Naturalny i piękny wygląd

[Fisiasia]

Napisane przez Indios Bravos

Miej odwagę wymienić nick tej, z której tak bardzo chce Ci się śmiać.
Chętnie się dowiem.

Co do tych wód- podaj kilku producentów wciskających kit na ulotkach, skoro masz taka wiedzę. Bardzo może nam to pomóc.

Tylko proszę- konkrety. Bo takie zarzuty jak Ty to każda z nas może sobie stawić. Dlatego chętnie poznałabym przykłady oraz źródło Twojej wiedzy o producentach wód

Co do jedzenia- fakt-nie wiesz co się do niego dodaje Ale możesz w miarę kontrolować i uważać na to, co jesz. Nie wszystkich dopadła era fast-foodów ;]

tajemnica zawodowa

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Napisane przez blondii_90

dziewczyny nie kłóćcie się co do herbat tutaj pewna lekarka napisała jak to jest z tą zieloną herbatką:

"Powszechnie znany jest korzystny wpływ zielonej herbaty na organizm ludzki. Według wielu badaczy poprawia ona czynność zarówno wątroby, jak i nerek. Jednak tak, jak w przypadku każdego innego pokarmu czy napoju, nie należy popadać w skrajność i spożywać jej w nieograniczonych ilościach.

Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego New Jersey badali wpływ polifenoli, czyli przeciwutleniaczy zawartych w zielonej herbacie, na nerki i wątrobę zwierząt doświadczalnych. Zaobserwowali oni, że podawane w dużych ilościach powodują one uszkodzenie tych narządów. Uspokoili jednak miłośników zielonej herbaty stwierdzeniem, że spożywanie dziesięciu filiżanek naparu dziennie nie jest szkodliwe."

dokalnie... mam nadzieje, ze pewna osoba sama przemysli co pisze, a potem sie wypowiada!

podobnie jest z herbata z wycisnieta cytryna, na tzw. przeziebienie... rowniez szkodzi w duzych ilosciach, poniewaz zamula zoladek...

[Ewelina_94]

Napisane przez Indios Bravos

Wiesz co dermatolodzy potrafią wskazać? Ja ich nie obdarzam żadnym zaufaniem Cieszę się, że Ci pomogło, ale nie radź tego dziewczynie, której problemu nie znasz (bo nie widziałaś na własne oczy). Z jednej strony może on pomóc, z drugiej- pogorszyć sprawę.
Trzeba być ostrożnym w takich radach, bo później Cie obwinia jak coś


Co ja robię...
Walczyłam z trądzikiem ponad 8 lat. Z pomocą dermatologów również. Pozostały okropne przebarwienia i skłonność do wysypu czy w czasie okresu czy na niepasujący kosmetyk
Bardzo dużo poświęciłam czasu na pozbycie się tego cholerstwa na własną rękę...I widzę efekty- walka zaczyna być wygrywana na moją korzyść
Stosowałam delikatne toniki z kwasami, od ok. 2 lat codziennie używam filtra do twarzy, z faktorem 50+, pod filtrem zawsze mam serum z wit. C. Teraz z kwasów zrezygnowałam na rzecz pochodnych wit. A, czyli retinoidów Używam aktualnie krem firmy Avene z retinaldehydem (ten krem działa też podobno na trądzik- takie jest jego przeznaczenie Ja używam go do wybielania przebarwień, ale z niespodziankami także sobie radzi ) i nawilżam buzię wieczorem naprzemiennie: albo Physiogelem, albo kremem Bambino, albo maścią z wit. A. Czasem także użyję żelu hialuronowego No i rano przemywam buzię tylko maślanką a wieczorem stosuję metodę OCM (Oil Cleansing Method ). Szczególnie po OCM w końcu zobaczyłam moje różowe dziewczęce rumieńce, jak u dziecka Mam nadzieję, że niedługo zagoszczą na stałe a nie tylko po OCM

Uff...to chyba tyle...

