OCM - Metoda czyszczenia olejem

[kuroneko]

Napisane przez Monika8508

A ile razy się powinno przykładać i ścierać? Ja nakładam olej, masuję 1 minut ę i przykładam gorącą mikrofibrę i trzymam tak aż będzie zimna. Następnie ścieram 1 raz delikatnie i znowu to samo tzn nakładam olej, masuję, trzymam i ścieram 1 raz- może to zbyt mało? Wodę mam bardzo ciepłą, a czasem gorącą

Może to moje okropne błyszczenie to ten "film" który jest zjawiskiem normalnym? Napiszcie dziewczyny jak to u Was jest?

Monika, ja przykładam ściereczkę kilka razy, nie pocierając twarzy, by pory zdążyły zareagować na gorąco i otworzyły się. Lekko ścieram olej po trzecim, czy czwartym przyłożeniu, kiedy czuję, że skóra się rozgrzewa. Potem robię powtórkę z olejem (dokładnie tak samo).
Następnie ochlapuję buźkę zimną wodą i ściągam resztę oleju tonikiem, albo w ogóle jeszcze żelem, jeśli planuję nałożyć maseczkę.
Zauważyła, że latem ściągnięcie oleju z twarzy to jest TO. Zimą nie ściągałam i waliłam od razu kremik na noc.

Traktuję OCM jako sposób na oczyszczenie twarzy, nie jak magiczny rytuał upiększający i gojący cerę, a olej jako środek myjący, nie serum młodości i piękna, jak to chyba niektóre dziewczyny robią.

Naturalne oleje mogą działać korzystnie na skórę, ale ponieważ każdy olej ma inny skład, inne kwasy omega, to i każda skóra reaguje inaczej i chyba trzeba wiele prób by stwierdzić, że jakiś olej pasuje do cery zarówno jako myjadło i cudowna maseczka.

Przy czym trzeba też pamiętać, że potrzebys kóry się zmieniają w zależności od diety, dnia cyklu i pory roku. Amen.

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Napisane przez DagmaraRose2000

Tak się zastanawiam... jeśli w podkładach istnieją silikony i tylko SLS-y są w stanie je zmyć. To czy w przypadku olejowania mogę być pewna, że wszystko pięknie zejdzie?

Raczej tak.

[Savanoja]

To i ja napiszę jak robię.
Wacikiem zmywam wcześniej oczy bo nie lubię jak mi się tusz maże w tracie, ale wiem że to nie konieczne, nie przeszkadza.
Wylewam w zagłębienie dłoni ok 1 łyżeczki mieszanki i palcami drugiej ręki nakładam punktowo, lekko masuję dłońmi. Już wtedy skóra zaczyna się lekko rozgrzewać. Szmatkę z mikrofibry albo mały ręczniczek wkładam do umywalki pod strumień gorącej wody, lekko wyciskam nadmiar wody co by nie ciekło po szyji i gorącą kładę na twarz. Trzymam chwilę i gdy czuję że zaczyna stygnąć znów pod kran z gorącą wodą i tak 3-4 razy. Niczego nie trę w tym czasie, tylko przykładam. Za ok 4 razem zbieram resztę oleju szmatką, delikatnie masuję, płuczę szmatkę i wtedy już widać że skóra jest tylko pokryta lekkim filmem. Na koniec odkręcam zimną wodę i szmatkę pod kran, wykręcam lekko i jak najzimniejszą kładę na twarz. A na zakończenie idę do lodówki, wyjmuję hydrolat i psikam zamiast przecierania tonikiem.
Moja mieszanka to 20% rycyny i 80% jojoby

[Florame]

