Zapuszczanie włosów cz. VII

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

W lecie to szybciej rosną włosy również tam, gdzie nie trzeba

Często się przewija wzmianka o betonowym serum Syossa. W czym się objawia ta jego "betonowatość" i jaki ma wpływ na włosy? Czy to jest jeszcze dostępne w sklepach?

[sandrek]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5399481 9]W lecie to szybciej rosną włosy również tam, gdzie nie trzeba

Często się przewija wzmianka o betonowym serum Syossa. W czym się objawia ta jego "betonowatość" i jaki ma wpływ na włosy? Czy to jest jeszcze dostępne w sklepach?[/QUOTE]



Aleksandriiia o tym pisała. Jest betonowy, bo ma same silikony i olej arganowy. Dobrze chroni włosy na zimę. I podobno ciężko go w sklepach dostać już. Chociaż Aleksandriiia go znalazła.

[Wolha wRedna]

Napisane przez phideaux

Ja mam największy przyrost na wiosnę i w lecie Zwykle tak jest, że po wakacjach mam już dość długie i od razu we wrześniu podcinałam, bo jednak o długie cienkie włosy ciężko zadbać na tyle, żeby końce dobrze wyglądały tak długo bez podcinania. No to szłam do fryzjera i zawsze miałam obcinane za dużo, na jesień włosy przestawały rosnąć i wszystko od początku

Może to faktycznie więcej owoców i warzyw, wszystkiego jest więcej pod ręką, teraz przyznaję często zapominam o jedzeniu owoców

Ja nawet nie odczuwam potrzeby ich jedzenia. Jem kiedy mi się przypomni, a wiadomo latem owoce "przypominają" o sobie z każdego straganu.

Teraz mam akcję brania do pracy mandarynek

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5399481 9]W lecie to szybciej rosną włosy również tam, gdzie nie trzeba

Często się przewija wzmianka o betonowym serum Syossa. W czym się objawia ta jego "betonowatość" i jaki ma wpływ na włosy? Czy to jest jeszcze dostępne w sklepach?[/QUOTE]

Betonowość Syossa objawiała się posiadaniem w jego składzie jednego silkonu zmywalnego tylko SLeSem. Inne sera zazwyczaj takich nie posiadają. Wszystkie mają przecież silikony i dodatki jakichś olejków, a jedyną różnicą jest to, że silikony te są łatwiej zmywalne.

Niestety to już przeszłość, Syoss zmienił skład. Aleksandria dorwała pewnie jeden z ostatnich egzemplarzy ze starym składem.

[sandrek]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja nawet nie odczuwam potrzeby ich jedzenia. Jem kiedy mi się przypomni, a wiadomo latem owoce "przypominają" o sobie z każdego straganu.

Teraz mam akcję brania do pracy mandarynek



Betonowość Syossa objawiała się posiadaniem w jego składzie jednego silkonu zmywalnego tylko SLeSem. Inne sera zazwyczaj takich nie posiadają. Wszystkie mają przecież silikony i dodatki jakichś olejków, a jedyną różnicą jest to, że silikony te są łatwiej zmywalne.

Niestety to już przeszłość, Syoss zmienił skład. Aleksandria dorwała pewnie jeden z ostatnich egzemplarzy ze starym składem.

Ja odkąd nie jem słodyczy zmieniłam je na owoce. Przez to mam mniejszą ochotę, no i zawsze to zdrowiej. Jem jeden - dwa owoce dziennie. Muszę się dziś wybrać właśnie do sklepu po nie.

