Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XI

[201610111032]

Nie wiecie jak jestem zadowolona z siebie Jakieś 80 % moich smarowideł, kosmetyków do pielęgnacji to już typowo naturalne, organiczne i ekologiczne produkty. Mam nadzieję, że jeszcze ze trzy miesiące i cała moja kolekcja taka będzie. Najgorzej jest z kolorówką bo mam tego naprawdę sporo. Marzy mi się by mieć tylko kilka podstawowych kosmetyków. Zresztą zauważyłam, że cieni praktycznie w ogóle nie używam, tak samo jeśli chodzi o pomadki i lakiery do paznokci. Część już tych drogeryjnych produktów wywaliłam ze względu na datę ważności, cześć oddałam kuzynce i mamie oraz sprzedałam. Ale nie ukrywam, że mam już jej serdecznie dosyć. Czasami chciałabym to wszystko wyrzucić do śmietnika ale z drugiej strony jak sobie pomyślę ile ja na to kasy wydałam to chyba przyjdzie mi się jeszcze trochę z tym pomęczyć zanim przejdę w 100% na naturalną kolorówkę. I tak źle i tak niedobrze. Ale jestem na dobrej drodze. Nie korci mnie w ogóle zaglądanie do Douglasa czy Sephory. Jak być eko to pełną gębą!

[pozzzziomka]

Napisane przez miszona

Nie wiecie jak jestem zadowolona z siebie Jakieś 80 % moich smarowideł, kosmetyków do pielęgnacji to już typowo naturalne, organiczne i ekologiczne produkty. Mam nadzieję, że jeszcze ze trzy miesiące i cała moja kolekcja taka będzie. Najgorzej jest z kolorówką bo mam tego naprawdę sporo. Marzy mi się by mieć tylko kilka podstawowych kosmetyków. Zresztą zauważyłam, że cieni praktycznie w ogóle nie używam, tak samo jeśli chodzi o pomadki i lakiery do paznokci. Część już tych drogeryjnych produktów wywaliłam ze względu na datę ważności, cześć oddałam kuzynce i mamie oraz sprzedałam. Ale nie ukrywam, że mam już jej serdecznie dosyć. Czasami chciałabym to wszystko wyrzucić do śmietnika ale z drugiej strony jak sobie pomyślę ile ja na to kasy wydałam to chyba przyjdzie mi się jeszcze trochę z tym pomęczyć zanim przejdę w 100% na naturalną kolorówkę. I tak źle i tak niedobrze. Ale jestem na dobrej drodze. Nie korci mnie w ogóle zaglądanie do Douglasa czy Sephory. Jak być eko to pełną gębą!

Gratulacje 80% i dazenie do 100% to rewelacyjny efekt Przede mna jeszcze duza droga do 100%, bo za duzo mam zapasow

[anula_ga]

Napisane przez usmiechnieteoczy

muszę chyba zaktualizować folder na wizażu

blond były po farbie 2 lata temu, zniszczyłam włosy, zaczęłam po tym dbać
potem była rudość po hennie khadi z amlą
a teraz farbuję też khadi ale ciemny brąz, tylko muszę zacząć szukać czegoś innego bo khadi zaczęła mi się błyskawicznie wypłukiwać
wcześniej dużo dłużej się trzymała...

ja miałam podobne powody do przejścia na naturę
wiesz, to chyba kwestia koloru - rudy u mnie też się dłużej trzymał niż ciemny brąz.

Napisane przez miszona

A z natury jaki masz kolor włosów? Ja też zrezygnowałam z chemii i od grudnia farbuję ziółkami.

ja farbuję włosy naturalnie od 6 lat henna khadi jest niedościgniona w tym względzie.

