Minerałoholiczki - wątek plotkowy o minerałach i nie tylko, część XII

[chimay]

Napisane przez Dolczi

Poczekaj. Znajdę odpowiednik i dam Ci znać.

Oki

Napisane przez syshda

Jeśli jesteś zainteresowana, to mogę ci zrobić odsypkę Soft Touch do testów.

Dzięki, ale nie mieszkam w Polsce, więc niestety nie biorę udziału w różnych wymiankach i odsypkach

Napisane przez pseudofeministka

No to ja mam to samo z mineralami teraz. Do tego podobnie jak u Ciebie twarz wyglada nieswiezo i ciezko. Jedynie Lucy Minerals sobie radzi, tylko ze kolory mi nie odpowiadaja. Zainwestowalam w baze Ery MInerals i coprawda przeluza trwalosc, ale ta nieswiezosc cery, ktora i tak sie uswidacznia przy typowo suchych podkladach. Jednak mam nadzieje, ze u mnie to wynik pogody , bo wiosna/latem minerały zawsze kiepsko sie u mnie sprawowaly, tylko ze nigdy nie mialam takiego efektu ziemistej , nieswiezej i postarzalej cery. WIec nie wiem, a mineraly tyle dobrego zrobily dla mojej cery, ze nie chcialabym sie z nimi zeggnac.

U mnie chyba tak było od początku, po prostu nie chciałam dostrzec tego efektu, ale w końcu przyszło zmęczenie materiału.

Napisane przez pseudofeministka

Z EDM moze Nick Nack jeszcze? Z tego co pamietam dosc fajny byl. I tez taki wlasnie delikatny, chociaz nie wiem czy byl matowy Ewentuallnie z Amilie Dusty Pink , niby jest rozswietlajacy, ale po nalozeniu i roztarciu bardziej matowo-satynowy, przynajmniej u mnie.

Miałam kiedyś Nick Nack, ale chyba coś mi nie do końca w nim pasowało.

Napisane przez mamaAmelka

Również przymierzam się do kupna Foxglove, szkoda że nigdzie nie ma swatchy róży Clair oraz opinii o jakości Jednak uważam że 20 zł za 3 gramy produktu to nie jest wysoka cena np Amilie ma 4 gr za 30 zł, a Annabelle 40 zł również za 4 gr.

Trochę sobie sami przegrzebali sprawę, bo otworzyli sklep, ale był problem z próbkami, a wiadomo, że mało kto chce kupować w ciemno pełny wymiar czegokolwiek. Może też nie przyłożyli się do współpracy z blogerkami, a w ten sposób można się szybko wylansować ze swoim produktem.
co do kontaktu z potencjalnym klientem to nie narzekam, pisałam do nich jesienią ubiegłego roku w sprawie właśnie tych próbek róży, to mi odpisali, że planują, podali termin, ale coś się to przedłużało, a w końcu w grudniu mi napisali, że jak jeszcze jestem zainteresowana, to mogą mi wysłać, no ale ja już wtedy wyjechałam z Polski. Także jakby co, to się starali

Ciekawi mnie ten Foxglove, chociaż jeszcze bardziej podobają mi się odcienie rozświetlające, no ale one w moim przypadku nie wchodzą w grę

A tak w ogóle to nie ograniczam się to róży mineralnych, więc jak ktoś zna odcienie drogeryjne podobne do Romantic, to też chętnie obczaję Pytam Was, bo tu zawsze jest dużo osób "w temacie". Na forum Wizażystka nawet nie ma żadnego dużego wątku o różach Nie rozumiem czemu.

[Noodle Soup]

No Clair wypada blado na tle innych polskich marek, ale mam jeden z ich róży (Peony) i jest przyjemny Rozświetlający, ale też nie jakoś bardzo - coś na pograniczu satyny/aksamitnej perły. Kiedyś gdzieś wrzucałam swatche.
Próbek róży nie mieli w sprzedaży, ale jak kupiłam u nich próbki 3 podkładów, to dostałam w woreczku bronzer i rozświetlacz, a różu już sporo (dwa razy więcej w słoiczku, niż daje Anabelle).
Cena 20 zł/3 gram to całkiem spoko, polecam też ich rozświetlacze

Znalazłam zdjęcie. Niestety jak mówiłam, mam tylko Peony.

