Czy ze mną jest coś nie tak? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-07, 11:57   #1
mmademoiselle
Raczkowanie
 
Avatar mmademoiselle
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 73

Czy ze mną jest coś nie tak?


Nie wiem dlaczego, ale od pewnego czasu bardzo spieszy mi się do ślubu.. Opisze najpierw naszą sytuacje... Jestem z moim TŻ niecałe dwa lata. Ja mam w tym roku mature, koncze 19 lat, a on jest starszy ode mnie o 3 lata i za rok bedzie konczyl licencjat (uczyl sie w technikum).
Nasz zwiazek byl na prawde bardzo piekny... wiele osob zazdrosnych o to, ze nam sie powodzi nie raz robili wszystko aby to zepsuc. Przez tobardzo odizolowalismy sie od znajomych, ale nie na dlugo bo ciagle sie klocilismy i zdecydowalismy wyjsc do ludzi.. tylko ze ja nie potrafie sie np pohamowac przy znajomych zeby na niego krzyknac, a nawet uderzyc za to co mnie akurat w nim zdenerwuje. Jestem dla niego chamska, niewyrozumiala, ciagle na niego krzycze, a on .. jest na prawde zlotym chlopakiem nie wiem dlaczego tak sie dzieje czy ja potrzebuje pomocy? czasami mysle ze to wina mojej sytuacji w domu. ojciec jest alkoholikiem i mama go wyzywa, nie szanuje, oczywiscie jest bardzo dobra kobieta ale nie ma do niego nerwow.
Czuje sie jakbym rzadzila w zwiazku, a tego nie chce. To nie tak ze on sie daje bo ocywiscie jak krzykne itp to stawia sie i ja oczywiscie w płacz.. zawsze mu tlumacze ze robie to bezmyslnie.. to prawda.. pracuje nad soba, chcialabym byc dla niego lepsza, jestem pewna że go kocham.. ale tak na prawde wszystkie nerwy spowodowane sa tym ze ja za wszelka cene chcialabym slubu za rok, kiedy on skonczy studia. Problem w tym, ze on nie pochodzi ze zbyt zamoznej rodziny.. i sie poprostu boi o pieniazki. Ja jednak mam pewnosc ze sobie damy rade.. teraz temat slubu go tak denerwuje ze on wywraca oczami i mowi ze ma juz dosc. Wczoraj rozmawialismy znowu o tym, bo ja ciagle placze z tego powodu, ze chce tego slubu i kropka, chce usamodzielnienia sie, wyjscia z tego domu wariatow, poprostu mam dosc ojca.. ale nie chce sie wywodzic na ten temat. Poprostu zastanawiam się czy warto tak sie spieszyc do slubu. Marzy mi sie wielkie huczne wesele, ale nie mamy juz czasu zeby takie zaplanowac.. bo zostal tylko rok... Co najwazniejsze to jeszcze sie nie oswiadczyl mi, ale to przeze mnie bo ja nie chcialam wiedziec nigdy o dacie zareczyn, chcialam zeby to byla niespodzianka.. i zawsze wygadalam.. rok temu jak jechalismy do Paryza mial okazje i wtedy tam poklocilismy sie po raz pierwszy.. mial tyle okazji np moje urodziny, a ja glupia powiedzialam mu zeby tylko mi sie w urodziny nie oswiadczyl ani swieta itp..
Dziewczyny prosze o pomoc.. Dlaczego tak spieszy mi sie do slubu, i czy bede tego zalowac ze zmusze go do slubu za rok, bo bardzo mi na tym zalezy.. Czy jak osiagne ten cel przestane go zle traktowac??
Wydaje mi sie ze napisalam bardzo nieskladnie ale to z nerwow, za co bardzo przepraszam

Dodam, że ja ciagle zyje w przekonaniu ze my potrzebujemy poprostu usamodzielnienia zeby nam sie polepszylo. Zawsze jak zostajemy na weekend sami, czy dluzej jest miedzy nami jak w BAJCE...
Poza tym nie lubie sie z nim kochac, tzn. zawsze mam orgazm, jestem podczas seksu szczesliwa, ale mam satysfakcje kiedy powiem mu, że dzisiaj nie kochanie. Widze jak mu jest smutno, a ja mam satysfakcje ;(((POMOCY;(

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

On rowniez bardzo chce tego slubu, ale za kazdym razem mowi ze malo zarabia, i nie utrzyma nas dwoje ludzie zyja w wiecej osob za mniejsze pieniadze..

