Mój chłopak uprawiał seks z kuzynką.

[Candy_lips]

Zdjęcia byłych to według mnie może jeszcze nie aż taki problem, kuzynka to faktycznie mogła być szczęnięca przygoda, chociaż przyznam niezbyt fajne wydaje mi się spanie z kimś mając 13 lat. No chociaż fakt ja też miałam pierwszy raz wcześnie, bo w wieku 15 lat, ale jednak to 2 lata różnicy trochę co innego już. No, ale to też jeszcze mogłabym zrozumieć. Gorzej z tym wyzwaniem, że ciota ktoś, kto nie przespał się z kuzynką. Jak mówił tak poważnie i tak uważa, to dla mnie nie jest to fajne, a jak żart to dla mnie niskich lotów. No, ale nic. Jak ogólnie Wam się układa? To, że jest z patologicznej rodziny nie przeszkadzałoby mi o ile ta osoba nie przejawiałaby przez to patologicznych zachowań, bo jeśli tak i nie chciałby nic z tym zrobić, to nie byłby moim chłopakiem wtedy.

[Kolor Bzu]

Co do seksu w wieku 13 lat- to nie oceniam. Każdy ma swoje powody, a osoby z patologicznych domów często zaczynają wcześnie, bo w ten sposób szukają ciepła i akceptacji.

Co do zdjęcia- zdjął je z półki, a że wylądowało w albumie? Co z tego. Przecież nie można oczekiwać, że wywali je do kosza.

Autorko a jak teraz jego kontakty z tą kuzynką?
Ja raczej uważam, że to nie była miłość, że nic złego się nie stało, ot emocjonalnie zaniedbane dziecko poszukało akceptacji u kogoś z kim się dogadywało i przy okazji była w tym ciekawość taka zwykła do czego właściwie służy to, że się fizycznie różnią.

[spaghettii]

Moze jestem dziwna, ale ja w wieku 13 lat nawet nie myslalam o seksie, a w zyciu nie pomyslalabym o kuzynie w taki sposob.. Dla mnie to jest dziwne.. O ile ten seks w tym wieku jeszcze moge zrozumiec to robienie tego z kuzynka juz nie.
Dla mnie ten tekst "kto nie przelecial kuzynki.." Powiedzial specjalnie bo domyslil sie, ze spytasz go o to..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Askadafian]

Napisane przez Candy_lips

Zdjęcia byłych to według mnie może jeszcze nie aż taki problem, kuzynka to faktycznie mogła być szczęnięca przygoda, chociaż przyznam niezbyt fajne wydaje mi się spanie z kimś mając 13 lat. No chociaż fakt ja też miałam pierwszy raz wcześnie, bo w wieku 15 lat, ale jednak to 2 lata różnicy trochę co innego już. No, ale to też jeszcze mogłabym zrozumieć. Gorzej z tym wyzwaniem, że ciota ktoś, kto nie przespał się z kuzynką. Jak mówił tak poważnie i tak uważa, to dla mnie nie jest to fajne, a jak żart to dla mnie niskich lotów. No, ale nic. Jak ogólnie Wam się układa? To, że jest z patologicznej rodziny nie przeszkadzałoby mi o ile ta osoba nie przejawiałaby przez to patologicznych zachowań, bo jeśli tak i nie chciałby nic z tym zrobić, to nie byłby moim chłopakiem wtedy.

Ogólnie układa się dobrze, raz lepiej, raz gorzej, ale bardzo go kocham, także i on daje mi odczuć, że jestem kochana i ważna. Może moje obawy w związku z tą historią sprzed lat to przesadzone urojenia, ale kobieta już chyba jest taką istotą, że jak się czegoś uczepi, to będzie to ją gryzło długi czas. Sama nie wiem. Stąd ten wątek.

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez Kolor Bzu

Co do seksu w wieku 13 lat- to nie oceniam. Każdy ma swoje powody, a osoby z patologicznych domów często zaczynają wcześnie, bo w ten sposób szukają ciepła i akceptacji.

Co do zdjęcia- zdjął je z półki, a że wylądowało w albumie? Co z tego. Przecież nie można oczekiwać, że wywali je do kosza.

Autorko a jak teraz jego kontakty z tą kuzynką?
Ja raczej uważam, że to nie była miłość, że nic złego się nie stało, ot emocjonalnie zaniedbane dziecko poszukało akceptacji u kogoś z kim się dogadywało i przy okazji była w tym ciekawość taka zwykła do czego właściwie służy to, że się fizycznie różnią.

