Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY CZ.II

[karmazynka99]

Napisane przez fiasco

Zaczęłam też brać tabletki anty, mam nadzieję, że choć trochę pomogą - przynajmniej na stany zapalne właśnie, które lubią mi się robić na brodzie (i czasem na czole), te, które bolą przy jakiejkolwiek mimice i nie chcą zejść przez dwa tygodnie...

mnie anty na to pomogły więc trzymam kciuki że tobie tez

[fiasco]

Napisane przez zapaałka

O moich doświadczeniach z AzA pisałam tutaj: KLIK i KLIK. Krótko podsumowując, kwas jest delikatny i nie daje spektakularnych efektów, jeśli na takie liczysz to chyba lepiej byłoby od razu brać się za LHA. Sama go co prawda nie stosowałam, ale czytałam wiele pozytywnych opinii, no i jest pochodną kwasu salicylowego, dlatego jest duża szansa na fajne efekty. Ja zabrałam się za AzA ze względu na porę roku i to, że ma on teoretycznie najlepsze działanie na przebarwienia, ale stosowałam same peelingi co 10-14 dni bez niczego w między czasie, stąd może takie, a nie inne efekty. Teraz podkręciłam peeling azelainowy kwasem mlekowym i na co dzień stosuję Skinoren, mam nadzieję, że za kilka tygodni efekty będą lepsze niż poprzednio

Ja wiosną robiłam LHA, ale tylko kilka razy. Pisałam o nim tutaj - moim zdaniem całkiem fajny, dość mocno piecze po nałożeniu (choć ja robiłam na oleju, nie na spirytusie) ale małe stężenia dają niezłe efekty w oczyszczaniu z zaskórników bez tak dużego łuszczenia, jakie daje salicyl. Jeśli robiłaś peelingi salicylowe i ci pomagały, to zdecydowanie warto wypróbować LHA ze względu na niemal niewidoczną wylinkę

[zapaałka]

Napisane przez fiasco

Ja wiosną robiłam LHA, ale tylko kilka razy. Pisałam o nim tutaj - moim zdaniem całkiem fajny, dość mocno piecze po nałożeniu (choć ja robiłam na oleju, nie na spirytusie) ale małe stężenia dają niezłe efekty w oczyszczaniu z zaskórników bez tak dużego łuszczenia, jakie daje salicyl. Jeśli robiłaś peelingi salicylowe i ci pomagały, to zdecydowanie warto wypróbować LHA ze względu na niemal niewidoczną wylinkę

Salicyla robiłam w maksymalnych stężeniach, wydawało mi się wtedy, że nie było żadnego wow, ale z perspektywy czasu widzę, że jednak robił robotę i przebarwienia bardzo mi po nim zjaśniały, ale to raczej ze względu na duże łuszczenie niż właściwości samego kwasu. Teraz kusi mnie gotowiec od Farmony stricte na przebarwienia (Revolu-C White), ale i na zaskórniki przydałoby się coś mniej łuszczącego od salicyla, będę więc miała LHA na uwadze

[Aredhel125]

Mnie znowu wysypało i załamało jednocześnie. Spojrzałam w lustro i zamknęłam się w swoim pokoju z płaczem, żeby nikt nie widział. Już było w miarę dobrze, czoło się w miarę wygładziło, zostały tylko rozszerzone i zapchane pory oraz przetłuszczanie, ale od jakiegoś tygodnia mnie znowu wysypuje. Czoło pokryło się znowu krostkami, takimi małymi grudkami, broda cała zapchana, na lewym policzku też coś się dzieje, jakieś nierówności. Nos jak zwykle w wągrach zapchany, cały czerwony i śliski jak u alkoholika. Używałam od zimy Differinu, potem Skinorenu, na koniec dostałam Duac, który wykorzystałam już i teraz mam Metronizadol od dwóch dni na zmianę ze Skinorenem. Na koniec mam wrócić do Differinu. Ja juz nie mam tym siły. Niby mam średni trądzik, który jak wszyscy orzekli nie nadaje się na Izotek, ale ja już nie wiem co robić. Wyglądam fatalnie, zaraz skończę 25 lat i moje życie to ruina. W ogóle nie wychodzę z domu, w pracy siedzę jak trusia, nie chce mi się przebywać z ludźmi. Po 10 latach nadal nie mogę się przyzwyczaić. Nie wiem co robić. Widziałam dobre efekty leczenia Differniem, a u mnie wszystko wraca widzę. Zupełnie nie wiem co mam robić.
Miesiąc temu odstawiłam całkowicie nabiał - sery, jogurty, mleko, jajka i zero poprawy. Nie jem słodyczy ani czekolady, nic ostrego i zero reakcji, a taką dietę mam już bardzo długo.
Stosuję tylko micel z Mixy do zmywania makijażu, którego używam bardzo niewiele i żelu rumiankowego z kwasem salicylowym z Sylveco do mycia twarz, to koniec. Nie wiem, czy przy tych maściach, które mam powinnam jeszcze włączyć jakiś tonik z kwasami, to by chyba było za dużo. Jestem totalnie załamana, strasznie mi wstyd, nie wiem co robić...
Ani fryzjer, ani zakupy ciuchowe nie przynoszą mi radości, bo czuję się na to wszystko za brudna...

