Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-02-13, 21:06   #1
revele
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63

Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!


Ciężko mi o tym pisać, bo cała historia to tak naprawdę wiele lat i mnóstwo różnych okresów. Obecnie mam 22 lata i przerobiłam w swoim życiu zakres wagowy różniący się o 40 kg. W fazach najgorszego kryzysu potrafię przytyć 15-20 kg i dzieje się to właśnie w tym momencie.

Na co dzień studiuję, ale też nie przychodzi mi to łatwo, tzn. ogólnie jestem osobą słabą psychicznie, często się zniechęcam bądź poddaję. Poza tym działam w wolontariacie i rozwijam swoje zainteresowania, tzn. przynajmniej w tych lepszych okresach, bo w gorszych zamiera we mnie wszystko. Mam sporo zapewnień od innych osób, że jestem inteligentna, uzdolniona czy niebanalna, a to pomaga mi w siebie uwierzyć, ale wciąż nie radzę sobie w swoim życiu.

Zaczęłam brać leki psychotropowe, zaczęłam chodzić na terapię, ale jest coraz gorzej. Myślę o roku dziekanki, potrzebuję przerwy od wszystkiego, od całego świata, wyjechać i siebie naprawić oraz uleczyć.

Co zrobiłybyście na moim miejscu?

Edytowane przez revele
Czas edycji: 2016-02-13 o 21:13
revele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-13, 21:23   #2
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Jak długo bierzesz leki i ile razy byłaś u psychoterapeuty?
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-13, 21:27   #3
revele
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Leki od ok. trzech miesięcy, terapia podobnie.
revele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-13, 23:11   #4
konwaliowa_eu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 306
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

To wcale nie tak dlugo. Na jaka terapie chodzisz? Indywidualna?
konwaliowa_eu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-13, 23:11   #5
drirrpl
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 345
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez revele Pokaż wiadomość
Ciężko mi o tym pisać, bo cała historia to tak naprawdę wiele lat i mnóstwo różnych okresów. Obecnie mam 22 lata i przerobiłam w swoim życiu zakres wagowy różniący się o 40 kg. W fazach najgorszego kryzysu potrafię przytyć 15-20 kg i dzieje się to właśnie w tym momencie.

Na co dzień studiuję, ale też nie przychodzi mi to łatwo, tzn. ogólnie jestem osobą słabą psychicznie, często się zniechęcam bądź poddaję. Poza tym działam w wolontariacie i rozwijam swoje zainteresowania, tzn. przynajmniej w tych lepszych okresach, bo w gorszych zamiera we mnie wszystko. Mam sporo zapewnień od innych osób, że jestem inteligentna, uzdolniona czy niebanalna, a to pomaga mi w siebie uwierzyć, ale wciąż nie radzę sobie w swoim życiu.

Zaczęłam brać leki psychotropowe, zaczęłam chodzić na terapię, ale jest coraz gorzej. Myślę o roku dziekanki, potrzebuję przerwy od wszystkiego, od całego świata, wyjechać i siebie naprawić oraz uleczyć.

Co zrobiłybyście na moim miejscu?
Rozwiń to co napisałaś, np jaki konkretnie wolontariat, jakie zainteresowania, jakie nawyki żywieniowe że tak waga skacze, co mówi terapeuta.
drirrpl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-13, 23:13   #6
z_danowskich
wiosna sewastopolska
 
Avatar z_danowskich
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 134
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Jeżeli chcesz wziąć rok wolnego, musisz miec plan. Co bedziesz robic na dziekance. Czy uczyć się, czy pracować. Rozwijać pasję, praktykować hobby, czy realizować podróŻ. Tylko wszystko bardzo konkretnie. Pomysł i działanie. Jeśli bedziesz po prostu leniuchowac, szybko popadniesz w marazm i ataki kompulsywnego obzerania się.
z_danowskich jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-14, 10:21   #7
revele
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez konwaliowa_eu Pokaż wiadomość
To wcale nie tak dlugo. Na jaka terapie chodzisz? Indywidualna?
Tak, indywidualna, w ruchu psychodynamicznym.

