U.S.A or Calgary chce tam wyjechac!

[OYE]

Jednak co jak ktos chce byc nauczycielem czy pracownica socjalna?
Przeciez ta kasa sie nie zwroci nigdy-szczegolnie teraz w czasie kryzysu trzeba sie dobrze zastanowic przed taka inwestycja...

tak ale takie studia tez mozna dosc tanio zrobic
a nauczyciel z magistrem tez dosc dobrze na start dostaje

Co do opieki zdrowotnej to nie zycze nikomu powazniej zachorowac w USA

czemu nie przeciesz masz najlepsza opieke na swiecie, nie odmowi ci jej nikt jak nie masz ubezpieczenia
chodzi o wysokie rachunki? jesli nie bedzie cie stac to ci umorza, jesli cie bedz,ie rozloza na raty, a jesli chcesz sie ich pozbyc wystarczy ogloscic bankructwo

[pauladragon13]

Czytalam, ze wiza studencka jest rowniez dla uczniow szkol srednich. Co prawda jest ona na rok, ale rok to nie jest zle. Mam racje w zwiazku z wiza studencka, czy sie myle? Czytalam na stronie Ambasady o tej wizie.

[eloania]

Napisane przez OYE

Ja stawiam na jakosc nawet jak trzeba za nia placic, co z tego ze za darmo jak jakos kiepska
zawsze tak jest ze jak cos jest za darmo to jest do d...

to jest dopiero glupota
najlepsze uczelnie w Polsce to uniwersytety, dostepne dla wszystkich ktorzy tylko chca sie uczyc i nie trzeba za nie placic.
z tego co wiem sa bardzo cenione.
wydaje mi sie ze jak uczelnia prywatna u nas - to juz raczej tylko z koniecznosci.
a to ze tam panstwowe szkoly sa kiepskie - bo wlasnie tak piszesz, to chyba wlasnie swiadczy o tym ze poziom wyksztalcenia tam niski bo jak nie zaplacisz to nie nauczycsz sie zbyt wiele...

co do pauladragon13, to tez z przykroscia stwierdzam ze nie trafiaja do niej ani zadne negatywne strony wyjazdu, ani zadne ostrzezenia... bierzesz wogole to wszystko pod uwage dziewczyno? bo wydaje mi sie ze widzisz same tylko pozytywy, a negatywy widocznie pomijasz...
moim zdaniem pierwszym krokiem bylaby rozmowa z rodzicami w sprawie wyjazdu, a nastepnie z wujkiem.
Twoi rodzice wiedza cokolwiek o Twoim pomysle?

swoja droga - to tak nie do konca bym skreslala tego wujka ze niby napewno nie bedzie chcial przyjac... moj kumpel dobrych pare lat temu pojechal niby tylko na wakacje do cioci do chicago i juz tam zostal i pracowal i mieszkal na stale, od niej wyprowadzil sie dopiero w zeszlym roku z tego co wiem - wiec widocznie zdarzaja sie takie przypadki
nie wiem na jakiej to wszystko zasadzie - chyba nie do konca legalnie...
bo pojechal na zaproszenie, a pozniej nie wiem jak to wygladalo...

[CzarnyElf]

Reign-mialam dopiero rozmowe o praceNiewiem czy cos z tego wyjdzie bo chyba mieli sporo kandydatow.....problem ze znalezieniem pracy jest-masz racje-ostatnio na nisko platna prace recepcjonistki w gabinecie lekarskim bylo chetnych ponad 200 osobTakze rozowo z praca nie jest jak to bylo kiedys...

Oye-chcialabym byc taka optymistka jak TyW sumie masz racje ale nie do konca jest to takie czarno-biale

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Paula-ja bym sie starala o wize turystyczna zeby odwiedzic rodzine na wakacje np-wtedy zobaczysz jak to jest,jak mniej wiecej wyglada tam zycie itp.Albo na program au-pair
Co do wiz studenckich dla uczniow szkol srednich to sie nie orientuje

[pauladragon13]

Oczywiscie, ze U.S.A. ma swoje wady, ale kazde Panstwo je ma. Nie ma ideałów. nie rozumiem dlaczego wy mówicie mi praktycznie o samych wadach.

