|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2010-07-26, 13:02 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: r-rz
Wiadomości: 12
|
Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Witam
Jestem prawdziwym debiutantem na tego typu forach ( w ogole na jakichkolwiek forach). Chyba potrzebuje sie wygadac, moze potrzebuje rady, moze spojrzenia kobiecym okiem... do rzeczy Trzy tygodnie temu kobieta z która zylem przez ostatnie 7 lat ode mnie odeszla, byla to jej decyzja, aczkolwiek od ponad 1.5 roku tez bylem nieszczesliwy. na poczatku, jak to zwykle bywa, bylo cudownie... zaczelismy od przyjazni, dlugo nie widziala we mnie faceta ale przyjaciela. Bylismy szczesliwi ( mielismy po 21/22lata) , szybko zamieszkalismy razem... oboje mielismy prace,oboje jeszcze studiowalismy zaocznie.wszystko bylo w porzadku, zakochalem sie po uszy, ona z reszta tez..Po roku zmienilem prace, zacazalem bardzo dobrze zarabiac, wrecz kosmicznie dobrze, mielismy plany na przyszlosc chociaz moze nie do konca sprecyzowane. zaczelismy jezdzic po swiecie, zmienilismy mieszkanie, generalnie czuc bylo ze inni nam zazdroszcza szczescia w milosci i sukcesow finansowych... Wygladalo bajecznie... Lecz chyba nie do konca... bylem wtedy mlodym gosciem, bez doswiadczenia jak postepowac z kobietami... Dusza towarzystwa, bardzo rozrywkowy , bardzo lubiany w towarzystwie... Lubialem wypic...czasem za duzo wypic... mojej kobiecie zaczelo to w pewnym momencie przeszkadzac... bagatelizowalem... nie widzialem problemu...przeciez kazdą banie jej wynagrodze... Miala pretensje ze na imprezach czesto zapominam o niej, ze inni widza tylko mnie a ona jest gdzies z boku ( nie do konca tak bylo bo ona jest bardzo kontaktowa i baaaardzo lubiana)... przestalismy z czasem wychodzic na imprezy razem...potem juz wcale, do tego jej przyjaciolki gdzies wyjechaly, zaczely sobie zycie ukladac itd... chyba zostala wtedy sama, ze mna, z facetem ktory chociaz bardzo by chcial nie bylby w stanie zastapic przyjaciolki, zrozumiec poradzic w pewnych sprawach. tak tez bylo, tylko ze ona zarzucila mi ze ja bagatelizuje jej problemy, zamknela sie troche w sobie. Kiedys jej powiedzialem zeby sie otworzyla na nowych ludzi zeby znalazla przyjaciolke albo jakies hobby...Oswiadczylem sie, na co ona bardzo czekala...Pozniej zaczalem czuc z jej strony presje co do daty slubu...olalem - moj wielki blad bylem chyba nie dojrzaly, wielki blad ze nie dazylem do rychlego slubu... nie wiem na co czekalem... Nadal lubialem wypic... ( 4 rok razem) No i wtedy karta sie odwrocila...chociaz wtedy bylem z niej dumny zaczela interesowac sie aerobik, chodzila na zajecia, bardzo sie w to wkrecila, bylo ok, znalazla swoje hobby , pasje. Poznala nowych ludzi... i sie wkrecila na maxa... Bankieciki, imprezy do rana ( tylko dla klubowiczow-niby. totalna bzdura jak sie okazalo potem) zamkniete grono...Ludzie ktorych nie mialem szansy poznac...robiacy na niej wrazenie...Nowa przyjaciolka ktora zasypala ja swoimi mega problemami...( nawet jej nie zostalem tak normalnie przedstawiony) Zaczela sie moja chorobliwa zazdrosc...podejrzenia , szpiegowanie itd... Ona sobie stworzyla taki alternatywny swiat do ktorego ja nie mialem wstepu-tragedia... nie docieraly moje argumenty..Zaczela sie ozieblosc sexualna...ja zaczalem pic coraz wiecej...Ona cala uwage poswiecila problemom swojej przyjaciolki ktora zaczela miec mega problemy natury zwiazkowo-ciazowo, w ogole olala problem jaki sie tworzyl u nas.Telefon przyspawala sobie do reki, non stop smsy, itd... Ufff ale sie rozpisalem....soryyy jade dalej oboje mielismy