ból przy pierwszych stosunkach

[marcella89]

Hej Dziewczyny, bardzo Was proszę o pomoc. Szukałam odpowiedzi na mój problem, ale nigdzie nie mogłam jej jednoznacznie poznać. Chciałabym się poradzić osób doświadczonych, które może miały taki problem jak ja i udało się im z nim uporać lub też nie...
Zastanawiam się, czy ze mną jest coś nie tak, ale tutaj chyba chodzi o psychikę, jak myślę. Otóż dwa tygodnie temu rozpoczęłam aktywnie swoje życie seksualne, ale ze średnim skutkiem i zaczynam się załamywać. Mój pierwszy raz nie był bardzo nieprzyjemny, nie było krwi a ból...no jakoś zniosłam. Nie czułam boleśnie penisa przy wejściu tylko bardziej w środku.
Tylko niestety tak jest w zasadzie do teraz. Są takie momenty, że płaczę z bólu i bezsilności bo kiedy mój TZ wchodzi we mnie w pewnym momencie czuję się taka rozpychana i jest jakby taka granica, po przekroczeniu której mnie boli bardzo w środku. Zdarzyło mi się, ze było już przyjmnie np. na łyżeczki, zupełnie nic mnie nie bolało. A TŻ wchodził wtedy całym swoim członkiem we mnie. A innym razem na łyżeczki nie mogłam bo znów pojawiał się ten ból.
Powoli zaczynam się załamywać, bo nie wiem czy ten ból minie. Czy jest to kwestia psychiki? Anatomicznie jest ok, byłam u lekarza. Czy może ja po prostu nie nadaję się do uprawiania seksu, po prostu coś jest nie tak? Ja nie wiem co.
Czytałam, że może ja po prostu mogę uprawiać tylko płytki seks, ale co to znaczy płytki, jeśli TŻ może wejść cały bez problemu? Nawet zdarzało się, że od tyłu wchodził i było ok jednego razu, innego niestety już znowu nie.
Czy któraś z Was może tak miała? Czy to przejdzie? Bo ja się zaczynam już załamywać, że nic z tego najwzyczajniej w świecie nie będzie...

[maadziaka]

Myśle że mimo wszystko te 2 tygodnie to troche mało Może potrzebujecie troche więcej czasu na "dotarcie się". Nie wszystko od razu

[florence244]

Dziewczyno po pierwsze kilka spokojnych wdechów na początek- niec Ci nie jest, a skes jest dla Ciebie przeznaczony jak dla każdego innego
Mnie od pierwzego razu który miał miejsce niespełna 2 lata temu, bolało przez cały....rok. Anatomicznie z mną było wszystko okey, wcześniej zabawialiśmy się ze sobą, mój TŻ wkładał dwa palce, czasem próbował 3 było okey, ginekolog gdy jeszcze byłam dziewicą smiał się, że już "ruszana" kiedy badał mnie prez palce
Ale po pierwszysm razie było tragicznie, zwijałm się z bólu, płakałam, ale pórbowaliśmy... z kiepskim skutkiem. Nabawiłam się przewlekłego zapalenia pęcherza, przez co pewnie ból od pierwsego razu utrzymywał się rok, tak żadko się kochaliśmy. Nie oszukujmy się, każda z nas ma inna fizjologię, widocznie Ty i ja należymy do tych "ciaśniejszych". Ciaśniejsza nie znaczy gorsza, pamiętaj, Twój facet będzie bardziej ustatysfakcjionowany.
Dobrze by było jdnak gdybyście poprowadzili ze sobą przed naprawde intensywną grę wstępną kiedy zrobisz się naprawdę wilgotna, nie polecam żeli, kiepsko się spisują, lepsze to naturalne nawilżenie, a przy tym lepiej się poczujecie ze sobą, będziecie mieć ciekawsze przeżycia i całe życie seksualne. Nie radzę robić tego na siłe jak boli, tak jak ja i mój TŻ, bo to od tego poszło zakażenie pęcherza. Nie rezynujcie jednak z tego, poszukajcie pozycji, masymalnego podniecenia, powinno być dobrze.
Twoja dziórka, mówiąc kolokwialnie w końcu się "rozciągnie" na tyle aby seks zaczął być przyjemny

