Katastrofa ślubna - suknia Viola Piekut, studio Angel

[antonina_bielska]

Popytaj w kancelariach, które ew będą skłonne zadowolić się procentem od wygranej/odszkodowania (moja znajoma planująca wytoczyć proces sklepom drogeryjnym 's' tak zrobiła)

[Lady M]

Moja Droga Walcz! Masz duże szanse. Też uważam, że powinnaś znaleźć kancelarię, która weźmie % od wygranej w ramach wynagrodzenia.

Rozumiem, że po ślubie musiałaś się przebrać ? Nie ratowałaś tego na zasadzie spinania, zszywania? Pytam z ciekawości.

[clara099]

szczerze współczuję

[Mona74_a]

Bardzo przykra sprawa

[eeverybodylies]

Wspolczuje, mam nadzieje ze i tak nie bylo pozniej tak zle na weselu?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tyene]

Współczuję. Pewnie używają beznadziejnych zamków, bo naprawdę to nie jest normalne... Ale jak się zamka do normalnej sukienki używa do sukni ślubnej, to takie są konsekwencje. :/

[alimka_kamila]

A byłaś u rzecznika praw konsumenckich?

[Alejandra20]

Straszna sprawa... bardzo Ci współczuję. Mam wrażenie, że niektóre osoby odpowiedzialne za tworzenie sukien ślubnych nie zdają sobie sprawy, że przy tych sukienkach nie ma prawa wydarzyć się nic złego...

Btw - sukienkę na pewną ważną okazję szyła mi polecona krawcowa, która na codzień pracuje własnie w drogim salonie sukien ślubnych. Spóźniła się z oddaniem sukienki, w dniu w którym oddała sukienkę polecialy wszystkie guziki ozdobne z tyłu i przy oddawaniu uprzedziła mnie, że niestety zamek może się rozerwać ( !!). Dowiedziałam się potem od osób, że takie same sytuacje zdarzają się przy sukienkach ślubnych z tego salonu. Tragedia. Uważajcie dziewczyny.

[Lady M]

Alejandra20, normalnie ręce opadają. Wyciągałaś konsekwencje?

Słuchajcie, należałoby się zastanowić co trzeba zrobić, aby takich sytuacji uniknąć? Napiszecie korzystać z usług zaufanych salonów, krawcowych - zgadzam się, ale nie zawsze jest to możliwe, poza tym z tym "zaufaniem" też różnie bywa. Co myślicie?

[mylady21]

Najlepiej wybrać sznurowaną suknię.
I stres z głowy.
Zamek to tylko zamek i nawet ten najlepszej jakości może się rozerwać.
Samochody z najwyższej półki też się czasem psują

[lolusl]

Napisane przez mylady21

Najlepiej wybrać sznurowaną suknię.
I stres z głowy.
Zamek to tylko zamek i nawet ten najlepszej jakości może się rozerwać.
Samochody z najwyższej półki też się czasem psują

Nie każdemu się podoba sznurowana suknia,a jesli ktoś wywala grubą kasę za jednodniową suknię,to jednak liczy na to,że przetrwa ona ten jeden dzień. Bez sensu byłoby kupowanie z założeniem,że "przecież może się zepsuć".

[buuka89]

Może jeśli ktoś nie chce sukni sznurowanej a obawia się o zamek lepszym rozwiązaniem było by wzmocnienie zamka dodatkowymi ozdobnymi małymi guziczkami. Widziałam już kilka takich sukien i wyglądały na prawdę pięknie. ale to jest tylko moje zdanie

[Hanako]

a może sukienka kosztująca kilka tysięcy złotych mogła by być wykonana tak, żeby przeżyć jeden dzień?

[GabrielaPyj]

bardzo przykra sytuacja jednak trzeba być stanowczym w każdej sytuacji...

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

czy wystąpiłaś o zwrot kosztów, a nawet odszkodowanie?

[maczku_paczka]

Wybierałam się do salonu, żeby przymierzyć suknię z tegorocznej kolekcji. Po przeczytaniu tej opowieści zrezygnowałam. Okropna historia i obrzydliwe zachowanie personelu. Jestem poruszona.

[YvonneW]

straszne historia, współczuję

[Amsti]

A można wiedzieć ile zapłaciłaś za tą sukienkę?

[mogg]

z tego co mi wiadomo suknie są od 3,500 w górę

[kruella_de_mon]

mi szyła suknię krawcowa zienia..oddała mi o 23 w piatek przed slubem, zaczela szyc w poniedziałek, pierwsza kompletną przymiarkę miałam w piatek przed slubem!..oddała mi ją brudną od krwi na halce(zobaczylam na sali po 1 tancu), pasek nie byl przyszyty dobrze i się zwijał do srodka, koronka byla ubrudzona( czyms czarnym na dekolcie, welon byl zle przymocowany do grzebyka.. Suknie zamawialam w styczniu, wtedy tez wplacalam kase na materialy... dekolt nie byl ładnym serduszkiem jak mial byc, ale juz nic nie mowilam, bo wiedzialam ze nie zdazy, a nie chcialam odbierac sukni w sobote rano jak mi zostalo to zasugerowane! teraz kazde zdj fotograf bedzie musial korygować...

[mogg]

ja szyłam u normalnej krawcowej która zajmuje się tylko sukniami zapłaciłam 1300 zł, suknia super uszyta tak jak chciałam , przetrwała w całosci całe wesele, zdjęcia itp. uszyla dokładnie taką jak chciałam.