chyba tego dosc, i nagle ona wyszla z incjatywa odpoczniecia od siebie, zamieszkania osobno...aby sie ogarnac, NIE ZRYWAMY ZARECZYN Ja bardzo ciezko znosze to rozstanie, upijam sie, robie glupstwa, lamentuje , namawiam ja na powrot...wszystkie bledy... trwalo to 40 dni, wtedy wydazyla sie tragedia w mojej rodzinie...smierc bliskiej osoby Tego dnia ona byla ze mna, zostala, wrocila.... wtedy bylem szczesliwy ze ona jest ze mna w tych trudnych chwilach...bardzo mnie wspierala... Chcialem z nia porozmawiac, o tym co wyniknelo z naszego roztania...itd ustalic cos... nie chciala... nie wracalem potem juz do tego... przestalem byc zazdrosny, zaczalem jej dawac wiecej swobody...ona zaczela to wykorzystywac...itd itd itd... nie kochalismy sie przez nastepne pol roku...Dostawalem szalu, ona bagatelizowala pilem... nie wiedzialem jak z nia o tym rozmawiac bo zawsze konczylo sie to awantura...piłem. w koncu poszlismy do lozka...raz, drug potem trzeci...ale kurcze to nie bylo to...Czulem sie jakbym piescil lalke z drewna...raz nawet wstalem i wyszedlem z lozka... Napilem sie zas, jak codziennie. w koncu ona postawila warunek picie albo ona Przestalem pic w ogole, do dzisiaj nie pije... nic sie z jej strony nie zmienilo, a obiecywala mi cale swoje zycie... Zaczalem ja podejrzewac ze kogos ma, wszystko by na to wskazywalo...brak sexu, czeste wyjcia, smsy, kody w telefonach, drobne klamstwa, wiem ze bardzo sie podobala jednemu kolesiowi z jej nowego grona...malolatowi w sumie (ktory mogl wykorzystac moment gdy ona czula sie zaniedbana przeze mnie). zapytalem ja w koncu wprost co sie dzieje... zawsze wale prawde prosto w oczy, czy kogos zaboli czy nie.tego tez wymagam od innych... Ona wrecz przeciwnie, wymyslala drobne klamstewka zeby nie robic mi przykrosci, takie gierki, co mnie meg wkurzalo bo zawsze sie potrafilem zorientowac. zapytalem masz kogos czy ja Cie po prostu nie pociagam rozplakala sie...bylem pewien odpowiedzi.... a tu chlast w pysk-nie pociagasz mnie...nie mam nikogo, nigdy cie nie zdradzilam . kocham Cie, ale nie jak mezczyzne...;((( szczerze-nie wiem co bym wolal uslyszec.... oznajmila mi ze odchodzi...znalazla mieszkanie itd.... bez klutni, bez zlosci tak po prostu... zanioslem jej walizki...kupilem kwiaty na porzegnanie... i tyle kurde jak flaki z olejem.. Kocham ja, wiec chce dac jej odejsc, kazdy ma prawo do szczescia... nie mozna zmuszac do milosci... O co moze jej chodzic....? od pierwszego dnia rozstania, ona szuka ze mna kontaktu, przyjezdza wyprowadzic psa gdy mnie nie ma ( pracuje do 18) czeka na mnie, dzwoni, smsuje, caluje sie ze mna na powitanie i porzegnanie... Moze zostawila otwarta furtke... wie ze ja kocham i ze sie zmieniam( dla siebie) Moze nie spodziewala sie ze tak dobrze sobie poradze ( nie pije, zaczalem uprawiac sport, nie zameczam jej, nie jestem natretny..)... Moze nie potrafi sie radykalnie odciac ode mnie, bo sie martwi ze zrobi mi krzywde... rozmawialem z nia o tym, ona doskonale sobie zdaje z tego sprawe, ze tak byc nie powinno, ze mi daje nadzieje,,, ... ze wroci...a ja sam nie wiem czy chcialbym , musialaby nad soba popracowac...zrozumiec o co chodzi w zyciu...wtedy bylibysmy szczesliwi...Czego ona tak naprawde chce???? Ufff przepraszam...ze tyle napisalem (chociaz to i tak nie wszystko...) moze ktoras z forumowiczek podzieli sie swoim kobiecym punktem widzenia... czy ten zwiazek ma jeszcze szanse...? dziekuje i pozdrawiam nieLuckyStrike Edytowane przez luckystrike82 Czas edycji: 2010-07-27 o 09:30 |
2010-07-26, 13:15 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Wyprowadziła się?