Nie mają teraz kontaktu, ona mieszka w Niemczech już ładnych parę lat, podobno po tamtych zdarzeniach widzieli się parę razy, ale do niczego nie dochodziło, że jakby nigdy nic sie nie wydarzyło.
Jednak ciezko przychodzi mi mysl, ze gdyby ten niefortunny żart, to nigdy może bym sie o tym nie dowiedziala, a do tego patrzylabym na jej zdjecie nieswiadoma tego co miedzy nimi zaszlo. Teraz wiem, a nie jest mi lzej, wrecz wszystko biore dwa razy mocniej do siebie, nawet to, że moje zdjęcie jeszcze nigdy nie znalazło się u niego na półce... może banał, ale cóż.

[tyene]

Nie chciałabym być z facetem, który uważa, że "każdy powinien chociaż raz przelecieć kuzynkę" i ma takie podejście do seksu, a co dopiero być z facetem, który to zrobił.

[201607040940]

Napisane przez Askadafian

wszystko biore dwa razy mocniej do siebie, nawet to, że moje zdjęcie jeszcze nigdy nie znalazło się u niego na półce... może banał, ale cóż.

i chyba to jest tak na prawdę Twój problem - że nie wystawił w galerii Twojego zdjęcia. I to Cię boli. Pociesze Cię ze trafiają tam tylko (chyba) ex.

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Dla mnie to też trochę dziwne, ale oceniać nie będę. Autorko, to już zależy od Ciebie co dalej z tym zrobisz, czy zaakceptujesz to czy nie. To jest jego kuzynka, więc możliwe, że kiedyś możesz ją poznać przy jakiejś okazji.

[spaghettii]

Po tych wszystkich watkach o kuzynkach zaczynam sie sama martwic


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ZachariaszNowakowski]

Nie wydaje wam sie to lekko chore?

[_Mia]

Też mi się to nie podoba, jakby się chwalił. I to burackie powiedzonko o seksie z kuzynką... w oryginale dość wulgarne.

Ja nie wiem, o co chodzi z tymi kuzynkami, chyba potrzebuję urlopu od Wizażu, bo za chwilę będę przyszłego faceta rozliczać za wypad z kuzynostwem, gdzie wcześniej bym na to nawet nie wpadła

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez spaghettii

Moze jestem dziwna, ale ja w wieku 13 lat nawet nie myslalam o seksie, a w zyciu nie pomyslalabym o kuzynie w taki sposob.. Dla mnie to jest dziwne.. O ile ten seks w tym wieku jeszcze moge zrozumiec to robienie tego z kuzynka juz nie.
Dla mnie ten tekst "kto nie przelecial kuzynki.." Powiedzial specjalnie bo domyslil sie, ze spytasz go o to..

No właśnie, jak można mówić, że to normalne? Kamienować za to nie kamienuję, ale seks w rodzinie pod żadnym pozorem nie jest normalny, chyba, że to taka kuzynka typu córka siostry babci wuja Kazia, któy jest tak naprawdę przyszywanym wujkiem Zdzisi.

[201607040940]

Napisane przez spaghettii

Po tych wszystkich watkach o kuzynkach zaczynam sie sama martwic

Mam kilku kuzynów - przez takie wątki będę inaczej na nich patrzyła.

Wydaje mi się że problem leży gdzie indziej:
1) burackie zachowanie faceta: trzyma na półce fotki 2 czy 3 ex mimo że jest w związku z Autorką.
Wulgarnie mówi o dawnym związku z kuzynką, tekst o zaliczenie kuzynki - mega obrzydliwy.
2) zazdrość Autorki,
3) patologia z jakich wyszedł Jej facet - pytanie jaki jeszcze ma wady charakteru.

Dawny, sprzed 10 lat związek z kuzynką tak na prawdę nie ma znaczenia. Ale stosunek faceta do tej szczeniackiej miłostki - dużo o nim mówi.

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez _Mia

No właśnie, jak można mówić, że to normalne?

A jaka jest granica normy? Co akceptujemy czego nie akceptujemy?
Związków z różnicą wieku, partnerki wyższej niż facet, małżeństwa z muzułmaninem, ....... Wszystko co odbiega od pewnej normy budzi zainteresowanie lub sprzeciw.
A jeszcze niedawno małżeństwa między kuzynostwem nie budziły żadnych zastrzeżeń. Były przez rodziny aranżowane w celu zachowania/ pomnożenia majątku.
Nienormalne byłoby jakby 23 letni stary koń molestował swoją 13 letnią kuzyneczkę. a co 13 latki mogły ze sobą robić? Dać sobie buzi?