Napisane przez miszona

Nie wiecie jak jestem zadowolona z siebie Jakieś 80 % moich smarowideł, kosmetyków do pielęgnacji to już typowo naturalne, organiczne i ekologiczne produkty. Mam nadzieję, że jeszcze ze trzy miesiące i cała moja kolekcja taka będzie. Najgorzej jest z kolorówką bo mam tego naprawdę sporo. Marzy mi się by mieć tylko kilka podstawowych kosmetyków. Zresztą zauważyłam, że cieni praktycznie w ogóle nie używam, tak samo jeśli chodzi o pomadki i lakiery do paznokci. Część już tych drogeryjnych produktów wywaliłam ze względu na datę ważności, cześć oddałam kuzynce i mamie oraz sprzedałam. Ale nie ukrywam, że mam już jej serdecznie dosyć. Czasami chciałabym to wszystko wyrzucić do śmietnika ale z drugiej strony jak sobie pomyślę ile ja na to kasy wydałam to chyba przyjdzie mi się jeszcze trochę z tym pomęczyć zanim przejdę w 100% na naturalną kolorówkę. I tak źle i tak niedobrze. Ale jestem na dobrej drodze. Nie korci mnie w ogóle zaglądanie do Douglasa czy Sephory. Jak być eko to pełną gębą!

no i pięknie gratuluję!

[usmiechnieteoczy]

Napisane przez miszona

A z natury jaki masz kolor włosów? Ja też zrezygnowałam z chemii i od grudnia farbuję ziółkami.

jasny brąz

Napisane przez MonikaPogrzeba

A czym wtedy i teraz myjlas/myjesz wlosy? Czesto uzywanie mocnych szamponow, zwlaszcza tych przeciwlupiezowych niestety przyspiesza wyplukiwanie koloru.


Ja sie obkupilam w ekologiczna chemie marki Sonett ostatnio

Wiem o tym tak samo jak proteiny, też wypłukuja
Myję odżywką lub delikatnymi szamponami, co jakiś czas oczyszczam, ale nie potrzebuję robić tego za często

Napisane przez anula_ga

ja miałam podobne powody do przejścia na naturę
wiesz, to chyba kwestia koloru - rudy u mnie też się dłużej trzymał niż ciemny brąz.

ja farbuję włosy naturalnie od 6 lat henna khadi jest niedościgniona w tym względzie.

no i pięknie gratuluję!

fakt, rudy był nie do zdarcia
ale jednak pierwsze 2 razy z ciemnym brązem były dłuższe
a ostatnio strasznie szybko mi się wypłukał...

[anula_ga]

Napisane przez usmiechnieteoczy

fakt, rudy był nie do zdarcia
ale jednak pierwsze 2 razy z ciemnym brązem były dłuższe
a ostatnio strasznie szybko mi się wypłukał...

a może:
- za słabo oczyściłaś włosy, zbyt delikatnym szamponem przed farbowaniem
- zapomniałaś się i położyłaś przed farbowaniem odżywkę
- nałożyłaś odżywkę po farbowaniu
- zbyt krótki był odstęp pomiędzy ostatnim olejowaniem i farbowaniem
- henna miała focha

[usmiechnieteoczy]

Napisane przez anula_ga

a może:
- za słabo oczyściłaś włosy, zbyt delikatnym szamponem przed farbowaniem
- zapomniałaś się i położyłaś przed farbowaniem odżywkę
- nałożyłaś odżywkę po farbowaniu
- zbyt krótki był odstęp pomiędzy ostatnim olejowaniem i farbowaniem
- henna miała focha

prawdopodobny jest tylko ostatni punkt
akurat jeśli chodzi o włosy to jestem skrupulatna i uważna

[201610111032]

Napisane przez pozzzziomka

Gratulacje 80% i dazenie do 100% to rewelacyjny efekt Przede mna jeszcze duza droga do 100%, bo za duzo mam zapasow

Napisane przez anula_ga

no i pięknie gratuluję!

Dziękuję kobitki Jeszcze tylko muszę zmienić nawyki żywieniowe bo nie ukrywam zdarza mi się co prawda rzadko ale jednak zjeść śmieciowe jedzenie. Środki czystości już kupuję ekologiczne. Przydałoby się też kupować naturalne produkty higieny osobistej, tylko niestety trochę kosztują. Za 10 sztuk podpasek dać około 15 zł to nie mało. Zwłaszcza, że okres trwa nie jeden, a 5-6 dni. Kupujecie też ekologiczne, organiczne artykuły higieniczne? Czy raczej te ogólnodostępne w sklepach?