There is no związek anymore. |
2010-07-26, 13:20 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Ze tak powiem spartoliles sprawe na samym poczatku. Ona prosila Cie zebys nie pil, zmienil swoje zachowanie, Ty miales to w powazaniu.
Role sie odwrocily ona zaczela balowac i olewac Ciebie w sumie jej sie nie dziwie. Wybacz, ale na jej miejscu po takich akcjach kopnelabym Cie w dupe. Dobrze ze teraz przestales chlac i mam nadzieje ze tak zostanie. Zaczynacie zwiazek od zera, czyli macie oboje czyste konto. Staracie sie odbudowac od nowa zaufanie i przede wszystkim rozmawiacie o problemach i nie bagatelizujecie ich. |
2010-07-26, 13:25 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 218
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Powiedziała, że nie kocha Cie jak mężczyznę a teraz szuka kontaktu. Więc daj jej czas niech sobie wszystko przemyśli, bo mi się wydaje że nie jest ona pewna swoich uczuć
__________________
...I choćbym stanęła na głowie,
to i tak słuchawki będą zawsze splątane, herbata za gorąca, a facet nie ten. |
2010-07-26, 13:43 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Ellesméra
Wiadomości: 24
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Myślę, że, skoro powiedziała, że nie kocha cię jak mężczyznę, a wciąż szuka kontaktu, to po prostu trudno jej nagle przerwać kontakt z osobą, która przez lata była dla niej kimś najbliższym. Widzi w tobie przyjaciela. Mogę się mylić. Porozmawiaj z nią o tym.
__________________
"Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi. " Napoleon Bonaparte
|
2010-07-26, 13:47 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: ***z bajkowej krainy***
Wiadomości: 125
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Ciężko z dnia na dzień po tylu latach o kimś zapomnieć. Albo dalej Cię kocha i nie wie czego chce albo to jakaś gra. Musisz z nią pogadać....bo dalej się spotykając i całując itd... nie zakończycie tego związku.
__________________
180 cm 73 kg->72->71->70->69->68->67->66->65kg 27.10.2009 - [*] w sercu moim na zawsze. |
2010-07-26, 13:52 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Myślę, że powinniście się spotkać i poważnie porozmawiać. Zapytaj ją, o co chodzi, czy chce próbować jeszcze raz czy jak... bo to nie tędy droga. Nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka i chyba trzeba jej to uświadomić.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-07-26, 14:06 | #8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: r-rz
Wiadomości: 12
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Cytat:
Dzieki, niestety czasu nie cofnę... Jestem troche starszy, mam bagaż doswiadczen... Potrafie sie samokrytycznie przyznac do popelnionych bledow Wyciagam z nich wnioski, korzystam z tego, robie to przede wszystkim dla siebie, moze ona zaczeła widziec we mnie pewne wartosci...Dojrzałość Moze to jej utrudnia definitywne zerwanie kontaktów. z reszta juz jej to sugerowalem...zgodzila sie po cichutku z tym... Merys... Dzieki ze sie nie cyrtolisz... |
|
2010-07-26, 14:07 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 439
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Na pewno jej na tobie zależy i jeszcze cie kocha
ale źle jej z tym że cie nie pragnie. Ponewaz tak długo nie ma między wami namiętności to zrodziła się oziębłość uczuciowa i poczcie braku spełnienia w związku. Myślę, że coś ją gryzie- albo nie jest pewna ciebie jako partnera albo ma ci za złe że nie chcesz się z nią ożenić i dlatego się z tobą nie kocha. Musi mieć cos do ciebie, pretensje skoro tak robi, ale w tym momencie oboje musicie postarać się, żeby znowu między wami zapłonęło. Trudna sprawa na odległośc. Jezsli chcesz o nią walczyć to spróbuj ją rozpieszczac, traktować jak księżniczkę, wysyłać kwiaty. Może zadbaj bardziej o siebie. Zacznij sie bardziej sexi ubierać zadbaj o włosy itp. Tyle że na efekty trzeba będzie trochę poczekać. |
2010-07-26, 14:23 | #10 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: r-rz
Wiadomości: 12
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Cytat:
Tylko nie potrafi mnie wymazac, wiem ze ona mnie kocha taka miloscia wynikajacą z przywiazania... z bezpieczenstwa jakie przy mnie czula... Moze ona chce sprawdzic czy potrafi byc samodzielna, bo przez te 7 lat nie musiala, o wszystko dbalem...( zakupy, gotowanie-moja pasja, rachunki itd) moze tym ją niszczylem, moze zdala sobie sprawe ze jej zycie jest za wygodne... Dobry samochod, wakacje 2 razy w roku itp. Wiesz, ona odchodzac... robi krok w próżnie... nie ma wlasnego mieszkania, ma srednia pensje..rodzice ja namawiaja do kupna mieszkania...Ona ma naprawde trudny orzech do zgryzienia...musi zaczac wszystko od zera... a juz nie moze (nie chce) liczyc na mnie... powiem ze skrycie podziwiam ja za taką odwazna decyzje... ---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ---------- Cytat:
wiesz, zerwala ze mna zareczyny juz jakis czas temu, jeszcze zanim przestalem chlac... powiedziala ze juz jej tak bardzo nie zalezy na slubie co na szczesciu...rozumiem to...szczesciu ktorego od dluzszego czasu nie czula przy mnie... Tylko teraz ona chyba widzi ze ja nie staczam sie w dol, tylko pne sie w gore, nie chleje, nie slimtam, chodze na basen i na silownie...troche schudlem...itd Co do rozpieszczania, to nie ten typ kobiety... rozpieszczalem ja materialnymi gestami przez caly czas...ona tego nie pragnie...mogla by byc z golodupcem jakby byla z nim szczesliwa... Moze za duzo bylo tego rozpieszczania |
||
2010-07-26, 14:25 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Cytat:
Wiesz ona bardzo mozliwe ze chce wrocic, tylko boi sie ze bedzie powtorka z rozrywki. Pogadajcie szczerze od serca. Budujecie zwiazek od nowa, albo konczycie calkiem znajomosc i szukacie sobie partnerow. Przy takiej sytuacji jest to niemozliwe. Jak to mowia woz albo przewoz. |
|
2010-07-26, 14:49 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
po przeczytaniu twojej historii nasuwa mi sie jedna mysl:
przywiązanie zostanie chocby tylko na noszach... (cyt.Martyna Jakubowicz"Puste miejsce po obrazku na scianie") mozesz sobie wrzucic na yt i posłuchac a co do powrotu twojej kobiety do ciebie - naprawde chcesz byc z kims kto nie chce cie w sferze seksualnej? milosc, uczucie,przywiazanie i pieniadze to nie zawsze wystarczy, ile czasu bys jeszcze wytrzymał bez seksu? ja wiem, przedmiotowe traktowanie człowieka,ale sorry tez wazna rzecz, rzecz o ktorej sam wspomniales a ktorej zdrowy człowiek potrzebuje by jkego zwiazek funkcjonował normalnie jesli mnie pociagasz jej teraz to nie ludz sie ze nagle znowu bedziesz tym jedynym na moje oko kobieta probowała,wrociła do ciebie,ale nie mogła sie przemoc,cokolwiek nie jest tego przyczyna na twoim miejscu dałabym temu umrzec smiercia naturalna, po co macie jeszcze cierpiec przez kolejne powroty i rozstania? i postawiłabym sprawe jasno - zero konkaktu, zero wyprowadzania psa,zero czegokolwiek, jesli sie podjeło decyzje to niech sie w niej wytrwa,dla zdrowia psychicznego obojga stron Edytowane przez new woman in town Czas edycji: 2010-07-26 o 14:54 |
2010-07-26, 15:30 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: dolnośląskie/lubuskie z racji studiów
Wiadomości: 303
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Moim zdaniem ona chce żebyś od nowa o nią zawalczył jak dawniej kiedy nie byliście parą. chce czuć, że jesteś jej i możesz wiele dla niej poświęcić. nie zerwała kontaktu po rozstaniu, przychodzi do Ciebie, więc dalej coś do Ciebie czuje i to nie jest tylko przyzwyczajenie. zrób jakiś krok w kierunku odbudowania tego co było między Wami, może to przychodzenie, to sygnał, że ona właśnie na to liczy, czeka i uważa, że zrobiła wiele aby naprawić Wasze relacje i jeśli Ci na niej zależy to zaczniesz działać w tym kierunku. przepraszam za to co powiem ale najlepiej dla Was byłoby gdybyście poszli do łóżka, później o wiele łatwiej rozmawiać i atmosfera jest czysta
|
2010-07-26, 15:44 | #14 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 843
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Cytat:
najpierw ty sobie uzywales, potem ona zaczela szalec, mysle ze teraz zaczynacie jakby od poczatku. porozmawiajcie, postaw sprawe jasno, niech ona powie ci czego chce. bo jesli szuka z toba kontaktu tylko 'z przywiazania' itp to szkoda twojego czasu i szkoda zebys sie meczyl z tym. wtedy zero spotkan i kontaktu. a jesli z jej strony znowu mozesz liczyc na jakies prawdziwe uczucia, to dajcie sobie czas na wzajemne zdobycie zaufania i odbudowanie siebie.