I jak teraz wygląda Twoja buzia? Ja smaruję się Epiduo już 5 dzień, jak na razie wrażenie dobre

[Indios Bravos]

Napisane przez Ewelina_94

I jak teraz wygląda Twoja buzia? Ja smaruję się Epiduo już 5 dzień, jak na razie wrażenie dobre

Mam jeszcze kilka drobnych przebarwień i czasem pojawi się jakaś niespodzianka Jednak bardzo szybko znikają i co najważniejsze- nie zostawiają p osobie śladu Jeśli tak to tylko kilka dni Kiedyś nawet jak nie wycisnęłam pryszcza to i tak kilka miesięcy miałam po nim ślad :/
Teraz to całkiem inna bajka

[amelka37]

a to ja wracając do herbaty - chyba obalono u mnie w głowie to, że zielona herbata odchudza. czytałam wywiad z pewnym "cejlońskim ekspertem" który mówi, że tak naprawdę☠zielona, jak i czerwona i czatrna i jakakolwiek inna herbata odchudza tak samo.. tyle, że zielona powiedzmy że jest zdrowsza, oczywiście pod warunkiem, że pijemy prawdziwą zieloną herbatę, a nie jakiś śmieciowy, supermarketowy zamiennik za długo ten facet mówił żeby wam wklejać, jak ktoś chce to można tu przeczytać: http://klub.dilmah.pl/blog/2011/12/1...odchudzajacej/

[joannajj]

Napisane przez amelka37

a to ja wracając do herbaty - chyba obalono u mnie w głowie to, że zielona herbata odchudza. czytałam wywiad z pewnym "cejlońskim ekspertem" który mówi, że tak naprawdę☠zielona, jak i czerwona i czatrna i jakakolwiek inna herbata odchudza tak samo.. tyle, że zielona powiedzmy że jest zdrowsza, oczywiście pod warunkiem, że pijemy prawdziwą zieloną herbatę, a nie jakiś śmieciowy, supermarketowy zamiennik za długo ten facet mówił żeby wam wklejać, jak ktoś chce to można tu przeczytać: http://klub.dilmah.pl/blog/2011/12/1...odchudzajacej/

przydatny artykuł

[amelka37]

no, ogólnie czytam tego bloga (staram się;] ale ma mocną konkurencję ze strony iamemiliaa hihi) dość regularnie, ten facet dużo pisze o herbacie i dużo takich mądrych głów zaprasza, może ze względu że to dilmah temu patronuje.. nie no, ok jest w każdym razie. i mają konkursy!

[_Matilde_]

Ja prawie zupełnie się nie maluję, po pierwsze dlatego że mam trądzik nie wytępiony do końca choć i tak w porównaniu z tym co było jeszcze parę lat temu jest teraz dobrze, choć np. ja bardzo rzadko zauważam żeby mnie jakiś kosmetyk zapychał np., i w gruncie rzeczy nie wiem co jest przyczyną trądziku.
Przez jakiś czas (pół roku dokładnie) nie jadłam wcale rzeczy które się przyczyniają niby do trądziku (czekolada, pikantne przyprawy, smażone na tłuszczu, fast foody itp., itd...) choć i tak niweiele ich jadam, kosmetyki beztłuszczowe stosowałam, jakieś fanaberie typu włosy spięte, nie leżące na twarzy, nie dotykać twarzy rękami, cuśtam, cuśtam, do intensywnej kuracji agresywnymi preparatami ktore mi popaliły twarz i antybiotyki doustnie przez kilka miesięcy co mi zniszczyło odporność. Choć fakt, po tym leczeniu trądzik mi zniknął zupełnie na jakieś pół roku a od tego czasu jest o wiele lepiej niż było przed kuracją.
Bardzo sobie chwalę kremy matujące Dax Cosmetics, pasują mojej skórze, w dodatku mają domieszkę czegoś co się nazywa mikroperły matujące, taki zawieszony w kremie proszek, który na skórze działa jak puder - nie tylko matując, ale i lekko maskuje, szczególnie zaczerwienienia i w ogóle wizualnie ujednolica skórę. Na dzień je traktuję jak podkład, kładę podwójną warstwę na strefę T i dodatkowo punktowo wklepuję na wypryski i jest w miarę ok.
Z tych drogeryjnych kosmetyków do pielęgnacji przerobiłam chyba wszystko, ale nieiwiele jest dobrych rzeczy, co mi przypadło do gustu to żel 3w1 Garniera, krem też matujący z Eveline pure control, on sam w sobie nie poprawia szczególnie wyglądu, ale jak już mi się chce pomalaować twarz (używam ciągle od wielu lat Under Twenty fluidu) to super działa jako baza. Co jeszcze, tonik Garniera Czysta Skóra Active - naprawdę dobrze wysusza pryszcze, i nie robi masakry na twarzy, nie musiałam jakoś wyjątkowo dodatkowo jej nawilżać przy nim. Często twarz też myję żelami hipoalergicznymi do twarzy i ciała (Emolium np.) albo jak nie mam kasy to mydłem w płynie Biały Jeleń.
Do mycia ciała jakieś bezzapachowe żele, olejki, i balsam codziennie, kupuję rózne, muszą być dość cięzkie i tłuste bo skóra na ciele strasznie sucha u mnie. W ogóle się nie kąpię w wannie tylko pod prysznicem, i zawsze wiem czy nie dosypali jakiegoś środka do dezynfekcji wody bo od razu czuję to na skórze. Właśnie ostatnio się pogorszyło :/A i tak mamy w wodociągu niezłą wodę, ma dobre parametry i praktycznie nie uzdatniana. Za to bardzo twarda. A jak pojadę do mojej siostry, do Łodzi to tam woda jest tak masakryczna że po paru kąpielach (studiowałam tam zaocznie i zwykle spędzałam 2 - 3 dni, wiadomo, umyć się trzeba) doprowadzałam skórę do względnej równowagi bardzo długo. Szczególnie okolice intymne mi tamta woda podrażnia, ale nie tylko, mam wrażenie że leci z kranu płynny pumeks. Nie wiem co w niej takiego.
Aha i na szampony ziołowe się przerzuciłam, bo inne powodowały swędzenie i łupież. Te z Ziaji polecam, a teraz sobie kupiłam jeszcze tańszy, w Avea, rumiankowy i bardzo mi się podoba, jest lekki, wlosy długo świeże