[Aleksandriiia]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5399481 9]W lecie to szybciej rosną włosy również tam, gdzie nie trzeba

Często się przewija wzmianka o betonowym serum Syossa. W czym się objawia ta jego "betonowatość" i jaki ma wpływ na włosy? Czy to jest jeszcze dostępne w sklepach?[/QUOTE]

W sumie wszystko juz dziewczyny wyjasnily. Moze uda Ci sie jeszcze gdzies znalezc. Ja znalazlam w superpharm na polce z wyprzedazami. Stary sklad od nowego rozni sie tylko tym ze ma trisioxane, i na przedniej etykiecie ma okragla naklejke new. Nowy sklad ma prostokatna

Napisane przez sandrek

Aleksandriiia o tym pisała. Jest betonowy, bo ma same silikony i olej arganowy. Dobrze chroni włosy na zimę. I podobno ciężko go w sklepach dostać już. Chociaż Aleksandriiia go znalazła.

Napisane przez Wolha wRedna

Ja nawet nie odczuwam potrzeby ich jedzenia. Jem kiedy mi się przypomni, a wiadomo latem owoce "przypominają" o sobie z każdego straganu.

Teraz mam akcję brania do pracy mandarynek



Betonowość Syossa objawiała się posiadaniem w jego składzie jednego silkonu zmywalnego tylko SLeSem. Inne sera zazwyczaj takich nie posiadają. Wszystkie mają przecież silikony i dodatki jakichś olejków, a jedyną różnicą jest to, że silikony te są łatwiej zmywalne.

Niestety to już przeszłość, Syoss zmienił skład. Aleksandria dorwała pewnie jeden z ostatnich egzemplarzy ze starym składem.

[czekoladka3]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5399481 9]W lecie to szybciej rosną włosy również tam, gdzie nie trzeba
[/QUOTE]

Racja

U mnie na włosowym froncie od dłuższego czasu nic nowego. Przed świętami zafarbowałam całość brązem od garniera bo już nie mogłam patrzeć na te moje różnokolorowe włosy Włosy nie są w złym stanie, teraz co mycie stosuję OMO i mocno silikonową pielęgnację. Jak na razie jest ok

[Wolha wRedna]

Napisane przez sandrek

Ja odkąd nie jem słodyczy zmieniłam je na owoce. Przez to mam mniejszą ochotę, no i zawsze to zdrowiej. Jem jeden - dwa owoce dziennie. Muszę się dziś wybrać właśnie do sklepu po nie.

Nie rezygnuję ze słodyczy Nie jem ich dużo, czasami potrafię np. nie zjeść nic słodkiego przez tydzień, a później cała Milka moja, na raz

Teraz oprócz zainteresowania owocami, chcę trochę przypilnować warzywa. Bo z tym też jest różnie, chociaż i tak większość jem w formie ugotowanej wiec ich wartość jest wątpliwa.

Mam wrażenie, że moim włosom służą mrozy. Jest sucho, mniej się puszą, jedyne co to mogę mieć przyklap od czapki.

Niestety kolor powoli się wymywa.

[Aleksandriiia]

A ja polecam wcinac kielki ich hodowla jest bajecznie prosta i tania a bomba witaminowa niesamowita
Odebralam wyniki Tsh 3.8 norma do 4.2 lipidogram tez w normie chociaz moglo byc lepiej. Koniec z frytaskami o 23

[daggmara]

O wlasnie! Dawno nie hodowalam kielkow! Nigdzie stacjonarnie nie moge trafić na nasiona na kielki..

[Wolha wRedna]

Napisane przez Aleksandriiia

A ja polecam wcinac kielki ich hodowla jest bajecznie prosta i tania a bomba witaminowa niesamowita
Odebralam wyniki Tsh 3.8 norma do 4.2 lipidogram tez w normie chociaz moglo byc lepiej. Koniec z frytaskami o 23

Czasami kupuję kiełki, w hodowanie się nie bawię, bo u mnie najlepiej radzą sobie kaktusy, wszystko inne tak jakby potrafię zalać lub zasuszyć

Też w najbliższym czasie idę zrobić wyniki, m.in. hormony tarczycy. Raz w roku warto.