__________________
|
|
2010-07-26, 15:54 | #15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: r-rz
Wiadomości: 12
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Cytat:
Z pewnoscia masz wiele racji w tym co piszesz, wiem ze tak to powinno sie zakonczyc... Tylko ja nie moge zrobic tego za nią, to ona odeszla , to ja przestalem byc dla niej atrakcyjny, to ona podjela tę decyzje ostatecznie. Moze ona oczekuje ze bedzie m0ogla znowu na mnie liczyc w podejmowaniu trudnych decyzji. To skomplikowane... |
|
2010-07-26, 16:40 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
skaplikowane bo sami sobie to komplikujecie
zwiazek i milosc to nie jest walka o wladze,czy tez jakas gra z roznymi etapami,poziomami,strateg ia to bez sensu-jak pomyslisz racjonalnie stało sie miedzy wami duzo złego z tego co piszesz, złego z twojej strony,złego z jej strony tylko ile mozna walczyc,rozmawiac,tlumacz yc,bawic sie w podchody? to juz nie zwiazek a telenowela jakas i to dosc kiepska zapytaj ją co czuje, czego chce od ciebie- wprost zapytaj czemu odchodzac nie zerwie kontaktu powiedz ze czujesz sie zdezorientowany tym co robi powiedz co czujesz, ze jestes gotowy powalczyc jeszcze raz i niech sie zdecyduje na jakies rozwiazanie bo to gdzie teraz jestecie jest destrukcyjne dla was obojga, tak mysle albo w lewo albo w prawo,a moze potrzebuje jeszcze czasu - ale jesli tak to czasu okreslonego i w faktycznej separacji ktos dobrze zauwazył - nie mozna miec ciastka i jesc ciastka teraz sie tak "obchodzicie", gorzej jak dojdą jeszcze do tego kolejne osoby w grze(mozesz ty sie kims zauroczyc lub ona po drodze),teraz ranicie siebie, obyscie nie zranili kogos wiecej moze wyciagam zbyt daleko idace wnioski, moze błedne,ale czasem tak sie koncza takie "niedopowiedzenia" i nie rozwiazane sprawy a milosc to jest cos prostego i chyba pozytywnego i albo jest albo jej nie ma wątpliwosci raczej nie są jej podstawą( z jednej lub z drugiej strony) aha i odpowiadajac na twoj post jeszcze- tak, mozesz i ty to zakonczyc, odciac sie od niej,postawic sprawe jasno.... mozesz ale nie chcesz tak by bylo poprawniej Edytowane przez new woman in town Czas edycji: 2010-07-26 o 16:41 |
2010-07-26, 16:45 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
i tak długo wytrzymała z tobą.
Pewnie został jej jakiś sentyment.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-07-26, 17:40 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 169
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Ale to życie jest surowe, kładzie kłody pod nogi wtedy, gdy najmniej tego oczekujemy..
Tyle lat razem to wiele, tyle przeżyć, wspomnień, radości i smutków, to właśnie te odczucia moim zdaniem głównie nie pozwalają całkowicie zakończyć Waszej znajomości. Jak piszesz, ze przeszliście razem tyle wzlotów i upadków, koniec studiów - początek samodzielnego życia, nowa praca, samodzielne mieszkanie, choć wypełnialiście to wszystko razem to może faktycznie jej ciężko teraz sobie poradzić samej.. Zawsze byłeś ty, ty i jeszcze raz ty.. Było oparcie, pomoc, pieniądze, jedzenie, mieszkanie.. Była stabilizacja choć z problemami i czasem brakiem zrozumienia, zazdrością, alkoholem i chęcią poczucia wolności [ przynajmniej z jej strony ]. Nagłe, choć wynikające z wielu zdarzeń rozstanie, upadek czegoś co staraliście się utrzymać, póki wam obojgu zależało. Ty się zacząłeś zmieniać bo dotarło do Ciebie, że