Cytat:
Napisane przez drirrpl Pokaż wiadomość
Rozwiń to co napisałaś, np jaki konkretnie wolontariat, jakie zainteresowania, jakie nawyki żywieniowe że tak waga skacze, co mówi terapeuta.
Wolontariat związany z prawami zwierząt, a zainteresowania to psychologia, filozofia, sztuka. No cóż, nawyki żywieniowe mam kiepskie. W swoich dobrych momentach żyję na jabłkach i waflach ryżowych, a w tych złych to jem wszystko w ilościach przekraczających możliwości mojego żołądka. Często czuję w sobie taką pustkę, którą próbuję ukoić jedzeniem. Najgorsze, że już dawno nie było tak źle, długo nie pozwalałam sobie na tak wielkie tycie. Nie potrafię jeść normalnie, regularnie... Nie potrafię o siebie zadbać.

Psychoterapeuta uważa, że nie potrafię rozpoznawać swoich emocji i ich nazywać, poza tym sporo sięgamy do okresu mojego dzieciństwa.

Cytat:
Napisane przez z_danowskich Pokaż wiadomość
Jeżeli chcesz wziąć rok wolnego, musisz miec plan. Co bedziesz robic na dziekance. Czy uczyć się, czy pracować. Rozwijać pasję, praktykować hobby, czy realizować podróŻ. Tylko wszystko bardzo konkretnie. Pomysł i działanie. Jeśli bedziesz po prostu leniuchowac, szybko popadniesz w marazm i ataki kompulsywnego obzerania się.
No właśnie, marazm i ataki kompulsywne - to cała ja w tym momencie. Z jednej strony chciałabym uciec od życia i świata, a z drugiej wierzę, że to spowoduje tylko większy dół. Mogłabym wyjechać, ale czuję że powinnam przejść przez terapię, a tam nie miałabym takiej możliwości. Potrzebuję jednak czasu dla siebie, przerwy od życia i innych ludzi. Mogłabym schudnąć, popracować nad kondycją, przeczytać milion książek, ale studiuję kierunek który pozwala mi na to wszystko przy dobrej organizacji więc to chyba kwestia moich słabości. Czuję, że spalam się w całej tej chorobie...
revele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-14, 10:33   #8
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

wafle ryżowe i jabłka to gówno a nie jedzenie. idź do dietetyka, a najlepiej do psychodietetyka. poczytaj na podforum dietetyka o zdrowym odżywianiu i postaraj się wprowadzić powoli zmiany w życie. mam wrażenie, że jeśli weźmiesz dziekankę to będzie jeszcze gorzej. różne zajęcia i aktywności pomagają się wyrwać z myślenia o jedzeniu etc.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-14, 10:40   #9
revele
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
wafle ryżowe i jabłka to gówno a nie jedzenie. idź do dietetyka, a najlepiej do psychodietetyka. poczytaj na podforum dietetyka o zdrowym odżywianiu i postaraj się wprowadzić powoli zmiany w życie. mam wrażenie, że jeśli weźmiesz dziekankę to będzie jeszcze gorzej. różne zajęcia i aktywności pomagają się wyrwać z myślenia o jedzeniu etc.
Jabłka i wafle ryżowe - no cóż, po tym czuję się lekko, ale masz rację że powinnam to zmienić. Chciałabym szybkich efektów i chyba mnie to gubi. Strasznie marzę by być silną, świadomą siebie kobietą - pora o to konsekwentnie zawalczyć, krok po kroku, bez skrótów...
revele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-14, 10:54   #10
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

można jeść lekko, a bardziej wartościowo. jak przez jakiś czas jesz takie coś to później organizm się dopomina innych produktów ze względu na np. niedobory witamin, minerałów czy zwyczajnie kalorii.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-14, 13:03   #11
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez revele Pokaż wiadomość
Jabłka i wafle ryżowe - no cóż, po tym czuję się lekko, ale masz rację że powinnam to zmienić. Chciałabym szybkich efektów i chyba mnie to gubi. Strasznie marzę by być silną, świadomą siebie kobietą - pora o to konsekwentnie zawalczyć, krok po kroku, bez skrótów...
Skazana ma rację.
Dieta oparta na waflach ryzowych i jabłkach, jest tak potwornie niedoborowa we wszytko (witaminy, minerały tłuszcze i białko) ze nawet osobę 100% zdrowa psychicznie, wpędzi w kompulsywne ataki obżerania się i mega jo-jo.