Edytowane przez mmademoiselle
Czas edycji: 2011-04-07 o 11:54
mmademoiselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:13   #2
praszczur
Raczkowanie
 
Avatar praszczur
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 120
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Zamiast ślubu zdecydowanie potrzebujesz terapii. Wystarczy że sama przeczytasz raz swój post i sama dojdziesz do takiego wniosku. Dobrze, że zdajesz sobie sprawę z tego że potrzebujesz pomocy to już pierwszy krok. Jesteś DDA, wychowywałaś się bardzo niezdrowej atmosferze, Twoje zachowanie w stosunku do chłopaka na pewno też nie jest zdrowe. I na pewno Twoje zachowanie nie skończy się gdy weźmiecie ślub, tego możesz być pewna.
Naprawdę potrzebujesz pomocy, zobaczysz o ile możesz być szczęśliwsza gdy ją dostaniesz.
__________________
United students of medicine

Edytowane przez praszczur
Czas edycji: 2011-04-07 o 12:15
praszczur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:16   #3
mmademoiselle
Raczkowanie
 
Avatar mmademoiselle
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 73
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

dziekuje za odpowiedz. wiem ze potrzebuje terapii , powiedzialam o tym dla TZ ale on obiecal ze poradzimy sobie z tym razem..
mecze sie ze swoim zachowaniem, codziennie slysze od TZ ze zle sie zachowalam w stosunku np do jego kolegi itp. ja widze to, ze zle sie zachowalam i zawsze posatnawiam poprawe, staram sie ale kilka dni minie i sytuacja sie powtarza.
staram sie byc najlepsza dla TZ ale chwila nieuwagi i znowu na niego klne.. nie chce go stracic.
placze jak przypomne sobie jaka byylismy wymarzona para, bylam najszczesliwsza, nie wierzylam w to co mam, a teraz nie wierze w to ze moge byc szczesliwa...

mimo ze tato jest alkoholikiem to tak na prawde mama trzyma wladze.. ja do taty nie krepuje sie powiedziec obrazliwych slow, mimo tego ze sie boje ze mnie zbije, mowie to .. ale z drugiej strony jest moim ojcem.. sama nie wime co robic.. czy nie da sie obyc bez terapii?

Edytowane przez mmademoiselle
Czas edycji: 2011-04-07 o 12:20
mmademoiselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:27   #4
jagodzia133
Zakorzenienie
 
Avatar jagodzia133
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 059
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

hm... powiem tak na pewno ślub w niczym nie pomoże. I nie możesz liczyć na to że dacie sobie radę przy jednej wypłacie jesli chcecie razem kontynuować naukę. Opłaty wynajęcia pokoju czy też mieszkania są spore a gdzie jedzenie jakieś wyjścia w coś też trzeba się ubrać... Wesele o bardzo duży koszt wiem bo szykuję swoje i robię tak żeby mnie jak najmniej wyniosło i powiem tak koszt na 50 osób bez kwiatów,fryzjera,suknii itd. to 13tys. więc wydam koło 16tys.
Wracając do tematu naprawdę polecam specjalistę bo jeśli do tej pory nie poradziliście sobie ze swoim problemem to na pewno tego nie zrobicie. A im bardziej w to brniecie to ten związek może nie przetrwać. Twoim problemem było to w jakim domu się wychowałaś i nieświadomie przejęłaś ten model rodziny nawet możesz sobie z tego sprawy nie zdawać możesz zaprzeczać ale tak jest. A co jak przyjdą dzieci na świat?? Chciała byś żeby dzieci patrzyły na to jak traktujesz swojego męża i ich ojca?? Chciała byś żyć w świadomości że zrobisz swoim dzieciom takie samo pranie mózgu jak twoi rodzice tobie?? Chciała byś żeby tak cierpiały?? Naprawdę nie ma się co wstydzić i zaczerpnąć fachowej rady dopóki oboje jesteście młodzi. Nie marnujcie tego co jest między wami. Błagam
Obawiam się że naprawdę nie obędzie się bez terapii. Sama widzisz że się starasz a za chwilę to samo. To błędne koło. Jeśli ci zależy naprawdę pójdź po rozum do głowy. Przecież jesteś mądrą dziewczyną. Pomyśl czy ty chciała byś żeby on ciebie tak traktował....
__________________
początek
18.08.2010 - zaręczyny
19.05.2012 - ślub
Lili & Gabryś


