Grupa wsparcia- wracamy do naturalnych włosków.Wätek zbiorczy

[Laity]

Napisane przez rascus

Ja już prawie wróciłam do swojego naturalnego koloru.Niestety okazało się że jestem prawie siwa gdzieniegdzie tylko widać pasma jasnego brązu.Czuję się jak staruszka a mam 36 lat .Zaczynam poważnie zastanawiać nad balejażem.Może wtedy nie będzie widać tej siwizny.Narazie jeszcze się trzymam i nie farbuję .

Nie chcę namawiać do złego, ale w tym przypadku może faktycznie lepiej jakoś te włosy pofarbować, bo te siwe bardzo postarzają i z reguły uroku nie dodają.
Ja sama mam sporo pojedynczych siwusów, jak na złość najwięcej z przodu głowy i w okolicach przedziałka, i ciągle się zastanawiam nad powrotem do farbowania. Ale póki co trzymam się dzielnie.

PS. O zdjęciu włosów ciągle pamiętam tylko czasu brak

[feVer87]

Dziewczyny potrzebuję waszej pomocy.
Dojrzałam chyba do tego, zeby wrocić do swoich wlosow.
Pierwszy raz zafarbowałam w gim. teraz mając 21 mam tak wyniszczone włosy, ze mam ochotę wrocić do moich 'mysich' Nie mogę na nie już patrzeć- zadne odzywianie nie pomaga, ale nie mogę się temu dziwić bo nie dość, ze farbowalam na wszystkie odcienie palety: blondy, brązy, rude to jeszcze dekoloryzacja ...tyle razy.

Problem w tym, ze wszyscy mi mowią, zebym nie scinala(mimo, ze widzę, ze są ohydne) bo krotkie mi nie pasują(sama to wiem, bo juz mialam) no i tyle lat zapuszczania..eh.
A plan mialam taki zeby sciąć za uszy, czekac stopniowo..i gryzc się z odrostami.

Chcę moj mysi blond...

[jenny87]

Napisane przez feVer87

Dziewczyny potrzebuję waszej pomocy.
Dojrzałam chyba do tego, zeby wrocić do swoich wlosow.
Pierwszy raz zafarbowałam w gim. teraz mając 21 mam tak wyniszczone włosy, ze mam ochotę wrocić do moich 'mysich' Nie mogę na nie już patrzeć- zadne odzywianie nie pomaga, ale nie mogę się temu dziwić bo nie dość, ze farbowalam na wszystkie odcienie palety: blondy, brązy, rude to jeszcze dekoloryzacja ...tyle razy.

Problem w tym, ze wszyscy mi mowią, zebym nie scinala(mimo, ze widzę, ze są ohydne) bo krotkie mi nie pasują(sama to wiem, bo juz mialam) no i tyle lat zapuszczania..eh.
A plan mialam taki zeby sciąć za uszy, czekac stopniowo..i gryzc się z odrostami.

Chcę moj mysi blond...

jak sa zniszczone ,to lepiej obetnij ja tez niestety musialam to zrobic ostatnio,ale zdecydowanie widac roznice na lepsze,nie warto trzymac takich dlugich jak sa poniszczone

[Laity]

Napisane przez feVer87

Pierwszy raz zafarbowałam w gim. teraz mając 21 mam tak wyniszczone włosy, ze mam ochotę wrocić do moich 'mysich' Nie mogę na nie już patrzeć- zadne odzywianie nie pomaga, ale nie mogę się temu dziwić bo nie dość, ze farbowalam na wszystkie odcienie palety: blondy, brązy, rude to jeszcze dekoloryzacja ...tyle razy.

Jakbym czytała o sobie

Napisane przez feVer87

Problem w tym, ze wszyscy mi mowią, zebym nie scinala(mimo, ze widzę, ze są ohydne) bo krotkie mi nie pasują(sama to wiem, bo juz mialam) no i tyle lat zapuszczania..eh.
A plan mialam taki zeby sciąć za uszy, czekac stopniowo..i gryzc się z odrostami.

Chcę moj mysi blond...

A jak długie włosy masz obecnie?