[marta_kucharzy]

dłuższa gra wstępna, może lampka wina przed stosunkiem, żeby się rozluźnić? z reguły takie bóle są wywoływane przez zbyt małe nawilżenie albo za małe rozciągnięcie pochwy [co jest spowodowane za małym podnieceniem].

nie stresujcie się, tak jak Koleżanka wyżej napisała - wszystko w swoim czasie. od siebie jedynie mogę dodać, że bardzo pomagają ćwiczenia mięśnia Kegla - pozwalają na bardziej, hm, 'świadomy' od strony anatomiczno-fizycznej stosunek.

powodzenia!

[Mojwa]

2 tygodnie to mało, została przerwana błona dziewicza, jeżeli nie zrobiliście sobie przerwy to może zwyczajnie nie zdążyło się wszystko zagoić?
dajcie sobie czas. mnie zawsze na początku stosunku boli, potem to mija.

[marcella89]

Dzięki Dziewczyny, ja mam nadzieję, że to z czasem minie, bo się jednak obawiam i denerwuje tym i już mi przechodzi ochota na cokolwiek.
Nie wiem czy to wina błony, po pierwszym razie miałam 4 dni przerwy, a poza tym nie było po nim żadnych dolegliwości, jakby nic się nie stało. I nie boli mnie przy wejsciu, a ona przecież jest umiejscowiona blisko. Tylko właśnie gdzieś w środku, nie wiem w zasadzie gdzie. I ten ból...
Tak bym chciała, żeby to była sprawa rozciągnięcia lub nawilżenia. Może ja się w trakcie zbyt spinam bo oczekuje bolu i mniej jest nawilżenia? Te pojedyncze przyjemne stosunki chyba wynikały z ich płytkości albo chwili zapomnienia o bólu.
Chciałabym się go pozbyć, jak widać chyba jestem naprawdę w mniejszości, większość widać przechodzi do porządku dziennego nad tym a mnie ten ból ogranicza i po prostu nie mogę się nawet rozluźnić i cieszyć co mam.

[Mojwa]

A nie jest tak, że boli Cię gdy członek uderza o szyjkę macicy?

Wydaje mi się, że masz wyidealizowane wyobrażenie o seksie trochę

[florence244]

Nie jest to wina stresu, ja czasem nie myślałam o niczym, nie spinałam się, ból był czysto fiyczny, nie martw się każdy to przechodzi, niektóre tylko przy pierwszym razie, inne tak jak ja bity rok. Nie martw się, wszystko się ułoży, nawet mi się udało w końcu wyzyć się bólu, po tym jak rzeczywiście trochę się "rozciągnęłam". Mój ginekolg również powiedział, że to wina po prostu tego, że jestem "ciasna". Powiedział też żeby się cieszyć bo po ciązy nie będzie się aż taką porozciąganą w każdą stronę.
Nie martw się, porozmawiaj z TŻ, o krotkich przerwach kiedy zaboli, żeby na chwile wyszedł, żeby poczekał, szczera rozmaowa est najlepsza, przetrwajacie to razem
Dla mnie seks stał się po tym roku naprawdę niebiańsko przyjemny, a mówię ból na początku był nie do zniesienia, za pierwszym razem praktycznie zemdlałam.
Główka do góry, TŻ Ci pomoże

[Mojwa]

Nie martw się, porozmawiaj z TŻ, o krotkich przerwach kiedy zaboli, żeby na chwile wyszedł, żeby poczekał, szczera rozmaowa est najlepsza, przetrwajacie to razem

U mnie wyjście równa się bólowi od nowa - lepiej żeby przestał się ruszać albo ruszał delikatnie. Ale to zależy od tego co autorce bardziej pomoże.

[florence244]

Napisane przez Mojwa

U mnie wyjście równa się bólowi od nowa - lepiej żeby przestał się ruszać albo ruszał delikatnie. Ale to zależy od tego co autorce bardziej pomoże.

