Napady wscieklosci u niemowlaka - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-28, 13:36   #31
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez Asisianka Pokaż wiadomość
To jest bardzo ważne.
Dlatego ja jestem przeciwniczką tego aby babcia się zajmowała dzieckiem. Bo od niani mogę wymagać respektowania moich zasad a z babcią różnie bywa. Mi się nie udało
Asisianko, jak ja się z Tobą zgadzam, niestety... i jak bardzo Cię rozumiem Na szczęście mamy z mężem wspólny front, ale mój mąż się nie patyczkuje, ja czasami też i stąd konflikty z wszechwiedzącą babcią Szkoda, że niektóre babcie są tak toksyczne

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2011-11-28 o 13:41
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-28, 13:36   #32
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez sun_25 Pokaż wiadomość
Hmm to mnie zmartwiłaś trochę z tą nietolerancją laktozy, ale syn nie ma problemów z brzuszkiem, tzn teraz nie ma, bo do 4 m-ca faktycznie miał wzdęcia ale przeszły same jak tylko skonczył 4 m-ce i od tego czasu nic.

Wolałabym, żeby Mały nie był takim nerwusem i chciałabym go tego oduczyć najlepiej teraz, bo boję się że potem może być za późno, tylko nie wiem jak Jak podbiegam, żeby uchronić mu głowkę to nie pomaga, jak z bólem serca ignoruję uderzenia, to też źle. Nie wiem jak jeszcze mu pomóc.
Nietolerancja laktozy to nieco co innego niż skaza białkowa. I może inaczej wyglądać.
Ale przecież to wcale nie musi mieć związek z mlekiem. Nie napisałaś co mały już je? Czy jest tylko na mleku? A jeśli tak to jakim? Czy może karmisz piersią? Uczula całkiem spora gama produktów. Ja osobiście mam alergię nawet na jabłka.... A przecież to niby z tych "bezpiecznych"
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-28, 13:45   #33
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez Asisianka Pokaż wiadomość
Nietolerancja laktozy to nieco co innego niż skaza białkowa. I może inaczej wyglądać.
Ale przecież to wcale nie musi mieć związek z mlekiem. Nie napisałaś co mały już je? Czy jest tylko na mleku? A jeśli tak to jakim? Czy może karmisz piersią? Uczula całkiem spora gama produktów. Ja osobiście mam alergię nawet na jabłka.... A przecież to niby z tych "bezpiecznych"

Asisianko, nasza pediatra mi powiedziała kiedyś, że jabłka w tej chwili uczulają nawet częściej, niż inne owoce i mały jeszcze nie miał wymaganego wieku, a kazała mu podawać gruszki zamiast jabłek! Nie było żadnych objawów alergii ani żadnych problemów z brzuszkiem, mimo że wg metki na słoiczku jeszcze ich nie powinien dostawać!
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-28, 13:49   #34
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

To pewnie przez tą chemię....

Ale u mnie w rodzinie alergia jest dziedziczona. Niezbyt częsty przypadek szczególnie że kiedyś to była rzadkość - mam na myśli pokolenie naszych dziadków i starsze. Mój pradziadek zmarł podczas ataku astmy.
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-28, 15:15   #35
jenta
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

SzmaragdowyKotek troche Cie chyba ponioslo. Nigdzie napisalam (bo tego NIE ROBIE) ze zostawiam moje dizecko samo i pozwalam na rozpacz przez godzine. Skad to wzielas? Nie sugeruj mi ze jestem zla matka bo tego nie bede tolerowac. Wyobraz sobie ze moje dziecko jest ze mna caly czas, nie zostawiam go zadnym babciom ani nianiom, w dzien jest 100% przy mnie i dostaje duzo milosci i uwagi. Nie zycze sobie sugerowania ze tak nie jest, zrozumiano?

Jedyne o co mi chodzi, to aby dziecko dostawalo taka dawke snu jakiej potrzebuje, i zeby zasypialo spokojnie. Bardzo prosze o czytanie moich postow w calosci a nie wybiorczo. Pisalam, ze to co sie dzieje jest nie do opanowania. Pisalam tez chyba, ze on nie zasnie mi na rekach, prawda? Probowalam go brac do swojego lozka na noc, nie chcial spac.

Raz przenioslam jego lozeczko do mojego pokoju zeby spal obok mojego lozka. Wtedy budzil go najmniejszy dzwiek, wystarczylo ze zaszelescilam koldra. Wiec spi z powrotem u siebie. Uklad pokoi wyglada tak, ze moja sypialnia jest przechodnia, bezposrednio z niej wchodzi sie do niego. Wiec i tak mnie slyszy. To apropos tego, ze spi lekko.

Echh... Pamietam jak mial 2 miesiace zalozylam tu watek, ze moje dziecko przestalo chciec karmienia piersia, przy piersi plakal i sie odsuwal, przy butelce bylo ok. To tak mi tam wmawiano ze on na bank ma kolke, ze zaczelam sie zastanawiac czy ja jestem glupia, czy zla matka, bo obcy w internecie widza kolke a ja nie. To ze przy butelce kolka magicznie znikala, juz nie bylo wazne.