[Wenus21]

Jak dobrze Cie rozumiem.Za miesiąc mam wizyte u dermatologa i mam zamiar poprosic o izotek.Też mam średni trądzik ale co z tego rujnuje mi on życie mam dość ukrywania się w domu przed ludźmi wstydzenia się swojej twarzy itd..Więc chwytam sie ostatniej deski ratunku.Chociaż tak sie boje sie tych skutków ubocznych i mam świadomość ,że trądzik może wrócić.

[Aredhel125]

Napisane przez Wenus21

Jak dobrze Cie rozumiem.Za miesiąc mam wizyte u dermatologa i mam zamiar poprosic o izotek.Też mam średni trądzik ale co z tego rujnuje mi on życie mam dość ukrywania się w domu przed ludźmi wstydzenia się swojej twarzy itd..Więc chwytam sie ostatniej deski ratunku.Chociaż tak sie boje sie tych skutków ubocznych i mam świadomość ,że trądzik może wrócić.

Ja nie wiem co mam robić już w zasadzie. Niestety mam cerę naczyniową i wrażliwą dodatkowo, bardzo suche oczy, które normalnie muszę w ciągu dnia zakrapiać, problemowy kręgosłup, słabe naczynia krwionośne(czasami krem mi się puszcza z nosa przy osłabieniu). Normalnie wzięłabym ten Izotek bez namysłu, ale przy moich problemach to może być masakra. Dlatego cały ten czas leczyłam się jedynie lekami zewnętrznymi. Nie wiem, czy tak zycie spędzić, czy się decydować. Jeszcze niedawno jak miałam poprawę chciałam sobie tą kurację odpuścić, ale teraz nie wiem.

[kaskaa11_11]

Napisane przez Wenus21

Jak dobrze Cie rozumiem.Za miesiąc mam wizyte u dermatologa i mam zamiar poprosic o izotek.Też mam średni trądzik ale co z tego rujnuje mi on życie mam dość ukrywania się w domu przed ludźmi wstydzenia się swojej twarzy itd..Więc chwytam sie ostatniej deski ratunku.Chociaż tak sie boje sie tych skutków ubocznych i mam świadomość ,że trądzik może wrócić.

Też decyduję się na kurację chyba

[Wenus21]

U mniez oczami tez bedzie ciężko bo od kad pracuje przy komputerze wzrok mi jeszcze bardziej siada oczy bolą wiec będzie ciężko.

Właśnie rycze bo nie mogę na siebie patrzeć. O niczym tak nie marze jak o tym żeby ten cholerny koszmar pod tytulem tradzik w koncu się skonczyl

Chyba? Jednak nie pakujesz się w anty?

[Aredhel125]

Ja dzisiaj już płaczę pół dnia. Nie mogę patrzeć w lustro. Na całym czole tłusta kasza, broda i nos to samo. Nic nie pomaga, wracam do punktu wyjścia. Boże, co ja ma robić. Wiem, że ten Izotek nie jest dla mnie, bo mam organizm słaby, podatny, oczy, naczynia, kręgosłup, ale z drugiej strony... Jeszcze do 19 roku życia jakoś ten trądzik dawało się zaleczyć, teraz przez 6 lat tkwię w tym samym punkcie, nic nie pomaga. Nie chce mi się iść jutro do pracy. Miałam malować pokój i nie ma sensu bo jak mam pryszczata w nim siedzieć, to niech sobie będzie zapuszczony. Miałam iść na zakupy ciuchowe bo odłożyłam sobie trochę pieniędzy z dodatkowej pracy, ale teraz już tego nie chcę bo i tak nic nie pasuje do takiej twarzy, to samo z wizytą u fryzjera. I tak pewnie do 40stki albo i dłużej.

Nie chce mi się żyć, jestem załamana... Nie mam ochoty kompletnie na żadną czynność życiową.
To jest poczucie takiej strasznej bezsilności i braku nadziei, że ja nie wiem co mam ze sobą robić kompletnie, siedzę w strachu jakbym zaraz miała umrzeć, życie mam zniszczone tak czy siak.