Witam, mam pytanie. Z góry przepraszam, jeśli już takie było, ale po prostu nie mam czasu, żeby przejrzeć te ponad 90 stron. Mam 15 lat i od ponad roku jestem pod stałą kontrolą dermatologa, bo miałam spory problem z trądzikiem. Teraz jest o wieele lepiej, na twarzy pozostały mi tylko blizny i co jakiś czas wyskoczy parę syfków. Mam też skórę tłustą, dość mocno się świeci, ale że leki których używam są mocno wysuszające to czasem moja skóra staje się przesuszona i troszkę piecze.
Czy w takiej sytuacji mogę zacząć stosować OCM? Bardzo mnie to zainteresowało, tylko nie wiem, czy nie jestem za młoda i czy stan mojej skóry się nie pogorszy. Nie wiem też czy nie będzie to kolidować z lekami, które stosuję: twarz przemywam specjalnym roztworem robionym w aptece na zamówienie (chyba jest na bazie alkoholu, sądząc po zapachu), potem Zineryt, później krem nawilżający Cetaphil i maść na blizny Contractubex.
Co o tym myślicie?

[TwojaKokaina]

Napisane przez Florame

Witam, mam pytanie. Z góry przepraszam, jeśli już takie było, ale po prostu nie mam czasu, żeby przejrzeć te ponad 90 stron. Mam 15 lat i od ponad roku jestem pod stałą kontrolą dermatologa, bo miałam spory problem z trądzikiem. Teraz jest o wieele lepiej, na twarzy pozostały mi tylko blizny i co jakiś czas wyskoczy parę syfków. Mam też skórę tłustą, dość mocno się świeci, ale że leki których używam są mocno wysuszające to czasem moja skóra staje się przesuszona i troszkę piecze.
Czy w takiej sytuacji mogę zacząć stosować OCM? Bardzo mnie to zainteresowało, tylko nie wiem, czy nie jestem za młoda i czy stan mojej skóry się nie pogorszy. Nie wiem też czy nie będzie to kolidować z lekami, które stosuję: twarz przemywam specjalnym roztworem robionym w aptece na zamówienie (chyba jest na bazie alkoholu, sądząc po zapachu), potem Zineryt, później krem nawilżający Cetaphil i maść na blizny Contractubex.
Co o tym myślicie?

najlepiej porozmawiaj z lekarzem, czy on nie widzi przeciwwskazań

[201607231719]

Na otwartą dłoń wlewam mieszankę, rozcieram w dłoniach i nakładam na twarz. Suchą z pełnym makijażem. Robię dokładny masaż, ale nie trę mocno. Pod kran z gorącą wodą wędruje mikrofibra. Odsączam ją z nadmiaru wody i na twarz. Nie trę i nie masuje. Płuczę w gorącej wodzie i powtarzam ze dwa, trzy razy. Potem - ciepłą - nakładam na twarz, masuje, zbieram resztki, o ile jakieś są. Dokładnie płuczę. Następnie pod kran z zimną wodą. Jak najzimniejszą odsączoną szmatkę kładę na twarz, tak ze dwa razy. Na skórze pozostaje mi ledwo wyczuwalny film.
Mieszanka: 20% rycynowego, 80% babydream fur mama.
Czasem nakładam przed snem żel HA i jakiś krem [ z kwasem liponowym robiony, albo babydream ].
Cera mieszana, skłonna do zapychania.
Myje twarz metodą OCM codziennie wieczorem. Rano używam sprawdzonego mydełka bakteriobójczego Isana, które również służy mojej skórze. Czasem stosuję peeling enzymatyczny. Podkładów używam mineralnych, kolorówka zwykła ^^
AMEN.

Dla mnie OCM jest świetną metodą oczyszczania twarzy, bez zbędnej chemii.

[Savanoja]

Napisane przez Florame

Witam, mam pytanie. Z góry przepraszam, jeśli już takie było, ale po prostu nie mam czasu, żeby przejrzeć te ponad 90 stron. Mam 15 lat i od ponad roku jestem pod stałą kontrolą dermatologa, bo miałam spory problem z trądzikiem. Teraz jest o wieele lepiej, na twarzy pozostały mi tylko blizny i co jakiś czas wyskoczy parę syfków. Mam też skórę tłustą, dość mocno się świeci, ale że leki których używam są mocno wysuszające to czasem moja skóra staje się przesuszona i troszkę piecze.
Czy w takiej sytuacji mogę zacząć stosować OCM? Bardzo mnie to zainteresowało, tylko nie wiem, czy nie jestem za młoda i czy stan mojej skóry się nie pogorszy. Nie wiem też czy nie będzie to kolidować z lekami, które stosuję: twarz przemywam specjalnym roztworem robionym w aptece na zamówienie (chyba jest na bazie alkoholu, sądząc po zapachu), potem Zineryt, później krem nawilżający Cetaphil i maść na blizny Contractubex.
Co o tym myślicie?