To tez weź pod uwagę: do równowagi nalezy doprowadzać równolegle i ciało i "duszę". Człowiek to całość, nie da sie utrzymac zdrowia jednej sfery jak się zawala drugą.
Mozesz siedziec 100 lat na psychoterapiach i lekach, ale póki nie zaczniesz odzywiać zdowo swojego ciałą, nie wyzdrowiejesz.


W jedeniu, nie chodzi o "czucie się lekko", chodzi o dostarczenie ciału określonej ilości kalorii i składników.

Ode mnei jeszcze dodam, z e mając za sobą taka chistorię odzywiania się, powinnas przejśc kurację odbudowująca prawidłowa florę bakteryjna jelit.
Kup. np. Esensję Probiotyczną i prowadz kurację nią minimum 3 miesiace + łykaj tran (wit D3) minimum 1000 do 2000 jednostek dziennie w kompozycji z wit K2.

Pamietaj, z esuplementy nie zastapią prawidłowej diety, żeby np. zadziałała kuracja probiotykami, to musisz jeśc prawidłowo, zeby one maiły na czym zyć (głownie kombinacja błonników z rónych źródełi pokarmy bogate w skrobię oporną) bo jak nie, tylko wafelki z jabłuszkami, to o kant tyłka potłuc. Tylko wywalone pieniadze w błoto.
bakterie i tak zdechną z zagłodzenia a ich miejsce ajmie nieprawidłowa flora bakteryjna, która będzie Cie stymulowała do ataków obżarstwa, ciśnienia na slodkie i syfiaste oraz podbijałła tendencje do popadania w stany depresyjne.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-14, 15:03   #12
revele
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Skazana ma rację.
Dieta oparta na waflach ryzowych i jabłkach, jest tak potwornie niedoborowa we wszytko (witaminy, minerały tłuszcze i białko) ze nawet osobę 100% zdrowa psychicznie, wpędzi w kompulsywne ataki obżerania się i mega jo-jo.

To tez weź pod uwagę: do równowagi nalezy doprowadzać równolegle i ciało i "duszę". Człowiek to całość, nie da sie utrzymac zdrowia jednej sfery jak się zawala drugą.
Mozesz siedziec 100 lat na psychoterapiach i lekach, ale póki nie zaczniesz odzywiać zdowo swojego ciałą, nie wyzdrowiejesz.


W jedeniu, nie chodzi o "czucie się lekko", chodzi o dostarczenie ciału określonej ilości kalorii i składników.

Ode mnei jeszcze dodam, z e mając za sobą taka chistorię odzywiania się, powinnas przejśc kurację odbudowująca prawidłowa florę bakteryjna jelit.
Kup. np. Esensję Probiotyczną i prowadz kurację nią minimum 3 miesiace + łykaj tran (wit D3) minimum 1000 do 2000 jednostek dziennie w kompozycji z wit K2.

Pamietaj, z esuplementy nie zastapią prawidłowej diety, żeby np. zadziałała kuracja probiotykami, to musisz jeśc prawidłowo, zeby one maiły na czym zyć (głownie kombinacja błonników z rónych źródełi pokarmy bogate w skrobię oporną) bo jak nie, tylko wafelki z jabłuszkami, to o kant tyłka potłuc. Tylko wywalone pieniadze w błoto.
bakterie i tak zdechną z zagłodzenia a ich miejsce ajmie nieprawidłowa flora bakteryjna, która będzie Cie stymulowała do ataków obżarstwa, ciśnienia na slodkie i syfiaste oraz podbijałła tendencje do popadania w stany depresyjne.
Bardzo dziękuję za podpowiedź!

W momencie, gdy napisałam tutaj na forum widzę jak sobie po raz kolejny zapracowałam na bycie w takim dole... Nie pozostaje nic innego jak zacząć jeszcze raz, od początku, ale już inaczej...