[Indios Bravos]

Napisane przez _Matilde_

Ja prawie zupełnie się nie maluję, po pierwsze dlatego że mam trądzik nie wytępiony do końca choć i tak w porównaniu z tym co było jeszcze parę lat temu jest teraz dobrze, choć np. ja bardzo rzadko zauważam żeby mnie jakiś kosmetyk zapychał np., i w gruncie rzeczy nie wiem co jest przyczyną trądziku.
Przez jakiś czas (pół roku dokładnie) nie jadłam wcale rzeczy które się przyczyniają niby do trądziku (czekolada, pikantne przyprawy, smażone na tłuszczu, fast foody itp., itd...) choć i tak niweiele ich jadam, kosmetyki beztłuszczowe stosowałam, jakieś fanaberie typu włosy spięte, nie leżące na twarzy, nie dotykać twarzy rękami, cuśtam, cuśtam, do intensywnej kuracji agresywnymi preparatami ktore mi popaliły twarz i antybiotyki doustnie przez kilka miesięcy co mi zniszczyło odporność. Choć fakt, po tym leczeniu trądzik mi zniknął zupełnie na jakieś pół roku a od tego czasu jest o wiele lepiej niż było przed kuracją.
Bardzo sobie chwalę kremy matujące Dax Cosmetics, pasują mojej skórze, w dodatku mają domieszkę czegoś co się nazywa mikroperły matujące, taki zawieszony w kremie proszek, który na skórze działa jak puder - nie tylko matując, ale i lekko maskuje, szczególnie zaczerwienienia i w ogóle wizualnie ujednolica skórę. Na dzień je traktuję jak podkład, kładę podwójną warstwę na strefę T i dodatkowo punktowo wklepuję na wypryski i jest w miarę ok.
Z tych drogeryjnych kosmetyków do pielęgnacji przerobiłam chyba wszystko, ale nieiwiele jest dobrych rzeczy, co mi przypadło do gustu to żel 3w1 Garniera, krem też matujący z Eveline pure control, on sam w sobie nie poprawia szczególnie wyglądu, ale jak już mi się chce pomalaować twarz (używam ciągle od wielu lat Under Twenty fluidu) to super działa jako baza. Co jeszcze, tonik Garniera Czysta Skóra Active - naprawdę dobrze wysusza pryszcze, i nie robi masakry na twarzy, nie musiałam jakoś wyjątkowo dodatkowo jej nawilżać przy nim. Często twarz też myję żelami hipoalergicznymi do twarzy i ciała (Emolium np.) albo jak nie mam kasy to mydłem w płynie Biały Jeleń.
Do mycia ciała jakieś bezzapachowe żele, olejki, i balsam codziennie, kupuję rózne, muszą być dość cięzkie i tłuste bo skóra na ciele strasznie sucha u mnie. W ogóle się nie kąpię w wannie tylko pod prysznicem, i zawsze wiem czy nie dosypali jakiegoś środka do dezynfekcji wody bo od razu czuję to na skórze. Właśnie ostatnio się pogorszyło :/A i tak mamy w wodociągu niezłą wodę, ma dobre parametry i praktycznie nie uzdatniana. Za to bardzo twarda. A jak pojadę do mojej siostry, do Łodzi to tam woda jest tak masakryczna że po paru kąpielach (studiowałam tam zaocznie i zwykle spędzałam 2 - 3 dni, wiadomo, umyć się trzeba) doprowadzałam skórę do względnej równowagi bardzo długo. Szczególnie okolice intymne mi tamta woda podrażnia, ale nie tylko, mam wrażenie że leci z kranu płynny pumeks. Nie wiem co w niej takiego.
Aha i na szampony ziołowe się przerzuciłam, bo inne powodowały swędzenie i łupież. Te z Ziaji polecam, a teraz sobie kupiłam jeszcze tańszy, w Avea, rumiankowy i bardzo mi się podoba, jest lekki, wlosy długo świeże

