnie nie trzeba odnawiać prześwietlenia do płuc... Tzn w szkole nie trzeba bylo
A tak zapytam... To do pracy?? Bo jeżeli do pracy i miałaś już robione to powtarza się wszystkie badania co tyle lat na ile lekarz napisał Ci na skierowaniu do pracy...

[majorka:)]

Ja bylam tydzine temu dowiedziec sie o wyrobienie ksiazeczki sanepidowskiej,otz kosztuje (w Łodzi) 66zl.Wiadomo 3 razy pod rzad probki kalu trzeba przyniesc. Kazali mi isc jeszcze na rejon o ewentualne inne badania potrzebne.Wiec poszlam i pani doktur dala mi jeszcze na przeswietlenie pluc .
Na ksiazeczke czeka sie tydzien czasu od przyniesienia ostatniej probki kalu.

[Nija_]

Napisane przez fortepianistka

W trakcie podobno zmienily sie przepisy i ksiazeczka jest wazna do czasu, kiedy nie zmienia sie pracodawcy.
Tylko nie mam pojecia jak to wyglada w pracy hostessy, bo własnie jako hostessa pracuje. Przeciez stoje w miesiacu dla kilku agencji, zaleznie gdzie jest lepsza akcja.

Skąd masz takie informacje? Moja mama też tak usłyszała od jednej babki z ośrodka zdrowia. Może to faktycznie prawda?

Ale przecież to byłoby bez sensu

Miałam wyrobioną książeczkę specjalnie do pracy w sklepie spożywczym. Zrezygnowałam po 3 dniach. Książeczkę będę mogła sobie odebrać z biura. A jeśli pracodawca już wbił mi tam pieczątkę (na okładce mojej książeczki było miejsce na pieczątkę pracodawcy właśnie) to co? Tyle pieniędzy mi przepadło?

A może jeżeli zmienia się pracodawcę to trzeba kupić nową książeczkę i tylko iść do lekarza, a nie kolejny raz badać kał? Ale to też bez sensu...

Takie rzeczy to tylko w Polsce...


Czy ktoś wie coś więcej na ten temat?

[wpaula]

Napisane przez Rogusia_007

u mnie nie trzeba odnawiać prześwietlenia do płuc... Tzn w szkole nie trzeba bylo
A tak zapytam... To do pracy?? Bo jeżeli do pracy i miałaś już robione to powtarza się wszystkie badania co tyle lat na ile lekarz napisał Ci na skierowaniu do pracy...

tak do pracy

[daga :)]

Napisane przez Nija_

Skąd masz takie informacje? Moja mama też tak usłyszała od jednej babki z ośrodka zdrowia. Może to faktycznie prawda?

Ale przecież to byłoby bez sensu

Miałam wyrobioną książeczkę specjalnie do pracy w sklepie spożywczym. Zrezygnowałam po 3 dniach. Książeczkę będę mogła sobie odebrać z biura. A jeśli pracodawca już wbił mi tam pieczątkę (na okładce mojej książeczki było miejsce na pieczątkę pracodawcy właśnie) to co? Tyle pieniędzy mi przepadło?

A może jeżeli zmienia się pracodawcę to trzeba kupić nową książeczkę i tylko iść do lekarza, a nie kolejny raz badać kał? Ale to też bez sensu...

Takie rzeczy to tylko w Polsce...


Czy ktoś wie coś więcej na ten temat?

pierwsze słyszę... książeczkę wyrabiałam ponad rok temu. potrzebowałam do pracy jako hostessa, także praktycznie tylko na wejście do hipermarketu, więc pieczątki pracodawcy nawet nie miałam. teraz na stałe ma ją mój pracodawca ze stoiska gastronomicznego, gdzie czasami pomagam, ale nie sądzę, że wstawił mi pieczątkę i czy dla kontroli z sanepidu ma to w ogóle jakieś znaczenie. a z tego co widziałam, to sanepid nawet nie patrzy na zgodność danych, a co dopiero na jakąkolwiek pieczątkę

[sungold]

mnie w sanepiddzie kosztowało 51 zł i pieczatka lekarza 30zl, na szczecie wypisal 'nastpene badanie - w zaleznosci od stanu zdrowia'. jednak dowiedzialam sie, ze musze zrobic jeszcze krew, mocz i rtg. ale mam juz pieczatke od lekarza, wiec nie rozumiem czemu wymagaja tego(moze kolezanka cos nie dopowiedziala, ze mamy pieczatki). i teraz mam pytanie czy lekarz moze dac na to skeirowanie, czy tez otrzymanie tego graniczy z cudem? i teraz rozumiem, ze wyniki maja mi wpisac do ksiazeczki? czy lekarz musi znowu to podpisac?a badanie krwi to jakie robic? morfologie czy WR?