Dylemat :(

[ruda20]

Dziewczyny mam do Was pytanie: Czy bierzecie kase za zrobienie tipsiorków od koleżanek, nie znajomych tylko takich bliższych koleżanek?
Ja przyznam szczerze że mam z tym problem i tak od samego początku robię wszystkim za "friko". W zeszłym miesiącu zrobiłam sobie kurs żeby moje usługi były profesjonalne ale oczywiście niczego to nie zmieniło nadal jest tak samo.
Nie wiem jak im powiedzieć że powinny mi zwracać przynajmniej za materiały, bo na początku nic w zamian nie chciałam bo robienie tipsów traktowałam jako trening, ale teraz już sprawa wygląda inaczej. Więc proszę powiedzcie jak wy rozwiązałyście ten problem.

[...:::oblabobla:::...]

Może po prostu powiedz, że materiały kosztują.
Dla mnie to przegięcie robić koleżankom za darmo paznokcie i płacić za to z własnej kieszeni, bo materiały na prawdę kosztują.

[Albertyna]

Bliskim koleżankom robiłabym na Twoim miejscu za cene materiałów. Reszcie- wg cennika.

[ruda20]

ale to nie jest takie proste, bo skoro przed kursem nic nie brałam to teraz powiedzą że mi woda sodowa do głowy uderzyła. Po za tym mój mąż ciągle twierdzi że: "od bliskich znajomych nie wypada brać kasy" bo przecież kidyś chłopcy od moich koleżanek pomagali mojemu mężowi tapetować i też nic za to nie chcieli
Więc jestem w kropce, może macie jakieś pomysły jak wybrnąć z tej sytuacji, żeby już dłużej nie czuć sie jak frajerka

[Albertyna]

od bliskich znajomych nie wypada brać kasy" bo przecież kidyś chłopcy od moich koleżanek pomagali mojemu mężowi tapetować i też nic za to nie chcieli

No to się zgadza, ale kolezanki-kolezanek, to juz nie bliskie znajome, nie?

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez ruda20

ale to nie jest takie proste, bo skoro przed kursem nic nie brałam to teraz powiedzą że mi woda sodowa do głowy uderzyła. Po za tym mój mąż ciągle twierdzi że: "od bliskich znajomych nie wypada brać kasy" bo przecież kidyś chłopcy od moich koleżanek pomagali mojemu mężowi tapetować i też nic za to nie chcieli
Więc jestem w kropce, może macie jakieś pomysły jak wybrnąć z tej sytuacji, żeby już dłużej nie czuć sie jak frajerka

To jest bardzo ciężki temat (co wypada a co nie). Nie zawsze wszyscy rozumieją, ze jak się robi paznokcie za darmochę, to się dopłaca do nich ok 30zł... Co innego jak ktoś przyjdzie i pomoże coś wykonać (nic go to nie kosztuje) a co innego robić coś na swoich materiałach. Ciekawe, gdzie znajdziesz takiego znajomego, który KUPI ZA WŁASNE PIENIĄDZE MATERIAŁY i przyjdzie Ci zrobić coś i nie bedzie chciał zwrotu kosztów materiałów.
Ja zawsze mówię, że na materiały wydałam juz ponad 8 000zł i że póki co nawet mi się to nie zwróciło i dokładam do interesu od 2 lat. Ludzie rozumieją, że wszystko kosztuje i sami oferują się, że zapłacą, nawet jak nie chcę, to próbują wciskać pieniądze na siłę.