mozesz coś ważnego stracić, ona zaczęła robić to czego wcześniej unikała, szukać swobody, oderwania się od złych nastrojów w waszych czterech ścianach.. I nagle koniec.. Wspólnego życia, choć czasem jakby na siłę.. , wspólnego mieszkania, choć to ona musiała szukać swojego miejsca w życiu, które dotąd było tylko z Tobą, a przynajmniej "u Ciebie".., wspólnego życiowego celu, wspólnych planów, wakacji, ślubu.. i w końcu wspólnej przyszłości.. Noi co teraz..? Ty sam w 'pustych' czterech ścianach ze wspomnieniami, poczuciem winy, rozpamiętywaniem, rozpoczęciem zmian w swoim życiu, do których jakoś wcześniej nie miałeś takiej motywacji.. Ona na rozdrożu, brak przeszłości i przyszłości, szukanie nowego miejsca dla siebie, mieszkania, może nowej pracy.. Teraz nagłe szukanie kontaktu.. Może uświadomiła sobie, ze byłeś całym jej światem, że starasz się zmienić swoje życie, dostrzega to.. przemyślała swoje uczucia, chce spróbować jeszcze raz, od początku, bez konfliktów, rozpamiętywania, zwalania winy..? Najlepiej porozmawiać, szczerze i poważnie, o sobie, waszym życiu.. i co dalej będzie.. Bo przecież tak jak jest teraz nie powinno być, bo to takie trwanie w nicości, że niby coś, a jednak nic... |
2010-07-26, 20:38 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 439
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
[QUOTE=basiek91;20936080]Moim zdaniem ona chce żebyś od nowa o nią zawalczył jak dawniej kiedy nie byliście parą. chce czuć, że jesteś jej i możesz wiele dla niej poświęcić. nie zerwała kontaktu po rozstaniu, przychodzi do Ciebie, więc dalej coś do Ciebie czuje i to nie jest tylko przyzwyczajenie. zrób jakiś krok w kierunku odbudowania tego co było między Wami, może to przychodzenie, to sygnał, że ona właśnie na to liczy, czeka i uważa, że zrobiła wiele aby naprawić Wasze relacje i jeśli Ci na niej zależy to zaczniesz działać w tym kierunku. /QUOTE]
Zgadzam się z wszytskim oprócz seksu mówiąc o rozpieszczaniu nie miałam na myśli prezentów i wyjsc na kolacje tylko skupieniu całej uwagi na niej, żeby poczuła się ze jest dla ciebie najnajważniejsza przychodzi do ciebie to wciaż na coś liczy |
2010-07-26, 22:04 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 197
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Na moje młode oko jesteście ludźmi z miasta, pewnie pieniędzy też Wam nie brakuje(coś tak czuje;p) i zachowujecie się niedojrzale.
Jak zmądrzejecie i się wyszalejecie bez siebie to mozecie spowrotem do siebie wracać. Zróbie układ- rok oddzielnie, ale z podtrzymywaniem kontaktu. Za rok będziecie wiedzieć czego chcecie jesli to prawdziwa milosc- przetrwa. Tak moim zdaniem |
2010-07-26, 22:19 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Oo ale kicha. ;/ Chłopie, skoro ją kochałeś, to trzebabyło się dla niej zmienić, nie pić. Rozmawiać z nią.. Poza tym, najpierw namawiałeś ją żeby gdzieś wychodziła, a później byłeś o to zazdrosny. Nooo nieee. ja też bym na jej miejscu tego nie wytrzymała.
Jeszcze jedno. Powiedziała Ci, że kocha Cię, ale nie jak meżczyznę. Więc.. jaki wniosek ? - Ona widzi nadal w Tobie przyjaciela. Tylko. |
2010-07-26, 22:34 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Alkoholikom mówimy nie, nie dziwię się że straciłes w jej oczach... i że przestała widzieć w Tobie faceta. Do tego jeszcze myśl że miałaby żyć z kimś kto nie radzi sobie z problemami i topi smutki w alkoholu...
