Co wybrać ? Liceum czy Technikum ?

[micraneska]

Uważam że poziom szkoły przekłada się na chęć i zaangażowanie ucznia. Gdy cała klasa w słabym liceum ma gdzieś swoją wiedzę i edukację to z dużym prawdopodobieństwem ambitny uczeń odpuści i zmieni swój stosunek do nauki.
Podam przykład mi najbliższy: liceum (jedno z lepszych w województwie) cała klasa przykłada się do nauki, przez co średnia klasy rośnie, każdy się uczy bo nie uśmiecha się być najgorszym. Technikum: na języku polskim za przeczytanie tekstu w książce ocena bardzo dobra, część klasy przeszkadza na lekcji, przedmioty podstawowe są traktowane po macoszemu.
To jak myślicie w której szkole uczeń lepiej się przygotuje do matury, w której szkole będzie wiedział dokładnie ile pracy musi włożyć, co umieć na maturę rozszerzoną. Odpowiedź jest chyba oczywista.
Musimy sobie też odpowiedzieć na pytanie ile do dobrego wyniku z matury wnosi nauczyciel.
Oczywiście nie można generalizować, ale po owym technikum mało kto idzie na studia, a już na pewno nie na kierunki typu medycyna, informatyka.

[xoanitkaxo]

Napisane przez eyo

a jakie liceum, jakie technikum ? no ta informacja trochę zmienia

osobiście w większości techników nie widzę sensu - widze go tylko wtedy jeżeli ktoś bezpośrednio po tym chce i ma realną szansę na normalną pracę w zawodzie (przy czym np. w zakresie gastronomii widzę sens a w zakresie ekonomii niespecjalnie)
jeżeli ktoś idzie do technikum po to żeby iść potem na powiązane z tym studia - nie widzę sensu, od groma osób idzie na powiązane z technikami studia po liceum i sobie radzą bez najmniejszych problemów a co za tym idzie szkoda by mi było roku z życia na tytuł który nie będzie mi do niczego potrzeby po mgr
ponad to jak ktoś idzie na studia inż - to jeszcze bardziej nie widzę sensu w technikum

no ja widzę je tylko dla osób które mają konkretny plan i na studia się nie wybierają (nie twierdzę, że po technikum nie można iść na studia bo oczywiście można i ludzie sobie będą radzić równie dobrze jak ktoś po liceum - ale chodzi mi tylko o to, że mi osobiście byłoby żal roku z życia na ten tytuł jeżeli miałabym iść na studia bo nie rozchodzi mi się ani o poziom a właśnie o ten rok, który w świetle dalsze edukacji wydaje się zbędny)




oczywiście, że ktoś po technikum może sobie iść na medycyne jak i ktoś po liceum może się nie dostać
pytanie - po jakiego groma tracić przed 6 letnimi studiami rok życia na nic nie wnoszące do dalszej kariery zawodowej technikum ?
jeżeli to ma jakiś sens w rekrutacji to spoko ale są kierunki i jest ich zdecydowana większość gdzie to nie daje absolutnie nic

tu bym sie nie zgodziła ponieważ zawsze masz jakiś zawód, po skonczonych studiach masz 2 a nawet wiecej jak ktos sobie pojdzie na 2 kierunki. Medycyna medycyną tu troche inaczej sytuacja wygląda ale są inne kierunki studiów wiec rok wiecej w sredniej nie przeszkadza a moze pomóc Ja jestem po technikum i bez problemu zdałam na prawie 100 % mature z angielskiego i studiuje filologie wiec nie zaluje niczego, nie pojdzie po filologii to zawsze mam drugi zawod. Dzisiaj ludzie dążą do podnoszenia kwalifikacji, im wiecej tym lepiej. Rok to nie jest duzo a zawsze jeden dyplom więcej.
Jak ktos chce szybko przeleciec przez srednią i na studia to liceum a jak ktos mysli bardziej praktycznie to technikum nie zaszkodzi ;] ja poszłam z taką myślą ze jak nie wyjdzie ze studiami to zawsze cos jest.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez micraneska