Przestał się ruszać u mnie w poście było tym poczekał jasne sprawa indywidualna muszą sami do tego dojść co pomaga

[rabbit_jessica]

A może to też kwestia dużego członka TŻ? Mnie czasem boli w konkretnych pozycjach jak TŻ wbije się za mocno .

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[marcella89]

Jesteście naprawdę pomocne, dziękuję za wsparcie
Florence Tobie też bardzo dziękuję, bo widać czułaś kiedyś to, co ja teraz przechodzę. Dodało mi otuchy, że może wszystko minie.

spróbuję Waszych rad z przerwaniem a innym razem właśnie z kontynuowaniem stosunku, moze z czasem znajdziemy złoty środek.

Rabbit wiesz co, nigdy się nad tym nie zastanawiałam dotąd, ale nie mam też porównania, bo to mój pierwszy mężczyzna w życiu i nie mam pojęcia co znaczy duży albo normalny Ale pewnie ma to wpływ na idealizowanie seksu przeze mnie, jak napisala Mojwa i pewnie ma dużo racji

[florence244]

[QUOTE=marcella89;46630107]Jesteście naprawdę pomocne, dziękuję za wsparcie
Florence Tobie też bardzo dziękuję, bo widać czułaś kiedyś to, co ja teraz przechodzę. Dodało mi otuchy, że może wszystko minie.

Nie ma za co
Dokładnie pamiętam, że bałam się o wszystko, o siebie, o to, ze seks nie jest dla mnie, o związek z TŻ, czy wytrzymamy te problemy, czy coś się posypie i nie było nikogo komo mogłabym się spytać, więc teraz dla mnie dużą rzyjemnością jest powiedzieć komuś, że wszystko z nim okey i prędzej czy później wszystko w życiu się ułoży
Służę radą jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania na priv czy tutaj

A co do wielkości członka nie ma to zbyt wielkiego znaczenia, mój TŻ ma dużego, tak jak mówię kiedyś płakałam z bólu dziś się uśmiecham więc to bardziej nasza kobieca fizjologia

[Annonimowa]

nie masz się co martwić. Moje początki tez były trudne, nie każda pozycja była mi pisana a z początku to prawie w każdej czułam ból. Bolało mnie z dobre 2 miesiące i teraz korzystam w pełni z pozycji o których z początku mogłam tylko śnić :P dużą rolę odgrywa Twoje podniecenie + starania Twojego TŻ- im lepsza (bardziej podniecająca) gra wstępna tym lepiej dla Was obojga "Dziurka" z czasem się przyzwyczai a to, że jest ciasna to większość Panów sobie takie chwali

[mimi91]

Hej dziewczyny Pocieszające jest to, że nie tylko ja mam ten problem My z TŻtem zaczęliśmy od wkładania jednego palca, później dwóch i było w porządku, pomału, pomału, aż w końcu całe weszły jednak z członkiem był problem...
Parę dni temu byłam u mojej ginekolog jeszcze z innym problemem i przy okazji zrobiła mi pierwszy raz w życiu USG dopochwowe. Aparacik elegancko wszedł, także ucieszyłam się, że błona jest juz całkiem przebita.
Dlatego dzis spróbowaliśmy znowu. Fakt, wiecej weszło niż ostatnim razem, ale dalej się już nie dało, taki był ból Właściwie dziś to mnie piekło także czy jest możliwe, że coś mi się tam goi po ostatnim badaniu? I czy skoro miałam zrobione dopochwowe USG to można założyć, że nie mam błony?

