Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach - część IV

[86Paula]

ciezko jakos mi sie ostatnio tutaj wbic... glownie czytam.

wreszcie spedzilam swoja ochote na pieczywo czosnkowe i mam go dosc na dluugi czas.

Winly Pijaczko Pokrzywy - ja dzis wypilam pierwszy kubeczek
ale nie mam sily czytac tamtego watku zbyt dokladnie.

Selene rowniez trzymam za ciebie mocno kciuki- jesli chcesz zmiany i czujesz ze tak bedzie lepiej, niech sie wszystko uda i wyjdzie po twojej mysli.

Fergie... no ja nie moge... ty marudzisz? (zartuje, chyba kazdy marudzi na temat wlasnej osoby) piekna jestes- obejrzalam sobie ciebie wlasnie na nk. i jak taka kobieta chcialaby operacje to ja nie wychodze juz do ludzi...

Aljaka twoja tesciowa zdecydowanie bije na glowe moja... choc swojej i tak niecierpie z calych sil. i juz sie boje co bedzie, jesli jednak postanowi wrocic po Nowym roku...

Violl moze i masz w sobie naiwnosc- ale za to jaka slodka i zazdroszcze ci tego, ze masz obrany cel i do niego dazysz.... u mnie brak jakiegokolwiek. mam ostatnio kryzys osobowosciowy chyba. zaczynam calkowicie w siebie watpic, i mysle ze nie nadaje sie do niczego.

Spot nie zazdroszcze tego sprzatania po przeprowadzce, mimo ze ja zauwazylam ze na mnie sprzatanie ma jakis wplyw terapeutyczny (uspokajam sie, wyladowuje) to co za duzo... ale pomysl ze juz blizej niz dalej.

Gadmarka pokaz sie no

no i to chyba wszystko

[Isilindil]

Chyba nigdzie nie spotkałam tylu osób, które potrafią rozśmieszyć i poprawić humor, w jednym miejscu
Moja [mam nadzieję] przyszła teściowa jest w porządku choć czasem jak rzuci jakiś tekst to nie wiem czy powinnam się obrazić czy nie Ale ja niekonfliktowa jestem i ogóle to milczę zwykle

Mam wadę wzroku na jednym oku -1,5 na drugim -2,75, obecnie okularnica, soczewki niestety powodują u mnie łzawienie oczu a raczej ryk bobra. Nad operacją się nie zastanawiam nawet, od zawsze mam problemy nawet z głupim pobraniem krwi - mdleje i te sprawy.

A tak w ogóle to dziś zaczęłam rok akademicki, dumny pierwszak ze mnie i jakoś tak trudno mi sie dostosować. Boje się i już

I jeszcze ten ból głowy z nikąd...

[Viollet87]

Paula oczywiście że się nadajesz. Dobrą mamą jesteś, dobrą żoną, dobrą gospodynią (pieczesz, lubisz sprzątać ), dobrą koleżanką - choćby i tu na wizażu i na pewno sumiennym pracownikiem, fajnym współpracownikem. Pamiętaj że trzeba szukać pracy najlepszej, a nie pierwszej lepszej. No już, w ramach terapii wypisz nam tu 5 rzeczy które robisz świetnie i za które jesteś chwalona muffiny może?


Właśnie sprzedałam na All komplet książek do psychologii - będzie na nowe minerały jak znalazł



O, Calineczka ale Cię tu dawno nie było. Pamiętam tego schiza z początku studiów. Wszystko takie obce, nowe i poważne. Przez pierwszy miesiąc ludzie z grupy siedzieli cicho jak trusie, tylko jakieś pojedyncze znajomości się nawiązywały i szukanie "swojej drugiej połówki" do pogadania na przerwie Ale za to później, jak już się zintegrowaliśmy było bardzo fajnie. U Ciebie też będzie - mogę dać głowę za to. A co studiujesz?

[Dominkab]

Beafrance a jak tam klify? Masz fotki jakieś?

[86Paula]

Violl przykro mi, ale wlasciwie nie czuje sie ani dobra matka, ani zona...

[selene211]

Napisane przez Isilindil

A tak w ogóle to dziś zaczęłam rok akademicki, dumny pierwszak ze mnie i jakoś tak trudno mi sie dostosować. Boje się i już

I jeszcze ten ból głowy z nikąd...