Twoja pielęgnacja twarzy jest...Twoja Tzn. kosmetyki, których używasz mają kontrowersyjny skład i na pewno nie można im polecać wszystkim Ja np. dawno temu używałam Garniera 3 w 1 Taką masakrę, jaką mi to zafundowało pamiętam do dziś Ogólnie są to kosmetyki, które niewiele wnoszą do samej pielęgnacji cery, tj. ochronę przeciwsłoneczną, zapobieganie zmarszczkom, mega nawilżanie
Zresztą jestem osobiście wielką przeciwniczką kremów matujących, bo wielokrotnie powtórzyła się sytuacja, że przez matowienie twarz wydzielała więcej sebum przez co błyszczała się jeszcze bardziej ;] I u mnie ta metoda sprawdza się zawsze ;]

Co do pielęgnacji ciała i włosów- tu dobre podejście Sama chciałabym się nauczyć codziennego smarowania balsamem, ale nie wiem czy dam radę :P

[_Matilde_]

Napisane przez Indios Bravos

Twoja pielęgnacja twarzy jest...Twoja Tzn. kosmetyki, których używasz mają kontrowersyjny skład i na pewno nie można im polecać wszystkim Ja np. dawno temu używałam Garniera 3 w 1 Taką masakrę, jaką mi to zafundowało pamiętam do dziś Ogólnie są to kosmetyki, które niewiele wnoszą do samej pielęgnacji cery, tj. ochronę przeciwsłoneczną, zapobieganie zmarszczkom, mega nawilżanie
Zresztą jestem osobiście wielką przeciwniczką kremów matujących, bo wielokrotnie powtórzyła się sytuacja, że przez matowienie twarz wydzielała więcej sebum przez co błyszczała się jeszcze bardziej ;] I u mnie ta metoda sprawdza się zawsze ;]

Co do pielęgnacji ciała i włosów- tu dobre podejście Sama chciałabym się nauczyć codziennego smarowania balsamem, ale nie wiem czy dam radę :P

No i dlatego nie pisałam Kupujcie kobiety bo to jest super tylko że u mnie się sprawdza. Robiłam sobie sama toniki i przemywałam twarz rumiankiem, zieloną herbatą, smarowałam sokiem aloesu i doopa. Tylko sobie nerwy psułam bo nie pomagało wcale. Z jednej strony się cieszę że się przeszłam do dermatologa po antybiotyki na trądzik, bo większość problemów wyeliminowały na stałe: zaskórniki na nosie, podskórne grudy, masowe występowanie wielkich pryszczy na kościach policzkowych, kaszaki pod oczami (w każdym razie póki co, 1,5 roku, odpukać) ale pojedyncze niewielkie pryszcze zaczęły wyłazić po pół roku ale te drogeryjne kosmetyki już dają z nimi radę. Z drugiej strony ta kuracja mi zrujnowała odporność i nie chorowałam do tej pory na tak różnorodne i częste infekcje w życiu niż w tym roku. A z czym nie pójdę do lekarzy to co przepisują? Antybiotyk! I koło się zamyka. Ale nie o tym temat.
O skórę ja po prostu muszę dbać bo inaczej nie dałabym rady. Mam okropnie suchą skórę na ciele i aż się zastanawiam skąd na twarzy ten trądzik, znajomi jak już mają to mają i na plecach, na dekolcie...
Nie cierpię jak mnie coś swędzi, boli itp, więc musiałam wyrobić nawyk codziennego "konserwowania skóry" jak ja to mówię Każdy kawałeczek muszę wysmarować, wtedy przestaję ją czuć. Inaczej swędzi, ciągnie, szeleści I nie posmarowana niczym dużo bardziej odczuwa chłód i wiatr, nawet w środku lata