[Aleksandriiia]

Na kielkownicy nie da sie zalac kielkow, ewentualnie ususzyc :p
Nasionankupuje w sklepach z eko zywnoscia itp chociaz maja maly wybor i zastanawiam sie nad zamowieniem na allegro

[daggmara]

Wolha ja hoduje w sloiku. Nie podlewam ich tylko przeplukuje woda 2-3 razy dziennie. Stoja zawsze w kuchni, wiec o sobie przypominaja

[Wolha wRedna]

Może w takim razie kiedyś zdecyduje sie na własne uprawianie. Póki co właśnie zjadłam śniadanie przyprawione kiełkami z biedronki.

Nie wiem co, nie wiem jak, ale przy ostatnim myciu włosów, wypadło mi ich bardzo mało

[Higurashi]

Mam takie śmieszne plastikowe coś do kiełków docelowo, muszę słonecznika wyhodować, mniam!

[Wolha wRedna]

Tak jeszcze co do zdrowego jedzenia. Lubię orzechy, różne mieszanki z Rosssmana itp. tylko rzadko kupuję, bo potrafię zjeść na raz Przeraża mnie ilość kalorii, którą pochłaniam.

[sandrek]

Napisane przez Wolha wRedna

Tak jeszcze co do zdrowego jedzenia. Lubię orzechy, różne mieszanki z Rosssmana itp. tylko rzadko kupuję, bo potrafię zjeść na raz Przeraża mnie ilość kalorii, którą pochłaniam.

Ja też lubię. Najbardziej mieszankę studencką chyba

[Wolha wRedna]

Z tych mieszanek tylko pozbywam się rodzynek, bo ich szczerze nie znoszę

Oglądam sobie np. film, czytam książkę i sięgam do torebki, a godzinę później sprawdzam, że zjadłam 600 kcal i mam ochotę na więcej

[sandrek]

Napisane przez Wolha wRedna

Z tych mieszanek tylko pozbywam się rodzynek, bo ich szczerze nie znoszę

Oglądam sobie np. film, czytam książkę i sięgam do torebki, a godzinę później sprawdzam, że zjadłam 600 kcal i mam ochotę na więcej

Ja rodzynki lubie. A odkąd nie jem słodyczy to jakoś mi tam dostarczają energii

[natalkaa7522]

Napisane przez Wolha wRedna

Tak jeszcze co do zdrowego jedzenia. Lubię orzechy, różne mieszanki z Rosssmana itp. tylko rzadko kupuję, bo potrafię zjeść na raz Przeraża mnie ilość kalorii, którą pochłaniam.

Ja mam to samo kocham słonecznik ale potrafie zjeść całą paczke na raz która ma np. 2000 kcal

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Składniki niezbędne do wzrostu włosów zawierają pestki dyni

[Wolha wRedna]

Napisane przez natalkaa7522

Ja mam to samo kocham słonecznik ale potrafie zjeść całą paczke na raz która ma np. 2000 kcal

Slonecznika lubię jeść świeżego latem. Dłubanie takiego np. na plaży to sama przyjemność.

Co do dyni - to jest moja zmora. Nie ruszę, zdrapuje nawet z bułek. Wiem, że zawiera dużo magnezu, a ja czasami potrafie sobie go wypłukać, ale u mnie pesteczki nie przejdą.

Naolejowałam włosy, a że wtedy je rozczesuję mogę powiedzieć, że ich dobra passa trwa. Sebek lotion jest genialny, wypadło o połowę (jak nie jeszcze mniej) niż normalnie po 4 dniach nieczesania

[paulownia]

Ja dosypuje ziarna chia do owsianki, a czy to dobre dla wlosow juz nie pamietam słonecznika mam jeszcze pol torebki.
Wolha, ty myjesz co 4 dni? Jak tam syndrom dnia drugiego bo u mnie po nocy to nigdy nie wiadomo czy da sie wyjsć do ludzi czy niezbyt .
Ja czesze włosy mokre po myciu, z odzywka bs