Aha, i jeszcze tak, nosze swoje dziecko. Kiedy ma bol brzuszka, nosze godzinami. Nosze dla bliskosci, dla pokazania co ciekawego znajduje sie wyzej. Ale powiem cos jeszcze. Urodzil sie przez cesarskie ciecie, wazyl 5100 gram. Po powrocie ze szpitala dlugo dochodzilam do siebie, mialam silne bole, on byl ciezki. Wiec nie nosilam wogole. I co? Spal. Dostaje bliskosc na rozne sposoby. Ale on juz nie jest malutkim noworodkiem; jest na tyle rozumnym dzieckiem ze teraz wlasnie zaczyna sie wychowanie. Owszem, dziecko nie moze czekac bo mama ma maseczke, ale to ze mama musi czasem za przeproszeniem isc do kibla, zjesc 1 kanapke albo pospac 3 godziny, juz musi sie pomalutku uczyc.Wiec bez zarzutow mi tu prosze.
jenta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-28, 15:42   #36
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

jenta a co robisz, żeby się uspokoił? Czy w ogóle nic nie pomaga? Jeśli nic, to spróbuj go zabezpieczać, okładać szczebelki miękkim czymś żeby nie walił w nie głową i nie robił sobie krzywdy, trzymać za rączki żeby nie drapał się i nie szarpał za włosy - nic innego mi do głowy nie przychodzi. Może połóż go na brzuszku?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-28, 16:26   #37
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez jenta Pokaż wiadomość
SzmaragdowyKotek troche Cie chyba ponioslo. Nigdzie napisalam (bo tego NIE ROBIE) ze zostawiam moje dizecko samo i pozwalam na rozpacz przez godzine. Skad to wzielas? Nie sugeruj mi ze jestem zla matka bo tego nie bede tolerowac. Wyobraz sobie ze moje dziecko jest ze mna caly czas, nie zostawiam go zadnym babciom ani nianiom, w dzien jest 100% przy mnie i dostaje duzo milosci i uwagi. Nie zycze sobie sugerowania ze tak nie jest, zrozumiano?

Jedyne o co mi chodzi, to aby dziecko dostawalo taka dawke snu jakiej potrzebuje, i zeby zasypialo spokojnie. Bardzo prosze o czytanie moich postow w calosci a nie wybiorczo. Pisalam, ze to co sie dzieje jest nie do opanowania. Pisalam tez chyba, ze on nie zasnie mi na rekach, prawda? Probowalam go brac do swojego lozka na noc, nie chcial spac.

Raz przenioslam jego lozeczko do mojego pokoju zeby spal obok mojego lozka. Wtedy budzil go najmniejszy dzwiek, wystarczylo ze zaszelescilam koldra. Wiec spi z powrotem u siebie. Uklad pokoi wyglada tak, ze moja sypialnia jest przechodnia, bezposrednio z niej wchodzi sie do niego. Wiec i tak mnie slyszy. To apropos tego, ze spi lekko.

Echh... Pamietam jak mial 2 miesiace zalozylam tu watek, ze moje dziecko przestalo chciec karmienia piersia, przy piersi plakal i sie odsuwal, przy butelce bylo ok. To tak mi tam wmawiano ze on na bank ma kolke, ze zaczelam sie zastanawiac czy ja jestem glupia, czy zla matka, bo obcy w internecie widza kolke a ja nie. To ze przy butelce kolka magicznie znikala, juz nie bylo wazne.

Aha, i jeszcze tak, nosze swoje dziecko. Kiedy ma bol brzuszka, nosze godzinami. Nosze dla bliskosci, dla pokazania co ciekawego znajduje sie wyzej. Ale powiem cos jeszcze. Urodzil sie przez cesarskie ciecie, wazyl 5100 gram. Po powrocie ze szpitala dlugo dochodzilam do siebie, mialam silne bole, on byl ciezki. Wiec nie nosilam wogole. I co? Spal. Dostaje bliskosc na rozne sposoby. Ale on juz nie jest malutkim noworodkiem; jest na tyle rozumnym dzieckiem ze teraz wlasnie zaczyna sie wychowanie. Owszem, dziecko nie moze czekac bo mama ma maseczke, ale to ze mama musi czasem za przeproszeniem isc do kibla, zjesc 1 kanapke albo pospac 3 godziny, juz musi sie pomalutku uczyc.Wiec bez zarzutow mi tu prosze.
Jenta, przepraszam, źle Cię zrozumiałam. Zrozumiałam, że on nie chce zasypiać na rękach więc zostawiasz go w łóżeczku, a on krzyczy i się drapie przez pół godziny. Przeczytaj jeszcze raz swój post, naprawdę tak go zrozumiałam.


Hej. Moj syn ma niecale pol roku i czesto wpada w straszna zlosc. wtedy krzyczy, drapie sie do krwi, szarpie sie mocno za uszy, a jesli w danym momencie lezy w lozeczku to podrzuca pupe gwaltownie do gory i przesuwa sie w gore, i wciska glowe w szczebelki z calej sily. Jest to nie do opanowania. Uspokaja sie jak go wezme na rece, ale szybko znowu jest niezadowolony. Robi tak kilka razy dziennie, glownie jak jest... spiacy. Nie potrafi zasnac bez swojego ataku. Po mniej wiecej pol godzinie naciaga sobie zabawki na buzie i tak zasypia, ale wiem ze spi lekko i byle dzwiek go budzi i zaczyna sie od nowa.


