30 - stka i mini

[dorka19801]

Napisane przez Hasuni

Nie wiem po co cokolwiek robić coś wbrew sobie. Ja mam 32lata a ubieram się w mega mini, koszulki z myszką miki, rastopy w poziome paski i ogólnie lubię kolor i odjechane ciuchy. Zero powagi. Ale nie pracuję w żadnej korporacji, nie powadzę żadnego biznesu, dzieci nie mam, więc na taki styl jak najbardziej mogę sobie pozwolić. Mężowi to nie przeszkadza, zresztą jest młodszy ode mnie o ładnych parę lat, a rodzice i szef nigdy mi się nie mieszali w to jak wyglądam.
Nie pozwólcie dziewczyny by zamknięto was w ciasne ramy poważnych mam, żon i buisness woman, bądźcie sobą!

chyba mamy podobnie.ja wprawdzie mam córkę ale jakoś mi to nie przeszkadza. w pracy mam strój służbowy a po pracy zakładam to co lubię

[Hasuni]

Napisane przez dorka19801

chyba mamy podobnie.ja wprawdzie mam córkę ale jakoś mi to nie przeszkadza. w pracy mam strój służbowy a po pracy zakładam to co lubię

No to córka ma dobry wzór do naśladowania

[dorka19801]

Napisane przez Hasuni

No to córka ma dobry wzór do naśladowania

chyba tak bo ma jedna parę spodni których i tak nie nosi.dla niej spodnie moga nie istnieć

[Scottilion]

Myślę, że fajnie jest dla dziewczyny mieć piękną, zadbaną, wypielęgnowaną matkę, która ubiera się kobieco (nie mam na myśli wyzywającego czy wulgarnego wyglądu). Na pewno będzie nią zafascynowana. A na pewno bardziej niż matką, która wstydzi się własnego ciała i o nie nie dba.

Zadbane trzydziestoparolatki wyglądają w krótkiej spódniczce lepiej niż niektóre nastoletnie bezguścia. To nie jest kwestia wieku, tylko poczucia estetyki, dobrego smaku. Z resztą co to za wiek - trzydzieści parę lat??

[dorka19801]

Napisane przez Scottilion

Myślę, że fajnie jest dla dziewczyny mieć piękną, zadbaną, wypielęgnowaną matkę, która ubiera się kobieco (nie mam na myśli wyzywającego czy wulgarnego wyglądu). Na pewno będzie nią zafascynowana. A na pewno bardziej niż matką, która wstydzi się własnego ciała i o nie nie dba.

Zadbane trzydziestoparolatki wyglądają w krótkiej spódniczce lepiej niż niektóre nastoletnie bezguścia. To nie jest kwestia wieku, tylko poczucia estetyki, dobrego smaku. Z resztą co to za wiek - trzydzieści parę lat??

teraz to myślę że to bardzo piękny wiek

[sine.ira]

Napisane przez Scottilion

Myślę, że fajnie jest dla dziewczyny mieć piękną, zadbaną, wypielęgnowaną matkę, która ubiera się kobieco (nie mam na myśli wyzywającego czy wulgarnego wyglądu). Na pewno będzie nią zafascynowana. A na pewno bardziej niż matką, która wstydzi się własnego ciała i o nie nie dba.

Zadbane trzydziestoparolatki wyglądają w krótkiej spódniczce lepiej niż niektóre nastoletnie bezguścia. To nie jest kwestia wieku, tylko poczucia estetyki, dobrego smaku. Z resztą co to za wiek - trzydzieści parę lat??