[Wolha wRedna]

Napisane przez paulownia

Ja dosypuje ziarna chia do owsianki, a czy to dobre dla wlosow juz nie pamietam słonecznika mam jeszcze pol torebki.
Wolha, ty myjesz co 4 dni? Jak tam syndrom dnia drugiego bo u mnie po nocy to nigdy nie wiadomo czy da sie wyjsć do ludzi czy niezbyt .
Ja czesze włosy mokre po myciu, z odzywka bs

Chia to jest ponąć specyfik co to tańczy i śpiewa Ogólnie fajnie to w jakichś koktajlach i deserach wygląda, ale sama nie kupuję, bo zwyczajne polskie siemię lniane ma ponoć te same właściwości

Myję co 4, bo zimą tego potrzebuję, gdy nie nosze czapki mogłabym nawet co 5, ale "nie wyglądam"

U mnie syndrom "dnia drugiego" zaczyna sie tak od czwartego dnia właśnie, lub jak pada/ jest wilgotno/ wpisz inne złośliwości mogące zaszkodzić falkom - od trzeciego. Zasadniczo to ja myję włosy na noc, więc co mi z tego wyszło dowiaduję sie dopiero dnia drugiego Mam skrajnego suchelca od szyji w górę, wiecznie suchy pysk, ale jest też korzyść w postaci nieprzetłuszczającego sie skalpu. Do końca studiów mylam chyba raz na 6-7 dni, ale wtedy włosy w ogóle mi sie nie przetłuszczały bo za sprawą rozjaśniacza stały na sztorc i były suchymi piórami

Chyba zacznę stawiać ołtarzyki Seboradinowi Lotion. Myłam włosy i ne wierzyłam, że może ich wypaść tak mało.

[Aleksandriiia]

Ktory Lotion tak chwalisz, ja mialam Niger i z qypadaniem nie robil nic.

Betonowy syoss robi mi cuda z koncowkami, tak cudnie dociaza, ze w koncu rozpuszczone nie lataja jak piorka w kazda strone, tylko teorza piekna calosci s sprawiaja dobre pozozy jako takiej gestosci

[Wolha wRedna]

Aleksandriiia dokładnie ten:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...trusowego.html

dopiero teraz zobaczyłam, że na kwc nie ma rewelacyjnych opinii. Jak widać każdemu służy coś innego, ale nieco się dziwię, bo wydawało mi się, że na blogach opinie były znacznie lepsze.

W każdym razie ja się na tej serii (bo balsam z niej mam już czwarty raz) kompletnie nie zawiodłam. Mój skalp nie reaguje prawie na nic, więc poprzeczka podniesiona bardzo wysoko i dało radę


Miałam raz Seboradin Niger i też nie zrobił nic po za upiornym śmierdzeniem, a lotion do wypadających pachnie świetnie i działa.

Fajnie, że podpasował Ci Syoss U mnie Isana daje radę, włosy wyglądają fajnie, ale trudno, żeby nie skoro straciłam ostatnio dobrych kilka cm. Zobaczymy, czy będą się trzymać przez najbliższe kilka miesięcy.

[paulownia]

Napisane przez Wolha wRedna

Myję co 4, bo zimą tego potrzebuję, gdy nie nosze czapki mogłabym nawet co 5, ale "nie wyglądam"

U mnie syndrom "dnia drugiego" zaczyna sie tak od czwartego dnia właśnie, lub jak pada/ jest wilgotno/ wpisz inne złośliwości mogące zaszkodzić falkom - od trzeciego. Zasadniczo to ja myję włosy na noc, więc co mi z tego wyszło dowiaduję sie dopiero dnia drugiego Mam skrajnego suchelca od szyji w górę, wiecznie suchy pysk, ale jest też korzyść w postaci nieprzetłuszczającego sie skalpu. Do końca studiów mylam chyba raz na 6-7 dni, ale wtedy włosy w ogóle mi sie nie przetłuszczały bo za sprawą rozjaśniacza stały na sztorc i były suchymi piórami.