Boże, gdyby mi trądzik przeszedł to tak jakbym złapała Pana Boga za nogi, albo i za szyję nawet!!

[kaskaa11_11]

Napisane przez Wenus21

U mniez oczami tez bedzie ciężko bo od kad pracuje przy komputerze wzrok mi jeszcze bardziej siada oczy bolą wiec będzie ciężko.

Właśnie rycze bo nie mogę na siebie patrzeć. O niczym tak nie marze jak o tym żeby ten cholerny koszmar pod tytulem tradzik w koncu się skonczyl

Chyba? Jednak nie pakujesz się w anty?

Biorę Diane35 już 9 miesiąc, była poprawa w połowie leczenia,teraz znowu się pogarsza. Ciekawe czy moja wątroba w ogóle będzie się nadawała do izo po tej dianie

[Aredhel125]

Czytałam teraz sobie wypowiedzi na blogach i komentarze o izoteku i jednak na razie się nie zdecyduję. W niektórych przypadkach to masakra. Ja te wszystkie skutki uboczne co tam opisują ma już teraz oprócz suchej skóry, to przy izo bym chyba umarła. Krew z nosa, słabe suche oczy, kręgosłup, delikatne włosy i do tego izotek. Chyba zostało mi leczenie retinoidami zewnętrznymi do menopauzy na to wygląda.

[Wenus21]

Napisane przez kaskaa11_11

Biorę Diane35 już 9 miesiąc, była poprawa w połowie leczenia,teraz znowu się pogarsza. Ciekawe czy moja wątroba w ogóle będzie się nadawała do izo po tej dianie

A to coś mi się pomylilo Ty chyba chcialas odstawić anty? Ale boisz się pogorszenia?
Szkoda, że ten izotek ma tyle skutkow ubocznych

Napisane przez Aredhel125

Czytałam teraz sobie wypowiedzi na blogach i komentarze o izoteku i jednak na razie się nie zdecyduję. W niektórych przypadkach to masakra. Ja te wszystkie skutki uboczne co tam opisują ma już teraz oprócz suchej skóry, to przy izo bym chyba umarła. Krew z nosa, słabe suche oczy, kręgosłup, delikatne włosy i do tego izotek. Chyba zostało mi leczenie retinoidami zewnętrznymi do menopauzy na to wygląda.

Zrobisz jak uważasz ja do izo nikogo nie namawiam bo to ciężki kaliber i mozna sobie nim jeszcze bardziej zaszkodzic.
Ja cholernie się boje, że psychicznie nie podolam z tymi skutkami ubocznymi. Zostal mi miesiac do wizyty mam nadzieje, że się nie wycofam mimo wszystko.

[karmazynka99]

Napisane przez Aredhel125

Mnie znowu wysypało i załamało jednocześnie. Spojrzałam w lustro i zamknęłam się w swoim pokoju z płaczem, żeby nikt nie widział. Już było w miarę dobrze, czoło się w miarę wygładziło, zostały tylko rozszerzone i zapchane pory oraz przetłuszczanie, ale od jakiegoś tygodnia mnie znowu wysypuje. Czoło pokryło się znowu krostkami, takimi małymi grudkami, broda cała zapchana, na lewym policzku też coś się dzieje, jakieś nierówności. Nos jak zwykle w wągrach zapchany, cały czerwony i śliski jak u alkoholika. Używałam od zimy Differinu, potem Skinorenu, na koniec dostałam Duac, który wykorzystałam już i teraz mam Metronizadol od dwóch dni na zmianę ze Skinorenem. Na koniec mam wrócić do Differinu. Ja juz nie mam tym siły. Niby mam średni trądzik, który jak wszyscy orzekli nie nadaje się na Izotek, ale ja już nie wiem co robić. Wyglądam fatalnie, zaraz skończę 25 lat i moje życie to ruina. W ogóle nie wychodzę z domu, w pracy siedzę jak trusia, nie chce mi się przebywać z ludźmi. Po 10 latach nadal nie mogę się przyzwyczaić. Nie wiem co robić. Widziałam dobre efekty leczenia Differniem, a u mnie wszystko wraca widzę. Zupełnie nie wiem co mam robić.
Miesiąc temu odstawiłam całkowicie nabiał - sery, jogurty, mleko, jajka i zero poprawy. Nie jem słodyczy ani czekolady, nic ostrego i zero reakcji, a taką dietę mam już bardzo długo.
Stosuję tylko micel z Mixy do zmywania makijażu, którego używam bardzo niewiele i żelu rumiankowego z kwasem salicylowym z Sylveco do mycia twarz, to koniec. Nie wiem, czy przy tych maściach, które mam powinnam jeszcze włączyć jakiś tonik z kwasami, to by chyba było za dużo. Jestem totalnie załamana, strasznie mi wstyd, nie wiem co robić...
Ani fryzjer, ani zakupy ciuchowe nie przynoszą mi radości, bo czuję się na to wszystko za brudna...

a myslałas o silniejszych retinoidach niz differin?