Edytowane przez jagodzia133
Czas edycji: 2011-04-07 o 12:30
jagodzia133 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:29   #5
kuleczka777
Zakorzenienie
 
Avatar kuleczka777
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: B.....o
Wiadomości: 6 392
GG do kuleczka777
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

raczej potrzebujesz terapii, pomocy psychologa

Żeby być samodzielnym nie trzeba brać ślubu, możecie zamieszkać razem i zobaczyć jak Wam będzie np. przez rok czy się sprawdzicie
__________________
Szczęśliwe małżeństwo to takie, w którym mąż rozumie każde słowo, którego żona ... nie wypowiedziała.

http://www.suwaczki.com/tickers/fdqg6c7e8qnfz160.png
kuleczka777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:31   #6
duskiee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Luton UK
Wiadomości: 127
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

x

Edytowane przez duskiee
Czas edycji: 2011-04-07 o 12:33
duskiee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:34   #7
takaya
Zakorzenienie
 
Avatar takaya
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

A to nie jest tak, że chcesz ślubu dla samego ślubu? Dla tej otoczki weselnej by dostać pierścionek, kupować obrączki i założyć suknię?
Może po prostu zamieszkajcie razem, po co od razu ślub.
Jeśli masz takie kłopoty z emocjami to naprawdę powinniście razem zamieszkać przed ślubem. Macie jeszcze sporo życia przed sobą, w końcu jak zaczęliście ze sobą chodzić byłaś jeszcze nieletnia. Pomyśl, że ludzie BARDZO się zmieniają właśnie po 20stce. Dojrzewają emocjonalnie (oczywiście niektórzy wcześniej inni nawet w wieku 40lat nie sa dojrzali).
Nie dręcz go ślubem, bo nawet jeśli on chce to będzie go to coraz bardziej irytowało.
Problem finansowy to nie jest błahostka, po ślubie będziesz chciała mieć dziecko a on będzie musiał pracować na 3zmiany aby was utrzymać. Ty znów będziesz na niego zła, że wciąż nie ma go w domu...
takaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-07, 12:35   #8
emia1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 449
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Ja wychodzę z założenia że po ślubie lepiej nie będzie, może być tylko gorzej jeśli nie będzie się nad związkiem "pracowało". Branie ślubu na siłę to dla mnie slaby pomysł. Kiedyś uważałam, że facet z którym byłam zmieni się, że po ślubie będzie inaczej. No i na dzień dzisiejszy dziękuje że się na ślub z nim nie zgodziłam. Teraz mam fantastycznego faceta i to właśnie jest nasz czas, slub w czerwcu, bez presji.

Nie śpiesz się. Jesteś taka młoda.
emia1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:35   #9
mmademoiselle
Raczkowanie
 
Avatar mmademoiselle
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 73
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

a jak mam sobie przetlumaczyc to, ze musze sie dalej meczyc w tym domu nasi rodzice nie pozwalaja nam zamieszkac razem bez slubu. moi sa wstanie dac nam 100tys. zl ale to kropla w morzu jakim jest zakup mieszkania, organizacja slubu etc

bardzo bym chciala z nim zamieszkac bez slubu, ale to nie jest mozliwe (

Edytowane przez mmademoiselle
Czas edycji: 2011-04-07 o 12:37
mmademoiselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:36   #10
jagodzia133
Zakorzenienie
 
Avatar jagodzia133
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 059
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Ja mam tak samo nie mam kasy. W dniu ślubu będę miesiąc przed 22 urodzinami. U mnie nie ma warunków żeby mieszkać z rodzicami. Jego matka nie pozwala kategorycznie aby zamieszkać u nich. (ja nie mówię ileś lat ale chociaż z miesiąc żeby co kolwiek znaleźć. Więc jedyne co zostaje to wyjazd za granicę i harówka i to ciężka że by na coś swojego zarobić Ale nie poddajemy się wierzymy że nam się uda. A do tego nawet po đlubie nie mam co licyz na to e dostane chociaż by ze 20tys od jednych albo od drugich
__________________
początek
18.08.2010 - zaręczyny
19.05.2012 - ślub
Lili & Gabryś