Ja myje co drugi dzień. Mogłabym teoretycznie co trzeci bo czasem włosy sa nawet OK, ale skalp sie nieco przetłuszcza i pod koniec dnia drugiego juz jest świąd .
Moje klaki sa coraz bardziej niskoporowate chyba i zachowują sie całkiem jak normalne a nie suche włosy. Błyszczą niesamowicie .
Myje rano bo wtedy mam czas. Na wilgoć nie reagują zupełnie, puchu nie uświadczysz.

[Aleksandriiia]

Wolha też używam balsamu z tej serii, jedno opakowanie już zużyłam, ale niezbyt regularnie, teraz lecę z drugim, a Niger, hmm baby hair dużo w trakcie jego stosowania mi wyszło, ale czy to tylko i wyłącznie jego zasługa, nie wiem, za to z przetłuszczaniem nie zrobił nic
Syoss to faktycznie cud dla moich włosów, szkoda, że już zniknął z półek...

[paulownia]

Ja na razie nie mam żadnego serum. Mama nie znalazła nigdzie jedwabiu GP, ma mi kupić serum Isany. Ciekawam jak sie spisze . Juz sie nie mogę doczekać paczki.

[Wolha wRedna]

Napisane przez paulownia

Ja myje co drugi dzień. Mogłabym teoretycznie co trzeci bo czasem włosy sa nawet OK, ale skalp sie nieco przetłuszcza i pod koniec dnia drugiego juz jest świąd .

Chyba większość dziewczyn z włosami falowanymi czy kręconymi myje je częściej niż potrzebuje, bo albo włosy wyglądają, ale skalp protestuje, albo skalp okej, ale włosy niewyjściowe

Napisane przez Aleksandriiia

Wolha też używam balsamu z tej serii, jedno opakowanie już zużyłam, ale niezbyt regularnie, teraz lecę z drugim, a Niger, hmm baby hair dużo w trakcie jego stosowania mi wyszło, ale czy to tylko i wyłącznie jego zasługa, nie wiem, za to z przetłuszczaniem nie zrobił nic
Syoss to faktycznie cud dla moich włosów, szkoda, że już zniknął z półek...

Polecam, może być niezłe.

Mnie Niger ani nie zmniejszył wypadania, ani nie zafundował bejbików. O przyspieszeniu nie wspominam, bo tego nie dokonało nic wi ciągu ponad 4 lat.

Napisane przez paulownia

Ja na razie nie mam żadnego serum. Mama nie znalazła nigdzie jedwabiu GP, ma mi kupić serum Isany. Ciekawam jak sie spisze . Juz sie nie mogę doczekać paczki.

Isana może się okazać całkiem okej, ale chyba jest dość ciężka, tzn. ja na to liczę

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Mam serum z Isany. Jego konsystencja wydaje się być ciężka, ale rzekłabym, że jest umiarkowana. Jeśli chcę mocniej dociążyć końcówki, to dokładam jedną pompkę więcej. To bardzo dobry kosmetyk

Mam zniszczone rozjaśnianiem włosy i bardzo pomogło mi mycie odżywką. Póki myłam je choćby szamponem bez SLS, to końce fruwały i cały czas wyglądały, jakby się nadawały do podcięcia. Od kiedy myję odżywką, cały czas widzę wyraźną linię cięcia, jakbym dopiero co je podcięła. Po każdym myciu nakładam dosłownie odrobinkę serum. Niepotrzebnie podcięłam jakiś czas temu kilka cm włosów, bo wystarczyło zmienić pielęgnację.

Niepotrzebnie podchodziłam do mycia odżywką jak pies do jeża, ponieważ w końcu nie swędzi mnie skóra głowy, a włosy nie są brzydko napuszone