Gratuluję ..trzymamy kciuki A może ze stresu nic dziisaj nie jadłaś i Cię głowa boli ?

Napisane przez Viollet87

Właśnie sprzedałam na All komplet książek do psychologii - będzie na nowe minerały jak znalazł

Skoro książki się już nie przydadzą...

[Viollet87]

Paula - jeśli córka Cię kocha a mąż jest z Tobą to na pewno nie jest tak źle jak uważasz. Ja też mam czasem takie chwile, że siadam i chce mi się płakać, bo nie wiem czy dobry temat licencjata wymyśliłam, bo mam mały biust, bo TŻ nie chciał u mnie nocować drugą noc pod nieobecność moich rodziców (którzy notabene chcieli żeby tu spał, zawsze to facet dodatkowy w domu a w okolicy ostatnio sporo włamań...) i wkręcam sobie że się ode mnie oddala (choć to nieprawda, co mi szczegółowo wytłumaczył), bo brat mnie nie szanuje, bo nie mogę się wziąć za naukę języków, bo pogoda...

Potrzebny Ci impuls, po którym wstaniesz, powiesz sobie "dam radę" i wprowadzisz w życie nowe pomysły, staniesz się bardziej interesująca sama dla siebie i dla otoczenia. Może zrób całej rodzince śmieszne kanapki-zwierzątka i zaimprowizuj "bal" dla córy taki we trójkę, męża zwerbuj do masażu, idź do kina z dawno niewidzianą koleżanką? To są pomysły które przyszły mi do głowy na szybko, ale widzisz ideę. Zrób coś nowego. Również dla siebie. Pomaga

[ferguusson]

Isilindil moje gratulacje.. ojjj.. jak ja Ci zazdroszcze.. Studia to jeden z najpiekniejszych etapow w zyciu-a ja swoje wspominam z takim sentymentem.. i musze przyznac ze mialam fantastycznych ludzi na roku... szkoda ze teraz sie te wiezi oslabily...

Vio no nie moge z Toba


Paula, a zaproszenia juz sie nie wyslalo, he...?
(zartuje)

[pastereczka]

Selene, nie- nosze 42 i mam boczki (chwilowo)
Paula to efekt siedzenia w domu z dzieckiem i nie wychodzenia zbyt czestego, moze uda Ci sie odgrzebac znajomosci z kolezanka jakas serdeczną
Islandii ach jak fajnie-wszystko przed Tobą, najwazniejsze ze makijaz Ci na auli nie splynie
Fergi dzis/jutro zajme sie Twoim podkladem

[selene211]

Napisane przez 86Paula

Violl przykro mi, ale wlasciwie nie czuje sie ani dobra matka, ani zona...

Nie pisz tak bo na pewno tak nie jest. Zła matka i żona nie jest tego świadoma, dobra się może tylko tego obawiać . Moja dobra koleżanka boryka sie z podobnymi problemami, obwinia się że jest złą matka i żoną, niestety ma męża który nie dość że jej nie docenia , do tego ją przygnębia i jeszcze rozpieszcza dziecko które jej na głowę włazi no i mieszka z teściową francą. Nikt jej nie docenia , nie ma wsparci a ona obwinia siebie.
Większość kobiet jest niedocenianych i obwinia siebie
.Mam nadzieję że Twój TZ Cię wspiera
Bo my na pewno

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez pastereczka

Selene, nie- nosze 42 i mam boczki (chwilowo)

Ty nosisz 42 ? ile masz wzrostu

[86Paula]