[_Mia]

Napisane przez Gosiaczek1969

A jaka jest granica normy? Co akceptujemy czego nie akceptujemy?
Związków z różnicą wieku, partnerki wyższej niż facet, małżeństwa z muzułmaninem, ....... Wszystko co odbiega od pewnej normy budzi zainteresowanie lub sprzeciw.
A jeszcze niedawno małżeństwa między kuzynostwem nie budziły żadnych zastrzeżeń. Były przez rodziny aranżowane w celu zachowania/ pomnożenia majątku.
Nienormalne byłoby jakby 23 letni stary koń molestował swoją 13 letnią kuzyneczkę. a co 13 latki mogły ze sobą robić? Dać sobie buzi?

Zagalopowałaś się jak koń na Służewcu.
Jest chyba troszeczkę różnica pomiędzy seksem z kuzynką a wyżej wymienionymi.

Przykro mi, ale nie uważam seksu z kuzynką (np. gdy ich rodzice są rodzeństwem) za coś normalnego i naturalnego. Nie jest zaś niczym zdrożnym romans pomiędzy spowinowaconymi, przyszywanymi, czy bardzo daleką rodziną. DLA MNIE. Być może wychowałam się w polskim ciemnogrodzie, trudno

[201803290936]

Napisane przez Gosiaczek1969

Mam kilku kuzynów - przez takie wątki będę inaczej na nich patrzyła.

Wydaje mi się że problem leży gdzie indziej:
1) burackie zachowanie faceta: trzyma na półce fotki 2 czy 3 ex mimo że jest w związku z Autorką.
Wulgarnie mówi o dawnym związku z kuzynką, tekst o zaliczenie kuzynki - mega obrzydliwy.
2) zazdrość Autorki,
3) patologia z jakich wyszedł Jej facet - pytanie jaki jeszcze ma wady charakteru.

Dawny, sprzed 10 lat związek z kuzynką tak na prawdę nie ma znaczenia. Ale stosunek faceta do tej szczeniackiej miłostki - dużo o nim mówi.
(...)

Do-kła-dnie.

[Fleur_D]

Napisane przez _Mia

Zagalopowałaś się jak koń na Służewcu.
Jest chyba troszeczkę różnica pomiędzy seksem z kuzynką a wyżej wymienionymi.

Przykro mi, ale nie uważam seksu z kuzynką (np. gdy ich rodzice są rodzeństwem) za coś normalnego i naturalnego. Nie jest zaś niczym zdrożnym romans pomiędzy spowinowaconymi, przyszywanymi, czy bardzo daleką rodziną. DLA MNIE. Być może wychowałam się w polskim ciemnogrodzie, trudno

Jest to całkowicie legalne, mogą nawet wziąć ślub.
Też wydaje mi się to dziwne, mimo że nie jestem jakoś szczególnie związana z kuzynami. Ale skoro coś nie jest zakazane, to nie ma co się tym ekscytować.
Ach te dzikie harce 13-latków

[zielonkava]

Napisane przez Gosiaczek1969

słyszałaś kiedyś takie powiedzenie? Ja nigdy. A mam sporo kuzynostwa. Dlatego uważam że to troll.

"Kto kuzynki nie wyje... nie poczuje się jak w niebie".

Co do problemu- seksem z kuzynką, gdy oboje byli gówniarzami, bym się nie przejmowała. Ot szczenięca ciekawość, chęć spróbowania czegoś nowego, 'dorosłego', zakazanego. Dzieci robią różne głupie rzeczy, moim zdaniem nie ma co tu dorabiać filozofii.
Natomiast co do obecnego podejścia faceta- nie wiem, może to był głupi żart, tzn. sposób, w jaki cię o całej sytuacji uświadomił. Nie wiem, co on sobie myślał, że ci zaimponuje tym, że bzyknął kuzynkę, więc nie masz do czynienia z cieniasem, tylko prawdziwym samcem Nie ogarniam.
Nie ma co linczować go, skreślać, czy negatywnie oceniać za to, co głupiego zrobił za dzieciaka, tak samo nie powinnaś wymagać, że będzie się za to kajał, żałował, samobiczował. Jakby przedstawił tą sytuację ze śmiechem, w stylu 'o jaa, ale ja głupi byłem, co my w głowie mieli', to spoko, ale jeśli faktycznie to dla niego powód do dumy, to hmmm, dziwnie bym się czuła, i jeśli ty tak masz, to pogadaj z nim, niech ci wyjaśni, o co z tym chodzi, i wtedy podejmij decyzję czy jesteś w stanie się z tym pogodzić.

