Kosmetyki M.A.C. cz.9

[neath]

Napisane przez Corii

Własnie kurier pisał,z e miedzy 10 a 12 będzie z moja Instigator
Tak sie bije z myslami, czy dokupić konturówke Cyber World, czy pozostać na tych co mam, czyli Currant, Talk That Talk. No zobaczę, jak szminka przyjdzie i posprawdzam kolory Chociaż i tak mialam w planach tą i parę innych konturówek zakupić jeszcze
Myslałam tez o tych Pro Long z Vamplify, ale Allura nawet je zjechała

A co jest nie tak z tymi konturówkami? Jak sprawdzałam jedną na ręce, to była całkiem ok. Muszę przejrzeć Allurę hmm...

Napisane przez Yasia

Zamówiłam w końcu dwa pędzelki: 109 i 159
Znalazłam karty upominkowe do D. więc same rozumiecie...

Testuję 9-tkę Amber

[Corii]

Napisane przez neath

A co jest nie tak z tymi konturówkami? Jak sprawdzałam jedną na ręce, to była całkiem ok. Muszę przejrzeć Allurę hmm...

Ja ich nie macałam, ale ogólnei pro longi wyszuszają ponoc.
http://www.allurabeauty.com/2015/mac...otos-swatches/

[Magic chocolate cookie]

Dziewczyny, ja mam do Was pytanie - które z MACowych błyszczyków dają "mrowiący" efekt na ustach? Podobno któreś dają, a ja unikam takiego efektu jak ognia, dlatego chciałabym wiedzieć zawczasu. Z góry dziękuję

[Corii]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Dziewczyny, ja mam do Was pytanie - które z MACowych błyszczyków dają "mrowiący" efekt na ustach? Podobno któreś dają, a ja unikam takiego efektu jak ognia, dlatego chciałabym wiedzieć zawczasu. Z góry dziękuję

Z tego co pamietam to zadne. Mrowiacy efekt to daje Maximizer Diora

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Corii

Z tego co pamietam to zadne. Mrowiacy efekt to daje Maximizer Diora

Wiem właśnie, nienawidzę go za ten efekt, tak samo jak Carmexów i innych tego typu, fuj!
A to nie są czasem Plushglassy? Kurde, nie chcę testować błyszczyków na ustach w salonie, pomadki to coś innego, bo jednak można zdezynfekować, ale błyszczola nie zdezynfekuję, więc nie mam jak sprawdzić, czy w ogóle i jeśli tak, to które są takie. Ktoś kiedyś pisał, że jedna seria taka właśnie jest, ale nie pamiętam

[Corii]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Wiem właśnie, nienawidzę go za ten efekt, tak samo jak Carmexów i innych tego typu, fuj!
A to nie są czasem Plushglassy? Kurde, nie chcę testować błyszczyków na ustach w salonie, pomadki to coś innego, bo jednak można zdezynfekować, ale błyszczola nie zdezynfekuję, więc nie mam jak sprawdzić, czy w ogóle i jeśli tak, to które są takie. Ktoś kiedyś pisał, że jedna seria taka właśnie jest, ale nie pamiętam

Mialam/testowałam wszystkie blyszczyki maca i zaden nie powodował u mnie mrowienia, wiec watpie. Na serio nie przypominam sobie o takeij serii Zdziwiona jestem nawet.
A u nas w macu jest tak, ze jak ktos chce testowac błyszczyk, to nie moze sie malować tym co jest w buteleczce, tylko musi jednorozowy pedzel/gabeczke wziac i uzyc.

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Corii

Mialam/testowałam wszystkie blyszczyki maca i zaden nie powodował u mnie mrowienia, wiec watpie. Na serio nie przypominam sobie o takeij serii Zdziwiona jestem nawet.
A u nas w macu jest tak, ze jak ktos chce testowac błyszczyk, to nie moze sie malować tym co jest w buteleczce, tylko musi jednorozowy pedzel/gabeczke wziac i uzyc.