Gdyby ktoś jeszcze miał jakąś wskazówkę lub doświadczenie z taką sytuacją - proszę o wiadomość.
revele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-14, 15:25   #13
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez revele Pokaż wiadomość
Bardzo dziękuję za podpowiedź!

W momencie, gdy napisałam tutaj na forum widzę jak sobie po raz kolejny zapracowałam na bycie w takim dole... Nie pozostaje nic innego jak zacząć jeszcze raz, od początku, ale już inaczej...

Gdyby ktoś jeszcze miał jakąś wskazówkę lub doświadczenie z taką sytuacją - proszę o wiadomość.
Na dziale "Dietetyka" jest podforum KZJ. Tam jest duzo dziewczyn z ED, jest tez wątek NCJ gdzie mozesz wrzucać codziennie swoje jdłospisy a dziewczyny pomogą Ci się z nimi ogarnąc, podpowiedzą.
Moze to by Cię zmotywowało do regularnego i lepszego jedzenia, trzymania się w garści.
Ale przemyśl, czy tak, czy nie. Bo jak masz się tylko sresowac, to bez sensu wtedy.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-14, 16:36   #14
Zuzia9292
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 8
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez z_danowskich Pokaż wiadomość
Jeżeli chcesz wziąć rok wolnego, musisz miec plan. Co bedziesz robic na dziekance. Czy uczyć się, czy pracować. Rozwijać pasję, praktykować hobby, czy realizować podróŻ. Tylko wszystko bardzo konkretnie. Pomysł i działanie. Jeśli bedziesz po prostu leniuchowac, szybko popadniesz w marazm i ataki kompulsywnego obzerania się.
Plan na pewno ale też nie powinnaś mieszkać sama. Ktoś z bliskich, z rodziny powinien Cię wspierać i motywować.
Zuzia9292 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-14, 23:55   #15
poppy seed
Zakorzenienie
 
Avatar poppy seed
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7 036
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że na początku terapii objawy mogą się nasilać, co w sumie jest nawet logiczne; trzeba rozgrzebać trochę problemów i emocji, a że człowiek nie do końca potrafi sobie z nimi poradzić, to odreagowywuje w dawny "sprawdzony" sposób.

Dziekankę odradzam, jeżeli chcesz potem kontynuować studiach, a nie wiesz, co miałabyś w tym czasie robić.
Może jakiś krótki wyjazd, żeby odpocząć, nabrać dystansu?
Wydaje mi się, że dziekanka jest kiepskim pomysłem, bo może faktycznie miałabyś więcej czasu i ten nadmiar mógłby Cię trochę przytłoczyć, każdego by mógł, nie tylko osoby o skłonnościach autodestrukcyjnych. No i druga sprawa, nawet jeżeli ten rok by Ci pomógł, to nawrót choroby jest bardziej prawdopodobny w przypadku powrotu do dawnej stresującej codzienności. Lepiej te wszystkie złe emocje przepracowywać na terapii w "normalnych" warunkach, tylko że wiadomo, to trochę trwa.

I podpisuję się pod słowami Cavy, żadna terapia i leki nie pomogą, jeżeli ciało będzie niedożywione (i nie ma to związku z wagą), kondycja fizyczna wbrew pozorom bardzo odbija się na stanie psychiki
__________________

poppy seed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 07:47   #16
drirrpl
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 345
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Wiem jak ciężko dla niektórych osób jest utrzymanie odpowiedniej diety, może uderz w to z innej strony? Na pewno masz w okolicy bary mleczne, tam zjesz dobrze i tanio, bez zbytniego objadania się bo jednak trzeba patrzeć na portfel, bo w twojej aktualnej diecie jak juz to ktoś napisał fundujesz sobie efekt jojo.