[ilona872]

ludzie gdy są młodzi robią różne rzeczy i popełniają błędy , a osoby wychowujące się w patologicznych rodzinach jeszcze więcej bo nie mają wsparcia pomocy i nikt nie naprowadza ich na właściwe ścieżki, są częśto skazani na siebie.

Myśle że najważniejsze są zdjęcia w ramce na które chcemy patrzec każdego dnia. Te które umieszczamy w albumie w szufladzie są wspomnieniem, czasem lepszym czasem gorszym. Ale każde z nich czegoś nas uczy. Ja mam cały album z poprzedniego związku który trwał dwa lata, mój obecny facet (7 lat razem) nie dość że ma zdjęcia swojej byłej w pamiątkach to jeszcze zporadycznie utrzymuje z nią kontakt jak z przyjaciółką.
Myślę że to zdjęcie nic nie znaczy tym bardziej że od razu zareagował i usunął je z półki, bez specjalnych tłumaczeń, próśb czy przekonywań. Ciesz się że cię kocha, waszą bliskością i związkiem. On juz odcina się od przeszłości a przyszłość wiąże z tobą i stara się to okazać. Faceci są znacznie bardziej prostolinijni dla niego fakt że schował to zdjęcie oznacza najpewniej że go nie ma więc sprawa zamknięta i nie trzeba do tego wracać

[201607040940]

Napisane przez zielonkava

"Kto kuzynki nie wyje... nie poczuje się jak w niebie".

Wybitnie obrzydliwe stwierdzenie . Dobrze że wcześniej nie znałam.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez _Mia

Zagalopowałaś się jak koń na Służewcu.
Jest chyba troszeczkę różnica pomiędzy seksem z kuzynką a wyżej wymienionymi.
Przykro mi, ale nie uważam seksu z kuzynką (np. gdy ich rodzice są rodzeństwem) za coś normalnego i naturalnego. Nie jest zaś niczym zdrożnym romans pomiędzy spowinowaconymi, przyszywanymi, czy bardzo daleką rodziną. DLA MNIE. Być może wychowałam się w polskim ciemnogrodzie, trudno

witam w klubie, też jestem z Polski . I nie uważam że to ciemnogród. Każda z tych sytuacji które wcześniej opisałam budzą sprzeciw/ niesmak/ zażenowaanie/ niechęć. Nie mówię że u Ciebie ale ZAWSZE znajdzie się jakaś osoba której coś nie pasuje. Poczytaj wątki na Intymnym dot tych spraw to się przekonasz.
Rozumiem że Ty nie uważasz seksu z kuzynostwem za normę. Dla mnie nie jest standardowe zachowanie ale zdarza się (mam w rodzinie takie małżeństwo). Więc może to nie norma ale zdarza się.
Natomiast stosunek tego faceta do całej sytuacji - obrzydliwy. I budzi mój niesmak.

[zielonkava]

Napisane przez Gosiaczek1969

Wybitnie obrzydliwe stwierdzenie . Dobrze że wcześniej nie znałam.

To już znasz, przykro mi

[green way]