Hmmm, możliwe, że ja się mylę jednak, ale warto było zapytać, bo nie chciałabym takiego błyszczola z mrówkami
A co do testowania to też by człowiek pomyślał, że można wziąć pędzelek jednorazowy i w ogóle, ale powiem Ci, że te dwa salony, które tutaj mam, to jest jednak centrum wielkiego miasta i laski nie panują nawet nad wydawaniem produktów i nad kasowaniem za nie, a co dopiero pilnowaniem, żeby ktoś użył jednorazowego aplikatora Chociaż tak, zgodzę się - aplikatory są wyłożone, szkoda tylko, że klientki z tego nie korzystają... Dlatego jakoś błyszczol się brzydzę, tylko na ręku sobie swatcha robię

[Corii]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Hmmm, możliwe, że ja się mylę jednak, ale warto było zapytać, bo nie chciałabym takiego błyszczola z mrówkami
A co do testowania to też by człowiek pomyślał, że można wziąć pędzelek jednorazowy i w ogóle, ale powiem Ci, że te dwa salony, które tutaj mam, to jest jednak centrum wielkiego miasta i laski nie panują nawet nad wydawaniem produktów i nad kasowaniem za nie, a co dopiero pilnowaniem, żeby ktoś użył jednorazowego aplikatora Chociaż tak, zgodzę się - aplikatory są wyłożone, szkoda tylko, że klientki z tego nie korzystają... Dlatego jakoś błyszczol się brzydzę, tylko na ręku sobie swatcha robię

Moze ktoś tutaj na tym watku będzie wiedzial wiecej jednak? Moze ja tez wszystkeigo nie ogarniam

To prawda, obsługa w centrum chyba nie jest w stanie pilnować tego. U nas, jak malo ludzi, to zwracaja uwage, ale co sie dzieje, jak maja większy ruch, to nie wiem
Kiedyś, zaraz jak otwarli u nas maca chyba - zrobili tak, ze obcieli wszystkie aplikatory w tych testerach i nie dalo sie inaczej, jak po prostu wziac czysty, bo jak sie tu pomalować samym patykiem twardym Chociaz moze i takie byly co tak dawały rade, nei wiem, ale lud bywa pomyslowy przecież
Teraz w limitkach nie odcinaja nci, moze dostali opieprz z gory, albo im sie odechcialo, bo i tak nie upilnuja?

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Corii

Moze ktoś tutaj na tym watku będzie wiedzial wiecej jednak? Moze ja tez wszystkeigo nie ogarniam

To prawda, obsługa w centrum chyba nie jest w stanie pilnować tego. U nas, jak malo ludzi, to zwracaja uwage, ale co sie dzieje, jak maja większy ruch, to nie wiem
Kiedyś, zaraz jak otwarli u nas maca chyba - zrobili tak, ze obcieli wszystkie aplikatory w tych testerach i nie dalo sie inaczej, jak po prostu wziac czysty, bo jak sie tu pomalować samym patykiem twardym Chociaz moze i takie byly co tak dawały rade, nei wiem, ale lud bywa pomyslowy przecież
Teraz w limitkach nie odcinaja nci, moze dostali opieprz z gory, albo im sie odechcialo, bo i tak nie upilnuja?

Poobcinali aplikatory? chociaż w sumie w tych błyszczykach, co testowałam kilka dni temu też nie było aplikatorów, znaczy w każdym był sam patyk, ale nie było pędzelkowego (tego włochatego) zakończenia, ja i tak nie chciałam na usta tego nakładać, a do aplikatorów nie mogłam się dopchać Z drugiej strony zobacz, z tymi aplikatorami to nawet jeśli upilnują, żeby każda klientka wzięła sobie taki aplikator, to wystarczy, że zanurzy go raz, a potem nagle stwierdzi, że ma za mało produktu i zanurzy ten sam aplikator drugi raz, to już jej wydzieliny są w środku. Ja się spotkałam w ogóle z czymś takim w Chanelu, ale to było dawno temu. Babka co tam obsługiwała chyba jakaś niekumata była, i spoko, klient sam nie mógł sobie sprawdzić na ustach kosmetyku i w ogóle, ale zamiast właśnie wziąć w razie potrzeby drugi aplikator, ona maczała ten sam jeden w tym błyszczyku, jak malowała jakąś klientkę.

