Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XVIII)

[Eenax]

Neonatura Cocon.

Chciałam sie ocieplić do tego deszczydła a tymczasem dziś na Mnie Cocon pachnie płynem do trwałej ondulacji. Pfuj!

[Porcelainnn]

Witam o nieludzkiej porze Poranna kawa i chyba będzie dziś Perles, tak delikatnie. Przytulniej mi się robi jak go wącham

[nefernefer35]

Allure edp
Dobrego dnia!

[Porcelainnn]

OT, ale muszę,muszę to napisać:
nefer-piękny avatar. Uwielbiam reklamy perfum i to zdjęcie, które masz jako avatar jest niesamowite

[MoniaK]

Dzień dobry
Wczoraj był Alien a dzisiaj jeszcze nie wiem

[homyk]

Napisane przez Sabbath

Ufff...
I co? I co?
Stara klaustrofobiczna szafa, czy rozłupane wichurą pełne życia drzewo?

Favkes, napisz słówko o Chene Podobnie jak Sabbath, jestem bardzo ciekawa, jak je odbierasz. Mnie ten zapach fascynuje i odpycha zarazem

Napisane przez Madlaine

Aomassi będę jeszcze testowała, mam wrażenie, że jeszcze nie pokazał mi całego swojego oblicza a po opisie elve bardzo zainteresował mnie też Harmatan Noir - myślę, że ten zapach mógłby mnie naprawdę w sobie rozkochać, więc próbka zostanie zamówiona następnym razem

Harmatan Noir są cudowne Lodowaty wiatr, który momentami smaga gorącym i suchym nieco słonawym i ziołowym skrzydłem. Piękny, nostalgiczny, surrealistyczny zapach. Zdecydowanie jeden z moich obecnych faworytów
Mnie kojarzy się nieco z Piper Nigrum, ale dużo mniej w nim wilgoci.

No i już doczekać się nie mogę, kiedy przetestuję Aomassai i Jardin de Kerylos

Napisane przez martwa papuga

Natasho kadzidło najpierw w OI, teraz w Amour? na Twoim miejscu aż bym się bała testować np. Black Cashmere

W Amour kadzidło jest i to nawet to frankońskie Ukryte co prawda pod słodką waniliowo-ryżową pierzynką, ale wyczuwalne
Podobnie brzmi też nuta kadzidlana w Belle en Rykiel




A ja pachnę Statkusem

[ewikk]

stara miłośc nie rdzewieje- addict
Trzymajcie za mnie kciuki- lece zaraz na egzamin z psychologii społecznej

[agnyska81]

Wczoraj na noc i dziś na dzień Douce Amere.
Koszmarną noc miałam: głupie sny i budzenie się co pół godziny. Może Lutek mnie utuli?

Edit:
no to Ewikk, kopię w tyłek na szczęście ! :kop:

[madziczka]

Ewikk- trzymamy, trzymamy


Jeszcze nie pachnę niczym i zastanawiam się czym by tu Mam potworny ból głowy, mdłości i jeszcze jestem rozdrażniona do tego. Ciężko chyba coś będzie wybrać

[agaa13]

na razie pachne pyszna kawka. a co dzisiaj zaloze na siebie -jeszcze nie wiem. moze Perly.....

[Sabbath]

Napisane przez irkax

Dostałaś próbaska od pana FM ?
Możesz napisać coś więcej o wrażeniach ?
Bo Musc rozczarował mnie strasznie, a następny w kolejce do przetestowania miał być właśnie French Lover i nie wiem czy w ogóle poruszać niebo i ziemię żeby go wypróbować

Pisałam już, że od pana FM dostałam dwa próbaski. Najpierw Majtkozdziercę z przeprosinami, że próbek Kochasia jeszcze nie mają, a potem, ku mojemu zaskoczeniu, dosłali drugą.

Mnie Musc też rozczarował. Pomimo iz po tym, jak Eneax mnie do nieo tak pięknie porównała bardzo, bardzo starałam się go pokochać... Nie mogę!

Co do poznania FL - może poruszanie nieba i ziemi to pewna przesada, ale poznać naprawdę warto. Dla mnie jest PIĘKNY! Choć nie aż tak rewolucyjny jak MR.

Napisane przez maja79

Straszniem go ciekawa - jakiś opisik? (to chyba jakies kadzidło, nie?)

