ARTROSKOIPIA kto miał????

[live]

Witam dziewczyny!!! 4 tygodnie temu mialam artroskopię,pomimo rehabilitacji i ćwiczeń w domu nadal czuję ból przy wyproście ,taka jakby blokada i przy zgjęciu ,za półtora tygodnia będę miała 3 serię zabiegów,nadal chodzę o kulach ,oczywiscie za te półtora tygodnia będę miała wizytę u lekarz,ktora wyznacza rehabilitację więc pewnie się czegoś dowiem,ale mam pytanie czy któraś z was miała robiona artroskopie i jakie sa jej doświadczenia?Jedni mowia ze juz po 2 tygodniach chodza bez kul a po miesiącu smigaja ,jest to cholernie frustrujące

[maajjaa88]

Duzo zalezy od tego co mialas robione. Wiec moze napisz co Ci dolega, latwiej bedzie doradzic A druga sprawa jest taka, ze to jak ktos szybko dochodzi do siebie po artroskopii tez jest sprawa indywidualna.

[live]

Napisane przez maajjaa88

Duzo zalezy od tego co mialas robione. Wiec moze napisz co Ci dolega, latwiej bedzie doradzic A druga sprawa jest taka, ze to jak ktos szybko dochodzi do siebie po artroskopii tez jest sprawa indywidualna.

Miałam czyszczone kolano i uszkodzenie przysrodkowe dolnej częsci łękotki,podobno zabieg poszedł ok,np własnie teraz wróciłam z rehabilitacji i wyjatkowo boli jeszcze bardziej niz wczoraj ,z relacji chirurga nie bylo to nic groznego ,tylko dlaczego odczuwam taki bol?? może to że teraz mam inne ćwiczenia ?sama nie wiem , martwi mnie to.

[Aiji_]

Sama miałam robioną rekonstrukcję więzadła ACL artroskopowo, ale pani z sali na której leżałam miała kiedyś artroskopię robioną i nie chodziła o kulach zbyt długo, 2-3 tygodnie jeśli dobrze pamiętam. Ale to bardzo dużo od lekarza/rehabilitanta zależy, kiedy zezwoli na chodzenie bez kul. Ja po ACLu o 2 kulach chodziłam przez prawie 3 miesiące, a potem jeszcze ze 2 tygodnie o jednej, a moja znajoma po tym samym zabiegu po miesiącu zaczęła rzucać kule

[live]

Dziękuję serdecznie za odpowiedz. Chodzi o to ze odczuwam ból ,a po wczorajszej rehabilitacji jeszcze większy,piszę tutaj by chyba dodać sobie otuchy ale jestem wkurzona bo czuję że tak nie powinno być,boje się że lekarz mógł byc niedokładny ,z drugiej strony na obecnej fazie rehabilitacji mam elektro stymulację i laser ,potem wykonuje sama cwiczenia bez pomocy rehabilitanta ,potem taka maszyna i chłodzenie,tak jest jak się liczy na NFZ ,dzwoniłam do prywatnego gabinetu i rehabilitantka powiedziała ze powinnam mieć tą nogę dobrze rozciągniętą i oni to robią manualnie a nie maszyna,zasugerowała ze mogą mieć podkurcz,ale jak idę do szpitala to liczę na fachowa diagnozę i obsługę ale rzeczywistość bywa inna

[Aiji_]

Ale też nie zawsze ból oznacza coś złego, w pewnych wypadkach tak musi niestety być, że boli... Opowiadam tylko o swoim ACLu - żałuję, że nie brałam leków przeciwbólowych i nie ćwiczyłam intensywniej pomimo bólu (który po zabiegu jest i lekarz mówił, że będzie), tylko kierowałam się bardziej "boli, więc ćwiczę mniej" i tylko na szkodę mi to wyszło....
No ale nie wiem, czy przy samej artroskopii też tak powinno być. A nie rozmawiałaś z kimś na tych zabiegach? Tam są rehabilitanci i jednak wykształcone osoby, na pewno wiedzą więcej niż ja

[live]

Napisane przez Aiji_

Ale też nie zawsze ból oznacza coś złego, w pewnych wypadkach tak musi niestety być, że boli... Opowiadam tylko o swoim ACLu - żałuję, że nie brałam leków przeciwbólowych i nie ćwiczyłam intensywniej pomimo bólu (który po zabiegu jest i lekarz mówił, że będzie), tylko kierowałam się bardziej "boli, więc ćwiczę mniej" i tylko na szkodę mi to wyszło....
No ale nie wiem, czy przy samej artroskopii też tak powinno być. A nie rozmawiałaś z kimś na tych zabiegach? Tam są rehabilitanci i jednak wykształcone osoby, na pewno wiedzą więcej niż ja

Właśnie pytałam sie ich ,mówią że nie wiedzą,bo to różnie bywa ,w następnym tygodniu pewnie będę już coś wiedziała,dołuję się ponieważ mam już spora przerwę w treningach,ktore uwielbiam i jak widzę to rychły powrót nie dla mnie pisany,z drugiej strony może rzeczywiście ma bolec

[hortekst]

u mnie też ból bardzo długo sie utrzymywał ale lekarz powiedział że tak czasami bywa, warto odwiedzić lekrza jeżeli uważasz to za niepokojące - każdy przypadek jest inny.