Uważam że poziom szkoły przekłada się na chęć i zaangażowanie ucznia. Gdy cała klasa w słabym liceum ma gdzieś swoją wiedzę i edukację to z dużym prawdopodobieństwem ambitny uczeń odpuści i zmieni swój stosunek do nauki.
Podam przykład mi najbliższy: liceum (jedno z lepszych w województwie) cała klasa przykłada się do nauki, przez co średnia klasy rośnie, każdy się uczy bo nie uśmiecha się być najgorszym. Technikum: na języku polskim za przeczytanie tekstu w książce ocena bardzo dobra, część klasy przeszkadza na lekcji, przedmioty podstawowe są traktowane po macoszemu.
To jak myślicie w której szkole uczeń lepiej się przygotuje do matury, w której szkole będzie wiedział dokładnie ile pracy musi włożyć, co umieć na maturę rozszerzoną. Odpowiedź jest chyba oczywista.
Musimy sobie też odpowiedzieć na pytanie ile do dobrego wyniku z matury wnosi nauczyciel.
Oczywiście nie można generalizować, ale po owym technikum mało kto idzie na studia, a już na pewno nie na kierunki typu medycyna, informatyka.

mój kuzyn jest po tech. informatycznym i studiuje informatykę
mam wielu znajomych po liceum ktorzy na studia nie poszli a ja po technikum poszłam więc kolejna przesadzona teoria. Ja uważam ,że przede wszystkim wszystko zalezy od czlowieka i jego ambicji a nie od szkoły.
-







---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez CrystalNatasha

Cóż z pracą teraz nie jest tak,że jest się po studiach i od razu miliard ofert i wszyscy chcą nas przyjmować. Niestety,teraz się liczą ZNAJOMOŚCI. I mało kto patrzy na to czy ktoś ma magistra czy nie.

i to jest przykra prawda ludzie po najlepszych uczelniach i tytułach siedzą na bezrobociu, chory kraj ostatnio czytalam taki artykuł czy studia sie opłacają i tam wielu absolwentow sie wypowiadalo ze zaluje, jedni od razu uciekliby za granice, co i tak po studiach zrobili, drudzy żałują że zamiast zaocznych + pracy odsiedzieli lata na dziennych i nic nie mają. Troche bylam w szoku ze ludzie po studiach zaluja podjecia wyksztalcenia ale takie są realia tego kraju

[maacieek]

Uważam że poziom szkoły przekłada się na chęć i zaangażowanie ucznia. Gdy cała klasa w słabym liceum ma gdzieś swoją wiedzę i edukację to z dużym prawdopodobieństwem ambitny uczeń odpuści i zmieni swój stosunek do nauki.
Podam przykład mi najbliższy: liceum (jedno z lepszych w województwie) cała klasa przykłada się do nauki, przez co średnia klasy rośnie, każdy się uczy bo nie uśmiecha się być najgorszym.

To nic innego jak wyścig szczurów, nie wyobrażam sobie nauki w takiej klasie. Każdy musi być najlepszy a komu się noga przewinie to odrazu nieuk czy jak to się tam nazywa.


Technikum: na języku polskim za przeczytanie tekstu w książce ocena bardzo dobra, część klasy przeszkadza na lekcji, przedmioty podstawowe są traktowane po macoszemu.

Powiem na wstępie że piszesz głupoty. Być może u ciebie w szkole klasy w technikach tak mają u mnie było wręcz odwrotnie. Nigdy ale to nigdy nie było na żadnym przedmiocie 5 za przeczytanie ksiażki,fragmentu czy udzielanie się na lekcjach. Mogę śmiało powiedzieć że poziom polskiego nie odbiegał od tych prowadzonych w lo czyt. nie było obijania się, lektury wymagane, pytania kartkówki i miliardy innych rzeczy. Fakt sam przyznam że jednak mimo to moja klasa wolała olewać przedmioty ogólne [historia, religia, niemiecki i inne] na rzecz typowo zawodowych albo miała pretekst do obijania się. Co nie zmiania faktu że poziom był niski ja uważam że był na przyzwoitym poziomie w porównaniu z liceami gdzie faktycznie większy nacisk kładzie się na przedmioty z profilów.



To jak myślicie w której szkole uczeń lepiej się przygotuje do matury, w której szkole będzie wiedział dokładnie ile pracy musi włożyć, co umieć na maturę rozszerzoną. Odpowiedź jest chyba oczywista.

Niby tak w lo jest się łatwiej uczyć do matury z racji mniejszej ilości przedmiotów ale dla chcącego nic trudnego. Dziewczyna ze szkoły zdawała matmę R niby zdała ją na te +80% dało się? No dało.
Jednak nie zgadzam się że ktoś w technikum nie przygotuję się dobrze do rozszerzonej. Ciężej ale da radę dobry wynik dostać.


Musimy sobie też odpowiedzieć na pytanie ile do dobrego wyniku z matury wnosi nauczyciel.

A co ma nauczyciel do wyników? Ile się ktoś będzie uczył, powatarzał taki wynik osiągnie. Nawet w dobrym lo może być taki jeden co nie podejdzie do matury np. z powodów rodzinnych i już średnia szkoły spadnie o te X %


Oczywiście nie można generalizować, ale po owym technikum mało kto idzie na studia, a już na pewno nie na kierunki typu medycyna, informatyka.