Jest w nim rzeczywiście kadzidło - kadzidło słodkie, wyczuwalne na czubku języka. Ale to, co najistotniejsze, najbardziej przykuwające uwagę i najpiękniejsze w FL to życie. Takie pojmowane ewolucyjnie, trochę dzikie, trochę przeplecione z wonią rozpadu, ale niewątpliwie życie kotłujące się pod tą pozornie spokojną warstwą zapachu.
Jak gdyby człowiek zaległ w wielkim, liściastym lesie z nosem w mchu przetykanym młodymi paprotkami, przysypanym liśćmi i ułamkami kory, oprószonym drobinami próchna i ptasimi piórkami.
Czasem wychodzi w nim taka słona, cielesna nuta. Nie ma ona jednak nic wspólnego z nutami piżmowymi, czy skórzanymi. Jest tak, jak gdyby drzewo stało się Entem.

Napisane przez agaa13

zgadzam sie z Sabbath NR edp trzymaja sie dlugo i ciagna za soba ogonek.

a co do wyboru pomiedzy edp a edt - ja osobiscie wole edp, choc posiadam obie wersje.


---------- dopisek po dluzszej refleksji

sabbath ale przeciez Ty posiadasz w swojej kolekcji Nr edp, prawda?

Tak Ago, posiadam. Kiedy go poznałam spodobał mi się bardzo, a teraz nie używam. Za ludziowy i basta.

Napisane przez Anuschka

Sabbath - jeśli paskudnik Majtkozdzierca bardzo Ci niemiły, to - nie powiem - z radością bym Cię wybawiła z konieczności obcowania z nim Mnie tam nigdy dość...

Wymienię na Francuskiego Kochanka.
Czyżby romantyczna natura się we mnie odezwała?

Napisane przez Madlaine

Sabbath
czarnazuzia1
rachela
agaa13

dzięki dziewczyny

Proszę bardzo.

Napisane przez martwa papuga

No właśnie wyłazi coś niefajnego. Może nie zębiska, ale już nie podoba mi się tak, jak kiedyś.

No nie mów mi, proszę, że to moja wina...

Napisane przez martwa papuga

Tak, tak mnie TŻ przed wyprawą na Słowację przestrzegał siedem razy dziennie, żeby nie używać słowa "szukać", a później sam go użył, i to w rozmowie z mamą naszych gospodarzy, starowinką. Ale gospodarze chyba byli przyzwyczajeni do Polaków, bo starowinka tylko pokiwała głową z uśmiechem.

Mnie się po raz pierwszy zdarzyło przy pani nieprzyzwyczajonej... Ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, o co chodzi.

Napisane przez martwa papuga

Sabbacie, sądzę, że pójdzie jeszcze kiedyś zbiorowe zamówienie do Fryca.

Może pójdzie... Choć gdybym miała go zamawiać, to 10 ml chyba mi nie wystarczy...

Napisane przez hecate

a dziekuje, dziekuje

a dzis pan mi w tesco przeszedl pachnacy tak, ze ...mmm.

niesamowite jest jak zapach moze pobudzac zmysly.

Przyklad:

w robocie koles przecietnej urody, zupelnie nie moj typ, zero komunikacji.
a czasem jak sie wypachni to az sie cieplejsze uczucia budza.

Przyklad inny - kolo, moj typ a dzis pachnial tak, jak nie lubie jak pachnie facet, delikatnie, cukierkowo i jakos tak...
zimniejsze uczucia.

Na zasadzie luźnych skojarzeń przypomniała mi się niedzielna rozmowa podczas oglądanie filmu o Indianach i Wikingach. Mój Królewna na widok Wikinga wśród czerwonoskórych:
- Kobiety lubią rudych, nie? - i patrzy na mnie pytająco.
Nie zdążyłam odpowiedzieć, w rolę adwokata wszedł kumpel siedzący obok:
- Znasz już Sabbath tyle lat, że powinieneś wiedzieć, że dla niej kolor nie ma żadnego znaczenia. Liczy się długość!

Napisane przez ewikk

stara miłośc nie rdzewieje- addict
Trzymajcie za mnie kciuki- lece zaraz na egzamin z psychologii społecznej

Trzymamy!

Ale chyba nie ma powodu. Nie da się zlać tak ciekawego przedmiotu.

[pieńkowa_dama]

Gucci PH

[maja79]

Innocent c.d. - kocham jego drapieżno-słodkie nutki

[bluegirl]

Dziś ponownie Desnuda wpadłam w ciąg

[arden]

Flowerbomb'em z probeczki. Aaaaa jak ladnie!