[rybkie]

nie wszyscy pisza wylacznie o wadach (OYE np raczej pozytywnie ), poza tym to nie jest wyjazd tylko za miedze (np Niemcy) bez potrzeby wizy, paszportu, ot i koszt nieduzy...tylko cos bardziej powaznego, cos co na pewno trzeba skonsultowac z rodzicami

[aniahoneybunny1982]

Napisane przez eloania

masz racje

a co do wiz, to jedna z was ma tam rodzine, tego z tego co wiem co do usa mozna jechac jak sie dostanie zaproszenie od rodziny, czyli ta rodzina co tam mieszka musi Ci wyslac zaproszenie - tylko nie wiem na jaki czas ono obowiazuje, kilka miesiecy, max 1rok chyba. nie jestem pewna.

co do mnie, to ja mialam zalatwiona wize turystyczna ktora obejmowala z tego co pamietam 3miesiace.

jak poszlam tam do pracy, to tam dla kazdego pracujacego jest obowiazkowe ubezpieczenie, po specjalny numer ubezpieczenia jedzie sie do urzedu.

w innych przypadkach nie wiem jak to jest jak sie chce zalatwic wize na dluzszy czas

Zadne zaproszenie nie jest potrzebne. Do USA moze jechac kazdy kto dostanie promese. A zeby dostac promese nietrzeba miec nawet rodziny w USA. Musisz wykazac sie w ambasadzie zwiazkami ze swoim krajem(np.konto, praca, szkola)po prostu czyms co Cie trzyma w kraju i niemasz zamiaru zostac w USA, bo jedziesz tylko w celu turystycznym czy tez odwidzic rodzine.

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez eloania

to prawda, tez mialam taka rozmowe, mnie pytali tylko po co przyjezdzam,dokad jade i ile zostaje, doslownie chwile to trwalo...przy tym sprawdzaja dokladnie dokumenty ktore trzeba miec przy sobie przy wjezdzie do usa.
ja nie mialam problemow, ale pamietam ze kolezanke dosc dlugo meczyli;p

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------



na jakim nielegalu - to chyba Ty cos bredzisz przeciez pisze ze mialam wize turystyczna - to jak moglam byc tam nielegalnie w takim wypadku
nic nie bredze tylko wiem co pisze i nie mam zamiaru nikogo wprowadzac w blad.
mialam wize turystyczna na 3miesiace i pracowalam przez ten czas w hotelu - nie wiem na jakiej zasadzie to bylo i czy obejmuje wszystkie rodzaje pracy, ale moje studenckie praktyki obejmowalo. wszystko bylo legalnie - zeby nie bylo watpliwosci.
nie slyszalas nigdy o praktykach studenckich w stanach?
odbywa sie je wlasnie posiadajac wize turystyczna.
i numer ubezpieczenia tez musialam zalatwic koniecznie zanim zaczelam pracowac.

najwyrazniej to Ty posiadasz zle informacje.

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------



nie chodzi o to w jakim srodowisku ja sie tam obracalam, tylko o to ze widzialam jak zachowuja sie ludzie ktorzy przychodzili do restauracji hotelowej w ktorej pracowalam i jak sie zachowywali ludzie na ulicach - poziom kultury bardzo niski i bardzo czesto brak zrozumienia najprostrzych spraw.

Niemozna pracowac na wizie turystycznej. Moze bylas na Work&Travel. Wiza turystyczna jest jak sama nazwa mowi. to jest nielegalne pracowac na tej wizie. Musialas miec inny rodzaj wizy.
Reign of Light ma dobre informacje to Ty jestes w bledzie.

[emigrantka2009]

pytanie do Elfa:
B]Ja Ciebie nie rozumiem,jezeli nie mozesz miec pracy o jakiej snisz to bierzesz jaka jest,jeszcze na dodatek w dzisiejszych czasach!?Marza wam/ci sie: sekretarki,recepcjonistki etc.mam pytanie:a dlaczego nie pojdziesz popracowac-przynajmniej czasowo do fabryki?[/B]Ja wiem ze masz ambicje,ale przeciez to praca jak kazda inna?prawda?

[CzarnyElf]

Napisane przez emigrantka2009

pytanie do Elfa:
B]Ja Ciebie nie rozumiem,jezeli nie mozesz miec pracy o jakiej snisz to bierzesz jaka jest,jeszcze na dodatek w dzisiejszych czasach!?Marza wam/ci sie: sekretarki,recepcjonistki etc.mam pytanie:a dlaczego nie pojdziesz popracowac-przynajmniej czasowo do fabryki?[/B]Ja wiem ze masz ambicje,ale przeciez to praca jak kazda inna?prawda?

A ja nie rozumiem Twoich pytan i sposobu w jaki je zadajesz ale mniejsza o to...

Odpowiem Ci jesli to tak Cie interesujeWiem ze praca w fabryce to praca taka jak kazda inna tylko ze ja szukam czegos zgodnie z zainteresowaniami i doswiadczeniem.Na razie(dzieki Bogu) mam sytuacje taka ze mam prace i nie musze szukac jakiejkolwiek.Rozgladam sie powoli za czyms lepszym-bo wiadomo przeciez ze kazdy chce sie rozwijac i podnosic kwalifikacje niz cofac sie.Dla mnie praca w fabryce to praca na poczatek pobytu za granica,kiedy sie dopiero uczysz jezyka itp.Mam juz etap pierwszej pracy za soba

Mam nadzieje ze teraz mnie zrozumialas

[pauladragon13]

A na jakiej zasadzie działa promesa?