Też myślę że skonsultować z lekarzem warto. OCM jest jedynie metodą na oczyszczanie twarzy, i jesli masz zaplanowaną kurację, która przynosi pozytywne efekty to nie warto czegoś spaprać. Ale może się okazać, że będziesz mogła przed smarowaniem tym robionym płynem oczyszczać się olejami. Tylko wypytaj najpierw o wszystko lekarza

[Monika8508]

Napisane przez Kruche Ciastko

Ja ma skore sucha i nic mi sie nie blyszczy film zostaje, ale taki przyjemny w dotyku, aksamitny, mieciutki, na pewno nie blyszczacy, oleisty.

Nie wiem czy to z tego wynika, ale ja nie trzymam mikrofibry tak jak Ty.
RObie tak: buzie z pelnym makijazem lekko zwilzam woda, wylewam troche oleju na dlonie, rozsmarwuje na nich, nakladam na buzie, robie masaz okolo pol minuty, przykladam goraca sciereczke doslownie na chwile, myje ja, ogrzewam pod woda, wykrecam, znow przykladam na buzie, na chwile, lekko masujac, myje scierke, ogrzewam woda, wyrzynam i zaczynam scierac caly makijaz, bardzo dokladnie, miejsce w miejsce, przy nosie, na nim samym, na brodzie i na linii wlosow mocno pocierajac, reszta (policzko, czolo, dekolt) delikatnie. Znow myje sciereczke, jeszcze raz pocieram buzie, wkladam sciereczke pod lodowata wode, przykladam do buzi. Koniec.

I nie swieci sie, a jest miekka i nawilzona.

Mysle, ze bledem jest nakladac olej, pocierac, przykladac goraca szmatke i czekac, az bedzie zimna, bo zimno ma za zadaie zamknac pory i Ty to robisz nie po oczyszczeniu, tylko w trakcie, gdy caly ten olej i brud z makijazu, calego dnia masz jeszcze na buzi, stad moze te ropne wypryski? Ale moze wypowie sie ktos dluzej ocmujacy

Wczoraj wieczorem wypróbowałam Twoją metodę. Od rana twarz rzeczywiście mniej się świeci, ale nie wiem czy to nie kwestia tego, że skończyły się upały, więc tej produkcji jest mniej. Jedyny minus jaki zauważyłam to to, że na całym czole powychodziły mi niespodzianki- czy to nie przez tarcie mikrofibrą? Zmieniłam też troszkę swoją mieszankę dodając kilka kropli olejku z drzewa herbacianego. Ogólnie moja mieszanka to 20 % rycyny, 80 % oleju morelowego + kilka kropli olejku z drzewa herbacianego. Może faktycznie tak jak dziewczyny radzą spróbuje dzisiaj więcej razy przykładać gorąca szmatkę do twarzy w celu zdjęcia oleju, a mniej trzeć.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez kuroneko

Monika, ja przykładam ściereczkę kilka razy, nie pocierając twarzy, by pory zdążyły zareagować na gorąco i otworzyły się. Lekko ścieram olej po trzecim, czy czwartym przyłożeniu, kiedy czuję, że skóra się rozgrzewa. Potem robię powtórkę z olejem (dokładnie tak samo).
Następnie ochlapuję buźkę zimną wodą i ściągam resztę oleju tonikiem, albo w ogóle jeszcze żelem, jeśli planuję nałożyć maseczkę.
Zauważyła, że latem ściągnięcie oleju z twarzy to jest TO. Zimą nie ściągałam i waliłam od razu kremik na noc.