Edytowane przez jagodzia133
Czas edycji: 2011-04-07 o 12:37
jagodzia133 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:40   #11
mmademoiselle
Raczkowanie
 
Avatar mmademoiselle
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 73
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

bardzo wam dziekuje dziewczyny, jak tylko moj tz wroci z pracy porozmawiam z nim o wszystkim i moze zdecydujemy sie cos wynajac najpierw na wakacje.. moze jak rodzice zobacza ze dajemy sobie rade to cos sie zmieni.. i moze nie bede potrzebowała terapii
mmademoiselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-07, 12:51   #12
happy2gether
Wtajemniczenie
 
Avatar happy2gether
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 849
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Jedyne czego chcesz i potrzebujesz to uciec z domu. Oderwać się od tego co było i zacząć nowe życie
Twój chłopak ma Ci tylko to umożliwić.
Musisz jednak pamiętać, że cięzko jest oderwać się od korzeni, i że w Ciebie już wpisały się pewne schematy działania i zachowania jakie widziałaś w swoim domu. Twój partner musiałby być naprawdę dobrym psychologiem, a przede wszystkim bardzo silnym gościem, żeby pomóc Ci się z tym uporać.
Twierdzi, że poradzicie sobie sami bo bardzo Cię kocha i nie jest świadomy jakie mechanizmy Tobą kierują, więc ułatw mu to i zwróć się do specjalisty. Będziesz mogła wtedy lepiej zrozumieć siebie i to co czasami robisz...Chcę Ci powiedzieć, że to, że jesteś świadoma swoich złych zachowań to już spora część sukcesu
Są przecież miejsca, gdzie można uzyskac pomoc za darmo....

P.S.
Fajnie by chyba było wkroczyć w nowe życie z facetem którego kochasz i który kocha Ciebie bez piętna traum z przeszłości?
Dopiero wtedy poczujesz się naprawdę wolna i będziesz mogła śmiało planować swoje nowe cudowne życie
Życzę Ci wszystkiego dobrego
happy2gether jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:51   #13
praszczur
Raczkowanie
 
Avatar praszczur
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 120
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

mmademoiselle trzymam za was kciuki ale wakacje ani wspólne mieszkanie nie rozwiążą Twoich problemów. Mimo wszystko polecam udać się do psychologa lub psychoterapeuty, nie tylko po to żeby ulepszyć swój związek ale też po to żeby wyleczyć Twoje zdrowie psychiczne.
__________________
United students of medicine
praszczur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 12:53   #14
mmademoiselle
Raczkowanie
 
Avatar mmademoiselle
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 73
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

czy uwazacie ze powinnam tam sie wybrac sama czy z moim TŻ? ja nie mam przed nim zadnych tajemnic..
P.S. ja jestem w stanie mieszkac z moim TŻ u mnie w domu, bo wiem ze mialabym go obok.. a ojciec nie robilby zadnych wybrykow..
mmademoiselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:05   #15
zaraza3
Rozeznanie
 
Avatar zaraza3
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 862
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez mmademoiselle Pokaż wiadomość
dziekuje za odpowiedz. wiem ze potrzebuje terapii , powiedzialam o tym dla TZ ale on obiecal ze poradzimy sobie z tym razem..
mecze sie ze swoim zachowaniem, codziennie slysze od TZ ze zle sie zachowalam w stosunku np do jego kolegi itp. ja widze to, ze zle sie zachowalam i zawsze posatnawiam poprawe, staram sie ale kilka dni minie i sytuacja sie powtarza.
staram sie byc najlepsza dla TZ ale chwila nieuwagi i znowu na niego klne.. nie chce go stracic.
placze jak przypomne sobie jaka byylismy wymarzona para, bylam najszczesliwsza, nie wierzylam w to co mam, a teraz nie wierze w to ze moge byc szczesliwa...

mimo ze tato jest alkoholikiem to tak na prawde mama trzyma wladze.. ja do taty nie krepuje sie powiedziec obrazliwych slow, mimo tego ze sie boje ze mnie zbije, mowie to .. ale z drugiej strony jest moim ojcem.. sama nie wime co robic.. czy nie da sie obyc bez terapii?
Nie nastawiaj się na myślenie, że sami dacie sobie z tym radę (część z mechanizmów, które między wami czy w Tobie funkcjonują, mogą być przez Ciebie/was niezauważalne, dlatego potrzebny jest ktoś z zewnątrz). Jeżeli masz tyle wątpliwości i towarzyszy temu tyle negatywnych emocji to spróbuj się przełamać i pójdź do specjalisty. Są ośrodki i terapeuci współpracujący z NFZ, pójdź, spróbuj. Jeżeli się obawiasz pójdźcie razem, u psychologa są zarówno spotkania indywidualne jak i terapie par. Warto o siebie walczyć.