Fergie juz naprawilam ten blad

Violl, Selene, Pastereczko dzieki za dobre slowo. wiem ze potrzebuje zmiany, czuje to juz od dlugiego czasu. i to rzutuje na moje releacje z mezem niestety i na to jak zajmuje sie dzieckiem- owszem wszystko robie jak nalezy i bardzo ja kocham, ale czesto mam jej dosc (jakkolwiek to brzmi)
Szkoda tylko ze ja nie bardzo wiem, co mam ze soba zrobic, zeby bylo dobrze. Nie wiem co chce robic w zyciu, nic nie interesuje mnie na tyle zeby zajac sie tym powazniej. Czuje sie przez to taka nijaka, bezosobowa.
A kolezanek tutaj praktycznie nie mam. I przyznaje bez bicia, ze nie jestem chetna zbyt do poznania nowych- jakos nie ufam ludziom ostatnio.
Widzialam sie z dawna przyjaciolka- nie gadalo sie nawet w polowie tak dobrze jak kiedys... z innymi nie mam juz nawet kontaktu (dla nich dystans w km- nieduzy wlasciwie bo co to 70km?- stal sie jakas zapora i koncem znajomosci) wiec zostalam sama.
Maz mnie wspiera, nie wie skad biore swoje "zlote mysli" jak je okresla.
A troche ich jest...
Ale juz sie lepiej nie bede zalic bo czuje sie jeszcze bardziej zalosna. W tym wypadku, mimo potrzeby wygadania- mowienie o tym sprawia ze czuje sie jeszcze gorzej.

[pastereczka]

Ja tam sie nie dziwie niczemu co piszesz- to najnormalniejsze po dwoch latach w domu z dzieckiem, ale niechec do poznawania nowych ludzi to brniecie w slepy zaulek, kazdy psycholog Ci to powie, ja trzymam kciuki za odnowienie przyjazni, tudzież za nową no i za rozwiniecie jakiegos hobby

selene 168

[WinlyEm]

Napisane przez 86Paula

Winly Pijaczko Pokrzywy - ja dzis wypilam pierwszy kubeczek
ale nie mam sily czytac tamtego watku zbyt dokladnie.

tak na prawdę nie ma żadnego sensu czytanie go, bo to takie sranie w banie w kółko to samo ... a bo ja dzis wypiła kubeczek, a wczoraj dwa - ja tez dzis wypiłam, a dzisiaj posłodziłam malinowym a jutro miodem itd itp bez sensu to czytać, szkoda czasu

tylko pokrzywkę pić pić jak najbardziej, cudowne ziele i o przerwie pamiętać. To wszystko co trzeba wiedzieć z tego watku, który ma już chyba z 3 części

Isilindil co studiujesz?

[aljaka]

Paula
kochana Ty siedzisz w domu z dzieckiem tak?
ja dwa lata temu miałam depresję, po części z tego powodu, teraz przy drugim już się nie dałam, wiedziałam co robić, ale wtedy było ciężko.
Tzn z grubsza z tego powodu, oczywiście poza teściową, bo tu do dziś dnia mam myśli samobójcze, albo teściowobójcze
Mój Tż nie był w stanie mi pomóc, bo to go przerastało, ale trafiłam na takiego lekarza że masakra, po jednej wizycie powiedział, że skomplikowana nie jestem, wykładam się jak naleśnik, sama sobie diagnozę postawiłam, potrzebowałam sie komuś wygadać, komuś z dyplomem... że ogólnie mu bardzo miło i poprosi 150zł
Metodę miał drastyczną, wyśmiewał moje problemy, umniejszał zdolności, podważał zdanie, no drwił i kpił ze mnie...doprowadził że zaczęłam się z nim kłócić, bronic siebie i udowadniać mu jaka jestem wartościowa, jak wiele umiem, jaka jestem szczęśliwa, że mam cele, mam dom, itd i po prostu zadziałało....to podobno zawsze działa..... powiedział no ja to wiem a Pani?. A na problemy typu T czy moja mama i jej dziwny sposób okazywania miłości - trudno, nie zmienię tego, tylko nie pozwalam by rzeczy złe zajmowały mi więcej miejsca w głowie niż dobre, a smutek zamieniłam w złość. Jak ktoś sprawi mi przykrość to już nie analizuję, po prostu jestem na niego zła, bo tak mi lepiej, ja jestem mściwa, pamiętliwa, no hetera, jako zła wygrywam, smutna przegrywam....

sie rozpisałam

ogólnie chciałam napisać, że będzie dobrze




właśnie usłyszałam zdanie:
jeżeli teraz by wybuchło powstanie to poszli by na nie dresiarze
tylko. hm

[IlonaP]

wróciłam właśnie ze szczepienia Oli - ten twardziel nawet okiem nie mrugnął
zresztą od niemowlaka taka twarda - w CZD pobierali jej krew średnio raz w miesiącu a ona sie nawet nie krzywiła, pielęgniarki były w szoku