[Corii]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Poobcinali aplikatory? chociaż w sumie w tych błyszczykach, co testowałam kilka dni temu też nie było aplikatorów, znaczy w każdym był sam patyk, ale nie było pędzelkowego (tego włochatego) zakończenia, ja i tak nie chciałam na usta tego nakładać, a do aplikatorów nie mogłam się dopchać Z drugiej strony zobacz, z tymi aplikatorami to nawet jeśli upilnują, żeby każda klientka wzięła sobie taki aplikator, to wystarczy, że zanurzy go raz, a potem nagle stwierdzi, że ma za mało produktu i zanurzy ten sam aplikator drugi raz, to już jej wydzieliny są w środku. Ja się spotkałam w ogóle z czymś takim w Chanelu, ale to było dawno temu. Babka co tam obsługiwała chyba jakaś niekumata była, i spoko, klient sam nie mógł sobie sprawdzić na ustach kosmetyku i w ogóle, ale zamiast właśnie wziąć w razie potrzeby drugi aplikator, ona maczała ten sam jeden w tym błyszczyku, jak malowała jakąś klientkę.

Nooo Sama zatem wiesz, jak to wygladało - taki kikut
masz zupelna rację, nieraz widziałam, jak wzieto czysty aplikator i zanurzano go, malowano usta i ponownie zanurzano
To chyba temat nie do ogarniecia dla obłsugi

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Corii

Nooo Sama zatem wiesz, jak to wygladało - taki kikut
masz zupelna rację, nieraz widziałam, jak wzieto czysty aplikator i zanurzano go, malowano usta i ponownie zanurzano
To chyba temat nie do ogarniecia dla obłsugi

Nie dało się wyciągnąć nic tym kikutem z opakowania Ale nie wiem, czy to we wszystkich są poobcinane, czy po prostu pourywane, bo oglądałam też tusze do rzęs i chciałam zobaczyć szczoteczki, to w tuszach też nie było szczoteczek, tylko te kikuty. Jednak nie mam pojęcia, czy to jest takie powszechne działanie, czy po prostu one się pourywały, bo było kilka błyszczyków (np. Dazzleglassy) i w nich jedne miały aplikator, a inne nie, więc w sumie nie wiem, czy ktoś je uciął celowo, czy może klienci wyrwali

[GretchenSp]

Napisane przez Corii

Własnie kurier pisał,z e miedzy 10 a 12 będzie z moja Instigator
Tak sie bije z myslami, czy dokupić konturówke Cyber World, czy pozostać na tych co mam, czyli Currant, Talk That Talk. No zobaczę, jak szminka przyjdzie i posprawdzam kolory Chociaż i tak mialam w planach tą i parę innych konturówek zakupić jeszcze
Myslałam tez o tych Pro Long z Vamplify, ale Allura nawet je zjechała

Ja za Pro Longami szczególnie nie przepadam, bo wiele z nich jest miękka i potem jak długo leżą, to się obkurczają i mogą "latać" w sztyfcie. Ale akurat tej recenzji Allury nie widziałam i jestem bardzo ciekawa, co jej się tak nie spodobało. Muszę koniecznie zerknąć.

Napisane przez Magic chocolate cookie

Oooo, to ja bym chyba też chciała pokój, ale taki wypasiony, ze specjalnym lustrem, z tymi wszystkimi lampkami i gadżetami No i dużo szafek, co bym w nich mogła upychać wszelkie kolekcje (może nie wszystkie MACowe oczywiście, ale większość).

Z tych wymienionych mam właśnie tylko Syrup, ale bardziej na mnie podoba mi się nieco jaśniejszy Lovelorn, jednak oba pozostałe kolory niezmiennie na mej liście do kupienia. Chcę bardzo, a jutro wypłata

Ruby Woo jest tak sucha, że aż drapie, kolor cudny, ale miałam wrażenie po nałożeniu, że mi usta zaschły na amen

W takim pokoju to jeszcze by się przydała elektroniczna ewidencja, gdzie co leży. Jakaś gwiazda miała podobno coś takiego w swojej garderobie.

