Brak dziewczyny, kompleksy

[Chudy24]

Witam.

Mam 24 lata i pochodzę z średniej wielkości miejscowości . Jestem jedynakiem. Nie wiem czy to odpowiedni wątek, ale mam nadzieję, że ewentualnie admin przeniesie tam gdzie należy. Wiem, że podobne wątki pewnie się tu pojawiały, ale muszę to po prostu przelać na wirtualny papier. Bardzo doskwiera mi problem braku dziewczyny. Nigdy nawet nie trzymałem się "za ręce" nie mówiąc o czymś więcej. Generalnie mam wiele nietypowych cech, które mnie wpędzają w kompleksy. Mimo 24 lat wyglądam na 16-17. Brak zarostu gdziekolwiek, dodatkowo bardzo patykowata sylwetka. Mam 183 cm wzrostu i ważę 64 kg, a wyglądam na sporo chudszego, mam bardzo długą szyję i bardzo wąską obręcz barkową, węższą od sporej ilości dziewczyn. Dalej. Zainteresowania. Interesuję się przede wszystkim dziką przyrodą. W szczególności owadami i pająkami. Ze sportów uprawiam tylko kolarstwo szosowe i to sporo. Robię ok. 10 tys. km rocznie. Z wyżej wymienionych powodów w latach podstawówki i gimnazjum byłem uznawany za dziwaka i byłem obiektem kpin i znęcania się. Wielokrotnie prosiłem mamę abym został w domu, bo nie chciałem tam iść. Nie było też mowy o jakimkolwiek nawiązywaniu kontaktów z płcią przeciwną. Każdy dzień w szkole chciałem aby jak najszybciej się skończył. W liceum było trochę lepiej, ale dalej w "tych" sprawach byłem zielony. Myślałem, że znajdę dziewczynę na studiach, ale niestety wszystkie na roku były od początku zajęte. Jednak ten czas wspominam najlepiej, bo w końcu znalazłem się w środowisku, które zaakceptowało moje "dziwactwa" i poznałem 2 kolegów, z którymi mam do dziś kontakt. To moi jedyni znajomi. Niestety, ale w maju w związku ze zbliżającym się końcem studiów, który bardzo mocno przeżyłem dostałem silnej nerwicy, która uniemożliwiła mi dostanie się na studia doktoranckie, które miały być niejako przedłużeniem tego fajnego okresu. Niestety teraz jestem w martwym punkcie i nie wiem co ze sobą zrobić. Postanowiłem, że poszukam dziewczyny na aplikacjach randkowych, ale niestety, na tinderach czy badoo mam bardzo mało dopasowani, a jak już do którejś piszę to albo nie odpisuje, albo kontakt nagle się urywa. Obecnie jestem umówiony z jedną dziewczyną, ale chyba jedyne na co mogę liczyć to przyjaźń, bo już mi napisała, że nie wierzy w miłość przez internet. Nie wiem co ze mną nie tak. Czy mój wygląd jest naprawdę tak odstraszający. Ubieram się schludnie, z twarzy też chyba ujdzie, tylko ta sylwetka. Od razu uprzedzam. Na siłownię nie zamierzam iść bo to nie mój klimat i po prostu nie chcę robić czegoś, na co nie mam ochoty. Do klubu też nie chcę, bo nie lubię gęsto zaludnionych miejsc. Nawet na wakacjach, gdy jeździłem z rodzicami jeździliśmy w miejsca mało oblegane przez turystów, bo na takich Krupówkach robiło mi się nie dobrze. Obecnie siedzę w domu, głównie przy kompie, czasem jadę na rower i nie wiem generalnie co dalej będzie. Bardzo bym chciał poznać jakąś dziewczynę, ale nie wiem jak się zabrać za to w mojej sytuacji.


Pozdrawiam.