Traktuję OCM jako sposób na oczyszczenie twarzy, nie jak magiczny rytuał upiększający i gojący cerę, a olej jako środek myjący, nie serum młodości i piękna, jak to chyba niektóre dziewczyny robią.

Naturalne oleje mogą działać korzystnie na skórę, ale ponieważ każdy olej ma inny skład, inne kwasy omega, to i każda skóra reaguje inaczej i chyba trzeba wiele prób by stwierdzić, że jakiś olej pasuje do cery zarówno jako myjadło i cudowna maseczka.

Przy czym trzeba też pamiętać, że potrzebys kóry się zmieniają w zależności od diety, dnia cyklu i pory roku. Amen.

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------


Raczej tak.

Dzięki za poradę, spróbuję wieczorem Twojego sposobu i dam znać jak wyszło

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

[QUOTE=tisiphone;35276741]Na otwartą dłoń wlewam mieszankę, rozcieram w dłoniach i nakładam na twarz. Suchą z pełnym makijażem. Robię dokładny masaż, ale nie trę mocno. Pod kran z gorącą wodą wędruje mikrofibra. Odsączam ją z nadmiaru wody i na twarz. Nie trę i nie masuje. Płuczę w gorącej wodzie i powtarzam ze dwa, trzy razy. Potem - ciepłą - nakładam na twarz, masuje, zbieram resztki, o ile jakieś są. Dokładnie płuczę. Następnie pod kran z zimną wodą. Jak najzimniejszą odsączoną szmatkę kładę na twarz, tak ze dwa razy. Na skórze pozostaje mi ledwo wyczuwalny film.
Mieszanka: 20% rycynowego, 80% babydream fur mama.
Czasem nakładam przed snem żel HA i jakiś krem [ z kwasem liponowym robiony, albo babydream ].
Cera mieszana, skłonna do zapychania.
Myje twarz metodą OCM codziennie wieczorem. Rano używam sprawdzonego mydełka bakteriobójczego Isana, które również służy mojej skórze. Czasem stosuję peeling enzymatyczny. Podkładów używam mineralnych, kolorówka zwykła ^^
AMEN.

Dla mnie OCM jest świetną metodą oczyszczania twarzy, bez zbędnej chemii.[/QUOTE

Dokładnie tak wypróbuję, bez niepotrzebnego tarcia, dzięki

[201607231719]

Napisane przez Monika8508

Wczoraj wieczorem wypróbowałam Twoją metodę. Od rana twarz rzeczywiście mniej się świeci, ale nie wiem czy to nie kwestia tego, że skończyły się upały, więc tej produkcji jest mniej. Jedyny minus jaki zauważyłam to to, że na całym czole powychodziły mi niespodzianki- czy to nie przez tarcie mikrofibrą? Zmieniłam też troszkę swoją mieszankę dodając kilka kropli olejku z drzewa herbacianego. Ogólnie moja mieszanka to 20 % rycyny, 80 % oleju morelowego + kilka kropli olejku z drzewa herbacianego. Może faktycznie tak jak dziewczyny radzą spróbuje dzisiaj więcej razy przykładać gorąca szmatkę do twarzy w celu zdjęcia oleju, a mniej trzeć.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------




Dzięki za poradę, spróbuję wieczorem Twojego sposobu i dam znać jak wyszło

Tarcie mikrofibrą daje taki efekt. Też tak po pierwszych dwóch razach miałam. Później się wprawiłam

Eh, zdublowałam. Spróbuj, nie zaszkodzi i podziel się wynikami ^^

[Florame]

Witam ponownie dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Pomyślałam właśnie, że OCM może być dla mnie dobrym rozwiązaniem. Kurację dermatologiczną stosuję od ponad roku, a Zinerytu używam od roku. Wcześniej miałam zaogniony trądzik, teraz jest już dobrze (wcześniej pisałam, jaki jest stan mojej skóry). Ale gdy tylko przestaję używać leków (zanim wybiorę się znów do lekarza czasami mija tydzień lub dwa) to na twarzy znów pojawiają się pryszcze. Mam wrażenie, że będę skazana już do końca życia używać leków do twarzy, bo jak ich używam jest dobrze, ale kiedy przestaję to znów powraca. A nie chcę ciągle pchać w siebie leków. Więc miałam zamiar przestać używać leków i zacząć stosować OCM (są wakacje, więc dla mnie idealny czas). Tylko nie ukrywam, że się boję, bo od ponad roku nieprzerwanie stosuję leki od trądziku. Co o tym myślicie?