Paula, to co czujesz to normalka, zbyt dużo od siebie wymagasz, jesteś człowiekiem i masz swoje potrzeby - bycie dobrą matka i żoną nie polega na bieganiu i przychylaniu wszystkim nieba kosztem siebie - pamiętaj wszystkim nie dogodzisz
musisz żyć w zgodzie z sobą, a wtedy wszyscy wokół Ciebie też będą zadowoleni
ale ta niechęć do ludzi - błędna ścieżka

[Isilindil]

Napisane przez Viollet87

Paula oczywiście że się nadajesz. Dobrą mamą jesteś, dobrą żoną, dobrą gospodynią (pieczesz, lubisz sprzątać ), dobrą koleżanką - choćby i tu na wizażu i na pewno sumiennym pracownikiem, fajnym współpracownikem. Pamiętaj że trzeba szukać pracy najlepszej, a nie pierwszej lepszej. No już, w ramach terapii wypisz nam tu 5 rzeczy które robisz świetnie i za które jesteś chwalona muffiny może?


Właśnie sprzedałam na All komplet książek do psychologii - będzie na nowe minerały jak znalazł


O, Calineczka ale Cię tu dawno nie było. Pamiętam tego schiza z początku studiów. Wszystko takie obce, nowe i poważne. Przez pierwszy miesiąc ludzie z grupy siedzieli cicho jak trusie, tylko jakieś pojedyncze znajomości się nawiązywały i szukanie "swojej drugiej połówki" do pogadania na przerwie Ale za to później, jak już się zintegrowaliśmy było bardzo fajnie. U Ciebie też będzie - mogę dać głowę za to. A co studiujesz?

Dokładnie tak jest! Poznałam 2 osoby z grupy, reszta niedostępna [przynajmniej narazie].Studiuje finanse i rachunkowość na UE we Wrocławiu Dużo pamięciówki będzie, będę musiała znaleźć jakiś skuteczny sposób na zapamiętywanie bo umiem tylko liczby zapamiętać Np. numer telefonu cioci, do której dzwonimy raz na ruski rok podyktowałam mamie wczoraj bez problemu

Napisane przez selene211

Gratuluję ..trzymamy kciuki A może ze stresu nic dziisaj nie jadłaś i Cię głowa boli ?

Skoro książki się już nie przydadzą...

Jakbyś zgadła Jadłam mało, ale jakoś nie zwróciłam uwagi że może to być przyczyną... Ale zaraz nadrobie

Napisane przez ferguusson

Isilindil moje gratulacje.. ojjj.. jak ja Ci zazdroszcze.. Studia to jeden z najpiekniejszych etapow w zyciu-a ja swoje wspominam z takim sentymentem.. i musze przyznac ze mialam fantastycznych ludzi na roku... szkoda ze teraz sie te wiezi oslabily...

Vio no nie moge z Toba


Paula, a zaproszenia juz sie nie wyslalo, he...?
(zartuje)

Wszyscy tak mówią o studiach i mam nadzieję że tak będzie W końcu chciałam bardzo tam iść

Napisane przez pastereczka

Selene, nie- nosze 42 i mam boczki (chwilowo)
Paula to efekt siedzenia w domu z dzieckiem i nie wychodzenia zbyt czestego, moze uda Ci sie odgrzebac znajomosci z kolezanka jakas serdeczną
Islandii ach jak fajnie-wszystko przed Tobą, najwazniejsze ze makijaz Ci na auli nie splynie
Fergi dzis/jutro zajme sie Twoim podkladem

no akurat dziś byłam dumna z makijażu mojego Robiony o wczesnej jak na mnie porze, więc jeszcze zaspana byłam ale się udalo
choc i tak przy waszych cudach chowa się mój zwyklak


Dziękuję Wam

[ferguusson]

Napisane przez WinlyEm

tak na prawdę nie ma żadnego sensu czytanie go, bo to takie sranie w banie w kółko to samo ... a bo ja dzis wypiła kubeczek, a wczoraj dwa - ja tez dzis wypiłam, a dzisiaj posłodziłam malinowym a jutro miodem itd itp bez sensu to czytać, szkoda czasu

tylko pokrzywkę pić pić jak najbardziej, cudowne ziele i o przerwie pamiętać. To wszystko co trzeba wiedzieć z tego watku, który ma już chyba z 3 części

Isilindil co studiujesz?