[florence244]

Napisane przez mimi91

Hej dziewczyny Pocieszające jest to, że nie tylko ja mam ten problem My z TŻtem zaczęliśmy od wkładania jednego palca, później dwóch i było w porządku, pomału, pomału, aż w końcu całe weszły jednak z członkiem był problem...
Parę dni temu byłam u mojej ginekolog jeszcze z innym problemem i przy okazji zrobiła mi pierwszy raz w życiu USG dopochwowe. Aparacik elegancko wszedł, także ucieszyłam się, że błona jest juz całkiem przebita.
Dlatego dzis spróbowaliśmy znowu. Fakt, wiecej weszło niż ostatnim razem, ale dalej się już nie dało, taki był ból Właściwie dziś to mnie piekło także czy jest możliwe, że coś mi się tam goi po ostatnim badaniu? I czy skoro miałam zrobione dopochwowe USG to można założyć, że nie mam błony?

Możliwe, że się goi, tak jak po normalnym pierwszym razie.

[mimi91]

dzięki florence244 za odpowiedź tak czytam teraz o tym USG dopochwowym i niby nie powinno się go wykonywać u dziewic. Czyli pewnie to dzisiejsze pieczenie wynikało z gojenia się. Może uda nam sie spróbować jakoś za tydzień...oby już poszło gładko, bo już coraz gorzej czuję się z tym przed moim facetem..
To co piszesz o tym zapaleniu pęcherza u siebie to mnie przeraziło.. A wczesniej zdarzała Ci się ta dolegliwość czy dopiero po pierwszym razie?

[florence244]

Napisane przez mimi91

dzięki florence244 za odpowiedź tak czytam teraz o tym USG dopochwowym i niby nie powinno się go wykonywać u dziewic. Czyli pewnie to dzisiejsze pieczenie wynikało z gojenia się. Może uda nam sie spróbować jakoś za tydzień...oby już poszło gładko, bo już coraz gorzej czuję się z tym przed moim facetem..
To co piszesz o tym zapaleniu pęcherza u siebie to mnie przeraziło.. A wczesniej zdarzała Ci się ta dolegliwość czy dopiero po pierwszym razie?

Nigdy w życiu, nawet jako dziecko nie miałam dolegliwości z pęcherzem. Dotknęło mnie to w związku z początkiem współżycia, z dość ciekawym przebiegiem bo trafiłam do szpitala z zatrzymaniem moczu, a potem z krwiomoczem, ale bez zadnych dolegliwości bólowych (pieczenie, ból podbrzusza). Dostałam antybiotyk przeszło i po kolejnych współżyciach powracało mimo utrzymywanej niemal sterylnej higieny z mojej strony i TŻ. Skończyło się na półrocznym wyrzeczeniu od seksu i terapii specjalnymi środkami ze szczepami bakterii. Teraz zapalenie pęcherza łapie mnie maksymalnie raz w roku, najęczęsciej w lato.

Ogólnie zapalenia pęcherza są często u współżyjących kobiet, ale rzadko z takim przebiegiem jak u mnie nie życzę nikomu, nawet największemu wrogowi

[mimi91]

Napisane przez florence244

Nigdy w życiu, nawet jako dziecko nie miałam dolegliwości z pęcherzem. Dotknęło mnie to w związku z początkiem współżycia, z dość ciekawym przebiegiem bo trafiłam do szpitala z zatrzymaniem moczu, a potem z krwiomoczem, ale bez zadnych dolegliwości bólowych (pieczenie, ból podbrzusza). Dostałam antybiotyk przeszło i po kolejnych współżyciach powracało mimo utrzymywanej niemal sterylnej higieny z mojej strony i TŻ. Skończyło się na półrocznym wyrzeczeniu od seksu i terapii specjalnymi środkami ze szczepami bakterii. Teraz zapalenie pęcherza łapie mnie maksymalnie raz w roku, najęczęsciej w lato.