Naprawdę nie sugerowałam nigdzie, że jesteś złą matką, a o czekaniu na jedzenie i maseczce nie pisałam do Ciebie. Ja też pamiętam, jak mój po refluksach miał taki okres, że sam pięknie spał, a potem znów wymagał noszenia, przytulania i wszystkiego, co tylko można sobie wyobrazić. I napisałam wyraźnie, że czasem właśnie trzeba słuchać TYLKO siebie, żeby inni przez internet nie widzieli tej kolki przy butelce, o której pisałaś Naprawdę jeszcze raz bardzo Cię przepraszam, bo nigdzie nie napisałam, że jesteś złą matką - Twój post zrozumiałam tak, jak napisałam wyżej. Napisałam tylko, że DLA MNIE NIE DO ZAAKCEPTOWANIA JEST ZOSTAWIENIE DZIECKA SAMEGO W ŁÓŻECZKU KIEDY PŁACZE - to była uwaga ogólna. Widzę, że dla Ciebie też jest to oczywiste, więc się zgadzamy w tej kwestii. Przeczytaj swojego posta proszę, jeszcze raz - naprawdę można było wysnuć takie wnioski. Zwłaszcza, ze nie napisałaś nic z tych rzeczy, które napisałaś w ostatnim poście - o noszeniu itd., natomiast napisałaś wyraźnie, że choćna chwilę uspokaja się na Twoich rękach, a w łóżeczku dostaje histerii. Skoro piszesz, że ma taką histerię przez pół godziny, a uspokaja się na Twoich rękach, wysnułam wniosek, że z histerią nie jest wtedy na Twoich rękach (bo na rękach jest spokojny przez jakiś czas, jak mówisz), czyli leży wtedy sam w łóżeczku, szaleje i się drapie. W świetle tego, co napisałaś, wydaje się to logiczne, prawda? I to, że tak lekko śpi... mój jak się zdenerwował, to też spał jak mysz pod miotłą, więc kładłam to na karb stresu i tego półgodzinnego płaczu. Pamiętaj, że każda z nas patrzy przez pryzmat swojego dziecka i swoich doświadczeń, dlatego tak ciężko doradzić komuś... W każdym razie naprawdę nie miałam niczego złego na myśli.

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2011-11-28 o 16:43
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-28, 17:49   #38
sun_25
Raczkowanie
 
Avatar sun_25
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 67
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez Asisianka Pokaż wiadomość
Nietolerancja laktozy to nieco co innego niż skaza białkowa. I może inaczej wyglądać.
Ale przecież to wcale nie musi mieć związek z mlekiem. Nie napisałaś co mały już je? Czy jest tylko na mleku? A jeśli tak to jakim? Czy może karmisz piersią? Uczula całkiem spora gama produktów. Ja osobiście mam alergię nawet na jabłka.... A przecież to niby z tych "bezpiecznych"
Syn od początku jest na mleku modyfikowanym, bo szybko straciłam pokarm. Podawaliśmy mu zwykły Nan, a teraz różnie Gerber, Nestle Junior. Ale oczywiście od 5-go m-ca zaczęliśmy mu wprowadzać "normalne" jedzenie. Tzn, najpierw jedzenie ze słoiczkóe desery, obiadki, soczki, później do tego mu gotowałam obiadki warzywno-miesne na parze i tak je cały czas. Nie je jeszcze takich samych rzeczy jak dorośli, czyli nie zjada nam z talerza. Tzn troszeczkę niektórych dań. Nie jadł jeszcze nigdy produktów nabiałowych z mleka krowiefgo, tylko jogurty dla niemowląt ewentualnie.
sun_25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-28, 19:41   #39
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez sun_25 Pokaż wiadomość
Podłączam sie pod post ale z własnym pytaniem. Otórz mój 13 miesięczny synek od jakiegoś czasu podobnie jak syn Jenty wyrywa sobie włosy, ciągnie się za uszy i na dodatek raczkując udarza głową o podłogę, ale gdy jest zły, bo coś nie dostał, czegoś nie może lub coś mu nie wychodzi. Jest co raz gorzej. Zwłaszcza martwię się tym uderzaniem czołem o podłogę/meble, bo boje się że nie zdążę podbiec i zrobi sobie krzywdę. To wyglada tak: np weźmie do rąk coś co nie jest zabawką np długopis i my mu to zabieramy to wtedy od razu wściekłość, krzyk, płacz, z całej siły odchyla się do tyłu (jakby z kolan chciał zrobić mostek) i z raczkowania szybkim tempem bum o podłogę. Lub np siedzi i bawi się włosami lub uchem i nagle zaczyna sobie wyrywać włosy lub szarpać za ucho.

Czy ktoś wie jak nad nim zapanować?? Co może być tego przyczyną?? Jak go tego oduczyć?? Czy to może być efekt jakiejś choroby?
moja 11 mczna też ma napady wściekłości w dwóch sytuacjach - gdy nie pozwalamy jej wejść na kanapę, bo właśnie dzisiaj z niej spadła. wtedy drze się jak opętana i próbuje dalej wchodzić.
druga sytuacja z zasypianiem - od 0-6 mcy zasypianie idealnie samodzielnie, we własnym łóżku. od zębów zaczął się problem i wrzeszczenie w łóżeczku, nie chciała zasnąć. potem to minęło i teraz znowu śpi tylko z nami, pozwalamy jej bo jest po operacji, jednak ona wybudza się nawet z głębokiego snu jak ją wkładam do jej łóżka i musi spać dalej z nami całą noc. a to niewygodne, bo śpi w poprzek. jeżeli obudzi się, to potrafi walić głową w ścianę. jak jest śpiąca albo znudzona, to wyrywa sobie włosy. jak chce obudzić mnie, to wyrywa mi włosy. z tym mostkiem - nasza też robi mostek albo jak nie chce spać, albo jak jej się na coś nie pozwala. tak, czy siak wrzeszczy, jak coś nie jest po jej myśli. na szczęście raczej nie wali głową w ścianę, raczej wyjątkowo. z tego, co widzę, problem złości musi być chyba dość powszechny.