Nie wiem czy twoja styczność ze zwierzętami jest w tym momencie dla ciebie dobra, bo jak mniemam to pomagasz raczej zwierzakom w kiepskim stanie gdzie co nie jest zbyt podnoszące na duchu.
drirrpl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 08:16   #17
lisnov
Zakorzenienie
 
Avatar lisnov
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Boże, jakie to bliskie mi to co piszesz. Trzymaj się. Ja w tym tygodniu idę do dietetyka. Może on pomoże.
__________________
Uprzejmie informuję, iż w awatarze są Hatifnaty z Muminków. Nie duszki, nie białe parówki z oczami ani też inne rzeczy, jakie mogą Wam przyjść do głowy zbereźnicy jedni
lisnov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 11:53   #18
revele
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez poppy seed Pokaż wiadomość
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że na początku terapii objawy mogą się nasilać, co w sumie jest nawet logiczne; trzeba rozgrzebać trochę problemów i emocji, a że człowiek nie do końca potrafi sobie z nimi poradzić, to odreagowywuje w dawny "sprawdzony" sposób.

Dziekankę odradzam, jeżeli chcesz potem kontynuować studiach, a nie wiesz, co miałabyś w tym czasie robić.
Może jakiś krótki wyjazd, żeby odpocząć, nabrać dystansu?
Wydaje mi się, że dziekanka jest kiepskim pomysłem, bo może faktycznie miałabyś więcej czasu i ten nadmiar mógłby Cię trochę przytłoczyć, każdego by mógł, nie tylko osoby o skłonnościach autodestrukcyjnych. No i druga sprawa, nawet jeżeli ten rok by Ci pomógł, to nawrót choroby jest bardziej prawdopodobny w przypadku powrotu do dawnej stresującej codzienności. Lepiej te wszystkie złe emocje przepracowywać na terapii w "normalnych" warunkach, tylko że wiadomo, to trochę trwa.

I podpisuję się pod słowami Cavy, żadna terapia i leki nie pomogą, jeżeli ciało będzie niedożywione (i nie ma to związku z wagą), kondycja fizyczna wbrew pozorom bardzo odbija się na stanie psychiki
To prawda, przepracowywanie emocji funduje dodatkowy stres, który popycha mnie w stronę jedzenia...

W tym momencie jestem w domu rodzinnym i nie wyobrażam sobie, że mogę wrócić ponownie na studia. Szkoda mi roku, ale powrót wydaje mi się zbyt trudny. Na tą chwilę przepłakałam wiele emocji w rękaw Mamy, powiedziałam że nie wyobrażam sobie bym mogła z tym zostać dłużej sama, że już nie mogę. Wyjazd z domu był dobrym pomysłem, ale w tym momencie nie chcę być sama. Potrzebuję oparcia.

Dzisiaj oczywiście dzień zaczyna się po staremu. Jedzeniem. Tyciem. Nie wiem kiedy ten błędny krąg się skończy. Nie akceptuję siebie, czuję do siebie nienawiść (wiem, że to silne uczucie, ale niestety adekwatne)... Mam dość tego co się ze mną dzieje...

Cytat:
Napisane przez drirrpl Pokaż wiadomość
Wiem jak ciężko dla niektórych osób jest utrzymanie odpowiedniej diety, może uderz w to z innej strony? Na pewno masz w okolicy bary mleczne, tam zjesz dobrze i tanio, bez zbytniego objadania się bo jednak trzeba patrzeć na portfel, bo w twojej aktualnej diecie jak juz to ktoś napisał fundujesz sobie efekt jojo.

Nie wiem czy twoja styczność ze zwierzętami jest w tym momencie dla ciebie dobra, bo jak mniemam to pomagasz raczej zwierzakom w kiepskim stanie gdzie co nie jest zbyt podnoszące na duchu.
Próbowałam już w ten sposób, w dobrych momentach zjadałam obiad i wszystko było ok, a w gorszych wracałam do mieszkania i zaczynałam odkurzać szafki. Generalnie nie mam zbyt wiele jedzenia, kupuję na bieżąco, w czasach kompulsów robię jakieś zakupy i wiem że pochłonę wszystko co kupię, a jak będzie za mało to jeszcze coś zamówię. W tym momencie jestem w domu rodzinnym, jedzenia mam mnóstwo...

W tym wolontariacie nie mam akurat bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami.