[InterferonAlfa]

Skoro jasno przyznajesz że stoisz w martwym punkcie to dobrze że już coś sam zauważyłeś.
Najszybciej przełamać bariery w nawiązaniu i prowadzeniu relacji z ludźmi pomoże Ci specjalista,. Psycholog.

Co z życiem zawodowym? Może czas wyprowadzić się i zacząć wszystko od nowa, masz już prace?

A sylwetka to siłownia i dieta? Ile lat trenujesz anabolicznie?
Na rowerze barki nie rosną

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jedyne rozwiązanie jakie widzę dla Ciebie w tym momencie to terapia. Polecam ci ten wpis: https://joannaglogaza.com/2018/10/co...ia-chodze.html Mam nadzieję, że nakieruje cię na właściwą drogę.

Może to brzmi banalnie, ale żeby stworzyć zdrowy związek, trzeba najpierw pokochać siebie. Osobom z niskim poczuciem własnej wartości trudno zaimponować innym i utrzymać związek. Często padają ofiarą toksycznych osób i pogrążają się jeszcze bardziej.

Uważam, że twoje zainteresowania są bardzo fajne i powinieneś w pierwszej kolejności poszukać jakiś grup przyrodniczych. Nawet w Internecie, a potem dążyć do poznawania ludzi na żywo. Może trafią ci się tylko fajni znajomi, a może coś więcej

[fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a]

Chcesz znaleźć dziewczynę mając nerwicę?! Skrzywdzisz siebie i ją. Kobieta nie służy do leczenia kompleksów! Zrób porządek ze sobą, w międzyczasie poznawaj koleżanki, czy nie pisałeś że żadnej nie miałeś, tylko tych dwóch kolegów? Jakim cudem chcesz zainteresować sobą dziewczynę która wpadnie Ci w oko skoro nie potrafisz zwyczajnie rozmawiać? Mieć koleżanki to nic złego, nie mieć żadnej oznacza że kobiety nie chcą mieć z tobą do czynienia w ogóle. Zachęcająca wizytówka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Callir]

Co z pracą?
Mieszkasz z rodzicami?
Uprawiasz sport wytrzymałościowy, nic dziwnego, że jesteś szczupły. Musisz wprowadzić do swojego treningu elementy siłowe.
Poza tym, jeżeli kochasz rower, to jest dużo grup, w których ludzie jeżdżą razem i na pewno nie ma tam tylko samych facetów.
Jeśli chodzi o psychikę - terapia.

[Chudy24]

Dziękuję bardzo za porady. Odnosząc się do wpisu koleżanki/ kolegi? MissUgly nie napisałem, że nie mam żadnych relacji z dziewczynami. Na studiach nawet z tymi zajętymi normalnie rozmawiałem. Na imprezy byłem zapraszany i raz się pojawiłem, ale nie przypadł mi ten klimat do gustu. Od przejścia na studia udało mi się uzyskać normalne relacje z rówieśnikami, ale nic ponadto. Co do braku śmiałości to jest on jedynie wobec dziewczyn, które mi się podobają i są wolne. Lubię nawet wystąpienia publiczne przed kilkestosobową publiką, których miałem kilka. Co do uwag dotyczących siłowni, to pisałem już, że nie zamierzam tam chodzić, bo po prostu nie lubię tego typu aktywności.

[InterferonAlfa]

To wszystko jest spójne z Twoim profilem hormonalnym.
Aktywności w postaci zarywania do dziewczyn też nie lubisz.
Jak kariera?
Lubisz szybka jazdę samochodem, skoki ze spadochronem?

Nikt nie lubi siłowni z instalalusiami, ćwiczenia anaboliczne można wykonywać w domu.

Swoją drogą skąd wiesz że aktywności seksualne polubisz? Też się trzeba zmęczyć... I jeszcze te interakcje z drugim człowiekiem... Pewny jesteś ze chcesz?