czemu robicie z tego alergie? ja obstawiam u swojej zęby, dzisiaj jest na nurofenie, idziej jej górna dwójka. zawsze jak ząb się przebija to jest bardzo nieznośna. i teraz tak jest z tymi napadami złości.

do Autorki wątku - nic się nie martw, moja jest złotym grzecznym dzieckiem, a mając 6-7 mcy też miała świra w łóżku i teraz też ma. są różne etapy. ale z tym waleniem głową w szczebelki, to już straszne. wszyscy mi pisali, że przejdzie i przeszło, tylko potem przyszły nowe zęby i zaczęło się od nowa ;-)

Edytowane przez Layla79
Czas edycji: 2011-11-28 o 19:46
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-28, 19:53   #40
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Na zęby jedyne, co pomagało mojemu synkowi to Dentinox. Cała reszta maści na dziąsła okazała się kompletnie bezskuteczna, bo przeważnie zawiera tylko rumianek i w zasadzie skutków nie daje żadnych takie smarowanie. Pani w aptece poleciła mi Dentinox, bo jako jedyny znieczula i chłodzi dziąsła - zawiera lidokainę. Boska sprawa! Naprawdę polecam, jak maluch Wam się męczy (i Wy przy okazji), bo ulga jest ogromna - dla wszystkich.
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 07:49   #41
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez SzmaragdowyKotek Pokaż wiadomość
Na zęby jedyne, co pomagało mojemu synkowi to Dentinox. Cała reszta maści na dziąsła okazała się kompletnie bezskuteczna, bo przeważnie zawiera tylko rumianek i w zasadzie skutków nie daje żadnych takie smarowanie. Pani w aptece poleciła mi Dentinox, bo jako jedyny znieczula i chłodzi dziąsła - zawiera lidokainę. Boska sprawa! Naprawdę polecam, jak maluch Wam się męczy (i Wy przy okazji), bo ulga jest ogromna - dla wszystkich.
miałam tą maść i w sumie na początku jej używałam, ale rzeczywiście może trzeba do niej wrócić. dzięki
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-29, 09:25   #42
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Jenta a może zrób taki mini eksperyment (brzydko to brzmi z użyciem dziecka ) podaj mu czopek przeciwbólowy i zobacz czy nadal będzie miał taki atak podczas usypiania ...
ja powiem Ci tak żadna to rada ale ... (nawet jest taki wątek o trudnych dzieciach) może taki jego "urok" moja córka ma pewne zachowania wpisane i co bym nie robiła taką ma osobowość ...
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 10:01   #43
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez jenta Pokaż wiadomość
SzmaragdowyKotek troche Cie chyba ponioslo. Nigdzie napisalam (bo tego NIE ROBIE) ze zostawiam moje dizecko samo i pozwalam na rozpacz przez godzine. Skad to wzielas? Nie sugeruj mi ze jestem zla matka bo tego nie bede tolerowac. Wyobraz sobie ze moje dziecko jest ze mna caly czas, nie zostawiam go zadnym babciom ani nianiom, w dzien jest 100% przy mnie i dostaje duzo milosci i uwagi. Nie zycze sobie sugerowania ze tak nie jest, zrozumiano?
Wobec dziecka też jesteś taka agresywna?

Jeśli to histeria i nerwy, to nawet wiem po kim...

Cytat:
Napisane przez jenta Pokaż wiadomość

Echh... Pamietam jak mial 2 miesiace zalozylam tu watek, ze moje dziecko przestalo chciec karmienia piersia, przy piersi plakal i sie odsuwal, przy butelce bylo ok. To tak mi tam wmawiano ze on na bank ma kolke, ze zaczelam sie zastanawiac czy ja jestem glupia, czy zla matka, bo obcy w internecie widza kolke a ja nie. To ze przy butelce kolka magicznie znikala, juz nie bylo wazne.
Dzieci tak robią przy karmieniu piersią, gdy dostają to czego nie tolerują. Więc albo dziecko ma jakąś małą nietolerancję laktozy (nadwrażliwość raczej) albo coś było nie tak z Twoją dietą, a maluch ma (być może małą) skazę białkową.

Moje dziecko też się tak zachowywało przy karmieniu piersią. Kopało, wierzgało, wypluwało brodawkę, marudziło... Potem zaczęło się szarpanie uszu. Żadnych innych objawów nie było...
Kilka miesięcy później wyskoczyła piękna skaza.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Cytat:
Napisane przez sun_25 Pokaż wiadomość
Podłączam sie pod post ale z własnym pytaniem. Otórz mój 13 miesięczny synek od jakiegoś czasu podobnie jak syn Jenty wyrywa sobie włosy, ciągnie się za uszy i na dodatek raczkując udarza głową o podłogę, ale gdy jest zły, bo coś nie dostał, czegoś nie może lub coś mu nie wychodzi. Jest co raz gorzej. Zwłaszcza martwię się tym uderzaniem czołem o podłogę/meble, bo boje się że nie zdążę podbiec i zrobi sobie krzywdę. To wyglada tak: np weźmie do rąk coś co nie jest zabawką np długopis i my mu to zabieramy to wtedy od razu wściekłość, krzyk, płacz, z całej siły odchyla się do tyłu (jakby z kolan chciał zrobić mostek) i z raczkowania szybkim tempem bum o podłogę. Lub np siedzi i bawi się włosami lub uchem i nagle zaczyna sobie wyrywać włosy lub szarpać za ucho.
Normalne.