Ogólnie zapalenia pęcherza są często u współżyjących kobiet, ale rzadko z takim przebiegiem jak u mnie nie życzę nikomu, nawet największemu wrogowi

Jejku..strasznie Ci współczuję... Kurde, niby wszystko w tych sprawach powinno być przyjemne, miłe itd, a na każdym kroku pojawiają się problemy.. A to ból przy rozdziewiczaniu i przy kolejnych razach, problemy z pęcherzem, suchość pochwy, słabe nawilżenie... Ja na dodatek cierpię co kilka miesięcy na mega bóle brzucha w pierwszy dzień okresu, tak, że dosłownie umieram...
Chyba jednak faceci mają lepiej :P

[florence244]

Napisane przez mimi91

Jejku..strasznie Ci współczuję... Kurde, niby wszystko w tych sprawach powinno być przyjemne, miłe itd, a na każdym kroku pojawiają się problemy.. A to ból przy rozdziewiczaniu i przy kolejnych razach, problemy z pęcherzem, suchość pochwy, słabe nawilżenie... Ja na dodatek cierpię co kilka miesięcy na mega bóle brzucha w pierwszy dzień okresu, tak, że dosłownie umieram...
Chyba jednak faceci mają lepiej :P

Spoko wtedy myślałam, że to najgorsze co mi się mogło przytrafić, ale pojawiły się kolejne problemy ze zdrowiem, więc w sumie wtedy to byl pikuś

A przyjmujesz proszki antykoncepcyjne? Ja kiedyś miałam bardzo obfite, nieregularne i bolesne miesiączki, ale od kąd biorę proszki jest dużo lepiej

Nie chyba, oni na 1000% maja łatwiej w życiu ;P

[mrs_julietta]

Przekopiowuję to, co napisałam na ten temat w innym wątku:

Postaram się pomóc, bo sama miałam podobny problem Po raz pierwszy zauważyłam go, kiedy palcówka sprawiała mi ból - nie było mowy o dwóch palcach, byłam w stanie założyć tampona, ale czasami też było lekko boleśnie. Ginekolog nie zauważył żadnych nieprawidłowości, ale ja coraz bardziej martwiłam się o seks. Po jakimś czasie, już z innym chłopakiem, postanowiłam spróbować - inna sprawa, że byłam celowo trochę pijana, żeby się zrelaksować i wyluzować. Bolało - nie było w tym nic przyjemnego, chciałam tylko, żeby już się skończyło i żebym miała to za sobą. Następne kilka prób również bolało - czułam, jakby coś mi się w środku rozrywało dosłownie, ale zaciskałam zęby mając nadzieję, że jakoś przejdzie. No i za którymś razem (po ok. 3 tygodniach) poleciało trochę krwi i nagle ból się skończył Od tamtej pory prowadzę bardzo udane życie seksualne, bólu nie ma. A też pamiętam taki moment załamania że "przecież seks powinien być taki cudowny, a mnie tylko boli, czy coś jest ze mną nie tak?". Jeśli więc lekarz wykluczył wadę anatomiczną to znaczy, że kwestia leży w Twojej psychice - podświadomie boisz się bólu, więc zaciskasz mięśnie, może nie jesteś też wystarczająco podniecona, więc też zbyt sucha i to tylko zwiększa ból, z błoną też niektóre kobiety muszą trochę powalczyć Sporo się naczytałam na ten temat, więc wiem, że niektórym dziewczynom pomaga rozciąganie błony - stopniowo jednym palcem, potem dwoma, a nawet trzema. Co do zasady to mój przykład pokazuje, że niestety, trzeba trochę pocierpieć, jeśli błona nie chce współpracować, to kilka pierwszych stosunków nie będzie należało do przyjemnych, ale warto poczekać na przyjemniejsze czasy Ja sama byłam załamana po tych pierwszych kilku tygodniach, ale okazało się, że po prostu moje ciało nieprzyzwyczajone do nowej sytuacji stawiało opór i po pewnym czasie przestało - co do zasady tak jesteśmy zbudowani, że na dłuższą metę seks nie powinien boleć (chyba, że są wady anatomiczne, endometrioza itp). Dlatego cierpliwości - w końcu się uda, trochę poboli, ale zaczniesz uprawiać udany seks Wierzę, że będzie tak samo jak ze mną, warto czekać. Pozdrawiam!