[live]

Napisane przez hortekst

u mnie też ból bardzo długo sie utrzymywał ale lekarz powiedział że tak czasami bywa, warto odwiedzić lekrza jeżeli uważasz to za niepokojące - każdy przypadek jest inny.

Dziękuję za odrobinkę tej otuchy tak do lekarza mam juz wizytę umówioną za tydzień ,niestety tak sie czeka,dzięki za odp.

[Aiji_]

A nie masz spuchniętego kolana? Gdzie dokładnie Cię boli?

[live]

Napisane przez Aiji_

A nie masz spuchniętego kolana? Gdzie dokładnie Cię boli?

Nie mam spuchniętego kolana.Boli mnie kiedy próbuję do końca wyprostować kolano,ból pojawia się też, jak dłużej postoję i wtedy mam cholernie ciężką noge i pierwszy krok czuję tak jakbym miała nogę z ołowiu,jeszcze do konca nogi nie zegnę, tzn nie dotknę pietą pośladka ,ogólnie kijowo ze boli tak jak przed zabiegiem,oczekiwałam przynajmniej tego iż nie będę miała bólu takiego jak przed zabiegiem,boje się że mam sknocony zabieg

[lza_slonca]

Napisane przez live

Witam dziewczyny!!! 4 tygodnie temu mialam artroskopię,pomimo rehabilitacji i ćwiczeń w domu nadal czuję ból przy wyproście ,taka jakby blokada i przy zgjęciu ,za półtora tygodnia będę miała 3 serię zabiegów,nadal chodzę o kulach ,oczywiscie za te półtora tygodnia będę miała wizytę u lekarz,ktora wyznacza rehabilitację więc pewnie się czegoś dowiem,ale mam pytanie czy któraś z was miała robiona artroskopie i jakie sa jej doświadczenia?Jedni mowia ze juz po 2 tygodniach chodza bez kul a po miesiącu smigaja ,jest to cholernie frustrujące

Ja rzuciłam kule po 3 tyg od zabiegu ale..po roku okazało się, że mam bardziej rozwalone kolano niż miałam rok temu

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez live

Dziękuję serdecznie za odpowiedz. Chodzi o to ze odczuwam ból ,a po wczorajszej rehabilitacji jeszcze większy,piszę tutaj by chyba dodać sobie otuchy ale jestem wkurzona bo czuję że tak nie powinno być,boje się że lekarz mógł byc niedokładny ,z drugiej strony na obecnej fazie rehabilitacji mam elektro stymulację i laser ,potem wykonuje sama cwiczenia bez pomocy rehabilitanta ,potem taka maszyna i chłodzenie,tak jest jak się liczy na NFZ ,dzwoniłam do prywatnego gabinetu i rehabilitantka powiedziała ze powinnam mieć tą nogę dobrze rozciągniętą i oni to robią manualnie a nie maszyna,zasugerowała ze mogą mieć podkurcz,ale jak idę do szpitala to liczę na fachowa diagnozę i obsługę ale rzeczywistość bywa inna

ale przykurcz bardzo łatwo rozpoznać...przyginasz nogę idąc..dosłownie jakbyś uciekała przed bólem...ja miałam przykurcz po 3 miesiącach w ortezie z blokadą kolana wywołaną odłamkiem łąkotki przyśrodkowej

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez live

Miałam czyszczone kolano i uszkodzenie przysrodkowe dolnej częsci łękotki,podobno zabieg poszedł ok,np własnie teraz wróciłam z rehabilitacji i wyjatkowo boli jeszcze bardziej niz wczoraj ,z relacji chirurga nie bylo to nic groznego ,tylko dlaczego odczuwam taki bol?? może to że teraz mam inne ćwiczenia ?sama nie wiem , martwi mnie to.

jakie uszkodzenie? w jaki sposób je naprawiali?

jak Cię to "pocieszy" to ja wypadek miałam 2.08. Wsadzili mnie w ortezę do 24.10. Na artroskopii okazało się, że mam rozwaloną chrząstkę rzepki, odłamek tylnej części rogu łąkotki przyśrodkowej i zrosty na ścięgnach.