[Ninina]

Napisane przez Chudy24

Dziękuję bardzo za porady. Odnosząc się do wpisu koleżanki/ kolegi? MissUgly nie napisałem, że nie mam żadnych relacji z dziewczynami. Na studiach nawet z tymi zajętymi normalnie rozmawiałem. Na imprezy byłem zapraszany i raz się pojawiłem, ale nie przypadł mi ten klimat do gustu. Od przejścia na studia udało mi się uzyskać normalne relacje z rówieśnikami, ale nic ponadto. Co do braku śmiałości to jest on jedynie wobec dziewczyn, które mi się podobają i są wolne. Lubię nawet wystąpienia publiczne przed kilkestosobową publiką, których miałem kilka. Co do uwag dotyczących siłowni, to pisałem już, że nie zamierzam tam chodzić, bo po prostu nie lubię tego typu aktywności.

Nie musisz chodzić na siłownię, możesz ćwiczyć w domu.

[DracarysDragon]

Wszystkie ćwiczenia obejmujące barki i tzw "klatę"możesz wykonywać spokojnie w domu, choćby poprzez kalistenikę. A co do poznania odpowiedniej kobiety... Ona sama nie przyjdzie do ciebie do domu. Mówisz, że na imprezie byłeś tylko raz. A czy nie warto byłoby zacząć wybierać się w miejsca, gdzie te kobiety po prostu są i można z nimi rozmawiać? Zgodzę się z dziewczynami wyżej, że najlepszą opcją byłoby poznanie jak największej ilości koleżanek (w pracy, na jakichś zajęciach dodatkowych, podczas sportu - nie musi być siłownia, ale np jakiś klub kolarski lub turystyczny, jeśli to właśnie cię kręci). Podejście do całkiem obcej kobiety i zagadanie o numer telefonu wymaga bardzo dużo odwagi i niestety nastawienia się na możliwość odrzucenia, na co ewidentnie nie jesteś gotowy. Dużo łatwiej uczynić swoją dziewczyną jedną ze zdobytych koleżanek, które już znasz i które miały okazję wcześniej Cię polubić.

Moja rada: poznawać ludzi. A wśród nich czysto statystycznie jest większa szansa poznania tej jedynej.

[InterferonAlfa]

Nie wiem czy czujesz, ale on "nie lubi tego typu aktywności"

[DracarysDragon]

Napisane przez InterferonAlfa

Nie wiem czy czujesz, ale on "nie lubi tego typu aktywności"

No patrz, a ja nie lubię się odchudzać, a chcę być szczupła. I co teraz?

Albo wóz albo przewóz, jeśli chce się osiągnąć efekt, to trzeba dać coś od siebie, samo nie przyjdzie.

[InterferonAlfa]

Ale przecież jemu się należy 🤣

[Chudy24]

Ludzie. Chyba niektórzy z Was nie zrozumieli o co mi chodzi. Ja nie zamierzam chodzić na siłownię, ale jednocześnie nie liczę, że bez tego urosną mi mięśnie. Chodzi mi bardziej o to bym sam się czuł dobrze w swojej sylwetce i zaakceptował sam siebie. Podejrzewam, że tacy z sylwetką Auschwitz-przedzgonową też znajdują dziewczyny, może z większym trudem ale znajdują. Co do pracy, to w ostatnim roku pracowałem w sektorze naukowym, obecnie szukam pracy. Wracając jeszcze do siłowni, to jest duże prawdopodobieństwo, że i tak by u mnie to niewiele dało. Mój tata w moim wieku też był okropnie chudy. Chodził na siłownię przez 1.5 roku pod okiem trenera, ale efektów nie było. W ogóle w mojej rodzinie późne dojrzewanie mężczyzn jest dość powszechne, bo praktycznie żaden nie ożenił się przed 30.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Po pierwsze nie ma czegoś takiego, jak ćwiczenie i brak efektu. Co za bzdura... Bo ojciec chodził i miał trenera? A może trener nie miał pojęcia o budowaniu sylwetki i tylko brał kasę?