Ruby Woo jest wg. mnie bardzo "tępa", aż ciągnie usta jak się ją próbuje nałożyć bezpośrednio ze sztyftu. I faktycznie mocno wysusza. Może z tym nałożeniem Timechecka pod spód, o którym wspomina macmania, byłoby lepiej, choć u mnie nawet na balsamie tłustym (Tisane) było ciężko.

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Chciałam jeszcze dodać, że dziś przeżyłam szok w związku z Afrodytą. Rzadko używałam tego bronzera, chociaż niesamowicie mi się podobał. Było go jednak u mnie słabo widać. Postanowiłam go nie zbywać, bo taki delikatny kosmetyk też się czasem przydaje, np. podczas malowania w biegu, gdy nie ma czasu na żadne wpadki i poprawianie. Dziś miałam taką sytuację - miałam może z 10 min. do wyjścia, a tu jeszcze trzeba się ogarnąć, ubrać, zrobić makijaż. Użyłam Afrodyty i zonk: zamiast delikatnego koloru, wyszedł całkiem intensywny. Nie wiem, czy musiała nabrać tzw. "mocy urzędowej" i odleżeć swoje, czy to jakieś czary mary, bo użyłam do niej tego co zwykle sephorowego drapaka z naturalnego włosia (mam taki stary, 5-letni już chyba pędzel ). Na szczęście dała się ładnie rozblendować. Chyba zacznę po nią sięgać częściej.

[Corii]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Nie dało się wyciągnąć nic tym kikutem z opakowania Ale nie wiem, czy to we wszystkich są poobcinane, czy po prostu pourywane, bo oglądałam też tusze do rzęs i chciałam zobaczyć szczoteczki, to w tuszach też nie było szczoteczek, tylko te kikuty. Jednak nie mam pojęcia, czy to jest takie powszechne działanie, czy po prostu one się pourywały, bo było kilka błyszczyków (np. Dazzleglassy) i w nich jedne miały aplikator, a inne nie, więc w sumie nie wiem, czy ktoś je uciął celowo, czy może klienci wyrwali

W katowickim salonie to speclajnie poobcinali, zeby wlasnie nie malowali sie aplikatorami testera. W tuszach nie widziałam takich rzeczy

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Napisane przez GretchenSp

Ja za Pro Longami szczególnie nie przepadam, bo wiele z nich jest miękka i potem jak długo leżą, to się obkurczają i mogą "latać" w sztyfcie. Ale akurat tej recenzji Allury nie widziałam i jestem bardzo ciekawa, co jej się tak nie spodobało. Muszę koniecznie zerknąć.

Tak, to prawda, dlatego z tego powodu unikam pro longów, bo jakims czasie sa problematyczne. Malo ze sie obkurczaja, to bywa ze twardnieja i ciezko nalozyc je. W przypadku zas kredek do oczu pro long, to kolor nawet potrafi blaknac
Zreszta nei tylko pro Longi takie.
Ja ostatnio odkrzulam dooczna Strong Willed i szlag mnie trafil, bo kolor juz nie ten (taki ciemnawy bez zycia sie zrobil) i tepa jakas
Generalnie najmniej problemu jest ze zwykłymi lip pencilsami do ust i zwykłymi kredkami do oczu

[GretchenSp]

Napisane przez Corii

Tak, to prawda, dlatego z tego powodu unikam pro longów, bo jakims czasie sa problematyczne. Malo ze sie obkurczaja, to bywa ze twardnieja i ciezko nalozyc je. W przypadku zas kredek do oczu pro long, to kolor nawet potrafi blaknac
Zreszta nei tylko pro Longi takie.
Ja ostatnio odkrzulam dooczna Strong Willed i szlag mnie trafil, bo kolor juz nie ten (taki ciemnawy bez zycia sie zrobil) i tepa jakas
Generalnie najmniej problemu jest ze zwykłymi lip pencilsami do ust i zwykłymi kredkami do oczu

Za Strong Willed nie przepadam szczególnie, u mnie była jakaś mazista - może trafił mi się felerny egzemplarz. Teraz pewnie podeschła. Jutro sprawdzę.

Na zwykłych Lip Pencil po dłuższym czasie pojawia się taki jakby biały nalot Jest "tępawy" w dotyku. Ale jak obetrę chusteczką, to kredki "działają" normalnie.