[chimay]

Napisane przez Noodle Soup

No Clair wypada blado na tle innych polskich marek, ale mam jeden z ich róży (Peony) i jest przyjemny Rozświetlający, ale też nie jakoś bardzo - coś na pograniczu satyny/aksamitnej perły. Kiedyś gdzieś wrzucałam swatche.
Próbek róży nie mieli w sprzedaży, ale jak kupiłam u nich próbki 3 podkładów, to dostałam w woreczku bronzer i rozświetlacz, a różu już sporo (dwa razy więcej w słoiczku, niż daje Anabelle).
Cena 20 zł/3 gram to całkiem spoko, polecam też ich rozświetlacze

Znalazłam zdjęcie. Niestety jak mówiłam, mam tylko Peony.

Odcień bardzo ładny, ale dla mnie nawet minimum satyny czy jakiegokolwiek błysku dyskwalifikuje kosmetyk.

[bigosowadama]

Napisane przez Noodle Soup

No Clair wypada blado na tle innych polskich marek, ale mam jeden z ich róży (Peony) i jest przyjemny Rozświetlający, ale też nie jakoś bardzo - coś na pograniczu satyny/aksamitnej perły. Kiedyś gdzieś wrzucałam swatche.
Próbek róży nie mieli w sprzedaży, ale jak kupiłam u nich próbki 3 podkładów, to dostałam w woreczku bronzer i rozświetlacz, a różu już sporo (dwa razy więcej w słoiczku, niż daje Anabelle).
Cena 20 zł/3 gram to całkiem spoko, polecam też ich rozświetlacze

Znalazłam zdjęcie. Niestety jak mówiłam, mam tylko Peony.

Czy możesz coś napisać o ich podkładach? Ze składu wnioskuję, że są matujące? Kryją cokolwiek? Jak zachowuje się podkład na twarzy?
Jestem ciekawa ich podkładów, róży i rozświetlaczy
Peony jest cudny.

[Dolczi]

Napisane przez chimay

Oki

Już mam. Revlon. Nie pamiętam tylko numerka.

[pseudofeministka]

Napisane przez bigosowadama

Czy możesz coś napisać o ich podkładach? Ze składu wnioskuję, że są matujące? Kryją cokolwiek? Jak zachowuje się podkład na twarzy?
Jestem ciekawa ich podkładów, róży i rozświetlaczy
Peony jest cudny.

Z tego co wiem, to maja jeszcze bardziej kremowa konsystencje niz Lucy Minerals, wiec pewnie beda mialy dobra przyczepnosc do twarzy i beda dobrze kryly.

[Noodle Soup]

Napisane przez bigosowadama

Czy możesz coś napisać o ich podkładach? Ze składu wnioskuję, że są matujące? Kryją cokolwiek? Jak zachowuje się podkład na twarzy?
Jestem ciekawa ich podkładów, róży i rozświetlaczy
Peony jest cudny.

Napisane przez pseudofeministka

Z tego co wiem, to maja jeszcze bardziej kremowa konsystencje niz Lucy Minerals, wiec pewnie beda mialy dobra przyczepnosc do twarzy i beda dobrze kryly.

Ojj i tu się nie zgodzę
Podkłady Clair są mega suche i pudrowe. Jak dla mnie nie kryją prawie w ogóle - w skali 1-10 gdzie 10 to kryjący Anabelle, Clair mają 1 Bardziej przypominają lekko zabarwiony puder, niż podkład. Może zmienili coś od czasu, kiedy ja je zamawiałam (zamówiłam na samym początku działalności), ale u mnie na serio nie kryją nic a nic. Musiałam walić z 10 warstw, żeby choć trochę wyrównać kolory cery :P

Dorzucam swatche podkładów, które znalazłam u siebie na dysku. Na swatchu wyglądają nawet nawet, ale nakładałam porządnie paluchem, żeby pokazać kolor. Jutro chyba sobie nałożę dla przypomnienia :P

[chimay]

Napisane przez Dolczi

Już mam. Revlon. Nie pamiętam tylko numerka.

Dzięki Popatrzę sobie w drogerii.