Nie masz innej opcji żeby wyprowadzić się z domu rodzinnego jak tylko ślub?

Powodzenia!
__________________
"Każdy może być palantem, ale decyzja, by nim zostać, jest ściśle osobista."
Jeffrey Capshew

Edytowane przez zaraza3
Czas edycji: 2011-04-07 o 13:08
zaraza3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:07   #16
mmademoiselle
Raczkowanie
 
Avatar mmademoiselle
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 73
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

wlasnie umowilam sie telefonicznie na wizyte 27 kwietnia.. ale ja nawet nie wiem od czego mam zaczac opowiadajac tyle sie w moim zyciu dzieje ze nie wiem co moze byc przyczyna.. boje sie ze nie wpoeim wszystkiego itp..

boje sie tylko ze sobie to wszystko wmawiam (tak uwaza moj TZ) i boje sie ze stwierdza ze jestem jakas psycicznie chora, bo to latwo jest wmowic.. nie chce zachowywac sie jak wariatka zawsze smialam sie z pomocy psychologow bo oni sami potrzebuja pomocy . eh pojde raz , zoabczymy

nie mam innej mozliwosci na wyprowadzenie sie, mam tylko 18 lat..chce isc do pracy, lub jak zaczne studiowac (ekonomia) pojsc na jakis staz

Edytowane przez mmademoiselle
Czas edycji: 2011-04-07 o 13:10
mmademoiselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:10   #17
arnama
Zakorzenienie
 
Avatar arnama
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 25 303
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez mmademoiselle Pokaż wiadomość
Nie wiem dlaczego, ale od pewnego czasu bardzo spieszy mi się do ślubu.. Opisze najpierw naszą sytuacje... Jestem z moim TŻ niecałe dwa lata. Ja mam w tym roku mature, koncze 19 lat, a on jest starszy ode mnie o 3 lata i za rok bedzie konczyl licencjat (uczyl sie w technikum).
Nasz zwiazek byl na prawde bardzo piekny... wiele osob zazdrosnych o to, ze nam sie powodzi nie raz robili wszystko aby to zepsuc. Przez tobardzo odizolowalismy sie od znajomych, ale nie na dlugo bo ciagle sie klocilismy i zdecydowalismy wyjsc do ludzi.. tylko ze ja nie potrafie sie np pohamowac przy znajomych zeby na niego krzyknac, a nawet uderzyc za to co mnie akurat w nim zdenerwuje. Jestem dla niego chamska, niewyrozumiala, ciagle na niego krzycze, a on .. jest na prawde zlotym chlopakiem nie wiem dlaczego tak sie dzieje czy ja potrzebuje pomocy? czasami mysle ze to wina mojej sytuacji w domu. ojciec jest alkoholikiem i mama go wyzywa, nie szanuje, oczywiscie jest bardzo dobra kobieta ale nie ma do niego nerwow.
Czuje sie jakbym rzadzila w zwiazku, a tego nie chce. To nie tak ze on sie daje bo ocywiscie jak krzykne itp to stawia sie i ja oczywiscie w płacz.. zawsze mu tlumacze ze robie to bezmyslnie.. to prawda.. pracuje nad soba, chcialabym byc dla niego lepsza, jestem pewna że go kocham.. ale tak na prawde wszystkie nerwy spowodowane sa tym ze ja za wszelka cene chcialabym slubu za rok, kiedy on skonczy studia. Problem w tym, ze on nie pochodzi ze zbyt zamoznej rodziny.. i sie poprostu boi o pieniazki. Ja jednak mam pewnosc ze sobie damy rade.. teraz temat slubu go tak denerwuje ze on wywraca oczami i mowi ze ma juz dosc. Wczoraj rozmawialismy znowu o tym, bo ja ciagle placze z tego powodu, ze chce tego slubu i kropka, chce usamodzielnienia sie, wyjscia z tego domu wariatow, poprostu mam dosc ojca.. ale nie chce sie wywodzic na ten temat. Poprostu zastanawiam się czy warto tak sie spieszyc do slubu. Marzy mi sie wielkie huczne wesele, ale nie mamy juz czasu zeby takie zaplanowac.. bo zostal tylko rok... Co najwazniejsze to jeszcze sie nie oswiadczyl mi, ale to przeze mnie bo ja nie chcialam wiedziec nigdy o dacie zareczyn, chcialam zeby to byla niespodzianka.. i zawsze wygadalam.. rok temu jak jechalismy do Paryza mial okazje i wtedy tam poklocilismy sie po raz pierwszy.. mial tyle okazji np moje urodziny, a ja glupia powiedzialam mu zeby tylko mi sie w urodziny nie oswiadczyl ani swieta itp..
Dziewczyny prosze o pomoc.. Dlaczego tak spieszy mi sie do slubu, i czy bede tego zalowac ze zmusze go do slubu za rok, bo bardzo mi na tym zalezy.. Czy jak osiagne ten cel przestane go zle traktowac??
Wydaje mi sie ze napisalam bardzo nieskladnie ale to z nerwow, za co bardzo przepraszam