Moja rada jest taka: nie ścinaj ich tak drastycznie bo będziesz się źle czuła - niedość, że wkurzające będą odrosty, to jeszcze złe samopoczucie ze względu na długość włosów. Połączenie tych dwóch rzeczy może się skończyć załamaniem, płaczem i wściekłością.
Zetnij najpierw 5 cm, jeśli masz bardzo długie to nawet 10cm. I podcinaj je co jakiś czas po kilka centymetrów. W końcu wrócisz do swojego koloru. Wymaga to cierpliwości, ale da się

[olinciaa]

Witajcie ja takze chciałbym wrocic do swojego naturalnego blondu tylko najgorsze sa odrosty czy jak bede działas szamponetkami bardzo zniszcze włosy czy nie opłaca sie??

[Laity]

Napisane przez olinciaa

Witajcie ja takze chciałbym wrocic do swojego naturalnego blondu tylko najgorsze sa odrosty czy jak bede działas szamponetkami bardzo zniszcze włosy czy nie opłaca sie??

Ja wyczytałam gdzieś, że szamponetki bardziej niszczą włosy niż trwałe farby. A druga sprawa to to, że szamponetki u większości osób nie schodzą w 100% z włosów.

Jedyne co polecam na odrosty (gdy włosy wcześniej farbowane były na jednolity kolor) to zrobienie kilku/nastu pasemek na naturalnych włosach. A jak schodzimy z balejażu to zmniejszyć poprostu ilość pasemek.
Taki zabieg powoduje to, że odrosty nie odcinają się równym paskiem od reszty i naprawdę schodzenie z farbowanych włosów jest dużo mniej bolesne.

[rascus]

Byłam dziś w sklepie i kupiłam szampon koloryzujący orzechowy blond. Te moje siwe pasma mnie osłabiają. Miałam już farbować ale pomyślałam że szampon zacznie się zmywać i siwe znowu się pojawią . Może jednak balejaż jest lepszym pomysłem . Szamppon wylądował na razie w szafie .

[Patryka]

Mogę się pochwalić? Mam już niemal całkiem naturalne włosy, wczoraj kazałam fryzjerce obciąć do odrostów Zostały mi tylko w niektórych miejscach ciemniejsze końcówki, tam gdzie włosy z racji fryzury są trochę dłuższe. Nie sądziłam, że kiedykolwiek odważę się na taki krok, ale naprawdę miałam dosyć tej czerni

[Sweet_Jelly]

Napisane przez Patryka

Mogę się pochwalić? Mam już niemal całkiem naturalne włosy, wczoraj kazałam fryzjerce obciąć do odrostów Zostały mi tylko w niektórych miejscach ciemniejsze końcówki, tam gdzie włosy z racji fryzury są trochę dłuższe. Nie sądziłam, że kiedykolwiek odważę się na taki krok, ale naprawdę miałam dosyć tej czerni

brawo!

A ja widzę coraz większe odrosty..są takie popielate i jakieś ciemne przy tym moim "rudawym blondzie" I niezmiernie mnie cieszy każdy milimetr włosa Choć teraz te moje rudawe-blond włosy (farba) wyglądają jakby były z cieniem... śmiesznie to wygląda

[janina1984]

wiecie co? powoli przyzwyczajam się do moich odrostów, dodatkowo walczę z grzywką - przez pare lat miałam grzywkę, teraz sumiennie zaczesuję włosy na bok, żeby już mi urosły na tyle, żebym zarzucała ją za ucho. włosy mam strasznie zniszczone farbowaniem wieloletnim, myślę tak jak mówicie, żeby stopniowo je podcinać w miarę odrastania - moim marzeniem są jednak długie, zdrowe gęste włosy...

stosuję teraz odżywkę Clairol Herbal Essences - to jedyna odżywka w tej chwili, po które jestem w stanie rozczesać włosy bez wyrywania i szarpania - nie wiem co w sobie zawiera, pewnie dużo chemii, ale wygładza ładnie mi włosy.

kupiłam szampon Pantene Pro-V i też widzę poprawę, a myję nim od paru dni. Wcześniej miałam okropny tani szampn Isana z Rossmana, nie miałam kasy a musiałam czymś myć... po tamtym szamponie strasznie mi się przetłuszczały, a i tak mam przetłuszczające sie, sianowate włosy.

eeech! mam dopiero centymetrowy naturalny odrost! zastanawiam się nad profesjonalnym zabiegiem ściągnięcia złogów czarnej farby z moich włosisk, a potem zafarbowanie na kolor odrostów...