Cytat:
Napisane przez lisnov Pokaż wiadomość
Boże, jakie to bliskie mi to co piszesz. Trzymaj się. Ja w tym tygodniu idę do dietetyka. Może on pomoże.
Biorę sobie do serca każdą radę tutaj i zamierzam wybrać się do psychodietetyka, zaraz po tym jak z tego marazmu uda mi się wyrwać. Może faktycznie to dobry pomysł. Trzeba spróbować wszystkiego...
revele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 11:54   #19
Kitari
Raczkowanie
 
Avatar Kitari
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 68
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

A co psychoterapeuta mówi na pomysł z dziekanką? Może zadaj te pytania na psychoterapii... Daj się pokierować specjaliście. Wydaje mi się, że to przeżywasz może być trudne, miałam koleżankę która cierpiała na bulimię i to bardzo niszczyło jej życie. Trzymam kciuki
Kitari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-15, 12:13   #20
revele
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez Kitari Pokaż wiadomość
A co psychoterapeuta mówi na pomysł z dziekanką? Może zadaj te pytania na psychoterapii... Daj się pokierować specjaliście. Wydaje mi się, że to przeżywasz może być trudne, miałam koleżankę która cierpiała na bulimię i to bardzo niszczyło jej życie. Trzymam kciuki
Jeszcze nie wiem, ale zapytam. Dziękuję!
revele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 13:48   #21
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

autorko, nie jesteś sama zaburzenia odżywiania towarzyszą mi od jakiś 10-ciu lat...

co mogę powiedzieć - im mniej się koncentrujesz na wadze, diecie, tym lepiej dla Ciebie. teraz w ogóle nie przejmuj się, czy przytyjesz, czy to tłuste, czy nie. jeśli mieszkasz sama, idź do dietetyka, niech Ci ustawi dietę. jeśli zostajesz z rodzicami, to poproś mamę, żeby Cię pilnowała, żebyś przynajmniej raz dziennie ciepły obiad zjadła. a resztę olej. jesteś smutna po terapii, masz ochotę na tabliczkę czekolady? zjedz ją. serio, ta tabliczka nie wyrządzi Ci nawet 1/10 krzywdy, jaką wyrządzą Ci wyrzuty sumienia, biczowanie się, że na nią nie zasłużyłaś, że nie jesteś wystarczająco dobra itp. po prostu ją zjedz i ciesz się nią.

nurt, który podałaś, uważam za bardzo fajny i wg mnie wysoce skuteczny, jednak to będzie długa terapia - 3 miesiące to ledwo zapoznanie się. rozmawiaj o swojej relacji z jedzeniem na tej terapii, nie unikaj tematu.

jak przejdziesz jakiś kawałek procesu, wybudujesz sobie chociażby ramy zdrowia psychicznego, to uwierz mi, chęć zdrowego jedzenia sama się w Tobie pojawi. i to nie będzie myśl 'o jezu, muszę jeść szpinak, bo inaczej mi dupa urośnie' - nic z tych rzeczy. To będzie myśl 'kurczę, ostatnio nie czuję się w pełni sił, choćbym chciała, moje ciało za mną nie nadąża; jakby tu dietą to poprawić? może to zjem? o kurczę, świetnie się po tym czuję! teraz tak będę jeść! czekolada codziennie? nieee, nie mam ochoty '

zachowanie, tj. kompulsywne obżeranie się, ciągłe podjadanie, wywoływanie wymiotów, ciągłe diety - to tak naprawdę objaw. oczywiście, jeśli jesz tylko te wafle i jabłka, to zmień to koniecznie - albo dietetyk, albo mama - jednak to jest wierzchołek góry lodowej. za tym coś stoi, i zapewne niedługo odkryjesz to na terapii. gdy to przepracujesz, potrzeba głodzenia się / obżerania się sama odejdzie. to na pewno nie zadzieje się z dnia na dzień, ale przy systematycznej pracy jest jak najbardziej do osiągnięcia.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 15:25   #22
revele
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
autorko, nie jesteś sama zaburzenia odżywiania towarzyszą mi od jakiś 10-ciu lat...