[pseudofeministka]

Napisane przez Noodle Soup

Ojj i tu się nie zgodzę
Podkłady Clair są mega suche i pudrowe. Jak dla mnie nie kryją prawie w ogóle - w skali 1-10 gdzie 10 to kryjący Anabelle, Clair mają 1 Bardziej przypominają lekko zabarwiony puder, niż podkład. Może zmienili coś od czasu, kiedy ja je zamawiałam (zamówiłam na samym początku działalności), ale u mnie na serio nie kryją nic a nic. Musiałam walić z 10 warstw, żeby choć trochę wyrównać kolory cery :P

Dorzucam swatche podkładów, które znalazłam u siebie na dysku. Na swatchu wyglądają nawet nawet, ale nakładałam porządnie paluchem, żeby pokazać kolor. Jutro chyba sobie nałożę dla przypomnienia :P

Ja CLaire nie mialam WIec nie wiem, ale jedna z Wizazanek w watku Lucy Minerals (ktore sa kremowymi podkladai) pisala, ze Claire jest jeszcze bardziej remowy niz Lucy , a miala oba poklady przetestowane

[Noodle Soup]

Mówicie - macie Swatche róży z FP Cair:
https://www.facebook.com/ClairMinera...type=1&theater

Mi osobiście się wydaje, że do Romantic bardziej podobny jest Freesia.

[chimay]

Napisane przez Noodle Soup

Mówicie - macie Swatche róży z FP Cair:
https://www.facebook.com/ClairMinera...type=1&theater

Mi osobiście się wydaje, że do Romantic bardziej podobny jest Freesia.

Dzięki Teraz to najchętniej bym oba zamówiła

Mój problem z różem polega jeszcze na tym, że wszystkie poza Romantic ciemnieją mi na filtrze, także inne z AM. No ale bez testów tego się nie da ocenić

[syshda]

Hej, ostatnio właściwie stosuję głównie podkłady mineralne, rzadko jakiś krem BB czy podkład płynny. Niedawno ktoś zauważył, ze wyglądam blado (siedziałam w cieniu na tarasie), a później usłyszałam jeszcze raz taką samą uwagę. Nie wydaje mi się, żebym stosowała za jasny kolor (twarz się od szyi nie odcina, a jestem na tym punkcie przeczulona). W dobrym oświetleniu nie ma takiego wrażenia bladości. Może taki efekt wynika z właściwości miki w odbijaniu promieni? Podobno taki nienaturalny efekt bladości widoczny jest też na zdjęciach. Czy spotkałyście się z takimi uwagami?

[Cay]

Miałam sytuację, że na weselu miałam cud malina makijaż, a na zdjęciach mam twarz białą jak trup - było widać puder, ale dopiero przy lampie błyskowej. Może u Ciebie jest podobnie? Tylko że u mnie tego nie było widać na żywo... No i pytanie czy używasz pudru.

[pseudofeministka]

Tak, ja dosc czesto spotykalam sie z tego typu uwagami. I to, ze podklad nie odcina sie od szyi, nie oznacza ze nie moze byc blady i tak wypadac. Ja tak mialam gdy wybieralam podlady bardziej neutralne, chlodne. A gdy zaczelam uzywac jansych zoltkow i ogolnie jasnych cieplych podkladow to ten efekt bladosci zniknal.

[201607231711]

Napisane przez pseudofeministka

Tak, ja dosc czesto spotykalam sie z tego typu uwagami. I to, ze podklad nie odcina sie od szyi, nie oznacza ze nie moze byc blady i tak wypadac. Ja tak mialam gdy wybieralam podlady bardziej neutralne, chlodne. A gdy zaczelam uzywac jansych zoltkow i ogolnie jasnych cieplych podkladow to ten efekt bladosci zniknal.

Dokładnie tak, tez tak mam, gdy wybieram bardziej "żywy" odcień

[chimay]

Napisane przez _Caoimhe_

Dokładnie tak, tez tak mam, gdy wybieram bardziej "żywy" odcień

Ja używałam tylko chłodnych odcieni i nigdy mi się to zjawisko nie przytrafiło. Za to przytrafia mi się przy 95% filtrów na rynku Zwłaszcza w połączeniu z transparentnym, białym pudrem. Dlatego z tego typu pudrów też już zrezygnowałam i przerzuciłam się na drogeryjne pudry z talkiem, bo w nich wyglądam normalnie.