[aaannnnnnaaa]

Witam i przyłączam się do trudów zapuszczania naturanie pieknych włosów! Sama mam..krótkie na jakieś 4 cm w połowie rudowypłowialeObciełam tak radykalne bo miałam dość puszących sie marnych kłaczków i wasze trudy też dodały odwagi- za co wielkie dzięki! Moje cudne mysie dwa centymetry będę chronić przed naporem fioletów brązów wiśni kaztanów i innych sztuczności- postanowione.i kropka

[feVer87]

Napisane przez Laity

Jakbym czytała o sobie



A jak długie włosy masz obecnie?

Moja rada jest taka: nie ścinaj ich tak drastycznie bo będziesz się źle czuła - niedość, że wkurzające będą odrosty, to jeszcze złe samopoczucie ze względu na długość włosów. Połączenie tych dwóch rzeczy może się skończyć załamaniem, płaczem i wściekłością.
Zetnij najpierw 5 cm, jeśli masz bardzo długie to nawet 10cm. I podcinaj je co jakiś czas po kilka centymetrów. W końcu wrócisz do swojego koloru. Wymaga to cierpliwości, ale da się

Teraz mam za łopatki; bo juz ost.(miesiąc temu) u fryzjera sporo scięlam..ale szczerze mi się wydaje, ze powinnam je całkiem sciąć eh.
dziękuję za wsparcie.

Patryka- super! mam nadzieję, ze i ja tego doczekam(:

[Laity]

Napisane przez feVer87

Teraz mam za łopatki; bo juz ost.(miesiąc temu) u fryzjera sporo scięlam..ale szczerze mi się wydaje, ze powinnam je całkiem sciąć eh.
dziękuję za wsparcie.

W takim razie zetnij je sobie tak aby sięgały kilka centymetrów za ramiona (przy suchych włosach). Nie będzie aż tak drastycznej zmiany i przy okazji będziesz mieć bardzo modną fryzurkę w tym sezonie.

W każdym razie jestem za tym, abyś nie ścinała ich tak krótko skoro wiesz, że będziesz się źle czuć. Tym bardziej, że nawet przy super zniszczonych włosach właściwa (i sumienna!) pielęgnacja może okazać się zbawienna. Sama ratowałam kiedyś swoje długie włosy po rozjaśnianiu, następnie przyciemnieniu farbą Palette (), ponownym rozjaśnianiu i ponownym przyciemnieniu (już inną farbą ). Ścięłam je na bezpieczną długość i wyprowadziłam na prostą

[Patryka]

Heh, skoro gratulujecie, to może się "pochwalę" --> Tutaj <-- załączyłam fotki, a biorąc pod uwagę, z czego "shodziłam", sama się sobie dziwię, że zdecydowałam się na tak radykalne ścięcie. Teraz pozostaje mi tylko zapuszczać

[x3independencex3]

nie wiem jak sie odwazyłaś na takie sciecie !! :O.
Ja robię wszystko aby mieć takie długie a Ty tutaj obcinasz !:PP

Ps. również wracam do naturalnego kolorku

[blue_mysecka]

patryka gratuluje odwagi ja teraz na taka zmiane bym sie nie odwazyla (moze kiedys w czasach gimnazjum to tak)
powodzenia w zapuszczaniu!

[Dori1981]

Napisane przez feVer87

Teraz mam za łopatki; bo juz ost.(miesiąc temu) u fryzjera sporo scięlam..ale szczerze mi się wydaje, ze powinnam je całkiem sciąć eh.
dziękuję za wsparcie.

Patryka- super! mam nadzieję, ze i ja tego doczekam(:

Taką długość miałam rok temu ,no ale były zniszczone od jasnych pasemek i ściełam je do ramion .Potem jednak coś mnie podkusiło i poszłam do innej fryzjerki na podciecie końcówek ,no i podcieła i wyprostowała prostownicą tak że popaliła mi włosy ,że nic już nie było w stanie ich uratować no i musiałam je ściąć krócej .Fakt nie cierpiałam tej fryzury ,bo żle sie czuje w długosci do brody,ale od marca do śierpnia musiałam co miesiąc podcinać końcówki ,teraz włosy są lekko za ramoina i sa pocieniowane ,ale zdrowe

Najważniejsze ,dobrze czuć sie ze sobą ,może podetnij włosy tak do zapiecia od stanika i może to im wystarczy + oczywiscie mega wielka pielęgnacja .