[kaskaa11_11]

Napisane przez Wenus21

A to coś mi się pomylilo Ty chyba chcialas odstawić anty? Ale boisz się pogorszenia?
Szkoda, że ten izotek ma tyle skutkow ubocznych

Tak, w połowie września przechodzę na inne niż Diane 35. Teraz też już nawet z dianą jest nie najlepiej,więc chyba jedynym wyjściem będzie już izo. Ciekawa jestem w jakim stanie jest moja wątroba czy się nada..

[KaskaPacka70]

hej, mi sie trądzik udało wyleczyć antybiotykiem - plus maścią dośc silną, nie bede podawać nazw (antybiotyku to juz nawet nie pamietam) w kazdym razie teraz mam bardzoł adną cere bez krostek itp. no ale sporo hajsu na to poszło bo dermatolog prywatnie, antybiotyk brałam przez 6 miesięcy... ale nie załuje dla efektu warto !!

[Wenus21]

Napisane przez kaskaa11_11

Tak, w połowie września przechodzę na inne niż Diane 35. Teraz też już nawet z dianą jest nie najlepiej,więc chyba jedynym wyjściem będzie już izo. Ciekawa jestem w jakim stanie jest moja wątroba czy się nada..

Na pewno nie jest źle z nią
Ale jak zrobisz badania to się dowiesz drogie chyba nie są.

[kaskaa11_11]

Napisane przez Wenus21

Na pewno nie jest źle z nią
Ale jak zrobisz badania to się dowiesz drogie chyba nie są.

Przed izo i w trakcie i tak trzeba je robić. Poza tym ginekolog pewnie nawet mnie na nie wyśle po tylu miesiącach na dianie. Zwłaszcza,że naprawdę odczuwam różnice i nawet po niewielkiej ilości cięższego jedzenia jest mi okropnie źle...

[Copykat]

Napisane przez Wenus21

Jak dobrze Cie rozumiem.Za miesiąc mam wizyte u dermatologa i mam zamiar poprosic o izotek.Też mam średni trądzik ale co z tego rujnuje mi on życie mam dość ukrywania się w domu przed ludźmi wstydzenia się swojej twarzy itd..Więc chwytam sie ostatniej deski ratunku.Chociaż tak sie boje sie tych skutków ubocznych i mam świadomość ,że trądzik może wrócić.

Też się zastanawiam nad kuracją izo, z tym że u mnie to byłaby druga pierwszą miałam 7 lat temu. Przez rok po kuracji miałam ładną cerę potem raz lepiej raz gorzej, tabletki anty, jakieś maści. Od wiosny nic nie stosuję (wcześniej Acnatac przez 2 miesiące) i ostatnio strasznie mnie wysypało, cały dół twarzy mam w zaskórnikach zamkniętych, które zmieniają się w ropne krosty obstawiam, że może to być po zmianie kremu na dzień (ze zwykłego nawilżającego Loreala do normalnej cery na Ziaję manuka ), bo jak przestałam go stosować parę dni temu to zaczęło się goić i nic nowego póki co nie wyskakuje. No ale urlop miałam cały zepsuty przez to i do tego mega przetłuszczanie się skóry, ale to akurat może być wina upału... wizytę u dermatologa mam dopiero na 27 listopada, jak mi się nie poprawi do tego czasu to chyba go poproszę o izo.

[katarina619]

Hej dziewczyny. A stosował ktoś olej z czarnuszki egipskiej? Ponoć to "cudowny lek na wszystko prócz śmierci" Podobno faraonowie go pili i te kobiety piękne Egipcjanki.
Trzeba pic łyżeczkę dziennie. Podobno jednym z jego szerokiego spektrum działania jest właśnie leczenie problemów skórnych. Na allegro ok 75 zl butelka 0,5 l o ile pamiętam. Ale starcza na długo. Ja właśnie zakupiłam i piję od 4 dni, po 2 tyg ponoć są już efekty. Napiszę za parę dni co i jak. Jak juz pisałam wcześniej jestem po kuracji Tetra i Duaciem, po miesiącu chyba zaczyna się nawrót. Wyskakują gulki bolące, małe podskórne kroostki i pryszczki małe szczególnie okolice żuchwy, do tego przetłuszczona wiecznie skóra i poooryyy.... Poczytajcie co ono zawiera. Zgadałam się ostatnio z moją siorą i ona miala trądzik różowaty wieeelee lat a jest juz przed 40. Zaczela to pic i wsjo jej zeszło. Oby to było lekarstwo bo tez cierpię jak Wy....