co mogę powiedzieć - im mniej się koncentrujesz na wadze, diecie, tym lepiej dla Ciebie. teraz w ogóle nie przejmuj się, czy przytyjesz, czy to tłuste, czy nie. jeśli mieszkasz sama, idź do dietetyka, niech Ci ustawi dietę. jeśli zostajesz z rodzicami, to poproś mamę, żeby Cię pilnowała, żebyś przynajmniej raz dziennie ciepły obiad zjadła. a resztę olej. jesteś smutna po terapii, masz ochotę na tabliczkę czekolady? zjedz ją. serio, ta tabliczka nie wyrządzi Ci nawet 1/10 krzywdy, jaką wyrządzą Ci wyrzuty sumienia, biczowanie się, że na nią nie zasłużyłaś, że nie jesteś wystarczająco dobra itp. po prostu ją zjedz i ciesz się nią.

nurt, który podałaś, uważam za bardzo fajny i wg mnie wysoce skuteczny, jednak to będzie długa terapia - 3 miesiące to ledwo zapoznanie się. rozmawiaj o swojej relacji z jedzeniem na tej terapii, nie unikaj tematu.

jak przejdziesz jakiś kawałek procesu, wybudujesz sobie chociażby ramy zdrowia psychicznego, to uwierz mi, chęć zdrowego jedzenia sama się w Tobie pojawi. i to nie będzie myśl 'o jezu, muszę jeść szpinak, bo inaczej mi dupa urośnie' - nic z tych rzeczy. To będzie myśl 'kurczę, ostatnio nie czuję się w pełni sił, choćbym chciała, moje ciało za mną nie nadąża; jakby tu dietą to poprawić? może to zjem? o kurczę, świetnie się po tym czuję! teraz tak będę jeść! czekolada codziennie? nieee, nie mam ochoty '

zachowanie, tj. kompulsywne obżeranie się, ciągłe podjadanie, wywoływanie wymiotów, ciągłe diety - to tak naprawdę objaw. oczywiście, jeśli jesz tylko te wafle i jabłka, to zmień to koniecznie - albo dietetyk, albo mama - jednak to jest wierzchołek góry lodowej. za tym coś stoi, i zapewne niedługo odkryjesz to na terapii. gdy to przepracujesz, potrzeba głodzenia się / obżerania się sama odejdzie. to na pewno nie zadzieje się z dnia na dzień, ale przy systematycznej pracy jest jak najbardziej do osiągnięcia.
Dziękuję Ci bardzo. Widzę, że masz spore doświadczenie z tematem, czy udało Ci się to pokonać? Czy od tego da się uwolnić? Przeszłaś przez terapię? Jeśli tak, to w jakim nurcie?

Czy mogę założyć, że poświęcę na terapię np. dwa lata i za ten czas będę zupełnie innym człowiekiem? Czy będę silnym, zdrowym psychicznie człowiekiem bez tej walki, wzlotów i upadków?...
revele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 16:17   #23
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Cytat:
Napisane przez revele Pokaż wiadomość
Dziękuję Ci bardzo. Widzę, że masz spore doświadczenie z tematem, czy udało Ci się to pokonać? Czy od tego da się uwolnić? Przeszłaś przez terapię? Jeśli tak, to w jakim nurcie?
przechodziłam terapię w nurcie gestalt. zaczęłam terapię w 2011 roku, zaburzenia odżywiania właściwie pokonałam z grubsza w 2014. gdy mam ciężki okres, to zauważam, że albo 'zajadam stres', albo przestaję jeść - taki jakby nawyk. z tym, że teraz wyłapuję to bardzo, bardzo szybko i wiem, co z tym robić, jak pracować, jak skupić się na emocjach, od których uciekam.
Cytat:
Napisane przez revele Pokaż wiadomość
Czy mogę założyć, że poświęcę na terapię np. dwa lata i za ten czas będę zupełnie innym człowiekiem? Czy będę silnym, zdrowym psychicznie człowiekiem bez tej walki, wzlotów i upadków?...
żadnych założeń to podstawa. u jednego terapia to 2 lata, u innego - 7. nie da się powiedzieć. jeśli będziesz pracować na terapii, dobrze się z terapeutą dobierzecie, to na pewno po 2 latach będziesz innym człowiekiem. jakim? tego nikt nie wie nie myśl o terapii w kategorii tabelek, analiz, efektów. po prostu idź tam i pracuj, a efekty same się pojawią. wiem, ciężko to zrobić. ale to tak, jakbyś poszła ćwiczyć na siłowni i nie mierzyła obsesyjnie, czy wycisnęłaś więcej na ławeczce bądź bieżni, czy mniej, niż ostatnio.