[anula_ga]

Napisane przez usmiechnieteoczy

prawdopodobny jest tylko ostatni punkt
akurat jeśli chodzi o włosy to jestem skrupulatna i uważna

ja czasem coś wykombinuję głupiego z pośpiechu

Napisane przez miszona

Dziękuję kobitki Jeszcze tylko muszę zmienić nawyki żywieniowe bo nie ukrywam zdarza mi się co prawda rzadko ale jednak zjeść śmieciowe jedzenie. Środki czystości już kupuję ekologiczne. Przydałoby się też kupować naturalne produkty higieny osobistej, tylko niestety trochę kosztują. Za 10 sztuk podpasek dać około 15 zł to nie mało. Zwłaszcza, że okres trwa nie jeden, a 5-6 dni. Kupujecie też ekologiczne, organiczne artykuły higieniczne? Czy raczej te ogólnodostępne w sklepach?

ja kupuję normalne. fakt - nie używam tamponów, bo chyba tylko przy nich bym się zastanawiała

[Sicilia]

Napisane przez miszona

Nie wiecie jak jestem zadowolona z siebie Jakieś 80 % moich smarowideł, kosmetyków do pielęgnacji to już typowo naturalne, organiczne i ekologiczne produkty. Mam nadzieję, że jeszcze ze trzy miesiące i cała moja kolekcja taka będzie. Najgorzej jest z kolorówką bo mam tego naprawdę sporo. Marzy mi się by mieć tylko kilka podstawowych kosmetyków. Zresztą zauważyłam, że cieni praktycznie w ogóle nie używam, tak samo jeśli chodzi o pomadki i lakiery do paznokci. Część już tych drogeryjnych produktów wywaliłam ze względu na datę ważności, cześć oddałam kuzynce i mamie oraz sprzedałam. Ale nie ukrywam, że mam już jej serdecznie dosyć. Czasami chciałabym to wszystko wyrzucić do śmietnika ale z drugiej strony jak sobie pomyślę ile ja na to kasy wydałam to chyba przyjdzie mi się jeszcze trochę z tym pomęczyć zanim przejdę w 100% na naturalną kolorówkę. I tak źle i tak niedobrze. Ale jestem na dobrej drodze. Nie korci mnie w ogóle zaglądanie do Douglasa czy Sephory. Jak być eko to pełną gębą!

Jakbym siebie widziała kilka lat temu Byłam w pewnym momencie zdziwiona, że Douglas i Sephora stały się dla mnie po prostu nudne. Teraz czas na kolejny stopień wtajemniczenia, czyli odkrywanie nowych firm kosmetycznych i znajdowanie ulubionych produktów

[promolcia]

Napisane przez miszona

Dziękuję kobitki Jeszcze tylko muszę zmienić nawyki żywieniowe bo nie ukrywam zdarza mi się co prawda rzadko ale jednak zjeść śmieciowe jedzenie. Środki czystości już kupuję ekologiczne. Przydałoby się też kupować naturalne produkty higieny osobistej, tylko niestety trochę kosztują. Za 10 sztuk podpasek dać około 15 zł to nie mało. Zwłaszcza, że okres trwa nie jeden, a 5-6 dni. Kupujecie też ekologiczne, organiczne artykuły higieniczne? Czy raczej te ogólnodostępne w sklepach?

ja kupuje zwykłe, zazwyczaj biedronkowe. dla odmiany dziecku kupiłam pieluchy wielorazowe i wciąż testujemy, które najfajniejsze. jeśli Cię nie odstrasza pranie takich rzeczy to są również wielorazowe podpaski lub kubeczek menstruacyjny.

korah używamy już kremiku na odparzenia alphanova bebe i powiem Ci, że jest prawie taki sam jak ten z p&r z tą różnicą, że krem pata jest zupełnie bezzapachowy a alpha pachnie jak ich micel - jakoś tak liliowo, oba mają identyczną konsystencję - biały, lekko rozsmarowujący sie krem, w ogóle nie jest tłusty więc nie chroni jakoś szczególnie przy większych odparzeniach, łatwo się zmywa
to są kremy na tlenku cynku - myślicie, że tych samych kremów można używać latem jako filtry przeciwsłoneczne? pomijając fakt, że wyglądałoby sie w tym jak mumia...