[syshda]

Ja używam właśnie typowych żółtków w cieplej tonacji. Podkładu już raczej nie pudruje.
Chyba to jednak jest związane z odbijaniem światła, bo ten efekt jest podobno szczególnie widoczny w półcieniu i nie chodzi tu o efekt jak w załączeniu (zdjęcie pochodzi ze strony kozaczek.pl), tylko o taką ogólną bladość, bez widocznego pudru.

[AlbinoticBlack]

W tk maxxie w galerii katowickiej są zestawy BareMinerals za 50zł(same light o ile dobrze pamiętam). Może kogoś zainteresuje.

[pseudofeministka]

Napisane przez syshda

Ja używam właśnie typowych żółtków w cieplej tonacji. Podkładu już raczej nie pudruje.
Chyba to jednak jest związane z odbijaniem światła, bo ten efekt jest podobno szczególnie widoczny w półcieniu i nie chodzi tu o efekt jak w załączeniu (zdjęcie pochodzi ze strony kozaczek.pl), tylko o taką ogólną bladość, bez widocznego pudru.

Wiesz co ja nie wiem,czasami w polcieniu poprawiam makijaz i u mnie bladosc przy odpowiednim kolorze podkladu i bez uzywania pudrow sie nie wybija. Bo rozumiem, ze mowimy o trupiej, niezdrowje bladosci? Bo wiadomo, ze jak ktosogolnie jest blady, to nie bedzie opalony w zadnym swietle

W kazdym razie z ta rrezygnacja z pudrow to dobry pomysl. Ja juz jak ognia unikam tzw. transparentnych,bo one w efekcie i tak biela i tak daja efekt chlodnej bladosci. Ewentualnie pod podklad jeszcze przejda, ale jako wykonczeniowka - nigdy wiecej. Bo wtedy gdy ich uzywalam to rzeczywiscie ten efekt chlodnej bladosci byl bardzo spotegowany.

Jedynie puder Jadwigi fajnie sie spisuje i ten z Lavery co ostatnio nabylam.

[syshda]

Mozesz napisac cos wiecej o tym pudrze Lavery?

[pseudofeministka]

Napisane przez syshda

Mozesz napisac cos wiecej o tym pudrze Lavery?

To jest ten:

http://www.lavera.com.pl/p821-puder....cieply.bez.htm

Ja akurat mam odcien zimny bez, ale przy tym odcieniu maja zly opis Bo tam sa opisane cienie, cos im sie na stronie pomieszalo On jest rowniez mineralny .

Niby zimny bez ,ale zadne rozowe poltony sie nie wybijaja. Fajnie wykancza makijaz, daje taki matowo - satynowy wyglad, twarz wyglada zdrowo i promiennie. Gdy twarz sie swieci po kilku godzinach, to bez obaw mozna ponownie go nalozyc, nie ma efektu wybielenia, maski, czy plaskiego matu.

[syshda]

Napisane przez pseudofeministka

To jest ten:
http://www.lavera.com.pl/p821-puder....cieply.bez.htm
...

Dzięki, wygląda zachęcająco, skład mi pasuje i to, ze jest prasowany.

[chimay]

Napisane przez pseudofeministka

W kazdym razie z ta rrezygnacja z pudrow to dobry pomysl. Ja juz jak ognia unikam tzw. transparentnych,bo one w efekcie i tak biela i tak daja efekt chlodnej bladosci. Ewentualnie pod podklad jeszcze przejda, ale jako wykonczeniowka - nigdy wiecej. Bo wtedy gdy ich uzywalam to rzeczywiscie ten efekt chlodnej bladosci byl bardzo spotegowany.

Też tak uważam. Żałuję, że tak duża ilość pudrów transparentnych w praktyce jest biała i niestety podstępnie pobiela. Dlatego zrezygnowałam z Dry-Flo i lecę na gotowcach. Mieszanie nie jest dla mnie, więc odpada.