Małe dzieci nie umieją sobie radzić z emocjami. Reagują buntem, histerią, krzykiem, rzucaniem się na podłogę, drapaniem, gryzieniem... Cała gama pomysłów.

Jeśli się da, próbuj odwrócić uwagę malucha. Zabawić, rozśmieszyć, dać mu coś innego.
U mnie to nie działa, musi się cyrk skończyć sam. Ale u niektórych daje to efekt.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Asisianka Pokaż wiadomość
No szczerze mówiąc skaza białkowa jest bardzo charakterystyczna - bóle brzucha, nieprawidłowa rozwolnieniowa kupa, utrzyująca się ciemieniucha (nawet u 2 latki) i przede wszystkim czerwone placki z suchą pękającą skóra w takich miejscach jak zgięcia kolan, łokci, nadgarstków, palców i za uszami. Czasem wyskakuja też chrostki na brzuszku.
No nie tak bardzo, jak się okazuje.

Kupa mojego syna była w miarę ok. Ciemieniuchy nie było widać, tak była drobna. Placki zeszły po dwóch tyg. od porodu, a potem pojawiły się dopiero w okolicy 4 mca życia - i tylko na polikach.
Uszy zawsze były bez skazy. Choć swędziały cholernie.
Żadnych krost nie było, nigdzie.

Mamy 1,5 roku w chwili obecnej i skaza jest na całego. Podanie dwóch łyżeczek nabiału wywołuje wysyp na rękach i na buzi. Teraz. Gdy dziecko miało kilka tygodni, miesięcy, nie było takich reakcji, ani na mleko moje, ani na sztuczne.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 11:05   #44
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość

No nie tak bardzo, jak się okazuje.

Kupa mojego syna była w miarę ok. Ciemieniuchy nie było widać, tak była drobna. Placki zeszły po dwóch tyg. od porodu, a potem pojawiły się dopiero w okolicy 4 mca życia - i tylko na polikach.
Uszy zawsze były bez skazy. Choć swędziały cholernie.
Żadnych krost nie było, nigdzie.

Mamy 1,5 roku w chwili obecnej i skaza jest na całego. Podanie dwóch łyżeczek nabiału wywołuje wysyp na rękach i na buzi. Teraz. Gdy dziecko miało kilka tygodni, miesięcy, nie było takich reakcji, ani na mleko moje, ani na sztuczne.
To co podałam to są cechy charakterystyczne klasycznej skazy białkowej. Nie oznacza to, że u wszystkich dzieci muszą występować one wszystkie naraz. To zależy od nasilenia skazy. Trzeba również brać pod uwagę współistnienie innych alergii oprócz skazy (co u dzieci alergicznych jest niestety częste).... na dodatek alergia może pojawić się nagle, albo nasilać (jak u twojego synka) albo znikać (najczęściej znika przy odpowiedniej diecie)...

A jesteś pewna że to właśnie skaza a nie nietolerancja laktozy?
U moich córek byłam pewna skazy ponieważ karmiłam piersią przez rok będąc wówczas na diecie bez białka krowiego skóra córki była czysta. Problemy się zaczęły po odstawieniu od piersi po podaniu Nan HA...
Starsza ma 5 lat i prawie zupełnie wyzdrowiała ale jakieś 3,5 roku była na całkowitej diecie (skaze wykryłam właśnie zbyt późno przy młodszej uważałam od urodzenia)....Teraz kontroluję ilość nabiału jaką je (zbyt dużo daje reakcję alergiczną ale niewielkie ilości może)

Życzę wytrwałości Ale moja córka jest przykładem że możne z tego wyjść
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 11:51   #45
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Niemowlę, które jest bohaterem tego wątku, nie ma charakterystycznych objawów. Zwracam na to uwagę, bo te które ma, są takie same jak u mojego syna i u innych znanych mi dzieci, a znam kilkoro skazowców.

Tymczasem autorka wątku od razu odrzuciła ten kierunek, mimo braku jakichkolwiek badań pod tym kątem. Bo testów nie ma co liczyć.

Radzę po prostu wziąć to pod uwagę i znaleźć lekarza, z którym ten temat się da ruszyć.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 13:01   #46
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
miałam tą maść i w sumie na początku jej używałam, ale rzeczywiście może trzeba do niej wrócić. dzięki
Layla, ja tak wychwalam tę maść, bo mi co jakiś czas wychodzą po kawałeczku zby mądrości - wtedy boli mnie wszystko - czuję się, jak gdybym miała ciężką grypę - boli mnie gardło, szczęka, głowa i wszystko i próbowałam tę maść na sobie młodemu szły zęby, mnie też, to stwierdziłam, że nie będę się męczyć i sama spróbuję, czy to skuteczne i razem się smarowaliśmy, efekt - petarda - znieczulenie i schłodzenie na dobrych parę godzin kompletnie znosi ból - tylko trzeba regularnie smarować, bo efekt niestety wieczny nie jest
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 13:30   #47
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez SzmaragdowyKotek Pokaż wiadomość
Layla, ja tak wychwalam tę maść, bo mi co jakiś czas wychodzą po kawałeczku zby mądrości - wtedy boli mnie wszystko - czuję się, jak gdybym miała ciężką grypę - boli mnie gardło, szczęka, głowa i wszystko i próbowałam tę maść na sobie młodemu szły zęby, mnie też, to stwierdziłam, że nie będę się męczyć i sama spróbuję, czy to skuteczne i razem się smarowaliśmy, efekt - petarda - znieczulenie i schłodzenie na dobrych parę godzin kompletnie znosi ból - tylko trzeba regularnie smarować, bo efekt niestety wieczny nie jest
A to dobrze wiedzieć bo się właśnie nad tym zastanawiałam
Mi zęby mądrości wyszły zupełnie bezboleśnie. A córkom smarowałam Dentinoxem i wydawało mi się że były spokojniejsze ale w zasadzie to tylko zgadywałam....
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 14:02   #48
sun_25
Raczkowanie
 