No właśnie, dlatego po raz trzeci powiem to na tym wątku - kwestia tutaj "postawiona" jest dla mnie przekomiczna. Znaczy, że w ogóle uznano to za sprawę
30tka i mini, no ja nie mogę. Porozmawiajmy o tym

Napisane przez dorka19801

teraz to myślę że to bardzo piękny wiek

Piękny wiek, co to znaczy właściwie ? Dla mnie to takie tam...ględzenie. Jak to, że życie zaczyna się po 40tce.
Wiek jak wiek. Ma swoje zady i walety
Zaletą jest niewątpliwie to, że osiąga się już jako taką dojrzałość psychiczną ale co z tego jak i zwiastuje kres młodości (i wejście w tzw. wiek średni) w ciągu najbliższej dekady. Co oznacza - w indywidualnych przypadkach - dokładnie nic. Bo jeden będzie jeszcze w tym pięknym wieku chmurny i durny, a drugiemu na oko dadzą dekadę mniej. Cała filozofia. Dlatego nie pojmuję, jakim cudem - kierując się tylko i wyłącznie metryką - można narzucać sobie jakiekolwiek ograniczenia - pod jakimkolwiek względem.

[Scottilion]

Sine.ira, czytam Twoje posty i zauważyłam, że w wielu sprawach mamy podobne zdanie. Ale... jak widzisz wciąż powstają takie tematy (czyli dla wielu jest to istotna sprawa), komentarzy typu "po trzydziestce to..." (wypada/nie wypada, można tu wkleić różne kwestie, wygląd, zachowanie, dziecko...) jest wszędzie mnóstwo, natykam się na nie na przeróżnych portalach. Widać wiele osób myśli podobnie jak moja ciotka mówiąca do mnie z przekąsem że już "czas na rozum" (czytaj: powinnać już dawno siedzieć w szufladce p.t. mąż-dzieci w wieku szkolnym- praca w biurze-garsonka na tyłku-obiad dla rodziny bo nie mam czym pochwalić się sąsiadkom) . A ja nie zauważyłam w swoim wyglądzie czy samopoczuciu jakiejś skokowej zmiany w dniu 30 urodzin. Tak jak nie zauważam w Nowy Rok. Ot, data umowna i tyle. I nie zamierzam na siłę wpasowywać się w czyjś szablon.

Swoją drogą kiedyś myślałam o trzydziestolatkach jak o starych ludziach, nawet dwudziestolatki jawili mi się jako ludzie co najmniej stateczni... to było jak sama miałam pewnie z 10 lat, może mniej

Ale odchodzimy od tematu czyli krótkiej spódniczki. Ja jestem raczej "spodniowa", ale mam ochotę sobie jakąś zafundować. Letnią, kolorową

[sine.ira]

Napisane przez Scottilion

Sine.ira, czytam Twoje posty i zauważyłam, że w wielu sprawach mamy podobne zdanie. Ale... jak widzisz wciąż powstają takie tematy (czyli dla wielu jest to istotna sprawa), komentarzy typu "po trzydziestce to..." (wypada/nie wypada, można tu wkleić różne kwestie, wygląd, zachowanie, dziecko...) jest wszędzie mnóstwo, natykam się na nie na przeróżnych portalach. Widać wiele osób myśli podobnie jak moja ciotka mówiąca do mnie z przekąsem że już "czas na rozum" (czytaj: powinnać już dawno siedzieć w szufladce p.t. mąż-dzieci w wieku szkolnym- praca w biurze-garsonka na tyłku-obiad dla rodziny bo nie mam czym pochwalić się sąsiadkom) . A ja nie zauważyłam w swoim wyglądzie czy samopoczuciu jakiejś skokowej zmiany w dniu 30 urodzin. Tak jak nie zauważam w Nowy Rok. Ot, data umowna i tyle. I nie zamierzam na siłę wpasowywać się w czyjś szablon.

Swoją drogą kiedyś myślałam o trzydziestolatkach jak o starych ludziach, nawet dwudziestolatki jawili mi się jako ludzie co najmniej stateczni... to było jak sama miałam pewnie z 10 lat, może mniej

Ale odchodzimy od tematu czyli krótkiej spódniczki. Ja jestem raczej "spodniowa", ale mam ochotę sobie jakąś zafundować. Letnią, kolorową

No wiem, wiem... Ale w swojej naiwności sądziłam, że to co oczywiste dla starej ciotki klotki, to żadne "zagadnienie" dla młodych kobiet.
Zresztą, co ciekawe - wszyscy znani mi ludzie po 50tce, których pytałam jaki wiek był dla nich najfajniejszy w przeszłości, to odpowiadali, że tak 35 lat całe życie mieć, to byłoby coś. A to stąd się dowiaduję, że to jest "problem", 30 latka w krótkiej spódnicy Taki, że przez 8 stron trzeba się na wzajem przekonywać, że bynajmniej.