W naszej kulturze się przyjęło, robienie wszystkiego po znajomości. Dochodzi do tego, że ludzie przyjmują postawę "przepraszam, że chcę uczciwą pracą we własnym zawodzie zarobić na życie"
Dla mnie to chore!
Np. Ostatnio do mnie zadzwoniła koleżanka, że się wprasza na zabieg parafinowy GRATIS Ja zdębiałam jak to usłyszałam jako argument powiedziała, że "przecież parafiniarka Ci się zwróciła" (niestety tego już nie zauważyła, że kremy, ampułki, maski, nawet sama parafina KOSZTUJĄ!) To w takim razie, jeżeli nam się coś zwróci, to od tej pory mamy wszystkim robić wszystko za DARMO? Żebyśmy przydadkiem ani grosza nie zarobili
Właśnie przez takie sytuacje zaczynam być przeciwniczą robienia czegoś po znajomości, ba! jak ktoś robi mi jakąś przysługę/ coś po znajomości, płacę mu nawet więcej, żeby czuł się doceniony

Jak ktoś próbuje się wepchać na zabieg za free to po prostu się pytam "czy ja mam na czole napisane ORGANIZACJA HARYTATYWNA?!" Ok można znajomym robić coś po kosztach materiałów, ale dokładać do interesu z własnej kieszeni "bo tak wypada" to dla mnie lekka przesada.

[Albertyna]

Złote słowa Oblabobla!

[andruszki]

Uważam, że znajomi nie maja prawa się obrażać i powinnaś powiedzieć, ze już za darmo nie robisz. Biorąc tylko za materiały to i tak mało i duuuży rabat dla koleżanek. Niestety, trzeba się cenić inaczej na dłuższą metę można czuć się wykorzystywanym.

[Agoosia]

Jeśli głupio Ci prosić wprost o pieniądze (chociaż powinnaś wg mnie), to powiedz, że już/chwilowo nie robisz paznokci, bo się spłukałaś i przez materiały i przez kurs. Może same wpadną na to, żeby zapłacić Ci należne pieniądze.

[ruda20]

Macie rację dziewczyny Faktycznie muszę coś z tym zrobić bo czuję się jak jakaś frajerka. Wczoraj robiłam paznokcie siostrze koleżanki, bo w piątek do mnie pisała i pytała jaki mam cennki, więc odpisałam że normalnie biorę 50, dlaniej po znajomości wezmę mniej chyba że załatwi mi dwie klientki to wtedy założenie ma gratis.Wczoraj przyszły koleżanka, jej siostra i chłopak koleżanki, zrobiłam tipsy w trakcie robienia pytałam czy już załatwiła kogoś na to ona że jeszcze nie, po czym po skończonej pracy wstała powiedziała dziękuję, ubrali się i wyszli. Szena mi opadła i ani be ani me. Ani nie spytała ile się należy ani nic a jeszcze nosem kręciła że średnio jej sie podoba wzór.
(ten wzór)
Czym dłużej o tym myślę tym bardziej frajerowato się czuję

[Aggie125]

Napisane przez Agoosia

Jeśli głupio Ci prosić wprost o pieniądze (chociaż powinnaś wg mnie), to powiedz, że już/chwilowo nie robisz paznokci, bo się spłukałaś i przez materiały i przez kurs. Może same wpadną na to, żeby zapłacić Ci należne pieniądze.

Dobrze prawisz, niech dziewczyna powie, że nie stac jej na kupowanie materiałów, bo to kosztuje. Może ktoś zacznie myśleć, a przynajmniej przestanie żebrac o gratisowe tipsy

Napisane przez ruda20

Macie rację dziewczyny Faktycznie muszę coś z tym zrobić bo czuję się jak jakaś frajerka. Wczoraj robiłam paznokcie siostrze koleżanki, bo w piątek do mnie pisała i pytała jaki mam cennki, więc odpisałam że normalnie biorę 50, dlaniej po znajomości wezmę mniej chyba że załatwi mi dwie klientki to wtedy założenie ma gratis.Wczoraj przyszły koleżanka, jej siostra i chłopak koleżanki, zrobiłam tipsy w trakcie robienia pytałam czy już załatwiła kogoś na to ona że jeszcze nie, po czym po skończonej pracy wstała powiedziała dziękuję, ubrali się i wyszli. Szena mi opadła i ani be ani me. Ani nie spytała ile się należy ani nic a jeszcze nosem kręciła że średnio jej sie podoba wzór.
(ten wzór)
Czym dłużej o tym myślę tym bardziej frajerowato się czuję

Wcale Ci sie nie dziwię, mnie by też taka bezczelnośc zatkała. Jak ją zobaczysz nastepnym razem to przypomnij jej, że czekasz na te obiecane dwie osoby, bo licznik bije. Chyba że woli się z Tobą rozliczyć od razu?

