2016-07-04, 21:14 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tu i tam
Wiadomości: 5 422
|
Dot.: Matki emigrantki w UK część VII
Cytat:
Darianna, Polska przychodnia niestety nie przyjmuje w jej rejonie Dziekuje za odzew dziewczyny |
|
2016-07-04, 21:34 | #62 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Matki emigrantki w UK część VII
Cytat:
Dziecko Twojej siostry ma typowy przyklad niemowlecego AZS. Moj syn tez to mial a w wieku okolo 15 miesiecy mial najgorszy wysyp na buzi, tulowiu, zgieciach rak i na karku. Po tygodniu smarowania zwyklymi emolientami gp przepisal masc z antybiotykiem, zadzialala od razu, po dwoch tygodniach nie bylo juz sladu, a mial tragiczne strupy na buzi. Potem dziecko mialo odstawione calkowicie jajka, krowie przetwory ( wczesniej nie pil tylko mleka krowiego) i dieta zaczela byc rozszerzana od nowa, potem testy z krwi na alergeny, testy na astme itp. Dzis ma 5 lat i azs prawie zaleczone, astma zelzala, katar sienny pojawia sie sporadycznie. Siostra musi przede wszystkim zmienic lekarza i walczyc o diagnoze. Powodzenia |
|
2016-07-04, 21:58 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tu i tam
Wiadomości: 5 422
|
Dot.: Matki emigrantki w UK część VII
Cytat:
Dziecko Twojej siostry ma typowy przyklad niemowlecego AZS. Moj syn tez to mial a w wieku okolo 15 miesiecy mial najgorszy wysyp na buzi, tulowiu, zgieciach rak i na karku. Po tygodniu smarowania zwyklymi emolientami gp przepisal masc z antybiotykiem, zadzialala od razu, po dwoch tygodniach nie bylo juz sladu, a mial tragiczne strupy na buzi. Potem dziecko mialo odstawione calkowicie jajka, krowie przetwory ( wczesniej nie pil tylko mleka krowiego) i dieta zaczela byc rozszerzana od nowa, potem testy z krwi na alergeny, testy na astme itp. Dzis ma 5 lat i azs prawie zaleczone, astma zelzala, katar sienny pojawia sie sporadycznie. Siostra musi przede wszystkim zmienic lekarza i walczyc o diagnoze. Powodzenia [/QUOTE] Dziekuje Ci bardzo |
|
2016-08-17, 08:25 | #64 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 18
|
Dot.: Matki emigrantki w UK część VII
Drogie Panie, a jak to jest w literaturą dla pociech? Czytacie im po angielsku czy polsku? Powiem szczerze mam dylemat, coś tam planuje zamówić w Księgarni Rewolucja, żeby tak czy siak mieć parę książeczek po Polsku ale na dłuższą metę takie mieszanie języków tylko zamąci małemu w głowie. Jak Wy mieliście? W domu mówimy głównie po angielsku.
|
2016-08-18, 23:58 | #65 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Matki emigrantki w UK część VII
Cytat:
Maluszkowi tylko i wyłącznie czytałam po polsku. Zależy mi na poprawnym rodzimym języku moich dzieci. Angielskiego zdążą się jeszcze nauczyć perfekcyjnie, a dzieci w szkole łapią momentalnie. Poza tym skoro mojemu angielskiemu akcentowi daleko do ideału, to nie chcę być pierwszym wzorem dla dziecka. Odkąd syn poszedł do przedszkola to książeczki, które przynosi - "lektury" czytam mu po prostu po angielsku, a nasze dotychczasowe jak dotąd po polsku, jak leci Tak po prostu naturalnie to traktuję, żeby zarówno jeden jak i drugi język był dla niego żywym językiem. Dzieci dwujęzyczne przecież będą początkowo mieszać języki tak czy tak. A chyba lepiej żeby obydwa te języki były jak najbogatsze. Edytowane przez kism Czas edycji: 2016-08-19 o 00:02 |
|
2016-08-19, 00:38 | #66 | |
tut tuut
|
Dot.: Matki emigrantki w UK część VII
Cytat:
Wlasnie tak. Dwujezycznosc to nie kara dla dziecka. U nas w domu po polsku, poza domem po angielsku - mlody w przedszkolu angielski zlapal blyskawicznie, niestety duzo lepiej niz w domu polski na razie fantastycznie miesza, w jednym zdaniu uzywa dwoch jezykow. Ale u trzylatka tak ponoc ma byc. |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:10.