Jak widać nie zawsze prestiż idzie z jakością:/

[kruella_de_mon]

No niestety.ale widzialam suknie od mojej ogladallam dotykalam i co.. byly dobrze uszyte.moja by la robiona tydzień przed na równi z dwoma innymi bardziej skomplikowanymi sukniami:-(.

[barbiewera]

ma sa kra!!!

[Zaneta Polita]

Przeglądam ponownie wątek, ktoś wie jak sprawa się zakończyła?

[201607211025]

Napisane przez kruella_de_mon

mi szyła suknię krawcowa zienia..oddała mi o 23 w piatek przed slubem, zaczela szyc w poniedziałek, pierwsza kompletną przymiarkę miałam w piatek przed slubem!..oddała mi ją brudną od krwi na halce(zobaczylam na sali po 1 tancu), pasek nie byl przyszyty dobrze i się zwijał do srodka, koronka byla ubrudzona( czyms czarnym na dekolcie, welon byl zle przymocowany do grzebyka.. Suknie zamawialam w styczniu, wtedy tez wplacalam kase na materialy... dekolt nie byl ładnym serduszkiem jak mial byc, ale juz nic nie mowilam, bo wiedzialam ze nie zdazy, a nie chcialam odbierac sukni w sobote rano jak mi zostalo to zasugerowane! teraz kazde zdj fotograf bedzie musial korygować...

Ja bym tego tak nie zostawiła.

[ManiaczkaPiekna]

Przecież to nie chodzi o to, ze była cała kiedy ją odbierałaś! tylko była źle uszyta! albo źle dopasowana! Co jest ich obowiązkiem! Moim zdaniem masz pełne prawo do zwrotu pieniędzy...i zadośćuczynienie powinni Ci dać, ale w Polskim prawie to słabo działa. Więc chociaż pieniądze za kieckę oddać. Do rzecznika konsumenta też się zwróć!

[Julia10000]

Współczuje, to musi być straszny stres szczególnie w takim dniu gdy chce się wyglądać najpiękniej ((

[YvonneW]

Jedyne co mogę powiedzieć: masakra Mam nadzieję, że dalszy ciąg imprezy jakoś Ci to zrekompensował!
No i szczyt łajdactwa ze strony producentki!

[Arletaa_]

kurczę wiem że minęło już dużo czasu od tej przykrej (dla Panny Młodej przede wszystkim sytuacji) ale jestem przerażona tym żeby mnie również nie spotkała taka sprawa... zachowanie salonu i brak przeprosin jest po prostu bezczelny i przykry... ja jestem po pierwszej przymiarce co prawda nie u Violi Piekut ale od Laurelle, pierwsze poprawki będą naniesione i mam nadzieje że tak udana współpraca jak jest teraz utrzyma się do samego końca i nie będzie nie miłej niespodzianki na koniec! pozdrawiam serdecznie wszystkie PeMki

[Fatalneszycie]

Drogie przyszłe Panny Młode,

Ja również chciałam przestrzec przed salonem Violi Piekut na ul. Jana Pawła w Warszawie.
Suknię, którą wybrałam w salonie bardzo mi się podobała do momentu... pierwszej przymiarki.
Okazało się, że uszyto ją z innego materiału ....nic się nie układało, krój też był nieco inny. Były prześwity, materiał prześwitywał... Suknię skrojono ponownie, jednak kolejne przymiarki były również katastrofą...podczas kolejnych przymiarek, okazywało się, że wcześniejsze ustalenia nie były korygowane w sukni. Pani z obsługi po raz kolejny skomentowała : "nie wiem, jak to się stało"... Krawcowa nie potrafiła nawet obciąć dobrze podszewki, żeby nie wystawała...robiła to kilka razy. Zapomniano również doszyć napek do ramiączek. Poza tym przy ostatniej przymiarce było miejsce, gdzie sukienka rozchodziła się.
Poza tym, zamówiłam do paska kamyczki svarowskiego (które były na tasiemce) - był to pasek drogi, ale do sukienki prezentował się doskonale. Po odebraniu kamyczków na tasiemce okazało się, że nie da rady wszyć ich tak na pasek, żeby nie było widać tasiemki (wcześniej było zapewnienie, że nie ma problemu). Ostatecznie musiałam kupić pasek droższy ... cena 500 PLN, gdzie taką możliwość można było uzyskać ...
Szczytem szczytów, było podmienienie produktu - fascynatora. W dniu odbioru próbowano mi wmówić, że zamówiłam ten rodzaj fascynatora. Dzięki upszejmości jednej Pani, udało się znaleźć ten, który najbardziej odpowiadał wcześniejszemu ...
Odebranie sukni, wcale mnie nie cieszyło, a raczej była to ulga, że wreszcze się skończyła to pasmo rozczarowań.

Drogie Panie,

Odradzam ten salon. Salon mieści się w zagłębiu innych salonów ślubnych. Każda z nas, jest skłonna wydać dużo na sukienkę ... bo to ta jedna chwila ... i uważa, że wysoka cena to również wysoka jakość. Podążając w tym kierunku omijałabym z daleka salon Violi Piekut.

Dziewczyny, życzę Wam, żeby zakup sukni ślubnej był dla Was przyjemnością a nie lawiną niekończących się przymiarek i rozczarowań, których ja niestety doświadczyłam,

Pozdrawiam