Generalizacja i tyle. Dużo osób idzie na studia po technikach wiem bo wiele osób ze szkoły uczy się dalej. I to nie tylko socjologie, politologie a również ekonomię, for, czy na agh.

Co do medycyny tutaj muszę się zgodzić w pewnym sensie. Ciężej mają co nie znaczy że niemożliwe do wykonania. Idąc na medycynę trzebą ją lubie, rozumieć że to nie jest miesięczny kaprys no i nie powiem trzeba być dobrym z biologii czy chemii. Inaczej się ma z informatyką bo dużo po tech. informatycznych idzie dalej w tym kierunku.

[micraneska]

Nie wiem dlaczego tak na mnie naskoczyliscie.
Po pierwsze nie pisałam o wszystkich technikach ale o tym konkretnym, słabym technikum (i tak w nim można było dostać dobra ocenę a potem płacz bo matura niezdana). Są bardzo dobre technika, które osobie mającej plan na życie coś dadzą.
Po drugie chodziłam do takiej klasy w liceum i nikt nikogo za zła ocenę nie obraził, a jak ktoś sobie nie radził był wspierany przez klasę, wyścigu szczurów nie było ale motywacja do nauki i owszem
Po trzecie z własnego przykładu wiem ile daje dobry nauczyciel w zrozumieniu materiału z matury rozszerzonej. I ktoś to twierdzi że dobry nauczyciel nie pomoże w zdobyciu dobrego wyniku jest w błędzie. Oczywiście można przygotować się bez, ale mnie to kosztowało dużo więcej pracy i nie szlam tak pewnie na maturę (zaznaczam że zdawałam inne rozszerzenia niż w profilu)
Po czwarte mój post odnosił sie tylko do poziomu w szkołach, równie dobrze mogłam napisać słabe liceum pewnie by nie było całej tej nagonki. Powtarzam w mojej wypowiedzi nie chodzilo mi o pietnowanie wszystkich techników, bo mam świadomość ile jest dobrych techników a ile słabych liceów (w moim otoczeniu są aż dwa takie twory)

Osobiście gdyby w moim otoczeniu było jakieś sensowne technikum ( a nie gospodarstwa domowego i żywienia) i gdyby w tym technikum była 100% zdawalnosc matury + wyższy poziom niż w liceum wybralabym to technikum. Mogę nawet powiedzieć że żałuję że w mojej miejscowości nie ma takich techników jak technikum informatyczne, technikum hodowli koni itp. Takie sensowne technika mogą dać ludziom konkretne umiejętności. Osobiście dla mnie technikum żywienia i gospodarstwa domowego, technikum hotelarskie, technikum samochodowe są kompletnie bezsensu tak jak i bezsensu jest dla mnie liceum socjalne

[xoanitkaxo]

Napisane przez micraneska

Nie wiem dlaczego tak na mnie naskoczyliscie.
Po pierwsze nie pisałam o wszystkich technikach ale o tym konkretnym, słabym technikum (i tak w nim można było dostać dobra ocenę a potem płacz bo matura niezdana). Są bardzo dobre technika, które osobie mającej plan na życie coś dadzą.
Po drugie chodziłam do takiej klasy w liceum i nikt nikogo za zła ocenę nie obraził, a jak ktoś sobie nie radził był wspierany przez klasę, wyścigu szczurów nie było ale motywacja do nauki i owszem
Po trzecie z własnego przykładu wiem ile daje dobry nauczyciel w zrozumieniu materiału z matury rozszerzonej. I ktoś to twierdzi że dobry nauczyciel nie pomoże w zdobyciu dobrego wyniku jest w błędzie. Oczywiście można przygotować się bez, ale mnie to kosztowało dużo więcej pracy i nie szlam tak pewnie na maturę (zaznaczam że zdawałam inne rozszerzenia niż w profilu)
Po czwarte mój post odnosił sie tylko do poziomu w szkołach, równie dobrze mogłam napisać słabe liceum pewnie by nie było całej tej nagonki. Powtarzam w mojej wypowiedzi nie chodzilo mi o pietnowanie wszystkich techników, bo mam świadomość ile jest dobrych techników a ile słabych liceów (w moim otoczeniu są aż dwa takie twory)