[Katty_p13]

A ja dziś Ambre Russe za szybko mi znika .... z flakona

[Favkes]

Napisane przez Sabbath

Ufff...
I co? I co?
Stara klaustrofobiczna szafa, czy rozłupane wichurą pełne życia drzewo?

Napisane przez homyk

Favkes, napisz słówko o Chene Podobnie jak Sabbath, jestem bardzo ciekawa, jak je odbierasz. Mnie ten zapach fascynuje i odpycha zarazem

Już piszę.
Wczoraj nie mogłam, musiałam wylecieć z pracy jak na skrzydłach - bo zadzwonili do mnie z alarmem - moje średnie dziecię ma zapalenie wyrostka - jedziemy do szpitala ( skierowanie w garści - grzejemy ) - na miejscu okazało się, że biedactwo miało ostry atak KOLKI JELITOWEJ ... dobrze, że to fałszywy alarm - ale w życiu bym nie sądziła, że kolka może TAK boleć, jak się już nie jest niemowlakiem ..
Nie życzę nikomu - biedak - tak się wymęczył płaczem z bólu, zaraz po wyjściu z Izby Przyjęć zasnął i spał z 1,5 godziny ...

uffff

Co do Chene - wstępne testy -zaznaczam jeszcze nie dokładne, bo nie było czasu, nie przypatrzyłam się więc dokładnie jak się rozwija.
Pierwsze skojarzenie - to wietrzny dzień - jak to w Kubusiu Puchatku - WIATRODZIEŃ - taki, że głowę urywa, środek lasu, kryjówka w wielkim wydrążeniu w pniu baaaardzo starego dębu - gdzie tuż przede mną kryły się jakieś zwierzaki ( ich nie czuć ) i zryły ściany jamy do żywego drewna - pachnie świeżym drewnem, mchem i wiatrem.

Cieszę się, że poprosiłam Sabbath o próbkę, bo mimo iż zapach mi się baaardzo podoba - to raczej nie musze go mieć


Mam jeszcze w planach porównanie go z Equus i Wall Street - bo wydaje misię, ze to jakieś kuzynostwo

[SpanishMyszka]

Allure...

[Contax]

Napisane przez homyk

No i już doczekać się nie mogę, kiedy przetestuję Aomassai i Jardin de Kerylos

A ja czekam niecierpliwie co powiesz o Jardin de Kerylos Jak dla mnie to najpiękniejsza figa jaką do tej pory poznałam. Na głowę bije Premier Figuier, Premier Figuier Extreme i Philosykos.

Jedynie Figue Amere wyszło z tego pojedynku zwycięsko Urzekło mnie wytrawne i cytrusowe oblicze figi, momentami lekko słonawe, która w końcu układa się miękko na skórze, lekko szyprowo z kwiatowymi akordami.


Tureckich słpodkości ciąg dalszy

[homyk]

Favkes, to się biedaczek nacierpiał Dobrze, że to nic poważnego.

Napisane przez Favkes

Co do Chene - wstępne testy -zaznaczam jeszcze nie dokładne, bo nie było czasu, nie przypatrzyłam się więc dokładnie jak się rozwija.
Pierwsze skojarzenie - to wietrzny dzień - jak to w Kubusiu Puchatku - WIATRODZIEŃ - taki, że głowę urywa, środek lasu, kryjówka w wielkim wydrążeniu w pniu baaaardzo starego dębu - gdzie tuż przede mną kryły się jakieś zwierzaki ( ich nie czuć ) i zryły ściany jamy do żywego drewna - pachnie świeżym drewnem, mchem i wiatrem.

Cieszę się, że poprosiłam Sabbath o próbkę, bo mimo iż zapach mi się baaardzo podoba - to raczej nie musze go mieć

Czyli jednak czujesz ten wiatr i świeże drewno

U mnie Chene mają jakąś taką dusznawą nutę, nieco zatykającą krtań. Jak drewno pokryte impregnatem. Do tego moja skóra wydobywa z nich dość słodki akord. Dlaczego ja nie słyszę odgłosów natury



Contax, wiesz, ja sobie snułam już w myślach przepiękne opowieści o tym ogrodzie otaczającym Kerylos, a Ty swoimi opisami narobiłaś mi jeszcze większego smaka
Mam tylko nadzieję, że figowa nutka nie będzie tu tak mdła jak w Philosykos

Odnośnie Figue Amere zgadzam się z Tobą Też mi się ten zapach spodobał

[joasika]

Lancome Miracle, i właśnie mi się*kończy..

