Czy studia pielęgniarskie to dobry pomysł?

[nissiax]

Witam Was serdecznie . Jestem tego roczną maturzystką i zastanawiam się nad pielęgniarstwem. Czy to według Was jest dobry wybór? Zawsze mnie ciągnęło do kierunków medycznych. Czy jest tu wśród Was osoba, która studiuje ten kierunek i mógłby mi co nieco o nim opowiedzieć, doradzić?
Wiele osób mówi, że mało się zarabia i bardzo dużo pracuje i wynagrodzenie nie jest odpowiednie do tego co trzeba robić.
Z góry dziękuję Wam za odpowiedź

[Agnieszka0123]

Napisane przez nissiax

Witam Was serdecznie . Jestem tego roczną maturzystką i zastanawiam się nad pielęgniarstwem. Czy to według Was jest dobry wybór? Zawsze mnie ciągnęło do kierunków medycznych. Czy jest tu wśród Was osoba, która studiuje ten kierunek i mógłby mi co nieco o nim opowiedzieć, doradzić?
Wiele osób mówi, że mało się zarabia i bardzo dużo pracuje i wynagrodzenie nie jest odpowiednie do tego co trzeba robić.
Z góry dziękuję Wam za odpowiedź

wg mnie to nie jest dobry pomysł, studiuję pielęgniarstwo i na pewno nie wybralabym tego kierunki drugi raz, z resztą jak 3/4 moich koleżanek. też mnie ciągnęło do medycznych kierunków ale pielęgniarstwo okazało się jednak nie najlepszym wyborem, też tak myslalam ze bedzie praca itd zawód w ręku, ale co z tego że będzie praca jak za marne pieniadze a nie oszukujmy się co z powołania i kochania pielęgniarstwa jak zwykle nie idzie sie z tego utrzymac.. a gdzie składasz?

[nissiax]

Napisane przez Agnieszka0123

wg mnie to nie jest dobry pomysł, studiuję pielęgniarstwo i na pewno nie wybralabym tego kierunki drugi raz, z resztą jak 3/4 moich koleżanek. też mnie ciągnęło do medycznych kierunków ale pielęgniarstwo okazało się jednak nie najlepszym wyborem, też tak myslalam ze bedzie praca itd zawód w ręku, ale co z tego że będzie praca jak za marne pieniadze a nie oszukujmy się co z powołania i kochania pielęgniarstwa jak zwykle nie idzie sie z tego utrzymac.. a gdzie składasz?

Planuję złożyć na ŚUM, ale jeszcze zastanawiam się nad tym pielęgniarstwem... Po przeczytaniu Twojej opinii muszę się dobrze zastanowić żebym później nie żałowała.

[Agnieszka0123]

Napisane przez nissiax

Planuję złożyć na ŚUM, ale jeszcze zastanawiam się nad tym pielęgniarstwem... Po przeczytaniu Twojej opinii muszę się dobrze zastanowić żebym później nie żałowała.

naprawdę dobrze się zastanów. jeśli czujesz, że masz powołanie czy coś w tym stylu, jesteś zdecydowana, że tylko pielęgniarstwo i nic więcej to na upartego ktoś powie, że dobrze robić to co się lubi i nie patrzeć na zarobki, ale jeśli masz jakieś jeszcze kierunki nad którymi się wahasz to ja bym wybrała cokolwiek innego.pozdrawiam

[nurse007]

Wszystko zależy tak naprawdę od Twojej osobowości, jaki styl życia preferujesz i co sobie cenisz.
Ja swego czasu nie dostałam się na medycynę i podjęłam się studiów pielęgniarskich i dzisiaj uważam po 3 latach,że mogłam wybrać coś innego , bo:
1. Porównując się do innych kierunków, ja miałam natłok zajęć, obowiązkowych praktyk, których w żaden sposób nie można było sobie olać. Gorączka, choroba- masz odrobić każdą godzinkę. Ja musiałam poświęcać na to swój prywatny czas w soboty i niedzielę czasami i bywałam w szpitalu po 12 godzin by odrobić np. 2 dni choroby. Studia wymagają dyscypliny, śmiem twierdzić, że czujesz się tam jak na służbie.