Dodam, że ja ciagle zyje w przekonaniu ze my potrzebujemy poprostu usamodzielnienia zeby nam sie polepszylo. Zawsze jak zostajemy na weekend sami, czy dluzej jest miedzy nami jak w BAJCE...
Poza tym nie lubie sie z nim kochac, tzn. zawsze mam orgazm, jestem podczas seksu szczesliwa, ale mam satysfakcje kiedy powiem mu, że dzisiaj nie kochanie. Widze jak mu jest smutno, a ja mam satysfakcje ;(((POMOCY;(

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

On rowniez bardzo chce tego slubu, ale za kazdym razem mowi ze malo zarabia, i nie utrzyma nas dwoje ludzie zyja w wiecej osob za mniejsze pieniadze..

Po prostu jesteś nie dojrzała. Cokolwiek o sobie myślisz- jesteś nie dojrzała. Wiem z autopsji. z czasem "znormalniejesz" i zobaczysz że robiłaś głupoty. To co widzisz w domu pewnie też nie jest bez wpływu.
Ślub zdecydowanie ODŁÓŻ NA PÓŹNIEJ! To decyzja dla dojrzalszych ludzi i zbyt poważna by teraz się w to "wpychać". Twój TŻ zdecydowanie ma o wiele bardziej dojrzałe podejście i powinnaś się go słuchać.
Pozwodzenia
__________________

Nie ma dobrych wymówek, są tylko słabi ludzie.



arnama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:11   #18
praszczur
Raczkowanie
 
Avatar praszczur
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 120
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Dobry specjalista będzie wiedział jak pomóc Ci zacząć rozmowę. Najlepiej byłoby gdybyś najpierw poszła sama, bo problemów z TŻem nie rozwiążesz dopóki nie zrozumiesz dlaczego tak czujesz się i zachowujesz.
__________________
United students of medicine
praszczur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:12   #19
emia1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 449
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Sądzę, że powinnaś na pierwszą wizytę wybrać się rozpoznawczo sama i dopiero zadecydować czy wciągać w to Tż, nie mówię, żeby robić z tego tajemnicę ale nie koniecznie musisz wybrać się tam z nim skoro to Ty masz problem...
emia1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-07, 13:14   #20
mmademoiselle
Raczkowanie
 
Avatar mmademoiselle
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 73
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

arnama domyslalam sie takiej opinii i powiem szczerze że na nią czekałam. to jest wlasnie glowny problem ze zdaje sobie z tego sprawe ze jest to niedojrzałe, ale ja nie potrafie inaczej zyc.. jest mi na prawde bardzo ciezko, boje sie ze sie wykoncze psychicznie, z dnia na dzien jest co raz gorzej, opuszczam lekcje, bo jest mi zle psychicznie..
mmademoiselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:16   #21
zaraza3
Rozeznanie
 
Avatar zaraza3
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 862
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez mmademoiselle Pokaż wiadomość
wlasnie umowilam sie telefonicznie na wizyte 27 kwietnia.. ale ja nawet nie wiem od czego mam zaczac opowiadajac tyle sie w moim zyciu dzieje ze nie wiem co moze byc przyczyna.. boje sie ze nie wpoeim wszystkiego itp..