Nie dziwię się Twojej reakcji na tą całą sytuację, bo dla mnie to też jest jakimś wynaturzeniem, a wręcz niesmaczne. Nie uważam żeby było normalne uprawianie seksu w wieku 13 lat, tak samo jak nie sądzę, że ktoś z rodziny patologicznej sam musi być zwichrowany i robić coś złego tylko dlatego, że ktoś mu czegoś nie zakazał czy nie wytłumaczył w odpowiednim momencie. Każdy ma swój rozum, a 13-latek to nie mały srajtek lejący w pieluchy, który nie rozumie co się wokół niego dzieje. Tym bardziej, że dzieci z rodziny patologicznej dojrzewają dużo szybciej i znacznie prędzej uczą się dawać sobie radę samodzielnie, bo nie mają specjalnie na kogo liczyć. W tym przypadku niepokoi mnie nieco inna sprawa... Rozumiem dziecięce fascynacje płcią przeciwną, sama byłam zauroczona pewnym przystojnym marynarzem w wieku 10 lat. Ale od marzeń o bliskości do realizacji w przypadku dziecka, a szczególnie dziewczynki istnieje olbrzymia przepaść. Dlatego ciekawi mnie fakt czy gdybyś poznała wersję tej kuzynki o ich "wakacyjnej przygodzie", to również byłaby ona tak barwna, wesoła i lekka, jak opowieść Twojego faceta. Bo równie dobrze może to być smutna i niezbyt nadająca się do prezentowania na szerszym forum historia kuzynki, która została wykorzystana, a nawet zgwałcona przez nadpobudliwego kuzyna i która nie ma ochoty poruszać tego tematu jako wstydliwego i bardzo bolesnego dla niej. Dla mnie nie ma czegoś takiego jak seksualna fascynacja 13-latków i dążenie do fizycznego kontaktu z drugą osobą, bo na tym etapie rozwoju takie potrzeby nie istnieją, szczególnie u dziewczynek pojawiają się one dużo później. Prędzej zdarzyłoby się platoniczne zakochanie, bądź zauroczenie, ale nie potrzeba fizycznego zespolenia. To dziwne, że Twój facet traktuje tą historię jako swoiste trofeum samca-łowcy i na Twoimm miejscu bacznie przyjrzałabym się i wybadałabym jego stosunek do seksu w ogóle oraz jakie są jego priorytety, bariery czy zahamowania w tej kwestii. Bo jeżeli taki kontakt fizyczny z bliską bądź, co bądź rodziną nie jest dla niego powodem do zastanowienia, czy nawet wstydu, to może się okazać, że jest jeszcze wiele innych spraw w tej materii, które jemu nie przeszkadzają, a dla Ciebie są nie do przyjęcia np. dopuszczenie się zdrady pod wpływem alkoholu czy korzystanie z usług prostytutki, bo to się przecież może zdarzyć prawdziwemu "samcowi". Generalnie ja bym była ostrożna w budowaniu głębszej relacji z taką osobą, ale to Twoje życie, więc rób co Ci rozum i serce dyktuje, powodzenia.

[Regista]

Tak tylko dodam w kwestii formalnej: kuzyni, ci najbliżsi, których rodzice są rodzeństwem, są dla siebie krewnymi w linii IV bocznej. Wg kościoła katolickiego nie można wziąć ślubu do IV linii bocznej włącznie, chyba, że dostanie się pozwolenie, dyspenzę. O nią mogą się starać krewni III i IV linii bocznej. Za to wg polskiego prawa rodzinnego, krewni już od III linii bocznej pokrewieństwa mogą się bez problemu pobierać, więc kuzyni tym bardziej.

[201607040940]

Napisane przez zielonkava

To już znasz, przykro mi

zawsze uważałam że lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć, ale chyba nie w tym wypadku

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Napisane przez Regista

Tak tylko dodam w kwestii formalnej: kuzyni, ci najbliżsi, których rodzice są rodzeństwem, są dla siebie krewnymi w linii IV bocznej. Wg kościoła katolickiego nie można wziąć ślubu do IV linii bocznej włącznie, chyba, że dostanie się pozwolenie, dyspenzę. O nią mogą się starać krewni III i IV linii bocznej. Za to wg polskiego prawa rodzinnego, krewni już od III linii bocznej pokrewieństwa mogą się bez problemu pobierać, więc kuzyni tym bardziej.

3 linia - czyli mogą pobrać się wujek siostrzenicą/ ciocia z bratankiem?

[aer]

Napisane przez Gosiaczek1969

[/COLOR]

3 linia - czyli mogą pobrać się wujek siostrzenicą/ ciocia z bratankiem?

Wujek/siostrzenica lub ciocia/bratanek to III linia boczna.
Małżeństwa nie można zawrzeć z krewnymi linii prostej - rodzice/dzieci, dziadki/wnuczki, rodzeństwo i powinowaci linii prostej (teść/synowa, teściowa/zięć). Chyba, że zgodę na to małżeństwo wyda sąd.
Ach, i jeszcze osoby przysposobione i przysposabiające nie mogą.