3 czesci watku o piciu pokrzywy?
Musze go przeczytac

pasti-dziekuje pieknie za chec pomocy Juz sie zdecydowalam na Blushe i biore wszystkie jasne i srednie probki jak leci.. i chyba jeszcze Lauress(czy jakos tak), ale to zalezy jaki tz bedzie mial humor (bo przesadzilam troche ostatnio z zakupami...)

[reniakicia]

witam tak sobie Was podczytuję i nie mogę za Wami nadążyć

mam pytanko odnośnie Pragi będę miała przyjemność po raz pierwszy być w stolicy Czech będziemy z Tż przez 3 dni, w sumie będziemy mieli cały wieczór i dzień na zwiedzenie Pragi - wiem, że to mało i tu mam pytanko-prośbę do dziewczyn, które już były, żeby podzieliły się swoimi doświadczeniami dziękuję

[WinlyEm]

Paulinko, ja co prawda matką nie jestem, ale może pamietasz jak tuta przyszłam na początku... też miałam lekką deprechę , niechęć do życia, ludzi ogólnie niezadowolenie z wszystkiego. Teraz mnei też momentami chwyta ostro, bo na bezrobociu ejstem-a to chyba najgorsze nie pracować, bo człowiek mimo ze roboty w domu am dośc, to czuje się jakis niespełniony, nic nie warty i niepotrzebny... może nasze osoby się różnią, ale wydaje mi się że wiem dobrze co czujesz kolezanek nie mam żadnych, dlatego bardzo sobie cenię możliwość wygadania się tutaj. musisz zrobic coś dla siebie, żeby poczuć się lepiej żeby poczuć swoja wartość

a ja właśnie chciałam zrobić obecany makijaż...wymysliłam sobie fajny, brąz z niebieskim i nic nie wyszło musze ćwiczyć, bo ciągle nie potrafie zmalować nic oprócz niebieskości i zieleni.... nic wiecej mi nie wychodzi

[86Paula]

Aljaka
Ilonka
Winly

wiem wiem, nie powinnam sie dolowac (zreszta bardzo sie staram) ale nie zawsze wychodzi. tym bardziej ze teraz taka pora roku jeszcze sie zaczyna, buro, ponuro i zikmno. nic sie nie chce.
musze sie nad soba zastanowic powaznie.

Winly wydaje mi sie ze wiesz o co mi dokladnie chodzi

[vril]

Napisane przez 86Paula

W tym wypadku, mimo potrzeby wygadania- mowienie o tym sprawia ze czuje sie jeszcze gorzej.

U nas sie na to mowi "rozbijanie gowna na atomy", nie ma sie co babrac, bo im dluzej sie grzebie tym bardziej smierdzi Wstac jest ciezko ale siedzenie na nic nie zmieni, a o zmiane sytuacji chyba chodzi, prawda?

A co do parapetow, ktorzy lubuja sie w dolowaniu innych - "nie dajcie bucom powodu do satysfakcji"

[IlonaP]

Napisane przez 86Paula

Aljaka
Ilonka
Winly

wiem wiem, nie powinnam sie dolowac (zreszta bardzo sie staram) ale nie zawsze wychodzi. tym bardziej ze teraz taka pora roku jeszcze sie zaczyna, buro, ponuro i zikmno. nic sie nie chce.
musze sie nad soba zastanowic powaznie.

Winly wydaje mi sie ze wiesz o co mi dokladnie chodzi

nie ma za co
pamiętaj, że ja od 6lat w domu z dziećmi - trochę z własnego wyboru ale nie w 100%, życie zdecydowało za mnie
przerabiało się to i owo
nie ma rady, trzeba wziąć d... w garść bo nikt za nas tego nie zrobi

Napisane przez vril

U nas sie na to mowi "rozbijanie gowna na atomy", nie ma sie co babrac, bo im dluzej sie grzebie tym bardziej smierdzi Wstac jest ciezko ale siedzenie na nic nie zmieni, a o zmiane sytuacji chyba chodzi, prawda?