Osobiście gdyby w moim otoczeniu było jakieś sensowne technikum ( a nie gospodarstwa domowego i żywienia) i gdyby w tym technikum była 100% zdawalnosc matury + wyższy poziom niż w liceum wybralabym to technikum. Mogę nawet powiedzieć że żałuję że w mojej miejscowości nie ma takich techników jak technikum informatyczne, technikum hodowli koni itp. Takie sensowne technika mogą dać ludziom konkretne umiejętności. Osobiście dla mnie technikum żywienia i gospodarstwa domowego, technikum hotelarskie, technikum samochodowe są kompletnie bezsensu tak jak i bezsensu jest dla mnie liceum socjalne

a to dlaczego? zawody jak każde inne. Ja skonczylam TŻ i nie żałuje. Nauczylam sie wielu ciekawych rzeczy, byłam na specjalnosci dietetyka. Praktyki w restauracjach, hotelu. Gastronomia to nie tylko gary ale tez wysoka jakosc obslugi, znajomosc surowcow itd. Bardzo mało jest teraz profesjonalnych kelnerów. A jak zrobisz sobie do tego kurs barmanski czy sommeliera to jeszcze lepiej. I powiem Ci, że nie mam problemów z zarabianiem na siebie,do tego znam języki co w tej branzy tez sie przydaje. Na studiach wielu chce dorabiac w restauracjach a ja z racji tego ze mam juz ten zawod i jakies doswiadczenie jestem postrzegana inaczej przez potencjalnego pracodawcę.
Ja jestem zdania, że dzis nie ma zawodu lepszego i gorszego. Żaden kierunek nie da Ci 100% gwarancji na pracę jednemu sie uda drugiemu nie

[CrystalNatasha]

Napisane przez xoanitkaxo

a to dlaczego? zawody jak każde inne. Ja skonczylam TŻ i nie żałuje. Nauczylam sie wielu ciekawych rzeczy, byłam na specjalnosci dietetyka. Praktyki w restauracjach, hotelu. Gastronomia to nie tylko gary ale tez wysoka jakosc obslugi, znajomosc surowcow itd. Bardzo mało jest teraz profesjonalnych kelnerów. A jak zrobisz sobie do tego kurs barmanski czy sommeliera to jeszcze lepiej. I powiem Ci, że nie mam problemów z zarabianiem na siebie,do tego znam języki co w tej branzy tez sie przydaje. Na studiach wielu chce dorabiac w restauracjach a ja z racji tego ze mam juz ten zawod i jakies doswiadczenie jestem postrzegana inaczej przez potencjalnego pracodawcę.
Ja jestem zdania, że dzis nie ma zawodu lepszego i gorszego. Żaden kierunek nie da Ci 100% gwarancji na pracę jednemu sie uda drugiemu nie

Dokładnie! Ja wybrałam technikum hotelarskie,bo wiem,że obecnie potrzebują ludzi w tej branży. Języki umiem,jest to coś, co mnie interesuje i nie widzę nic złego w wybraniu technikum. I tak jak wspominałam wyżej-przynajmniej jest OD RAZU po tym zawód

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez micraneska

Nie wiem dlaczego tak na mnie naskoczyliscie.
Po pierwsze nie pisałam o wszystkich technikach ale o tym konkretnym, słabym technikum (i tak w nim można było dostać dobra ocenę a potem płacz bo matura niezdana). Są bardzo dobre technika, które osobie mającej plan na życie coś dadzą.
Po drugie chodziłam do takiej klasy w liceum i nikt nikogo za zła ocenę nie obraził, a jak ktoś sobie nie radził był wspierany przez klasę, wyścigu szczurów nie było ale motywacja do nauki i owszem
Po trzecie z własnego przykładu wiem ile daje dobry nauczyciel w zrozumieniu materiału z matury rozszerzonej. I ktoś to twierdzi że dobry nauczyciel nie pomoże w zdobyciu dobrego wyniku jest w błędzie. Oczywiście można przygotować się bez, ale mnie to kosztowało dużo więcej pracy i nie szlam tak pewnie na maturę (zaznaczam że zdawałam inne rozszerzenia niż w profilu)
Po czwarte mój post odnosił sie tylko do poziomu w szkołach, równie dobrze mogłam napisać słabe liceum pewnie by nie było całej tej nagonki. Powtarzam w mojej wypowiedzi nie chodzilo mi o pietnowanie wszystkich techników, bo mam świadomość ile jest dobrych techników a ile słabych liceów (w moim otoczeniu są aż dwa takie twory)