[Agoosia]

Bardzo ładne
Nie daj się, z Twoich postów wynika, że to ze znajomymi chyba coś nie teges... w takim razie bez obciachu powiedz, że zawieszasz uslugi dla znajomych, bo musisz na to normalnie zarobić.

edit: nie bój się, jak im się odrost zrobi, to będą inaczej z Tobą rozmawiały

[Albertyna]

No to jak chcesz się przestać frajerowato czuc, zacznij za swoją race żądac płacy!
Głowka do góry!
Na pewno część sie poobraża- bo miały za darmo, a teraz juz nie, ale ktoś, kto Cie na prawdę lubi i szanuje uszanuje to i bedzie się cieszył, że i tak ma tanio

Na początku, gdy sie uczysz- rodzinka i znajomi- za free, albo za materiały, ale gdy już rozwijasz skrzydła- tylko najbliższi powinni miec przywillej darmowych paznokietków- cała reszta płaci!

A przyklejanie tapet nie kosztowało tych chłopaków nic poza wolnym czasem, a Ty inwestujesz w produkty, dlatego ich dziewczyy tez mogłby Ci za produkty zwrócic. Logiczne, nie?

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez ruda20

Macie rację dziewczyny Faktycznie muszę coś z tym zrobić bo czuję się jak jakaś frajerka. Wczoraj robiłam paznokcie siostrze koleżanki, bo w piątek do mnie pisała i pytała jaki mam cennki, więc odpisałam że normalnie biorę 50, dlaniej po znajomości wezmę mniej chyba że załatwi mi dwie klientki to wtedy założenie ma gratis.Wczoraj przyszły koleżanka, jej siostra i chłopak koleżanki, zrobiłam tipsy w trakcie robienia pytałam czy już załatwiła kogoś na to ona że jeszcze nie, po czym po skończonej pracy wstała powiedziała dziękuję, ubrali się i wyszli. Szena mi opadła i ani be ani me. Ani nie spytała ile się należy ani nic a jeszcze nosem kręciła że średnio jej sie podoba wzór.
(ten wzór)
Czym dłużej o tym myślę tym bardziej frajerowato się czuję

Szczerze? Chyba powinnać zachowywać się wobec swoich klientek bardziej ASERTYWNIE Jak się ktoś Ciebie spyta ile bierzesz, to powiedz, że bierzesz 70-80zł, ale możesz zrobić po kosztach materiałów za 50zł (klientka będzie się czuła wyróżniona, a Ty zarobisz na materiały). A co do "naganiania klientek" możesz powiedzieć, że jak załatwią Ci 2 klientki, to następne paznokcie będą gratis, jak te 2 klientki już się zjawią i zarobisz swoje, bo tym momencie dziewczyna może Ci pomachać i wodzić cię, za nos przez następny miesiąc, że przyprowadzi do Ciebie klientki.... kiedyś
A co do kręcenia nosem, po zakończeniu zabiegu- to bardzo popularne zachowanie Najczęściej klientki tak mówią w momencie zapłaty za zabieg, bo liczą na to, że jak będą marudzić, to do$taną zniżkę Zadrzają też się ekstremalne przypadki, kiedy na sam koniec wyjadą pełną parą, że im się te paznokcie nie podobają i nie zapłacą za nie ani grosza. Tylko dziwnym trafem podczas przedłużania siedzą "jak myszki pod miotłą" uśmiechnięte od ucha do ucha...


ps. za te paznokcie, które są na fotce, spokojnie powinnaś wziąść 70zł (zwłaszcza, że są wtapiane ozdoby) Wyszły bardzo fajnie!