Avatar sun_25
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 67
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Normalne.

Małe dzieci nie umieją sobie radzić z emocjami. Reagują buntem, histerią, krzykiem, rzucaniem się na podłogę, drapaniem, gryzieniem... Cała gama pomysłów.

Jeśli się da, próbuj odwrócić uwagę malucha. Zabawić, rozśmieszyć, dać mu coś innego.
U mnie to nie działa, musi się cyrk skończyć sam. Ale u niektórych daje to efekt.
Czyli tak ma wiekszość małych dzieci?? Wcześniej to był aniołek, nie buntował się, a teraz... Uważasz, że to przejdzie samo, czy mam go jakoś tego oduczać?? On taką złością reaguje nawet jak sam się bawi, np ucieknie mu zabawka i nie potrafi po nią sięgnąć, od razu się niecierpliwi i po jednej nieudanej próbie dosięgnięcia wpada w ten szał. Czy to poprostu taka jego cecha charakteru, czy z tego wyrośnie??
sun_25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-29, 15:43   #49
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez sun_25 Pokaż wiadomość
Czyli tak ma wiekszość małych dzieci?? Wcześniej to był aniołek, nie buntował się, a teraz... Uważasz, że to przejdzie samo, czy mam go jakoś tego oduczać?? On taką złością reaguje nawet jak sam się bawi, np ucieknie mu zabawka i nie potrafi po nią sięgnąć, od razu się niecierpliwi i po jednej nieudanej próbie dosięgnięcia wpada w ten szał. Czy to poprostu taka jego cecha charakteru, czy z tego wyrośnie??

Sun, mój synek to też taki mały choleryk wściekał się straszliwie, ale jest coraz lepiej... ma już 4 lata moim zdaniem i w sumie jak rozmawiałam z pediatrą, pedagogiem i psychologiem, to wrodzona cecha charakteru - tak jak są dzieci energiczne i spokojne czy drobne albo masywnej budowy. I to i to jest normalne Łatwo nie jest z uparciuchem, ale można z tym żyć Na pewno ogromną poprawę zauważysz w miarę, jak dziecko będzie uczyć się mówić i coraz więcej rzeczy będzie z stanie przekazać. Ale to nie znaczy, że ataki złości przejdą - będą nadal, tylko rzadsze, coraz więcej można wytłumaczyć, będzie przychodził 15 razy Cię przepraszać, a potem znów zrobi to samo itd mojemu np. bardzo pomaga, jak się, że tak powiem "wybiega" jak pies, za przeproszeniem to jest dziecko-dynamit, niestety bardzo szybko się regenerujące, ale jest bardziej skory do współpracy jak ma dużo ruchu i się wyszaleje

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2011-11-29 o 15:59
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-30, 07:50   #50
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

jenta
po pierwsze nie przejmuj się pewnymi zgryźliwymi komentarzami

po drugie to tak sobie myślę, że jeżeli na prawdę jest tak źle jak piszesz a wcześniej tak nie było,
to ja osobiście bym chyba poszła jeszcze do innego pediatry i opisała ta sytuację
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 11:16   #51
jenta
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

SzmaragdowyKotek, w porzadku, jezyk pisany stwarza nieporozumienia, unioslam sie, bo przeciez staram sie byc dobra mama i robie co moge

Kropka75, dla dziecka tez jestes taka zlosliwa? Pewnie dlatego jest taki smutny jak na avatarze. Milo sie takie rzeczy czyta?


Zapytam dzis w aptece o ta masc na zabkowanie, nawet jesli ulzy w 10% to juz cos
jenta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 13:19   #52
Groszek bez Marchewki
Raczkowanie
 
Avatar Groszek bez Marchewki
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 360
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

A ja myślę, że najgorsze co można zrobic to szukać rozwiązania takich problemów na forach wśród nieznanych ludzi. Nikt tutaj na pewno nie ma aż takiej wiedzy i doświadczenia, aby być w stanie udzielić właściwej rady. a może nawet zaszkodzić. Poza tym dziecko każdej z osób jest inne, nawet pozornie podobny problem może być u kogoś czymś zupełnie innym. Każda mama zna najlepiej własne dzieci, ale prawdopodobnie g.. wie o innych dzieciach, więc ja do rad innych podchodzę z dystansem

Jak dla mnie jedyna pewna opcja to fachowiec (lekarz, pediatra itd.).