[Sicilia]

Napisane przez miszona

Kupujecie też ekologiczne, organiczne artykuły higieniczne? Czy raczej te ogólnodostępne w sklepach?

Ja kupuję w Rossmannie. Na niektórych jest napisane, ze nie są wybielane chlorem. Nie jestem tak ekologiczna, żeby używać wielorazowych pieluch, itp. To dla mnie za dużo

Napisane przez promolcia

to są kremy na tlenku cynku - myślicie, że tych samych kremów można używać latem jako filtry przeciwsłoneczne? pomijając fakt, że wyglądałoby sie w tym jak mumia...

Kremu na odparzenia pieluszkowe nie używałam na słońce, ale za to sprawdził się jako krem na pryszcze - zasusza skutecznie

[staff112]

Jeśli chodzi o dauglas i sepfora ,to o Dauglasie juz zapominam ,a w Sepforze niestety mam slabość do kosmetyków Korres.Wiem ,że to firma może nie do końca naturalna ale jakoś tak jeszcze mnie do niej ciagnie ,jak tylko dostanę rabat.

[201610111032]

Napisane przez Sicilia

Jakbym siebie widziała kilka lat temu Byłam w pewnym momencie zdziwiona, że Douglas i Sephora stały się dla mnie po prostu nudne. Teraz czas na kolejny stopień wtajemniczenia, czyli odkrywanie nowych firm kosmetycznych i znajdowanie ulubionych produktów

Napisane przez staff112

Jeśli chodzi o dauglas i sepfora ,to o Dauglasie juz zapominam ,a w Sepforze niestety mam slabość do kosmetyków Korres.Wiem ,że to firma może nie do końca naturalna ale jakoś tak jeszcze mnie do niej ciagnie ,jak tylko dostanę rabat.

Ja jedynie wchodzę do Douglasa lub Sephory powąchać jakieś nowości. Mam swoje ulubione zapachy i niestety nie zrezygnuję z nich choćby nie wiem co! Zdaję sobie sprawę, że niektóre z tych firm potrafią testować produkty na zwierzętach i nie są przyjazne środowisku. Na szczęście obecnie trzymam dosłownie tylko 5 flakonów, a bywało, że miałam już grubo ponad 20 Przestały już mnie kręcić perfumy. Nie psikam się na co dzień więc taka mała ilość jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Witajcie w klubie zatem ; ja już od dawna kasuję automatycznie wszystkie emaile z Sephory o zniżkach, chociaż kiedyś je entuzjastycznie drukowałam i nosiłam pieczołowicie w torbie, natomiast każdego Douglasa mijam wyniośle, nawet tego w Czyżynach, gdzie pracuje bardzo sympatyczna pani z którą, gdy tylko na nią trafiłam, ucinałam sobie miłą pogawędkę- teraz jednak pozostaję niezmiennie niewzruszona

[beeets]

Napisane przez la songerie

Dziek8 za szczera opinie. U mnie tylko dwa te mydla widzialam i podobal mi sie zapach trawy cytrynowej ale jesli jest gorsze od Plantlife to kupie Plantlife bo jeszcze sa. Moj maz je pokochal a on najchetniej nie uzywalby niczego zbednego.

Plantlife to dla mnie nr 2 w mydlanym świecie. a te z Tajlandii to gdzieś ok. nr 50 bym umieściła. nawet Savon du Midi są od niej lepsze

[staff112]

BEEETS ,to które mydła uważasz za numer jeden? Jestem bardzo ciekawa.