[ruda20]

No ja właśnie taka naiwna jestem w zeszłym tygodniu też miałam nieprzyjemną sytuację. Bratowa mojego męża w zeszłym tygodniu przyszła do mnie na korektę (gratisową oczywiście) i od progu uradowana mówiła że wie jaki chce wzorek. Chodziło jej o kolorowy french na wszystkich a na serdecznym i kciuku mały być cyrkonie. Więc mówie to wybieraj. Ona wybrała sobie takie ładnie różowe, szlifowane, których miałam tylko koło 50szt. więc mówie :"nie obraź się ale tych ci nie dam bo mam już końcówkę a po za tym one były najdroższe ze wszystkich" na co ona na mnie sie wydarła :"NO TO PO CO TY TO KUPUJESZ, SKORO NIE CHCESZ TEGO UŻYWAĆ!!!!!!! TO JAK JAKAŚ KLIENTAK BĘDZUIE CHCIAŁA TE TO JEJ NIE DASZ??!!!" ja myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok i patrze na męża a on kiwie głową że mam się z nią nie kłucić, więc powiedziałam tylko że kientki to kientki a ona to ona. Potem jeszcze coś tam pod nosem marudziła że chyba ściągnie te tipsy i nie będzie już ich robić, ale oczywiście zrobiłam jej tą korektę
Wczoraj była do południa na kawie i już nie miała tipsów, więc udałam że nie widzę i teraz ciesze się że przynajmniej mam problem z głowy.
Tak to jest jak chcesz być dobra

[Albertyna]

Ruda, a moze zaproponuj żeby te bliskie Ci osoby zamiast płacic, co jak widac wywyłuje konflikty przynosiły Ci odoby do paznokci? Koszt jest niewielki- najwyżej 10zł za opakowanie, a Twój zbiór ozdób bedzie rósł, a one będa cieszyły się że tak tanio maja paznokcie.
Oczywiście ciągle tu podkreslam, ze chodzi o bliskich, a nie o kolezanki kolezanek i cała reszte "krewnych i znajomych królika"

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez ruda20

No ja właśnie taka naiwna jestem w zeszłym tygodniu też miałam nieprzyjemną sytuację. Bratowa mojego męża w zeszłym tygodniu przyszła do mnie na korektę (gratisową oczywiście) i od progu uradowana mówiła że wie jaki chce wzorek. Chodziło jej o kolorowy french na wszystkich a na serdecznym i kciuku mały być cyrkonie. Więc mówie to wybieraj. Ona wybrała sobie takie ładnie różowe, szlifowane, których miałam tylko koło 50szt. więc mówie :"nie obraź się ale tych ci nie dam bo mam już końcówkę a po za tym one były najdroższe ze wszystkich" na co ona na mnie sie wydarła :"NO TO PO CO TY TO KUPUJESZ, SKORO NIE CHCESZ TEGO UŻYWAĆ!!!!!!! TO JAK JAKAŚ KLIENTAK BĘDZUIE CHCIAŁA TE TO JEJ NIE DASZ??!!!" ja myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok i patrze na męża a on kiwie głową że mam się z nią nie kłucić, więc powiedziałam tylko że kientki to kientki a ona to ona. Potem jeszcze coś tam pod nosem marudziła że chyba ściągnie te tipsy i nie będzie już ich robić, ale oczywiście zrobiłam jej tą korektę
Wczoraj była do południa na kawie i już nie miała tipsów, więc udałam że nie widzę i teraz ciesze się że przynajmniej mam problem z głowy
Tak to jest jak chcesz być dobra

Ona w ten sposób "atakując" Cię jeszcze bardziej niszczy Twoją pewność siebie... a Ty się dajesz. Gdybyś na wstępie tej całej wiązanki oświeciła ją, że jedna taka cytkonia kosztuje w salonie 4-5zł, a ten zabieg, który ona ma za free u ciebie kosztuje nawet 100zł, to rozmowa wygladałaby zupełnie inaczej. Wyszło na to, że to ona robi Ci łaskę, że pozwala sobie zrobić paznokcie. Chyba powinno być na odwrót
Musisz popracować nad swoją asertywnością, bo w końcu to Ty robisz komuś przysługę, że ma paznokcie gratis. Nie daj się, bo dasz palec, a odgryzą Ci rękę

Aż mi się ciśnienie podnosi, jak ktoś próbuje coś dostać za darmo i jeszcze wybrzydza i dyktuje innym co mają (dla niego) zrobić Takie typy, które odwracają kota ogonem doprowadzają mnie do szału.