[Honey02]

Wielkie dzięki za te wszystkie rady Ostatnio też szukałam trochę w internecie i pytałam się mojej cioctki która jest w takich sprawach nieźle obeznana. Jeżeli mogę coś polecić to polecam jedzenie migdałów około 20g dziennie z przerwami kilka dniowymi ponieważ migdały mają dużo tłuszczów nasyconych i mogą dodać nam kilka kilogramów Zaczęłam stosować peeling oczyszczający pory z AVONU i jest na prawdę świetny. Polecam także używać jednego kremu a nie kilku, i to takiego dobrze nam znanego który się na prawdę sprawdza. Ja używam bambino, możecie się śmiać, ale jest najlepszym kremem jaki miałam. Odpowiednia dieta jak tutaj dziewczyny wspominały też jest bardzo ważna, od początku wakacji zwracam uwagę na to co jem, staram się odżywiać zdrowo i zauważyłam, że nie tylko na moją twarz to wpłynęło ale też na włosy i na zdrowie. Aktywność fizyczna też jest ważna i uzupełnianie płynów, najlepiej wodami wysoko mineralizowanymi. Polecam także kurację tabletkami jak Skrzypovita czy może same tabletki ze skrzypem polnym. Od roku zarzynam tabletki oczywiście z przerwami dwa czy trzy miesiące i od nowa. Wraz z koleżanką założyłyśmy zeszyt z maseczkami do różnego rodzaju cery z naturalnych składników gdyż moim i jej zdaniem są one lepsze niż różne chemiki. Są to maseczki z jabłek, bananów, cebuli, miodu i z ziół. Takie maseczki możecie znaleźć też na dobrych stronach internetowych. Polecam z płatków owsianych które maja też dobry efekt kiedy się je spożywa.

[Indios Bravos]

Napisane przez Honey02

Wielkie dzięki za te wszystkie rady Ostatnio też szukałam trochę w internecie i pytałam się mojej cioctki która jest w takich sprawach nieźle obeznana. Jeżeli mogę coś polecić to polecam jedzenie migdałów około 20g dziennie z przerwami kilka dniowymi ponieważ migdały mają dużo tłuszczów nasyconych i mogą dodać nam kilka kilogramów Zaczęłam stosować peeling oczyszczający pory z AVONU i jest na prawdę świetny. Polecam także używać jednego kremu a nie kilku, i to takiego dobrze nam znanego który się na prawdę sprawdza. Ja używam bambino, możecie się śmiać, ale jest najlepszym kremem jaki miałam. Odpowiednia dieta jak tutaj dziewczyny wspominały też jest bardzo ważna, od początku wakacji zwracam uwagę na to co jem, staram się odżywiać zdrowo i zauważyłam, że nie tylko na moją twarz to wpłynęło ale też na włosy i na zdrowie. Aktywność fizyczna też jest ważna i uzupełnianie płynów, najlepiej wodami wysoko mineralizowanymi. Polecam także kurację tabletkami jak Skrzypovita czy może same tabletki ze skrzypem polnym. Od roku zarzynam tabletki oczywiście z przerwami dwa czy trzy miesiące i od nowa. Wraz z koleżanką założyłyśmy zeszyt z maseczkami do różnego rodzaju cery z naturalnych składników gdyż moim i jej zdaniem są one lepsze niż różne chemiki. Są to maseczki z jabłek, bananów, cebuli, miodu i z ziół. Takie maseczki możecie znaleźć też na dobrych stronach internetowych. Polecam z płatków owsianych które maja też dobry efekt kiedy się je spożywa.

Ja też uwielbiam Bambino i domowe maseczki

Dziś robię z sody oczyszczonej a po zmyciu jej-maseczkę z ogórka i mąki ziemniaczanej
W ogóle mąkę ziemniaczaną w postaci maseczek moja cera uwielbia

Już nie używam pudru i podkładu Jestem z siebie dumna, bo jedyna kolorówka to odrobinka kremu tonującego do filtra (sam filtr bieli a odrobinka kremu nadaje mu koloru po prostu ) i korektor na resztki przebarwień

[Honey02]

Dziewczyny a jakieś dobre rady na piękne i zdrowe włosy?? Ostatnio zauważyłam, że trochę je zaniedbałam i teraz muszę się zrekompensować

[Indios Bravos]

Napisane przez Honey02

Dziewczyny a jakieś dobre rady na piękne i zdrowe włosy?? Ostatnio zauważyłam, że trochę je zaniedbałam i teraz muszę się zrekompensować

Jest multum o tym wątków na wizażu
Wystarczy trochę chęci ;]

[Honey02]

W sumie racja, ale to szukanie mnie przeraża Leniuch ze mnie

[Indios Bravos]

Napisane przez Honey02

W sumie racja, ale to szukanie mnie przeraża Leniuch ze mnie

Z Ciebie leniuch a dziewczyny nie po to opisywały tyle rzeczy na tylu wątkach żeby teraz specjalnie dla jednej użytkowniczki opisywać to jeszcze raz. Są pewne zasady na tym forum i to jest jedna z nich.