[BeataR89]

Witam
Zamierzam zacząć metodę OCM. Mam pytanie czy mogę przy tej metodzie myc twarz mydłem siarkowym?

[201607231719]

Napisane przez Florame

Witam ponownie dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Pomyślałam właśnie, że OCM może być dla mnie dobrym rozwiązaniem. Kurację dermatologiczną stosuję od ponad roku, a Zinerytu używam od roku. Wcześniej miałam zaogniony trądzik, teraz jest już dobrze (wcześniej pisałam, jaki jest stan mojej skóry). Ale gdy tylko przestaję używać leków (zanim wybiorę się znów do lekarza czasami mija tydzień lub dwa) to na twarzy znów pojawiają się pryszcze. Mam wrażenie, że będę skazana już do końca życia używać leków do twarzy, bo jak ich używam jest dobrze, ale kiedy przestaję to znów powraca. A nie chcę ciągle pchać w siebie leków. Więc miałam zamiar przestać używać leków i zacząć stosować OCM (są wakacje, więc dla mnie idealny czas). Tylko nie ukrywam, że się boję, bo od ponad roku nieprzerwanie stosuję leki od trądziku. Co o tym myślicie?

Skonsultować z lekarzem. To będzie najrozsądniejsze. OCM to sposób mycia twarzy, a nie lek na całe zło

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez BeataR89

Witam
Zamierzam zacząć metodę OCM. Mam pytanie czy mogę przy tej metodzie myc twarz mydłem siarkowym?

OCM jest kompleksową metodą mycia twarzy. Służy zachowaniu naturalnej bariery lipidowej, a mydło je niszczy.
Sama myję rano mydłem Isana buźkę, ale mam je sprawdzone i nie wyrządza mi szkód, a czasem na noc po OCM nakładam oleje, albo tłuste maści i muszę czymś rano zmyć je. Ale to nie jest konieczne. Dziewczyny rano zazwyczaj przecierają tonikiem buzię i starczy.

[Florame]

Skonsultuję się z lekarzem, tak jak radzicie. Chciałabym jeszcze zapytać was o pierwszą mieszankę, bo trochę czytałam o różnych olejach i chciałam zrobić tak: 30% oleju rycynowego, 60% oleju lnianego, 10% olejku z drzewa herbacianego. Czy mogę zastosować taką mieszankę na początek do skóry przetłuszczającej się i skłonnej do trądziku?

[201607231719]

Napisane przez Florame

Skonsultuję się z lekarzem, tak jak radzicie. Chciałabym jeszcze zapytać was o pierwszą mieszankę, bo trochę czytałam o różnych olejach i chciałam zrobić tak: 30% oleju rycynowego, 60% oleju lnianego, 10% olejku z drzewa herbacianego. Czy mogę zastosować taką mieszankę na początek do skóry przetłuszczającej się i skłonnej do trądziku?

Olejek i olej z drzewa herbacianego to nie to samo. Olejek to esencja dodaje się max parę kropel, ma silny zapach i może podrażnić oczy. Oleju możesz 10% dodać, bezzapachowy, nie podrażnia.

Lnianego jeszcze nie próbowałam. Ale może coś lżejszego? Słodkie migdały, słonecznikowy, z pestek moreli, albo orzecha włoskiego?

A ja odkażam swoją mikrofibrę w mikrofali i idę OCMować się

[Florame]

Myślałam, że nie ma dużej różnicy, dzięki za wyjaśnienie.
Co do oleju lnianego to czytałam, że jest dobry do skóry tłustej, trądzikowej i zanieczyszczonej, więc myślałam, że będzie odpowiedni. A te, które podałaś, mają być rzekomo dobre do skóry suchej, wrażliwej i normalnej (zaczerpnięte z internetu). Sama jeszcze nie stosowałam żadnych (dlatego nie znam ich dokładnych właściwości), więc pytam: czy myślisz, że sprawdzą się przy mojej skórze lepiej niż olej lniany?