12/13.06.2015 poślizgnęłam się i zamiast wylądować na tyłku jak zawsze to zablokowałam prawe kolano i coś przeskoczyło
Teraz mam do naprawy- rzepkę, przerośniętą błonę maziową, przednie więzadło krzyżowe, łąkotkę boczną i stare zrosty plus torbiel 9 mm

Od 2.08.2014r. prócz chwil przy zabiegu/ kilka godzin po zabiegu nie pamiętam co tzn nie czuć bólu kolana.
Nie poddaje się kolejnej artro bo boje się, a 2 z lekarzem doszłam do wniosku, że lepiej dla mnie jak pokicam na swoich częściach niż sztucznych- kolejna ingerencja może być kiepska w skutkach.

Rehabilitację miałam intensywną- ból, pot i mega łzy. Do dziś nie jestem i nie byłam w stanie osiągnąć pełnego wyprostu, kucnąć/klęknąć, a o dostaniu się piętą do pośladka mogę pomarzyć. Jest blokada i nawet na siłę powoduje meeeeega ból.
Do dziś mam deficyt m. czworogłowego o 4cm.
Dzięki przeciwbólowym (jakoś wrócić do pracy i do życia musiałam) dorobiłam się dziury w żołądku i jelita draźliwego
Nie mam 30 lat a czuje się jak babcia 90-letnia bo przy zmianach pogody czy przy dużym wysiłku ( np 8 godz w pracy stojąc) kończę na okładach, doraźnie zamrażaczu, kuli/kulach i masażach.

[Aiji_]

@lza_slonca, współczuję... Co prawda nie mam (chyba?) tak dużego problemu z tym kolanem jak Ty, a i tak czuję, że jest niefajnie
A co z tym więzadłem? Zerwane całkiem czy nie? Robisz coś dalej z kolanem?

Co do zmian pogody - bardziej od kolana boli mnie ramię złamane w 2006 r. (wypadek, od którego w ogóle zaczęły się moje problemy z kolanem) i w ogóle wszystkie kości/stawy w całym ciele A nawet ćwierćwiecza nie mam

[live]

Napisane przez lza_slonca

Ja rzuciłam kule po 3 tyg od zabiegu ale..po roku okazało się, że mam bardziej rozwalone kolano niż miałam rok temu

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------



ale przykurcz bardzo łatwo rozpoznać...przyginasz nogę idąc..dosłownie jakbyś uciekała przed bólem...ja miałam przykurcz po 3 miesiącach w ortezie z blokadą kolana wywołaną odłamkiem łąkotki przyśrodkowej

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------



jakie uszkodzenie? w jaki sposób je naprawiali?

jak Cię to "pocieszy" to ja wypadek miałam 2.08. Wsadzili mnie w ortezę do 24.10. Na artroskopii okazało się, że mam rozwaloną chrząstkę rzepki, odłamek tylnej części rogu łąkotki przyśrodkowej i zrosty na ścięgnach.

12/13.06.2015 poślizgnęłam się i zamiast wylądować na tyłku jak zawsze to zablokowałam prawe kolano i coś przeskoczyło
Teraz mam do naprawy- rzepkę, przerośniętą błonę maziową, przednie więzadło krzyżowe, łąkotkę boczną i stare zrosty plus torbiel 9 mm

Od 2.08.2014r. prócz chwil przy zabiegu/ kilka godzin po zabiegu nie pamiętam co tzn nie czuć bólu kolana.
Nie poddaje się kolejnej artro bo boje się, a 2 z lekarzem doszłam do wniosku, że lepiej dla mnie jak pokicam na swoich częściach niż sztucznych- kolejna ingerencja może być kiepska w skutkach.

Rehabilitację miałam intensywną- ból, pot i mega łzy. Do dziś nie jestem i nie byłam w stanie osiągnąć pełnego wyprostu, kucnąć/klęknąć, a o dostaniu się piętą do pośladka mogę pomarzyć. Jest blokada i nawet na siłę powoduje meeeeega ból.
Do dziś mam deficyt m. czworogłowego o 4cm.
Dzięki przeciwbólowym (jakoś wrócić do pracy i do życia musiałam) dorobiłam się dziury w żołądku i jelita draźliwego
Nie mam 30 lat a czuje się jak babcia 90-letnia bo przy zmianach pogody czy przy dużym wysiłku ( np 8 godz w pracy stojąc) kończę na okładach, doraźnie zamrażaczu, kuli/kulach i masażach.