[ruda20]

Wielkie dzięki dziewczynki
Nawet nie wiecie jak mi pomogłyście Decyzja zapadła!!
Od teraz nie ma już robienia tipsów za darmo, nie mówie że zacznę teraz zbijać kokosy na koleżankach, ale za materiały już na pewno będę brała kaszkę W końcu nikt mi nie daje materiałów za darmo.

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez ruda20

Wielkie dzięki dziewczynki
Nawet nie wiecie jak mi pomogłyście Decyzja zapadła!!
Od teraz nie ma już robienia tipsów za darmo, nie mówie że zacznę teraz zbijać kokosy na koleżankach, ale za materiały już na pewno będę brała kaszkę W końcu nikt mi nie daje materiałów za darmo.

i takie podejście zaczyna mi się podobać Trzymam kciuki za Twoją asertywność

[karolka-bobasek]

i racja Ruda! ja tez od kolezanek zawsze biore pieniadze za materiały, 30zł, czasem 40zł jak sa jakies cyrkonie czy inne rzeczy..
i teaz mi bylo glupio na poczatku, bo przeciez kolezanka itd, ale z drugiej strony nikt mi nie placil za to ze siedzialam 3, czy 4 h i machałam pilnikiem, tylko za to czego uzylam i co znalazlo sie an tych pazurkach

[andruszki]

Strasznie mi sie podobaja pazurki, które zrobiłaś. Byłabym w siodmym niebie jakby mi ktos takie zrobił za 50 zl a twoje kolezanki maja je za darmo bez nawet dziękuję z ich ztrony i do tego marudza. Aż mam nerwy...

[Bebooczek]

Dokladnie pazurki super...nie obawiaj sie jakis złych spojrzen ze strony kolezanek...jak sa prawdziwymi przyjaciolkami to cie zrozumia

[żaba :)]

ruda20 dziewczyny mają rację, że trzeba być asertywnym, ale niestety często jest tak, że dasz ludziom palec, a ci chcą całą rękę. Ja na początku trenowałam na mamie (która oczywiście ma gratis ) i dziewczynie brata, która oddała paznokcie do celów naukowych i od niej pieniędzy żadnych nie biorę choć ona sama namawia mnie, że mi zapłaci. Ja się na to nie godziłam, więc pewnego dnia wpadła do mnie z 6 fiolkami brokatu i chyba 6 rodzajami różnych kwiatków . Wszystko zatem zależy od charakteru. Co do reszty świata jak już byłam pewna, że czuję się na siłach robić paznokcie klientkom to mój Tż wymyślił promocję, że pierwszy raz płacą tylko za materiały, a potem normalnie według cennika jeżeli będą zadowolone i zdecydują się przyjść na korektę.
Ale ja na miejscu Twoich znajomych to bym się spaliła ze wstydu. Robisz coś takiego za darmo i zero jakiejś rekompensaty. Ja bym na uszach stawała żeby jakieś klientki chociaż ci załatwić.

[La Monica]

Ja za żele od znajomych biorę normalnie, tylko nie doliczam ceny ozdób.
A za malowanie lakierami dla znajomych za free.

[martusia810]

Ja dawniej bardzo często nie wiedziałam jak zachować się w podobnych sytuacjach, ale przetworzyłam to sobie w mojej głowie, że skoro ktoś nie ma za grosz wstydu w stosunku do moijej osoby i żąda czegoś za darmo w okrutnie beszczelny sposób to i ja nie powinnam mieć tego wstydu odmawiając. A jak się wtedy dobrze czułam, gdy odprawiłam kogoś z kwitkiem i jaka byłam podbudowana. Nie należy doprowadzać do tego aby w tym co się robi i kocha to robić nie czuć się zle tylko dlatego, że nie umiemy odmówić. Mówimy stanowczo nie takim osobom.