2. Jeśli cenisz sobie w życiu rozrywkę, wyjazdy, towarzyskość itp- wybierz cokolwiek innego niż pielęgniarstwo... ja na tych studiach nie skorzystałam z żadnych wyjazdów studenckich, sesja mi się ciągnęła niekiedy do końca czerwca , a potem w lecie praktyki, których nie można było nijak przełożyć, a niezaliczenie ich groziło wywaleniem ze studiów.

3. Jeśli nie przeszkadza Ci w przyszłości praca w święta, sylwestra itp...
medycyna to służba, świątek, piątek, ludzie chorują i musisz być w pracy. Ja dopiero po skończeniu licencjatu uświadomiłam sobie jak pracują moi znajomi a jak będę pracowac ja. Na studiach się o tym nie myśli, dopiero jak zaczynasz szukac roboty to widzisz realia.

4. PRESTIŻ.

To jest ważna sprawa, czy chcesz czuć prestiż tego , co robisz? Ja jako pielęgniarka tego nie czuję, ale po latach stwierdzam, że chyba już tego nie potrzebuję. Na studiach uczysz się górnolotnych rzeczy, etyka, masz chirurgię, internę itd ale w pracy realia Cię zaskoczą i zdasz sobie sprawę, że nie wykorzystujesz 20 % wiedzy,. NIESTETY.

5. Mała pensja. NAPRAWDĘ.
6. Praca zagranicą- owszem, są na pewno lepsze warunki , ale żeby dostać robotę inną niz w domu opieki ze starszymi dziadkami, musisz umieć BARDZO DOBRZE język kraju. Nie wierz w bajki, że " praca zagranica na Was czeka".
nieprawda- czeka, owszem, ale sa to domy opieki, harówka i niższe pensje dla nas Polek.


Ja po 3 latach STUDIÓW czuję wypalenie, a co mówić o pracy w zawodzie.. to trzeba lubić, utożsamiac się. Ja niestety nie trafiłam w kierunek, zdałam sobie sprawę, że jako młoda dziewczyna bardziej chciałam prestiżu i uznania tego co robię. WIELKI BŁĄD. Dzisiaj wiem, że nawet jak biegasz w białym mundurku, wszyscy Cię lubią na oddziale, mówią, że będziesz fajną pielęgniarką a jednocześnie nie lubisz tej pracy - to wszystko na nic, na marne.
Idź za głosem serca ale patrz też wielokierunkowo. Pensja, tryb pracy, czy wyobrażasz się w tym przez kolejne lata.

[eliz_e]

Cześć,też jestem tegoroczną maturzystką. Miesiąc przed maturą odmienił mi się kierunek studiów. Chciałam iść na lingiwstyke na UW i zdaje same języki na poziomie rozszerzonym,a wymarzyłam sobie pójście na pielęgniarstwo. Żałowałam 3 lata,że jestem na lingwistyce,a nie na bio-chemie,ale to z lenistwa i niezdecydowania. Moja mama po rozmowie w dziekanacie dowiedziała się, że na studia zaoczne nie będzie problemu się dostać. Planuje pójść na zaoczne a po roku zdać mature z biologii i chemii i przenieść się na dzienne Uważam,że to fajny kierunek. Poza tym znając języki i mając pielęgniarstwo możesz śmiało jechać za granice i mieć full pieniędzy Pozdrawiam.

[dusiam17]

Koleżanka widać straszna optymistka, ale rzeczywistość bywa różna..

Na moim roku też jest sporo takich 'optymistek', które teraz żałują.. Do tego na prawdę trzeba czuć powołanie, chęć pomocy drugiemu człowiekowi, w innym razie już na studiach czuje się to wypalenie (godzin zajęć na oddziałach i praktyk jest na prawdę sporo)..