Edytowane przez Groszek bez Marchewki
Czas edycji: 2011-11-30 o 13:22
Groszek bez Marchewki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 13:24   #53
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez jenta Pokaż wiadomość
SzmaragdowyKotek, w porzadku, jezyk pisany stwarza nieporozumienia, unioslam sie, bo przeciez staram sie byc dobra mama i robie co moge


Zapytam dzis w aptece o ta masc na zabkowanie, nawet jesli ulzy w 10% to juz cos

No niestety, tak to jest z internetem, że czasem nie tak się napisze, czasem nie tak się zrozumie i mamy klops wiem, ze chcesz być dobrą mamą, każda z nas chce w końcu jak najlepiej dla swojego dziecka i jednocześnie próbujemy sobie wszystkie pomagać na forum. Doskonale Cię rozumiem, bo patrzenie na dziecko, jak się męczy i nie bardzo można mu pomóc jest paskudnym przeżyciem dla każdej mamy, jak napisała to już jedna Wizażanka... a maść zapewniam Cię, baaardzo pomoże, jeżeli przypuszczasz, że to zęby go tak wkurzają - jak pisałam, testowałam na sobie ze świetnym skutkiem
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 14:35   #54
Scio
Zakorzenienie
 
Avatar Scio
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Świętokrzyskie Góry ;)
Wiadomości: 12 985
GG do Scio
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez sun_25 Pokaż wiadomość
Czyli tak ma wiekszość małych dzieci?? Wcześniej to był aniołek, nie buntował się, a teraz... Uważasz, że to przejdzie samo, czy mam go jakoś tego oduczać?? On taką złością reaguje nawet jak sam się bawi, np ucieknie mu zabawka i nie potrafi po nią sięgnąć, od razu się niecierpliwi i po jednej nieudanej próbie dosięgnięcia wpada w ten szał. Czy to poprostu taka jego cecha charakteru, czy z tego wyrośnie??
Dla mnie to jest nieumiejętność radzenia sobie z emocjami. Dla niego nieudana zabawa jest tym, czym dla Ciebie zawalenie jakiegoś projektu w pracy (np.) tylko Ty masz juz ukształtowaną psychikę i wiesz jak radzić sobie ze złością, rozgoryczeniem. On tego jeszcze nie potrafi, ja bym przeczekała i była blisko, zeby mu pomóc te emocje ogarnąć.

Ale to tylko moje zdanie, ale ja jestem sterroryzowana modną praktyką (jak to Iza napisała )
__________________
Pozdrawiam Paulina

W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo
Agatka jest już z nami
Scio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 14:49   #55
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez Groszek bez Marchewki Pokaż wiadomość
A ja myślę, że najgorsze co można zrobic to szukać rozwiązania takich problemów na forach wśród nieznanych ludzi. Nikt tutaj na pewno nie ma aż takiej wiedzy i doświadczenia, aby być w stanie udzielić właściwej rady.
a ja uważam że jest sens radzenia się innych mam,
zresztą po tym jak funkcjonuję Mama z klasą, Poczekalnia i odchowalnia widać, że więcej mam myśli podobnie

ja bardzo dużo praktycznych rad i porad wynoszę z tego miejsca

choc nikt tu nie zna mojego dziecka tak jak ja, to często można przypadkiem wpaść na tą "właściwa radę"
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 16:44   #56
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Zgadzam się z dziewczynami w tym sensie, że rzeczywiście każde dziecko jest inne, ale może akurat chociaż JEDNA metoda na jakiś tam problem okaże się skuteczna i przydatna naszemu dziecku to już dobrze zgadzam się też, że dzieci bardzo długo nie umieją sobie radzić z emocjami zwłaszcza złością i smutkiem. Najczęściej po prostu reagują agresją, bo inaczej nie potrafią. A wściekają się o wszystko - mój złośnik np. przed chwilą wściekł się, bo JA śmiałam odebrać telefon i telepatycznie miałam wiedzieć, że on chciał, bo dzwonił tata - i tragedia grecka w trzech odsłonach gotowa coraz bardziej jest podatny na tłumaczenie, ale niestety z reguły przedtem musi się porządnie zezłościć i powściekać a wcześniej włączyłam taki mały wentylatorek, którym on sobie dmucha na gorący obiad, taki patent sobie opracował i był ryk, wyłączył ten wentylatorek i sam włączył, bo przecież on będzie włączał, masakra
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 16:56   #57
Kasia.234
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez SzmaragdowyKotek Pokaż wiadomość
Zgadzam się z dziewczynami w tym sensie, że rzeczywiście każde dziecko jest inne, ale może akurat chociaż JEDNA metoda na jakiś tam problem okaże się skuteczna i przydatna naszemu dziecku to już dobrze zgadzam się też, że dzieci bardzo długo nie umieją sobie radzić z emocjami zwłaszcza złością i smutkiem. Najczęściej po prostu reagują agresją, bo inaczej nie potrafią. A wściekają się o wszystko - mój złośnik np. przed chwilą wściekł się, bo JA śmiałam odebrać telefon i telepatycznie miałam wiedzieć, że on chciał, bo dzwonił tata - i tragedia grecka w trzech odsłonach gotowa coraz bardziej jest podatny na tłumaczenie, ale niestety z reguły przedtem musi się porządnie zezłościć i powściekać a wcześniej włączyłam taki mały wentylatorek, którym on sobie dmucha na gorący obiad, taki patent sobie opracował i był ryk, wyłączył ten wentylatorek i sam włączył, bo przecież on będzie włączał, masakra
nie wiem, w jakim wieku masz dziecko, ale brzmi jakby opis dziecka, które wkroczyło właśnie w fazę: będę decydował SAM o tym co mnie dotyczy
warto wtedy dać dziecku "złudzenie" decydowania, czyli dajesz mu wybór, dziecko samo decyduje i zaczyna byc lepiej/spokojniej w domu wypróbowane, działa, ale nie od razu i trzeba troche pracy w to włożyć