Widać że jesteś wartościowym człwiekiem, ale zbłądziłeś i popełniłeś trochę błędów. Może ona widzi że się ogarnąłes i znów w jej oczach zyskujesz jako facet? jeśli to dalej potrwa to może z nią po prostu pogadaj, umówcie się na kawę
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
2010-07-26, 23:39 | #23 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: r-rz
Wiadomości: 12
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Cytat:
Dziekuje Ci za odpowiedz... Czytam to i mam wrazenie ze nas obserwowalas... z jednym tylko chyba wyjatkiem: jestem wlasnie po powaznej rozmowie, owszem zaskakuje ja moje zachowanie, moja determinacja ale nie przemyslala swoich uczuc, chyba zdalem sobie sprawe ze ona juz dawno nie widzi faceta we mnia, o ile wogole kiedys widziala. podswiadomie zawsze chyba pozostalem dla niej przyjacielem z ktorym czasami sie szlo do lozka...owszem bylem calym jej swiatem i kims kto podejmuje za nia powazne decyzje, a przed taka decyzja ona teraz stoi (mieszkanie kredyt na 30lat) A ja jej nie moge tym razem pomoc... nie moge byc z nia przyjacielem bo ja w niej zawsze bede widzial pociagajaca kobiete...rozstalismy sie dzisiaj bardzo chlodno (z mojej strony), zobaczymy co wyjdzie z tego... dzieki jeszcze raz za pomoc. ---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ---------- [1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;20946336]Oo ale kicha. ;/ Chłopie, skoro ją kochałeś, to trzebabyło się dla niej zmienić, nie pić. Rozmawiać z nią.. Poza tym, najpierw namawiałeś ją żeby gdzieś wychodziła, a później byłeś o to zazdrosny. Nooo nieee. ja też bym na jej miejscu tego nie wytrzymała. Jeszcze jedno. Powiedziała Ci, że kocha Cię, ale nie jak meżczyznę. Więc.. jaki wniosek ? - Ona widzi nadal w Tobie przyjaciela. Tylko.[/QUOTE] dzieki za odpowiedz.... wszystko co piszesz to prawda, to ze podswiadomie zawsze widziala we mnie przyjaciela dotarlo do mnie dzisiaj, po rozmowie. dlatego szuka kontaktu... staralem sie dla niej zmieniac od dluzszego juz czasu i chocbym niewiadomo co dla niej zrobil niewiele by to w niej zmienilo, bo z przyjacielem sie nie chodzi do lozka.... teraz sie zmieniam dla siebie, znowu nie popasc w taki kwas dzieki ---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ---------- Cytat:
dzieki za odpowiedz' jestesmy ludzmi, z malego miasta, owszem swojego czasu forsa byl ogromna, zaczelo sie nagle i trwalo az do kryzysu tego z tv, oboje nie pochodzimy z bogatych domow, ani tez z Warszafki.Owszem nie zachowywalismy sie dojrzale wtedy, mielismy po 22 i 23 lata, ale nigdy tez sodowa do glowy nie uderzyla... korzystalismy z zycia ale bez fajerwerkow ale czy jakbym zaiwestowal w dom, mieszkanie , zdecydowal o slubie wkrotce po zareczynach, bylibysmy teraz malzenstwem, byc moze z dziecmi, to teraz , dzisiaj 26/07 ale w tamtym alternatywnym swiecie, tez by do mnie dotarlo ze ona zawsze mnie podswiadomie traktowala jak przyjaciela...tylko, bez porzadania... i bylbym w jeszcze czarniejszej dupie.... Poczytaj moje wieczorne odpowiedzi pozdr |
||
2010-07-27, 03:10 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Helmond (NL)
Wiadomości: 299
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Oczekujesz prawdy, ale gdy ktoś Ci ją mówi nie wierzysz, szukasz drugiego dna i sensu. Co niektóre sprawy nie mają konkretnego powodu czy sensu a bynajmniej niewyraźnie to widać. Ona.. powiedziała Ci, że Cię nie kocha i tak jest pogódź się z tym i raczej zawsze byłeś dla niej tylko przyjacielem a jej się tylko wydawało, że kimś więcej. Ponad to myślę, że dawne koleżanki mówiły jej coś w stylu, że przecież Cię kocha i kierowały ją do Ciebie, nowi znajomi otworzyli jej okno na świat i pokazali więcej opcji jakie ma. Ten związek nie ma przyszłości nawet gdyby ona wróciła nie bylibyście już szczęśliwi, a ona.. no cóż próbuje być wobec Ciebie fair. Chce być dla Ciebie przyjaciółką i chce abyś miał w niej oparcie i chce Ci pokazać, że możesz na to liczyć zawsze i ona Ci pomoże. To tyle z mojej strony, co z tym zrobicie zależy od was szczęścia mimo wszystko
__________________
"Nasze spojrzenia spotkały się na chwilę; jego złote oczy były tak niesamowicie głębokie, że wyobrażałam sobie, iż mogę w nich zobaczyć ścieżkę aż do samej jego duszy." Edytowane przez sandereq Czas edycji: 2010-07-27 o 03:11 |
2010-07-27, 09:37 | #25 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: r-rz
Wiadomości: 12
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Cytat:
stad chyba te jej wszystkie drobne niewinne czesto flirty z facetami...bo we mnie faceta dawno nie widziala...chyba nawet nigdy tez nie czulem ze mnie pożąda... moze troche na poczatku jak zawsze jest milo... ona nie gra fair play, mylisz sie... daje mi ciagle nadzieje... my nie mozemy byc przyjaciolmi, nie ma przyjazni k/m gdy jedna osoba kocha i pożada... Edytowane przez luckystrike82 Czas edycji: 2010-07-27 o 09:47 |
|
2010-07-27, 12:28 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 497
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Powiedziała, że Cię kocha, ale nie jako mężczyznę. Nie wiem, co miała na myśli. Jeżeli ja bym tak komuś powiedziała, to znaczyłoby, jesteś dla mnie ważny, chcę, żebyś był moim przyjacielem, ale nie partnerem życiowym.