Ktoś kiedyś wspominał, że Pearlglide potrafią zaschnąć na amen, tak, że się nie da już używać, ale tego nie potwierdzę, bo żadnej nie mam.

[Corii]

Napisane przez GretchenSp

Za Strong Willed nie przepadam szczególnie, u mnie była jakaś mazista - może trafił mi się felerny egzemplarz. Teraz pewnie podeschła. Jutro sprawdzę.

Na zwykłych Lip Pencil po dłuższym czasie pojawia się taki jakby biały nalot Jest "tępawy" w dotyku. Ale jak obetrę chusteczką, to kredki "działają" normalnie.

Ktoś kiedyś wspominał, że Pearlglide potrafią zaschnąć na amen, tak, że się nie da już używać, ale tego nie potwierdzę, bo żadnej nie mam.

A ja od poczatku uwielbialam SW - za konsystencje i kolor. jakbym wiedziala, co z nia po roku bedzie, to bym szybko zuzyla, a nie zalowala jej

Na niektorych owszem, ale jak sie go zetrze, to wsio ryba Natomiast te pro longi to nie pomaga nawet zatemperowanie wiecej kredki.

U mnie tak bylo z Pearlglideami niestety - najpierw zaczely "latac" w sztyfcie, a potem ledwo dalo sie je naniesc - dlatego wiecej nie kupowalam juz tych kredek, chocby nie wiem jaki boski kolor mialy, Chyba zebym miala w pol roku zuzyc, na co sie nie zanosi

[macmania]

Ja tam te konturówki Prolongwear lubię. Czasem jak chcę żeby coś mi się na ustach trzymało cały dzień to nakładam własnie konturówkę prolong na całe usta. Genialnie się trzymają! Polecam kolor More to love

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez Magic chocolate cookie

Nie dało się wyciągnąć nic tym kikutem z opakowania Ale nie wiem, czy to we wszystkich są poobcinane, czy po prostu pourywane, bo oglądałam też tusze do rzęs i chciałam zobaczyć szczoteczki, to w tuszach też nie było szczoteczek, tylko te kikuty. Jednak nie mam pojęcia, czy to jest takie powszechne działanie, czy po prostu one się pourywały, bo było kilka błyszczyków (np. Dazzleglassy) i w nich jedne miały aplikator, a inne nie, więc w sumie nie wiem, czy ktoś je uciął celowo, czy może klienci wyrwali

MAC Ma swoje zasady higieny - w maskarach, błyszczykach nie ma prawa być aplikatora, dlatego wszystkie są usunięte i są kikuty. Przy lustrach zawsze stoją jednorazowe aplikatory, to dużo lepsze niż mazanie się po 1000 różnych osobach. Kto wie, co ludzie na skórze noszą

[Corii]

Napisane przez macmania

MAC Ma swoje zasady higieny - w maskarach, błyszczykach nie ma prawa być aplikatora, dlatego wszystkie są usunięte i są kikuty. Przy lustrach zawsze stoją jednorazowe aplikatory, to dużo lepsze niż mazanie się po 1000 różnych osobach. Kto wie, co ludzie na skórze noszą

Ale co z tego ze ma takei zasady, jak wszystkich nie upilujecie? Widze przeciez, jak tam bywam

[smash]

Dotarł mój pędzelek 159 i jestem zachwycona . Faktycznie ideał do rozświetlacza, ale do lekkiego podrasowania bronzera różem nałożonym na same "jabłuszka" - też daje radę

Z pędzelków do twarzy (oprócz tych do podkładu - tutaj używam albo blendera albo palców) macie jakieś absolutne muszmiecie?

[macmania]

oczywiście, że nie, ale w przypadku maskary - kikuta już do oka nie użyjesz :P Wiadomo, że można się czepiać, bo tak na prawdę na wszystkim jest syf, ale zawsze to trochę bezpieczniej Super, że chociaż wszystko przed aplikacją porządnie się dezynfekuje.

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Napisane przez smash

Dotarł mój pędzelek 159 i jestem zachwycona . Faktycznie ideał do rozświetlacza, ale do lekkiego podrasowania bronzera różem nałożonym na same "jabłuszka" - też daje radę

Z pędzelków do twarzy (oprócz tych do podkładu - tutaj używam albo blendera albo palców) macie jakieś absolutne muszmiecie?