[201607231719]

Napisane przez Florame

Myślałam, że nie ma dużej różnicy, dzięki za wyjaśnienie.
Co do oleju lnianego to czytałam, że jest dobry do skóry tłustej, trądzikowej i zanieczyszczonej, więc myślałam, że będzie odpowiedni. A te, które podałaś, mają być rzekomo dobre do skóry suchej, wrażliwej i normalnej (zaczerpnięte z internetu). Sama jeszcze nie stosowałam żadnych (dlatego nie znam ich dokładnych właściwości), więc pytam: czy myślisz, że sprawdzą się przy mojej skórze lepiej niż olej lniany?

No, właśnie. Też się o to ostatnio dziewczyn pytałam. Źródła różnie podają. A podałam te, bo w praniu dobrze się sprawdzają do cery problematycznej [ filmiki TheCurlyGal na yt - cera trądzikowa, tłusta, bardzo skłonna do zapychania ]. Przejrzyj vlogi na yt. Musisz sama popróbować.

Wcześniej dziewczyny podawały mieszankę z olejem rycynowym, olejem z wiesiołka i kilkoma kroplami olejku herbacianego. Ze swojego doświadczenia polecam zamiennie z herbacianym olejek lawendowy i rozmarynowy.

[Florame]

Trochę już przeglądałam filmiki na YouTube, ale wiadomo, każdy ma inną cerę, inaczej reaguje na różne produkty. Jeśli nie spróbuję, to się nie dowiem co mi odpowiada i czy wogóle mogę stosować OCM. Do odważnych świat należy, w najbliższym czasie postaram się wypróbować i dam znać, czy są efekty.

Co do mieszanki, to zrobię na początek tak: 30% oleju rycynowego, 70% oleju ze słodkich migdałów. Wydaje mi się, że tak będzie najlepiej, tylko jeden olej bazowy, w razie jakichś kłopotów łatwiej będę mogła określić, co mi nie służy.

Mam jeszcze pytanie (zarzucam Cię pytaniami, ale jestem początkująca, a wiem, że są tu osoby z doświadczeniem, bardzo też dziękuję za wszystkie odpowiedzi ) dotyczące ściereczki do twarzy. Z jakiego materiału będzie najlepsza do mojej cery? Mam drobne krostki trądzikowe z białą główką (malutkie). Czytałam na blogach, że frotte (chyba tak się pisze i muślinowe mogą być za szorstkie dla skóry. I gdzie można taką ściereczkę kupić?

[TwojaKokaina]

mikrofibra dostaniesz w każdym markecie

[201607231719]

Napisane przez TwojaKokaina

mikrofibra dostaniesz w każdym markecie

Ja mam te kremowe z pięciopaku z Jysku. Ta biedronkowa była dla mnie za ostra.

[TwojaKokaina]

Napisane przez tisiphone

Ja mam te kremowe z pięciopaku z Jysku. Ta biedronkowa była dla mnie za ostra.

ja kupiłam w netto, były 2 ściereczki i bardzo miękkie i miłe, nic mnie nie podrażnia

[Florame]

Czyli taka zwykła ściereczka z mikrofibry? Nie musi być jakaś specjalna? Bo mi mikrofibra kojarzy się z myciem okien i jakoś tak dziwnie używać jej do twarzy. Nie będzie za szorstka?

[TwojaKokaina]

Napisane przez Florame

Czyli taka zwykła ściereczka z mikrofibry? Nie musi być jakaś specjalna? Bo mi mikrofibra kojarzy się z myciem okien i jakoś tak dziwnie używać jej do twarzy. Nie będzie za szorstka?

przecież mikrofibra nie jest szorstka, a właśnie miękka...

co do mycia okien to tak, służy do tego, ale też robią mopy z niej itd. a wiesz czemu? bo dobrze oczyszcza wchłaniając w siebie brudy, dlatego jest taka dobra.