[syshda]

W moim przypadku sprawdza sie nakladanie pudru z krzemionka pod podklad, ale ja mam skore normalna/lekko przesuszona czasami. Puder pod podkladem przedluza trwalosc, a na macie mi nie zalezy.

[chimay]

Napisane przez Noodle Soup

Mi osobiście się wydaje, że do Romantic bardziej podobny jest Freesia.

Po swatchach na blogu Puckowej widzę, że Freesia jest podobna do Rose, a ten odcień AM jest dla mnie o wiele za intensywny. Ewentualnie pozostaje Foxglove, ale też muszę jakieś swatche porównawcze najpierw znaleźć, bo te wszystkie jasne róże osobno wyglądają fajnie, ale jak się je zestawi z maksymalnie delikatnym Romantic to dopiero wychodzi wtedy, jak bardzo są w stosunku do niego ciemne i intensywne.

Z Revlona też niestety niczego nie znalazłam, oni mają chyba z 5 odcieni na krzyż (patrzyłam w kilku różnych drogeriach).

W ogóle to co wszyscy mi doradzający uważają za jasne, delikatne, przybrudzone róże na mojej skórze wcale takie nie jest. Przeważnie są to odcienie zbyt wyraźne, za mocne, z reguły landrynkowate, bo wszystkie jasne chłodne róże to landryny, żaden poza Romantic nie jest przybrudzony.

[margitea]

Napisane przez chimay

Po swatchach na blogu Puckowej widzę, że Freesia jest podobna do Rose, a ten odcień AM jest dla mnie o wiele za intensywny. Ewentualnie pozostaje Foxglove, ale też muszę jakieś swatche porównawcze najpierw znaleźć, bo te wszystkie jasne róże osobno wyglądają fajnie, ale jak się je zestawi z maksymalnie delikatnym Romantic to dopiero wychodzi wtedy, jak bardzo są w stosunku do niego ciemne i intensywne.

Z Revlona też niestety niczego nie znalazłam, oni mają chyba z 5 odcieni na krzyż (patrzyłam w kilku różnych drogeriach).

W ogóle to co wszyscy mi doradzający uważają za jasne, delikatne, przybrudzone róże na mojej skórze wcale takie nie jest. Przeważnie są to odcienie zbyt wyraźne, za mocne, z reguły landrynkowate, bo wszystkie jasne chłodne róże to landryny, żaden poza Romantic nie jest przybrudzony.

pamiętaj, że każdy kolor możesz stopniować, nałożony bardzo delikatnie wygląda jakby go nie było. ja nakładałam palcem, tak żeby było go jak najbardziej widać
foxglove nie posiadam ale mogę ci zeswatchować kilka intensywności freesi. (chociaż myślę, że foxglove tak czy siak ci podpasuje, jak pisałam - można stopniować intensywność dowolnie a kolor jest już docelowo jaśniejszy od freesi, no i z tego co wiem to najczęściej kupowany róż z clair :P)

[chimay]

Napisane przez margitea

pamiętaj, że każdy kolor możesz stopniować, nałożony bardzo delikatnie wygląda jakby go nie było. ja nakładałam palcem, tak żeby było go jak najbardziej widać
foxglove nie posiadam ale mogę ci zeswatchować kilka intensywności freesi. (chociaż myślę, że foxglove tak czy siak ci podpasuje, jak pisałam - można stopniować intensywność dowolnie a kolor jest już docelowo jaśniejszy od freesi, no i z tego co wiem to najczęściej kupowany róż z clair :P)

Wiem, że tak jest, ale potrzebuję różu, którym nie da się zrobić sobie krzywdy, a większość róży które za takie uchodzą są dla mnie za mocne np Inglot 82 z kasetek, w opakowaniu piękny, przybrudzony odcień dla bladych cer, a na moich policzkach dyskoteka gra po jednym muśnięciu pędzlem, jeszcze na dodatek nierówno się rozprowadza na filtrze.
Po Freesii widzę, że to nie dla mnie, za bardzo przypomina Rose AM, który gdzieś tam mam z czasów jak jeszcze były po 1 gramie i nie potrafię go używać, jest zbyt intensywny.