a do autorki wątku - synek koleżanki zachowuje się podobnie, niekonieczni przy spaniu ale w ogóle w dzień ma takie akcje, aktualnie ma 2 lata, to już trwa jakiś czas, okazuje się, że dziecko po prostu odreagowuje stresującą sytuację w domu (różne problemy się nakładają, dziecko sobie radzi, jak umie, a może raczej nie umie ) Widziałam, że tam pomaga bliskość z matką, tzn jak dziecko sie wije histerycznie a mama w tym momencie wkłada dziecko do nosidła to na sam czas wkładania jest jeszcze większy ryk, ale po kilku sekundach dziecko jest zadowolone i uśmiechnięte (nie piszę, że masz robić tak samo, piszę tylko, co pomaga w podobnym przypadku - wiadomo, jedno dziecko zaakceptuje taki kontakt, drugie niekoniecznie).
Kasia.234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-30, 17:47   #58
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Napady wscieklosci u niemowlaka

Cytat:
Napisane przez Kasia.234 Pokaż wiadomość
nie wiem, w jakim wieku masz dziecko, ale brzmi jakby opis dziecka, które wkroczyło właśnie w fazę: będę decydował SAM o tym co mnie dotyczy
warto wtedy dać dziecku "złudzenie" decydowania, czyli dajesz mu wybór, dziecko samo decyduje i zaczyna byc lepiej/spokojniej w domu wypróbowane, działa, ale nie od razu i trzeba troche pracy w to włożyć

a do autorki wątku - synek koleżanki zachowuje się podobnie, niekonieczni przy spaniu ale w ogóle w dzień ma takie akcje, aktualnie ma 2 lata, to już trwa jakiś czas, okazuje się, że dziecko po prostu odreagowuje stresującą sytuację w domu (różne problemy się nakładają, dziecko sobie radzi, jak umie, a może raczej nie umie ) Widziałam, że tam pomaga bliskość z matką, tzn jak dziecko sie wije histerycznie a mama w tym momencie wkłada dziecko do nosidła to na sam czas wkładania jest jeszcze większy ryk, ale po kilku sekundach dziecko jest zadowolone i uśmiechnięte (nie piszę, że masz robić tak samo, piszę tylko, co pomaga w podobnym przypadku - wiadomo, jedno dziecko zaakceptuje taki kontakt, drugie niekoniecznie).

Kasiu, mój synek ma 4 lata, ale uparty jest jak osiołek Oczywiście, zawsze mu daję wybór - chcesz takie rajstopki czy takie (odpowiedź brzmi: "nie") tonie jest tak, że on to ma cały czas, dałam tylko przykład, że takiego malucha może zdenerwować dokładnie wszystko. Niestety nie mogę pozwolić mu decydować o wszystkim, bo jak dzwoni mąż, a ja muszę z nim w danej chwili porozmawiać, a moje dzieckojak odbiera słuchawkę i rozmawia z tatą to od razu odkłada telefon i nie pomaga uprzedzenie, że za chwilę zadzwoni tatuś i mama musi mu coś ważnego powiedzieć i że jak porozmawia z tatą to ma dać słuchawkę albo że najpierw porozmawiam ja, a potem on, czasem działa a czasem nie - jak jest w przekornym nastroju to wszystko jest na "nie"
moj dziecko jest dość spcyficzne - świadomie przekracza granice wiedząc, jakie będą konsekwencje. Jak był młodszy, walił klockami w podłogę - nie wolno uderzać klockiem, bo robisz dziury w podłodze (mamy podłogi z drewna). Jak będziesz uderzał, mama zabiera klocek. Krótko, zwięźle i na temat. Moje dziecko waliło klockiem, przychodziłam, wypowiadałam powyższą formułkę. Mały WIEDZIAŁ, że klocek wtedy zabieraliśmy ZAWSZE. Z rykiem walił klockiem dalej, oddawał mi zaryczany tego klocka, czasem karni wyłączał sobie bajkę do tego oduczenie go waleniem klockami trwało ponad 6 tygodni... jakoś tak, prawie 2 miesiące. Dodam, że klocek był zabierany zawsze i tłumaczenie zwięzłe było zawsze. Nigdy nie było wyjątków, że mógł walić klockiem bez konsekwencji. I tak my spokojnie i konsekwentnie swoje i on spokojnie i konsekwentnie swoje tak było kiedyś, dobrze że to już minęło... dodam, że moje dziecko nie jest jakieś mało inteligentne czy opóźnione w rozwoju, wrcz przeciwnie - w przedszkolu najbardziej błyskotliwy i pioruńsko inteligentny, jak mówią panie, tylko stosujący zasadę za przeproszeniem: "na złość tacie zes**m się z gacie". Potrzebne jest morze cierpliwości po prostu, no ale pediatra i inni specjaliści mówią, że takie dzieci po prostu są i już. Po prostu jest z nimi trudniej, niż z takim "standardowym" który za piątym razem jak powtórzysz, to odłoży ten klocek, a nie będzie ćwiczył kilka tygodni.
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:57.