[Florame]

W takim razie wypróbuję tą mikrofibrę i dziękuję za odpowiedź
Jurto wybieram się do apteki i kupuję olej rycynowy i olej ze słodkich migdałów. Trzymajcie za mnie kciuki.

[201607231719]

Napisane przez Florame

W takim razie wypróbuję tą mikrofibrę i dziękuję za odpowiedź
Jurto wybieram się do apteki i kupuję olej rycynowy i olej ze słodkich migdałów. Trzymajcie za mnie kciuki.

Podziel się wrażeniami

[tyska510]

Jestem na skraju załamania. Nigdy nie miałam aż tak okropnego problemu z cerą. Jakieś ponad trzy miesiące temu zaczęłam ocm. Moja cera była w miarę dobry stanie, czasem coś wyskoczyło sporadycznie i troszkę zaskórników. I właśnie z powodu zaskórników zaczęłam tą metodę. Kupiłam olejki odpowiednie dla mojej normalnej skóry ze zwróceniem szczególnej uwagi na zapychanie. Po pierwszym tygodniu byłam wniebowzięta. Już dawno nie miałam tak świeżej i promiennej cery. Oczywiście, że byłam gotowa na wysyp, bo chciałam pozbyć się zanieczyszczeń. No i się zaczęło. Rozpoczęłam najdłuższe wakacje w życiu, jestem po maturze. Wysypywało stopniowo w miejscach gdzie miałam zaskórniki. Więc wszystko było na dobrej drodze. Minął miesiąc i końca nie było widać( setki stanów zapalnych). Zrezygnowałam i wzięłam się za leczenie skóry. Do dziś ciężko mi spojrzeć w lustro. Wszystko, dosłownie wszystko zawiodło. Kosmetyczka, dermatolog, wydałam tyle pieniędzy, że o wakacjach mogę zapomnieć. W ciągu tych dwóch miesięcy wyszłam z domu tylko kilka razy, już nie chcę wymieniać co mnie ominęło. Siedzę i rozpaczam. Myślec, że jedynie co mi pozostało to udać się do psychiatry, bo już nie mam sił. Dobra koniec tego zrzędzenia. Chciałabym Was tylko ostrzec, żebyście obserwowały swoja skórę, bo tego czego się dorobiłam nie życzę największemu wrogowi. Pozdrawiam

[Florame]

Napisane przez tyska510

Jestem na skraju załamania. Nigdy nie miałam aż tak okropnego problemu z cerą. Jakieś ponad trzy miesiące temu zaczęłam ocm. Moja cera była w miarę dobry stanie, czasem coś wyskoczyło sporadycznie i troszkę zaskórników. I właśnie z powodu zaskórników zaczęłam tą metodę. Kupiłam olejki odpowiednie dla mojej normalnej skóry ze zwróceniem szczególnej uwagi na zapychanie. Po pierwszym tygodniu byłam wniebowzięta. Już dawno nie miałam tak świeżej i promiennej cery. Oczywiście, że byłam gotowa na wysyp, bo chciałam pozbyć się zanieczyszczeń. No i się zaczęło. Rozpoczęłam najdłuższe wakacje w życiu, jestem po maturze. Wysypywało stopniowo w miejscach gdzie miałam zaskórniki. Więc wszystko było na dobrej drodze. Minął miesiąc i końca nie było widać( setki stanów zapalnych). Zrezygnowałam i wzięłam się za leczenie skóry. Do dziś ciężko mi spojrzeć w lustro. Wszystko, dosłownie wszystko zawiodło. Kosmetyczka, dermatolog, wydałam tyle pieniędzy, że o wakacjach mogę zapomnieć. W ciągu tych dwóch miesięcy wyszłam z domu tylko kilka razy, już nie chcę wymieniać co mnie ominęło. Siedzę i rozpaczam. Myślec, że jedynie co mi pozostało to udać się do psychiatry, bo już nie mam sił. Dobra koniec tego zrzędzenia. Chciałabym Was tylko ostrzec, żebyście obserwowały swoja skórę, bo tego czego się dorobiłam nie życzę największemu wrogowi. Pozdrawiam

Wcześniej już wiele osób pisało, że nie każdemu ta metoda służy. Moim zdaniem, kiedy tylko zaczęło Cię wysypywać powinnaś zaprzestać stosowania OCM. To naprawdę przykre i szczerze Ci współczuję, ale trzeba się liczyć z tym ryzykiem, że wielu osobom pomogło, a my możemy być tymi, którym zaszkodzi.