Osobiście gdyby w moim otoczeniu było jakieś sensowne technikum ( a nie gospodarstwa domowego i żywienia) i gdyby w tym technikum była 100% zdawalnosc matury + wyższy poziom niż w liceum wybralabym to technikum. Mogę nawet powiedzieć że żałuję że w mojej miejscowości nie ma takich techników jak technikum informatyczne, technikum hodowli koni itp. Takie sensowne technika mogą dać ludziom konkretne umiejętności. Osobiście dla mnie technikum żywienia i gospodarstwa domowego, technikum hotelarskie, technikum samochodowe są kompletnie bezsensu tak jak i bezsensu jest dla mnie liceum socjalne

Hahaha,dawno się tak nie uśmiałam. Co z tego,że w technikum byłaby 100 % zdawalność matur? Jaką daje Ci to gwarancję,że Ty też byś zdała? Zdanie matury zależy w większość od ucznia,zwłaszcza jeśli mówimy tu o np. matematyce. Nie każdy ją umie i niektórym trudno jest ten przedmiot zrozumieć.

[micraneska]

Skoro zdawalność matury wynosi 100 % może to oznaczać że w danej szkole są na tyle dobrzy nauczyciele którzy potrafili przygotować uczniów do egzaminu.
Matematyka to akurat zły przykład - bo wiem w jak dużym stopniu dobry nauczyciel przełożył się na mój wynik z matury. Jak ktoś ma problemy z matematyką to dobrze dla niego jak dostanie wymagającego, dobrego nauczyciela. Dla mnie to akurat było ważne kryterium wyboru szkoły, nie sądzisz że jak w danej szkole zdaje maturę powiedzmy 60% to jest coś nie tak? Zazwyczaj oznacza to że szkołę wybierają słabsi uczniowie, nie zawsze przykładający się do nauki (niezdanie matury przy obecnym jej poziomie jest nie do pomyślenia)

[CrystalNatasha]

Napisane przez micraneska

Skoro zdawalność matury wynosi 100 % może to oznaczać że w danej szkole są na tyle dobrzy nauczyciele którzy potrafili przygotować uczniów do egzaminu.
Matematyka to akurat zły przykład - bo wiem w jak dużym stopniu dobry nauczyciel przełożył się na mój wynik z matury. Jak ktoś ma problemy z matematyką to dobrze dla niego jak dostanie wymagającego, dobrego nauczyciela. Dla mnie to akurat było ważne kryterium wyboru szkoły, nie sądzisz że jak w danej szkole zdaje maturę powiedzmy 60% to jest coś nie tak? Zazwyczaj oznacza to że szkołę wybierają słabsi uczniowie, nie zawsze przykładający się do nauki (niezdanie matury przy obecnym jej poziomie jest nie do pomyślenia)

Ale to ode mnie zależy czy się przyłożę do nauki czy nie. Może mnie uczyć nawet najlepszy nauczyciel w mieście,ale jeśli ja sama oleję sobie naukę no to przykro mi bardzo,ale nie zdam Jak dla mnie nie ma co się kierować taką głupotą jak zdawalność matur, bo to, że gdzieś wynosi ona 60 % nie znaczy wcale,że "coś jest nie tak",tylko,że po prostu może dana osoba się do tego nie przyłożyła,a nie, że poziom jest słaby. Już nawet nie wiem jak to wytłumaczyć.
A co do wyboru szkoły to kwestia indywidualna. Niektórzy ludzie mają tak wysokie ego,że jak nie pójdą do "najlepszej" szkoły w mieście to jest wielki ból. Druga kwestia to ambicje rodziców,którzy ciągną te dzieci do różnych szkół typu Katolik itp. a później rywalizacja o to,kto się lepiej uczy.

[201708160922]

Zdawalnosc matur to glupota?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607111040]

Napisane przez CzasKomety

Zdawalnosc matur to glupota?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie należy traktować to jako wyrocznię. Znam osoby które w 3 liceum miały do wyboru że albo piszą maturę albo dostają ocenę pozytywną jeśli wcześniej byli na granicy. Wiele szkół właśnie tak podnosi sobie statystyki.

[CrystalNatasha]

Napisane przez LusiaPlotkara

Nie należy traktować to jako wyrocznię. Znam osoby które w 3 liceum miały do wyboru że albo piszą maturę albo dostają ocenę pozytywną jeśli wcześniej byli na granicy. Wiele szkół właśnie tak podnosi sobie statystyki.

Dokładnie!!! W tym roku była taka sytuacja z moją siostrą i jej klasą :/ Chore...

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Napisane przez CzasKomety

Zdawalnosc matur to glupota?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak dla mnie tak. Pisałam o tym we wcześniejszych postach :x

[mm444]

Treść usunięta

[mm444]

Treść usunięta

[201708160922]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Rzeczywiscie, technikum jako szkola ma wiele wspolnego z chlopstwem i wsia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mm444]

Treść usunięta