boje sie tylko ze sobie to wszystko wmawiam (tak uwaza moj TZ) i boje sie ze stwierdza ze jestem jakas psycicznie chora, bo to latwo jest wmowic.. nie chce zachowywac sie jak wariatka zawsze smialam sie z pomocy psychologow bo oni sami potrzebuja pomocy . eh pojde raz , zoabczymy

nie mam innej mozliwosci na wyprowadzenie sie, mam tylko 18 lat..chce isc do pracy, lub jak zaczne studiowac (ekonomia) pojsc na jakis staz
Brawo to bardzo duży krok.
Jeżeli uważasz, że taka pomoc jest Ci potrzebna i coś może w Twoim życiu poprawić to już jest wystarczający argument żeby z tej opcji skorzystać. Dobry specjalista nigdy nie będzie "wmawiał" Ci choroby psychicznej. Ta osoba jest tam po to żeby pomóc, nakierować, odkryć pewne rzeczy, uświadomić. Psycholog jak każdy człowiek, ma swoje problemy. Zdobytą i przepracowaną wiedzą może naprawdę pomóc.
__________________
"Każdy może być palantem, ale decyzja, by nim zostać, jest ściśle osobista."
Jeffrey Capshew
zaraza3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:28   #22
arnama
Zakorzenienie
 
Avatar arnama
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 25 303
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez mmademoiselle Pokaż wiadomość
arnama domyslalam sie takiej opinii i powiem szczerze że na nią czekałam. to jest wlasnie glowny problem ze zdaje sobie z tego sprawe ze jest to niedojrzałe, ale ja nie potrafie inaczej zyc.. jest mi na prawde bardzo ciezko, boje sie ze sie wykoncze psychicznie, z dnia na dzien jest co raz gorzej, opuszczam lekcje, bo jest mi zle psychicznie..

Chyba wiem co czujesz miałam podobne "problemy" w Twoim wieku
Na szczęście mi minęło
ale szoruj do specjalisty, jak masz taką możliwość
__________________

Nie ma dobrych wymówek, są tylko słabi ludzie.



arnama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:35   #23
evoonia86
Zakorzenienie
 
Avatar evoonia86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 589
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Gratuluję zapisania się na spotkanie to bardzo ważny krok. na pierwsze spotkanie lepiej może idź sama- powinno to być takie spotkanie zapoznawcze(Ciebie, specjalisty i Twojego problemu) i myślę, że będziesz czuła sie swobodniej jak będziesz z nim sam na sam. później możesz jak najbardziej wziąć ze sobą Tż. On powinien być na bieżąco w tym co się dzieje na tych spotkaniach i jak będzie w nich uczestniczył, to łatwiej mu będzie to wszystko zrozumieć.
__________________
Jako mąż i żona
evoonia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:35   #24
happy2gether
Wtajemniczenie
 
Avatar happy2gether
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 849
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez mmademoiselle Pokaż wiadomość
wlasnie umowilam sie telefonicznie na wizyte 27 kwietnia.. ale ja nawet nie wiem od czego mam zaczac opowiadajac tyle sie w moim zyciu dzieje ze nie wiem co moze byc przyczyna.. boje sie ze nie wpoeim wszystkiego itp..

boje sie tylko ze sobie to wszystko wmawiam (tak uwaza moj TZ) i boje sie ze stwierdza ze jestem jakas psycicznie chora, bo to latwo jest wmowic.. nie chce zachowywac sie jak wariatka zawsze smialam sie z pomocy psychologow bo oni sami potrzebuja pomocy . eh pojde raz , zoabczymy

nie mam innej mozliwosci na wyprowadzenie sie, mam tylko 18 lat..chce isc do pracy, lub jak zaczne studiowac (ekonomia) pojsc na jakis staz
Jestem z Ciebie dumna, że się umówiłaś!!