I owszem, chudzielce też zdobywają dziewczyny i to nawet te "lepsze" (wiem z doświadczenia) ale jak poćwiczysz to będziesz mieć większe szanse... No i będziesz się lepiej czuł. Tu nie chodzi o to, że masz być napakowany, tylko masz się dobrze czuć. Do tego zwiększysz produkcję testosteronu co tylko wyjdzie Ci na plus. Kupujesz jeden hantel 8-10-12 kg, odpalasz YouTube z serią treningową i jedziesz. Pół roku intensywnego, rzetelnego treningu i już będziesz wyglądał bardziej męsko. Do tego oczywiście pompki (3-4 rodzaje), brzuszki, dipy, drążek jeśli dasz radę.

Nie ma to jak narzekanie że nie nabierzesz mięśni nawet nie zaczynając nic robić. I przestań argumentować brak dziewczyny swoją sylwetką, bo to kolejny mit "że kobiety patrzą na ciało". W wieku nastoletnim wyglądałem jak wieszak, żebra na wierzchu, waga piórkowa a jakoś koleżanki miałem i dziewczyny również.

Musisz zaakceptować to jaki jesteś, bez tego NIGDY nie zdobędziesz dziewczyny. Popracuj nad ciałem, zwiększ formę i wyjdź do ludzi. Podchodzenia do obcych dziewczyn nie polecam na początek, chyba że jako trening w rozmowie typu "nie wiesz czy jechał już autobus numer 25?" i w ten sposób przełamuj strach.

I żadnych wymówek, zacząć masz od jutra, bo masz już 24 lata i jak będziesz się dalej użalał to dobijesz szybko do 30 i nadal będziesz stał w miejscu. Patrząc po Twoim stylu pisania to psycholog nie jest potrzebny, bo co on Ci pomoże? Wyjdź z domu, przełam strach do ludzi, zacznij rozmawiać. Siedząc w domu nic nie osiągniesz.

[mihri]

Cześć
mam 23 lata i ponad 2msc temu zakończyłam prawie 5letni związek Uwierz mi, że też chciałabym się z kimś związać. Źle mi samej, okropnie. Problem w tym, że nie radzę sobie z zaistniałą sytuacją. Spędzanie niedziel, świąt etc w pojedynkę nie jest niczym cudownym...

Panie poradziły mi na tym portalu, żebym wzięła się za siebie. Muszę sama siebie pokochać, uwierzyć w siebie. Wmówić sobie że jestem dobra, że coś już osiągnęłam, rozumiesz? "Samookaleczenie" się słowami tylko pogarsza Twoją sytuację. Nie znajdziesz nikogo, jeśli będziesz miał tak niską samoocenę. Każda rozsądna dziewczyna to zauważy i wielkie LOVE STORY się skończy zanim dobrze się zacznie. Ja jestem w trakcie tych "zmian". Mówię sobie "dałaś radę z tym...", "kupię sobie coś nowego, np koszulkę. Wyglądam w niej całkiem dobrze", "nie jestem taka jednak zła", "skończyłam studia, mam aspiracje, ambicje, marzenia". To głupie, wiem... Ale musisz pokochać siebie, zauważyć rzeczy które są w Tobie wspaniałe. Ja wierzę, że takie wmawianie sobie i polubienie siebie sprawi że oboje szybko kogoś znajdziemy

I musisz przede wszystkim wychodzić do ludzi! Zamykanie się w domu tylko Cię wewnętrznie katuje! Od kiedy nie mam chłopaka, moje życie towarzyskie bardzo się pogorszyło. Ale staram się wychodzić np. z psem na spacer. Nawet zaczęłam biegać ważne żeby zacząć aktywnie żyć! Spotkaj się z tymi kolegami ze studiów.Pogadajcie, wyjdź na miasto. Naucz się żyć sam ze sobą.
Powodzenia! Mam nadzieję, że gdzieś czeka na nas ta jedyna osoba.