[beeets]

Napisane przez staff112

BEEETS ,to które mydła uważasz za numer jeden? Jestem bardzo ciekawa.

pure provence.
bardzo wysoko też są mydła Heyland & Whittle

[201608040942]

Napisane przez miszona

Dziękuję kobitki Jeszcze tylko muszę zmienić nawyki żywieniowe bo nie ukrywam zdarza mi się co prawda rzadko ale jednak zjeść śmieciowe jedzenie. Środki czystości już kupuję ekologiczne. Przydałoby się też kupować naturalne produkty higieny osobistej, tylko niestety trochę kosztują. Za 10 sztuk podpasek dać około 15 zł to nie mało. Zwłaszcza, że okres trwa nie jeden, a 5-6 dni. Kupujecie też ekologiczne, organiczne artykuły higieniczne? Czy raczej te ogólnodostępne w sklepach?

ja sie przerzucilam na kubeczek menstruacyjny i przy okazji kupilam dwie podpaski do wielokrotnego uzytku. W trakcie @ na codzien czasami podloze sobie jeszcze wkladke, ale zwykla Facelle. Te podpaski do wielokrotnego uzytku uzywalam na pcozatku jak jeszcze nie umialam zakladac kubeczka zeby nie przeciekal, a teraz uzywam je na wyjazdach. Nie zebym potrzebowala, ale dla pewnosci jeszcze uzyje.

[cloche]

ooo, Moni, opowiedz wiecej chociaz w sumie nie bede sie chyba napalac, bo w pracy nie mam szans sobie z takim "kubeczkiem" poradzic

[niewyspanaliliana]

W tk maxx można dorwać kosmetyki deepsteep. Dorwałam peeling do dłoni z totalnie pięknym składem.

[weraa66]

Używalyscie moze serum migdałowego 10% z BU? Ma świetne opinie, ale wole spytać

[Kinga4452]

Napisane przez weraa66

Używalyscie moze serum migdałowego 10% z BU? Ma świetne opinie, ale wole spytać

ja miałam ale moja skóra nie toleruje alkoholu nawet w ilości 65 kropel. Przesuszenie to jedyne co uzyskałam.

[201608040942]

Napisane przez cloche

ooo, Moni, opowiedz wiecej chociaz w sumie nie bede sie chyba napalac, bo w pracy nie mam szans sobie z takim "kubeczkiem" poradzic

a czemu w pracy sobie nie poradzisz? ja pare lat temu jak rozmyslalam taka mozliwosc, to bylam bardzo na nie nastawiona, bo bylam niedoinformowana. a sprawa jest prosta, myjesz rece tak jak i przy tamponach. jak nie masz jak wczesniej umyc rak, to zdezynfekowac je plynem/sprajem. Ja sobie kupilam lawendowy spraj DR. Bronners i latem jak jechalismy do PL skorzystalam z niego na tanksteli. KUbeczek jak oproznisz do toalety mozesz wytrzec papierem, ale ja lubie miec mokry przy wkladaniu spowrotem( mozna uzyc gleitgelu ale dla mnie to zbedne skoro wystarczy ze kubeczek jest mokry i juz mam ulatwione wkladanie, wiec nie kupowalam takich cudow. jak ktos w momentach intemynych uzywa takich rzeczy, to i do kubeczka moze mu sie przydac. mnie woda wystarczy), wiec flaszeczke 30ml z woda masz przy sobie i przelewasz kubeczek. Jesli toaleta jest zamknieta i masz dostep do kranu, robisz to pod kranem i ci dodatkowy sprzet nie potrzebny. W razie czego mozna ten nasiusiac na kubeczek. Mocz dziala dezynfekujaco i zaleca sie taka procedure, wiec jest kilka mozliwosci jak wyczyscic kubeczek. Potem zwijasz go w taka technika jaka ci najwygodniejsza i siedzac na toalecie albo stojac i jedna noga na toalecie, albo stoisz w rozkroku i wkladasz kubeczek spowrotem. jak komu wygodniej taka pozycje przyjmuje. Kubeczek mozna nawet na lezaco wkladac, ale wiadomo w publicznej toalecie, gdzie miejsca malo nie bedziesz sie przeciez klasc. ja w domu sie nie klade, bo mi jednak tak nie wygodnie. Teraz w marcu albo w kwietniu bedzie rok jak uzywam kubeczka i nie chce wracac do klasycznych metod. Poki moje narzady sa zdrowe i nie ma przeszkod zeby uzywac kubeczek, to z niego nie zrezygnuje.
Kubeczeknie musisz tak czesto wyporzniac jak zmieniasz tampony. Przy tampomach mozesz nabawic sie TSS, przy kubeczku nie, a przynjamniej jeszcze nie ma doniesien ze jednak to jest mozliwe. Ile lat istenia tampony, a ile kubeczek? To samo mow za siebie , plus dla kubeczka Kubeczek mozesz miec do 12h w srodku, a tampony nie. Kubeczek mozesz uzywac jak masz przedplamienia, albo wiesz ze to juz ten dzien i bedziesz caly dzien poza domem i na wszelki wypadek juz go uzyjesz i cie niespodzianka na miescie nie spotka. Przy tamponach jednak sie nie da, ciezko wsunac tampon do pochwy jak nie ma krwawienia. tampony wysuszaja sluzowke, dlatego zaleca sie ich uzywanie jak sie ma konkretne krwawienie, kubeczek tego nie robi. Zbiera wszelka wydzielina. nie wysuszajac pochwy. Dla mnie kubeczek ma same plusy, a nie minusy jak to myslalam pare lat temu.
Wejdz sobie na stronke danej marki i poczytaj co pisza. U niemieckiej MeLuna jest swietnie wszystko opisane, ale i Lunette i inne marki tez maja ladne opisy. na YT dziewczyny opowiadaja o kubeczkach. jak sie czlek uswiadomi co i jak, to nagle te minusy jak wczesniej mial, okazuja sie ze to zadne minusy, na wszystko jest jakies wygodne rozwiazanie I jak sie zdecydujesz i bedziesz w tej czesci kobiet, ktore na poczatku nie beda umialy zalozyk kubeczka tak zeby nie przeciekal, to sie nie zrazaj. do 3 miesiaczek moze trwac nauka zakladania. U mnie tak bylo, niestety nie umialam odrazu zalozyc tak zeby bylo idealnie, a przy trzeciej miesiaczce, nagle jakos sie naumialam. jak mi cos przecieklo, to nie byla to taka ilosc, ze w razie czego byla by niespodzianka na spodniach. Oj nie, mala plamka, wystarczy wtedy wkladka dla pewnosci, albo i nic, taka plamka spiera sie bez problemu w pralce. Przy kubeczku mam zupelnie inne poczucie wlasnego ciala, a myslalam ze wczesniej bylam ekspertka jesli chodzi o moje cialo i higiene w te dni. Dopiero teraz widze, jaki laik wczesniej bylam