[Honey02]

W sumie racja, nie pomyślałam o tym bardzo przepraszam
Ostatnio znalazłam fajną maseczkę z drożdży i na prawdę zrobiła swoje, włosy były po niej lśniące i takie gładkie i puszyste! Ale niestety trochę zalatywały drożdżami;/ Jednak polecam;p Albo drożdżową kuracje, tylko jest ona mniej przyjemna bo trzeba pić przez 5 dni mleko z drożdżami, ale tez działa i nie tylko na włosy na na cerę i samopoczucie. Dowiedziałam się także że płatki owsiane to niedocenione źródło witamin i samego zdrowia, podobno wpływają na cerę, włosy, zapobiegają rożnym chorobom i nowotworom i wiele innych właściwości maja, tez ostatnio robiłam sobie maseczkę z płatków owsianych i dodatkiem mleka i miodu i tez polecam Co jeszcze mogę dodać, bardzo dobre są suszone morele które maja dużo beta-karotenu, nie musza być suszone bo mogą być tez normalne. Jednak te suszone maja więcej witamin;p Oczywiście nadal szukam informacji wiec jak coś znajdę to się odezwę

[Indios Bravos]

Napisane przez Honey02

W sumie racja, nie pomyślałam o tym bardzo przepraszam
Ostatnio znalazłam fajną maseczkę z drożdży i na prawdę zrobiła swoje, włosy były po niej lśniące i takie gładkie i puszyste! Ale niestety trochę zalatywały drożdżami;/ Jednak polecam;p Albo drożdżową kuracje, tylko jest ona mniej przyjemna bo trzeba pić przez 5 dni mleko z drożdżami, ale tez działa i nie tylko na włosy na na cerę i samopoczucie. Dowiedziałam się także że płatki owsiane to niedocenione źródło witamin i samego zdrowia, podobno wpływają na cerę, włosy, zapobiegają rożnym chorobom i nowotworom i wiele innych właściwości maja, tez ostatnio robiłam sobie maseczkę z płatków owsianych i dodatkiem mleka i miodu i tez polecam Co jeszcze mogę dodać, bardzo dobre są suszone morele które maja dużo beta-karotenu, nie musza być suszone bo mogą być tez normalne. Jednak te suszone maja więcej witamin;p Oczywiście nadal szukam informacji wiec jak coś znajdę to się odezwę

Od jakiś 2 tygodnie piję drożdże i wcieram je we włosy przed myciem Na zmianę z rzepką

[201705042038]

Dziewczyny, zaskakujecie mnie z tym płynem do higieny intymnej. Ja też go używam i to właśnie o to ph chodzi. Skóra ma lekko kwaśne ph. Gdy myję ją czymś zasadowym, np. mydłem, to zawsze przecieram zakwaszającym tonikiem, żeby przywrócić jej równowagę. Jeśli używam płynu do higieny intymnej, to nie muszę tego robić. Dodatkowo płyny do higieny intymnej są delikatne, przynajmniej powinny być w teorii. Moim zdaniem do mycia twarzy jak znalazł. Bardzo go sobie chwalę.

[blondii_90]

Napisane przez anna87

Dziewczyny, zaskakujecie mnie z tym płynem do higieny intymnej. Ja też go używam i to właśnie o to ph chodzi. Skóra ma lekko kwaśne ph. Gdy myję ją czymś zasadowym, np. mydłem, to zawsze przecieram zakwaszającym tonikiem, żeby przywrócić jej równowagę. Jeśli używam płynu do higieny intymnej, to nie muszę tego robić. Dodatkowo płyny do higieny intymnej są delikatne, przynajmniej powinny być w teorii. Moim zdaniem do mycia twarzy jak znalazł. Bardzo go sobie chwalę.

ja tak samo, myję Nim buzie codziennie, cera jest gładka, miękka, bez żadnych 'niespodzianek'