[60a98fd274480afb9719ccaaf70de5b3b7748a99_6577a34067d43]

Pure Wish na dziś.

[Contax]

Napisane przez homyk

Contax, wiesz, ja sobie snułam już w myślach przepiękne opowieści o tym ogrodzie otaczającym Kerylos, a Ty swoimi opisami narobiłaś mi jeszcze większego smaka
Mam tylko nadzieję, że figowa nutka nie będzie tu tak mdła jak w Philosykos

Odnośnie Figue Amere zgadzam się z Tobą Też mi sie ten zapach spodobał

Jardin de Kerylos przynajmniej na mnie nie jest mdłe właśnie w przeciwieństwie do Philosykos, które za sprawą mleczka kokosowego robi się momentami nijakie. JdK jest bardziej zielone, rześkie i wibrujące niż P, które jest ospałe i wręcz jednostajne. Co oczywiście też ma swój nieodparty urok

[Aggie125]

Dziś testowo Boudoir. Piękny, otulający, cały czas go na sobie czuję.

[homyk]

Napisane przez Contax

Jardin de Kerylos przynajmniej na mnie nie jest mdłe właśnie w przeciwieństwie do Philosykos, które za sprawą mleczka kokosowego robi się momentami nijakie. JdK jest bardziej zielone, rześkie i wibrujące niż P, które jest ospałe i wręcz jednostajne. Co oczywiście też ma swój nieodparty urok

[swish]

Dzisiaj jest Hugo Deep Red

[yoona]

Les Belles migdałowe które znikają ze mnie zaraz po psiknięciu

[nebraska]

Napisane przez Favkes

WIATRODZIEŃ - taki, że głowę urywa,

Dziś jest właśnie Wiatrodzień - momentami połączony z deszczem -brrr. W związku z tym postanowiłam udawać, że jest lato, pszczoły brzęczą w sadach, żar leje sie z nieba, zioła pachną jak szalone - Ogródek Śródziemnomorski

[irkax]

Napisane przez Sabbath

Pisałam już, że od pana FM dostałam dwa próbaski. Najpierw Majtkozdziercę z przeprosinami, że próbek Kochasia jeszcze nie mają, a potem, ku mojemu zaskoczeniu, dosłali drugą.

Mnie Musc też rozczarował. Pomimo iz po tym, jak Eneax mnie do nieo tak pięknie porównała bardzo, bardzo starałam się go pokochać... Nie mogę!

Co do poznania FL - może poruszanie nieba i ziemi to pewna przesada, ale poznać naprawdę warto. Dla mnie jest PIĘKNY! Choć nie aż tak rewolucyjny jak MR.


Jest w nim rzeczywiście kadzidło - kadzidło słodkie, wyczuwalne na czubku języka. Ale to, co najistotniejsze, najbardziej przykuwające uwagę i najpiękniejsze w FL to życie. Takie pojmowane ewolucyjnie, trochę dzikie, trochę przeplecione z wonią rozpadu, ale niewątpliwie życie kotłujące się pod tą pozornie spokojną warstwą zapachu.
Jak gdyby człowiek zaległ w wielkim, liściastym lesie z nosem w mchu przetykanym młodymi paprotkami, przysypanym liśćmi i ułamkami kory, oprószonym drobinami próchna i ptasimi piórkami.
Czasem wychodzi w nim taka słona, cielesna nuta. Nie ma ona jednak nic wspólnego z nutami piżmowymi, czy skórzanymi. Jest tak, jak gdyby drzewo stało się Entem.

Dzięki za opis, teraz mam mniej więcej wyobrażenie i wygląda na to, że FL to jednak nie moje klimaty. Czyli niuchnę sobie przy okazji, zabijać się o niego nie zamierzam

LN - Desnuda - bardzo ciekawy zapach, poczekam co jeszcze z niego wylezie

PN - Dzing! - nooo luuudzie tak bym pachniała gdybym od stóp do głów ubrała się w skórę - skórzane buty, skórzane spodnie,skórzana kurtka, skórzane rękawiczki, skórzany pasek, a do tego skórzana torebka.
Zapach ciekawy, ale brakuje mi w nim czegoś i nie wyobrażam sobie pachnieć nim na co dzień. Tylko od czasu do czasu na szczególne okazje (choć teraz trudno mi sobie wyobrazić na jakie, może na przejażdżkę ścigaczem ? )

[Różowy Strachulec]

Mieszanka wybuchowa - globalnie Shali Edp doprawiony nadgarstkowo Rose Absolue YR