[staff112]

może tak dziewczyny osobny wątek o tych kubeczkach można założyć ? Wiele byłoby zaineresowanych tych tematem.ja osbiście jestem tradycjonalistka ,mam skąpe miesiączki.Ciekawi mnie za to co na to ginekolodzy.Jak wybiorę się do mojego ,to zapytam i dam Wam znać.

[Charlotta11]

Jest już wątek o kubeczkach na forum Ginekologia bodajże.

[201608040942]

Napisane przez staff112

może tak dziewczyny osobny wątek o tych kubeczkach można założyć ? Wiele byłoby zaineresowanych tych tematem.ja osbiście jestem tradycjonalistka ,mam skąpe miesiączki.Ciekawi mnie za to co na to ginekolodzy.Jak wybiorę się do mojego ,to zapytam i dam Wam znać.

oni czesto nie maja pojecia ze cos takiego istnieje jak bylam ostatnio na badaniu( nie u mojej pani ale u innej w tej samej przychodni) to sie mnie wypytywala co i jak, bo nie miala pojecia, ze cos takiego jest.
Z drugiej strony jka sobie pomysle, co by ginekolodzy mieli powiedziec? Kubeczki istnieja prawie 100 lat i wszystko jest ok. Jedynie przeciwskazania to ich uzywania to polog, bo wiadomo ze krocze musi sie najpierw po porodzie wygoic i ewentualne alegeie jesli ktos uzywa kubeczka z naturalnego lateksu i jest na niego uczulonym, ale wtedy moze wybrac obcje z medycznego silikonu, ktora jest najbardziej rozprzestrzeniona. Z naturalnego lateksu to raptem natknelam sie na jedna marke, reszta jest wlasnie z medycznego silikonu, albo materialu ktory sie inaczej nazywa( zawsze zapominam nazwe), ale ma takie same wlasciwosci jak ten medyczny silikon.