[emmmma111]

Chłopcy, faceci - babki są jeszcze większymi wzrokowcami od was !!! Weźcie przypakujcie (ale nie tak żeby wyglądać jak kulturysta z NRD tylko tak żeby wyglądać zdrowo), zainwestujcie W DOBRĄ FRYZURĘ nie ma nic gorszego od fryzury za 15 ziko w tani wtorek u 70 letniej pani Krysi w salonie pod Blokiem Ubierzcie się w miare modnie - nie ma nic bardziej kręcącego od koszuli (dopasowanej), fajnych jeansów i skórzanych klasycznych oksfordów (teraz wyprzedaże więc kupicie za grosze w lumpeksach też jest baaardzo dużo fajnych rzeczy na męskim dziale) - wygląd wygląd wygląd podstawa !!! Jak macie konta na tinderach itp to błagam nie wrzucajcie jakiś selfiaków z lustra bo to wygląda na maksa wieśniacko - ładnie się ubierzcie i poproście kogoś kto ma dobry telefon (a najlepiej porządny aparat) żeby porobił wam kilka zdjęć w różnych ciuchach i sceneriach + fajny opis + póki laska odpisuje a wam zależy to z nią piszcie a nie przestajecie po 3 wiadomościach

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez emmmma111

zainwestujcie W DOBRĄ FRYZURĘ nie ma nic gorszego od fryzury za 15 ziko w tani wtorek u 70 letniej pani Krysi w salonie pod Blokiem

Leżę i nie wstaję Albo czasem mama ścina na jedną długość i też jest gitara!

Najgorsze jest to że za te 25 zł to u barbera się zetniesz + ułoży Ci fryzurę na pomadę i od razu masz +100 do wyglądu.

Co do ubioru, chyba właśnie koszula i jeansy są najbardziej pasowne. Żadnych bluz z kapturem. TShirt mógłby być jakiś neutralny, ale mało który facet dobrze wygląda w Tshircie (głównie chodzi o klatkę i brzuch).

[emmmma111]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86304771]Leżę i nie wstaję Albo czasem mama ścina na jedną długość i też jest gitara!

Najgorsze jest to że za te 25 zł to u barbera się zetniesz + ułoży Ci fryzurę na pomadę i od razu masz +100 do wyglądu.

Co do ubioru, chyba właśnie koszula i jeansy są najbardziej pasowne. Żadnych bluz z kapturem. TShirt mógłby być jakiś neutralny, ale mało który facet dobrze wygląda w Tshircie (głównie chodzi o klatkę i brzuch).[/QUOTE]

Nie musisz się czesać za 250 zł bo i zwykła fryzjerka zrobi dobra fryzurę tylko trzeba pokazać ze chce to konkretnie a nie dawać popis disco polo fryzjerstwa gdzie się ma na głowie cebule albo kozaka z powstania chmielnickiego

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez emmmma111

a nie dawać popis disco polo fryzjerstwa gdzie się ma na głowie cebule albo kozaka z powstania chmielnickiego

Skąd Ty bierzesz te teksty?

Nie mam problemu z fryzurą, wydaję 25 zł na ścięcie + ułożenie.

Do fryzjerek nie miałem szczęścia, żadna nie potrafiła sobie poradzić z moimi włosami, mam dość spore wiry.

[emmmma111]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86307063]Skąd Ty bierzesz te teksty?

Nie mam problemu z fryzurą, wydaję 25 zł na ścięcie + ułożenie.

Do fryzjerek nie miałem szczęścia, żadna nie potrafiła sobie poradzić z moimi włosami, mam dość spore wiry.[/QUOTE]

Mam nadzieję że to komplement XD nie spoko szanuję

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez emmmma111

Mam nadzieję że to komplement XD nie spoko szanuję

Jasne że komplement, tekst o kozaku z powstania mnie rozłożył po prostu

[emmmma111]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86307186]Jasne że komplement, tekst o kozaku z powstania mnie rozłożył po prostu [/QUOTE]

Dzięki