A co do parapetow, ktorzy lubuja sie w dolowaniu innych - "nie dajcie bucom powodu do satysfakcji"

Ty mnie normalnie rozbrajasz
masz charakterek jak ja, tylko bardziej bezpośrednia jesteś

[selene211]

To ja jeszcze pomarudzę...nie mam co jeść a chodzić nie mogę...Jedna koleżanka pracuje do 23 , druga do 22. Nie mam chleba i jem mufinki , których mam juz dość. Pranie muszę zrobić ale jak skoro boli a sama na pewno nie powieszę na sznurek , czystych skarpet już nie mam, nałożę jutro jedna z wisienką a jedną w paseczki bo i tak po domu .Ale do sklepu muszę iść niestety bo jeść coś muszę. Do sklepu mam pod górę więc na codzień jest to wysiłek ale idę. Jak nie wrócę za godzinę to znaczy że umarłam w połowie drogi i leżę gdzieś pod krzakiem ...

[IlonaP]

Napisane przez selene211

To ja jeszcze pomarudzę...nie mam co jeść a chodzić nie mogę...Jedna koleżanka pracuje do 23 , druga do 22. Nie mam chleba i jem mufinki , których mam juz dość. Pranie muszę zrobić ale jak skoro boli a sama na pewno nie powieszę na sznurek , czystych skarpet już nie mam, nałożę jutro jedna z wisienką a jedną w paseczki bo i tak po domu .Ale do sklepu muszę iść niestety bo jeść coś muszę. Do sklepu mam pod górę więc na codzień jest to wysiłek ale idę. Jak nie wrócę za godzinę to znaczy że umarłam w połowie drogi i leżę gdzieś pod krzakiem ...

dobra, poproszę przegląd lodówki i spiżarni - może coś wykombinujemy

[beafrance]

Napisane przez Dominkab

może być tak, że znajdziesz część skarpetek za łóżkiem Jak to mówiła Kasia Piasecka faceci tymi kulkami ze skarpetek znaczą teren

jesli znany wam ten temat/problem polecam rewelacyjny watek: Sposoby walki z TZ-tem trutniem domowym . ostrzegam posikac sie mozna. jak mam zly humor to tam wlaze i od razu mi lepiej

[vril]

Selene moze jakis taksowkarz zrobi ci zakupy? Chociaz policzy sobie pewnie jak za zboze

[selene211]

Napisane przez IlonaP

dobra, poproszę przegląd lodówki i spiżarni - może coś wykombinujemy

pół słoika dżemu, majonez , żółty ser Sałatę , ogórka i pomidora zjadłam wczoraj ...Nawet jajka mi się skończyły Idę

[IlonaP]

Napisane przez selene211

pół słoika dżemu, majonez , żółty ser Sałatę , ogórka i pomidora zjadłam wczoraj ...Nawet jajka mi się skończyły Idę

nie no kobieto Ty mnie przerażasz
żadnej mąki, makaronu, ryżu...

[beafrance]

Napisane przez Dominkab

Beafrance a jak tam klify? Masz fotki jakieś?

Biale klify w Dover sa pieekne , zrobilam sporo zdjec ale musze pomniejszyc zeby tu moc je wkleic (oczywiscie nie wszystkie). Jak dam rade to dzisiaj wieczorkiem. do jakiej wielkosci zmniejszyc zeby tu powlazily np dwa w jednym poscie ale zeby bylo ladnie widac?

Vril ale dowalilas teraz , hehe
Paula masz dola po prostu czyli wszystko z toba ok. Kazdy czasem ma. To znaczy ze dostrzegasz ze cos jest nie teges i wiesz ze nie moze tak byc ; sek w tym zeby znalezc w tej sytuacji motywacje do zmiany i zawalczyc o siebie a nie pograzac sie w tym dole . Bedzie dobrze, pewnie zaraz cos wymyslisz.
Selene zdrowka zycze.

[kamilawu]

Cześć, dziewczyny
Ufff, co za dzień, zmęczona jestem jak koń po westernie Wróciłam do pracy po tygodniu urlopu i na zakrętach nie wyrabiałam. I jeszcze szczepienie miałam na żółtaczkę i łapa boli.