#130 do podkładu!!! <3

[GretchenSp]

Miała któraś z Was Oil Control Lotion? Zastanawiam się, czy warto zawracać sobie nim głowę.

Kończę właśnie moją n-tą próbkę Strobe i chyba kupię sobie małe, podróżne opakowanie. Szkoda, że nie robią wersji bez drobinek, bo one mi akurat w tym produkcie nie odpowiadają. Ale poza tym to całkiem przyjemny krem: szybko się wchłania, nawilża (choć bez szaleństw) i co najważniejsze, nie powoduje u mnie wysypu.

W sumie to chciałam jakiś krem z serii Lightful, ale po serum Lightful Essence mnie niestety wysypuje i boję się teraz ryzykować z kremem.

[neath]

Napisane przez Corii

Ja ich nie macałam, ale ogólnei pro longi wyszuszają ponoc.
http://www.allurabeauty.com/2015/mac...otos-swatches/

Brzydko wyglądają te konturówki na całych ustach. Tylko Good Timing mi się w miarę podoba.

Napisane przez Corii

W katowickim salonie to speclajnie poobcinali, zeby wlasnie nie malowali sie aplikatorami testera. W tuszach nie widziałam takich rzeczy

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------



Tak, to prawda, dlatego z tego powodu unikam pro longów, bo jakims czasie sa problematyczne. Malo ze sie obkurczaja, to bywa ze twardnieja i ciezko nalozyc je. W przypadku zas kredek do oczu pro long, to kolor nawet potrafi blaknac
Zreszta nei tylko pro Longi takie.
Ja ostatnio odkrzulam dooczna Strong Willed i szlag mnie trafil, bo kolor juz nie ten (taki ciemnawy bez zycia sie zrobil) i tepa jakas
Generalnie najmniej problemu jest ze zwykłymi lip pencilsami do ust i zwykłymi kredkami do oczu

W Macu się malowałam aplikatorem i zanurzałam go tylko 1 raz. Myślałam, że tego pilnują

Uuu, jak się obkurczają i wysychają, to nawet nie patrzę w ich stronę Zresztą mam już swoje ulubione z Sephory, Bourjois i Avonu, które mi nie robią takich niespodzianek

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez smash

Dotarł mój pędzelek 159 i jestem zachwycona . Faktycznie ideał do rozświetlacza, ale do lekkiego podrasowania bronzera różem nałożonym na same "jabłuszka" - też daje radę

Z pędzelków do twarzy (oprócz tych do podkładu - tutaj używam albo blendera albo palców) macie jakieś absolutne muszmiecie?

Też się chętnie dowiem Na razie obstawiam 196 i może 109...

Napisane przez GretchenSp

Miała któraś z Was Oil Control Lotion? Zastanawiam się, czy warto zawracać sobie nim głowę.

Kończę właśnie moją n-tą próbkę Strobe i chyba kupię sobie małe, podróżne opakowanie. Szkoda, że nie robią wersji bez drobinek, bo one mi akurat w tym produkcie nie odpowiadają. Ale poza tym to całkiem przyjemny krem: szybko się wchłania, nawilża (choć bez szaleństw) i co najważniejsze, nie powoduje u mnie wysypu.

W sumie to chciałam jakiś krem z serii Lightful, ale po serum Lightful Essence mnie niestety wysypuje i boję się teraz ryzykować z kremem.

Ja mam ale się z nim nie polubiłam. Nie służył mi za bardzo do tej pory, ale może zrobię do niego jeszcze jedno podejście hmm... Strobe lubię dużo bardziej.

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez GretchenSp

W takim pokoju to jeszcze by się przydała elektroniczna ewidencja, gdzie co leży. Jakaś gwiazda miała podobno coś takiego w swojej garderobie.

Ruby Woo jest wg. mnie bardzo "tępa", aż ciągnie usta jak się ją próbuje nałożyć bezpośrednio ze sztyftu. I faktycznie mocno wysusza. Może z tym nałożeniem Timechecka pod spód, o którym wspomina macmania, byłoby lepiej, choć u mnie nawet na balsamie tłustym (Tisane) było ciężko.

