Praca po licencjacie z chemii - możliwe coś poza McD?

[Mojwa]

Cześć.
Zainspirowana wątkiem takiej_sobie też piszę

Jestem na drugim roku chemii, robię praktykę w zakładzie naukowym, na wakacje będę starać się o staż, w marcu robię kurs ISO.
Niestety (albo i stety) nie mam za bardzo możliwości kontynuowania studiów dziennych, poza tym mam wrażenie że 5 lat na studiach dziennych będzie totalną stratą czasu. Inną kwestią są finanse - teraz utrzymują mnie rodzice, ale mama przechodzi na emeryturę niedługo i nie chcę ich naciągać. Chemia jest kierunkiem, gdzie raczej trudno o pracę - przynajmniej na I roku II stopnia.

I teraz nie wiem - czy mogę mieć jakąkolwiek nadzieję na pracę, która nie będzie pracą w McD czy innym telemarketingu?
Niekoniecznie nawet w zawodzie, bo na to wiem, że są małe szanse - (w sumie szkoda, że w tym kraju licencjat tak mało znaczy, chore podejście pracodawców ale tego nie zmienię) ale po prostu, pracę, która pomoże mi się utrzymać i (prawdopodobnie) sfinansować studia zaoczne.

No i czy w ogóle jest sens w razie czego wracać na magisterkę z chemii? Czy może lepiej zrobić inżyniera zaocznie z czegoś innego?

[Ombre1002]

Powiem Ci, że nawet na zaocznych pracując na pełny etat ciężko się utrzymać. Przynajmniej w mojej sytuacji, pracując za 1200, z czego ponad 500 na studia plus dojazdy... Rodzice w dalszym ciągu bardzo mi pomagają, ale wiadomo, że i tak lepiej niż na dziennych gdzie trzeba opłacić mieszkanie itd.

Z drugiej strony wydaje mi się, że chemia to jednak nie jest kierunek bez perspektyw, może jakoś dociągnąć do końca.

[ytaaa]

Tak znam osobę pracującą po mgr chemii w dosyć dobrym zakładzie, ale po znajomości.

[Nunum]

ciezko z praca, ja jestem na ochronie srodoiwska i pracuje w sklepie odziezowym zarabiajac na 1/2 etatu okolo 800zl. Mysle, ze po chemii lepiej z praca niz po ochrnie, ale tez ciezko. Moze uda CI sie zalapac po praktykach/stazu gdzies? Jesli chodzi o prace w niezawodzie to tez ciezko zarobic taka kase zeby sie utrzymac. Ja wykluczajac sklepy odziezowe i gastronomie, szukaja bardziej biurowej pracy nie moge nic znalezc;/ A ja zalapiesz sie gdzies za 1200zl, z czego rzeznaczysz 500zl na studia to niewiele CI to daje;/ Moze jakas wakacyjna praca za granica gdzie zarobisz wiecej kasy i bedziesz mogla odlozyc na studia?

[Mojwa]

To już nawet nie o finanse chodzi.
Nie chcę studiować kolejne dwa lata dziennie, bo czuję, że stoję w miejscu.

Eh, szkoda, że w tym kraju licencjat niewiele znaczy, za granicą jakoś 1 stopień wystarcza, żeby pracować

Co do utrzymania się - pracę w moim regionie za 1100-1200 znaleźć nie trudno, ale wiadomo - to troszkę mało żeby się utrzymać i studiować zaocznie.

[201609062117]

Jako przekwalifikowana absolwentka chemii odradzam kierunek nieprzyszłościowy, nudny, ze słabo płatną i nierozwojową pracą, o ile się ją w ogóle znajdzie. Ja szukałam przez rok w zawodzie, poddałam się. Jeżeli nie planujesz zostać na uczelni, tudzież wyjechać to lepiej wybierz sobie jakikolwiek inny, no może prócz ochrony środowiska, kierunek inżynierski.

[Mojwa]

Dzieki.
Myslalam o informatyce, jedna prywatna szkola ma dobra oferte, podpisane umowy z wiodacymi firmami na rynku IT - i sama nie wiem.

Z ciekawosci - na jaka branze zmienilas?

wysłano z mojej Xperii SP

[Shawna]

Doskonale Cię rozumiem. Sama jestem tylko po licencjacie z biotechnologii (też mi było szkoda czasu i pieniędzy na mgr dzienne), nie studiuję zaocznie, ponieważ było za mało chętnych i nie otworzyli w tym roku mojego kierunku. Szukam pracy( nie mam specjalnych wymagań), ale marnie mi idzie. Nie wiem dlaczego, wydaje mi się że przez brak doświadczenia.

[201609062117]

Napisane przez Mojwa

Z ciekawosci - na jaka branze zmienilas?

Wciąż zmieniam finanse

[aako]

Napisane przez pinkswan

Jako przekwalifikowana absolwentka chemii odradzam kierunek nieprzyszłościowy, nudny, ze słabo płatną i nierozwojową pracą, o ile się ją w ogóle znajdzie. Ja szukałam przez rok w zawodzie, poddałam się. Jeżeli nie planujesz zostać na uczelni, tudzież wyjechać to lepiej wybierz sobie jakikolwiek inny, no może prócz ochrony środowiska, kierunek inżynierski.

zgadzam sie niestety.

nie ma co w ogole wybierać takiego kierunku.