[Scottilion]

No tak, ja się właśnie przekopuję przez Wizaż. Dowiedziałam się stąd, że wiele młodych osób uważa na przykład, że: mieszkanie ze sobą przed ślubem jest nieprawidłowe ("zaczynanie związku od d... strony"), niebranie ślubu jest złe, niebranie ślubu kościelnego jest złe, niecieszenie się tym, z czego cieszyć się wypada jest złe , nieposiadanie dzieci jest złe, rodzenie za późno jest naganne... aż się boję zaczynać przeglądać inne wątki. Dziwi mnie to wszystko, bo z takimi opiniami (i krytyką wszystkiego co mniej tradycyjne i konserwatywne) się w swoim otoczeniu, poza głosem pojedynczych ciotek klotek, nie spotykam. W ogóle z ocenianiem prywatnych wyborów i decyzji innych ludzi. I robieniem wielkiej sprawy z jakichś (dla mnie) mało istotnych drobiazgów.

Chyba za mało bywałam na takich (ogólnych, nie hobbystycznych) forach.

[sine.ira]

A bo w internecie to siedzą głupki

[Hasuni]

Napisane przez sine.ira

A bo w internecie to siedzą głupki

Ja raczej spotkalam sie z postawa typu: w bezposreniej konfrontacji boje sie wyrazac wlasne zdanie, wiec jestem poprawna/y politycznie, mowie to co wypada lub/i to co rozmowca chce uslyszec, jestem tolerancyjna/y i nowoczesny. A na forach, gdzie wszyscy sa anonimowi, mozna mowic co sie chce, nie straci sie przeciez dobrej opinii, a jak juz to zawsze przeciez mozna nick zmienic.

[sine.ira]

Napisane przez Hasuni

Ja raczej spotkalam sie z postawa typu: w bezposreniej konfrontacji boje sie wyrazac wlasne zdanie, wiec jestem poprawna/y politycznie, mowie to co wypada lub/i to co rozmowca chce uslyszec, jestem tolerancyjna/y i nowoczesny. A na forach, gdzie wszyscy sa anonimowi, mozna mowic co sie chce, nie straci sie przeciez dobrej opinii, a jak juz to zawsze przeciez mozna nick zmienic.

Ale skąd masz pewność co kto mówi w "życiu", a co w internecie (w sensie, że tam inaczej i tu inaczej) ?

Nie no, poważniej mowiąc - wiem, ze się różne bzdury klepie o tej starości w młodym wieku i o tym co wypada, a co nie. Mam też takie ciotunie. A nawet - mam takie znajome rówieśnice
W Polsce dominuje jeszcze typowa mentalność wchodnioeuropejska, gdzie dobijasz do 30tki i lipa. Im dalej na wschód tym gorzej. W takiej Rosji np. 25 latka to już niestety, ale ma podobno z górki. Nie wiem z czego to się bierze. Wiecznie baby narzekają że stare albo że zaraz będą stare. Ale jak już dobiją do tej 70tki, to żadna jakoś nie chce umierać

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

dla trzydziestki (przed czterdziestką) http://www.hm.com/pl/product/98347?article=98347-A, http://www.hm.com/pl/product/94155?article=94155-A czy raczej nie ??

[sine.ira]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;32961852]dla trzydziestki (przed czterdziestką) http://www.hm.com/pl/product/98347?article=98347-A, http://www.hm.com/pl/product/94155?article=94155-A czy raczej nie ??[/QUOTE]

Pytanie jak dla mnie jest niedorzeczne
Masz chęć, figurę do tego odpowiednią, wiesz z czym to sensownie zestawić ? Kupuj.