Taaaak, chciałabym coś takiego, chociaż ja mam dobrą pamięć, więc może nie byłaby mi potrzebna taka elektroniczna podpowiedź

Ruby Woo jest tępa jak nie wiem, sucha jak kreda do rysowania, zgadzam się z tym, że ciągnie usta przy malowaniu, kolor boski, ale co z tego, skoro taka aplikacja beznadziejna, do tego wszystkie skórki podkreślone i jeszcze suchość ust... Chyba sobie ją odpuszczę na zawsze

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez Corii

W katowickim salonie to speclajnie poobcinali, zeby wlasnie nie malowali sie aplikatorami testera. W tuszach nie widziałam takich rzeczy

Ja właśnie w tuszach widziałam, tylko ten najnowszy Upward nie miał obciętej końcówki, dlatego się zastanawiałam, czy to klienci pourywali, czy taka polityka firmy

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez macmania

MAC Ma swoje zasady higieny - w maskarach, błyszczykach nie ma prawa być aplikatora, dlatego wszystkie są usunięte i są kikuty. Przy lustrach zawsze stoją jednorazowe aplikatory, to dużo lepsze niż mazanie się po 1000 różnych osobach. Kto wie, co ludzie na skórze noszą

Może i tak, ale nie były we wszystkich usunięte, w większości Dazzleglassów aplikatory były normalnie, to znaczy w kilku nie było, ale w innych tak, w tych normalnych Lipglassach to się zgadzam - nie było w żadnym, w tuszach też nie, aczkolwiek w Upwardzie szczoteczka była.
Z kolei jeśli chodzi o te jednorazowe, to jak pisałam wcześniej, nie da się upilnować, jeśli jest duży ruch, jeśli klientka nawet weźmie aplikator, nałoży produkt na usta, a potem stwierdzi, że wzięła za mało, to większość nie pomyśli o tym, żeby użyć nowego aplikatora, tylko nurza ten pierwszy w błyszczyku. A już nawet jedna nieupilnowana, to są bakterie w produkcie

[kasiaj85]

Napisane przez Corii

Ja ich nie macałam, ale ogólnei pro longi wyszuszają ponoc.
http://www.allurabeauty.com/2015/mac...otos-swatches/

ja nie przepadam za prolongami. Mocno sie czepiają ust i mam wrażenie, że szminka schodzi a kontur zostaje. A jak się je da na całe usta to niestety wysuszają.

Napisane przez Magic chocolate cookie

Dziewczyny, ja mam do Was pytanie - które z MACowych błyszczyków dają "mrowiący" efekt na ustach? Podobno któreś dają, a ja unikam takiego efektu jak ognia, dlatego chciałabym wiedzieć zawczasu. Z góry dziękuję

Plushglassy

Napisane przez Magic chocolate cookie

Wiem właśnie, nienawidzę go za ten efekt, tak samo jak Carmexów i innych tego typu, fuj!
A to nie są czasem Plushglassy? Kurde, nie chcę testować błyszczyków na ustach w salonie, pomadki to coś innego, bo jednak można zdezynfekować, ale błyszczola nie zdezynfekuję, więc nie mam jak sprawdzić, czy w ogóle i jeśli tak, to które są takie. Ktoś kiedyś pisał, że jedna seria taka właśnie jest, ale nie pamiętam

tak

ja kocham ten efekt.
Błyszczole mają poobcinane aplikatory żeby nie kusiło malowanie po ustach, chociaż uważam, że powinny być o tym informacje. MAcówki nie są w stanie dopilnować wszystkich i wszystkiego, a ludzie się nie pitolą za przeproszeniem.

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez neath

W Macu się malowałam aplikatorem i zanurzałam go tylko 1 raz. Myślałam, że tego pilnują

Widzisz, Ty tak zrobisz, ja tak zrobię i jeszcze może kilka osób tak zrobi, że weźmie nowy aplikator, ale reszta nie, tego się nie upilnuje przy większym ruchu.