Tylko jeszcze wywalcze naturalny kolor i będzie miodzio

[Sweet_Jelly]

Napisane przez janina1984

eeech! mam dopiero centymetrowy naturalny odrost! zastanawiam się nad profesjonalnym zabiegiem ściągnięcia złogów czarnej farby z moich włosisk, a potem zafarbowanie na kolor odrostów...

ja też mam dopiero 1 cm..
myślałam czy by nie poczekać jeszcze z miesiąc i nie podciąć oraz zafarbować na ciemny blond (taki jak mój) alee.... farba nigdy nie wyjdzie jak moje własne i znowu będę sobie "pluła w brodę" za to posunięcie... więc czekam cierpliwie..


Rośnijcie włoski

Rzebyś Ty później nie żałowała??

Napisane przez aaannnnnnaaa

Witam i przyłączam się do trudów zapuszczania naturanie pieknych włosów! Sama mam..krótkie na jakieś 4 cm w połowie rudowypłowialeObciełam tak radykalne bo miałam dość puszących sie marnych kłaczków i wasze trudy też dodały odwagi- za co wielkie dzięki! Moje cudne mysie dwa centymetry będę chronić przed naporem fioletów brązów wiśni kaztanów i innych sztuczności- postanowione.i kropka

też mam myszaste..choć wolę słowo "popielate"
I miesiąc temu obcięłam z włosów długości do ramion na takie króciutkie a po 2 tygodniach podcięłam bardziej i teraz mam takie z 5 cm


możemy przybić sobie 5

[andzik241]

dziewczyny dacie rade ja juz mam prawie swoje naturalne. Predzej mialam farbowane do pasa
teraz mam swoje do łopatek, tzn zostalo mi jakies 4 cm. odrostu.. ale to juz nic

trzymam za was kciuki

[feVer87]

Patryka naprawdę podziwiam za determinację i odwagę. moje wlosy bardzo przypominaja (pod względem kondycyjnym) Twoje 'przed' a nawet są gorsze bym powiedziala. A powiedz mi ilu cm odrost mialas, ze mozna było stworzyć taką fryzurkę?

Dori wlasnie tez zle się czuję w krotszych; tylko, ze samo podcięcie do stanika nic im nie pomoże, bo są tak 'wyżarte', że już zadne dokarmianie je nie wskrzesi...już inwestowałam w bardzo dobre odzywki takze arsenał do pielęgnacji mam, ale coz z tego...A ta fryzjerka to jakas niepowazna, ze wlosy Ci wyniszczyła! dramat. Grunt, ze teraz masz zdrowe, mam nadzieję, ze tez tego doczekam.

Laitywlasnie mam nadzieję, ze tez je wyprowadzę..narazie postanowilam czekać na odrost. ciekawa jestem ile czasu potrzeba wlosom, zeby od nowa wyrosly tak za uszy.

a mialas ktoras z was moze cement Kerastase'a?

[Patryka]

Miałam 5 cm odrostu. Dodam tylko, że nie ścięłam ich od razu z długich na krótkie, tylko stopniowo (choć w krótkim czasie, bo z żadnej z fryzur nie byłam zadowolona) - najpierw 10 cm, potem tuż za ramiona, potem do ramion, potem jeszcze z 5 cm... I nie wytrzymałam, wkurzały mnie te czarne, także zafundowałam sobie to, co teraz mam na głowie Wcześniej w ogóle nie brałam pod uwagę tak krótkiego ścięcia, no ale, raz się żyje No i oczywiście moim celem jest powrót do długości sprzed ścięcia, dlatego uważnie studiuję wątek o przyspieszeniu porostu włosów

Tak na marginesie, w końcu nie muszę przyciemniać brwi, żeby nie odcinały się od koloru włosów.
Wam również życzę wytrwałości w powracaniu do naturalnego kolorku

[doro78]