[CzarnyElf]

Napisane przez pauladragon13

A na jakiej zasadzie działa promesa?

Otrzymana wiza w konsulacie w formie wklejki do paszportu ze zdjęciem w rzeczywistości jest promesą wizową. Ostateczną decyzję przyznania wizy podejmuje każdorazowo pracownik imigracyjny przy przekraczaniu granicy USA. Może on odmówić prawa wjazdu do USA pomimo posiadanej promesy wizowej.

[esolinka]

Kurcze może się mylę, ale wydaje mi się, że Autorka wątku jest bardzo niedojrzałą osobą... Nie chcę Jej oczywiście obrażać czy coś w tym stylu. Również jestem zafascynowana Stanami (choć nigdy tam nie byłam) i w pewnym sensie troszkę wyidealizowałam sobie ten kraj...
Mam takie pytanie (nie wiem, może nie doczytałam, ale powiem szczerze, że 2 str.nie chciało mi się czytać do końca) Czy Twój wujek wiem o Twoich planach? I czy Twoim rodzice się na to zgodzą? Bo szczerze, po tym co pisałaś wcześniej to nie wydaje mi się. Nie wiem jaki jest Twój statut materialny, czy Twojej rodziny, ale nie sądzę, żeby wujek był chętny, aby Cię utrzymywać. A 1000 zł miesięcznie od Twoich rodziców czy 2tys, raczej nie wystarczą na Twe utrzymanie. Choć mogę się oczywiście mylić... Mimo wszystko życzę Ci powodzenia, bo w końcu swoje marzenia trzeba spełniać
Jeszcze jedno, czy nie sądzisz, ze lepiej by było wyjechać po szkole średniej? Kwestię średniego wykształcenia miałabyś załatwioną, potem mogłabyś wyjechać np.na program au pair. Nie byłabyś na utrzymaniu rodziny, tylko osób, które Cię przygarną Ty opiekowałabyś się Ich dzieciakami Nie wiem, czy słyszałaś o tym programie?

[pauladragon13]

Może rzeczywiście masz rację. Slyszalam o tym programie, jest ciekawy.

[wspaniala]

eloania

trudno bylo znalesc prace?
chodzi mi o to, czy dlugo czekalas po zgloszniu swojej checi do pracy na tej stronie co podalas wyzej .

[marmutita]

Pauladragon13.
Czytam i czytam. I widzę, że ślepo uparłaś się na USA. Mniej więcej tak odczytuję Twoje intencje:
Wyjazd do Ameryki! I tak chcę i już. A mało na ten temat wiem, mimo że jestem młoda to i tak wyobraźnia nie ogarnia całości tematu. Ale chce do USA i już! Niech dziewczyny się naprodukują co i jak, bo ja nie zrozumiem połowy zasad jak stworzyć szansę wyjazdu. Ale chcę!!!!!!!!
Prawda?
Czy Ty nie rozumiesz że tam nie ma bajki? A już napewno nie dla takich małoletnich dziewczątek jak Ty, które ubzdurały sobie coś? Jak u Ciebie z językiem? Byłaś kiedyś za granicą zdala od rodziny dłużej jak choćby miesiąc?
Jesteś małoletnia - rodzice wyraziliby zgodę w przypadku okazji wyjazdu? Dosyłali by Ci przez lata kasę? Wysłaliby nastoletnie dziecko samo za ocean?
W ogóle super masz podejście-Ty wylecisz, wujek Cie przyjmie pod dach, rodzice będą słać pieniążki, a Ty będziesz chodzić do darmowej high shool......ehehhe, przepraszam ale nie mogę się powstrzymać ....
Ciekawe tylko czy wujek czy ciocia czy ktoklwiek z rodzinny po tamtej stronie miałby ocohote przyjąć nastolatkę pod dach i wziąć za nią odpowiedzialność.

NIE SĄDZĘ.
Nawet gdyby...... Doleciałabyś tam i byś się za przeproszeniem po kilku dnia skichała i wołała za mamą. Bo sama, bo nikogo nie znam, bo USA nie jest takie jak na filmach!
Z Twoich postów wynika, że nie jesteś w stanie samodzielnie uzyskać podstawowej wiedzy na temat prawnych aspektów wyjazdu. A chciałabyś samodzielnie wyjechać i zamieszkać u jakiegoś wujka.....
Nie no. Otwórz książki i postaraj się zdać tutaj maturę.
Potem nikt Cię nie będzie pouczał..rodzice będą mieli mało do gadania...zadzwonisz do wujka, polecisz, pojdziesz do pracy i mam nadzieję, ziści się Twoj ubzdurany sen o Ameryce.
Dorośnij najpierw. A potem wcielaj w życie te swoje plany.
To mój pierwszy post w tym tonie, ale wątek doprowadził mnie do białej gorączki.
pozdrawiam