choroba i placz 24h

[Katerina_00]

Moj syn za 2 miesice skonczy 4 lata.

Normalnie jest zywym,madrym chlopcem.
Tylko kiedy lapie przeziebienie zaczyna sie pieklo.

Od sierpnia chodzi codziennie na 3h do przedszkola i jak to poczatkujacy przedszkolak lapie infekcje,katar,kaszel,bol ace gardlo.
Niby nic nowego,tylko ze moje dziecko wtedy placze I krzyczy 24h.
W nocy budzi sie co godzine z dzikim wrzaskiem jakby go obdzierali ze skory,zalewa sie nowa fala kataru i flegmy i nijak nie da sobie pomoc,syrop wypluwa,smarkac nosa nie chce,nie da sie go uspokoic.
W dzien jest ciut lepiej.

czy wasze dzieci tez tak maja?
ja rozumiem,ze zle sie czuje,tlumacze co sie dzieje,ze to katarek tylko,ze jak bedzie plakal to bedzie go jeszcze wiecej,ze chce mu pomoc a on wpada w jakis histeryczny amok.

Teraz ma ospe I od wczoraj non stop krzyczy.Nasmarowac sie niczym nie da,goraczki nie ma,nie drapie sie.
Polozylam go godzine temu i juz mamy 4 histerie za soba.

Co robic ?

[201707171403]

Chyba każde dziecko jest bardziej marudne jak jest chore. Ale przyznam, że u mnie takich ataków histerii nie było. Zdarzało się to wcześniej zanim poszedł do przedszkola? Wcześniej też na pewno chorował, tak samo to przebiegało? Może w nocy odreagowuje coś co dzieje sie w dzień w przedszkolu. Nowe doświadczenie, dzieci itp.

[Glodomorek]

Ta histeria jest dziwna. Na inne rzeczy też tak reaguje np stłuczone kolano, mała ranka?
Może kupcie zestaw dla lekarza i leczcie misie, siebie? Daj mu maść niech wysmaruje twoją rękę itp? Żeby oswoił się z chorobami i leczeniem. Zrób z tego zabawę.

A skoro gorączki nie ma, nie swędzi to wcale nie musisz smarować niczym skóry.

[Katerina_00]

Napisane przez Courtney_

Chyba każde dziecko jest bardziej marudne jak jest chore. Ale przyznam, że u mnie takich ataków histerii nie było. Zdarzało się to wcześniej zanim poszedł do przedszkola? Wcześniej też na pewno chorował, tak samo to przebiegało? Może w nocy odreagowuje coś co dzieje sie w dzień w przedszkolu. Nowe doświadczenie, dzieci itp.

Pierwszy raz zachorował jak miał 18mscy i też był sajgon do tego gdzie stał i kaszlal tam wymiotowal.
Odkad sie komunikuje jest ciut lepiej bo przynajmniej powie,ze to mu dokucza czy tamto,ale pomóc sobie nie da.
Jak jest zdrowy nie płacze w nocy.

Napisane przez Glodomorek

Ta histeria jest dziwna. Na inne rzeczy też tak reaguje np stłuczone kolano, mała ranka?
Może kupcie zestaw dla lekarza i leczcie misie, siebie? Daj mu maść niech wysmaruje twoją rękę itp? Żeby oswoił się z chorobami i leczeniem. Zrób z tego zabawę.

A skoro gorączki nie ma, nie swędzi to wcale nie musisz smarować niczym skóry.

Tak,raz sie wywrocil na placu zabaw to tak strasznie krzyczał myślałam ze ma złamaną nogę a tu ledwo zadrapane.

On zawsze był histerykiem.
Pomiedzy 18mscy a 2,5 roku to byly non stop ataki furii i płaczu, wstawał rano czy z drzemki i 20min histeria.
Plus terror nocny.

myślałam, ze jak bedzie starszy i rozumniejszy bedzie łatwiej,
bo powie czemu płacze, jak go pytam to on mówi, ze nic go nie boli i on nie wie czemu płacze.
Zagadywanie nic nie daje,on od zawsze jak ma atak histerii to jakby nie ma z nim kontaktu
Strasznie mnie to wykańcza psychicznie,bo ja nie wiem czy on tak strasznie cierpli czy jak
Obawiam się, że coś kiedyś przegapie kiedy on faktycznie bedzie cierpiał a ja nie zareaguje,bo przecież z powodu kataru też potrafi urzadzic sesje krzyku.