No to super,,,,,,,,,masakra ,pracuje fizycznie ,czasami podnosze po 2okg i to kilka razy dziennie,nie wiem jak wroce do pracy z tak spapranym kolanem,w dodatku byłam osoba aktywna,uprawiającą sport,zobacze co mi w czwartek powie lekarka przepisująca następna rehabilitacje,mialam dokładnie takie uszkodzenie jak ty po częsci, uszkodzenie tylnej części rogu łąkotki przyśrodkowej,moze zle wczesniej to ujelam,czuje się tak samo jak ty (mam39lat)jak babcia ,cholera by to jasna wziela,poprostu jak jest dobry specjalista to chyba nie powinno byc tak,bo ludzie nie takie mają uszkodzenia i kurcze jakos wychodza bez szwanku

[lza_slonca]

Napisane przez Aiji_

@lza_slonca, współczuję... Co prawda nie mam (chyba?) tak dużego problemu z tym kolanem jak Ty, a i tak czuję, że jest niefajnie
A co z tym więzadłem? Zerwane całkiem czy nie? Robisz coś dalej z kolanem?

Co do zmian pogody - bardziej od kolana boli mnie ramię złamane w 2006 r. (wypadek, od którego w ogóle zaczęły się moje problemy z kolanem) i w ogóle wszystkie kości/stawy w całym ciele A nawet ćwierćwiecza nie mam

więzadło jest naderwane i rozwarstwione- podobno wygląda jak rozgotowany por/cebula
co robię? żyję. Np dziś pożyczyłam bratu samochód- po ok 30min jazdy miał mnie podrzucić do nfz-tu i wracając zabrać...skurcz mi taki wszedł, że upadłam i dłuższa chwilę rozmasowywałam kolano i siedziałam tam gdzie mnie zostawił.
Teraz składam papiery na świadczenie rehabilitacyjne i rehabilitację z zus-u. Czy to coś da? Wątpię ale muszę próbować.

Trzymam kciuki aby u Ciebie lepiej było!

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Napisane przez live

No to super,,,,,,,,,masakra ,pracuje fizycznie ,czasami podnosze po 2okg i to kilka razy dziennie,nie wiem jak wroce do pracy z tak spapranym kolanem,w dodatku byłam osoba aktywna,uprawiającą sport,zobacze co mi w czwartek powie lekarka przepisująca następna rehabilitacje,mialam dokładnie takie uszkodzenie jak ty po częsci, uszkodzenie tylnej części rogu łąkotki przyśrodkowej,moze zle wczesniej to ujelam,czuje się tak samo jak ty (mam39lat)jak babcia ,cholera by to jasna wziela,poprostu jak jest dobry specjalista to chyba nie powinno byc tak,bo ludzie nie takie mają uszkodzenia i kurcze jakos wychodza bez szwanku

z aktywności: o siatkówce, piłce nożnej, badmingtonie czy nawet bieganiu mogę zapomnieć, rower? krótki i prosty dystans i to lewa noga pracuje w 80%. Dla mnie na chwilę obecną przynieść wiaderko 10l węgla na odcinku 50m jest do zniesienia jeśli nie obracam nogą i nie stanę krzywo.

No pewnie, że żyją. Ze mną kilka osób leżało i codziennie widuje z takimi pierdołami ( na końcu mojej ulicy mieści się Klinika Ortopedyczna...). Każdy ma w życiu jakieś problemy.

Moim nr 1 była bakteria kałowa u mojego syna po wizycie na basenie Przy tym moja noga jest km w dali. I tak dzień po dniu

[Aiji_]

lza_slonca, a jakieś leczenie operacyjne tego więzadła wchodzi w grę?

[lza_slonca]

Napisane przez Aiji_

lza_slonca, a jakieś leczenie operacyjne tego więzadła wchodzi w grę?

przeszczep, ale boje się..

[Aiji_]

Przeszczep, czyli rekonstrukcja, bo podobno to synonimy? Miałam, w sumie nieciekawie, ale da się przeżyć

[lza_slonca]

Napisane przez Aiji_

Przeszczep, czyli rekonstrukcja, bo podobno to synonimy? Miałam, w sumie nieciekawie, ale da się przeżyć

1. podwiązanie
2. rekonstrukcja z wykorzystaniem własnych ścięgien
3. przeszczep z wykorzystaniem cudzych ścięgien, w tym podobno Achillesa najlepsze

[Aiji_]

Wciąż brzmi nieco strasznie :P

[lza_slonca]

Napisane przez Aiji_

Wciąż brzmi nieco strasznie :P

e tam..po wyjmowaniu drenu już nic nie jest mi straszne