[marcella89]

Cieszę się, że wątek się przydał. Na pewno trochę pocieszające jest, że nie jesteśmy same i jest więcej dziewczyn z takim problemem. Mam nadzieję, że nam naprawdę w końcu uda się to pokonać i za jakiś czas każda napisze - już jest po wszystkim i że czerpie radość z seksu.
U mnie póki co nadal bez zmian, boli...Już się przyzwyczajam do tego

[SugarbabyLove]

Hej
ja tez przy moich pierwszych razach miałam lekki ból, to zależy od organizmu, od tego jak często i jak to robisz.. u mnie było to rzadko wtedy nie miałam stałego partnera.:brzyd al:

[melodyn]

Dziewczyny ja mam też problem z bólem i nie wiem co robić. Do tego stopnia, ze nie udało się przebić mojej błony dziewiczej. Nie jestem w stanie znieść tego bólu, poszłam do ginekologa i powiedział,że wszystko jest ok tlyko jest gruba, ale że nie będzie wyręczał mojego faceta i robił mi zabiegu bo da się to zrobić normalnie. Próbowałam już wszystkiego piłam wino, używałam żeli intymnych.. Mój facet jest na szczęście wyrozumiały bardzo i cierpliwy, ale ja sama jestem na siebie wkurzona, czuję się do niczego

[Gaaamon]

Kochane dziewczyny ! Mialam to samo Musimy się z tym pogodzic , prawdopodobnie nie jestes odpowiednio wilgotna i jeszcze bardzo ciasna Mój pierwszy raz byl koszmarny , pelen krwi i najchetniej to bym go nie wspominala gdyby nie mój cudowny partner ktory zadbal żeby było mi jak najlepiej i teraz prowadze aktywne zycie seksualne i jest po prostu wspaniale Na poczatek proponuje kupic sobie jakis zel z durexa nawilzajacy i się odprezyc , na pewno się przyzwyczaisz i bedziesz miala wspanialy seks z osoba ktora naprawdę kochasz !

[seksownynick]

Próbowałaś włożyć tam sobie paluszek ? Zacznij od jednego, potem dwa. Porozciągaj się trochę. Powinno pomóc jeśli to jedynie kwestia ciasnoty i lekkiego stresu. Jeśli nie pomoże i nadal po kilkunastu razach pojawiać się będzie ból, to napiszę co podejrzewam. Używajcie lubrykantu różnica kolosalna

[marcella89]

Napisane przez seksownynick

Próbowałaś włożyć tam sobie paluszek ? Zacznij od jednego, potem dwa. Porozciągaj się trochę. Powinno pomóc jeśli to jedynie kwestia ciasnoty i lekkiego stresu. Jeśli nie pomoże i nadal po kilkunastu razach pojawiać się będzie ból, to napiszę co podejrzewam. Używajcie lubrykantu różnica kolosalna

U mnie na razie nie ma poprawy, co to może być, proszę napisz bo jestem już załamana

[Stella275]

Nie masz się czym martwić, ja swój pierwszy raz też nie wspominam jakoś najlepiej, ból był nie do zniesienia do tego stopnia że musieliśmy przerwać, na następny dzień znów spróbowaliśmy i było to samo. Taki w pełni " prawdziwy" pierwszy raz przeżyłam po ponad 1,5 miesiącu kiedy to TŻ " rozciągnął" mnie swoimi palcami podczas gry wstępnej i wcześniejszych pieszczot. Głowa do góry

[mloda_ciekawska]

Ja też mam ten problem, ale moim zdaniem zależy to od tego czy się wcześniej rozluźnicie, żebyś nie była spięta bo nic z tego nie wyjdzie i od pozycji. część pozycji absolutnie odpada bo czuje ten 'ból w środku' i jest on nie do zniesienia. Dla mnie najprzyjemniejsza jest 'na jeźdźca' wtedy nic mnie nie boli, czasami pojawia się delikatny ból przy wkładaniu, to nie ma co 'pchać' na siłe, musze troszke wolniej ale potem jest już z górki, zostaje sama przyjemność.

[Sherminka]

Mi ten ból minał po niespełna roku regularnego współżycia. Nie wiem dlaczego, ale nie załamuj się moja droga bo jest szansa, że to Ci minie.