[iamsolucky]

Napisane przez Aredhel125

Mnie znowu wysypało i załamało jednocześnie. Spojrzałam w lustro i zamknęłam się w swoim pokoju z płaczem, żeby nikt nie widział. Już było w miarę dobrze, czoło się w miarę wygładziło, zostały tylko rozszerzone i zapchane pory oraz przetłuszczanie, ale od jakiegoś tygodnia mnie znowu wysypuje. Czoło pokryło się znowu krostkami, takimi małymi grudkami, broda cała zapchana, na lewym policzku też coś się dzieje, jakieś nierówności. Nos jak zwykle w wągrach zapchany, cały czerwony i śliski jak u alkoholika. Używałam od zimy Differinu, potem Skinorenu, na koniec dostałam Duac, który wykorzystałam już i teraz mam Metronizadol od dwóch dni na zmianę ze Skinorenem. Na koniec mam wrócić do Differinu. Ja juz nie mam tym siły. Niby mam średni trądzik, który jak wszyscy orzekli nie nadaje się na Izotek, ale ja już nie wiem co robić. Wyglądam fatalnie, zaraz skończę 25 lat i moje życie to ruina. W ogóle nie wychodzę z domu, w pracy siedzę jak trusia, nie chce mi się przebywać z ludźmi. Po 10 latach nadal nie mogę się przyzwyczaić. Nie wiem co robić. Widziałam dobre efekty leczenia Differniem, a u mnie wszystko wraca widzę. Zupełnie nie wiem co mam robić.
Miesiąc temu odstawiłam całkowicie nabiał - sery, jogurty, mleko, jajka i zero poprawy. Nie jem słodyczy ani czekolady, nic ostrego i zero reakcji, a taką dietę mam już bardzo długo.
Stosuję tylko micel z Mixy do zmywania makijażu, którego używam bardzo niewiele i żelu rumiankowego z kwasem salicylowym z Sylveco do mycia twarz, to koniec. Nie wiem, czy przy tych maściach, które mam powinnam jeszcze włączyć jakiś tonik z kwasami, to by chyba było za dużo. Jestem totalnie załamana, strasznie mi wstyd, nie wiem co robić...
Ani fryzjer, ani zakupy ciuchowe nie przynoszą mi radości, bo czuję się na to wszystko za brudna...

Powiem Ci że mi nabiał nie szkodzi w ogóle, zawsze widziałam powiązanie między tym co jadłam a tym jak zachowywała się moja skóra, służyła mi dieta bardzo nisko węglowodanowa ale to wciąż nie było idealne. Jakiś czas temu zachorowałam i ta choroba zmusiła mnie do kolejnej nie tyle modyfikacji co zmiany w żywieniu o 180 stopni i bardzo miłym skutkiem ubocznym było pozbycie się w końcu skórnych alergii i wyprysków. Nic mi nie wyskoczyło od ok. 3 miesięcy i w moim przypadku najgorszym niszczycielem układu trawienia i skóry(oprócz cukru) okazała się skrobia i gluten-doszłam do tego będąc już chorą po wielu modyfikacjach diety. Wraz z wyeliminowaniem glutenu i mocnego ograniczenia węglowodanów mój stan się w końcu poprawił a skóra przeszła metamorfozę. Ze zboża nie szkodzi mi jedynie biały ryż(jem ok 3-4 razy w tygodniu) nie wiem czemu Reszty zbożowych produktów nie jem nawet tych bezglutenowych jak np. kukurydziane makarony. Nie twierdzę że odstawienie tego poprawi skórę bo raczej większa część ludzi nie ma tego powiązanego z dietą ale jeśli obserwujesz u siebie dodatkowo kłopoty z trawieniem-wzdęcia, zaparcia, bóle stawów, alergie to jest wysoce prawdopodobne że to może być reakcja na gluten i zbyt dużą ilość węglowodanów w diecie. Czasem problemem może być też fruktoza.