[kasiaj85]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Ruby Woo jest tępa jak nie wiem, sucha jak kreda do rysowania, zgadzam się z tym, że ciągnie usta przy malowaniu, kolor boski, ale co z tego, skoro taka aplikacja beznadziejna, do tego wszystkie skórki podkreślone i jeszcze suchość ust... Chyba sobie ją odpuszczę na zawsze

mi ją "uratowała" baza prep+ prime lip. Idealna pod retro maty

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez kasiaj85

ja nie przepadam za prolongami. Mocno sie czepiają ust i mam wrażenie, że szminka schodzi a kontur zostaje. A jak się je da na całe usta to niestety wysuszają.

Plushglassy



tak

ja kocham ten efekt.
Błyszczole mają poobcinane aplikatory żeby nie kusiło malowanie po ustach, chociaż uważam, że powinny być o tym informacje. MAcówki nie są w stanie dopilnować wszystkich i wszystkiego, a ludzie się nie pitolą za przeproszeniem.

Właśnie tak mi się wydawało, że jakaś seria tak robi, a ja tego nie znoszę, po prostu ble
Dokladnie, tak jak pisalyśmy wcześniej, tego się nie da upilnować, jak klientek jest więcej, jedna weźmie ten dodatkowy aplikator, ale zanurzy dwa razy, to już niestety bakterie są w środku.

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez kasiaj85

mi ją "uratowała" baza prep+ prime lip. Idealna pod retro maty

Zapiszę sobie, jutro będę w mieście to przetestuję z tą bazą, dziękuję

[kasiaj85]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Właśnie tak mi się wydawało, że jakaś seria tak robi, a ja tego nie znoszę, po prostu ble
Dokladnie, tak jak pisalyśmy wcześniej, tego się nie da upilnować, jak klientek jest więcej, jedna weźmie ten dodatkowy aplikator, ale zanurzy dwa razy, to już niestety bakterie są w środku.

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------


Zapiszę sobie, jutro będę w mieście to przetestuję z tą bazą, dziękuję

przetestuj - mi to poleciły MACówki, bo lamentowałam, że taki boski kolor a taki kiepski w aplikacji i teraz się sprawdza w końcu!

A widzisz, ja wszelkie carmexy, plushglassy i inne chłodzące uwielbiam i plushe maja najfajniejszy zapach z MACowych błyszczoli moim zdaniem

[neath]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Widzisz, Ty tak zrobisz, ja tak zrobię i jeszcze może kilka osób tak zrobi, że weźmie nowy aplikator, ale reszta nie, tego się nie upilnuje przy większym ruchu.

Ech, to teraz się będę bała testować

Napisane przez kasiaj85

mi ją "uratowała" baza prep+ prime lip. Idealna pod retro maty

Mnie też Macówki polecały

[Corii]

Napisane przez macmania

oczywiście, że nie, ale w przypadku maskary - kikuta już do oka nie użyjesz :P Wiadomo, że można się czepiać, bo tak na prawdę na wszystkim jest syf, ale zawsze to trochę bezpieczniej Super, że chociaż wszystko przed aplikacją porządnie się dezynfekuje.

O tak

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez smash

Z pędzelków do twarzy (oprócz tych do podkładu - tutaj używam albo blendera albo palców) macie jakieś absolutne muszmiecie?

Oval nr 6

[kasiaj85]

Napisane przez GretchenSp

Miała któraś z Was Oil Control Lotion? Zastanawiam się, czy warto zawracać sobie nim głowę.

Kończę właśnie moją n-tą próbkę Strobe i chyba kupię sobie małe, podróżne opakowanie. Szkoda, że nie robią wersji bez drobinek, bo one mi akurat w tym produkcie nie odpowiadają. Ale poza tym to całkiem przyjemny krem: szybko się wchłania, nawilża (choć bez szaleństw) i co najważniejsze, nie powoduje u mnie wysypu.

W sumie to chciałam jakiś krem z serii Lightful, ale po serum Lightful Essence mnie niestety wysypuje i boję się teraz ryzykować z kremem.

Ja na sobie użyłam go raz, w upały i dał radę. Ale bardzo często używam go na innych i każda osoba chwali. Z tym, że wiesz, to jednorazowe. Długofalowych efektów raczej nie da się poznać w ten sposób