Ja sama również się boję, ale zamierzam bardzo dokładnie obserwować swoją skórę (mam teraz na to sporo czasu) i w razie jakichś problemów od razu przestanę stosować OCM.

Oczywiście podzielę się wrażeniami, będę was informować na bierząco

[TwojaKokaina]

gdyby ktoś był zainteresowany to wrzucilam ba bloga zdjęcia po 2 tygodniach

co do wysypu to wiadomo, że może taki wystąpić. u mnie na razie nic takiego nie ma, ale zobaczymy. mam nadzieje, że ta metoda będzie mi służyć.

[earthpace]

Tyska, ale z czego to wynika? Jakiś stan bakteryjny? Co jest powodem takiego pogorszenia cery, masz jakieś tezy?

[Florame]

Napisane przez TwojaKokaina

gdyby ktoś był zainteresowany to wrzucilam ba bloga zdjęcia po 2 tygodniach

co do wysypu to wiadomo, że może taki wystąpić. u mnie na razie nic takiego nie ma, ale zobaczymy. mam nadzieje, że ta metoda będzie mi służyć.

Rzeczywiście widać efekty, dodałaś mi otuchy

[_Sarenka_]

Napisane przez tyska510

Jestem na skraju załamania. Nigdy nie miałam aż tak okropnego problemu z cerą. Jakieś ponad trzy miesiące temu zaczęłam ocm. Moja cera była w miarę dobry stanie, czasem coś wyskoczyło sporadycznie i troszkę zaskórników. I właśnie z powodu zaskórników zaczęłam tą metodę. Kupiłam olejki odpowiednie dla mojej normalnej skóry ze zwróceniem szczególnej uwagi na zapychanie. Po pierwszym tygodniu byłam wniebowzięta. Już dawno nie miałam tak świeżej i promiennej cery. Oczywiście, że byłam gotowa na wysyp, bo chciałam pozbyć się zanieczyszczeń. No i się zaczęło. Rozpoczęłam najdłuższe wakacje w życiu, jestem po maturze. Wysypywało stopniowo w miejscach gdzie miałam zaskórniki. Więc wszystko było na dobrej drodze. Minął miesiąc i końca nie było widać( setki stanów zapalnych). Zrezygnowałam i wzięłam się za leczenie skóry. Do dziś ciężko mi spojrzeć w lustro. Wszystko, dosłownie wszystko zawiodło. Kosmetyczka, dermatolog, wydałam tyle pieniędzy, że o wakacjach mogę zapomnieć. W ciągu tych dwóch miesięcy wyszłam z domu tylko kilka razy, już nie chcę wymieniać co mnie ominęło. Siedzę i rozpaczam. Myślec, że jedynie co mi pozostało to udać się do psychiatry, bo już nie mam sił. Dobra koniec tego zrzędzenia. Chciałabym Was tylko ostrzec, żebyście obserwowały swoja skórę, bo tego czego się dorobiłam nie życzę największemu wrogowi. Pozdrawiam

kurcze, bardzo Ci współczuje...
a może doszło do zapalenia mieszków włosowych po prostu ?



edit. :sciana: ale dałam, zapalenie mieszków włosowych na twarzy u kobiety.
myślę dalej.

[tyska510]

Zapalenie mieszków włosowych? Nie pomyślałam o tym. Dermatolog też nic nie wspominał. Ale rzeczywiście zaczerwienienie i niewielkie zmiany ropne... Pobiegnę z tym jutro do dermatologa. Bardzo dziękuję. Może jest jakaś nadzieja.