[201607040940]

[QUOTE=aer;48198028]Wujek/siostrzenica lub ciocia/bratanek to III linia boczna.
Małżeństwa nie można zawrzeć z krewnymi linii prostej - rodzice/dzieci, dziadki/wnuczki, rodzeństwo i powinowaci linii prostej (teść/synowa, teściowa/zięć). Chyba, że zgodę na to małżeństwo wyda sąd.
Ach, i jeszcze osoby przysposobione i przysposabiające nie mogą.[/QUOTE]

Woody Allen ożenił się z przysposobioną córką Soon-Yi Previn ale może to nie była jego córka tylko partnerki.

[Fleur_D]

[QUOTE=Gosiaczek1969;48198 293]

Napisane przez aer

Wujek/siostrzenica lub ciocia/bratanek to III linia boczna.
Małżeństwa nie można zawrzeć z krewnymi linii prostej - rodzice/dzieci, dziadki/wnuczki, rodzeństwo i powinowaci linii prostej (teść/synowa, teściowa/zięć). Chyba, że zgodę na to małżeństwo wyda sąd.
Ach, i jeszcze osoby przysposobione i przysposabiające nie mogą.[/QUOTE]

Woody Allen ożenił się z przysposobioną córką Soon-Yi Previn ale może to nie była jego córka tylko partnerki.

Nie, on jej nigdy nie adoptował.

[beznadziejny123]

Musisz sobie autorko zdać sprawę, że problem leży bardziej w Tobie.
Wpojono Ci, że seks z osobą bliżej lub dalej spokrewnioną jest złem, natomiast realne podejście do takich kontaktów jest uwarunkowane kulturą i to ciągle zmieniało się w różnych okresach historii.

Ale chwalenie się tym i tworzenie ołtarzyków uznałbym za nienormalne No i wiek 13 lat najbardziej.

[Regista]

Napisane przez Gosiaczek1969

3 linia - czyli mogą pobrać się wujek siostrzenicą/ ciocia z bratankiem?

Tak. Dokładnie. To linia boczna i wg prawa jest to możliwe. A jak się dostanie dyspenzę to i kościelny można wziąć. Wiem, że w naszej kulturze nie jest to częste, ale zgodne z prawem.

[IgnisDivine]

Nie wiem jak bliska to kuzynka, ale jeśli nie jest to córka rodzeństwa rodziców twojego TŻta to wydaje mi się, że wszystko jest okej
Sama mam w rodzinie przykład małżeństwa między kuzynostwem. Mają wspólnego pradziadka, więc prawnie jest jak najbardziej okej :P I to nie pato, po prostu się w sobie zakochali.
Nie dziwi mnie, że Twój TŻ czuje miętę do kuzyki. Przecież to chyba była jego pierwsza seks-partnerka, czyż nie :P? (pomijając szczeniacki wiek, którego już kuźwa nic nie tłumaczy :x )
Natomiast dziwi mnie, że tak to przeżywasz. Kuzynka, czy nie, czy to jakaś wielka różnica?

[Wampierz]

Napisane przez Askadafian

Hej, może na wstępie powiem coś o sobie. Mam 20 lat, mój chłopak jest 5 lat starszy, jesteśmy ze sobą rok. Jest nam razem bardzo dobrze. Wiadomo, zdarzają się kłótnie, ale nie umniejsza to naszego uczucia do siebie.
Parę tygodni po tym, jak zaczęliśmy być ze sobą odwiedziłam go u niego w domu i moją uwagę przyciągnęła jego półka. Oprócz zdjęć klasowych zauważyłam zdjęcie jego byłej, ok, ja też miałam na półce zdjęcie swojego eks, ze zwykłego braku zainteresowania jego osobą stało jego zdjęcie na szafce i miałam to głęboko w ... U mojego faceta myślę było z nią tak samo. To akurat najmniej ważne.
Oprócz zdjęcia jego byłej zauważyłam zdjęcie innej dziewczyny..powiedział, że to kuzynka, że mieszka za granicą, że była mu kiedyś bliska. Jako że mój chłopak pochodzi z patologicznego domu stwierdziłam, że może była jego bratnią duszą, że kochał ją jak siostrę, że wspierali się w trudach życia mając w domu patologię.
Po pewnym czasie siedzieliśmy, śmieliśmy się, nagle rzucił tekstem, że zna powiedzenie, że ten kto nie przeleciał swojej kuzynki choć raz w życiu to cienias. Zapytałam się, czy on przeleciał. I odpowiedział mi, że tak. Że to ta ze zdjęcia, mieli po 13 lat, wiek dojrzewania, ale trwało to tylko przez wakacje. Ona wyjechała za granicę i skończył się "romans". Wiem, że możecie pomyśleć, że to obrzydliwe, że może nie powinnam z Nim być, ale tłumaczę to sobie, że byli dziećmi, że mógł się pogubić...
Ale jej zdjęcie cały czas było na półce. Powiedziałam co myślę, stwierdził, że mam rację, że jedyne zdjęcie jakie powinien mieć w ramce, to moje zdjęcie. Ulżyło mi.
Ale dzisiaj kiedy wyszedł do toalety coś mnie cknęło i otworzyłam jego album i ... zobaczyłam tam jej zdjęcie, to z ramki. Dziwnie mi się zrobiło, nic mu nie powiedziałam, bo... co w sumie miałam powiedzieć? Że nie życzę sobie, żeby miał zdjęcie kogoś, z kim spał? W dodatku <o zgrozo> kuzynki..
moje zagubienie w tej sprawie ciągnie się już prawie rok.

