Wzrost mojego TŻ

[mirage01]

Witam.
Nie wiedziałam gdzie założyć ten wątek, ale myśle,że to jest dobre miejsce.
Problem polega na tym,że jestem troche wyższa od mojego chłopaka. Tzn. obydwoje to akceptujemy ale chcielibyśmy to zmienić jeśli się da.
Słyszałam kiedys,że istnieją jakieś hormony czy inne terapie, którą mogą spodować wzrost.
Czy na prawde istnieje coś takiego i mój TŻ ma szanse jeszcze troche podrosnać?
Prosze, nie piszcie żebym dała sobie spokój. Nie przeszkadza mi to strasznie, ale czasem chciałabym wyjść w butkach na obcasach....he

[intransitive]

można wydłużyć kości nóg, ale jest to bardzo drogie i bardzo bolesne.
Hormon wzrostu stosuje się tylko wp rzypadkach choroby. Nie wiem czy można zastrosować go u zdrowej osoby. Jeśli jest dorosła to prawdopodobnie nie, bo wzrost kosci długich się już zakończył i mogło by się to skończyć akromegalią, czyli wzrostem chrząstek, zamiast kości (chyba).

[mirage01]

eh... szkoda

[bess]

Napisane przez mirage01

Witam.
Nie wiedziałam gdzie założyć ten wątek, ale myśle,że to jest dobre miejsce.
Problem polega na tym,że jestem troche wyższa od mojego chłopaka. Tzn. obydwoje to akceptujemy ale chcielibyśmy to zmienić jeśli się da.

to sie wyklucza


Ile TZ ma lat?moze jeszcze urosnie?

[mirage01]

moim zdaniem sie nie wyklucza.

ma 23 lata. raczej już nie urośnie ;p

[Ankalime]

moj ojciec urosl 5 centow jak byl w wojsku (ma teraz 47 lat).
wszystko jest mozliwe

[88Ekaterina88]

Ja mam niższego tż od siebie o jakieś 5 cm, albo ciut więcej i to wcale nie przeszkadza w tym aby założyć bytu na wyższym obcasie. Jeśeli to akceptujecie to nie ma żadnych przeciw wskazań, ale jeśli wychodzice na ulice a tu się peszysz lub wstydzisz tego że idziecie razem to raczej radziłabym popracowac nad psychiką a nie nad bolesnym rozciąganiu kości.

[mirage01]

chyba nie rozumiecie o co mi chodzi..:/

[88Ekaterina88]

A o co ci chodzi ? =]

[olikbt21]

Nie oszukujmy się, akceptacja nie oznacza podobania czy przyklaskiwania. To, że mój TŻ akceptuje, że jestem cholernym pączkiem nie oznacza, że nie dopinguje mojego odchudzania, ani że nie wolałby, żebym była zgrabna i powabna

To, że ja akceptuję, że mam 163 cm wzrostu i blond kręcone włosy nie oznacza, że nie wolałabym mieć kruczoczarnych drutów o granatowym połysku.

Jednak odpowiadając na pytanie: Kilka cm można osiągnąć odpowiednio się rozciągając i prostując kręgosłup. Operacje i kuracje hormonalne to NIESAMOWICIE INGERUJĄCE W ORGANIZM i NIEBEZPIECZNE rzeczy. Niestety, nie warto :/ Nie przejmuj się różnicą we wzroście Twoim i TŻa, ciesz się z jego zalet, a głupimi komentarzami ludzi się nie przejmuj. W życiu nie chodzi o wzrost (chociaż jest on ważny)

[bess]

To o czym piszesz to raczej tolerancja(ale w sumie i tak nie jestem pewna-skoro chcialabys to zmienic),akceptacja to branie czegos takim jakim jest

za słownikiem

akceptacja (Europa)
(łc. acceptare, -atum ‘przyjąć’) 1. psychol. a. bezwarunkowa - przyjęcie kogoś takim, jakim jest, bez prób zmiany jego osobowości.

[88Ekaterina88]

Ja tam nie mam problemów z akceptacją wzrostu mojego tż. Wcale wzrost nie jest ważny, bo niby od kiedy ? Może ktoś lubi wyższych od siebie brunetów, ale drugi lubi też niższych blondynów. Nie można w tym temacie poruszać tego co jest a co nie jest ważne, bo to nie o to chodzi. Takie kuracyjne rozciąganie jest bolesne i nie oszukujmy się. Wiem co przeżywał mój tż gdy operacyjnie wyrywałam zęba, a co dopiero ty byś przeżywała jak on by był rozciągany i by cierpiał. Poporstu nie przejmuj się tym co mówią ludzie, bo mnóstwo jest małżeństw czy chociażby par z niższym facetem od kobiety. Poporostu trzeba brać z nich przykład

[olikbt21]

Wg. Kopalińskiego "Tolerancja (to) wyrozumiałość, liberalizm w stosunku do cudzych wierzeń, praktyk, poglądów, postępków, postaw, choćby różniły się od własnych a. były z nimi sprzeczne;",

[Miśka84]

Napisane przez 88Ekaterina88

Ja mam niższego tż od siebie o jakieś 5 cm, albo ciut więcej i to wcale nie przeszkadza w tym aby założyć bytu na wyższym obcasie. Jeśeli to akceptujecie to nie ma żadnych przeciw wskazań, ale jeśli wychodzice na ulice a tu się peszysz lub wstydzisz tego że idziecie razem to raczej radziłabym popracowac nad psychiką a nie nad bolesnym rozciąganiu kości.

Też mam taką sytuację Mojemu TŻ to wogóle nie przeszkadza, chciałby nawet bym nosiła buty na 10 cm obcasach Dla mnie szczerze mówiąc jest to trochę problem i chciałabym, aby trochę urósł. Jesteśmy już razem 5 lat i b. go kocham, ale chciałabym mieć wysokiego faceta... Wiem, że jestem straszna... Wciąż staram sie to zaakceptować, ale czasem czuję się po prostu "za duża"