ze zdrowiem psychicznym jest jak ze wszystkim - ono nie jest dane raz na zawsze. możesz się wyleczyć, być w harmonii, a po dwóch latach zaliczyć dołek, bo tak Cię przytłoczy życie. gdy bierzesz antybiotyki na anginę, nie robisz tego z nastawieniem, że nigdy więcej nie zachorujesz. oczywiście, nikt nie chce chorować, ale gdy już to się stanie, to nie jest to żadna porażka, a lekarz wcześniej nie gwarantował, że nigdy się to nie zdarzy, jeśli tylko zażyjesz magiczną pigułkę. różnica będzie taka, że Ty już będziesz znała objawy wcześniej i zamiast chodzić do pracy z przeziębieniem, zadbasz o siebie zawczasu. ze zdrowiem psychicznym jest tak samo - oczywiście, że raz są lepsze dni, raz gorsze - taka jest natura życia. oczywiście, że raz na jakiś czas może się okazać, że jest Ci bardzo ciężko, że poczujesz się bezsilna. z tym, że dzięki terapii będziesz wiedziała, co wtedy zrobić, jak zareagować.

gdy zaczynam jeść / nie jeść, to pierwsze, co robię, to kilka dni relaksu. nie sprzątam (), nie rozwieszam prania, nie znajduję sobie zajęć. wracam do domu, przebieram się w dres, zapalam świeczki zapachowe, gaszę światło i włączam muzykę relaksacyjną / afirmacje medytacyjne. i tak 2-3 wieczory z rzędu. gdy już się uspokoję, kolejny wieczór poświęcam na 'zejście w siebie', na zgłębienie tego, co jest przyczyną mojego niepokoju i stresu. zwykle mi to wystarcza, z 'grubszymi' sprawami idę do mojego terapeuty. dzięki temu, czego się nauczyłam na psychoterapii, dzięki mojej samoświadomości wyłapuję te momenty wystarczająco wcześnie i rozwiązuję, gdy jeszcze nie są duże i nabrzmiałe.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-09, 18:37   #24
revele
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 63
Dot.: Zaburzenia odżywiania - nie mogę dłużej tego wytrzymać!

Niestety, nie udało mi się z tym wszystkim uporać. Studia zaczęłam dwa lata później niż wszyscy, dodatkowo przez depresję i zaburzenia odżywiania zawaliłam już dwa lata (utknęłam na drugim roku; raz zabrakło mi dwóch punktów z jednego egzaminu, a teraz nie podeszłam nawet do sesji - nie miałam już siły walczyć)... Za chwilę skończę 24 lata, a nie mam nic. Waga jest w najwyższym przedziale, coraz bardziej tyję, zaszywam się w domu, nie mogę na siebie patrzeć, brzydzi mnie moje ciało i nawet kąpiel przynosi płacz...

Wróciłam do domu rodzinnego, rozpoczęłam nową terapię (nastawioną na proces). Czuję, że to dla mnie lepsze niż psychodynamiczna, tylko że niestety tej Pani nie będzie do września (mimo wszystko odbyłyśmy kilka długich intensywnych spotkań przed jej wyjazdem).

Za punkt honoru postawiłam sobie pójście do pracy. Nie mogę więcej liczyć na pomoc rodziny, to nieodpowiedzialne, nie chcę się czuć jak piąte koło u wozu. Daję sobie dwa miesiące by trochę schudnąć i zacznę szukać.

Nie wiem czy wracać na studia w lutym, chciałabym to skończyć, nigdy nie wiadomo co nam się przyda, a lepiej mieć jakieś wykształcenie niż nie mieć żadnego. Strasznie się zagubiłam... Dodatkowo czuję, że zostaję z tym w zasadzie sama - nikt nie rozwiąże tego za mnie.

Przykro mi, że zmarnowałam tyle czasu w tym tkwiąc i że tak bardzo mnie to wykończyło. Czuję się staro...
revele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-07-09 19:37:03


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:31.