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez katarina619

Hej dziewczyny. A stosował ktoś olej z czarnuszki egipskiej? Ponoć to "cudowny lek na wszystko prócz śmierci" Podobno faraonowie go pili i te kobiety piękne Egipcjanki.
Trzeba pic łyżeczkę dziennie. Podobno jednym z jego szerokiego spektrum działania jest właśnie leczenie problemów skórnych. Na allegro ok 75 zl butelka 0,5 l o ile pamiętam. Ale starcza na długo. Ja właśnie zakupiłam i piję od 4 dni, po 2 tyg ponoć są już efekty. Napiszę za parę dni co i jak. Jak juz pisałam wcześniej jestem po kuracji Tetra i Duaciem, po miesiącu chyba zaczyna się nawrót. Wyskakują gulki bolące, małe podskórne kroostki i pryszczki małe szczególnie okolice żuchwy, do tego przetłuszczona wiecznie skóra i poooryyy.... Poczytajcie co ono zawiera. Zgadałam się ostatnio z moją siorą i ona miala trądzik różowaty wieeelee lat a jest juz przed 40. Zaczela to pic i wsjo jej zeszło. Oby to było lekarstwo bo tez cierpię jak Wy....

próbowałam kiedyś pić olej z czarnuszki ale poległam po niecałym tygodniu ma tak ostry specyficzny smak że 5 dnia już na sam widok miałam odruchynatomiast zewnętrznie nic mi nie pomógł, nic się szybciej nie goiło. Mój kuzyn za to pił ten olej ale dość szybko musiał przerwać bo dostał refluksu.
Przy zanieczyszczonej skórze najlepsze jest złuszczanie kwasami ale trzeba się liczyć z tym że trzeba to robić ciągle bo tylko zaleczamy objawy, przyczyna nadal tkwi wewnątrz organizmu.

[szmeterling]

Napisane przez katarina619

Hej dziewczyny. A stosował ktoś olej z czarnuszki egipskiej? Ponoć to "cudowny lek na wszystko prócz śmierci" Podobno faraonowie go pili i te kobiety piękne Egipcjanki.
Trzeba pic łyżeczkę dziennie. Podobno jednym z jego szerokiego spektrum działania jest właśnie leczenie problemów skórnych. Na allegro ok 75 zl butelka 0,5 l o ile pamiętam. Ale starcza na długo. Ja właśnie zakupiłam i piję od 4 dni, po 2 tyg ponoć są już efekty. Napiszę za parę dni co i jak. Jak juz pisałam wcześniej jestem po kuracji Tetra i Duaciem, po miesiącu chyba zaczyna się nawrót. Wyskakują gulki bolące, małe podskórne kroostki i pryszczki małe szczególnie okolice żuchwy, do tego przetłuszczona wiecznie skóra i poooryyy.... Poczytajcie co ono zawiera. Zgadałam się ostatnio z moją siorą i ona miala trądzik różowaty wieeelee lat a jest juz przed 40. Zaczela to pic i wsjo jej zeszło. Oby to było lekarstwo bo tez cierpię jak Wy....

wypilam 200ml buteleczke i spektakularnych efektow nie zauwazylam.
pytalam w watku effaclara duo, ale bez odzewu: czy mialyscie wysyp po tym kremie? po zaledwie dwoch uzyciach moja cera wyglada jak w najgorszych czasach i wcale nie chce ustapic

[Meell]

Napisane przez szmeterling

wypilam 200ml buteleczke i spektakularnych efektow nie zauwazylam.
pytalam w watku effaclara duo, ale bez odzewu: czy mialyscie wysyp po tym kremie? po zaledwie dwoch uzyciach moja cera wyglada jak w najgorszych czasach i wcale nie chce ustapic

Ja miałam tak po Effaklarze K. Podobno coś takiego może wystąpić i może to być przejściowe w drodze do pięknej cery (słynny oczyszczający wysyp; wyciąga to, co zanieczyszczone pod skórą). Powinno się wtedy nie przerywać stosowania kosmetyku i powinno przejść po pewnym czasie, tak do miesiąca pewnie. Przyznam, że ja przy Effaklarze K wyglądałam tak, że nie dowierzam, że to był ten oczyszczający wysyp i odstawiłam go czym prędzej.