[dorka19801]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;32961852]dla trzydziestki (przed czterdziestką) http://www.hm.com/pl/product/98347?article=98347-A, http://www.hm.com/pl/product/94155?article=94155-A czy raczej nie ??[/QUOTE]
ta w kropki jest super -ja bym brała.mam nawet podobną a czy wypada- gdzieś to mam mnie sie podoba

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Napisane przez sine.ira

Piękny wiek, co to znaczy właściwie ? Dla mnie to takie tam...ględzenie. Jak to, że życie zaczyna się po 40tce.
Wiek jak wiek. Ma swoje zady i walety
Zaletą jest niewątpliwie to, że osiąga się już jako taką dojrzałość psychiczną ale co z tego jak i zwiastuje kres młodości (i wejście w tzw. wiek średni) w ciągu najbliższej dekady. Co oznacza - w indywidualnych przypadkach - dokładnie nic. Bo jeden będzie jeszcze w tym pięknym wieku chmurny i durny, a drugiemu na oko dadzą dekadę mniej. Cała filozofia. Dlatego nie pojmuję, jakim cudem - kierując się tylko i wyłącznie metryką - można narzucać sobie jakiekolwiek ograniczenia - pod jakimkolwiek względem.

dla mnie jest to piękny wiek. teraz właśnie dobrze czuje sie sama ze sobą.nie mam młodzieńczych kompleksów, znam swoją wartość.ubieram się w co chce i mam gdzieś czy wypada czy nie i nie obchodzi mnie zdanie "ciotek"też słuchałam że był czas na dziecko a ja urodziłam jak miałam 27 lat- teraz słucham kiedy drugie i odpowiadam- chcesz to sobie zrób.ślub wzięłam jak córka miała 2 latka i to cywilny a obecny mąż zostawał u mnie na noc długooo przed ślubem i gdzieś miałam krzywe spojrzenia sąsiadów- bo nie wypada.

chodzę w mini,kolorowych rajstopkach , różowych koszulkach bo lubię i nie ma znaczenia ile mam lat bo ja sie dobrze z tym czuję

[Scottilion]

Napisane przez dorka19801

(...) i odpowiadam- chcesz to sobie zrób

nie na temat, ale takiej odpowiedzi potrzebowałam
podkradnę, zmodyfikuję i wykorzystam

(dosadne, ale niektórzy delikatnie nie rozumieją)

[dorka19801]

Napisane przez Scottilion

nie na temat, ale takiej odpowiedzi potrzebowałam
podkradnę, zmodyfikuję i wykorzystam

(dosadne, ale niektórzy delikatnie nie rozumieją)

no cóż - taka dyskusja się zrobiła
a do tematu- wczoraj było tak cudnie na dworku i czekam aż sie jeszcze cieplej zrobi i wskakuję w spódniczki a spodnie ladują na dnie szafy i czekaja na zimę

[lukreti]

Moje drogie kiedyś miałam 30 i taki sam dylemat w sprawie mini...nosić czy nie?Teraz nie mam już takich problemów...za miesiąc kończę 40 i w mini chodzę
Uważam tylko,aby spódniczka nie była zbyt krótka.
Nieskromnie powiem,że mam nogi lepsze od moich 20,30 koleżanek więc czemu mam chować taki skarb pod długimi kieckami.
Zresztą moim najlepszym krytykiem stroju jest moja 14 letnia córka.

[xandii]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;32961852]dla trzydziestki (przed czterdziestką) http://www.hm.com/pl/product/98347?article=98347-A, http://www.hm.com/pl/product/94155?article=94155-A czy raczej nie ??[/QUOTE]
mieszkam nad morzem, więc dla mnie np. na plażę jak najbardziej si
a tak dyskutując na temat wieku, to pamiętam jak jeszcze za moich studenckich czasów któraś z wykładowczyń stwierdziła, że kobiety są najpiękniejsze nie jako np. dwudziestolatki,ale około 35 rż. dlatego, że ciało mają jeszcze piękne a do tego są już mądre życiowo i świadome swojej kobiecości . Dla mnie wiek też nie ma znaczenia: mozna być dwudziestoletnią staruszką i siedemdziesięcioletnią osiemnatką- wszystko dzieje się w głowie, ale to powyższe stwierdzenie jak najbardziej do mnie przemawia. A co Wy na to?