Utrzymuje z Tobą kontakt, bo dużo was łączyło, to, że nie jesteście razem nie znaczy, że macie udawać, że się nie znacie. Możecie mieć fajne relacje na innej płaszczyźnie niż związek. Możliwe, że jest blisko Ciebie, bo widzi dla was szansę, chce zobaczyć jak się zmieniasz, przewartościowujesz swoje życie. Najlepiej będzie jak wprost ją zapytasz, co myśli, czy jest możliwość, żebyście kiedyś jeszcze byli razem, wtedy nie będziesz musiał snuć domysłów. |
2010-07-27, 13:50 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Helmond (NL)
Wiadomości: 299
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Cytat:
__________________
"Nasze spojrzenia spotkały się na chwilę; jego złote oczy były tak niesamowicie głębokie, że wyobrażałam sobie, iż mogę w nich zobaczyć ścieżkę aż do samej jego duszy." |
|
2010-07-28, 15:30 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 154
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Każda sytuacja jest tak naprawdę inna więc nie ma pewności że tak też jest u Was ja mogę powiedzieć jak było u mnie. Więc gdy ja odeszłam od mojego byłego(a w związku też różnie się działo była jego zdrada i podejrzewam że po tym mi się coś poprzestawiało choć jeszcze rok byliśmy razem)po 4,5 latach związku to on nie chciał mnie znać. Ja walczyłam o to żebyśmy byli w przyjaźni, żeby wybaczył, zrozumiał. Po co?Nie wiem przecież naprawdę nie chciałam z nim być. Do dziś nie potrafię sobie tego wytłumaczyć czemu tak robiłam.Może dlatego że był dobrym człowiekiem, że przeżyliśmy dużo dobrych chwil i chciałam żeby wiedział że pomimo rozstania pozostaje dla mnie ważny, że zawsze może na mnie liczyć.Niby zrozumiał, pozostawaliśmy w dobrych kontaktach, spotykaliśmy się czasem ale wiem o tym że chyba tym dawałam mu nadzieje, wiem że cerpiał. No ale w końcu i on znalazł nową partnerke i ja więc wszystko dobrze się skończyło
|
2010-07-28, 16:59 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 169
|
Dot.: Odeszla ode mnie, a wciąż szuka kontaktu..
Cytat:
Czyli z tego co piszesz to z jej strony po prostu przywiązanie ogromne do Ciebie, no wspólne mieszkanie i tyle czasu razem to bardzo związuje ludzi ze sobą.. Mówi się, że człowiek uczy sie miłości do drugiego człowieka całe życie.. Czasem można się w tym pogubić, pomylić pewne odczucia, poczuć "pustkę" tam..w środku.. I tak się stało z Wami, staraliście się, ale może robiliście to czasem "na siłę", bez rozmowy, komunikacji.. Co do tych decyzji to jak pisałam wcześniej, spędziła z Toba kawałek życia, teraz nagle się "obudziła" i musi o wszystko dbać sama co nie jest łatwe, potrzebuje może wsparcia.. Ale fakt, może nie powinieneś być zawsze na wyciągnięcie ręki..? Możecie być blisko ze sobą, żeby nie rozstać sie gwałtownie, ale ustalić tego granice... Zwłaszcza, że Ty ciągle w niej widzisz kobietę, do której żywisz jakieś uczucia, poczekaj, wystopuj, przemyśl.. Jeśli ona nawet czegoś żałuję, to co nagle ty się zmieniasz, a ona Cię rani..? To brzmi jak "oko za oko......." A tak nie powinno być.. Rozstaliście się chłodno, dobrze dla Ciebie, że uporałeś sie z uczuciami i jakoś "dałeś radę".. Zobaczymy do czego ona będzie dążyć... |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:48.