Witam wszystkich serdecznie.Tak jak wy dziewczyny podjęłam decyzję powrotu do naturalnego koloru włosów.Od końca marca nie robię już pasemek.Mój naturalny kolor to coś jakby mysi z domieszką rudego(ostatnio zauważyłam)...Długość włosów-do łopatek.Odrosty ok.10cm,no i nie wiem co dalej z nimi zrobić.Chciałabym aby nadal miały swoją długość,ale zauważyłam że są łamliwe i przesuszone.No i wiadomo,że z drugiego koloru pasemek(ciemny"chyba" blond,został RUDY)więc chciałabym się go pozbyć.Co zrobić? Mam pytanie,czy któraś z was używała Silver Schampoo z Rossmanna,czy on wyeliminuje ten rudy kolor?Jak on zadziała na te naturalne włosy(odrosty)?Czy sprawi,że będą jakieś fioletowe(od góry)-czy wogóle ich nie ruszy? Proszę o odp..

[Ankafanka]

Ja mam dopiero z jakies 4 cm odrostu, wlosy mam za lopatki, grzywke tez zapuszczam ale na szczescie to nie wyglada strasznie. Wlosy mialam zafarbowane na miodowy blond Castinga, a moj naturalny to ciemny blond/jasny braz. Wyglada to tak jakbym miala pasemka od slonca Ale mnie kusi ta nowa ciemna czekolada Castinga. ALE NIE!! CHCE MIEC NATURALNE Trzymam kciuki za Was

[x3independencex3]

o rany to chyba tylko mi tak odrosty kontrastują :/
naturalne: czarne
farbowane: na blond położony brąz.. po spłukaniu śmieszny rudy.
odrosty: coś ok 5 cm.

[janina1984]

zaczynam się łamać... jeśli dostanę tą pracę o której myślę, będę musiała zafarbować włosy na czarno znowu...

[space]

13 czarnych miesiecy i prawie moje, tylko koncowki sie rozniawarto bylo trzymam kciuki!

[Copykat]

Ja dzis farbowalam wlosy i to byl chyba ostatni raz moj naturalny kolor to wcale niebrzydki blond, ale farbuje sie na braz bo lepiej wygladam w ciemnych wlosach, sa bardziej wyraziste. Zastanawiam sie nad powrotem do naturalnego koloru, bo po 1,5 roku comiesiecznego farbowania (bialy odrost na ciemych wlosach wyglada fatalnie) moje wlosy sa strasznie zniszczone i wypadaja garsciami Waham sie, bo z jednej strony szkoda mi wlosow (przed farbowaniem mialam naprawde geste), a z drugiej - lepiej sie czuje w ciemnym kolorze, no i generalnie nie przepadam za blondem.
Jak wyglada schodzenie z ciemnej farby? Musialabym najpierw zdekoloryzowac wlosy a potem polozyc farbe zblizona do naturalnego koloru? Czy moze lepiej zrobic balejaz?

[Maggie93]

Ja mam wloski w kolorze zimnego, szarego, ciemnego - po prostu polskiego blondu no i jakis czas temu (pare miesiecy) pofarbowalam sobie na baaardzo jasniutki blondzik, a ze byla to farba trwala, to odrosty musialy byc odrazu chcialam wrocic do starego kolorku, bo wloskow katowac juz farbami nie zamierzam.. no ale kiedy odrosty mialy juz 6cm (szok ze tyle wytrzymalam ) to sie wkurzylam, kupilam farbe w kolorze moich naturalnych wloskow i juz sie odrostami przejmowac nie musze przynajmniej mam nadzieje, ale narazie nic nie widac

[maud1106]

Maggie 93 czy możesz powiedzieć, jaką farbą pomalowałaś włosy? ( chodzi mi o tą ciemniejszą, która zrównała Ci kolor).

[jenny87]

Napisane przez Maggie93

Ja mam wloski w kolorze zimnego, szarego, ciemnego - po prostu polskiego blondu no i jakis czas temu (pare miesiecy) pofarbowalam sobie na baaardzo jasniutki blondzik, a ze byla to farba trwala, to odrosty musialy byc odrazu chcialam wrocic do starego kolorku, bo wloskow katowac juz farbami nie zamierzam.. no ale kiedy odrosty mialy juz 6cm (szok ze tyle wytrzymalam ) to sie wkurzylam, kupilam farbe w kolorze moich naturalnych wloskow i juz sie odrostami przejmowac nie musze przynajmniej mam nadzieje, ale narazie nic nie widac

No tak w ta strone to latwiej, gorzej np z czarnego wracac do natiralnych blond