Szczególnie jeśli ktoś wybiera się na ŚUM niech zastanowi się sto razy czy na pewno to chce robić, bo różne są uczelnie, ale problemy jakie stwarzają u nas, jak traktują studenta takie rzeczy to chyba tylko tutaj.. potrafią nieraz wyprowadzić z równowagi.. Można zwątpić nawet jeśli ktoś czuje to powołanie..

[201604130936]

Powiem Ci z perspektywy córki pielęgniarki, całe życie pracującej w zawodzie w systemie 12h. Uciekaj.

Praca niewdzieczna. Serio. Malo ktory pacjent powaza kogokolwiek poza panem doktórem. W państwowym szpitalu malo platna. Coraz częściej likwidowane są etaty salowych, a ktoś te baseny musi nosić. Orynator? Nie.

Nie życzę Ci źle, ale obawiam się że z chęcią pomocy innym brutalnie zderzysz się z rzeczywistością.

Obowiązków jest milion. Moja mama, która przekroczyła już barierę 45 lat coraz gorzej znosi nocne zmiany. Sama się z siebie śmieje, że podczas takiego trybu pracy, sama w wieku 67 lat będzie potrzebowala pielęgniarki, a co dopiero pracować jeszcze zawodowo. Dla ścisłości dodam, że jej oddział to ortopedia, gdzie teoretycznie każdy leży zagipsowany i nue wymaga szczególnej uwagi.

[oh audrey]

Moja matka pracuje na neurochirurgii w szpitalu wojewódzkim i według niej i tak jest o niebo lepiej niż 20 lat temu. Obecnie pracuje na kontrakcie więc pieniądze są świetne, ale takie warunki mogła dyktować wyłącznie dzięki długiemu doświadczeniu i umiejętnościom (masa kursów). Jest to ciężka praca fizyczna i psychiczna, wyłącznie dla osób silnych i z tzw. "powołaniem", przez jakiś czas moja rodzicielka miała problem z wypaleniem zawodowym (według jej pracy licencjackiej to typowe). Mama kiedyś wracała do domu nerwowa, niespokojna, dopiero po jakimś czasie udało się jej znieczulić na cały stres towarzyszący pracy. Co do pacjentów to wiem, że niektórzy są strasznie mili, a jeszcze inni potrafią okazać się erotomanami, chamami czy wariatami. Nie raz dostaje od tych doceniających czekoladki, kawę czy nawet "napiwki" (chociaż tych nie przyjmuje).
Jednak sytuacje z tego co wiem są różne. Koleżanki mojego TŻ, który pracuje w szpitalu w tym samym mieście ale w mniejszym już takich ładnych pensji, nawet na kontrakcie nie mają.

[lilia495]

Tu powinnaś znaleśc opinie itd. , chyba że już czytałaś
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=455117

[sistermorphine]

pielęgniarstwo i położnictwo to bardzo niewdzięczne zawody. mnóstwo pracy, mnóstwo nakładu energii, a zero jakiegokolwiek uznania i prestiżu, o którym ktoś wyżej pisał. w państwowych szpitalach pensje są skromniutkie. za prywatne porody/prywatną opiekę wynagrodzenie jest już wyższe, ale to tylko w dużych miastach i tylko u bogaczy.

[Soulfly]

Ja uważam, że to dobry wybór. Sama żałuje, że nie poszłam na pielęgniarstwo. Pielęgniarka może pracować w różnych miejscach, nie tylko w szpitalu. Jeśli chodzi o prestiż, to być może w Polsce jest on niski, ale za granicą to bardzo szanowany zawód, miałabyś szanse pracować za granicą. I nie zrażaj się do tego kierunku bo praktycznie o każdym nawet o prawie wypisują negatywne opinie (że nie ma pracy, że ciężko), jeśli jest się w czymś dobrym i się to lubi to na pewno znajdzie się dobrą prace. A zawód wg mnie praktyczny i pożądany