[margitta]

Napisane przez szmeterling

pytalam w watku effaclara duo, ale bez odzewu: czy mialyscie wysyp po tym kremie? po zaledwie dwoch uzyciach moja cera wyglada jak w najgorszych czasach i wcale nie chce ustapic

Ja nie miałam, ale musiałam sporo poczekać żeby zaczął działać. Za to teraz ten krem to mój jedyny ratunek od dawna. Chyba po śmierci mnie pochowają z tubką na wszelki wypadek

[AnnoDomini1991]

Napisane przez szmeterling

wypilam 200ml buteleczke i spektakularnych efektow nie zauwazylam.
pytalam w watku effaclara duo, ale bez odzewu: czy mialyscie wysyp po tym kremie? po zaledwie dwoch uzyciach moja cera wyglada jak w najgorszych czasach i wcale nie chce ustapic

Ja używam Effaclar Duo i miałam wysyp, po którym też wyglądałam strasznie, ale ustąpił po jakimś miesiącu czy dwóch, podobno to zupełnie normalne. Więc radziłabym Ci po prostu zacisnąć zęby, przeczekać to i nadal używać kremu

[Aredhel125]

Napisane przez karmazynka99

a myslałas o silniejszych retinoidach niz differin?

Myślałam, ale na razie stosuję Differin od kilku dni. Jest trochę lepiej. Skórę mam wrazliwą i złazi, ale to powinno minąć po jakimś czasie. Fakt jest taki, że muszę to stosować cały czas. Jak stosowałam Duac po Differinie to było dobrze do momentu aż się skończył i zostałam na Skinorenie. Podejrzewam, że to przez odstawienie Duacu bo on ma antybiotyk w składzie.

Napisane przez iamsolucky

Powiem Ci że mi nabiał nie szkodzi w ogóle, zawsze widziałam powiązanie między tym co jadłam a tym jak zachowywała się moja skóra, służyła mi dieta bardzo nisko węglowodanowa ale to wciąż nie było idealne. Jakiś czas temu zachorowałam i ta choroba zmusiła mnie do kolejnej nie tyle modyfikacji co zmiany w żywieniu o 180 stopni i bardzo miłym skutkiem ubocznym było pozbycie się w końcu skórnych alergii i wyprysków. Nic mi nie wyskoczyło od ok. 3 miesięcy i w moim przypadku najgorszym niszczycielem układu trawienia i skóry(oprócz cukru) okazała się skrobia i gluten-doszłam do tego będąc już chorą po wielu modyfikacjach diety. Wraz z wyeliminowaniem glutenu i mocnego ograniczenia węglowodanów mój stan się w końcu poprawił a skóra przeszła metamorfozę. Ze zboża nie szkodzi mi jedynie biały ryż(jem ok 3-4 razy w tygodniu) nie wiem czemu Reszty zbożowych produktów nie jem nawet tych bezglutenowych jak np. kukurydziane makarony. Nie twierdzę że odstawienie tego poprawi skórę bo raczej większa część ludzi nie ma tego powiązanego z dietą ale jeśli obserwujesz u siebie dodatkowo kłopoty z trawieniem-wzdęcia, zaparcia, bóle stawów, alergie to jest wysoce prawdopodobne że to może być reakcja na gluten i zbyt dużą ilość węglowodanów w diecie. Czasem problemem może być też fruktoza.

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Ja jem dużo kaszy jaglanej, brązowego ryżu i trochę płatków owsianych. Jem dużo jabłek, banany, ryby, kurczaka gotowanego i piję wodę. To tyle, tak wygląda moje codzienne żywienie. Dodaję do kasz trochę dżemu domowego lub 100% dla smaku i cynamon. Niczego więcej nie jadam. Zrobię sobie badania krwi na nietolerancje pokarmowe niedługo. Czy to może wykazać nietolerancję np. na gluten?
U mnie poprawiło się z przewodem pokarmowym po odstawieniu nabiału i jajek, chociaż nie do końca jestem pewna, czy dobrze zrobiłam z odstawianiem jaj bo jednak one mają sporo witamin.
Tylko skoro ja już teraz mam taką dietę ścisłą to przy odstawieniu glutenu co mi zostanie? Sam kurczak, ryby i ryż? Drogo mnie to wyjdzie

[margitta]

Napisane przez Aredhel125

Tylko skoro ja już teraz mam taką dietę ścisłą to przy odstawieniu glutenu co mi zostanie? Sam kurczak, ryby i ryż? Drogo mnie to wyjdzie

Przecież praktycznie nie jesz glutenu. Ani kasza jaglana ani ryż ani płatki owsiane go nie mają.

Ja byłam na diecie bezglutenowej kilka miesięcy (z powodu alergii pokarmowej, a nie cery) i nic mi na cerę to nie pomogło.

[Aredhel125]

Napisane przez margitta

Przecież praktycznie nie jesz glutenu. Ani kasza jaglana ani ryż ani płatki owsiane go nie mają.

Ja byłam na diecie bezglutenowej kilka miesięcy (z powodu alergii pokarmowej, a nie cery) i nic mi na cerę to nie pomogło.