[ajah]

Napisane przez Katerina_00

Pierwszy raz zachorował jak miał 18mscy i też był sajgon do tego gdzie stał i kaszlal tam wymiotowal.
Odkad sie komunikuje jest ciut lepiej bo przynajmniej powie,ze to mu dokucza czy tamto,ale pomóc sobie nie da.
Jak jest zdrowy nie płacze w nocy.


Tak,raz sie wywrocil na placu zabaw to tak strasznie krzyczał myślałam ze ma złamaną nogę a tu ledwo zadrapane.

On zawsze był histerykiem.
Pomiedzy 18mscy a 2,5 roku to byly non stop ataki furii i płaczu, wstawał rano czy z drzemki i 20min histeria.
Plus terror nocny.

myślałam, ze jak bedzie starszy i rozumniejszy bedzie łatwiej,
bo powie czemu płacze, jak go pytam to on mówi, ze nic go nie boli i on nie wie czemu płacze.
Zagadywanie nic nie daje,on od zawsze jak ma atak histerii to jakby nie ma z nim kontaktu
Strasznie mnie to wykańcza psychicznie,bo ja nie wiem czy on tak strasznie cierpli czy jak
Obawiam się, że coś kiedyś przegapie kiedy on faktycznie bedzie cierpiał a ja nie zareaguje,bo przecież z powodu kataru też potrafi urzadzic sesje krzyku.

Zapewne cierpi choć niekoniecznie jest to związane z doświadczeniami fizycznymi/ bólem fizycznym.

Przede wszystkim warto się przyjrzeć jak się taki atak płaczu rozwija, co go wywołuje. Np. w jakich sytuacjach płacze, jak szybko zaczyna płakać, w którym momencie przestaje łapać z tobą kontakt.

Drugą sprawą jest znalezienie sposobów łagodzących niepokój u dziecka. Zazwyczaj jest tak, że jesli uda ci się przewidzieć nadchodzacy wybuch, możesz jemu zapobiec. I wówczas zastosować działające metody: nazywanie emocji, wspólne oddychanie, przetulanie, głaskanie, śpiewanie, przytulanie ukochanej zabawki itd.

Trzecią kwestią jest oswojenie dziecka z działaniami wspomagającymi zdrowienie. Syrop trzeba zażyc- i kropka, jeśli to jest lekarstwo, które mu pomaga. Podobnie z inhalacją i innymi zabiegami. Grunt to wypracować takie techniki podawania leku/ przeprowadzania inhalacji, by dziecka az tak nie stresowały.


BTW nie określałabym dziecka mianem histeryka. Ot, ma inną wrażliwość niż przeciętne dziecko.

Jako dziecko byłam dzieckiem wiecznie posiniaczonym, bo wywracałam się na kżdym kroku. Nie robiło to na mnie większego wrażenia. Wrażenie robiła krew. Wystarczyła odrobina krwi, a robiłam raban jakby ktos mnie ze skóry obdzierał. Nie wiem czemu, ale bałam się widoku krwi panicznie.

[golgie]

My mamy podobnie, no może nie z krzykiem 24 godziny, ale w nocy jest najgorzej-histerie, mówienie, że nic jej nie pomaga, po prostu masakra. Chyba trzeba przeczekać, robić co można i starać się nie przeżywać, choć łatwo mówić, bo już nie raz byłam bliska zawału

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez Katerina_00

Pierwszy raz zachorował jak miał 18mscy i też był sajgon do tego gdzie stał i kaszlal tam wymiotowal.
Odkad sie komunikuje jest ciut lepiej bo przynajmniej powie,ze to mu dokucza czy tamto,ale pomóc sobie nie da.
Jak jest zdrowy nie płacze w nocy.


Tak,raz sie wywrocil na placu zabaw to tak strasznie krzyczał myślałam ze ma złamaną nogę a tu ledwo zadrapane.

On zawsze był histerykiem.
Pomiedzy 18mscy a 2,5 roku to byly non stop ataki furii i płaczu, wstawał rano czy z drzemki i 20min histeria.
Plus terror nocny.

myślałam, ze jak bedzie starszy i rozumniejszy bedzie łatwiej,
bo powie czemu płacze, jak go pytam to on mówi, ze nic go nie boli i on nie wie czemu płacze.
Zagadywanie nic nie daje,on od zawsze jak ma atak histerii to jakby nie ma z nim kontaktu
Strasznie mnie to wykańcza psychicznie,bo ja nie wiem czy on tak strasznie cierpli czy jak
Obawiam się, że coś kiedyś przegapie kiedy on faktycznie bedzie cierpiał a ja nie zareaguje,bo przecież z powodu kataru też potrafi urzadzic sesje krzyku.