Niezręcznie ci o tym powiedział, ale może był zdenerwowany,zresztą nie znam was, nie wiem jaki ma sposób bycia. Imho twoja reakcja jest przesadzona, czujesz się zazdrosna - w porządku, to naturalne, ale nie rób z igły wideł. Kiedy mu dałaś do zrozumienia, że nie podoba ci się trzymanie przez niego zdjęć jego byłych na półce usunął je, więc myślę że zachował się w porządku i szanuje twoje uczucia. Nie rozumiem tylko, dlaczego cię niemile zaskoczyło zobaczenie tego zdjęcia w albumie? Miał je wyrzucić?

Trochę dziwne mi się wydaje, że wizja kuzynki jako bliskiej osoby ci się podobała, ale po jego zwierzeniu (jakkolwiek niezręcznym) nagle o tym przestałaś o tym tak myśleć. A czy jedno drugie wyklucza? Biorąc pod uwagę ich wiek wówczas, wydaje się że seks był raczej wynikiem ciekawości, dziecięcych eksperymentów niż jakiejś wielkiej, romantycznej namiętności.


To, że to że twój partner uprawiał z kimś kiedyś seks, albo był w związku,to nie znaczy że musi zerwać kontakt z tą osobą i wrzucić jej zdjęcia.


Myślę, że po prostu u ciebie nałożył się kilka uczuć - młodzieńcza zazdrość, twoja prywatna wizja roli kuzynostwa (związek między kuzynami jest legalny), i lekkie obrzydzenie ze sposobu, w jaki ci o tym opowiedział.

[201609102148]

Akurat fascynacja kuzynami to nic nienormalnego w pewnym wieku. Jak miałam koło 13 lat też byłam zauroczona moim kuzynem- 3 lata starszy, bardzo przystojny, dowcipny i w dodatku jak niemal obcy człowiek, bo widywaliśmy się maks dwa razy w roku. Bardziej "braterską" więź odczuwałam z sąsiadem, z którym bawiłam się codziennie od trzeciego roku życia...

Ale dla mnie seks w tym wieku był nie do pomyślenia... Choć może w patologicznej rodzinie rzeczywiście jest inaczej, może naprawdę szukali bliskości.

Czyli reasumując- to samo w sobie nie jest jakieś bardzo straszne, byli tylko zagubionymi dziećmi.

Znacznie bardziej zmartwiłoby mnie na Twoim miejscu jak on teraz do tego (i do seksu w ogóle) podchodzi.

[Wampierz]