[margitea]

Napisane przez chimay

Wiem, że tak jest, ale potrzebuję różu, którym nie da się zrobić sobie krzywdy, a większość róży które za takie uchodzą są dla mnie za mocne np Inglot 82 z kasetek, w opakowaniu piękny, przybrudzony odcień dla bladych cer, a na moich policzkach dyskoteka gra po jednym muśnięciu pędzlem, jeszcze na dodatek nierówno się rozprowadza na filtrze.
Po Freesii widzę, że to nie dla mnie, za bardzo przypomina Rose AM, który gdzieś tam mam z czasów jak jeszcze były po 1 gramie i nie potrafię go używać, jest zbyt intensywny.

czyżby cera porcelanowa? spróbuj z foxglove myślę, że będzie ok. freesia jest ciemniejsza, ale krzywdy nie da się nią zrobić. szczególnie nakładając ją pędzlem duo fiber i strzepując nadmiar. No nie da się i już.

pewnie chodzi ci o matowe, jasne róże?
może Nude z AM? albo Precious z Lucy Minerals (wrzucałam swatche w wątku Lucy i na blogu)
bo z takich satynowych delikatnie błyszczących mogłabym polecić Amilie Dusty Pink. albo Afterglow z Lucy. Amilie - Lollipop ;D no ale się błyszczą.

a z drogeryjnych Bourjois ROSE POMPON numer 37

[chimay]

Napisane przez margitea

czyżby cera porcelanowa? spróbuj z foxglove myślę, że będzie ok. freesia jest ciemniejsza, ale krzywdy nie da się nią zrobić. szczególnie nakładając ją pędzlem duo fiber i strzepując nadmiar. No nie da się i już.

Mój problem polega nie tylko na odcieniu, ale tez na technice tzn jestem mocno ograniczona przez filtr, nie mogę sobie za bardzo pozwolić na blendowanie różu już na policzku, musi on być tak delikatny, że będę mogła go nakładać po prostu przejeżdżając pędzlem po skórze, bez żadnego rozcierania, zataczania kółek itd, inaczej filtr mi się ściera. Do tej pory sztuka udaje się tylko z Romantic AM i pędzlem do różu 942 Bdellium Tools z serii Green Bambu.

Mam róż Nude AM, ciemnieje mi na filtrze, bez filtra jest super, ale jak widać na moim swatchu jest on sam w sobie ciemniejszy i intensywniejszy od Romantic, a na filtrze robi mi się takie coś jak na swatchu z policzka. Na gołej skórze tego efektu nie ma. Mam obecnie całe pudełko 4 gram Nude i od roku go w ogóle nie używam właśnie przez to ciemnienie. Mam też duo fiber Bdellium Tools i niestety nie potrafię nim nałożyć różu na filtr. Bez filtra oczywiście tak.

Napisane przez margitea

pewnie chodzi ci o matowe, jasne róże?
może Nude z AM? albo Precious z Lucy Minerals (wrzucałam swatche w wątku Lucy i na blogu)
bo z takich satynowych delikatnie błyszczących mogłabym polecić Amilie Dusty Pink. albo Afterglow z Lucy. Amilie - Lollipop ;D no ale się błyszczą.

a z drogeryjnych Bourjois ROSE POMPON numer 37

Matowe, jasne, chłodne, ale nie landrynkowe. Z dotychczas polecanych miałam na oku Down Boy The Balm, bo był bardzo delikatny, ale ciut zbyt landrynkowy. Amillie odpada, miałam chyba wszystkie próbki ich róży.
Dzięki za polecenie Rose Pompon, pomacam go w drogerii.

[havana]

Napisane przez chimay

Matowe, jasne, chłodne, ale nie landrynkowe.

Po tym opisie przychodzi mi na myśl Feather z Clare Blanc, z tym że na żywo go nie widziałam.
Ja szukałam matowego, jasnego, chłodnego, ale właśnie landrynkowego i skończyło się na błyszczącym Japanese Cherry, śliczny jest i na szczęście nie błyszczy się bardzo matową wersją też bym nie pogardziła, ale nie chce mi się szukać mam wrażenie, że malutko jest naprawdę chłodnych odcieni, często to co dla innych jest chłodne, mnie wydaje się w najlepszym razie neutralne