Miałam to samo-współczuję, bo to ciężki orzech.

[Katerina_00]

ajah co do kwestii łagodzenia lub zapobiegania atakowi płaczu,to wypracowalam metod które nie mają racji bytu jak jest chory.
Kwestia trzecia,sytuacja z przedwczoraj,Tż chciał mu nasmarowac kilka kroste które rozdrapal,skończyło się na wrzasku i wymiotach,krostek nasmarowaych sztuk 3.
A przez pół dnia mu lmaczlam,ze tata go po kąpieli nasmaruje ,wszystko na nic

golgie sama nie wiem,może ze to etap,przeminie.
Z tym ze to taki model,urodził sie i przez pół roku płakał, krzyczal,jadł.
I taki rozdarciuch juz zostal.
Spał 5h na dobe nie ze ciągiem, tak w sumie drzemek tyle miał.

W przedszkolu panie go kreslily super sensitive.

[ajah]

Napisane przez Katerina_00

ajah co do kwestii łagodzenia lub zapobiegania atakowi płaczu,to wypracowalam metod które nie mają racji bytu jak jest chory.
Kwestia trzecia,sytuacja z przedwczoraj,Tż chciał mu nasmarowac kilka kroste które rozdrapal,skończyło się na wrzasku i wymiotach,krostek nasmarowaych sztuk 3.
A przez pół dnia mu lmaczlam,ze tata go po kąpieli nasmaruje ,wszystko na nic

golgie sama nie wiem,może ze to etap,przeminie.
Z tym ze to taki model,urodził sie i przez pół roku płakał, krzyczal,jadł.
I taki rozdarciuch juz zostal.
Spał 5h na dobe nie ze ciągiem, tak w sumie drzemek tyle miał.

W przedszkolu panie go kreslily super sensitive.

Rozmijacie się. On potrzebuje podejścia emocjonalnego, a ty mu tłumaczysz. W takiej sytuacji nie dojdziesz z dzieckiem do porozumienia.


Co do metod wyciszających: jesteś w stanie załagodzić nimi sytuację. Kwestia ich znalezienia.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

A nie da się mu posmarować tych krostek jak śpi? Może mów mu że jak zrobisz mu kropki to będzie wyglądał jak biedronka, jak wyzdrowiwje to wyjdziecie w końcu na dwór no a żeby wyzdrowieć to musi brać leki.

[Katerina_00]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;53842490]A nie da się mu posmarować tych krostek jak śpi? Może mów mu że jak zrobisz mu kropki to będzie wyglądał jak biedronka, jak wyzdrowiwje to wyjdziecie w końcu na dwór no a żeby wyzdrowieć to musi brać leki.[/QUOTE]

No ale co z katerem?kaszlem? Przecież nie mogę mu dać syropu na spiocha bo się zadlawi

[ajah]

Inhalacje możesz robić podczas zabawy.

Sent from my HTC One using Tapatalk

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A mnie to trochę wygląda na nadwrażliwość dotykową. To dość nietypowe, by dziecko już 4letnie takie histerie robiło przy każdym zabiegu medycznym. Może przejdź się na konsultację SI (intergracji sensorycznej)? Nie wiem, jak to w UK wygląda...?

[Katerina_00]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;53859849]A mnie to trochę wygląda na nadwrażliwość dotykową. To dość nietypowe, by dziecko już 4letnie takie histerie robiło przy każdym zabiegu medycznym. Może przejdź się na konsultację SI (intergracji sensorycznej)? Nie wiem, jak to w UK wygląda...?[/QUOTE]

bralam to pod uwage,mamy tez problem z jedzeniem tzn wszystko jest niedobre,pluje jedzeniem ja to tlumacze grymasami.
Teraz beda swieta i bede spisywala przez dwa tygodnie co je I ile,tak mi kazano a propos niejadkowania.
Jak mial check na 2 latka to wspominalam o tych jego nocnych krzykach ale sama pozniej na innym forum znalazlam opis nocnego terroru i wszystko pasowalo,a nasza specjalistka nie umiala mi nic poradzic.
Chyba musze ich zaczac bardziej przyciskac,choc oni mi mowia,ze poki nie mowi po angielsku na tyle dobrze (a jeszcze nie mowi) to oni nie moga go poddac testom

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Do diagnozy si nie jest mowa potrzebna. Niemi też miewają zaburzenia tego typu. Może trzeba do "specjalistom" uświadomić