[Mojwa]

Wmawiaja, ze przyszlosciowy bo zamawiany przeciez, taaaaka przyszlosc po nim!

Dzieki dziewczyny, zrobie licencjat i pomysle o innym zawodzie.

wysłano z mojej Xperii SP

[Martynkkaaa]

Cześć, jestem magistrem chemii (2 lata temu kończyłam studia). Praca jest. Nie powiem, że jest super łatwo ją znaleźć i że dwa miesiące po obronie będziesz miała pracę w zawodzie. Ale kilka osób z którymi byłam na roku pracuje w laboratoriach, kilka jako nauczyciele. Dobrze, że robisz dodatkowe uprawnienia, to może Ci dużo dać na rynku pracy. Polecałabym jeszcze angielski, też bardzo na to patrzą. Myślałaś o uprawnieniach pedagogicznych? Jeżeli w ogóle chciałabyś uczyć, bo to już kwestia powołania

[omleecik]

Napisane przez Mojwa

Wmawiaja, ze przyszlosciowy bo zamawiany przeciez, taaaaka przyszlosc po nim!

Dzieki dziewczyny, zrobie licencjat i pomysle o innym zawodzie.

wysłano z mojej Xperii SP

Ale to chyba mówia tak o kazdym kierunku

Sama studiuje kosmetoloigie i szczerze mowiac troche powatpiewam w to, ze bede pracowala w zawodzie, chociaz wiele ludzi mowi, ze to taki przyszlosciowy kierunek.

[roksen]

Natrafilem na ten stary watek i naszlo mnie pare mysli poprzeczytaniu tych rzeczy.
Po pierwsze, slynne pytanie "praca po x?", gdzie x to nazwa kierunku, to podstawowy blad 95% mlodych ludzi. Po kazdym kierunku mozna robic wszystko i nic ! Naprawde tysiace ludzi nie zrobilo zadnych studiow a porobili kariery, bo byli w czyms dobrzy,bo mieli do zaoferowania konkretna UMIEJETNOSC pozadana na rynku pracy,nie papierek ! Robienie studiow z nastawieniem, ze to one dadza prace,ma sens w przypadku wydzialu lekarskiego a nie chemii, biologii czy marketingu!
Swoja droga, prezydent kraju jest historykiem, premier lekarzem a nowo wybrana marszalek sejmu socjologiem.
Po drugie, nie ma tak naprawde zawodu "chemik". Zawod to jest lekarz, prokurator, kierowca, gornik. Osoba,ktora dostarcza bardzo konkretna usluge. Chemik, biolog, fizyk to tak naprawde absolwent studiow i nie mozecie sie nastawiac na szukanie pracy jako chemik, trzeba byc otwartym na rozne mozliwosci. Te studia wybiera sie raczej z pasji,niz z oczekiwania robienia kariery.

[linaya]

Większość znanych mi chemików (w tym 2 po politechnice) z wykształcenia pracuje w dużych koncernach farmaceutycznych, dwie kolejne osoby są wykładowcami na uczelni, jedna pracuje w laboratorium w instytucie naukowym.

[vouvray]

Moja studia to głównie chemia, ale z tą różnicą, że jest to kierunek inżynierski, a nie licencjacki.
Największy problem jest taki, że niektóre zakłady nie mogą przyjąć kandydata jeżeli nie ma tego ,,inż'' przed nazwiskiem. Z chemią jest o tyle dobrze, że można wejść w różne branże, ja akurat celuje w przemysłową i niestety mój kierunek, czy moja specjalizacja nie interesuje pracodawców zbytnio, najważniejsze jest to, czy mam tytuł inżyniera, bo oni inaczej nie mogą mnie zatrudnić.

Na Twoim miejscu przeniosłabym się na politechnikę na jakiś kierunek związany z chemią i tam kontynuowała naukę.

PS. ISO też zrobiłam, trochę to kosztowało, a jeszcze mnie nikt o to nie zapytał ;/
Bardzo ważny jest też język angielski. W zasadzie na każdej mojej rozmowie kwalifikacyjnej część rozmowy była w języku angielskim. Dla niektórych pracodawców ważny jest też niemiecki, no ale niestety ja się nie mogę pochwalić jego znajomością.

[bukowskaa]

Też mam koleżankę po chemii, która załapała się do laboratorium, więc z pracą po takich studiach nie jest tak źle, oczywiście trzeba jeszcze mieć trochę szczęścia Co do tytułu licencjata, to z założenia takie studia mają przygotować studenta do wykonywania pracy zawodowej, a studia II stopnia powinny tylko uzupełniać wiedzę. Dużo osób nie decyduje się na kontynuowanie nauki po licencjacie, albo studiuje zaocznie i pracuje. Też rozważam taką możliwość... Jak to było u Was? ciężko pogodzić pracę ze studiami???