[chilligirl]

mnie tam pazurki sie podobaja....moja siostra (rodzona) sama powiedziala ze jak postaram sie jej zalozyc akryle w miare ladnie (dodam ze posiadam tylko wiedze teorytyczna ktora szlifuje w internecie, no i widzialam jak mniej wiecej sie zaklada) to mi sama zaplaci....czyli to co mi da bede mogla wydac na lepszej jakosci akryl niz ten co mi dzisiaj przyszedl...kolezanka tez mi uzyczy swoich dloni do cwiczen ale jej powiedzialam ze pierwszy raz nie wezme...ale za nastepny chociaz niech 10 zl da i sie zgodzila...w zyciu nawet w twarz nie dostanie sie za darmo...

[Zizione]

Ja pazurki za darmo robię tylko mamie.
Za cenę materiałów szwagierce i siostrze.

Na początku miałam taki sam problem, że robiłam połowie za darmo tylko że ja od razu trąbiłam że po kursie podnoszę stawki.

Myślę że dobrym sposobem jest mówienie ile co kosztuje. Czasem tak jak Obla mówię, że za pazurkowe rzeczy wydałam kilka(naście?) tysięcy. Innym razem biorę słoiczek z żelem i mówie że kosztował ponad 200zl, a ten o tutaj pilniczek to 12 zl.
W sumie mało która klientka jest świadoma że koszta materiałów to wydatek rzędu 30 zł. Może warto uświadamiać...

A żeby nie wyszło że takie z nas straszne materialistki, co tylko myślą jak tu wydrzeć ostatnią złotówkę to proponuję dawać gratisy typu minipilniczki (3zł), czy oliwki (jako że cena wyższa, to dla tych bardziej zasłużonych ).
Nie każdemu i przy każdej wizycie, bo na gratisy nie zarobimy, ale np. każdej dziewczynie która jest u nas po raz pierwszy lub po którejśtam wizycie, tudzież jak przyprowadzi 2 koleżanki.

[Bebooczek]

Ja tez ostatnio mam takie problemy, i na pewno nie jestem 1 i nie ostatnia bo sknery były i będą... ja zawsze po zabiegu nie mam pewnosci co do dobrze wykonanych paznokci i obchodzi mnie strach czy sie wszystko trzyma czy nie, tak jak wczoraj zrobilam 3 dziewczyny i sie obawiam czy jest okej czy nie

I tez zastosowalam podpowiedz kolezanek, przyprowadzicie mi wiecej dziewczyn bedziecie miec taniej i dostalam takie mini pilniczki to dostaly male gratisy...tak na mily poczatek...
A co zrobic jak przyjdzie dziewczyna z uzupelnieniem lub naprawieniem paznokci a robila gdzies indziej robic za darmo czy normalnie za nowki brac?

[...:::oblabobla:::...]

Jak przyjdzie ktoś z paznokciami od innej stylistki, to przecież nie będziesz naprawiac za darmo cudzych błędów Ja bym kasowała nomralnie tak, jak się kasuje za uzupełnienie A jak jakby któregoś nie miała to za każdego takiego kasowałabym normalnie (tak jak wychodzi za zrobienie paznokcia. Jak bierzesz 80zł za zrobienie 10 pazurków, to 8zł za jeden )

[terkotek]

hmmm...dla mnie też na początku było trudne brać kasę od koleżanek,ale prawda jest taka,że to Ty fundujesz im paznokcie, sama dopłacasz "do interesu",więc uważam,że jeśli będziesz brała pieniądze za paznokcie to nie bedzie nic nie tak... niech są to mniejsze kwoty niż w wypadku obcych osób, a tak chociaż zwróci Ci się za materiały