Napisane przez green way

Nie dziwię się Twojej reakcji na tą całą sytuację, bo dla mnie to też jest jakimś wynaturzeniem, a wręcz niesmaczne. Nie uważam żeby było normalne uprawianie seksu w wieku 13 lat, tak samo jak nie sądzę, że ktoś z rodziny patologicznej sam musi być zwichrowany i robić coś złego tylko dlatego, że ktoś mu czegoś nie zakazał czy nie wytłumaczył w odpowiednim momencie. Każdy ma swój rozum, a 13-latek to nie mały srajtek lejący w pieluchy, który nie rozumie co się wokół niego dzieje. Tym bardziej, że dzieci z rodziny patologicznej dojrzewają dużo szybciej i znacznie prędzej uczą się dawać sobie radę samodzielnie, bo nie mają specjalnie na kogo liczyć. W tym przypadku niepokoi mnie nieco inna sprawa... Rozumiem dziecięce fascynacje płcią przeciwną, sama byłam zauroczona pewnym przystojnym marynarzem w wieku 10 lat. Ale od marzeń o bliskości do realizacji w przypadku dziecka, a szczególnie dziewczynki istnieje olbrzymia przepaść. Dlatego ciekawi mnie fakt czy gdybyś poznała wersję tej kuzynki o ich "wakacyjnej przygodzie", to również byłaby ona tak barwna, wesoła i lekka, jak opowieść Twojego faceta. Bo równie dobrze może to być smutna i niezbyt nadająca się do prezentowania na szerszym forum historia kuzynki, która została wykorzystana, a nawet zgwałcona przez nadpobudliwego kuzyna i która nie ma ochoty poruszać tego tematu jako wstydliwego i bardzo bolesnego dla niej. Dla mnie nie ma czegoś takiego jak seksualna fascynacja 13-latków i dążenie do fizycznego kontaktu z drugą osobą, bo na tym etapie rozwoju takie potrzeby nie istnieją, szczególnie u dziewczynek pojawiają się one dużo później. Prędzej zdarzyłoby się platoniczne zakochanie, bądź zauroczenie, ale nie potrzeba fizycznego zespolenia. To dziwne, że Twój facet traktuje tą historię jako swoiste trofeum samca-łowcy i na Twoimm miejscu bacznie przyjrzałabym się i wybadałabym jego stosunek do seksu w ogóle oraz jakie są jego priorytety, bariery czy zahamowania w tej kwestii. Bo jeżeli taki kontakt fizyczny z bliską bądź, co bądź rodziną nie jest dla niego powodem do zastanowienia, czy nawet wstydu, to może się okazać, że jest jeszcze wiele innych spraw w tej materii, które jemu nie przeszkadzają, a dla Ciebie są nie do przyjęcia np. dopuszczenie się zdrady pod wpływem alkoholu czy korzystanie z usług prostytutki, bo to się przecież może zdarzyć prawdziwemu "samcowi". Generalnie ja bym była ostrożna w budowaniu głębszej relacji z taką osobą, ale to Twoje życie, więc rób co Ci rozum i serce dyktuje, powodzenia.

Mocno przesadzasz. Owszem istnieje tak możliwość, że z jej strony to inaczej wyglądało, ale o coś takiego można równie dobrze podejrzewać kogokolwiek, niezaleznie od wieku. Gdyby była różnica wieku, np. on miał 16 a ona 13 to byłoby to bardziej podejrzane, ale i tak się zdarza...

Dla mnie nie ma czegoś takiego jak seksualna fascynacja 13-latków i dążenie do fizycznego kontaktu z drugą osobą, bo na tym etapie rozwoju takie potrzeby nie istnieją, szczególnie u dziewczynek pojawiają się one dużo później.

Nie wiem skąd ty masz takie pomysły, ewidentnie jesteś na bakier z wiedzą o rozwoju dziecka. Dzieci nie są aseksualne, nawet małe. Rzecz w tym, że jest to kwestia indywidualna, na ile są zainteresowane seksem i jak to wyrażają. To o dziewczynkach i chłopcach jest kompletnie absurdalne. Jest to stereotyp kulturowy, a w gruncie rzeczy dziewczynki dojrzewają wcześniej niż chłopcy. W ogóle z całej twojej wypowiedzi przebija bardzo romantyczna postawa wobec seksu, weź pod uwagę że to tylko twoja indywidualna postawa i nie jest ona normą.

Ja nie mówię że ta historia nie może szokować, bo w Polsce jednak po pierwsze wiele osób widzi kuzynów jako coś w rodzaju rodzeństwa, po drugie 13 lat to bardzo młody wiek jak na inicjację seksualną. Mimo wszystko, zdarzają się zarówno związki między kuzynami, jak i wczesne inicjacje i chyba dorosłe osoby zdają sobie z tego sprawę.

Trzynaście lat to taki wiek, w którym dzieciaki już mocno interesują się seksem, choćby i tylko teoretyczną stroną, są też jeszcze dość dziecinne i głupie, jakby nie patrzeć. Dlatego jest to dość ryzykowny wiek. To, że większość z nas nie zdecydowała się na seks w tak młodym wieku to wynik wielu czynników, a nie jakiegoś faktu, że dzieci, a szczególnie dziewczynki w tym wieku "nie myślą o tych sprawach i nie mają potrzeb seksualnych".

A dorastanie w patologicznej rodzinie raczej zwiększa niż zmniejsza ryzyko wczesnej inicjacji czy innych niebezpiecznych zachowań.