Psycholog będzie wiedział jak pokierować taką rozmową, byś powiedziała wszystko co istotne.
To, że skorzystasz z jego pomocy nie znaczy, że jesteś osobą psychicznie chorą ani wariatką.
Ja np jestem socjoterapeutą i jak każdy socjoterapeuta przechodziłam spotkania z psychologiem, żeby zrozumieć siebie a potem lepiej rozumiec innych.
Psycholog to osoba, która pomoże Ci na wszystko spojrzeć z boku.
Zobaczysz, że będzie Ci lżej jak się wygadasz
happy2gether jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 13:54   #25
mmademoiselle
Raczkowanie
 
Avatar mmademoiselle
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 73
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

dziekuje Wam, na prawde wasze komentarze juz traktuje jako psychiczna pomoc, jest mi lepiej
mmademoiselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 14:08   #26
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Ślub nie może być sposobem na ucieczkę z domu. To bardzo zły pomysł, można łatwo z deszczu pod rynnę trafić.
Najpierw usamodzielnij się finansowo, a przede wszystkim emocjonalnie.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 16:25   #27
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ślub nie może być sposobem na ucieczkę z domu. To bardzo zły pomysł, można łatwo z deszczu pod rynnę trafić.
Najpierw usamodzielnij się finansowo, a przede wszystkim emocjonalnie.
Amen.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 19:24   #28
__Paulinka__
Zakorzenienie
 
Avatar __Paulinka__
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 764
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Dziwczyno, masz dopiero 18 lat... w Twoim wieku ma sie różne dziwne pomysły, nie mysli sie przyszlosciowo, liczy sie tylko to co jest teraz. Chcesz slubu z chłopakiem, ktory moim zdaniem nie jest na to gotowy finansowo i psychicznie... Myslę, ze MUSICIE DAC SOBIE DUZO CZASu,zeby wszystko sie unormowało, zamieszkjacie razem, zobaczcie czy Wasz miłość jest na tyle silna, ze przetrwa wszystko! Wtedy zobaczysz, ze jak On bedzie uwazal, ze Jestes ta jedyna to poprosi Cie o rękę z własnej woli, a Ty bedziesz 1000 razy bardziej szczesliwa, bo bedziesz wiedziala, ze to co on czuje do Ciebie jest szczere!
W Twoim wieku myslalam zupełnie inaczej niz teraz, a mam 23 lata. 5 lat roznicy i mysli sie zupelnie inaczej! Gwarantuje ze u Ciebie bedie tak samo! powodzienia
__Paulinka__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 19:56   #29
mmademoiselle
Raczkowanie
 
Avatar mmademoiselle
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 73
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

czuje ze problem z ojcem stal sie tylko wymowka checi slubu w tak mlodym wieku w jakim jestem kazdy byl przeciwny.. nie zgodze sie z tym ze chce slubu bo chce wyjsc z domu. pojde na terapie i zobaczymy efekty.. chce byc poprostu szczesliwa

juz mieszkalismy razem 3 miesiace, i bylo cudownie, tesknie za tymi czasami, od chwili od kiedy nie mieszkamy wlasnie "zlapalam" ta depresje.
mmademoiselle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 20:53   #30
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Przeraża mnie fakt, że bijesz swojego faceta, a jeszcze bardziej przeraża mnie fakt, że on mimo to z tobą jest. Mam nadzieję, że zmądrzeje i cię zostawi.

Ty zaś zamiast o ślubie i tego typu sprawach powinnaś myśleć TYLKO i wyłącznie o psychologu albo i psychiatrze, bo masz bardzo poważny problem ze sobą. I nie planować nic, dopóki terapia ci nie pomoże - zaręczam ci, że wtedy całkiem inaczej spojrzysz na świat.

Nie masz prawa bić swojego chłopaka, nie masz prawa też wymagac od niego, by on utrzymywał was oboje. Jesteś koszmarnie dziecinna, nie rozumiesz, że wspólne zycie na własną rękę wymaga pieniędzy, których wy nie macie, a ty byś chciała wszystko ot tak dostać, za piękne oczy.

Nie planuj studiów, tylko po maturze idź do pracy. Chce ci się studiować? Zostań w rodzinnym domu, a nie żeruj na innych ludziach. Nie każdy musi studiować, nie każdego na studia stać, poza tym nie musisz studiować od razu po maturze, jeśli nie masz do tego warunków.

Mądrego masz tego chłopaka (chociaż i tak głupio postępuje dając ci się tak poniżać), mądrze mówi, że na ślub jeszcze nie pora i mam nadzieję, że nie weźmiesz go na litość i nie ożeni się z tobą ze współczucia dla twojej sytuacji.

A ty też przestań opierać swoją przyszłość na innych ludziach i może spróbuj sama coś zrobić? Życie to nie bajka, wymaga ciężkiej pracy i zaangażowania, zakasaj rękawy i zaraz po maturze do roboty, a nie bawić się w dom.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:11.