Właśnie szukam w internecie konkretnych produktów, których się nie jada w przypadku diety bez pszenicy i glutenu. Co do kaszy jaglanej to zdania są podzielone bo jedni twierdzą, że nie zawiera glutenu a drudzy, że tak. Poza tym na opakowaniach zawsze jest napisane, że może zawierać gluten.
Ja bardzo lubię płatki owsiane, ale jak ich zjem za dużo to mam zaparcia i wzdęcia. Jak odstawiłam miesiąc temu nabiał to jednak mam mniejsze problemy z brzuchem.
Nie wiem tylko właśnie jak to jest ze zbożami ogólnie.Nie mogę znaleźć konkretnych informacji

[Wenus21]

Napisane przez margitta

Przecież praktycznie nie jesz glutenu. Ani kasza jaglana ani ryż ani płatki owsiane go nie mają.

Ja byłam na diecie bezglutenowej kilka miesięcy (z powodu alergii pokarmowej, a nie cery) i nic mi na cerę to nie pomogło.

Platki owsiane zawieraja gluten.

[Aredhel125]

Tak, płatki mają i kasza jaglana chyba właśnie też. Spróbuję na tydzień przejść na dietę Paleo, zobaczę co się stanie, tak ogólnie z moim organizmem. Tylko wtedy ędę jadła pewnie dużo bananów, które uwielbiam a one z kolei mają wysoki IG i znowu coś nie tak dla cery...

Ogólnie to ja się strasznie boję o siebie. Problemy z cerą strasznie mi niszczą psychikę. Teraz szczególnie to się nasiliło, gdy nastąpiło pogorszenie i muszę wszyst zaleczać od nowa. W zasadzie to czoło jest moim największym kompleksem bo teraz znowu jest na nim taka mini kaszka, zapchane pory, tłuszcz i zaskórniki. Pod światło wygląda to okropnie. W świetle normalnym tak nie widać, jak przypudruję. Ostatnio nawet na policzki mi się rzuciły zaskórniki, gdzie wcześniej tam problemów nie miałam. Wyczuwam coś bolącego z boku przy uchu i na brodzie znowu. Boję się, że nastąpi jakieś pogorszenie, siedzę non stop w strachu i napięciu. Czuję się jakby to był jakiś straszny sen, wolę nie patrzeć w lustro bo zaraz dopatrzę się czegoś nowego i znowu załamanie. Życia towarzyskiego to ja nie mam wcale, odcięłam się całkowicie. Rodzina mówi, że nie mam wcale takiego problemu, że wyolbrzymiam. Ja już sama nie wiem. Teraz naprawdę się boję, w jakąś nerwicę to się przeradza, myślałam nawet o psychologu albo psychiatrze bo ja sobie nie poradzę z tym.
Oby ten Differin mi pomógł za jakiś czas. Chyba już z retinoidów nie zejdę wcale. Poczekam do menopauzy...
Czy jeśli to jest łojotok spowodowany hormonami to znaczy, że naprawdę muszę czekać do menopauzy, czy jest szansa, że to zmniejszy się wcześniej? Byłaym szczęśliwa, gdyby chociaż się zmniejszyło...

[Aredhel125]

Dzisiaj patrzę w lustro pod światło i widzę, że czoło znowu wraca do stanu sprzed leczenia. Przecież cały czas się smarowałam (rok), wcześniej Differinem, potem Duaciem i cały czas w międzyczasie Skinoren i mimo wszystko w ciągu kilku dni czoło wysypało mi kaszą. Wyglądam jakbym miała wysypkę, cały środek czoła zawalony takimi mini krostkami i zapchany. Nie wiem od czego to, kosmetyków nie zmieniałam, diety też nie, pielęgnacji też nie. Od czego mogło mnie znowu wysypać? Zanim Differin się z tym upora, o ile się upora to znowu minie kilka miesięcy.
Nie rozumie, widziałam, że Differin a dobre skutki leczenia nawet w cięższym trądziku, a u mnie z kaszką i grudkami nie może dać rady, nie rozumiem co się dzieje kompletnie. Gdyby ta kasza ustąpiła i efekt dałoby si.ę utrzymać, to moja cera nie byłaby taka zła, trochę makijażu i po sprawie. Kiedyś udawało i się trądzik całkowicie zaleczyć maściami i miałam spokój,a teraz nie wiem co się dzieje.
Może to od bananów, bo ostatnio jem ich więcej, już sama nie wiem gdzie szukać bo słodyczy, kawy, kakaa, śmieci, nabiału nie jadam,, wszystko gotuję sobie sama z minimalną ilością przypraw.