Slabe miesiaczki czy tez nie, produkujesz tony smieci, czego przy kubeczku nie ma. Kupisz raz i uzywasz 10-15 lat. Z racji mojego wieku, wydaje mi sie ze na tych dwoch markach ktore mam sie skonczy i nie bede musiala nic wiecej kupowac( wystarczyl by mi jeden, ale bylam bardzo ciekawa innej marki i tak wyszlo ze po paru miesiacach kupilam drugi), jesli wejde w tym samym wieku w menopauze jak moja mama.

[Kusum]

Widzę, że temat kubeczków powraca Kilka lat temu kupiłam ten dziwny sprzęt, za bagatela 100zł. Poddałam sie po kilku próbach. Uważam, że to okropne, niewygodne i generalnie jestem na nie

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Napisane przez niewyspanaliliana

W tk maxx można dorwać kosmetyki deepsteep. Dorwałam peeling do dłoni z totalnie pięknym składem.

Byłam wczoraj w kieleckim TK Maxx-ie i nic takiego nie widziałam
Upolowałam natomiast drugi egzemplarz różanego mydła Secrets of the Glen, produkowanego w Gwatemali, ale firma jest z Edynburga. Mają super opakowania (i gramaturę, bo aż 300g)- szary papier z kolorowym znaczkiem pocztowym i są przewiązane gumeczką- do złudzenia przypominają tradycyjną przesyłkę pocztową; cena 19,99
Po wcześniejszym wypróbowaniu różanego stwierdziłam, że to najbardziej luksusowe mydło naturalne, jakie do tej pory miałam- zapach ma różany, złamany czymś pudrowym i chyba nie do końca naturalny, bo jest dosyć intensywny i nie wietrzeje z mydła zaraz po odpakowaniu, jak większość olejków eterycznych, pozostawiając zupełnie bezzapachową kostkę lub o zapachu wypadkowej pozostałych użytych składników. Kolor też cieszy oko- nasycony, pudrowy róż Przyjemność używania niesamowita, jak na poziomie drogeryjnego, wysokopółkowego mydła, więc skusiłam się jeszcze na Sweet Orange, ale jednak róża podoba mi się bardziej- zobaczę jednak, jakie to nowe będzie w użyciu; to ma z kolei piękny, mleczno morelowy kolor

[beeets]

Napisane przez niewyspanaliliana

W tk maxx można dorwać kosmetyki deepsteep. Dorwałam peeling do dłoni z totalnie pięknym składem.

u mnie już dawno ta marka dotarła. nic mnie nie zaciekawiło

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;50489444]Byłam wczoraj w kieleckim TK Maxx-ie i nic takiego nie widziałam
Upolowałam natomiast drugi egzemplarz różanego mydła Secrets of the Glen, produkowanego w Gwatemali, ale firma jest z Edynburga. Mają super opakowania (i gramaturę, bo aż 300g)- szary papier z kolorowym znaczkiem pocztowym i są przewiązane gumeczką- do złudzenia przypominają tradycyjną przesyłkę pocztową; cena 19,99
Po wcześniejszym wypróbowaniu różanego stwierdziłam, że to najbardziej luksusowe mydło naturalne, jakie do tej pory miałam- zapach ma różany, złamany czymś pudrowym i chyba nie do końca naturalny, bo jest dosyć intensywny i nie wietrzeje z mydła zaraz po odpakowaniu, jak większość olejków eterycznych, pozostawiając zupełnie bezzapachową kostkę lub o zapachu wypadkowej pozostałych użytych składników. Kolor też cieszy oko- nasycony, pudrowy róż Przyjemność używania niesamowita, jak na poziomie drogeryjnego, wysokopółkowego mydła, więc skusiłam się jeszcze na Sweet Orange, ale jednak róża podoba mi się bardziej- zobaczę jednak, jakie to nowe będzie w użyciu; to ma z kolei piękny, mleczno morelowy kolor[/QUOTE]

mydła nienaturalne, więc nie ma czym się zachwycać

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Firma jednak twierdzi zupełnie coś innego, a mianowicie, że używa wyłącznie składników roślinnych i to najwyższej jakości- sądząc po walorach użytkowych, jestem skłonna im wierzyć